#metro

2
61
ErwinoRommelo

Siedze w kartonie czekam na 100pke jakas

Zaloguj się aby komentować

#pociagi #pociagiboners #metro #francja #suseuspamuje


Zdjęcia nie są mojego autorstwa, wagoniki linii numer 6 paryskiego metra przejeżdżające przez most Pont de Bir-Hakeim który upamiętnia bohaterstwo francuskich żołnierzy walczących na libijskiej pustyni i broniących fortu Bir-Hakeim przed atakami niemieckimi, niżej widzimy La France renaissante czyli statuę z brązu wykonaną i podarowaną przez Duńczyków dla narodu francuskiego.

To świetne miejsce w Paryżu na robienie zdjęć aby w tle mieć wieże Eiffla i Sekwanę.

c1f37068-e7ef-4512-bf1a-3de960324a6f
dbff00c3-efe2-4b7f-9206-ce2f7df82714
FoxtrotLima

@suseu niedaleko, na Square Alboni można było parkować za darmo, co było ewenementem, biorąc pod uwagę dystans do Wieży Eiffla. Ot, taka ciekawostka z d⁎⁎y.

Zaloguj się aby komentować

Czy wiecie że nie tylko w Polsce są problemy z budową metra?


W greckich Salonikach pierwszą linię budowano 18 lat - umowę podpisano w 2006 roku, a pierwszy pociąg przejechał w 2024 roku. Po drodze było wiele przeszkód, m.in. kryzys od 2008 roku czy pandemia. Innym poważnym problemem były setki zabytków związanych z ponad 2 tysiącami lat historii miasta. Zabytki te udało się ciekawie wyeksponować na terenie stacji metra, dzięki czemu schodząc w dół pasażer powoli cofa się w przeszłość. Na jednej ze stacji można między schodami zobaczyć fragment rzymskiej Via Egnatia prowadzącej z Rzymu do Bizancjum wraz z pozostałościami głównej bramy wjazdowej do miasta.


Samo metro jest też o tyle ciekawe, że jest w pełni automatyczne, a poszczególne pociągi poruszają się zdalnie, dzięki czemu można było zrezygnować z kabiny maszynisty. Tylko w paru innych miastach jest taki system (np. Mediolan, Rzym czy Kopenhaga).


Filmik z przejazdu możecie znaleźć m.in. tutaj.


Swoją drogą piękna to była wkrętka dzieciaka jak siedzieliśmy z przodu:

"Tato, a kto to prowadzi?"

"Myślałem że Ty"

<zszokowana mina>


#podroze #grecja #ciekawostki #metro

60924d4e-6a31-4e5b-ab1b-6455819e5de3
a1049dc0-28c6-4cd2-ae9f-30c3af7dd17e
5ce9a1a8-bc11-406a-a8b6-eec36340d871
86231952-ae55-4cad-a629-6c85333ca699
78fb5a7a-fb1c-46f4-ac39-b7f06e8b0a61
Rzeznik

O matko, ale było polowanie na miejsce w pierwszym rzędzie podczas mojego urlopu w Mediolanie

rith

@bori o panie, tylko nie metro w Kopenhadze. Straszne gowno. Jak ja się triggeruję jak mi się to ich ch⁎⁎⁎we metro przypomina ( ͠° ͟ʖ ͡°)

Schuflatt

Uwielbiam podziemne ekspozycje archeo! Muzeum w Bath i Placa del Rei w Barcelonie bardzo mi się podobały, to chyba następne będzie metro w Salonikach.

Zaloguj się aby komentować

89 + 1 = 90


Tytuł: Metro Exodus: Enhanced Edition

Developer:  4A Games

Wydawca: Deep Silver

Rok wydania: 2019

Gatunek: FPS/Postapokaliptyczna Szczylanka

Użyta platforma: PC

Ocena: 8/10

Czas przejścia: Jakieś 25h


Nigdy nie rozumiałem fenomenu gier z serii Metro. Przeczytałem pierwszą książkę, która miejscami była wciągająca, ale w gruncie rzeczy jako całość mnie nie porwała. Pierwszej gry nie ukończyłem, bo pewnie zacząłem ją ogrywać dopiero jak stała się trochę przestażała. Plus tamten klimat tak średnio mi leżał. Tunelowa rozgrywka, mało widzisz, no średnio. Ostatniego światła nawet nie ruszałem, a Exodus to trochę przypadek. Po tym, jak Bethesda skopała Stalkera 2 i musiałem czekać, aż go napiawią - w sumie to nadal czekam - wyskoczył mi filmik o tym, co daje Exodus właśnie. Czyli coś, czego chyba nie miały poprzednie części. Dużo większą wolność.


No ale od początku. Exodus opowiada historię wyjścia z Metra i to będzie taka trochę opowieść drogi. Mała grupka osób będzie próbowała dostać się w pewne odległe miejsce, gdy odkryją, że nie wszędzie powietrze jest niezdatne do oddychania. Lokacje będą podzielone na dwie kategorie. W miarę otwarte tereny z masą opcjonalnej eksploracji i dość tunelowe poziomy z oskryptowanymi sekwencjami. Jak się pewnie domyślasz, będą się one przeplatać na zmianę i zwłaszcza te otwarte mapki są niesamowite w tym, co i jak oferują. Niestety by tej otwartości doświadczyć, trzeba przetrwać coś gorszego, niż bestie, bandyci i promieniowanie. Grę aktorską, czy tam głosową głównych postaci i głupotę dialogów. Nie boję się tego napisać. Spośród wszystkich gier, jakie ogrywałem w tym roku, ta konkretna jest tylko troszkę wyżej od Outcasta - Nowy Początek i to nie jest komplement. Brakowało jak cholera opcji do zmiany głosów na polskie (ja nie miałem takiej opcji), bo tu było tak źle, że aż nie wierzę, że nasi ludzie zrobili by to gorzej. Głupota objawia się... A w sumie wszystkie postaci poza Artemem i Anną są jakby miały IQ na poziomie białoruskiego ziemniaka. Aż mi się przypomniały niedożywione postaci co się nawdychały CO2 z książki. To wszystko potęguje trochę fakt, że większość postaci to gaduły, które nie mają nic ciekawego do powiedzenia. Na szczęście pod koniec gry to się mocno poprawia i już tak nie razi. Zwłaszcza ostatnia misja to niezły psychodeliczny trip.


To gdzie ta gra się broni, to wszystkim lub prawie wszystkim tym, co dzieje się poza głównym wątkiem fabularnym. Eksploracja, to napięcie, jak zaczyna brakować nabojów lub przebiła się maska gazowa gdzieś w dziczy, a zbliża się noc. Wejście w strefę radiacji, która sprawia, że obraz wygląda jak nagrania z wybuchu w Czarnobylu, a licznik Geigera wydaje coraz intensywniej swój charakterystyczny dźwięk. To serio robi robotę. No i sam fakt, że nie każda lokacja jest warta eksplorowania. Widzisz chatkę w oddali, no i decydujesz. Warto się tam zapuszczać i ryzykować utratę cennej amunicji, bo może łup będzie lepszy? No i czasem nie warto, co jest świetne. Typowe gry boją się robić takie rzeczy. Za masą przeciwników zawsze czeka dobra nagroda. Tutaj? Czasem tylko promieniowanie i konieczność zużycia apteczki. 


To co dodatkowo kupiłem, to samą atmosferę. Może i głosy są tragiczne, ale te małe historie są super. Walczysz z fanatykami, ledwo uchodzisz z życiem, a dzięki temu, przez to, że liżesz ściany, znajdujesz małego misia, którego potem dajesz dziewczynce, która się cieszy. No i najlepsze w tym wszystkim jest to, że ta gra nie ma radarów na przedmioty, magicznych skanerów otoczenia. Musisz sam znaleźć rzeczy. Bardzo analogowe podejście, co sprawia, że jak coś ciekawego znajdziesz, masz większą satysfakcję. Dodatkowo gra na dobrą sprawę nie ma HUD'a, poza wyświetlaczem na naramienniku. Całość pojawia się dopiero jak klikniemy przycisk TAB i po chwilce zniknie. To sprawia, że jest jakaś pozytywna sterylność w tym wszystkim. Kilka fot niżej będzie z takich drobnych scen, jakie na początku zauważyłem. Normalnie nie robię "zdjęć" w grach, ale tu nie mogłem się powstrzymać.


Strzelanie jest fajne, choć nie bez wad. Pomysł na wykorzystanie światła lub jego braku w opcjonalnym skradaniu jest spoko, ale ma swoje braki. Głównie w AI przeciwników. Ci często nie reagują na ciała swoich kolegów, chyba że zostali zabici na ich oczach. To ułatwia grę, ale też trochę psuje immersję. Dodatkowo jak już nas wykryją, to będą widzieli nas zawsze, często ignorując fakt, że nie powinni, bo jest zbyt ciemno. W pierwszych etapach ta ciemność działała i naprawdę ciekawym było to, że mogłem podejść do wrogów, którzy szukali mojej postaci w zasadzie na odległość cichego obalenia, bo było ciemno. Potem niestety to już przestało tak działać w tych otwartych sekcjach. Warto tu dodać, że burza z piorunami może bardzo łatwo rozświetlić jakieś miejsce na kilka sekund, co umożliwi wykrycie Artema. Bardzo fajna opcja - tak, zachwalam kreatywne utrudniacze. 


Bronie to też fajna sprawa i nie chodzi tylko o ich modularnośc, która odblokowuje się podczas gry, ale sam fakt bilansu zysków i strat przy wielu ulepszeniach. Tłumiki klasycznie ucinają obrażenia, ale w tym świecie nie tylko ludzcy przeciwnicy reagują na dźwięk. Może się więc okazać, że walcząc z bandytami, przy okazji zwabimy w okolicę mutanty i z nimi też trzeba będzie walczyć, co w przypadku cichej eliminacji nie miałoby miejsca. Sytuacja z amunicją co prawda staje się coraz lepsza, bo mamy jej i więcej i więcej mamy zasobów do jej produkcji, ale nadal, padamy po kilku strzałach lub 2-3 ciosach mutanta. Bez apteczki łatwo umrzeć. Na końcu i tak pewnie tak jak ja, skończycie z kilkoma nabojami, szybko biegnąc obok przeciwników, bo inaczej się zginie. Może też kwestia tego jak dobrze ktoś celuje. Ja możnaby powiedzieć, że średnio.


Krem de la krem to chyba to w jaki sposób gra decyduje o zakończeniach. Głównych mamy chyba dwa i przez całą grę będziemy pracować na to, które z nich rozegra się na końcu. Spodziewałem się bardzo liniowego podejścia, a tu proszę. Zwłaszcza, że jedynym wyznacznikiem tego, jak nam idzie jest to, czy ktoś z naszych towarzyszy ginie po drodze. Co do tego jak wpływać na owe, pozostawię wam do odkrycia. A no i ja miałem to "pozytywne", choć straciłem jednego z towarzyszy.


Ogólnie polecam serdecznie. Zwłaszcza tym z nas, którzy szukają nieprzyjemnej atmosfery, zbieractwa i chcą załatać dziurę po niezałatanym Stalkerze 2.

-----

PS: Jak ktoś ma problem, bo gra już w samym menu ciągnie całą moc karty graficznej, to należy odpalić VSync. Bez tego z automatu macie produkowaną maksymalną liczbę klatek na sekunde. W moim przypadku na maksymalnych detalach to było jakieś 250, przy czym mój monitor ma 60Hz. xD

-----

Ale ściana tekstu. O kurde. xD

#gamesmeter #gry #grykomputerowe #metro #metroexodus

c613ddf9-16ed-4a47-92d0-788b8aee6002
edfa6be0-d1fb-4acf-9d66-0f28165d2632
105f7351-3d5d-4f4d-8cc7-f3599dd1b29d
47c41e98-05f8-47fd-a14b-4b39dcca5231
d5d32a1c-69fa-4997-b608-958dacd00538
brain

W moim przypadku na maksymalnych detalach to było jakieś 250, przy czym mój monitor ma 60Hz. xD

Nie wiem jaka masz kartę graficzną, ale jak masz coś od Nvidia to możesz w Panelu Sterowania Nvidia > Zarządzanie Ustawieniami 3D ustawić sobie maksymalną liczbę klatek w aplikacjach 3D. Możesz ustawić sobie np. na 60Hz i wtedy nawet jak gra nie ma ograniczenia klatek to i tak karta będzie się sama ograniczać zamiast dawać ile fabryka dała.

Dziwen

@brain AMD nie ma takich opcji niestety. Szukałem w kilku miejscach, bo brakuje mi tego ograniczania klatek z Nvidii.

Odczuwam_Dysonans

@Dziwen w razie czego w MSI Afrerburnerze można taki limit ustawić (konkretnie to chyba w Rivatunerze który się z nim instaluje). No ale trzeba by to odpalać za każdym razem, albo dorzucić do autostartu. Ale, jak coś, można i działa, nieraz używałem w starszych grach które nie miały V-Synca.

ZohanTSW

Fajna recenzja, od jedynki się odbiłem bo nie zyskała mojego zainteresowania, więc o Exodusie nawet nie myślałem, ale to może być ciekawy eksperyment

Krzysztof_M

Dobra robota, mnie też się cała gra podobała, nie rozumie tylko odbicia od pierwszej części? Książki nie przeczytałem, a lubię książki SiFi. Mnie właśnie pierwsza część najbardziej wciągnęła, historia i właśnie te szlajanie się po tunelach. Choć było to sto lat temu, to utkwiła mi w pamięci.


Pozdrawiam Serdecznie

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

W Krakowie ogłoszono konkurs na projekt wejścia do centralnej stacji metra którego dokładana trasa i lokalizacja przystanków nie zostały jeszcze wyznaczone, a którego faktyczna budowa pierwszych odcinków ma się zacząć według obecnych przewidywań na przełomie 2028/2029 roku. Ale spokojnie, projekt wejścia do nieistniejącego metra na nieistniejącym przystanku miasto ma zamiar wykorzystać w "działaniach komunikacyjnych" i na wystawie.


https://krakow.naszemiasto.pl/jak-bedzie-wygladac-wejscie-do-centralnej-stacji-metra-w-krakowie-przy-dworcu-glownym-jest-konkurs-na-projekt/ar/c1p2-27504807


#krakow #metro

Piechur

Proponuję schody ruchome bez zadaszenia

Zaloguj się aby komentować

695 + 1 = 696


Tytuł: Metro 2035

Autor: Dmitry Glukhovsky

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Insignis

Format: książka papierowa

Liczba stron: 540

Ocena: 7/10


To już ostatnia recenzja na dziś - miałem przerwe od social mediów i chciałem nadrobić


„Metro 2035” to powrót Artema i bardziej bezpośrednia kontynuacja pierwszej części, co samo w sobie budzi nadzieję na powrót do korzeni. Historia znów koncentruje się wokół jego losów, ale tym razem potwory zniknęły - zło ma wyłącznie ludzką twarz. Można zrozumieć, dlaczego Glukhovsky obrał ten kierunek, ale nie każdemu przypadnie on do gustu.


Zamiast dusznego klimatu grozy i ciągłego poczucia zagrożenia, dostajemy opowieść bardziej polityczną, skupioną na kłamstwach, kontroli i manipulacji. Metro traci swoją mroczną tożsamość - nie straszy, nie przytłacza, nie zaskakuje. Nawet cliffhanger, choć całkiem udany, nie robi takiego wrażenia jak finał „2033”.


Powraca też jedna z postaci z „2034”, niestety nadal dość nijaka. Na szczęście sama narracja jest sprawna, a książkę czyta się lekko i bez znużenia. To solidne domknięcie trylogii, choć wyraźnie inne w tonie. Brakuje tu jednak mroku, który był największą siłą pierwszego tomu.


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #metro

a18a0502-0967-49c9-a82c-f1e4c01a1a79
hellgihad

@Piesek Kurde no mnie się w sumie podobała chyba nawet bardziej niż 2033... tak minimalnie

Ale środkową ominąłem i kapłem się dopiero jak czytając 2035 były jakieś nawiązania których nie kumałem... no ale nigdy nie wróciłem już do niej. Całe uniwersum spoko, też uważam że bez szału, ale w sumie powstało z tego sporo fajnych gier

Piesek

@hellgihad ja właśnie mam gry przed soba, ale ostatnio w ogole mi sie nie chce grac.

Zaloguj się aby komentować

694 + 1 = 695


Tytuł: Metro 2034

Autor: Dmitry Glukhovsky

Kategoria: fantasy/science fiction

Wydawnictwo: Insignis

Format: książka papierowa

Liczba stron: 410

Ocena: 6/10


„Metro 2034” to powrót do postapokaliptycznego świata, który w pierwszej części robił naprawdę mocne wrażenie. Niestety, tym razem nie wszystko działa tak dobrze. Książka wyraźnie obniża loty, brakuje tego napięcia, poczucia zagrożenia, które trzymało w garści w „Metrze 2033”.


Nowi bohaterowie wypadają blado. Są poprawni, mają swoje motywacje, ale trudno się do nich przywiązać albo zapamiętać ich na dłużej. Metro nie straszy już tak jak wcześniej - jest mniej klaustrofobiczne, mniej mroczne, jakby autor bardziej skupił się na filozofii niż na atmosferze. Dużo tu rozważań o sensie życia, człowieczeństwie, wierze, co samo w sobie nie jest złe, ale momentami spowalnia tempo i rozmywa napięcie.


Mimo to książka ma swoje momenty i potrafi zaciekawić, zwłaszcza jeśli ktoś polubił świat wykreowany przez Glukhovskiego. Tyle że zamiast kontynuacji z prawdziwego zdarzenia dostajemy coś bardziej w duchu przypowieści niż thrillera. Jako samodzielna lektura - może i działa, ale jako następca „2033” wypada dość przeciętnie.


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #metro

2b637941-b2ba-461b-b677-24c9d28a546f
owczareknietrzymryjski

@Piesek czy trzeba przeczytać poprzednie 2033 części przed przeczytaniem tej czy można zacząć od tej?


btw popraw numerację bo już było 694

Piesek

@owczareknietrzymryjski myślę, ze można, ale jesli potem będziesz chcial przeczytać 2033 mozesz sie latwiej domyslic zakonczenia, które jest najlepsze w calej serii.

Zaloguj się aby komentować

Metro we wsi pod Warszawą. Już widzę te nagłówki w ogłoszeniach: sprzedam gospodarstwo rolne blisko stacji metra xD

#warszawa #heheszki #metro

ae5d98f7-1cfc-4355-b4e5-3440941627c6
Yes_Man userbar
PanNiepoprawny

Ludzie pracy te brednie chyba nie sprawdzają cen działek pod Warszawą

Man_of_Gx

@Yes_Man To daje możliwość osiągnięcia rekordu świata świeżości warzyw w warszawskich restauracjach i sklepach: rolnik wykopuje marchewkę, wrzuca do metra, pomocnik kucharza odbiera, w ciągu godziny od wykopania jest na stole.


Gx

kitty95

@Man_of_Gx ale to by musieli w Broniszach zakończyć. No i Piastów chce metro u siebie. Ostra walka klasowa.

Felonious_Gru

@kitty95 te 3km to już rowerem można xd

kitty95

Na Zachód jest duży potencjał. Pola kapusty aż po horyzont, do Sochaczewa prawie. Co prawda już dojazd z takiego Leszna czy Ożarowa jest mocno ch⁎⁎⁎wy, ale co tam.

Yes_Man

@kitty95 tak jakby z Białołęki był super

kitty95

@Yes_Man w sumie to zewsząd gdzie masz dalej niż 200 metrów do metra czy SKM jest chujowy. Czyli tak z 70% miasta.

Zaloguj się aby komentować

Następna