#mikrokoksy

32
100

Zaloguj się aby komentować

Jako ze masa dalej niezbyt idzie na 3610 kcal to wchodze na 3810 kcal w konfiguracji: - B 250 - T 50 - WW 590

Dlaczego dorzucam wegle, a nie tluszcze (uprzedzajac pytanie @GazelkaFarelka) przekazuje informacje od mojego trenera/ dietetyka klinicznego: - wiecej wegli, szybszy metabolizm - z wegli produkujemy antyoksydanty - wegle stymuluja insuline, ktora pcha wiecej aminokwasow i skladnikow odzywczych do miesni - a dodajac tluszcz teoretycznie oprocz dobicia kalorycznosci nie zyskam nic

#dieta #mikrokoksy

Trypsyna

@bartek555 Ciekawy punkt patrzenia. Nie spotkałam się jeszcze, aby większy chłop na masie trzymał tak niską podaż tłuszczu, bo chyba wychodzi u Ciebie ok 0,5-0,6 g na kilogram masy ciała. Nie byłoby Ci łatwiej przy podaży co najmniej 1 g T na kg masy ciała? Przy takiej podaży kaloryczności to serio musisz pilnować aby nie wypaść z fatu.
BTW fat to nie tylko łatwe uzupełniane kalorii, ale też lepsza przyswajalność składników odżywczych, produkcja hormonów, wpływ na układ nerwowy etc. (oczywiście mówimy o dobrych źródłach tłuszczu). Tak po prostu dla zdrówka.

AdelbertVonBimberstein

@bartek555 Cholera ja się też zastanawiam, żeby na stałe wrzucić 400g węgli i 4000 kcal.

Ale tłuszczu dałbym za 100g bo tak kurde.

AdelbertVonBimberstein

@bartek555 w ogóle, bo mnie trochę to ciekawi. Ty serio masz tyle aktywności, czy większe ilości testosteronu faktycznie tak nabijają metabolizm? Bo u mnie te 100mg w tygodniu dają jakąś tam odczuwalną różnicę, bo ale nie rzędu 500 a powiedzmy realnie bardziej 100-150 kcal w bazowym metabolizmie.

Zaloguj się aby komentować

34 059,88 + 14,59 + 5,14 + 12,27 = 34 091,88

No i mamy koniec miesiąca Miało być spokojnie, a tymczasem ledwo ledwo wyrobiłem 500 km xD

W poniedziałek rano sobie na luzaka pobiegłem - dość późno, więc nawet nie wyrobiłem 15 km. Ale chyba coś z tymi moimi butami jest, bo tempo było nawet nienajgorsze - po raz pierwszy od dawna przy luźnym poniedziałkowym wybieganiu zszedłem poniżej 5:00/km.

Wieczorem były #mikrokoksy - tym razem postanowiłem zmienić tryb z 4x10 na maszynie na 3x10, dzięki czemu udało mi się obskoczyć 9 maszyn (3 na plecy, 3 na klatę, 3 na brzuch) a na koniec wskoczyć na bieżnię gdzie zaliczyłem BNP na 5 km. Znowu zacząłem od 10 km/h, co 250m 0,5km/h w górę - i tak do 15 km/h, które uciągnąłem przez pół kilometra, by potem zasymulować sobie zjazd formy, a potem znowu dorżnięcie do 15 km/h na finiszu. Ja wiem, że te 4:00/km to nie jest jakiś kosmos, ale jak tak biegnę na bieżni, to cały czas mam z tyłu głowy że jeden fałszywy krok i zostanę wystrzelony jak z procy w maszyny za mną, a w najlepszym przypadku na jakiegoś przypakowanego byczka xD i po prostu się boję biec tak dłużej (szybciej też). Ale kiedyś sobie muszę zapodać jakieś mocniejsze tempo, ciekaw jestem ile dam radę. W komentarzu wykresy

A dzisiaj... no właśnie, miał być luz - ledwie 12 km brakowało by klepnąć pincet. Ale cóż... lekko zaspałem, żona zaspała, najstarszy syn zaspał, panika z robieniem śniadania, najmłodszy syn wyjątkowo postanowił wstać o 5:30, środkowy coś tam spanikował że się musi szybko uczyć... Koniec końców w połowie ubierania ciuchów biegowych stwierdziłem że to bez sensu, za dużo się dzieje i trzeba odłożyć bieganie na później. I dobrze, bo najstarszego musiałem podrzucić do tramwaju a i tak ledwo się wyrobiliśmy

Potem dzień jak dzień, pogoda już mocno pod psem - ale co tam, jakoś się pobiega koło 17-17:30 może? Ale gdzie tam, wróciłem do domu to taki rozlazły byłem, że dopiero przed 19 zacząłem się jakoś zbierać. W tym czasie pogoda ze słabej zmieniła się w paskudną - na tyle syfną, że prawie mi się odechciało biegu Ale nie, nie byłbym sobą. Zacisnąłem zęby i ignorując komentarze domowników o moim zdrowiu psychicznym poszedłem do garażu zakładać buty. Kwadrans po 19 wybiegłem i poleciałem sobie spokojnie w kierunku Zalewu Nowohuckiego - a dokładniej bieżni lekkoatletycznej obok niego, na której chciałem dokalibrować micoacha. Z początku było nawet nieźle, ledwo cokolwiek siąpiło - o tyle było to istotne, że dzisiaj nie chciało mi się zakładać szkieł i w okularach deszcz trochę przeszkadza. Zaledwie 2 km od domu dobiegałem wzdłuż jezdni do przejścia, gdy drogą przejechał jakiś TIR i mnie totalnie zbryzgał od stóp do głów xD Aż się normalnie zatrzymałem i zastanowiłem nad tym co ja w ogóle robię Ale po paru sekundach stwierdziłem że z cukru nie jestem, trzeba lecieć dalej. Dobiegłem nad Zalew, w sumie rozlało się już konkretnie ale mimo to spotkałem sporo biegaczy. Na bieżni chwilami wręcz tłoczno było! Tym razem nie robiłem żadych szaleństw, biegłem sobie spokojnie coś typu 4:40 i tylko sprawdzałem czy na okrążeniach wychodzi równe 400 metrów. Wychodziło, więc stwierdziłem że najwyższa pora wracać. Do domu było jak zwykle pod górkę, na szczęście większych kałuż nie napotkałem mimo tego że moje osiedle jest teraz tak rozkopane że nie ma jednej drogi bez brnięcia po rozkopanym błocie. Tuż przed domem cykło 12 km - uff, mission completed.

Od jutra już mogę trochę sobie zluzować

Miłej nocy!

#sztafeta #bieganie

a0a5c70c-4147-4244-8ef9-da2c1cfaef80
enron

A tu jedno z wyzwań garmina. Jestem daleko poza pierwszą dziesiątką, ale to mało istotne... Co za CHORY SKURWIEL na pierwszym miejscu! Normalnie jak widelcem po talerzu!

eef5a705-3849-424f-b618-239219f64af8
onpanopticon

@enron i tak zostawił i nie dobił tego kilometra? ( ͠° ͟ʖ ͡°) Bo ty widzę prawilnie

Zaloguj się aby komentować

33 459,80 + 2,22 + 15,11 + 21,37 + 4,13 + 15,49 + 14,33 + 23,17 + 5,26 + 5,01 + 5,19 = 33 571,08


No dobra, wyszumiały się dziki z warszawskiego maratonu i gdańskiego półmaratonu, to i ja dorzucę swoje skromne poczynania

Minął niemal tydzień od ostatniej wrzutki, trochę się zapuszczam ale i na zajęcia nie narzekam. Niby dzień w dzień człowiek wstaje z jakimś konkretnym planem, ma teoretycznie dużo czasu na wszystko... i pod koniec dnia zamiast być zadowolonym z odhaczenia tasków to się zastanawia - jakim cudem cały dzień umknął?

No ale jest niedziela wieczór, młodszy syn pogania żeby mu pomóc z plakatem do szkoły to szybciutko dopisuję

Po pierwsze - w końcu udało mi się zaliczyć założony poziom #mikrokoksy czyli dwa wypady na siłkę w tygodniu. Prawie się otarło o trzy, ale jednak w piątek wieczorem leń wygrał xD Na tejże siłce po machaniu na maszynach zawsze zaliczam przebieżkę na bieżni w ramach samoumęczenia i chyba na ostatnim podejściu dotarłem już do właściwej formuły jak to powinno wyglądać: zaczynam z tempem 10 km/h, a następnie co 250m zwiększam o 0,5km/h. Dzięki temu po 2,5 km lecę już tempem 4:00/km, a następnie od trzeciego kilometra zaczynam dość intesywnie zwalniać. Bardzo fajne do zmasakrowania się, będę sukcesywnie starał się wydłużyć ten ostatni fragment z 4:00/km Muszę przyznać, że jest to zdecydowanie fajniejsze od jakiegoś długiego męczenia się na bieżni i nawet zaczynam to lubić

Jak widać, wpadł też jeden #2137 papatonik o poranku - parę razy w tym tygodniu udało mi się nawet wstać o uczciwej porze! Parę razy zamarudziłem i stąd wyniki w okolicach 14-15 km - ot brak czasu, bo trzeba było szybko nakarmić młodego i odwieźć do przedszkola

Natomiast dzisiaj było coś specjalnego, czyli Szybkie Norwidy - piąteczka wokół Zalewu Nowohuckiego. Myślałem, że to będzie taki fajny luzacki bieg towarzyski - tymczasem dobiegam do Zalewu, a tu z oddali widać zabezpieczenie policją i pogotowiem, wielką bramę startową... mammamia! Koleżanka naprawdę się postarała przy organizacji
Doleciałem na 3 minuty przed startem, szybko przypiąłem numerek i po chwili już leciałem.

Szło, nie powiem, całkiem spoko. Pierwszy kilometr łyknięty ze średnią 4:00/km, drugi 4:10/km, trzeci i czwarty 4:15/km. Po kolejnych okrążeniach widziałem, że trzeba będzie dokręcić ciutkę za metą - i finalnie linię mety minąłem z 4,93km na zegarku. No dobiłem do tej piąteczki i wróciłem na metę. Czas wyszedł fajny, 21:02


Tymczasem jak podpytywałem ludzi, to wszyscy na mecie mieli raczej dystanse rzędu 5km z groszami. No cóż, tak to jest jak się zmieni buty i nie skalibruje micoacha xD Muszę to zrobić przed półmaratonem, żeby bardziej adekwatne czasy były
W każdym razie oficjalny czas to 20:38 i jest to zdecydowanie moja życiówka, z której jestem bardzo zadowolony

Po biegu jeszcze potruchtałem kolejną piąteczkę do domu, a potem już nastąpiły standardowe obowiązki domowe.

Miłego niedzielnego wieczoru!

#sztafeta #bieganie

1de533d8-c4ff-4b5f-829e-51cc7174bf1b
vredo

@enron Kurde jakby nie hejtostats to bym przegapił i nie dałbym Ci piorunka.

Noga dla Cię

bacteria

@enron gratulacje, mega czas na 5k! Fajnie, że ci się bieżnia zaczyna podobać, nie będę sam co biega po taśmie

enron

@bacteria po prostu chwilę mi zajęło by odkryć, że bieżnia nie jest do klepania tylko do zabawy

EmPfLiX

@enron Gratki za siłkę, też myślałem o powrocie ale czasowo ciężko. Jak swego czasu chodziłem na silke to ludzie często patrzyli na mnie jak na masochistę bo jak tylko wchodziłem na bieżnie to bez godziny nie schodzilem. Do tego odkryłem swoją zabawę w interwały 5min rozgrzewki a potem 1,5 min na 15-14(chyba to km/h) i zejście do 8 micro trucht, i tak przez bitą godzina. Pani sprzątająca nie nadarzała wiader podstawiać tak się lało xd

enron

@EmPfLiX ja tak kiedyś - bardzo dawno temu - na siłce biegałem, właśnie po 10 km czy coś. Ale prawdopodobnie (to było tak dawno, że tempa nie pamiętam) wolniej niż obecnie

A teraz właśnie taki BNP z totalną masakrą (no 4 min/km to dla mnie masakra jest, co poradzę) to już nawet fajna jednostka jest - i zajmuje w sumie dość mało czasu. Pewnie ludzie by na mnie patrzyli jak na nienormalnego (nie widziałem by kiedykolwiek ktokolwiek leciał więcej niż 10 km/h), ale robię to na koniec treningu, a trening kończę z 15 minut przed zamknięciem siłki

Zaloguj się aby komentować

30 549,46 + 17,32 + 2,14 + 16,03 = 30 584,95


Zaczął się wrzesień, a wraz z nim mgliste poranki. Cisza i spokój, żadne samoloty nie latają nad głową xD

Drugi skutek to brak wschodu Słońca - mgły są na tyle gęste, że nawet nie ma żadnych kolorków tylko po prostu robi się jaśniej... to i motywacji do wczesnego wstawania brak Nawet jakiegoś wielkiego ciśnienia na papatony nie mam, jest mi dobrze tak jak jest


Oczywiście pobiegać z rana coś trzeba, bo co to za dzień bez biegania? Dystanse krótsze, ale staram się nie obijać. Byle do przodu!


Wczoraj po raz kolejny zaliczyłem #mikrokoksy - tyle że trochę mi się nie chciało i dość późno poszedłem, przez co było krótko. Machnąłem ledwie 6 maszyn - 3 na klatę i 3 na plecy, każda 4 serie po 10 powtórzeń, obciążenie takie by pod koniec serii już być na granicy poddania się więc chyba prawidłowo. Zeszło 50 minut, godzina zamknięcia siłki była blisko, więc na szybko machnąłem spokojne 2 km na bieżni - najpierw tempo 6, potem 5:30, w końcu okolice 5:00. Ot takie potuptanie, po czym stwierdziłem że nie będę tym chamem co ostatni wychodzi - szybka kąpiel i spacerkiem do domu.


A dzisiaj trochę zawaliłem, bo w sumie obudziłem się o 4 i mogłem sobie machnąć spokojnie papaton a potem zacząć dzień z żoną ale jakoś nie myślałem logicznie. Niemniej jakoś się pozbierałem i wybiegłem nieco przed 6 rano, ale nie dociągnąłem do 17,32 km bo syn mnie poganiał że on przed szkołą chce się przejść i nie zamierza dłużej czekać w domu. Spoko, rozumiem młodego - dobrze że chce się ruszać.


Dobra, tyle na dziś. Aha - po drodze były dwa kotki z przypadku (jeden dał się obfotografować) i jedna kuna z przypadku - zaliczyłem opad szczeny, tego się nie spodziewałem


Dzień dobiega końca a ja wpis robię - ech... no ale jak już jest to wysyłam. Miłego wieczoru!


#sztafeta #bieganie

ecc8c030-6c20-4067-87be-45c84511bf4e
enron

Aaaa jeszcze kotecek! Myślałem że to moja, taka podobna 😍

9e80bf30-7da9-4ab9-ae27-bbc5a8dad506

Zaloguj się aby komentować

rith

@Cinkciarz ale fajnie. Gdzie takie mają?

Cinkciarz

@rith duże kempingi maja takie rzeczy. Ja akurat w Chorwacji.

rith

@Cinkciarz najs. Super sprawa. Siłka z rana a potem można plażować i się objadać. Pozdrów Makłowicza w tej Chorwacji ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

21 405,94 + 15,02 + 3,11 + 17,17 + 3,11 + 21,37 = 21 465,72


No to dzisiaj papatonik numer 101


Tak, bo zapomniałem ostatnio wspomnieć, że jednocześnie wpadł setny papaton i m.in. z tego powodu byłem taki rzułciutki Ależ ten czas leci... BTW, dziś też cały na żółto, tyle że buty czarne


W międzyczasie sobie pozwoliłem na krótką przygodę z #mikrokoksy - akurat sobie siedziałem w parku i pilnowałem jak młody się bawi, gdy do mnie podeszła jakaś parka proponując wizytę w lokalnej siłowni i konsultację z trenerem. Szczerze mówiąc, to trochę mi chodziło po głowie by robić coś więcej niż samo bieganie, bo nie można być takim flakiem od pasa w górę


Stawiłem się na miejscu o ustalonym czasie, przywitałem z trenerem, ten mnie oprowadził po sprzętach które powinny być dla mnie odpowiednie, porobiłem pod jego okiem parę serii - było bardzo sympatycznie i całkiem znośnie. Parę maszyn zdecydowanie przypadło mi do gustu i chyba faktycznie wykupię karnet i zacznę regularnie chodzić, czemu nie


Na koniec stwierdziłem że skoro mam na sobie nowe buty to je przetestuję na dziecku urwy i diabła, czyli bieżni elektrycznej. Było okropnie jak zawsze xD ale przemęczyłem te 3 kilometry z hakiem. Jak zwykle #garmin miał swoje zdanie co do dystansu - zaniżył, choć nie jakoś drastycznie. Da się to dokalibrować? Swoją drogą, muszę spróbować z micoachem, zobaczymy czy wtedy będzie precyzyjnie mierzył.


Trener jeszcze mnie wziął na super-hiper-wagę, która mierzy wszystko co się da. Efekty w załączniku do komentarza, ale w sumie byłem dość miło zaskoczony: BF na poziomie 14%, za to masa mięśniowa niemal równe 50% - zabawnie, ale myślałem że mam z czego zrzucać kilogramy xD Nic to, będzie trzeba tak czy siak popracować nad górą. Najlepsze, że według wagi ani nie mam przybrać w mięśniach, ani zrzucać tłuszczu xD


A póki co skutek siłowni jest taki, że mnie cycki przy bieganiu bolą xD Ale do przeżycia, jakoś to będzie.


Wczoraj oprócz standardowego porannego biegu zaliczyłem wieczorem 3 km z haczykiem na lokalnej bieżni tartanowej, żeby wyskalować micoacha na nowych adidasach (Ultraboost 1.0). Dzisiaj pobiegłem właśnie w tych nowych ultraboostach - nawet są spoko, choć trochę udziwnione są te boczne usztywnienia przy sznurówkach... ale ujdzie, przyzwyczaję się


Jutro jestem w podróży - sam nie wiem, czy klepnę króciutki bieg rano czy raczej na miejscu wieczorem, choć chyba wolałbym o poranku zaliczyć i mieć święty spokój ( ͡º ͜ʖ͡º)


Miłej soboty życzę!


#bieganie #sztafeta #2137

5bcb5c17-e455-42ce-8a3a-8561a8316778
169acc28-9d64-4a4f-ba96-4f3e870fc91d
Opornik

@enron

podeszła jakaś parka proponując 

przedstawiciele handlowi?

enron

@Opornik no tak, wysłani z lokalnej siłowni. Już się bałem że będą mi o zbawieniu opowiadać, a tu miłe zaskoczenie

mordaJakZiemniaczek

Piękne określenie na taśmę do biegania xD ja odpuściłem kalibrację, bo one chodzą inaczej w każdej siłowni. Robię na nich na czas, żeby całość była na niskim zielonym HR i tyle. Skoro już zestaw ubrań do prania i nic się nie traci na dojazd itd to czemu nie

Polecam chociaż raz w tygodniu, regularnie siłkę. Imho dzięki średnio ogarniętemu, ale regularnemu dźwiganiu mogę teraz biegać na chłopski rozum, bez trenera i się nie skontuzjowac. Żadnych Wymysłów, skoków na jednej nodze przez hantel tylko podstawowe ćwiczenia, 3-4 serie na partię, w miarę blisko upadku i będzie fajnie. Powodzenia!

enron

@mordaJakZiemniaczek tak właśnie zamierzam - spokojnie sobie porobić 1-2x w tygodniu na maszynach na plecy, klatę i brzuch (łącznie chyba 6 sprzętów) i oczywiście dobić się paskową abominacją zniechęcającą do biegania xD

enron

@Lorn nie ufam maszynom 😉 i patrząc po fotkach bardziej pasuję do 15-17 niż 12-14 😃

Zaloguj się aby komentować

Wszyscy dziwnie na mnie dzisiaj patrzyli na siłowni. Dlaczego nie mogą przynieść sobie własnych pączków?


#heheszki #hejtokoksy #mikrokoksy

ErwinoRommelo

No jak nikogo nie poczestowales to normalnie ze krzywo paczali

Zaloguj się aby komentować

suseu

@4354383949284986498246646576578688998868659659356 spoć się dla mnie siłaczu xD #pdk

nbzwdsdzbcps

@4354383949284986498246646576578688998868659659356 Czy Sylvester Stallone nie zaczynał czasem swojej kariery od filmów dla dorosłych?

peposlav

@4354383949284986498246646576578688998868659659356 a my mamy alfonsa co udaje Rockiego Xd

Zaloguj się aby komentować

MrGerwant

jego to codziennie pokonuje k⁎⁎as Prezesa

Zaloguj się aby komentować

Tuniex

@kejdzu tariffs 100%.


PS. Tak na poważnie to skład kiepski

kejdzu

@Tuniex

Nie znam się :) Nazwa i logo mnie rozsmieszyły . Widziałem u znajomego #mikrokoksy

ZygoteNeverborn

@dez_ Cringe to są posiedzenia trumpiarskego rządu, kiedy mu naokoło kadzą.

michalnaszlaku

Czyli efekty już po 24 godzinach, uwierz mi, bro, tak będzie.

kejdzu

@michalnaszlaku

Może na Ukrainę wysyłają te odżywki żeby wojnę sami w 24h zakończyli xD

Zaloguj się aby komentować

Dawno mnie tu nie było, ciekawe czy ktoś mnie pamięta xD. Wracam bo na wykopie, mimo, że też wstawiam posty o swoich postępach walki z #alkoholizm i #przegryw to jednak dobrze wspominam też ten portal xD. Rok temu, mniej więcej o tej porze schodziłem z ciągu alkoholowego, łapy dla jego latały podczas robienia jakiegoś gówna na wigilię. Postanowiłem wtedy nie pić, miałem przez ten czas wiele sytuacji gdzie się złamałem, czy to przez #alkohol czy przez #narkotykizawszespoko ale szczerze mogę przyznać, że 95% czasu byłem trzeźwy.


Jako iż nowy rok to nowy ja (XD) pragnę obrać też nowy kierunek w swoich postach czy też vlogach. Ze względu na moją poprawiającą się (choć nadal gównianą) sytuację, rozpoczynam #projekthuop dla jego. Na czym projekt ma polegać? No cóż, prawie 30 letni olkoholik, debil, zjeb, przez rok czasu utrzymał się na powierzchni wody, więc teraz pora się jakoś umeblować w tym chujstwie, zadomowić, no i nagrać z tego relację w postaci vlogów bożych xD.


ZAPĘTLENIE HUOPSKIE

Od początku tego roku coraz mniej zaglądam na wykop. Spędzam dużo mniej czasu na scrollowaniu postów na Reddicie, nie przeglądam praktycznie shortów na youtube, nie oglądam filmików o tym jak kroić owoce. Wszystko przez ten cholerny #kolchoz dla jego, ale w sumie to zadowolony jestem. Najzwyczajniej na świecie cieszy mnie fakt, że nie marnuję czasu na głupoty, i jak już zdarzy się wolna chwila, to poświęcam ją na kilka rodzajów "opierdzielania się", mianowicie:


- Nagrywam sobie filmiki i montuje, niedługo zacznę wrzucać, różne takie huopskie przepisy itp.

- Odpalę sobie gierkę, wiedźmina, albo ostatnio tego nowego Indianę włączyłem. Dzisiaj #diablo4 bo lubię

- Robię sobie jedzenie "na zapas" do #kolchoz

- Idę na spacer, ogólnie na powietrzu spędzam czas

- Dbam o siebie i swoje rzeczy, czyli myję auto, idę do dentysty.


NIE WIADOMO DLA JEGO JAKI DZIEŃ TYGODNIA

Poza pracą mam mnóstwo aktywności pobocznych, na przykład dzisiaj po skończeniu nocnej zmiany byłem na #silownia o 6 rano. Wróciłem do treningów, robię sobie Greyskull LP + jakieś dodatkowe ćwiczenia dla zabawy, poza dniami treningowymi jak mam ochotę to samo cardio. Nie ukrywam, czasami jestem wykończony, teraz jak to piszę, to przespałem się 4h i czuję się jak dętka, ale satysfakcja mi to wynagradza. Trzymam też dietę, do pracy robię sobie jedzenie, które średnio wygląda, ale smakuje i ma dobre makro.


Jak już nie idę na siłownię, to robię sobie spacer w celu "nabicia kroków". Wpadłem lekko w taką rutynę, no samo wszystko się dzieje, ja nawet nie mam pojęcia jaki mamy dzień tygodnia, chyba, że sprawdzę w kalendarzu. Sprawdziłem, mamy środę, idę na nockę i jutro/pojutrze wolne mam. To oznacza, że jutro wrócę odespać zarwaną noc, potem nagram sobie kolejny przepis, pogram w coś, ogarnę się i... spać. Tym razem by przespać noc, a plan na piątek jest taki, by spędzić sporo czasu na dworze - spacer / rower / siłownia. Nie wiem co z tego wybiorę.


DENTYSTYCZNE PRZYGODY

Obawiałem się wizyty u dentysty, bo ja ostatni raz to z 4 lata temu byłem. Wiadomo, 3/4 tego okresu spędziłem na chlaniu i niespecjalnie dbałem o siebie, więc spodziewałem się kosztorysu na kilka wizyt. Okazało się, że miałem jeden ubytek, więc w sumie to już po wszystkim. Umówiłem się tylko na usuwanie kamienia jeszcze, ale to na spokojnie w następnym miesiącu. Jak odłożę trochę pieniędzy to w tym roku sobie założę jeszcze aparat na zęby, a co!


Z rzeczy pozostałych do załatwienia to większość dotyczy teraz TOYOTY HUOPSKIEJ. Trzeba olej zmienić, filtr oleju, kabinowy, uzupełnić płyny, wymienić płyn od wspomagania, tarcze i klocki - mechanik musi zerknąć czy zmieniać. W kwietniu chciałbym ją odstawić na serwis klimatyzacji, więc z 2k pójdzie. No nic, przynajmniej na wakacje będę sobie śmigał komfortowo.


No i w sumie to tyle, czasami chciałoby się, nie ukrywam, to wszystko pierdolnąć i napić się #alkohol - normalna sprawa chyba. Potem sobie przypominam, że wszystko co mnie spotkało w życiu podczas uprawiania #alkoholizm było przykre, smutne, ch⁎⁎⁎we. I tak sobie myślę, że jak nie piłem / nie piję to dzieje się zupełnie odwrotnie. Mam spokój, ciszę, dobre (jak na mnie) zarobki, spędzam czas w przyjemny sposób... k⁎⁎wa jest w pytę.


#projekthuop #przegryw #alkoholizm #narkotykizawszespoko #kolchoz #pracbaza #mikrokoksy #wychodzimyzprzegrywu

3babee62-19de-4517-9036-ad3db2dbcdd8
DerMirker

Witam Huopa, oczywiście, że pamiętam walkę huopską z #alkoholizm. Czasem łurkowałem, jak ci się wiedzie na Świętym Tagu. Powinieneś rzadziej tam zaglądać. Wszystkiego dobrego dla jego se.

WiejskiHuop

@DerMirker No taki jest plan by z wykopu zrezygnować całkiem. W zasadzie to plan ten sam się realizuje, bo ja ostatnio to już spędzam tam strasznie mało czasu. Raz na jakiś czas jak w pracy się nudzę, to wejdę, 10 sekund popatrzę na posty i wychodzę ze skwaszoną miną xD

DerMirker

@WiejskiHuop wykop to tam pół biedy, ale na Święty Tag wchodzić nie jest dobrze

Wrzoo

@WiejskiHuop Fajnie, że jesteś znów! I wszystkiego trzeźwego, jeden dzień na raz.

trixx.420

Witaj z powrotem, oglądałem twoje filmy na YT że spierdotripow, wrzucaj wincyj

Zaloguj się aby komentować

Zobaczmy, co z tego wyjdzie. Nowa dieta 2800-4000kcl dziennie, trening 2xtyg, melatoninka do regulacji zaburzonego snu zakupiona. Od 10 lat, bez wzgledu na ilosc ruchu i dietę moja waga w najbardziej ekstremalnych momentach odbiegla moze o 1,5kg od normy. A to przy 185cm wzrostu czyli tyle co nic.


#mikrokoksy

Zaloguj się aby komentować

W sumie widzę to już od dawna, ale chyba dopiero wczoraj ta myśl się we mnie ukszłtowała, przyjrzałem się jej i z nią zgodziłem:

Średni jakościowy poziom ćwiczeń wykonywanych na siłce przez ogół bywalców znacznie wzrósł w ostatnich latach. Wiadomo, nadal widuje się cuda niestworzone, ale serio, jest tego duuuużo mniej niż kiedyś. Szczególnie dzieciaki >20 roku życia ćwiczą względnie poprawnie technicznie, widać, że zarówno dostęp do materiałów z których można się czegoś nauczyć jak i gotowość do korzystania z nich w tej grupie wzrosły. Widać też, że są sporo jest ludzi, którzy oprócz tego, że obejrzą filmik w necie i potem przyjdą odjebać trening na siłce, interesują się tematem trochę bardziej i świadomie poprawiają swoją technikę - widać to po tym jak się ustawiają chociażby do ciągów, jak pracują przeponą, jaką mają kolejność ćwiczeń i na jakich objętościach i intensywnosciach pracują.

Fajne to.

Wczoraj widziałem jak ta typiarka lat 19 robiła ciągi sumo i muszę powiedzieć, że te 170kg wyglądało pretty impressive.


#mikrokoksy #silownia

f42e2990-b0d7-4029-9b25-911e8aabbbc5
bartek555

Pytanie brzmi - bzikales?


No fakt, ale tez maja czesto sprane glowy przez fitness guru, ktorzy narzucaja nierealne standardy zapominajac przyznac sie, ze wala towar.

hesuss

@bartek555 bzikam tylko swoją domową fitnesiarę mimo że podnosi tylko 75kg w ciągu

a co do tych fitness guru i spranych łbów - to szczerze mówiąc mogę tylko domyślać się, że tak jest, bo raczej nie gadam z dzieciakami, nie czytam komentarzy na necie, nie obserwuje nawet jakiś tam pizdeuszy, tylko wielkich chłopów od trójboju i kulturystów, którym tesosteron wychodzi wszystkimi porami skóry i wcale się z tym nie kryją - nie mam w ogóle styczności z tym światem influenserskim i tym czym kierują się i do kogo porównują gym raty.

bartek555

@hesuss no i bardzo dobrze, ze nie masz stycznosci. Niestety jest to duzy problem, a mlodzi potem sa sfrustrowani (starsi tez), ze nie maja takich efektow jak ich influencer, ktory jedt na poteznej bombie. 💪btw. 104,40kg na wadze dzisiaj rano 💪

cebulaZrosolu

@hesuss kurde więcej ode mnie robiła xD ja na 165 się zatrzymałem :p

Shagwest

@hesuss A zauważyłeś, że pewne mniej popularne ćwiczenia przychodzą falami? Da się rozpoznać, że jakiś influencer wrzucił nowy filmik na TikToka, bo coś, czego wcześniej w ogóle nie widziałeś, nagle widzisz dziesiąty raz w tym tygodniu

hesuss

@Shagwest ostatnio coś takiego zauważyłem, ale teraz pewnie sobie nie przypomne co to dokładnie było, w każdym razie wydaje mi się, że to było całkiem sensowne ćwiczenie i też sobie pomyślałem 'fajno'


Edit: chyba JM Pressy na smithcie ze 3 razy w ciagu tygodnia widzialem, może to przy tym miałem tę rozkminę

Shagwest

@hesuss No ja nie mam na myśli, że to zawsze jakieś pajacowanie. Ale po prostu wyróżniają się.

Zaloguj się aby komentować

Nie polecam ektomorfikom, szczuplym, chudzielcom itp. masowac bez liczenia kalorii. Owszem, przytylem 10kg, owszem jestem dojebany ale cholera wie ile z tego to fat. Jako ze jestem niejadkiem to ladowalem ile sie da bez liczenia kcal i na bank nie trzymalem bialka odpowiednio. Bez trzymania bialka minimum 1.5 g na kg masy ciala i tluszczu maksymalnie 1g na kg masy ciala to sie mija z celem. Prawdopodobnie i tak nie bylbym w stanie wepchnac w siebie tyle bialka z jedzenia, tym bardziej ze nie spozywam nabialu. Reasumujac chyba lepiej byc szczuplym niz wielkim ale zalanym. Teraz redukuje zeby ten fat zrzucic i minimum 5kg bedzie ciete. Zupelnie bez sensu.

#mikrokoksy

Gustawff

Jako szczawik zacząłem chodzić na siłownię żeby złapać masy. Po kilku miesiącach mi się odechciało, mięśnie po jakimś czasie poznikały ale już nigdy nie byłem szczupły.

Żałuję do dziś że zachciało mi się przytyć

kwasnica3000

@Gustawff No niestety ale trzeba liczyc kalorie bo inaczej jest jak mowisz

Zaloguj się aby komentować

Jak boli mnie bark, na usg nic nie wyszlo, rotatory sa cwiczone, mobilnosc barkow poprawiana i nic nie pomaga to co dalej? Boli przy podciaganiu nachwytem z nienaganna technika.

#mikrokoksy

Mam wrazenie ze na deficycie kalorycznym jakis spokojniejszy jestem, pogodniejszy, bardziej skoncentrowany. Tez tak macie? Jakby sie zmysly wyostrzaly i czlowiek nie jest ospaly, zmeczony, smutny.

#mikrokoksy #jedzenie #dieta #odchudzanie

kwasnica3000

@bartek555 zamykam temat.

paramyksowiroza

@kwasnica3000 Lepiej cukier sobie zbadaj, zanim temat zamkniesz.

Zaloguj się aby komentować

Od kilku dni licze kalorie, zeby sprawdzic z ciekawosci ile tak naprawde potrzebuje jesc cwiczac 3 x w tygodniu i biegajac 2-3 razy w tygodniu. Wychodzi mi 1500kcal, a 2000 to juz tak dla fabuly. Wygryw czy przegryw? Moj cel to zrzucic tluszcz do 75kg i zobaczyc co dalej.

#mikrokoksy

wiatraczeg

@kwasnica3000 czekaj, czy ty zawodowo oddychasz czy jak?

VonTrupka

ty poza siłownią i bieganiem to cały czas tylko leżysz?

bartek555

1500kcal xD zapotrzebowanie niewiele wieksze niz zwloki dziecka

kwasnica3000

@bartek555 2000-2500 kcal dla mezczyzny srednio. Jestem 500kcal ponizej. Bez przesady. Ludzie sie przejadaja i tyle

bartek555

@kwasnica3000 no dokladnie, dla przeciętnego faceta, ktory nie uprawia sportu…

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Następna