Czy są tu jacyś caravaningowcy tudzież vanliferzy? Kogoś jeszcze pasjonuje podróżowanie z własnym domkiem na kółkach i odkrywanie kolejnych miejsc - gdzie liczy się droga, a nie cel?
U mnie zaczęło się najpierw od zwykłych wyjazdów za miasto autem, potem nieco dalej, backpacking, w międzyczasie bliższe i dalsze wypady rowerem (bikepacking), autostop (też poza Europę) i kilka różnych form podróżowania. Aż wreszcie na samym początku covida (zanim jeszcze zrobiło się to modne) kupiłem takiego oto vana, którego ciągle przerabiam, usprawniam i dłubię.
I choć nie jest to najtańszy sport (rozbawił mnie tekst na jednym ze spotkanych campervanów: "wydaliśmy miliony, by żyć jak bezdomni"), to można wybierać przeróżne formy takiego podróżowania. Osobiście preferuję miejscówki na dziko - nie tylko ze względów finansowych (bo czasem campingi potrafią więcej kosztować, niż hotel), to bardziej dla samej przygody, spokoju i obcowania z naturą. Dlatego prym wiedzie Skandynawia (niesamowite miejsca i zasady) czy Bałkany - za to Zachód już coraz mniej ciekawy w swojej ofercie dla takich podróżników (zakazy i bezpieczeństwo). Ostatnio Maroko stało się dość popularne.
Mimo, że jest webasto, to czekam tylko na cieplejszy sezon, by odkrywać kolejne miejsca. Do zobaczenia na trasie!
#kamper #camper #vanlife #podroze #motoryzacja