33 459,80 + 2,22 + 15,11 + 21,37 + 4,13 + 15,49 + 14,33 + 23,17 + 5,26 + 5,01 + 5,19 = 33 571,08


No dobra, wyszumiały się dziki z warszawskiego maratonu i gdańskiego półmaratonu, to i ja dorzucę swoje skromne poczynania

Minął niemal tydzień od ostatniej wrzutki, trochę się zapuszczam ale i na zajęcia nie narzekam. Niby dzień w dzień człowiek wstaje z jakimś konkretnym planem, ma teoretycznie dużo czasu na wszystko... i pod koniec dnia zamiast być zadowolonym z odhaczenia tasków to się zastanawia - jakim cudem cały dzień umknął?

No ale jest niedziela wieczór, młodszy syn pogania żeby mu pomóc z plakatem do szkoły to szybciutko dopisuję

Po pierwsze - w końcu udało mi się zaliczyć założony poziom #mikrokoksy czyli dwa wypady na siłkę w tygodniu. Prawie się otarło o trzy, ale jednak w piątek wieczorem leń wygrał xD Na tejże siłce po machaniu na maszynach zawsze zaliczam przebieżkę na bieżni w ramach samoumęczenia i chyba na ostatnim podejściu dotarłem już do właściwej formuły jak to powinno wyglądać: zaczynam z tempem 10 km/h, a następnie co 250m zwiększam o 0,5km/h. Dzięki temu po 2,5 km lecę już tempem 4:00/km, a następnie od trzeciego kilometra zaczynam dość intesywnie zwalniać. Bardzo fajne do zmasakrowania się, będę sukcesywnie starał się wydłużyć ten ostatni fragment z 4:00/km Muszę przyznać, że jest to zdecydowanie fajniejsze od jakiegoś długiego męczenia się na bieżni i nawet zaczynam to lubić

Jak widać, wpadł też jeden #2137 papatonik o poranku - parę razy w tym tygodniu udało mi się nawet wstać o uczciwej porze! Parę razy zamarudziłem i stąd wyniki w okolicach 14-15 km - ot brak czasu, bo trzeba było szybko nakarmić młodego i odwieźć do przedszkola

Natomiast dzisiaj było coś specjalnego, czyli Szybkie Norwidy - piąteczka wokół Zalewu Nowohuckiego. Myślałem, że to będzie taki fajny luzacki bieg towarzyski - tymczasem dobiegam do Zalewu, a tu z oddali widać zabezpieczenie policją i pogotowiem, wielką bramę startową... mammamia! Koleżanka naprawdę się postarała przy organizacji
Doleciałem na 3 minuty przed startem, szybko przypiąłem numerek i po chwili już leciałem.

Szło, nie powiem, całkiem spoko. Pierwszy kilometr łyknięty ze średnią 4:00/km, drugi 4:10/km, trzeci i czwarty 4:15/km. Po kolejnych okrążeniach widziałem, że trzeba będzie dokręcić ciutkę za metą - i finalnie linię mety minąłem z 4,93km na zegarku. No dobiłem do tej piąteczki i wróciłem na metę. Czas wyszedł fajny, 21:02


Tymczasem jak podpytywałem ludzi, to wszyscy na mecie mieli raczej dystanse rzędu 5km z groszami. No cóż, tak to jest jak się zmieni buty i nie skalibruje micoacha xD Muszę to zrobić przed półmaratonem, żeby bardziej adekwatne czasy były
W każdym razie oficjalny czas to 20:38 i jest to zdecydowanie moja życiówka, z której jestem bardzo zadowolony

Po biegu jeszcze potruchtałem kolejną piąteczkę do domu, a potem już nastąpiły standardowe obowiązki domowe.

Miłego niedzielnego wieczoru!

#sztafeta #bieganie

1de533d8-c4ff-4b5f-829e-51cc7174bf1b

Komentarze (10)

enron

A to od teraz mój absolutnie ulubiony selfik (ʘ‿ʘ)

c83e5aad-d86a-4a34-a830-aa2184f71c9d
enron

I jeszcze wrzutka z tego śmigania na bieżni w siłce - jak widać Garmin ma swoje zdanie co do tempa, ale już się przyzwyczaiłem xD Jutro spróbuję w dzisiejszych butach i odpowiednio skalibrowanym micoachem

1a19f806-5f42-4d02-a8b1-58851f50e781
Zielczan

@enron ja pi⁎⁎⁎⁎le, chciałbym być taki fotogeniczny jak biegam xd

Gustawff

@Zielczan wystaaczy nie mieć polskiego uśmiechu

enron

@Zielczan eeetam, z moimi radarami jestem bardziej komiczny niż fotogeniczny 😉

vredo

@enron Kurde jakby nie hejtostats to bym przegapił i nie dałbym Ci piorunka.

Noga dla Cię

bacteria

@enron gratulacje, mega czas na 5k! Fajnie, że ci się bieżnia zaczyna podobać, nie będę sam co biega po taśmie

enron

@bacteria po prostu chwilę mi zajęło by odkryć, że bieżnia nie jest do klepania tylko do zabawy

EmPfLiX

@enron Gratki za siłkę, też myślałem o powrocie ale czasowo ciężko. Jak swego czasu chodziłem na silke to ludzie często patrzyli na mnie jak na masochistę bo jak tylko wchodziłem na bieżnie to bez godziny nie schodzilem. Do tego odkryłem swoją zabawę w interwały 5min rozgrzewki a potem 1,5 min na 15-14(chyba to km/h) i zejście do 8 micro trucht, i tak przez bitą godzina. Pani sprzątająca nie nadarzała wiader podstawiać tak się lało xd

enron

@EmPfLiX ja tak kiedyś - bardzo dawno temu - na siłce biegałem, właśnie po 10 km czy coś. Ale prawdopodobnie (to było tak dawno, że tempa nie pamiętam) wolniej niż obecnie

A teraz właśnie taki BNP z totalną masakrą (no 4 min/km to dla mnie masakra jest, co poradzę) to już nawet fajna jednostka jest - i zajmuje w sumie dość mało czasu. Pewnie ludzie by na mnie patrzyli jak na nienormalnego (nie widziałem by kiedykolwiek ktokolwiek leciał więcej niż 10 km/h), ale robię to na koniec treningu, a trening kończę z 15 minut przed zamknięciem siłki

Zaloguj się aby komentować