Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem

🎁 4. edycja #rozdajo na #ksiazki pod patronatem #kzp! 📘

Weź udział

13 listopada 2026 roku sonda kosmiczna znajdzie się w odległości dokładnie 25,9 mld km od Ziemi. To z kolei oznacza, że sygnał wysłany z Ziemi będzie potrzebował dokładnie jednej doby na pokonanie odległości z Ziemi do Voyagera. Innymi słowy, sonda wysłana z Ziemi, po ponad 49 latach lotu z ogromną prędkością znajdzie się w odległości 1 dnia świetlnego od Ziemi.

https://tech.wp.pl/imponujace-i-przytlaczajace-ludzkosc-osiagnie-ten-punkt-w-2026-roku,7218919025515296a


#misjekosmiczne #astronomia #voyager

Zaloguj się aby komentować

Widzieliście kiedyś na żywo prawdziwą naukową dyskusję?


Ja miałam okazję wczoraj w jednej uczestniczyć. Przygotowałam prezentację o metylacji DNA (trudne zagadnienie), produkowałam się pół godziny, ale dobrze poszło. Ostatni slajd, na nim ”dziękuję za uwagę”, mówię:

- Dziękuję za uwagę. Czy ktoś ma jakieś pytania albo komentarze?


Atmosfera na sali trochę się rozluźniła. Głos zabrał doktor habilitowany Karwiński:

- Z całym szacunkiem, według mnie pani prezentacja zawierała szereg błędów. Po pierwsze, metylacja DNA...


Zaczęło się. Czułam się, jakbym schodziła po schodach i nie trafił w stopień. Serce zamarło, po czym przyspieszyło do stu dwudziestu na minutę. Karwiński po kolei punktował wszystkie słabostki mojego wystąpienia:

- ...mam wrażenie, że przeczytała pani jedynie przeglądówki sprzed piętnastu lat, a i to pobieżnie. Czy pani w ogóle odróżnia metylację DNA od metylacji histonów?


- Panie docencie... ja... ja... - dukałam nieporadnie. To koniec. Obrona nie była możliwa. Cały mój wysiłek poszedł na marne, słońce zaszło za chmurami, a z nim nadzieja na zaliczenie seminarium. Zawiodłam i przegrałam.

Niespodziewanie inicjatywę przejął mój promotor, profesor Bujewicz.

- Szanowni państwo - zwrócił się do zebranych - z całą pewnością wszyscy słyszeliśmy żałosne wywody docenta Karwińskiego. Jakże jednak mamy traktować je poważnie, skoro pan docent, jak powszechnie wiadomo, ma małą i giętką pałę oraz onanizuje się do zdjęć męskich stóp w sandałach?

Szmer uznania przetoczył się przez audytorium. Ludzie kiwali głowami, przychylając się do słów profesora.

- Panie profesorze - oburzył się Karwiński - Co to do cholery znaczy? Co ma długość mojego członka do metylacji DNA? Co ma do tego moja miłość do sandałów? Pan obraża naukową dyskusję!

- Sam pan ją obraża swoją paskudną mordą, docencie Karwiński. - Pytał pan jeszcze, co ma długość pańskiego fistaszka, którego szumnie określił pan nazwą członka, do metylacji DNA? Ano to, że tankował pan wódkę z przemytu, zmetylowało panu k⁎⁎⁎sa i jego rozwój zatrzymał się na trzech centymetrach.

Widownia wybuchła śmiechem. Z osłupieniem obserwowałam tę scenę. Karwiński poczerwieniał jak burak, Bujewicz zaś, bez zażenowania, wyciągnął cygaro, zapalił je i zaciągnął się z satysfakcją. Ktoś z sali krzyknął

- Brawo profesor Bujewicz!

- Kto wpuścił tego debila na salę? Wy⁎⁎⁎⁎⁎olić Karwińskiego!

- Wy⁎⁎⁎⁎⁎olić!

Docent poczerwieniał jeszcze bardziej, podszedł do Bujewicza i warczącym głosem zaczął mu dogryzać:

- Że niby ja mam jakieś braki? A co z panem, profesorze, co? Bujewicz-bezchujewicz! Stary impotent, bez viagry to nawet myśleć o ruchaniu nie może! Spójrzcie na niego, jakie cygaro wyciągnął, pewnie kompleksy ma! Lubi pan brać długie, grube rzeczy do gęby, co nie?

Profesor Bujewicz zaciągnął się cygarem, wypuścił dym prosto w twarz adwersarza.

- Chyba pana stary, docencie. Pani magistro, proszę pocisnąć torpedę docentowi Kurwińskiemu. - zwrócił się do mnie.

Rozgorączkowana publiczność pokazywała nas sobie z zaciekawieniem palcami.

Karwiński był już skompromitowany, a do mnie należało jego ostateczne dobicie. Widownia oczekiwała świetnej wiązanki, mój promotor patrzył na mnie z nadzieją,

Karwiński zaś próbował zamordować mnie wzrokiem. Wyprostowałam się, spojrzałam mu prosto w oczy i wyrzekłem.

- Pytał się pan, docencie Kurwiński, co wiem o metylacji. Wiem, k⁎⁎wa, wszystko. I c⁎⁎j pana obchodzi, z jakich źródeł korzystałam, bo i tak pewnie czytać pan nie potrafi. Jeśli moje wywody o metylacji DNA się panu nie podobały, to może mnie pan w d⁎⁎ę pocałować. Albo w wała possać, tak jak pan lubi!

Docent skrzywił się nieprzyjemnie, wycelował oskarżycielsko palcem.

- Merytorycznie pani praca leży i kwiczy, to dno plus metr mułu, gówno psie i wie pani co?

- Co? - odparłam odruchowo. Błąd.

- Chujów sto!

Audytorium zaśmiało się. Dałam się zrobić jak dziecko. Karwiński uśmiechnął się triumfalnie, pewien zwycięstwa. Profesor niewzruszony palił swoje cygaro. Kiwnął przyzwalająco głową. Zripostowałam.

- W pana d⁎⁎ę, docencie Kurwiński! Tak, jak pan lubi!

Zerwała się owacja. Karwiński starał się coś odeprzeć, coś dodać, bronić, się, atakować, ale lud nie dał dojść mu do słowa.

- Wypierdalaj! Wypierdalaj! WY-PIER-DALAJ!

- C⁎⁎j ci na imię! Kurwiński, c⁎⁎j ci na imię! C⁎⁎j ci na imię! - skandowali.

Biedny docent nie miał gdzie się schować. Usiadł na swoim miejscu, skurczył się w sobie i (choć wydaje się to niemożliwe) poczerwieniał jeszcze bardziej. Zasłonił twarz rękami. Nie wierzę. Triumfowałam. Wygrałam naukową dyskusję.

- Czy ktoś ma jeszcze jakieś pytania lub komentarze? Dla odmiany sensowne.

- Tak - podjął jeden z kolegów na sali - czy metylacja w obrębie intronów też może mieć znaczenie na skuteczność transkrypcji genów?

Uśmiechnęłam się. Z sali zaczęły padać coraz to nowe pytania, ja zaś odpowiadałam na nie zgodnie z moją wiedzą. Profesor Bujewicz dopalił cygaro i pokiwał głową z uznaniem.

nie moje, #zajebanezfacebooka #heheszki

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry,

Poniższe zdjęcie przedstawia Sd.Kfz 251 z wyrzutnią Wurfrahmen 40. Był to był niemiecki system rakietowy używany przez Wehrmacht podczas II wojny światowej. Wyrzutnie montowanie były najczęściej właśnie na Sd.Kfz 251, a także na francuskich pojazdach zdobycznych. Celem tej kombinacji było uzyskanie bardziej mobilnego systemu artyleryjskiego w porównaniu do Nebelwerfera. W żargonie żołnierskim broń tę nazywano „Stuka zu Fuß“ (Stuką na piechotę - ze względu na charakterystyczny gwizd, przypominający dźwięk nurkujących Ju 87 „Stuka”) lub „Wyjącą Krową”.


#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #iiwojnaswiatowa

e39ed8a9-7dc3-4d2a-af2c-55160e3b3c68
Earl_Grey_Blue

Lubili tym burzyć Warszawę w czasie Powstania...

maciekawski

W Company of Heroes świetnie się tym burzyło całe oddziały czy budynki wroga W szczególności gdy salwa szła z 12 takich pojazdów.

Zaloguj się aby komentować

W kontekście Powstania - List Stanisławy Kuszelewskiej do Ignacego Matuszewskiego, Kair, 28 X 1945 r., Instytut Piłsudskiego w Ameryce, Archiwum Osobowe – Stanisława Kuszelewska


Kochany, z zachwytem przeczytałam Twój artykuł o powstaniu, jak zresztą zawsze to, co piszesz, czytam. Ale chcę Ci powiedzieć – i tylko Tobie – nie tylko to jest prawdą. Powstaniec warszawski – piszesz – poraził rodzimą nikczemność i obce kłamstwo. I tak, i nie. Byli cudowni młodzi żołnierze, ale byli i tacy, którzy za 10 złotych dolarów sprzedawali choremu garść czarnej kawy, którą kradli na kwaterach, co w rękę wpadło, którzy zwłok »ukochanego« dowódcy (Andrzeja Romockiego, syna tego od Dowbora) nie zabrali spod kul o 15 kroków. Z rzeźni na Mokotowie do moich kwater dochodziły tylko kości. A jednocześnie jedna z kierowniczek (dr Jadwiga Jędrzejewska) postanowiła pójść pod kulami – i zginąć – dlatego żeby własnoręcznie wybronić i przynieść mięso dla kuchni – wybronić je od pijanych rzeźników-żołnierzy. Ludność cywilna, bohaterska w sierpniu, już we wrześniu nienawidziła nas

i wyrzucała z kwater, bo ją narażamy na obstrzał. Ewa po ciężkiej gorączce gastrycznej (41 stopni) jadła czarny chleb, żeby bułek nie odbierać rannym, ale tę samą Ewę – i mnie – brutalnie wyrzucili ze schronu wprost pod bomby – dowódca jej batalionu. […] Kradzież i pijaństwo nie miało granic. A idiotyzm ! W połowie sierpnia przyjechali na Mokotów Węgrzy – że niby się przyłączą. Musiałam wydać dla nich konserwy i wino. Bratano się, wiwatowano i pito. Pokazano wszystko. Pofotografowano, zaśpiewali »Jeszcze Polska…« i odjechali. A zaraz potem grad bomb poszedł na te fotografowane miejsca i nikt się nie przyłączył. Bohaterskie łączniczki chodziły kanałami 20 godzin (ze Śródmieścia na Mokotów), ale w tychże kanałach zdejmowano buty kobietom, które zemdlały po drodze. (Znam nazwiska). Oficer żywnościowy kompanii 0 -2 potrafił w czasie bombardowania ukraść i zarżnąć świnię – do spółki z kochanką. […] Dlaczego trwało aż 63 doby ? Bo niemcy [pisownia oryginalna – przyp. S.C.] zawsze pod płaszczykiem walki z powstaniem robili antysowieckie przesunięcia wojsk, a nas nie zdoby wali. Tylko ostrzeliwali z ciężkiej artylerii i moździerzy, żebyśmy wyzdychali powoli i żeby naszą winą było zniszczenie miasta. Jak tylko potrzebowali jakiejś dzielnicy – zdobywali ją w jeden dzień. Cóż nas broniło ? Maleńkie rowy i kilkaset granatów i kilkadziesiąt karabinów. Wjeżdżali czołgami, jak chcieli, ale wtedy, kiedy chcieli, nie wcześniej. Były małe sporadyczne bitwy, ale przede wszystkim po prostu trwanie i czekanie na pomoc lub śmierć. Rola zajęcy na miedzy, bo myśliwy na razie zajął się czymś innym. Trwanie było więcej niż trudne i czasami niezwykle bohaterskie, ale jednocześnie rozkład szedł do szpiku kości – bo nie mogło być inaczej, i – bo o to właśnie chodziło. Dlatego twierdzę, że sanitariat i kuchnie walczyły czynnie, wojsko uzbrojone – biernie. […] Człowiek w warunkach za ciężkich – brak wody, światła, jedzenia, ciągły obstrzał – staje się bydlęciem. Akurat jak w warunkach zbyt lekkich. Już we wrześniu powstańcy dzielili się na nielicznych świętych Jerzych – i na bydło. To też jest prawdą. Prawdą tylko dla Ciebie. I sama godzina wybuchu ? Piąta. Akurat robotnicy wracają z fabryk, akurat pół miasta siedzi w tramwaju (wisi na tramwaju). Czyj to był szatański pomysł ? Kto ubzdurał sobie, że powstanie zacznie się od desantu na Okęciu ? Tak przecie mówili oficjalnie spadochroniarze, których instruował »sam« Sikorski ! I tego desantu czekano codziennie i mój mąż [gen. Ludomił Rayski] był trzy razy nad Warszawą ze zrzutami i mówi, że to było piekło, a desant dziecinną mrzonką. Stracili 30 załóg na 95 samolotów, które doleciały. […] W początkach lata wysyłano z Warszawy wszystkich cywilnych Niemców. Na 1 sierpnia opróżniono koszary, które myśmy tryumfalnie »zajęli« po to tylko, żeby niemcy wiedzieli, co bombardować. Jak genialnie [Niemcy i Sowieci]

dali sobie buzi nad naszym trupem ! I jak nieskończenie naiwni byliśmy – my. »Z siłą ukrytego pożaru muszą się liczyć najpotężniejsi na świecie« – piszesz. Nieprawda. Chciałabym wierzyć, że krew ta nie została zmarnowana. Nie wierzę. Wobec Boga – tak. Wobec ludzi – po prostu w błoto”


#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne

Arkil

Ech... Ciężko się czyta takie rzeczy. Trzeźwe, prawdziwe spojrzenie na Powstanie.

Capo_di_Sicilia

@knoor A 80 lat pozniej pisowcy beda sobie wycierac mordy tragedia tych ludzi. Az cos w sercu czlowieka kłuje

Tino

@knoor Jakieś szczegóły i kontekst?

Zaloguj się aby komentować

Eugene Stoner (z lewej), projektant karabinu AR-15 i Michaił Kałasznikow odpowiedzialny za AK-47, Waszyngton 15 maja 1990. Obaj trzymają broń drugiej osoby.


#historia #fotografia #bron

db046a99-983a-4496-a4c9-0a5d8e900cc8
libertarianin

Świetne jest to zdjęcie. Panowie postrzelali nawet, wymienili uwagi. dwa najpopularniejsze systemy broni na świecie i ich twórcy 😁

jotoslaw

to pobaw się na poligonie na jesieni z piaskiem i błotem, albo w zimie przy minus 20 polej wodą i poczekaj aż zamarznie- ciekawe który po zeskrobaniu nożem brudu i lodu będzie strzelał?

Zaloguj się aby komentować

Kolejna aktualizacja (lipiec 2025) dobrze znanego wykresu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

źródło:

RafalMundry na twiXer.

#demografia #psychologia #nauka #socjologia #spoleczenstwo #dzietnosc

085b2f4d-5313-4a39-9cd4-f695e32bbf10

Zaloguj się aby komentować

Wczorajsze częściowe zaćmienie Słońca. Zdjęcie wykonane podczas wspólnych obserwacji na Placu Litewskim w #lublin. Materiał nie był najlepszej jakości z racji przechodzących chmur, ale zrobiłem co się dało i jakaś pamiątka będzie.

#astronomia #astrofotografia #kosmos

86e6350e-c8a3-4667-8346-41bea301d1bb
Pouek

@Gwiezdny_Przewodnik tu ode mnie, fotka wykonana afokalnie smartfonem pod Piłą. Widać plamy na Słońcu (umyłem wcześniej okular IPĄ ;))

0e6a588a-aced-4d18-b494-fa2648db71db
Gradus

To ja też coś dorzucę od siebie

Widać plamy i protuberancje

dd4a3d36-62f4-456f-b8d4-ccf2baa841f8
Legendary_Weaponsmith

Ładne zdjęcia!


Czemu na niektórych widać plamy, na innych wyrzuty plazmy, a na innych nie?


@Gwiezdny_Przewodnik

Zaloguj się aby komentować

No elo


Tym razem nie apod, a zdjęcia autorskie


C/2023 A3 Tsuchinshan-ATLAS, z zaskoczenia


Dlaczego "z zaskoczenia"? Otóż polowałem na tę kometę już od 10.10, kiedy to rzekomo miała zacząć być widoczna ale nic nie zobaczyłem. 11. były chmury; 12. w momencie kiedy była najbliżej nas, bo raptem 0,472 au (około 70,6 mln km) wypatrywałem jej trochę za wcześnie po zachodzie słońca, a potem musiałem walczyć z przebodźcowanym kaszojadem który nie chciał spać;

A wczoraj, kiedy już porzuciłem wszelką nadzieję wychodząc z domu, bo rozpętała się nawałnica taka, iż obawiałem się czy mi auta nie zwieje z drogi, niebo na zachodzie zrobiło się niemal idealne XD


Kometę pierwszy raz ujrzałem wjeżdżając autem w ulicę prowadzącą do mojego domu. Widoczna była w aucie oświetlonym zarówno wewnątrz, jak i długimi na zewnątrz (technologia oświetlania ulic nie dotarła na moje zadupie, całe szczęście), także naprawdę dawała czadu. Dosłownie 5 minut później stałem już z aparatem na ulicy (jako że nie lubię po sobie sprzątać, to wychodząc z domu przestawiłem go tylko z tarasu <gdzie stał od dwóch dni> pod drzwi, więc proces rozstawiania sprzętu zajął mniej niż minutę).


Widoczność gołym okiem uważam za porównywalną z tym, co widać na poniższych zdjęciach - wiadomo że aż tak nie świeciła, ale praktycznie cały ogon był widoczny i mocno odróżniał się od tła. Widok przepiękny, ale krótki - zdjęcie pierwsze i ostatnie dzielą raptem 4 minuty, po zrobieniu ostatniego szybko schowała się pod chmurkami.


U mnie dziś nie zapowiada się dobra pogoda, ale jeżeli ktoś ma okazję, to szczerze zachęcam do wpatrywania się w niebo 45 minut-godzinę po tym, jak Słońce schowa się pod horyzontem! dokładnej godziny nie podam, bo to może być różnica nawet pół godziny w zależności od waszego położenia, nawet w Polsce - np w Lublinie Słońce zachodzi dziś o 17:38, a w Szczecinie o 18:07. Sam swoje obserwacje prowadziłem spod Lublina o 18:37-42, ale pewnie była widoczna już chwilę wcześniej.



Lokalizację komety najlepiej sobie wypatrzeć w aplikacji mobilnej Stellarium bądź przez stronę internetową https://stellarium-web.org/




Teraz kometa stopniowo oddala się, więc z dnia na dzień będzie świeciła słabiej, ale za to będzie widoczna dłużej (i później) na niebie, co przekłada się na większy komfort obserwacji, bo niebo się bardziej ściemni.


A co do technikaliów zdjęć:

Canon eos 1100D z wyciętym filtrem podczerwieni (astromod)

Obiektyw Tamron 17-50 f2.8, ustawiony na 50mm i f3.5 - miałem kosmiczne (:v) szczęście, że zapomniałem go oddać koledze w zeszłym tygodniu


Naświetlanie 10s (pierwsze zdjęcie), 13s drugie i trzecie

ISO 1600


Obróbka w Photoshopie.


Kadrów próbowałem różnych, bo nie umiem fotografii szerokokątnej i mam zaburzoną percepcję jakie proporcje i tło są najlepsze (względem tego, co sądzą wszyscy których pytam o zdanie, to zawsze mam odmienne xD)


#astronomia #kometa #fotografia #astrofotografia #tworczoscwlasna

7f56287e-54a8-4317-966a-abc48a4a6e3d
e55965f4-0245-4212-bb82-2ca9995da2fd
a7e33ebd-0985-4617-8fac-db1998a3dbdd
nyszom

Ale wypas... ja już z trzy godziny stałem na polu w piatek i sobotę i nic 😞 wczoraj chmury i dzisiaj raczej też, eh


Edit: z prognoz wygląda, że dopiero w środę będzie czyste niebo, ale nie wiem czy będzie jeszcze warto próbować?

conradowl

Zdjęcia mega, normalnie za każdym razem zaczynam coraz bardziej zazdrościć i odkładam kasę by kiedyś kupić sprzęt i zacząć polować na fotki.

Póki co taniej podziwiać astrofotografię

Mor

J**** **** ***** **** ****** ******** ***** pies, trzeci dzień mgły i chmury u mnie.

Zaloguj się aby komentować

Takie coś znalazłem w starym notesie. Instrukcja do telefonu CB-740 wielkości biletu.

Podoba mi się bo fajnie zrobiona, kawałek historii.


#telefony #elektryka #historiatechniki

fe771a54-fd9d-44b9-83c9-a29b1edfa0e9
Opornik userbar
Porsze

trochę wygląda jak jakaś instrukcja ze starożytnego Egiptu xd

Zaloguj się aby komentować

bartlomiej_rakowski

Ja nie wiem co i nich jest nie tak. U mnie widać.

63243707-1742-43e3-b424-a9a627b0e58a
Felonious_Gru

@UmytaPacha chciałem takie wrzucić ale cały czas nie było warunków.

Wrzucę zatem fotkę "kolegi" ( ͡° ͜ʖ ͡°)

b34ef07b-3d06-445a-87a5-0ce37a64b35e
VonTrupka

Chyba rączka drgnęła podczas cyknięcia ༼ ͡° ͜ʖ ͡° ༽

Zaloguj się aby komentować

Śmieszna historia nie znałem i dziwne, że nie ma po polsku na Wikipedii.


tl; dr;

Rosja miała na morzu Ochockim (koniec Rosji koło Japonii) dziurę w obszarze gospodarczym i w 1991 sąsiedzi wyławiali tam ryby na masową skalę (kutry rybackie mogą normalnie przepływać przez wody do takich stref). Z śmiesznych faktów wśród krajów które to robiły była Polska, Bułgaria i Ukraina (przynajmniej takie flagi miały te statki).


"Peanut Hole" to obszar otwartego oceanu w Morzu Ochockim, który do 2014 roku był przedmiotem sporów międzynarodowych. Od marca 2014 roku dno i podłoże Peanut Hole są prawnie częścią szelfu kontynentalnego Rosji. Obszar ten, nazwany ze względu na swoje kształty, ma około 55 km szerokości i 480 km długości. Choć otoczony jest przez strefę ekonomiczną wyłączności Rosji, nie znajdował się w jej domyślnej strefie z powodu oddalenia o ponad 200 mil morskich od brzegów.


Ponieważ Peanut Hole nie było w rosyjskiej strefie ekonomicznej, dowolne państwo mogło tam łowić. Od 1991 roku niektóre zaczęły to robić masowo, wyławiając potencjalnie nawet milion ton mintaja w 1992 roku. Rosja widziała to jako zagrożenie dla swoich zasobów rybnych, ponieważ ryby przechodziły przez Peanut Hole z rosyjskiej strefy ekonomicznej.


"Trzydzieści dziewięć polskich supertrawlerów wtargnęło do centralnej części Morza Ochockiego, za nimi pojawiło się dziewięć dużych południowokoreańskich trawlerów i niemal cała flota chińskiego rybołówstwa. Nieco później pojawiły się statki rybackie z Japonii, Panamy, Bułgarii i Ukrainy. Rozpoczęła się dzika hulanka... Obce załogi, niechętne przestrzeganiu podstawowych międzynarodowych przepisów dotyczących rybołówstwa, przystąpiły do eksploatacji bogactw północnego morza." — Yelena Matveyeva, Moscow News Weekly


supertrawler - duży statek rybacki, wyposażony w urządzenia przetwórcze, w którego ładowniach może się pomieścić ponad 1000 ton ryb; supertrauler


W 1993 roku Chiny, Japonia, Polska, Rosja i Korea Południowa zgodziły się zawiesić połowy w Peanut Hole do czasu odbudowy zasobów mintaja, lecz nie ustalono planu na przyszłość. [...] W rezultacie apelacji Rosji do ONZ w sprawie uznania Peanut Hole za część jej szelfu kontynentalnego, ONZ przychyliła się do tego stanowiska w listopadzie 2013 roku, a pełna Komisja ONZ ds. Granic Szelfu Kontynentalnego orzekła na korzyść Rosji w marcu 2014 roku.


Dziwne, że nie ma po polsku:

https://en.wikipedia.org/wiki/Peanut_Hole


https://sjp.pl/supertrawler%C3%B3w


https://www.youtube.com/watch?v=Ciw4lNqi6f0


#polska #rosja #ciekawostki #geografia

82cdd7b9-af1c-4f43-97e7-e062a9a9aee9
473adc2a-6da8-4746-9280-c3ae263bd20d
szajza231

@Deykun zawołaj mnie ktoś piorunem, wrócę tu wieczorem

janekwoz

Nie mieliście o tym w szkole średniej na geografii?

Half_NEET_Half_Amazing

@Deykun 

39 polskich supertrawlerów XDDDDDDD

HALYNA, PŁYNIEMY TAM

Zaloguj się aby komentować

pol-scot

@MiernyMirek gość chyba jeszcze sporo gra w gierki, niemniej robi świetną robotę

Bjordhallen

@MiernyMirek

@Sceptycznie

@pol-scot moje dzieciaki przerysowuja choragwie z odcinka o bitwie pod Grünwalder :D w niedziele po obiedzie odpalamy na tv.

General_Jaruzelski

Suba trzeba dać gość robi dobra robotę

Zaloguj się aby komentować

Rozpoczynam serię #dyktatorzy


Będę w niej umieszczał po 10 ciekawostek (z czego pierwsza będzie miała charakter stricte biograficzny) na temat autorytarnych władców różnych państw świata z różnych epok. Uspokajam: na początek chciałbym się zająć postaciami nieco mniej znanymi, nie zaczynać sztampowo od Hitlera i Stalina.


Zaczniemy więc od Józefa (Jozefa) Tiso.


KTO: Jozef Tiso


GDZIE: Słowacja (I Republika Słowacka)


KIEDY: 1939-1945


  1. Ur. 1888 w Veľkiej Bytčy (Wielkiej Bytczy, dziś po prostu "Bytcza"), zm. (kara śmierci) w 1947 w Bratysławie.

  2. Tiso był czynnym katolickim księdzem - nigdy nie suspendowanym, a tym bardziej ekskomunikowanym. To jeden z nielicznych przykładów, gdy głową państwa (prezydentem) była osoba duchowna.

  3. Mimo że dorosły Tiso reprezentował silny słowacki nacjonalizm, to w młodości był "madziaronem", a więc poplecznikiem węgierskiego panowania na Słowacji, będącej wówczas integralną częścią Węgier. Jego znajomi z młodości wspominali, że rozmawiał po węgiersku nawet z rodowitymi Słowakami. Sam podpisywał się z węgierska jako "Tiszó József". Były to jednak poglądy nastolatka - Tiso szybko "nawrócił się" na słowacyzm.

  4. W latach 1927-1929 Tiso pełnił funkcję ...ministra zdrowia Czechosłowacji (w rządzie Antonína Švehli). Prowadził ministerstwo raczej dobrze, ceniono go za aktywność i dużo inicjatyw.

  5. Potrafił grać na organach. Akompaniował do celebrowanej przez siebie mszy dziękczynnej w roku 1944 (dziękczynnej po upadku Słowackiego Powstania Narodowego, którego celem było obalenie władzy klerofaszystów).

  6. Wbrew powszechnym opiniom, Tiso nie był "stuprocentowym" faszystą. Za faszyzację Słowacji odpowiadali w większej części premier Vojtech Tuka oraz minister spraw węwnętrznych Alexander Mach. Sam Tiso wyznawał poglądy "ludackie", zbliżone do agraryzmu. Z pewnością miał większy dystans do nazizmu i osoby Hitlera niż jego wspomniani wcześniej współpracownicy.

  7. W 1941, podczas wizyty Tisy w Kijowie, doszło do prawdopodobnego zamachu na prezydenta. Prawdopodobnego, gdyż nigdy nie ustalono z całkowitą pewnością, że Tiso miał być ofiarą wybuchu klasztoru, który odwiedził. Faktem jest, że eksplozja Ławry Peczerskiej (nazwa tegoż klasztoru) nastąpiła 20 minut po wizycie księdza prezydenta.

  8. Zanim Tiso został prezydentem quasi-niepodległej (niepodległej de iure, de facto zależnej od III Rzeszy) Słowacji, całkiem poważnie rozważał utworzenie federacji z II RP.

  9. W 1944 na stanowisko premiera powołał swojego kuzyna, Stefana Tiso. Nepotyzm nie popłacił - młodszy Tiso był bardziej nieudolnym premierem niż jego poprzednik, Vojtech Tuka.

  10. Dziś na Słowacji osoba Jozefa Tisy jest przedmiotem wielu kontrowersji. Niektórzy Słowacy widzą w nim postać tragiczną, z pewnością nie zbrodniarza wojennego. W jednej z miejscowości istnieje nawet ulica Jozefa Tisy. Obecna w słowackim parlamencie Ludowa Partia "Nasza Słowacja" nie ukrywa, że jest ideologiczną krewniaczką HSL'S, czyli przedwojennej partii tisowskiej. Prasa przyłapała kiedyś kilkoro polityków tej (współczesnej) partii, gdy ci spotkali się przy grobie Tisy na bratysławskim Cmentarzu Martinskim.

8cc3fe75-bb08-40e2-80b5-9a468e688ed3
Helio09.

A nie było tak że wysyłał Żydów do komór gazowych za co niemcy kazali sobie płacić za "usługę"?

wesolyhalibut

@Helio09. Owszem, 500 marek za jednego.

Zaloguj się aby komentować

Dazibao ("gazetka wielkich hieroglifów") to w Chinach ręcznie kaligrafowana gazetka wywieszana na murze lub ścianie w miejscu publicznym, zawierająca protest, tekst propagandowy lub innego rodzaju informacje, często spoza oficjalnego obiegu.


W 1978 roku na jednym z murów Pekinu zaczęły się masowo pojawiać dazibao z krytyką społeczną i polityczną, m.in. wobec Rewolucji Kulturalnej.

Deng Xiaoping (przywódca ChRL 1978 -1989), który z poparciem frakcji proreformatorskiej zdobył wówczas władzę, początkowo akceptował te działania. Kiedy jednak krytyka ludu zaczęła się kierować na cały system komunistyczny i zaczęto domagać się demokratyzacji, wiosną 1979 Xiaoping nakazał likwidację tzw. "Muru Demokracji".


10 lat później w 1989 roku na placu Tian'anmen nie wydarzyło się nic.

#ciekawostkihistoryczne #chiny

(poniżej ogólne przykłady dazibao)

a680c00c-ccbf-49ee-b6cd-5aa2c7b5c5ca
16042b6a-183a-4005-9035-1cd99fd40c0e
ff6204af-22ec-4b65-8076-d60a28eb80c9
84655928-2eb8-4cfc-9e22-f0d7a5d74a0b
df9953b0-8ae5-400a-867f-554b08df042f

Zaloguj się aby komentować

FILMIK

DLACZEGO TYRANOZAURY MIAŁY TAK MAŁE ŁAPKI? [8 minut]


To nie ewolucyjna pomyłka, tylko skutek milionów lat zmian. A ich sens - jeśli w ogóle był - pozostaje zagadką.


Każde dziecko wie trzy rzeczy o Tyranozaurze: był ogromny, był straszny, i miał śmiesznie małe rączki. Ten król późnej kredy dominował tereny dzisiejszych zachodnich Stanów Zjednoczonych między 68 a 66 milionów lat temu i był największym lądowym drapieżnikiem swojego czasu. Ale mimo przerażającej reputacji, posiadał cechę, która od dekad bawi naukowców i dzieci - miniaturowe, dwupalczaste przednie kończyny, które miały zaledwie ułamek długości tylnych nóg i były pewnie tylko trochę większe od rąk przeciętnego człowieka. Dlaczego? I czemu ich w ogóle nie stracił, skoro były aż tak małe? Dla uproszczenia bedę nazywał tego dinozaura T. Rexem, tak jak prezenter w tym filmiku.


Od Guanlonga do Raptorexa

Najdawniejsi przodkowie T. Rexa - jak prosauropody z triasu - mieli przednie kończyny tak długie jak tylne. Ale z czasem zaczęli chodzić na dwóch nogach, a ręce zostały "uwolnione" do pełnienia innych funkcji. W wielu liniach ewolucyjnych drapieżnych dinozaurów ręce zakończone pazurami służyły do ataku. Ale w jednej z nich - Tyrannosauroidea - coś poszło inaczej, bo te zaczęły używać głównie szczęk. 150 milionów lat temu żył Guanlong, niewielki tyranozaur z Chin, który miał długie przedramiona i małą głowę. 25 milionów lat później pojawił się równie mały - około metr wysokości - Raptorex, o znacznie większej głowie i znacznie krótszych ramionach - wyglądał jak miniaturowy T. rex i był zapowiedzią tego, co miało nadejść. Przez 90 milionów lat w tej linii ewolucyjnej głowy robiły się coraz większe, a ręce coraz mniejsze. Gdy przyszedł czas na Tyrannosaurusa, jego czaszka była nie tylko ogromna, ale też uzbrojona w szczęki, które potrafiły miażdżyć kości z siłą do 57 000 niutonów (taki ziomek miażdżył kości jak zapałki). Przy takim arsenale pazury przestały być potrzebne. Co więcej, mogły wręcz przeszkadzać. Dinozaury nie musiały balansować rękami jak ludzie podczas biegu, bo to ich długie ogony działały jak przeciwwaga. Mniejsze ręce mogły więc po prostu ułatwiać poruszanie się. I faktycznie - wiele skamielin przedstawia tyranozaury z ramionami przyciśniętymi do tułowia, co pasuje do ich budowy mięśni i kości. Co ciekawe, wiemy też, że nie mogły obracać nadgarstków w dół - więc jeśli ktoś naśladuje T. Rexa z rękami skierowanymi w dół, robi to źle. Ręce były złożone jak do modlitwy, skierowane ku sobie.


Miłość, walka, czy ewolucyjna pozostałość?

Skoro te rączki były takie bezużyteczne, czemu ewolucja się ich nie pozbyła? Długo sądzono, że są po prostu szczątkową pozostałością - jak ogon u człowieka. Ale dobrze zachowane skamieniałości pokazały, że ramiona T. Rexa miały mięśnie i były zdolne do ruchu. Może nie były silne, ale działały. Pojawiły się więc teorie. Jedna z najczęstszych mówi, że ręce służyły do… przytulania. Dosłownie. Ruch zwany addukcją - czyli zbliżanie kończyn do siebie - był u T. Rexa całkiem sprawny. Może więc samiec chwytał samicę podczas godów? Może "ramiona miłości" były niezbędne, by nie spaść w kluczowym momencie. Inna hipoteza sugeruje funkcję bojową - krótkie, ale umięśnione kończyny zakończone pazurami mogły ranić ofiarę wspomagając atak szczęk. Albo były formą "śmiertelnego uścisku", podczas którego tyranozaur wbijał zęby, ale jednocześnie unieruchamiał zdobycz. Tyle że… pazury były malutkie - mniejsze niż jeden z jego zębów. To raczej wsparcie niż broń. I tak naprawdę - jest też opcja, że ręce nie służyły do niczego. Czasem ewolucja zostawia po sobie ślady, które nie mają sensu same w sobie. Takie "spandrele", czyli produkt uboczny zmian, które zaszły gdzie indziej. Może, gdyby nie wyginęły, przyszłe tyranozaury pozbyłyby się ich zupełnie?


Na dziś jednak nie wiemy. Może kiedyś znajdziemy skamielinę z ofiarą, która ma ślady po tych pazurach. Albo - co byłoby rewelacyjne - skamielinę z dwoma tyranozaurami w trakcie kopulacji. Dopóki czegoś takiego nie wykopiemy, na ten moment możemy tylko zgadywać.


W ramach ciekawostki, z takich najnowszych propozycji w kwestii skrócenia ramion u T. Rexów pojawiła się hipoteza która sugeruje bardziej grupową funkcję. Gdy kilka Tyranozaurów ucztowało przy jednej ofierze, posiadanie długich rąk mogło ułatwiać odgryzienie ich przez innego Tyranozaura, co nie jest raczej niczym przyjemnym.


Postanowiłem streszczać te filmiki, choć nadal warto obejrzeć, jak zainteresuje was taki temat, bo tam są grafiki.

JAK MIEĆ POLSKIE NAPISY? - nie zawsze będą piękne, ale powinny wystarczyć.

Więcej tego typu wpisów znajdziesz w społeczności Oglądaj z DZIWENEM

#ciekawostki #dinozaury #filmikdokumentalny #minidokument #ogladajzdziwenem #pbseons #prehistoria

Zaloguj się aby komentować

Prawie połowa dużych chińskich miast tonie, niektóre z nich gwałtownie


Jeden na dziesięciu mieszkańców nadmorskich miast w Chinach może w ciągu stulecia żyć poniżej poziomu morza w wyniku osiadania gruntu i zmian klimatycznych, wynika z artykułu opublikowanego dziś w Science.


Około 16% zmapowanego obszaru głównych chińskich miast "gwałtownie" opada, szybciej niż 10 milimetrów każdego roku. Jeszcze większy obszar, około 45%, tonie w "umiarkowanym" tempie, jak podaje artykuł, co oznacza trajektorię spadkową większą niż 3 mm rocznie. Dotknięte miasta obejmują stolicę Pekin, a także stolice regionów, w tym Fuzhou, Hefei i Xi'an.


Jak zauważa gazeta, w ciągu kilku dziesięcioleci jedna czwarta terenów przybrzeżnych Chin może zsunąć się poniżej poziomu morza, stwarzając "poważne zagrożenie" dla setek milionów ludzi mieszkających na wybrzeżu.


Świat tonie

Osiadanie ma miejsce, gdy ziemia opada w stosunku do poziomu morza, zwykle z powodu wydobycia wód podpowierzchniowych, skał lub innych zasobów.


W słynącej z nisko położonych terenów Holandii około jedna czwarta lądu obniżyła się poniżej poziomu morza. Przewiduje się, że do 2040 r. prawie jedna piąta światowej populacji będzie mieszkać na tonącym lądzie.


Dżakarta stała się najszybciej osiadającą stolicą na świecie, co skłoniło Indonezję do zaproponowania nowej stolicy.


[S:] @bojowonastawionaowca miałeś chyba o tym wpis, prawda?


W Stanach Zjednoczonych ponad 44 000 kilometrów kwadratowych ziemi, w 45 stanach zostało bezpośrednio dotkniętych osiadaniem, przy czym ponad 80% przypadków dotyczyło wydobycia wód gruntowych, często do celów rolniczych.


Utrata gruntu pod nogami

Autorzy łączą szereg czynników naturalnych i ludzkich z osiadaniem, takich jak głębokość podłoża w mieście, wyczerpywanie się wód gruntowych, ciężar budynków, korzystanie z systemów transportowych i górnictwo podziemne.


Poprzednie badania wykazały, że nadmierne wydobycie wód gruntowych jest kluczową przyczyną poważnego osiadania gruntów w miastach na całym świecie.


Istnieją również historie skutecznego łagodzenia skutków. Tokio spowolniło swój spadek z 240 mm rocznie w latach 60. do około 10 mm rocznie na początku XXI wieku, po przyjęciu przepisów ograniczających wypompowywanie wód gruntowych. Szanghaj w Chinach, który w latach 1921-1965 zapadł się o oszałamiające 2,6 metra, po wdrożeniu szeregu przepisów środowiskowych zmniejszył roczne tempo opadania do około 5 mm.


Podwójny cios

Wraz z zatapianiem się miast, globalny poziom mórz również rośnie, ze względu na skutki zmian klimatycznych. Ten podwójny efekt spowoduje, że 22-26% terenów przybrzeżnych Chin spadnie poniżej poziomu morza do 2120 roku.


Wei Meng, geofizyk z Graduate School of Oceanography na University of Rhode Island w Kingston, uważa te dane za "przerażające".


W 2022 r. Wei i jego koledzy odkryli, że w wielu nadmorskich miastach na całym świecie ląd opada szybciej niż podnosi się poziom mórz. Przewidują oni, że miasta te będą musiały stawić czoła powodziom "znacznie wcześniej" niż przewidują modele poziomu morza, jeśli nadal będą opadać w obecnym tempie.


Zmiany klimatyczne mogą zaostrzyć proces zatapiania na inne sposoby, na przykład wpływając na to, gdzie i kiedy pada deszcz - lub nie pada.


https://www.nature.com/articles/d41586-024-01149-7


•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••


Pamiętaj, że tag do obserwowania to:


> #sowietetate  <


Pozostałe:

#nauka #ciekawostki #chiny #zmianyklimatu #nature

1669db6e-5b95-4a74-9a29-90c33ea0039d
1ee586c9-adf5-4b37-affa-2e2215d05953
52f76315-13ad-4c82-a9d0-cb7935f006dd
00730ca2-15c6-4b9b-9f38-fe7e8ccd483b
4b1a1ab7-05de-41d8-8c0c-8708e276834f
Pan_Buk

@DziwnaSowa Amsterdam i Londyn najdroższe miasta na świecie ale "ratuj się kto może bo zmiany klimatyczne i zaraz morza nas zatopia". Więc nie ma tu konsekwecji

JakTamCoTam

Dobrze że w Polsce nie ma takich problemów

Zaloguj się aby komentować

Wreszcie, długo pracowałem na swój sukces i zostałem kosmonautą!


Teraz muszę uważać z piorunami, bo jak przesadzę to przestanę nim być 🥺

fd3f7374-b313-4e26-8944-a5e77560c9f2
Dzika_kaczka_bez_dzioba

Oszty kurna też mam tego kosmitę. Co to oznacza?

StaryPijany

@WalIy jestem z ciebie dumny.

Pan_Buk

@WalIy A jest gdzieś lista rang, bo ciekawi mnie czy jest coś wyżej niż FENOMEN.

Zaloguj się aby komentować