21 405,94 + 15,02 + 3,11 + 17,17 + 3,11 + 21,37 = 21 465,72


No to dzisiaj papatonik numer 101


Tak, bo zapomniałem ostatnio wspomnieć, że jednocześnie wpadł setny papaton i m.in. z tego powodu byłem taki rzułciutki Ależ ten czas leci... BTW, dziś też cały na żółto, tyle że buty czarne


W międzyczasie sobie pozwoliłem na krótką przygodę z #mikrokoksy - akurat sobie siedziałem w parku i pilnowałem jak młody się bawi, gdy do mnie podeszła jakaś parka proponując wizytę w lokalnej siłowni i konsultację z trenerem. Szczerze mówiąc, to trochę mi chodziło po głowie by robić coś więcej niż samo bieganie, bo nie można być takim flakiem od pasa w górę


Stawiłem się na miejscu o ustalonym czasie, przywitałem z trenerem, ten mnie oprowadził po sprzętach które powinny być dla mnie odpowiednie, porobiłem pod jego okiem parę serii - było bardzo sympatycznie i całkiem znośnie. Parę maszyn zdecydowanie przypadło mi do gustu i chyba faktycznie wykupię karnet i zacznę regularnie chodzić, czemu nie


Na koniec stwierdziłem że skoro mam na sobie nowe buty to je przetestuję na dziecku urwy i diabła, czyli bieżni elektrycznej. Było okropnie jak zawsze xD ale przemęczyłem te 3 kilometry z hakiem. Jak zwykle #garmin miał swoje zdanie co do dystansu - zaniżył, choć nie jakoś drastycznie. Da się to dokalibrować? Swoją drogą, muszę spróbować z micoachem, zobaczymy czy wtedy będzie precyzyjnie mierzył.


Trener jeszcze mnie wziął na super-hiper-wagę, która mierzy wszystko co się da. Efekty w załączniku do komentarza, ale w sumie byłem dość miło zaskoczony: BF na poziomie 14%, za to masa mięśniowa niemal równe 50% - zabawnie, ale myślałem że mam z czego zrzucać kilogramy xD Nic to, będzie trzeba tak czy siak popracować nad górą. Najlepsze, że według wagi ani nie mam przybrać w mięśniach, ani zrzucać tłuszczu xD


A póki co skutek siłowni jest taki, że mnie cycki przy bieganiu bolą xD Ale do przeżycia, jakoś to będzie.


Wczoraj oprócz standardowego porannego biegu zaliczyłem wieczorem 3 km z haczykiem na lokalnej bieżni tartanowej, żeby wyskalować micoacha na nowych adidasach (Ultraboost 1.0). Dzisiaj pobiegłem właśnie w tych nowych ultraboostach - nawet są spoko, choć trochę udziwnione są te boczne usztywnienia przy sznurówkach... ale ujdzie, przyzwyczaję się


Jutro jestem w podróży - sam nie wiem, czy klepnę króciutki bieg rano czy raczej na miejscu wieczorem, choć chyba wolałbym o poranku zaliczyć i mieć święty spokój ( ͡º ͜ʖ͡º)


Miłej soboty życzę!


#bieganie #sztafeta #2137

5bcb5c17-e455-42ce-8a3a-8561a8316778
169acc28-9d64-4a4f-ba96-4f3e870fc91d

Komentarze (6)

Opornik

@enron

podeszła jakaś parka proponując 

przedstawiciele handlowi?

enron

@Opornik no tak, wysłani z lokalnej siłowni. Już się bałem że będą mi o zbawieniu opowiadać, a tu miłe zaskoczenie

mordaJakZiemniaczek

Piękne określenie na taśmę do biegania xD ja odpuściłem kalibrację, bo one chodzą inaczej w każdej siłowni. Robię na nich na czas, żeby całość była na niskim zielonym HR i tyle. Skoro już zestaw ubrań do prania i nic się nie traci na dojazd itd to czemu nie

Polecam chociaż raz w tygodniu, regularnie siłkę. Imho dzięki średnio ogarniętemu, ale regularnemu dźwiganiu mogę teraz biegać na chłopski rozum, bez trenera i się nie skontuzjowac. Żadnych Wymysłów, skoków na jednej nodze przez hantel tylko podstawowe ćwiczenia, 3-4 serie na partię, w miarę blisko upadku i będzie fajnie. Powodzenia!

enron

@mordaJakZiemniaczek tak właśnie zamierzam - spokojnie sobie porobić 1-2x w tygodniu na maszynach na plecy, klatę i brzuch (łącznie chyba 6 sprzętów) i oczywiście dobić się paskową abominacją zniechęcającą do biegania xD

enron

@Lorn nie ufam maszynom 😉 i patrząc po fotkach bardziej pasuję do 15-17 niż 12-14 😃

Zaloguj się aby komentować