Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem

🎁 4. edycja #rozdajo na #ksiazki pod patronatem #kzp! 📘

Weź udział

Objawilam się po krótkiej nieobecności. Miałam do ogarnięcia takie różne sprawy związane z samorozwojem, ale przed świętami udało mi się obrobić. Męczyć chyba juz was tu nie będę swoimi wypocinami, ale zostawię cos pod metaforycznym"krzakiem" od czasu do czasu. Tak że ten... Gówno ożyło

#gownowpis #powroty #chwalesie #memy #heheszki

f4c4bd34-ea40-4817-81da-ba63de72d59c

Zaloguj się aby komentować

1702 + 1 = 1703


Tytuł: Saga rodu Forsyte'ów (tom 1)

Autor: John Galsworthy

Kategoria: literatura obyczajowa, romans

Wydawnictwo: Świat Książki

Format: audiobook

ISBN: 9788368350203

Liczba stron: 448

Ocena: 2/10 (bardzo słaba)


Saga rodu Forsyte’ów to dość zapomniany już dzisiaj klasyk – nie znajdziecie tej trylogii na listach pokroju „100 książek, które musisz przeczytać”, ja sama dowiedziałam się o istnieniu cyklu z fragmentu którejś powieści Musierowicz, jak Borejkowe dyskutowały o literackich heroinach.


Po przesłuchaniu audiobooka doskonale wiem już, czemu trylogia Galsworthy’ego popadła w zapomnienie. Ba, dziwię się, że kiedykolwiek była przez kogokolwiek ceniona!


Skąd taka opinia? Ano stąd, że książka cierpi na niemal całkowity zanik fabuły. To zbiór obrazków z życia codziennego angielskiej burżuazyjnej rodziny u schyłku XIX wieku. Powiedziałabym, że to swego rodzaju literacka telenowela, ale w telenowelach często pojawiają się intrygi z jakąś konkretną akcją, a tu cały czas wieje nudą. Wnoszę, że miała to być pełna ironii satyra na konserwatywne mieszczaństwo, jednak ktoś zapomniał autorowi powiedzieć, że satyra powinna być zabawna (bez porównania chociażby z Błękitnym zamkiem).


Jedynym wyraźnie rysującym się wątkiem jest historia małżeństwa Soamesa Forsyte’a i Ireny. Niestety, jest to element, który w oczach współczesnego czytelnika powieść tę może jedynie pogrążyć. Irena to kobieta, do której wszyscy naokoło spermią z powodu jej urody i której wszyscy współczują nieudanego małżeństwa z Soamesem. Ja tę postać odebrałam jako głupią i antypatyczną. Głupią, bo laska wyszła za mąż wyłącznie dla kasy, a potem dawała wszystkim do zrozumienia, jak bardzo cierpi. Antypatyczną, ponieważ ani przez moment nie starała się poprawić relacji z małżonkiem – od początku jest on jedynie zapchajdziurą, beciakiem, którego można łatwo rzucić, gdy tylko w pobliżu pojawi się chad dynamiczniak. Na nieudolność autora trzeba zwalić fakt, że Soames, który od początku rysowany jest jako szwarccharakter, do pewnego momentu budzi jedynie współczucie, bo chociaż traktuje małżonkę powierzchownie, to jednak bez szemrania spełnia jej zachcianki i stara się, aby żyło się jej jak najwygodniej. Chyba sam Galsworthy zorientował się w środku pisania powieści, że powinno wyjść inaczej (Bubblesmeme.jpg), skoro z dvpy zafundował plot twist wręcz wrzeszczący do czytelnika „Soames to świnia!!!11oneone!!1!”.


Kompletna strata czasu, nawet świetny Marcin Popczyński nie zdołał odczarować tej ramoty.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter

779b30d3-d221-426d-b826-bdf8116d0eb8
Hoszin

chyba jakaś ekranizacja była.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

1701 + 1 = 1702


Tytuł: Ostatnie królestwo

Autor: Bernard Cornwell

Kategoria: powieść historyczna

Wydawnictwo: Otwarte

Format: e-book

ISBN: 9788375154955

Liczba stron: 488

Ocena: 7/10 (dobra)


Pierwszy tom trzynastotomowego cyklu Wojny wikingów rozgrywającego się za panowania angielskiego króla Alfreda Wielkiego. Główny bohater sagi, małoletni Uhtred, syn eldormana Bebbanburga, podczas najazdu Duńczyków trafia do niewoli. Ze względu na wrodzoną brawurę, chłopak dość szybko staje się ulubieńcem jarla Ragnara, który w następnych latach zastępuje małemu Anglikowi ojca. Pod okiem Ragnara, Uhtred przyswaja sobie zwyczaje najeźdźców i szkoli się na wikińskiego wojownika. Nie spodziewa się, że nabyte umiejętności przyjdzie mu w dorosłym życiu wykorzystać w walce przeciwko Duńczykom…


Jeśli przed sięgnięciem po tę powieść ktoś czytał Trylogię arturiańską tego samego autora, mieć może coś w rodzaju deja vu. Oto bowiem kolejna historia osadzona na Wyspach Brytyjskich w burzliwych czasach zmagań z potężnym najeźdźcą, opowiadana z perspektywy starca, który wychowywał się zarówno w kulturze lokalsów, jak i wrogów, a jako dorosły służył mieczem i włócznią potężnemu władcy pragnącemu zjednoczyć kraj.


Niestety, Ostatnie królestwo nie porwało mnie tak, jak retelling legend arturiańskich. To dobra powieść (Cornwell raczej fuszerki nie odwala), ze świetnie oddanym tłem historycznym, ale nie wciągnęłam się w nią tak mocno, że wręcz nie mogłam się doczekać, kiedy znowu otworzę książkę, a postacie były co najwyżej spoko i nie wzbudzały we mnie tak skrajnych emocji, jak bohaterowie Trylogii arturiańskiej. Dla mnie historia Uhtreda to raczej taka generyczna powieść o wikingach (podejrzewam, że na podobnym poziomie stoją wikińskie powieści polskich autorów), trochę typu „przeczytać i zapomnieć”.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter

d5741805-d0e7-404c-94ef-7c0696050908
Hoszin

jakoś zatrzymałem się na 4 tomie.

Zaloguj się aby komentować

Może szuka ktoś jeszcze prezentu dla bliskiego, a może dla samego siebie? Poleca się zatem:


Abdul Samad al Qurashi Safari Extreme EDP

produkt z pudełkiem, nówka w folii 75ml

batch: 230925 (data prod.: 11/2023)

cena: 720,00 zł all-in (wysyłka paczkomatem InPost w cenie)


#perfumy #stragan

d33c4077-e5dc-4e2a-90ce-9d610e6f7b5c
4476119c-8b5a-4044-b342-4f1bf967397a
0c016aa9-e6ef-4f47-9f06-800293698ab6

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

#wojsko #wojna #obowiazkowecwiczeniawojskowe #geopolityka

Starcie betonozy systemu z przytomnymi trybikami systemu, czyli fikcja i pozoranctwo w budowaniu armii, pierdzenie w stołek leśnych dziadków, odwalanie "sztuki". Czeka nasz podobny scenariusz co na Ukrainie, czyli upadek pańśtwa z guana i patyków i ewentualne ocielenie przez oddolną inicjatywę. Artykułu 5 nie ma obecnie z nami w pokoju, więc poroszę nie fantazjować że hamburgery przyjdą z odsieczą

https://patronite.pl/post/91133/czeski-film-cwiczenia-rezerwy-wojska-polskiego

LondoMollari

@orzeszty Tutaj nie chodzi, aby mieć realnie X żołnierzy nadających się do prawdziwej walki. Tutaj chodzi o to, aby mieć na papierze 5x przeszkolonych "żołnierzy", służących do odstraszania kacapów, i budowania zaufania sojuszników. I mimo, że jest to przewrotne, i niewydajne, trochę to rozumiem. Na kacapii mniejsze wrażenie robi 100k dobrze wyszkolonych ludzi, niż 500k mięsa armatniego. Taka już niestety u nich filozofia.


A jak to w razie realnej walki się przyda, to wolę sobie nie wyobrażać.

Nemrod

@LondoMollari No tak, tylko potem oni wysyłają kilkanaście dronów i obserwują kompletny chaos, ale przynajmniej rozwalony dom. Ani żadnej gotowości i możliwości, ani żadnej reakcji. Trzeba było rozdupić kawałek toru kolejowego? Przyjechali sobie z Białorusi elegancko, rozdupili i wyjechali. Zapraszamy ponownie! Granice otwarte!

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@LondoMollari no właśnie wszyscy wiemy jak to się "przyda". Stawiam ten scenariusz z pierwszej albo drugiej misji ruskiej kampanii w COD2- ty dostajesz karabin, ty dostajesz magazynek, ty dostajesz buty, a teraz zapierdalaj szturmować Stalingrad. Nasza cudowna armia "nowego wzoru" jak zwykle przygotowuje się do wojny, którą przegrali ostatnim razem -dziesiąt lat temu mówiąc "tym razem blitzkrieg czołgami już nas nie zaskoczy". No, super, bo jak widać po Ukrainie nowoczesna wojna to dalej czołgi.

Zaloguj się aby komentować

Podobno w moim rodzinnym mieście ma się odbyć 24h miejski wyścig gokartowy. Ciekawe czy Kropliczanka będzie oficjalnym sponsorem któregoś z teamów. #theoffice #theofficepl

15bd6876-296b-49f0-ac9e-0a5bde814360
tomilidzons

@green-greq i to będzie tor uliczny jak, prawie jak w Monako

28238730-40c7-44f9-9933-5b41cefd0233
green-greq

@tomilidzons tak tak, ma przechodzić koło jednostki wojskowej i pod wiaduktem który często był zalewany przez letnie deszcze/burzę

Zaloguj się aby komentować

Kryzys. Co jeśli to wszystko co sobie przez ostatnią dekadę czy dwie mówiłem to mrzonki i większość z tego co miałem w większych planach będę wciąż przekładane na później z braku możliwości. Co jeśli mimo iż niby robię wszystko co powinienem robić, to wcale nic się już nie poprawi i tylko obecne wyzwania i problemy zastąpią nowe, wcale nie łatwiejsze do pokonania. Obudzę się za te 20 lat z sześcioma dyszkami w dowodzie i będę miał świadmość, że nic z tej mojej bucket listy już nie jest w zasięgu, a sam tylko dekadami się oszukiwałem że kiedyś będzie czas że wreszcie będę mógł się skupić na własnych potrzebach.

C⁎⁎j, d⁎⁎a i kamieni kupa. I to ciągłe zmęczenie bez sensownych efektów


#gownowpis

evilonep

Obudzę się za te 20 lat z sześcioma dyszkami w dowodzie i będę miał świadmość, że nic z tej mojej bucket listy już nie jest w zasięgu

@Ragnarokk obawiam się, że może być jeszcze gorzej. Za 20 lat możesz się obudzić z myślą, że przeciez juz w grudniu 2025 roku zdałeś sobie sprawę, że jednostronny kontrakt, ktory podpisales z życiem w 2005 roku (bo ono z Tobą go nie podpisalo) okazał sie falszywy, a mimo to az do 2045 roku orałeś se tym leb i tak jak wyżej - goniles kroliczka

Taxidriver

@Ragnarokk wraz z wiekiem, uświadamiam sobie, że najlepsze decyzje to były te podejmowane pod wpływem impulsu, chwili, i im więcej planuje i myślę w przód, tym mniej udaje mi się z tego zrealizować.

lagun

Hmm, ja to jak się budzę, to nie bardzo wiem (poza pracą) co będę dzisiaj robił 😄 Staram się nie planować dalej niż najbliższe wakacje, nie narzucać sobie jakichś ambitnych celów, życie nauczyło mnie, że wszystko może się zmienić w jednej chwili, żyje tak trochę z dnia na dzień, ciesząc się tym co jest teraz.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

16 grudnia 2025

Wtorek III tygodnia adwentu


(Mt 21, 28-32)

Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu: "Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: „Dziecko, idź i pracuj dzisiaj w winnicy”. Ten odpowiedział: „Idę, panie!”, lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: „Nie chcę”. Później jednak opamiętał się i poszedł. Który z tych dwóch spełnił wolę ojca?" Mówią Mu: "Ten drugi". Wtedy Jezus rzekł do nich: "Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wy mu nie uwierzyliście. Uwierzyli mu zaś celnicy i nierządnice. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć".


Matthew 21:28-32

At that time: Jesus said to the chief priests and the elders of the people, ‘What do you think? A man had two sons. And he went to the first and said, “Son, go and work in the vineyard today.” And he answered, “I will not”, but afterwards he changed his mind and went. And he went to the other son and said the same. And he answered, “I go, sir”, but did not go. Which of the two did the will of his father?’ They said, ‘The first.’ Jesus said to them, ‘Truly, I say to you, the tax collectors and the prostitutes go into the kingdom of God before you. For John came to you in the way of righteousness, and you did not believe him, but the tax collectors and the prostitutes believed him. And even when you saw it, you did not afterwards change your minds and believe him.’


#ewangelianadzis

https://www.youtube.com/watch?v=xQLU9V-5JPE

No i stało się @Alawar usunął konto. Dumni jesteście z siebie hejtowicze? XD Nie trzeba było się śmiać z jego kolczyka, który dumnie nosił na przyrodzeniu. To już jest koniec, nie ma już nic...

#gownowpis #alkoholizm #heheszki

zachlapany_szczypior

@Kolekcjoner_dusz to juz drugie usunięcie w tym tygodniu, a jest wtorek.

Zaloguj się aby komentować

13 września 1944 roku w niemieckim obozie koncentracyjnym Dachau zginęła Noor Inayat Khan – pochodząca z Indii księżniczka, agentka alianckiego wywiadu i jedna z najbardziej niezwykłych bohaterek ruchu oporu. Po długich miesiącach brutalnych przesłuchań została zamordowana strzałem w tył głowy.

Dla Niemców była Norą Baker – rzekomą brytyjskim szpiegiem. Do okupowanej Francji trafiła pod kryptonimem „Madeline”. Jako radiotelegrafistka przenosiła nadajnik z jednego konspiracyjnego lokalu do drugiego, utrzymując łączność między ruchem oporu a Londynem, nieustannie ścigana przez Gestapo.

Statystyki były bezlitosne: alianccy operatorzy radiowi we Francji rzadko przeżywali dłużej niż sześć tygodni. Noor działała ponad trzy razy dłużej. W tym czasie wszyscy pozostali członkowie jej siatki zostali aresztowani – ona jedna pozostała ostatnim ogniwem łączącym Paryż z Londynem.

Jej misja była skrajnie niebezpieczna, a zarazem kluczowa. Gdy zaproponowano jej ewakuację do Wielkiej Brytanii, odmówiła. W jednym z meldunków napisała, że przeżywa „najlepszy czas w swoim życiu” i dziękowała za możliwość wykonywania tej pracy.

Ostatecznie Noor została schwytana przez Gestapo. Mimo tortur nie zdradziła żadnych informacji. Trzykrotnie próbowała ucieczki. Podczas jednej z nich poprosiła o możliwość wzięcia kąpieli, przekonała strażników, by pozwolili jej zamknąć drzwi, a następnie wydostała się na dach paryskiej siedziby Gestapo.

Jej odwaga nie została złamana. Tuż przed egzekucją w Dachau miała krzyknąć jedno słowo: „Liberté!” – „Wolność!”


#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne

993a333a-0d00-46cc-b810-552ff921037a
PanNiepoprawny userbar

Zaloguj się aby komentować

119 895 995 - 300 = 119 895 695


Chorowania ciąg dalszy, więc i twarogu deczko mniej, bo już pozapychana podaż przez brak ruchu. Ale dzisiaj bez jajek, to może wpaść 300 gieta z mlekiem.


#pletwalztwarogu

b738e952-b984-4084-9d38-ea93adf31091

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

zed123

@myoniwy Dwa tygodnie później:

8efee13c-bfb0-455c-a9e2-8e2bbe9d32d3
klawo

@myoniwy rób jak na drugim roku matmy: Przy czwartej ścianie złap zadyszkę.

albo tak:

https://www.youtube.com/watch?v=RREljCrKPMk

Zaloguj się aby komentować

Następna