#psychologia

27
1140
Klamra

@DziwnaSowa Emilka jest podręcznikowym przedstawicielem (° ͜ʖ °)

b18ac67e-40f4-4773-ab42-5c2e70106583
RastaaMastaa

Ja tam kojarzę Elmirke a nie żadną Emilkę. A Animki oglądałem za dzieciaka namiętnie

Usyrak

Przeczytane. Dziękuję. Ciekawe to jest

Zaloguj się aby komentować

....^..^...

..(O,O). NAUTIL US

..(........).

┏"━━"━━━━━━───┄┄┄┄

Dlaczego wyczuwamy kogoś, kogo nie ma?

┗━━───────────────────┄┄┄┄

T.S. Eliot kiedyś napisał: "Kim jest ten trzeci, który zawsze idzie obok ciebie?". No właśnie, kim? Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tajemniczej trzeciej osoby. Odkryli oni, że odczuwana obecność niewidzialnej postaci wynika z przerw w połączeniach neuronowych, które normalnie łączą oczekiwania z rzeczywistymi doświadczeniami. W ekstremalnych warunkach lub gdy połączenie jest zerwane, a to, co się dzieje, nie spełnia nieświadomych oczekiwań, nasz mózg karmi umysł fantomowym substytutem. Uczuciem, że ktoś "tam" jest, mimo że go nie widzimy.

━━━───────────────────┄┄┄┄


Wybieram tylko kluczowe fragmenty tekstów do tłumaczenia, a to, ze względu na brak czasu, zapewnia DeepL. Po więcej zapraszam do podlinkowanego artykułu.

Podoba ci się taka forma ciekawostek? Więcej znajdziesz w społeczności Sowie Uniwersum lub pod jednym z sowich tagów #sowiapinezka lub ogólnym #sowietetate .


┏━━━━━━───┄┄┄┄

TŁUMACZENIE:

┗━━━───────────────────┄┄┄┄


Przez 10 miesięcy Ernest Shackleton i jego załoga, zmierzający na biegun południowy, utknęli w lodach Antarktydy. Ogromny nacisk lodu powoli miażdżył ich statek, HMS Endurance. Kiedy ten zaczął się rozpadać, mężczyźni porzucili go i rozbili obóz na lodzie. Kilka tygodni później Endurance zatonął. Mroźne dni przeciągały się, ale mężczyźni dostrzegli nadzieję, gdy ich lodowe pole namiotowe zaczęło się rozpadać, odsłaniając wodny szlak dla ich małych łodzi.


W maju 1916 roku odkrywcy wyruszyli w kierunku lądu, walcząc z gwałtownymi wiatrami, prądami i krami lodowymi. Wkrótce zaczęli widzieć różne rzeczy: "Podobieństwa do ludzkich twarzy i żywych form w fantastycznych konturach i masywnych nieokrzesanych kształtach gór lodowych i kry" - napisał Shackleton w swojej relacji z ich przetrwania. Podczas 36 godzinnej wędrówki przez góry i lodowce, z dwoma członkami załogi, Shackleton napisał: "często wydawało mi się, że jest nas czterech, a nie trzech".


Nie zawsze potrzeba ekstremów w stylu Shackletona, aby wygenerować odczuwalny zewnetrzny byt. "Ludzie często opisują bardzo wyraźne uczucie, że ktoś jest z nimi, gdy są wciągnięci w jakąś sytuację społeczną, w której muszą działać, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo".


Psycholodzy i neuronaukowcy od dawna uważają, że ten odczuwalny byt może łączyć temat widzenia duchów, upiorów, widm i zjaw we wszystkich kulturach.


Ostatnio neuronaukowiec Olaf Blanke wraz z zespołem, podczas oceny 22-letniej kobiety pod kątem możliwości operacji mającej na celu wyeliminowanie u niej padaczki, przypadkowo odkrył, że możliwe jest wywołanie aktywności neuronalnej, która konsekwentnie powoduje odczuwalny zewnetrzny byt. Procedura obejmowała stymulację określonych części mózgu za pomocą elektrod, co jest dość powszechną techniką, która może wywoływać różne halucynacyjne odczucia i percepcje. Tym razem, po niewielkim impulsie elektrycznym, wywołała wyraźne odczucie obecności kogoś za nią. Podczas kolejnych stymulacji zgłosiła, że mężczyzna trzymał ją w ramionach.


Aby zbadać iluzje cielesne, Blanke i jego zespół stworzyli eksperymentalne urządzenie, które śledzi ruch palców uczestników, podczas gdy ci szturchają pustą przestrzeń przed nimi. Ruchy te są następnie replikowane przez maszynę znajdującą się za nimi, której nie widzą, a która szturcha ich w plecy. Gdy wprowadzono opóźnienie między ruchami uczestników a odczuwanymi szturchnięciami - zakłócając związek przyczynowy między działaniem a odczuwaniem - uczestnicy przypisywali szturchnięcia niewidocznemu, ale odczuwanemu bytowi. Fosco Bernasconi, starszy naukowiec pracujący z Blankiem, wyjaśnia, że upośledzenie sygnałów własnego ciała "powoduje, że mózg błędnie interpretuje sygnały i przypisuje je komuś innemu".


(W tym fragmencie chodzi o to, że ruchy, które były odwzorowywane bez opóźnienia, były interpretowane, jako własne, mimo że kontrolowały maszynę. Gdy owe opóźnienie się pojawiło, interpretacja o tym, że to uczestnik ma kontrolę była utrudniona i tworzyła automatycznie historię o kimś innym u steru)


Tu trochę muszę uprościć artykuł od siebie. W dalszej części jest mowa o tym jak nasz umysł przewiduje ruchy ciała, głównie po to, by znać ich konsekwencje na chwilkę przed ich zakończeniem. To jest bardzo czuły proces, który w przypadku zakłócenia (rozbieżności między fizycznym odczuciem/ruchem, a jego przewidywaniem) tworzy wyjaśnienie, że to nie my byliśmy autorem danej akcji, choć tej osoby nie widzimy. To jest próba racjonalizacji błędu, którego nasz umysł nie oczekiwał.


Nie wiem czy to ma dla was sens, jak nie, to mogę spróbować to lepiej wyjaśnić. DeepL kompletnie się poddał w tym artykule i stworzył monstrum, które musiałem poprawić sam, choć masa terminów kompletnie nie ma sensu po polsku. Innymi słowy lepiej tego przetłumaczyć nie umiem.


┏━━━━━━───┄┄┄┄

ŹRÓDŁO:

┗━━━───────────────────┄┄┄┄

https://nautil.us/why-we-sense-somebody-who-isnt-there-469446/

┏━━━━━━───┄┄┄┄

TAGI:

┗━━━───────────────────┄┄┄┄

#ciekawostki #psychologia #neurobiologia #umysl #mozg #historia #duchy #nauka

a67781a5-b983-48d0-bc14-a52059ef85e6

Zaloguj się aby komentować

Czy dawanie dzieciom klapsów jest naprawdę takie złe czy to po prostu propaganda zwolenników bezstresowego wychowania? Niby badania pokazują, że bicie dzieci szkodzi ich rozwojowi, ale po pierwsze według mnie zależy to zapewne od częstotliwości i intensywności takich praktyk. Nie sądzę by dziecko które dostało dwa razy klapsa w tyłek dostało jakieś traumy w przeciwieństwie do dzieciaka które jest bite regularnie kablem do żelazka. Po drugie pytaniem jest też co rozumiemy przez prawidłowy rozwój dziecka. W pewnym sensie wiem jaki mechanizm też kryje się za ideą bicia dzieci. W skrócie dziecko uczy się, że nie należy wkładać ręki do wrzątku bo to sprawia ból. Na tej samej zasadzie ma skojarzyć niewłaściwe zachowania z cierpieniem by się ich oduczyło. Podejrzewam, że na nastolatka taka próba dyscyplinowania już nie zadziała, ale na małego dzieciaka już by mogła. Wydaje mi się więc, że dawanie klapsa w określonej sytuacji mogłoby przynieść pozytywne rezultaty w oduczaniu patologicznych zachowań u najmłodszych.


#psychologia #przemyslenia #filozofia #pytanie

962de3a5-7cbd-4089-adaf-db8d1ee2b938
Sauron

Jako pediatra i rodzic to wszystkich komentujących za biciem mam ochotę pierdolnąć w te puste łby. Opa też.

rakokuc

Najlepiej byłoby nie bić nikogo i nigdy, z wyjątkiem osób, które bicie popierają. W myśl zasady, że nie ma wolności (od bicia) dla wrogów wolności (od bicia).

dsol17

@Al-3_x Nie wydaje mi się,żeby klaps - o ile nie jest stosowany zbyt często - był patologią.

Patologią (z którą miałem do czynienia) to jest pas lub kabel lub gorzej.


@Sauron:

dziecko nie jest czymś co trzeba wytresować.

Jest. Żadne racjonalne argumenty nie dotrą do małego dziecka które ich nie zrozumie. Ale nadmiar przemocy wynikający tak naprawdę nie z użycia tego wychowawczo a nieudolności rodzica i jego/jej frustracji jest szkodliwy.

Zaloguj się aby komentować

Chcielibyście jakiś gruby wpis o Synestezji? Bo szczerze mówiąc to nie do końca chce mi się siedzieć tydzień nad tak złożonym zagadnieniem połączenia różnych zmysłów, jak zainteresowanych będzie garstka.


Na filmiku ogólne wyjaśnienie.

https://www.youtube.com/watch?v=0e4zSrGpGt0


#psychologia #sowietetate #neurobiologia #sowiesyndromy

maly_ludek_lego

Szczerze mówiąc akurat to zagadnienie nigdy mnie jakoś nie fascynowalo. Ale może ktoś inny się skusi.

koszotorobur

@DziwnaSowa - widzę, że Mayim Bialik robi coraz lepsze filmiki - polecam jej wywiad z Wilem Wheatonem, który grał postać o imieniu Wesley Crusher w serialu Star Trek: The Next Generation (i samego siebie w Big Bang Theory) - wywiad jest ciekawy z perspektywy jak rodzice dziecięcych aktorów spełniają swoje ambicje kosztem dzieci: https://youtu.be/AwvHcWvpibM

CzosnkowySmok

@DziwnaSowa ja wiem jak to działa i nie zachęcam pisania, chyba ze chcesz opowiedzieć własne doswiadczenia to chętnie

Zaloguj się aby komentować

Sowia Migawka

Wydanie 1 Kwiecień 2024


(Jezu, jaki ostatio jestem zmęczony)


01 ━━─────┄┄┄┄

Jak kwiaty mogą zapobiec przyszłej pandemii?

https://www.npr.org/sections/goatsandsoda/2024/03/26/1240779167/how-do-we-halt-the-next-pandemic-be-kind-to-critters-like-bats-says-a-new-paper


02 ━━─────┄┄┄┄

Oba artykuły różnią się w podejściu i głębokości wejścia w temat.


Afantazja (Artykuł Polski):

https://www.mp.pl/pacjent/psychiatria/aktualnosci/126221,afantazja-zycie-bez-dostepu-do-wyobrazni


"Ślepy i głuchy umysł": jak to jest nie mieć wyobraźni wizualnej ani wewnętrznego głosu? (Artykuł Angielski):

https://theconversation.com/a-blind-and-deaf-mind-what-its-like-to-have-no-visual-imagination-or-inner-voice-226134


03 ━━─────┄┄┄┄

4 osoby skazane na karę śmierci w tunezji za zabójstwo polityczne

https://www.aljazeera.com/news/2024/3/27/tunisia-sentences-four-to-death-for-2013-murder-of-politician-chokri-belaid?traffic\_source=rss


04 ━━─────┄┄┄┄

Jak pole magnetyczne wpływa na mózgi mrówek pustynnych:

https://www.sciencenews.org/article/how-magnetic-fields-shape-desert-ants-brains


TAGI ━━─────┄┄┄┄

#nauka #wiadomosciswiat #sowietetate #sowiamigawka #natura #ciekawostki #pandemia #psychologia #umysl #tunezja #mrowki #afantazja #nietoperze

9fa0ca22-8ff8-43f9-9512-ce5e40b47aac
DiscoKhan

Dziwna Sowa z normalnymi ciekawostkami!


Ale po świętach być takim zmęczonym to trochę nietypowo. Myślisz, że jakieś witaminki się nie zgadzaja czy za dużo ciast weszło i stąd takie a nie inne uczucie? xd

Zaloguj się aby komentować

Jezus przeszedł rytuał „dark retreat” przez 3 noce w jaskini. Jest to proces uwolnienia treści podświadomych do świadomości.

W szyszynce zaczyna się wytwarzać dmt w dużych ilościach i człowiek przyjmuje nowy pogląd na siebie, innych, na cały świat.

Z "poprzedniego" człowieka odradza się "nowy" człowiek - zmartwychwstanie


https://www.outsideonline.com/adventure-travel/essays/dark-cave-retreat/


#ciekawostki #psychologia #okultyzm

Okrupnik

Ale do tego chyba trzeba być żywym

Zaloguj się aby komentować

splash545

@cebulaZrosolu Tak ogólnie to rozwój - duchowy i fizyczny też.

Oprócz tego stawiam sobie małe cele do realizacji w ciągu roku, miesiąca i każdego dnia. Rano robię sobie w myślach listę zadań, które chciałbym dziś zrealizować.

Powiem Ci, że jest to śmieszne ale wiedząc o tym, że mam do zrobienia określoną ilość pompek; kilometrów marszobiegu; do przeczytania daną ilość stron książki; medytowania daną ilość czasu. Dzięki temu wiem po co codziennie rano wstaje z łóżka.

Staram się rozwijać i realizować na wielu płaszczyznach też takich jak np. relacje z bliskimi.

Każdego dnia odnoszę swoje małe sukcesy i na każdy nowy miesiąc wyznaczam sobie nowe cele zwiększając swoje limity. Dzięki temu czuje, że staje się lepszą wersją samego siebie i do tego dążę. W ten sposób żyje mi się zdecydowanie lżej niż kiedyś jak nie wiedziałem po co ja właściwie się rano obudziłem.

Trawienny

Pergolę musze skończyć bo sie dupię z tym już od jesieni a potem się zobaczy.

Enzo

@cebulaZrosolu Mam taki cel żeby osiągnąć wolność finansową i poświęcać na pracę około pół etatu miesięcznie żeby mieć czas na czynności które sprawiają mi przyjemność.

Zaloguj się aby komentować

Mamy w robocie Employee Assistance Program czyli jakieś anonimowe konsultacje z psychologami, prawnikami itp. Miałem impuls i się zapytałem czy można z kimś porozmawiać o wypaleniu zawodowym i umówili mnie z psychologiem biznesu xD korzystał ktoś z czegoś takiego? Taki psycholog coś może zmienić, że zachce mi się pracować i będę to lubił? Bo kiedyś lubiłem, a teraz nienawidzę. Rzygam swoją pracą, bo rzeźbie w brązie, mam przez nią problemy psychiczne, ale dali mi ostatnio naprawdę solidną podwyżkę, która mnie zaskoczyła i już w ogóle jestem uwiązany w swoim kołchozie. Nikt nigdzie nie da mi tyle szmalu za robienie tego czym się zajmuję, a nic innego robić nie potrafię, tylko w komputer klikać. Myślałem żeby zmienić na coś gorzej płatnego, ale chyba byłby za duży niesmak.


#pracbaza #psychologia

evilonep userbar
mortt

Sam w sobie nie pomoże. Na wypalenie potrzebne będą zmiany w Tobie i w Twoich przełożonych. Psycholog powinien pomóc Ci znaleźć jakie zmiany są potrzebne i ew. na Twoje życzenie mediować zmiany z przełożonymi. Czy tak się stanie? Zależy od psychologa i jego zaangażowania


edit: ja bym do niego poszedł, może pomoże Ci znaleźć albo jaśniej nakreślić co Cię rajcuje. Często ludzie nabierają nawyków, które nie służą ale przez chwilę działają. Np. zmiana pracy nie wiedząc co jest nie tak z obecną - skutek to zmiana pracy na inną co przez chwilę pomaga (świeżość) a potem powrót do starych nawyków.

shogoMAD

Zapisz się do wojska ;)

Lubiepatrzec

A Ty Ziomek masz jakieś konkretne hobby, na które możesz wywalić mnóstwo kasy, tak abyś wiedział po co w ogóle pracujesz i żeby zająć się czymś w czasie wolnym? Kosztowne hobby może być tutaj ciekawym rozwiązaniem.

Szybowce, motocykle, rower, spadochroniarstwo, motolotnia itp.

Zaloguj się aby komentować

Sowia Migawka

Wydanie 2 Marzec 2024


Jak zwykle do poczytania na kibelku. Jak zwykle też polecam tłumaczyć artykuły za pomocą DeepL, jeżeli uznacie to za niezbędne.

━━─────┄┄┄┄

  1. O wulkanach kimberlitowych i diamentach:

Oryginalny artykuł:

https://www.newscientist.com/article/mg26134830-100-why-supersonic-diamond-spewing-volcanoes-might-be-coming-back-to-life/


I bez paywalla:

https://archive.is/2024.03.20-120149/https://www.newscientist.com/article/mg26134830-100-why-supersonic-diamond-spewing-volcanoes-might-be-coming-back-to-life/


━━─────┄┄┄┄

  1. Czym jest zestaw percepcyjny i dlaczego wiąże się z powiedzeniem, że widzimy rzeczy takimi, jakimi chcemy je widzieć?

https://www.verywellmind.com/what-is-a-perceptual-set-2795464


━━─────┄┄┄┄

  1. Sudan Południowy na krawędzi:

https://www.aljazeera.com/features/2024/3/26/south-sudan-on-the-brink-after-oil-exports-derailed-by-sudans-civil-war?traffic_source=rss


━━─────┄┄┄┄

  1. Kolorowy ptak z gniazdem pełnym kanibali:

https://www.science.org/content/article/watch-out-colorful-bird-raises-nest-cannibals


━━─────┄┄┄┄

Mam nadzieję, że docenicie tę grafikę, bo pod koniec edycji już mocno rzucałem mięsem, jak tekst na telefonie nie chciał się dobrze zaznaczać do edycji (Tak, kleję to na telefonie).


TAGI: #nauka #wiadomosciswiat #natura #selekcjanaturalna #ciekawostki #psychologia #geopolityka #wulkany #diamenty #geologia #ptaki #sudan


Pamiętajcie, że Migawki znajdziecie pod #sowiamigawka a całą moją "twórczość" z tekstami własnymi pod #sowietetate choć ostatnio mam mało czasu na teksty własne.

043f6474-c803-44b2-9ae8-14b6163b54f1
sireplama

4 może mieć walory wychowawcze: "zjedz szpinak albo twój braciszek zje ciebie"

dmic

W jaki sposób tłumaczyć artykuły za pomocą DeepL, napiszesz krok po kroku dla tych, co tego w ogóle nie znają?

DziwnaSowa

Przynajmniej u mnie tagi działają średnio i ten wpis nawet nie widnieje pod #sowiamigawka i #sowietetate stad po namowie przez @CzosnkowySmok , założyłem społeczność "Sowie Uniwersum". Od przyszłego wpisu wszystko leci bezpośrednio tam, żeby nie było takiej akcji, jak tutaj, że wchodzę w tag, a tak najnowszego wpisu nie ma.


https://www.hejto.pl/spolecznosc/sowie-uniwersum

Zaloguj się aby komentować

281 + 1 = 282


Tytuł: Przegryw

Autor: Patrycja Wieczorkiewicz, Aleksandra Herzyk

Kategoria: reportaż

Wydawnictwo: WAB (Grupa Wydawnicza Foksal)

ISBN: 978-83-8319-071-6

Liczba stron: 334

Ocena: 7/10


Pierwszy polski reportaż ukazujący środowisko młodych mężczyzn określających się jako przegrywy lub incele.


O książce dowiedziałem się (o ironio) od mojej dziewczyny, która zainteresowała się tematem po moim narzekaniu na pewien portal na literę W. Sięgnąłem po nią z pewną rezerwą, bo przecież co para feministek może wiedzieć o tej internetowej niszy. Okazuje się że może wiedzieć bardzo dużo.


Dziewczyny przez półtora roku zbierały materiał siedząc na wykopie, facebookowych grupach i prywatnych serwerach na discordzie. Poznały internetowy slang, rozmawiały z użytkownikami, a z niektórymi nawet spotykały się osobiście. Reportaż jest pogrupowany na około 15 rozdziałów, każdy zatytułowany innym nickiem. Historie poszczególnych użytkowników służą wprowadzeniu czytelnika w rozległy świat przegrywu i incelstwa. Autorki dokładnie tłumaczą wszystkie zagadnienia i ich pochodzenie, jak również zależności pomiędzy internetowymi społecznościami.


Każda statystyka zawarta w reportażu jest opatrzona źródłem, których w sumie jest blisko setka. Widać napracowanko.


Uważam tę książkę za bardzo dobrą i potrzebną. Jak autorki same zauważają - polska służba zdrowia jest zupełnie nieprzygotowana na problem samotności XXI wieku. Reportaż przytacza historię Wykopka Bordo, który w takcie streamu zadzwonił na publiczny telefon zaufania skarżąc się na swoją samotność i “staroprawictwo” - psycholog po drugiej stronie telefonu była wyraźnie zagubiona i nie wiedziała jak mu pomóc.


Mój stosunek do przegrywowej społeczności od zawsze był jednoznacznie negatywny. To właśnie ta społeczność w dużej mierze sprowokowała moją emigrację z Wykopu. Uważałem ich za toksycznych mizoginów, którzy psują korzystanie z internetu reszcie społeczeństwa. Przeczytanie tego reportaż odrobinę ociepliło ten wizerunek. Pokazało prawdziwe historie ludzi kryjących się za nickami. Historie, nierzadko tragiczne, które wydawałoby się, że nie mogły skończyć się inaczej niż dożywotnią samotnością i mimowolnym celibatem.


Polecam - zarówno użytkownikom zaznajomionym z zagadnieniem, jak i waszym rodzicom, partnerom i innym, którzy z tą cześcią internetu nie mieli nigdy styczności.


Niemniej tagu # przegryw nie zamierzam odblokowywać xD

Umyślnie nie taguję, bo uważam że reportaż może zainteresować również ludzi, którzy nie chcą mieć z tym tematem nic wspólnego - tak jak zainteresował mnie.


#ksiazki #reportaz #spoleczenstwo #psychologia


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter

6df0d990-2dc7-4355-8b9d-f663862d5d9f
monke

@lukmar wykopekBordo to chyba ściemniał swój przegryw by wyciągnąć hajs? Czy wykopek co boi się wyjść z chaty bez ojca i marzy o karierze na yt załapał się na tą książkę?

PanPaweuDrugi

@lukmar zwróciłem uwagę jak działały na wypoku przygotowując się do tej książki. Już wtedy zauważyłem jak profesjonalnie i dogłębnie analizują temat, nie było w tym ani odrobiny tej typowej dla środowisk feministycznych pogardy i jadu, bardzo profesjonalnie to wyglądało. Koniecznie muszę sięgnąć po tę pozycję, a dla pań autorek ogromny szacun, odbudowują też zaufanie do feminizmu.

Orzech

Ściągnąłem sobie i trochę przeczytałem. Bardzo ciekawa pozycja! W sumie to biedne te chłopaki.

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio doszło do dość głośnego skandalu gdzie jakiś youtuber wypowiedział dość kontrowersyjną opinie na temat przyjmowania leków na depresje. Porównał tam między innymi antydepresanty do narkotyków i mówił o zagrożeniu uzależnienia od nich. Ostatecznie nawet lekarze odnieśli się i skrytykowali jego słowa.


Lekarz prostuje bzdury Roberta Pasuta. Mówił o prezerwatywach i depresji


 Leki na depresję nie uzależniają. Rzeczywiście trudno jest je czasem odstawić, zależy to od bardzo wielu czynników, natomiast nie można powiedzieć, że prowadza one do uzależnienia takiego jak narkotyki, bo jest to bzdura — stwierdził lekarz i podkreślił, żeby leków na depresję nie mylić z benzodiazepinami używanymi w leczeniu stanów lękowych oraz zaburzeń snu.


O ile nie komentuje innych, kontrowersyjnych wypowiedzi które miał on powiedzieć, tak trochę zgadzam się z jego opinią dotyczącą leków. Może nie tyle sądzę, że leki na depresje to narkotyk co stanowią w pewnym sensie wygodne narzędzie we współczesnym systemie kapitalistycznym do zmniejszania niepokojów społecznych. Chodzi mi o to, że takie problemy depresja, apatia, stres czy brak poczucie spełnienia mają w dużej mierze charakter systemowy. Niemiecki filozof i psychoanalityk, Erich Fromm wprost pisał, że współczesny późny kapitalizm ma tendencje do atomizacji i alienowania ludzi. Jednostka pracująca w monotonnej i mało satysfakcjonującej pracy w wielkim korpo gdzie czuje się tylko trybikiem w wielkiej maszynie będzie miała problem z tym by znaleźć szczęście w życiu. Takich jednostek jest dużo i nagle pojawia się piękne rozwiązanie czyli wielki przemysł farmaceutyczny który oferuje ludziom cudowne leki by mogli poczuć się lepiej.


Co więcej granica miedzy narkotykiem i lekiem zawsze miała charakter bardziej umowny niż rzeczywisty. Taki Metakwalon dla przykładu zaczynał jako lek uspokajający i na bezsenność dopóki ktoś nie odkrył, że przy odpowiednich dawkach daje też niezły odlot i zaczął być narkotykiem klubowym. Obecnie jako lek na depresje testuje się psychodeliki.


2 mln zł na badania nad psylocybiną w leczeniu depresji, bólów głowy oraz uzależnienia


Coraz większe jest zainteresowanie medycyny psylocybiną. Substancja ta może być przydatna w leczeniu depresji, klasterowych bólów głowy oraz uzależnienia od alkoholu – twierdzą polscy eksperci.


W ogólnych więc rozrachunku nie jestem fanem, takiego normalizowania leków na depresje jako jakiegoś idealnego środka na problemy psychiczne.


#przegryw #youtube #psychologia #depresja #revoltagainstmodernworld #medycyna

PrzegralemZycie

Oczywiście że ćpają. Jak jeszcze istniała tablica.pl albo gumtree to zawsze było pełno ogłoszeń leków takich jak Xanax

Kremovka

Poza tematem jak oglądałem kiedyś Abstra to zawsze Patus zawsze wydawał mi się jakiś dziwny, po prostu było w nim coś takiego że nigdy go nie lubiłem, nie wiem czy tylko ja tak miałem.

Nergui-Nemo

Lek to trucizna podana w odpowiedniej dawce.

Zaloguj się aby komentować

Zastanawiam się czy nie zacząć pisać "totalnie mordo, zgadzam się" zamiast tylko grzmocić. Z jednej strony taka wiadomość nic merytorycznego nie wnosi. Z drugiej jak tak nie robię to historia moich wypowiedzi to festiwal besztania ludzi którym zdarzyło się pomylić xD


no dobra, nie zawsze pomylić ( ͡° ͜ʖ ͡°)


#gownowpis #komunikacja #autyzm #socjologia #psychologia

4473e0b1-6107-4ccb-be01-f8d8d59982c1
dsol17

jak tak nie robię to historia moich wypowiedzi to festiwal besztania ludzi którym zdarzyło się pomylić xD

Gdzie problem ?

w auto-PRze ?


Nie przypuszczam,żeby normikom się chciało przeglądać historię wpisów. A ewentualnie zawsze możesz zrobić swój dopisek dlaczego się zgadzasz.

5tgbnhy6

Mam to samo, tylko nie z randomami z neta, a ze znajomymi na komunikatorach, bo jak poruszaja z entuzjazmem jakis temat, to zakladam, ze pozytywne strony znaja i szkoda o nich strzepic ryja, wiec poruszam tylko wady propozycji, o ktorych moga nie wiedziec i przez to jestem postrzegany jako maruda, albo chociaz kontrarianin, bo jak ktos krytykuje, to za to przedstawiam pozytywy. XP


Po prostu zawsze staram sie miec wywazone zdanie i przekonywac do niego innych.


@metsys_lodreip moze potwierdzic ;D

rakokuc

@wombatDaiquiri pisanie komentarzy zawsze jest dobrym pomysłem. Każda reakcja na wpis zachęca do większej aktywności, a hejto potrzebuje tego jak pizza ananasa.

Zaloguj się aby komentować

261 + 1 = 262


Tytuł: Choroba idzie ze mną. O psychiatrii poza szpitalem

Autor: Anna Kiedrzynek

Kategoria: reportaż

Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie

Liczba stron: 240

Ocena: 6/10


Link do LubimyCzytać:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5065565/choroba-idzie-ze-mna-o-psychiatrii-poza-szpitalem


Zdarzyła mi się ostatnio taka sytuacja, że musiałam spędzić w poczekalni około 20 minut, a nie wzięłam ze sobą żadnej książki. Żeby nie przepalić czasu na przeglądaniu Internetu, odpaliłam aplikację Legimi i na półce wstydu w tej aplikacji znalazłam książkę, która już od jakiegoś czasu czeka na przeczytanie - "Choroba idzie ze mną" Anny Kiedrzynek. Wciągnęła mnie na tyle, że zdecydowałam się ją dokończyć już w ludzkich warunkach.


Na wstępie zaznaczę, że podtytuł, "O psychiatrii poza szpitalem", już wprowadza czytelnika błąd. Okej, rozumiem - bez kontekstu leczenia klinicznego nie można mówić o chorobach psychicznych, jednak autorka sporo czasu szpitalowi i leczeniu w nim poświęca. Jasne, mamy też syntetyczne podejście do kwestii szpitala, czyli na przykład podejściu do pacjentów przez mieszkańców miejscowości, w których duże szpitale psychiatryczne się znajdują. Tym niemniej, wbrew tytułowi dostajemy w tej książce spory opis tego, jak przebiega leczenie na polskich oddziałach psychiatrycznych.


Publikacja ta to typowy reportaż XXI wieku, czyli przeplatanka opisów wybranych zagadnień (tu: metod pomocy psychologicznej i psychiatrycznej oferowanych w kraju) z historiami konkretnych ludzi. Odczułam jednak, że autorka nie czuła potrzeby silnego zagłębienia się w temat metod, a bardziej na przedstawieniu osób chorych i problemów, z którymi się zmierzają. Może to nietypowe, ale w tym przypadku zawiodła mnie mała liczba przypisów i danych liczbowych, które w reportażach bardzo lubię.


Coś, co rzuciło mi się w oczy, to pisanie tej książki pod tezę. Autorka traktuje szpital wręcz jako absolutną ostateczność, która powinna być unikana za wszelką cenę. Ponadto mam wrażenie, że początkowo reportaż ten miał traktować wyłącznie o schizofrenikach - 2/3 wspomnianych osób zmaga się właśnie z tą chorobą - a dopiero potem uzupełniony został o historie paru osób chorych na ChAD albo depresję.


Na plus należy odnotować, że książkę czyta się lekko i szybko - w sam raz na 20 minut w poczekalni. Interesujące są też przedstawione na jej łamach metody leczenia i wsparcia pozaszpitalnego, jak mieszkania treningowe, centra zdrowia psychicznego albo koncepcja psychiatrii środowiskowej. Jednak dla osób zainteresowanych tematem leczenia psychiatrycznego w Polsce, ten reportaż może się okazać dość rozczarowujący.


Prywatny licznik (od początku roku): 15/52


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #psychologia #psychiatria #medycyna #czytajzhejto

92b145a1-957b-44a1-9d7e-860a0bb57a93
Wrzoo userbar

Zaloguj się aby komentować

005 ITSZNTP Niebieski Wieloryb

────────────────────────

Ten wpis będzie o samobójstwach i jeżeli masz jakiekolwiek problemy, pamiętaj że szukanie pomocy, wymaga siły i odwagi, które posiadasz. Postawienie tego pierwszego kroku, pokonanie psychologicznej inercji bywa bardzo trudne, ale wierzę, że temu podołasz, a w razie kryzysu zadzwoń pod ten numer: 116 123, psycholog będący po drugiej stronie, postara się pomóc.


────────────────────────

UWAGA, kropki oznaczają ważność danego fragmentu. Nie masz czasu na cały tekst? Wybierz i przeczytaj najważniejsze jego części.

────────────────────────


Temat, który dzisiaj omówimy również od strony psychologicznej, będzie przynajmniej dla mnie bardzo ważny ze względów osobistych. Z jednej strony mówimy o wyzwaniu, które przyniosło śmierć wielu dzieciom, głównie w Rosji i pewnie przynajmniej kilka osób podejdzie do tego w sposób pozytywny, ze względu na wojnę, ale ten temat nie ogranicza się tylko do tego kraju. Wyzwanie Niebieskiego Wieloryba wpłynęło na wiele istnień ludzkich na całym świecie i poniekąd otworzyło oczy tym, którzy nie zdawali sobie sprawy z tego, że dziennikarz też może mieć krew na rękach, nie pociągając spustu broni, nie wyjmując noża, a pisząc tekst. Zapraszam.


┏━━ ●○○○○ ───┄┄┄┄

┠ • WYZWANIE NIEBIESKIEGO WIELORYBA

┗━━───────────────────┄┄┄┄

Listopad 2015, w małej miejscowości w południowo-wschodniej Rosji. Rina, młoda dziewczyna pozuje do zdjęcia "selfie", wystawiając do aparatu zakrwawiony, środkowy palec w okolicy torów kolejowych. Podpisuje je słowami:"Naya, bye", po czym ginie, pod kołami rozpędzonego pociągu. Enigmatyczna śmierć zostaje głównym tematem na rosyjskim portalu społecznościowym VKontakte, gdzie snute są różne opowieści, które miały służyć za wyjaśnienie. Niedługo potem ginie kolejna dziewczynka 12-sto letnia Angelina, a zaraz po niej, Diana. Obie mieszkały w tym samym mieście, Ryzań, a ich rodzice odkryli, że należały do tej samej grupy na wspomnianym portalu, a wiele rozmów zawierało wzmianki o niebieskich wielorybach.


W maju 2016 roku ukazuje się artykuł Galiny Mursalievy, po publikacji którego, o niebieskim wielorybie mówić będzie cała Rosja, a zagraniczne media zaczną przyglądać się własnemu podwórku. Dziennikarka powiązała 130 samobójstw nastolatków z "grą", której nadała nazwę "Wyzwanie Niebieskiego Wieloryba". W pewnych grupach VKontakte, posiadających zagadkowe nazwy, jak "Oceaniczne Wieloryby", czy "f57", moderatorzy, dawali zadania użytkownikom, 50 celi do zrealizowania w 50 dni. Same zadania zaczynały się od rzeczy niewinnych, jak: "Obudź się w środku nocy", lub "Obejrzyj straszny film", lecz z dnia na dzień, stawały się coraz bardziej niepokojące i przerażające: "Stań na krawędzi, na dachu bloku mieszkaniowego", "Wytnij kształt wieloryba na ręce". Ostatnie zadanie? Użytkownik miał się zabić. Temat stał się naprawdę poważny i komentowany nawet na szczeblach rządowych, a kropką nad i, było wystąpienie w telewizji burmistrza Ulianowska, gdzie porównał owe wyzwanie do państwa islamskiego.


Niedługo panika zaczęła rozlewać się po innych krajach, jak USA, gdzie zaczęto dostrzegać pierwsze przypadki, a artystyczne wieloryby u dzieci nabierały nowego, przerażającego znaczenia. Potem przyszły przypadki, jak Isaiaha w USA, 19-sto latka w Indiach, dwóch kolejnych dziewczynek w Rosji, z których jedna umieściła zdjęcie niebieskiego wieloryba na instagramie, na kilka dni przed śmiercią. Przypadki zaczęto odnotowywać na całym świecie. W samych Włoszech odnotowano aż 70 zgłoszeń, choć trudno ocenić jak wiele realnie miało związek z niebieskim wielorybem.


┏━━ ●○○○○ ───┄┄┄┄

┠ • PODEJRZANY I NIEJASNOŚCI

┗━━───────────────────┄┄┄┄

W Listopadzie 2016 roku, 21-letni Filip Budeikin został zatrzymany, z zarzutem podżegania do samobójstwa nieletnich. Młody mężczyzna zdawał się temu nie zaprzeczać, a w komentarzu do mediów powiedział: "Są ludzie i jest biodegradowalny odpad. Oczyszczałem nasze społeczeństwo z takich ludzi. Czasem myślałem, że to coś złego, ale ostatecznie miałem wrażenie, że robię coś dobrego". Chłopak jest aspirującym producentem muzycznym w gatunku elektronicznej muzyki, o tematach okultystycznych "witch house". Były student psychologii według mediów miał używać technik manipulacyjnych, do nakłaniania nastolatków do samobójstwa, a sama gra miała powstać w 2013 roku, pod wcześniej wspomnianą nazwą f57, co miało reprezentować pierwszą literę w jego imieniu i ostatnie dwie cyfry w numerze telefonu. W maju 2017 przyznał się do winy i został skazany na 3 lata więzienia.


Czyli sprawa zamknięta, prawda? Nie do końca. Późniejsze dochodzenie odkryło, że nie wszystko w tej całej historii było takie, jak media to przedstawiły. Przede wszystkim oryginalny artykuł był napisany w oparciu o tylko jedną osobę. Rodzica jednej z ofiar, Sergieya Pestova. Po śmierci córki, wraz z żoną założyli fundację, która miała ratować dzieci, które były celem cyberprzestępstw. Stworzyli broszurę, która sugerowała, że za wszystkim stoją obce służby, które miały niszczyć rosyjskie społeczeństwo, przez podżeganie dzieci do samobójstw. Pestov odpowiadał za statystyki zaprezentowane w pierwszym artykule, używał raportów z mediów i otwartych źródeł, wedle własnego uznania, zaliczając dane przypadki, jako ofiary "niebieskiego wieloryba". W obliczu całej historii, będącej głównie spekulacją, ta jedna liczba, 130 ofiar z artykułu Galiny, była zawsze uznawana za niepodważalny "fakt", mimo że w ciągu ostatnich lat, żaden przypadek nie został bezpośrednio powiązany z omawianymi grupami, ani przez policję, ani dziennikarzy.


No dobra, ale co z podejrzanym? Filip w momencie zatrzymania, otrzymał 15 zarzutów, z czego 14 zostało oddalonych po pierwszym miesiącu. Z zeznań jego otoczenia wynikało, że wykorzystał nośny temat wyzwania, by napędzić swoją karierę muzyczną, co nie było odosobnionym przypadkiem na VKontakte. Szokujący kontent przynosił mu ogromną popularność, a przyznanie się do winy nie musiało być tak dobrowolne, jak relacjonowano to w mediach. Trzeba pamiętać, że akcja działa się w Rosji, a tak media, jak i rząd potrzebowały wyjaśnienia i zamknięcia sprawy. Innymi słowy perswazja może pomóc w przyznaniu się do winy.


┏━━ ●●●●● ───┄┄┄┄

┠ • CIERPIENIA MŁODEGO WERTERA

┗━━───────────────────┄┄┄┄

W oparciu o tę historię możnaby uznać, że wyzwanie i niebieski wieloryb nigdy nie istniały, ale to nie takie proste. W psychologii istnieje coś takiego, jak społeczne zarażanie (social contagion), które określa spontaniczne rozprzestrzenianie się zachowań, emocji lub stanów, w grupach. Zależnie od definicji, może to być proces świadomy, jak i podświadomy. W tym przypadku skupimy się na jednym z jego rodzajów, nazwanym efektem Wertera, który nie bez powodu odnosi się do książki Goethego. Po jej publikacji w 1774 roku, młodzi mężczyźni, którzy utożsamiali się z głównym bohaterem, zaczęli nosić podobne ubrania, czyli niebieską kurtkę i żółte spodnie. Kluczowym dla tego efektu jednak było to, że w książce Werter zabija się, strzałem z pistoletu, po tym, jak jego zaloty zostały odrzucone, przez kobietę. Nie trzeba było długo czekać, by to samo zaczęły robić te osoby, które kopiowały jego ubiór. David Phillips w 1985 roku opublikował raport, w którym odkrył, że ilość samobójstw, jak i wypadków rośnie, wraz z pojawieniem się dobrej jakości publikacji, zawierających właśnie samobójstwo. Warto też zwrócić uwagę na to, że efekt Wertera nie określa tylko tego, że w takim czasie wzrasta statystyka, ale też to, że metoda jest taka sama lub zbliżona, do tej prezentowanej w mediach, którym dostało się najbardziej, za wtedy jeszcze, nieświadome doprowadzanie do samobójstw.


Widzisz dokąd zmierzamy? Cała historia niebieskiego wieloryba była pompowana przez nierzetelną dziennikarkę, która szukając sensacji i nie sprawdzając źródła, dała przestrzeń do snucia teorii, osobie która cierpiała po stracie dziecka, a wszystko to mieszało się z internetowymi pastami, które początkowo same nie miały aż takiej mocy. Ta została spotęgowana przez telewizję, czy rząd. Stworzyła efekt Wertera i wyzwanie, dla tych, którzy potrzebowali bodźca, by odebrać sobie życie.


Sam zadaj sobie pytanie, jak burzliwym czasem było nasze dzieciństwo. Wtedy dopiero uczymy się jak panować nad emocjami, cierpliwości i tego, że waga kilku złych komentarzy w obliczu całego życia, jest mniejsza, niż myślimy w tamtym momencie. Jesteśmy podatni na manipulację i nieracjonalne działanie. Jeżeli dodamy do tego problemy życia codziennego, czy ignorowane choroby, które przecież nie ominą kogoś tylko dlatego, że jest dzieckiem, mogą stworzyć się warunki, w których jeden bodziec wystarczy, a symbolika wieloryba pasuje do cichego cierpienia. Początkowo najprawdopodobniej źle odczytana przez dorosłych, tak naprawdę mogła symbolizować po prostu melancholię.


────────────────────────

Nieskromnie przyznam, że ze wszystkich moich tekstów, z tego jestem najbardziej dumny, choć powstawał w sumie dwa miesiące (masa różnych źródeł i próby zamknięcia tego w fajnej opowieści).

────────────────────────

Tagi: do obserwowania: #sowietetate

wpisuje się w: #dziwnehistorie #tworczoscwlasna #psychologia #ciekawostki

3a622f12-eacb-469d-a0f7-4fe979c2db0a
Hoszin

Zapomniałem że takie coś się działo.

Cinkciarz

Pamiętam, że od początku mi to śmierdziało jakąś kaczką dziennikarska. Wszystki media podchwyciły temat i go grzały jak opętane, a mnie irytowało, że żaden nie wpadł na to, że blue whale to płetwal błękitny, a nie "niebieski wieloryb".

Zaloguj się aby komentować

5tgbnhy6

To jest serwis dla osob od 13 roku zycia

albatros2115

@5tgbnhy6 Mam 26 lat od 6 lat uczę się przyjaźni, bo w czasach szkoły nigdy nie miałem prawdziwych znajomych, ani nie mam do dziś przyjaciół. Ciągle trafiam na dziwne przyjaźnie, przyjaźnie z elementem społecznym, social trash itd. Mieszkałem przez prawie 18 lat na wsi, gdzie każdy, każdego znał nie miałem gdzie poznawać innych osób poza internetem. Chodziłem do średniej, gdzie 60% osób to była mieszanina wiosek z mojej gminy

libertarianin

Ok to w relacjach ludzi czasami jest tak że się nie układa. Normalni ludzie idą dalej w życiu, a popierdoleni próbują mieszać. Nie bądź toksycznym palantem, czemu chcesz skłócić ludzi?

Half_NEET_Half_Amazing

@albatros2115 

chcesz za plecami siać ferment?

Zaloguj się aby komentować

Zastanawiam się czy może nie mam jakiegoś ADHD czy czegoś podobnego. Niby nie jestem "nadpobudliwa", ale np. zwykle na komputerze mam w przeglądarce otwartych kilkanaście kart, bo coś nagle mi się przypomina, coś chcę sprawdzić i czasem potrafię w to wsiąknąć na dłużej. Mam trochę problemów z koncentracją, ale współcześnie pewnie każdy je ma. Najgorzej jest z mówieniem - potrafię sformułować bardzo długie zdanie wielokrotnie złożone, w którym potrafię się zapętlić, bo chyba szybciej myślę niż mówię. Byłoby to może zupełnie błahe, ale przecież muszę prowadzić wykłady i wiem, że nieraz słabo to wychodzi. Albo nie potrafię ubrać jakiejś myśli w słowa, choć mniej więcej wiem, co chcę powiedzieć. Albo pojawiają mi się jakieś nowe skojarzenia, kiedy mówię. Czasem dość abstrakcyjne.

Wydawało mi się, że na piśmie wypowiadam się lepiej, ale potrafię np. w smsie powtórzyć tę samą informację, bo już nie pamiętam, że przed chwilą ją napisałam. Dziś mi się to zdarzyło. I to ogólnie jakiś obłęd.

#psychologia #zalesie