Zdjęcie w tle
Only2Genders

Only2Genders

Mocarz
  • 212wpisy
  • 188komentarzy
Wypada w paru słowach podsumować ten sezon i przyjrzeć się z lotu ptaka każdej z drużyn zanim zaczniemy play-iny, a potem play-offy. Zleciało jak z bicza strzelił. Nim się obejrzeliśmy NBA grała ostatnią taśmę 15 spotkań wczoraj wieczorem i do ostatnich momentów zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie nie wiadomo było, jak ukształtuje się postsezonowa drabinka.

To był sezon z gatunku wybitnych. Na indywidualne wyróżnienia przyjdzie jeszcze pora, ale fakt jest taki, że poziom był absurdalnie wysoki. Zwłaszcza na Zachodzie, gdzie rok temu 49 zwycięstw dawało przewagę parkietu, a dziś tylko miejsce w play-in.

Koszykarscy bogowie nie oszczędzili nam jednak kontuzji i wielu graczy albo przedwcześnie zakończyło swój sezon, albo wypadło na dłuższy okres, osłabiając swoje zespoły. Ja Morant, Joel Embiid, czy Karl-Anthony Towns to tylko niektóre z nazwisk. Z drugiej strony mogliśmy oglądać choćby Anthony’ego Davisa w najwyższej liczbie spotkań od sezonu 2017/18. Najwyraźniej coś za coś. Szkoda jednak tych, którzy musieli pauzować.
Zanim przejdziemy do paru słów o każdej z drużyn, przyjrzyjmy się jeszcze wyjątkowym statystykom:

Victor Wembanyama stał się najmłodszym graczem w historii, który uzyskał najwięcej bloków w pojedynczym sezonie (254).
Stephen Curry rzucił 357 trójek. To o 73 więcej od drugiego Doncicia, który trafił ich 284.

Transfer OG Anunoby’ego okazał się najlepszą wymianą w tym sezonie. W zaledwie 23 meczach z Anunobym Knicks wypunktowali przeciwników łącznie 353 oczkami.

OKC Thunder są najmłodszym zespołem w historii, któremu udało się wywalić pierwsze miejsce w konferencji.
Georges Niang, Obi Toppin, Christian Braun. Nickeil Alexander-Walker, Raggie Jackson, Paul Reed, Payton Pritchard, Bobby Portis, Cason Wallace, Chet Holmgren, Mikal Bridges, Jalen Green, Domantas Sabonis, Jonas Valanciunas, Austin Reaves i Harrison Barnes jedynymi graczami w NBA, którzy zagrali we wszystkich 82 spotkaniach. Buddy Hield zagrał w 84 przez wymianę do Sixers.

Luka Doncić liderem w zdobytych punktach na mecz. Sabonis w zbiórkach. Haliburton w asystach. Fox w przechwytach. Wembanyama w blokach. Doncić w trafionych rzutach z gry. Steph w trójkach, a Shai Gilgeous-Alexander w trafionych rzutach wolnych.

Indiana Pacers pierwszym zespołem od 1983/84, któremu udało się przekroczyć próg 10000 zdobytych w sezonie punktów.

DeMar DeRozan liderem minut w tym sezonie. Zawodnik spędził 2984 minuty na koszykarskich parkietach NBA.
W sezonie 2023/24 trafiono 31221 trójki. W całych latach ’80 tylko 19042. Niesamowite jest to, jak bardzo rozwinęła się liga.

Ale żeby nie zanudzać tylko liczbami, przyjrzyjmy się szybko, co działo się u każdej z drużyn.
Atlanta Hawks - sezon spisany na straty, a w play-in znaleźli się tylko dlatego, że po prostu są na Wschodzie drużyny gorsze od nich. Przez większość rozgrywek wisiała nad nimi narracja o wymianie Dejounte Murraya po tym, jak nie do końca udało się pogodzić jego styl gry ze stylem Trae Younga. Najprawdopodobniej w play-in zobaczymy tę dwójkę po raz ostatni razem na parkiecie.
Warto wyróżnić: Jalen Johnson.

Boston Celtics - Brad Stevens stworzył potwora, którego legitymizować w żaden sposób nie trzeba. 64 zwycięstwa mówią same za siebie. Pełna dominacja i pokaz siły przez cały długi sezon. Szalenie głęboki i wszechstronny zespół, którego liderzy - Tatum i Brown - wydają się jeszcze mocniejsi. Jedynym oczekiwanym zwieńczeniem tak potężnych rozgrywek będzie tylko i wyłącznie mistrzostwo.
Warto wyróżnić: Derrick White.
Brooklyn Nets - zawieszeni w czasie i przestrzeni. Sean Marks upierający się przy tym, że Mikal Bridges może być pierwszą opcją to jeden z największych znaków zapytania (albo jak kto woli: wtf?) w tych rozgrywkach. W takim kształcie nic się tam nie ruszy i nawet żaden trener nie ogarnie tego bałaganu w postaci nie pasujących do siebie zawodników i braku lidera.
Warto wyróżnić: ładne mają logo…
Charlotte Hornets - sezon Hornets skończył się wraz z kontuzją LaMelo Balla, ale przynajmniej wykorzystano ten czas rozwijając Brandona Millera, który kończy rozgrywki z linijką 17,3 punktów, 4,3 zbiórek i 2,4 asyst. Hornets rozmontowali trochę składu - oddali Gordona Haywarda, Terry’ego Roziera i PJ-a Washingtona. Świat o nich szybko zapomniał, ale to nic. Mają jeszcze czas, a offseason szykuje się dla nich całkiem pracowity, bo poszukają nowego trenera w miejsce Steve’a Clifforda.
Warto wyróżnić: Brandon Miller.
Chicago Bulls - skazani na przeciętność czy jest w tym składzie jednak coś więcej? Kogo my oszukujemy… Sezon upłynął pod znakiem niewiadomej wokół LaVine’a i w końcu jego kontuzji. Bulls zdecydowali się pójść utartym szlakiem przed trade deadline i nie robić nic, dlatego konsekwencją teraz jest walka w play-in i pora na cs-a. Z rzeczy dobrych: DeMar DeRozan starzeje się jak wino i jego bohaterskie wyczyny to było *coś*. Alex Caruso powinien bez dwóch zdań ponownie trafić znów do All-Defensive Team. Coby White zagrał najlepszy sezon w karierze, który powinien zostać doceniony nagrodą MIP.
Warto wyróżnić: pan z ostatniego zdania wyżej.

Cleveland Cavaliers - świetna pierwsza połowa sezonu, by po trade deadline trochę się posypać. Kontuzje przetrzebiły ten zespół i istotnie wpłynęły na wyniki w drugiej części sezonu, ale mimo wszystko dostaliśmy kawał fajnej koszykówki od Cavs. Mają fajnie zbalansowany skład, są w gruncie rzeczy dobrze dopasowani, a najlepiej działająca piątka to ta z Mitchellem, Allenem i strzelcami wokół.
Warto wyróżnić: Dean Wade!
Dallas Mavericks - to, co zrobili w trade deadline to absolutny majstersztyk. Mavericks na papierze mają wszystko, a od momentu wprowadzenia Daniela Gafforda i Derricka Jonesa Jr-a do pierwszej piątki klub przegrał tylko 3 mecze na całe 19. W Mavericks niesamowita chemia, Luka i Kyrie znaleźli wspólny język. Pięknie oglądało się ich od początku marca.
Warto wyróżnić: Dante Exum.

Denver Nuggets - choć ostatecznie wylądowali na drugim miejscu Zachodu, to był świetny sezon w wykonaniu Jokicia i spółki. Nadrzędny cel został osiągnięty: grupa była zdrowa. Pojawiały się znaki zapytania przy ławce rezerwowych zwłaszcza w kontekście straty Bruce’a Browna, ale Payton Watson dźwignął ten ciężar i stał się graczem godnym zaufania.
Warto wyróżnić: Peyton Watson, bo ile można chwalić Jokera
Detroit Pistons - ustanowili niechlubny rekord 28 porażek z rzędu. Monty Williams przez większość czasu nie wiedział w ogóle, co robi, a wydarzeniem było to, że wygrali dwa czy trzy mecze z rzędu. I to mówi samo za siebie.
Warto wyróżnić: nie musimy już przez jakiś czas zajmować się tą drużyną.
Golden State Warriors - sezon rollercoaster, gdzie GSW czasem wyglądali jak cień samych siebie, a czasem przypominali najlepszą wersję „dynastycznych” Wojowników. Steve Kerr na początku upierał się przy grze weteranami, ale z czasem otworzył więcej minut dla młodzieży i dało to wymierne efekty. Historią tego sezonu w wykonaniu GSW niewątpliwie okazało się zawieszenie Draymonda Greena, bez którego ciężko mówić o jakichkolwiek nawet małych sukcesach.
Warto wyróżnić: Brandin Podziemski i Trace Jackson-Davis.
Houston Rockets - tak naprawdę to bardzo udane rozgrywki dla Rockets mimo braku miejsca w play-in, choć pewnie gdyby zapytać Udoki, to powiedziałby, że nie ma z czego się cieszyć. Trener Houston świetnie wkomponował weteranów do składu pełnego młodych adeptów koszykówki. Każdy zawodnik rozwinął swoje umiejętności, a ich pogoń za play-inami w ostatnim odcinku sezonu oglądało się z największą przyjemnością.
Warto wyróżnić: Alperen Sengun.

Indiana Pacers - koszykówka iście XXI w. Szybkie tempo, masa zdobytych punktów, efektowne zagrania i najsympatyczniejszy pod koszykarskim słońcem Tyrese Haliburton w roli lidera. To, ile znaczy ten zawodnik dla Pacers można było zobaczyć, gdy przez 11 spotkań pauzował przez kontuzję. Od powrotu ma problemy z rzutem za trzy. Tak czy inaczej, Pacers oglądało się znakomicie i kto wie, czy gdyby Hali był zdrowy, to być może Indiana miałaby właśnie przewagę parkietu w play-offach.
Warto wyróżnić: Rick Carlisle.
LA Clippers - ależ oni mieli potężny odcinek w trakcie sezonu regularnego. Każdy zawodnik grał niemal na maksimum swoich możliwości, a Kawhi Leonard był cichym kandydatem do TOP5, jeśli chodzi o MVP. Po All-Star Game posypało się ze zdrowiem i z obroną, ale mimo to Clippersom udało się uzyskać przewagę parkietu.
Warto wyróżnić: dwójkowe akcje Jamesa Hardena z Ivicą Zubacem.
Los Angeles Lakers - za wspólnej kadencji LeBrona i Davisa Lakers jeszcze nigdy nie mieli tak zdrowych liderów. Każdy z nich przekroczył próg 70 rozegranych spotkań, a LAL mimo to grali bardzo w kratkę. Wygrali, co prawda, in-season tournament, ale potem przyszły chude miesiące. Punktem przełomowym okazała się zmiana w pierwszej piątce - wskoczył do niej Rui Hachimura.
Warto wyróżnić: LeBron James, dla którego czas się zatrzymał.

Memphis Grizzlies - najbardziej kontuzjowana z drużyn NBA. Stracili m.in. Ja Moranta, Marcusa Smarta, Desmonda Bane’a, Stevena Adamsa, czy Brandona Clarka. Sezon spisany na straty, ale nawet w takim momencie można znaleźć perełki, które dalej warto rozwijać. A Grizzlies, jak nikt inny w tej lidze, potrafią w draft i dopasowywanie graczy do składu.
Warto wyróżnić: GG Jackson.

Miami Heat - klasycznie już problemy z kontuzjami dopadły Heat, ale to nie powinno odwracać uwagi od tego, że jednak przez cały rok podopieczni Spoelstry mieli potworne problemy z efektywną ofensywą. Najważniejszy sprawdzian przed nimi, tylko czy rzeczywiście trzeba się tak bać tych Heat, jak kiedyś?
Warto wyróżnić: Jaime Jaquez Jr.

Milwaukee Bucks - zamienił stryjek siekierkę na kijek. 30-13 z Adrianem Griffinem, 17-18 z Dokiem Riversem. Tyle w temacie. Zobaczymy, co państwo pokażą w play-offach.
Warto wyróżnić: Bobby Portis.

Minnesota Timberwolves - potężna obrona, słabszy atak, ale Timberwolves oglądało się w tym sezonie znakomicie. Anthony Edwards nie tylko latał nad obręczą, ale pokazał, że potrafi być liderem, a Karl-Anthony Towns i Rudy Gobert udowodnili, że potrafią koegzystować na boisku i wychodzi im to naprawdę dobrze.
Warto wyróżnić: Mike Conley, bo bez niego nie byłoby tak dobrze.

New Orleans Pelicans - indywidualny rozój Herba Jonesa, Dysona Danielsa i Treya Murphy’ego to jedno, ale Zion Williamson grający w końcu na miarę picku, z którym został wybrany w drafcie, to najważniejsza historia tego sezonu. Pelicans, jak każda z drużyn, miała swoje problemy, ale 49 zwycięstw w sezonie powinno robić wrażenie.
Warto wyróżnić: Willie Green.

New York Knicks - kto na początku sezonu stawiałby, że Knicks okażą się drugą siłą Wschodu? Jaki RJ Barrett, jaki Julius Randle? Siła tkwi w Jalenie Brunsonie, OG Anunobym, Joshu Hartcie, Donte DiVincenzo, Isaiahu Hartensteinie. To są Knicks 2024, grający o poziom wyżej niż Knicks 2023.
Warto wyróżnić: Miles McBride.

OKC Thunder - przypominają raczej drużynę uniwersytecką niż z NBA, a tak się składa, że zakończyli sezon jako jedynka szalenie napakowanego Zachodu. Fantastyczny trener, genialny lider, pasujące do siebie elementy układanki i goście, którzy po prostu uwielbiają spędzać ze sobą czas, a to potem dodaje im +100 na parkiecie.
Warto wyróżnić: Chet Holmgren.

Orlando Magic - Paolo Banchero udowodnił, że jego drugie imię to gwiazda, ale niesprawiedliwym byłoby sprowadzanie ich sukcesu tylko do obecności skrzydłowego. Magic może i nie mają rozgrywającego z prawdziwego zdarzenia. Może i brakuje im nieco więcej shootingu. Ale mają taką obronę, że przeżują rywala na własnej połowie i potem wyplują.
Warto wyróżnić: Jonathan Isaac za obronę i największą liczbę rozegranych spotkań od czterech lat.

Philadelphia 76ers - Tyrese Maxey wreszcie dostał klucze do ofensywy Sixers i okazał się idealnym partnerem dla Joela Embiida. Wraz z przyjściem Nicka Nurse’a zmienił się styl gry Sixers, a Joel Embiid stał się jeszcze potężniejszy do momentu kiedy nie wypadł z gry przez kontuzję kolana. Z gry wypadł także kolejny ważny starter - De’Anthony Melton.
Warto wyróżnić: Tyrese Maxey.

Phoenix Suns - przez cały sezon byli zupełnie niewiarygodnym zespołem, który raz rzeczywiście wyglądał jak potęga Zachodu, na jaką ich malowano przed sezonem, a raz jak kompletny niewypał i ostateczne potwierdzenie, że superteamy to już przeżytek. A jednak jakoś doczłapali do tego 6. miejsca i nadal ciężko jednoznacznie ocenić ich możliwości.
Warto wyróżnić: Grayson Allen.

Portland Trail Blazers - chciałoby się tylko napisać, żeby zmienili trenera. Scoot Henderson nie miał dobrych warunków do rozwoju u Billupsa i stąd jego nierówna gra. Blazers poza tym nie mieli specjalnie szans ogrywania swoich graczy przyszłości razem na parkiecie. Simons zagrał tylko 46 spotkań, Sharpe’a zobaczyliśmy w ledwie 32. Należy zapomnieć o tym sezonie, choć Joe Cronin był świetny w offseason.
Warto wyróżnić: Toumani Camara!!

Sacramento Kings - piękny zespół, kiedy są zdrowi. Ofensywę zbudowaną wokół Sabonisa ogląda się wybitnie, a sam gracz udowodnił, że jest jednym z najlepszych centrów w NBA. Szkoda kontuzji Kevina Huertera i przede wszystkim Nalika Monka, bo to sprawia, że ten cały trud sezonu nie pozostanie raczej specjalnie wynagrodzony.
Warto wyróżnić: Keon Ellis.

San Antonio Spurs - kiedy cały koszykarski świat ma jeden powód, my w Polsce mamy dwa, dla których ekscytują nas SAS. Jeremy Sochan i Victor Wembanyama. Oczywiście pod kątem bilansu to nie był zadowalający sezon, ale nikt chyba nie spodziewał się od razu wyników? Victor Wembanyama dorównał swą grą hype’owi, który wytworzył się wokół niego i to jest najważniejsze. Taśma z jego highlightami powinna zająć kilka godzin.
Warto wyróżnić: to chyba oczywiste.

Toronto Raptors - Dinozaury w końcu postawiły na gruntowną przebudowę i przekazały klucze do Jurrasic Parku talentowi Scottiego Barnesa. RJ Barrett i Immanuel Quickley wymienieni za OG Anunoby’ego fajnie odnaleźli się w Kanadzie i pewnie gdyby trade zadział się wcześniej, a Barnes nie doznał kontuzji, oglądalibyśmy Raptors w play-inach. To na razie dopiero pierwszy krok przebudowy.
Warto wyróżnić: Scottie Barnes to kocur.

Utah Jazz - od trade deadline oglądaliśmy zupełnie inny zespół. Jazz słusznie odpuścili walkę o play-in i skupili się na tym, żeby zachować pick w drafcie, ale na przełomie grudnia i stycznia był taki moment, że grali bardzo dobrze, a Collin Sexton rozgrywał sezon życia.
Warto wyróżnić: Keyonte George.

Washington Wizards - tak, jak można się było tego spodziewać sezon do zapomnienia. Wizards liczyli na więcej od Jordana Poole’a, można było oczekiwać lepszego trade deadline, ale w gronie plusów na pewno można umieścić rozwój Deniego Avdiji, dobre minuty w obronie Bilala Coulibaly, a także końcówkę sezonu Coreya Kisperta.
Warto wyróżnić: wszystkie lowlighty Jordana Poole’a.

#nba
627b0965-be50-460d-aa87-c8f09fbe8ede
onlystat

@Only2Genders ale swietne podsumowanie.

Nie sledzilem w tym roku w ogole sezonu zasadniczego, bo nie mialem czasu, ale Twoj wpis sprawil, ze czuje, ze nadrobilem


Dobra robota Tomek!

Zaloguj się aby komentować

Adrian Wojnarowski, ESPN: Karl-Anthony Towns ma wrócić do gry dziś przeciwko Hawks.

Marc Stein, Substack: Brandon Ingram wraca na parkiet. Zawodnik Pelicans ma pojawić się 82. spotkaniu przeciwko Lakers.

Marc Stein, Substack: Cavaliers mogą być zmuszeni do wytransferowania Donovana Mitchella, jeśli strony nie dogadają się w sprawie przedłużenia kontraktu tego lata.

NBA Central, Twitter: Kenny Smith: „Jalen Brunson jest najlepszym zawodnikiem w Konferencji Wschodniej”.

Christian Arnold, New York Post: Ben McLemore został oskarżony o gwałt i molestowanie seksualne. Mowa o zdarzeniu, które miało mieć miejsce w 2021 roku, kiedy grał dla Portland Trail Blazers.

Bovada Official: Tyrese Maxey jest faworytem bukmacherów do statuetki Most Improved Player.
Brian Lewis, New York Post: Brooklyn Nets nie zamierzają rezygnować z Bena Simmonsa i planują zatrzymać go w składzie na przyszły sezon.

NBC Sports: DeMar DeRozan chciałby pozostać w Chicago Bulls.

Kevin O’Connor, The Ringer: w związku z wymianą Anthony’ego Davisa do Lakers klub musi oddać swój pick w drafcie w tym lub w przyszłym roku. Osoby blisko tych klubów uważają, że Pelicans wybiorą pick w 2025 r, co oznaczałoby, że Lakers mieliby w nadchodzącym drafcie swój własny wybór.

#nba

Zaloguj się aby komentować

Adrian Wojnarowski, ESPN: Jrue Holiday uzgodnił warunki nowego kontraktu z Boston Celtics. 4-letni kontrakt będzie warty 135 milionów dolarów.

Shams Charania, The Athletic: badanie rezonansem magnetycznym pokazały, że Giannis Antetokounmpo uniknął poważnej kontuzji Achillesa. Nie jest jednak znana data powrotu Greka na parkiet.

Jamal Collier, ESPN: Billy Donovan powiedział, że nie miał żadnego kontaktu z Uniwersytetem Kentucky w sprawie objęcia przez niego stanowiska głównego trenera. "Nikt się ze mną nie kontaktował, z nikim nie rozmawiałem" - powiedział Donovan dziennikarzom, dodając, że jego odpowiedź nie uległaby zmianie, nawet gdyby się z nim skontaktowano. "Jestem całkowicie skupiony na swojej drużynie".

Tim Bontemps, ESPN: Jontayowi Porterowi grozi nawet dożywotni zakaz gry w NBA po tym, jak w zakładach bukmacherskich doszło do wielu nieprawidłowości w ciągu kilku ostatnich miesięcy.

Shams Charania, Kyle Tucker, The Athletic: John Calipari opuścił Kentucky i dołączył do Arkansas na mocy 5-letniego kontraktu o wartości 38,5 miliona dolarów z bonusami, które mogą zwiększyć umowę do 7 lat i prawie 60 mln dolarów.
Marc Stein, The Stein Line: Atlanta Hawks prawdopodobnie będą chcieli wytransferować albo Trae Younga, albo Dejounte Murraya.

#nba

Zaloguj się aby komentować

Cavaliers przegrali 11 z ostatnich 17 meczów, w dużej mierze przez kontuzję kolana Donovana Mitchella, która dokucza mu przez ostatnie dwa miesiące (od 15 lutego zagrał zaledwie 10 meczów). Tym razem kolano nie dokuczało Mitchellowi aż tak bardzo, dzięki czemu rzucił 29 punktów i dorzucił 8 asyst.

Memphis Grizzlies przez kontuzje mieli w swojej rotacji w tym sezonie aż 33 zawodników, co jest nowym rekordem NBA.
PS. Jake LaRavia ustanowił w meczu z Cavs nowy rekord kariery: 32 punkty, w tym 8 trafionych trójek, oraz 7 zbiórek i 2 przechwyty. W Grizzlies nikt wcześniej nie mógł pochwalić się taką linią.

Na parkiet, po 23 meczach nieobecności z powodu kontuzji palca, wrócił Trae Young, który w 21 minut rzucił 14 punktów (5/5 FG) i miał 11 asyst. To pierwszy jego występ bez spudłowania choćby jednego rzutu.

Bogdan Bogdanović ustanowił w tym meczu nowy rekord trafionych trójek w jednym sezonie dla Atlanty Hawks (235). Wcześniejszy należał do Trae Younga (233) z sezonu 2021/22.

Tre Mann ustanowił nowy rekord kariery, przejmując piłkę aż 7-krotnie.

Noah Clowney został dopiero 12 zawodnikiem w historii ligi, który mając mniej niż 20 lat, zablokował 7 lub więcej rzutów w meczu. To też drugi najlepszy wynik w historii Nets, zaraz za wyczynami Mike’a Gminskiego z 6 stycznia 1981 roku.
PS. 14 bloków w jednym meczu to najwięcej dla Nets od momentu ich przenosin z New Jersey.

Gradey Dick z rekordowym meczem: 24 punkty (rekord kariery) przy 6 trafionych trójkach (rekord kariery). Od przerwy na weekend All-Star jest drugim najlepiej trafiającym za trzy rookasem.

Dallas Mavericks wygrali 16 z ostatnich 18 meczów. Mavs zagrają w play-offach z Los Angeles Clippers. To będzie 3 taki pojedynek w ostatnich 4 sezonach.

PS. Kyrie Irving zarobi dodatkowy milion dolarów, bo Dallas wygrają w sezonie przynajmniej 50 meczów, a on pojawił się na parkiecie w przynajmniej 50 meczach.

PS 2. Daniel Gafford znowu był bezbłędny. Tym razem trafił wszystkich 6 rzutów (12 punktów). To już jego 3 kolejny mecz bez pudła. W tej chwili licznik bezbłędnych rzutów wskazuje 22 (wcześniej został przerwany po trafieniu 33 rzutów z rzędu).

No Giannis, no problem. Bobby Portis z 30 punktami, 9 zbiórkami i rekordowymi 5 przechwytami. Dla Bucks może to być jednak problem, bo nie wiadomo, kiedy Grek wróci do grania i czy zdąży na początek play-offów. Plus jest taki, że to tylko łydka i nie ma to nic wspólnego z Achillesem.

OKC zakończyli mecz ze Spurs już po pierwszej kwarcie, którą wygrali 34-11.
Nikola Jokić zdobył 41 punktów, miał 11 zbiórek i 7 asyst. Trafił 16 z 20 rzutów mimo, że był broniony przez topowych obrońców ligi - Rudy’ego Goberta i Naza Reida.

Proszę państwa Peyton Watson. Otóż Peyton Watson zablokował dzisiaj T-Wolves 6 rzutów. W 2 ostatnich meczach ma ich już na koncie 12.

Bones Hyland skorzystał z tego, że Ty Lue dał odpocząć swoim kluczowym zawodnikom, i zanotował nowy rekord kariery: 37 punktów (6 trójek) i 9 asyst.

Jusuf Nurkić z 3 punktami, 19 zbiórkami i 10 asystami. Ostatnim zawodnikiem, który miał wcześniej łącznie 25 zbiórek i asyst przy tylko 1 próbie rzutowej był Dennis Rodman.

#nba

Zaloguj się aby komentować

Kwiecień to taki miesiąc w NBA, że może się wydarzyć absolutnie wszystko. Na przykład próba podwójnego wsadu
W meczu Celtics z Bucks były… 2 rzuty wolne, przy czym gracze z Bostonu nie stanęli ani razu na linii rzutów wolnych. Poprzedni rekord należał do Indiany Pacers (5 rzutów) i Orlando Magic (6 rzutów) z 10 listopada 2019 roku. Jak widać, przepaść ogromna. Oprócz wyżej wymienionego pobito w tym spotkaniu jeszcze 2 rekordy: Celtics zostali pierwszym zespołem, który nie oddał ani jednego rzutu wolnego, a Bucks pierwszym zespołem, który popełnił najmniej fauli w historii NBA (4).

PS. Te rekordy są tym dziwniejsze, że w meczu grał Giannis, który lideruje w tym sezonie liczbie prób rzutowych z linii rzutów wolnych (780), Damian Lillard jest na 7 miejscu (494), a Jason Tatum na 8 (494).
Kolejny dziwny stat z Milwaukee Bucks: Patrick Beverley jako starter rzucił dzisiaj 20 punktów (najwięcej w barwach Bucks), miał 10 zbiórek (najwięcej w barwach Bucks) i 3 asysty.

Piękny sen Domantasa Sabonisa zatrzymał się na 61 meczach. Litwin w spotkaniu z OKC zdobył 8 punktów (2/7 FG) i miał 13 zbiórek. To była 7 najdłuższa seria z double-double w historii NBA, najdłuższa od połączenia NBA i ABA w sezonie 1967/77. Pobił rekord Kevina Love’a, który wynosił 53 takie spotkania.

Anthony Edwards wyżył się na Washington Wizards (po tym, jak jego zespół przespał początek spotkania i musiał odrabiać 21 punktów straty), rzucając aż 51 punktów, co jest jego nowym rekordem kariery. Ant rzucił 30 punktów w drugiej połowie (również rekord). Został też pierwszym zawodnikiem w historii T-Wolves, który zaliczył linię 50-5-5 (dokładnie miał 51-6-7).

PS. Washington Wizards w pierwszej kwarcie byli zupełnie nie tym zespołem, do którego przyzwyczaili wszystkich na przestrzeni całego sezonu: trafiali na 63% i rzucili 44 punkty, co jest nowym rekordem organizacji. To także najwięcej nawrzucanych punktów (w kwarcie) Minnesocie w tym sezonie.

To rzecz jasna nie koniec kwietniowych rewelacji. Russell Westbrook zdobył swoje pierwsze triple-double w barwach Los Angeles Cippers. Generał zdobył 16 punktów, miał 15 zbiórek i rozdał 15 asyst. To było jego 199 triple-double w karierze i brakuje mu już tylko jednego do magicznej bariery 200.
PS. Linię 15-15-15 wykręcił w tym sezonie oprócz Westbrooka tylko Nikola Jokić.

Victor Wembanyama nawet jak nie rzuca bardzo dużo to i tak wykręca chore linie. Dzisiaj 18 punktów, 7 zbiórek, 6 asyst i 7 bloków... Pierwszy zawodnik od czasów Davida Robinsona, który
zaliczył więcej niż jeden mecz z linią 15-5-5-5.
33 punkty, 7 zbiórek i 11 asyst LeBrona Jamesa nie wystarczyły, żeby ograć Golden State Warriors, którzy wygrali 8 z ostatnich 9 meczów.

GSW zostali pierwszym zespołem w historii, który trafił 25 trójek w meczu, a przy tym zanotował 10 bloków. Draymond Green tylko w pierwszej połowie miał 15 punktów (trafiają 5/5 za trzy!) i 5 asyst.
Scoot Henderson miał bardzo dobrą pierwszą połowę przeciwko New Orleans Pelicans. Scoot rzucił 12 punktów i rozdał 10 asyst. Ostatnim razem linię 10-10 w pierwszej połowie przez rookasa widzieliśmy u Lonzo Balla.
Knicks z OG Anunobym w składzie są 17-3. Dzisiaj OG z 24 punktami.

PS. Josh Hart robił hartowe rzeczy: 17 punktów (6/7 FG), 13 zbiórek i 7 asyst. Prawdziwy diament.
Hali po 3 miesiącach wreszcie się przełamał i rzucił wreszcie 30 punktów.

Chociaż Joel Embiid rozegrał mniej niż połowę sezonu to i tak udało mu się uzbierać 4 mecze 35-punktowe. Dzisiaj skończył spotkanie z 37 punktami, 11 zbiórkami i 8 asystami.
Luka pobił rekord punktowy w jednym sezonie dla Dallas Mavericks, po tym, jak rzucił 39 punktów, miał 12 zbiórek i 10 asyst. Kolejny dzień w pracy dla Pączusia.
PS. Mavs są 16-1, gdy w podstawowym składzie wybiega Luka Doncić z Danielem Gaffordem. Ten drugi zaliczył perfekcyjną noc, rzucając 26 punktów (12/12 FG).

#nba

Zaloguj się aby komentować

To była dobra noc dla kibiców Los Angeles Lakers, choć drużyna nie grała żadnego meczu. Porażki każdej z aktualnych, play-inowych drużyn - Warriors, Kings i Pelicans - sprawiają, że na miejscach 7-10 robi się jeszcze bardziej gęsto i właściwie teraz już każdy ma szansę na 7, a kto wie, czy nawet nie 6, skoro Phoenix Suns mają najtrudniejszy terminarz w lidze.
Szybki przegląd tego, co działo się w nocy:
Milwaukee Bucks wtopili już trzeci mecz z rzędu - i to z drużyną z dołu tabeli. Dzisiaj Raptors przerwali swoją serię 15 porażek z rzędu, a Bucks ustanowili niechlubny rekord NBA, bo stali się pierwszym zespołem w historii, który przegrał trzy spotkania, będąc dwucyfrowym faworytem w każdym z nich.
Nie, brak Giannisa nie jest wymówką. Brak Dame’a, czy Middletona w poprzednich również. Przebieram nogami na samą myśl o konferencjach prasowych Doka Riversa po przegranych w play-offach meczach. Ostatnio już wrzucił pod autobus nawet ekipę od sprzętu drużyny.
Tymczasem Quickley z 25 punktami, 11 zbiórkami i 9 asystami. Gary Trent Jr walną 31 oczek, a RJ Barrett zrobił 26 punktów i 7 zbiórek.

Dość niespodziewanie wyłożyli się także Pelicans (bez Ziona) ze Spurs. Czwarta przegrana z rzędu dla chłopaków z NOLA. Victor Wembanyama z 17 punktami, 12 zbiórkami, 9 asystami i 4 stockami (przechwyty + bloki), dawno nie widziany Devonte’ Graham z 20 punktami i 5 asystami.

PJ Washington wygrał Dallas Mavericks mecz z Golden State Warriors dzięki game-winnerowi po podaniu od Tima Hardawaya Jr-a i zanotował 32 punkty, 5 zbiórek, 3 asysty, 5 przechwytów i 2 bloki! Do tego trafił 5 z 8 oddanych trójek.

Jeszcze do nie tak dawna rzucał za trzy na poziomie 25,3%. W ośmiu ostatnich meczach przy zwiększonym wolumenie rzutów trafia na 40,4%.

Mavericks wyglądają świetnie i przy dobrej drabince mam ich w Finałach Konferencji. Niesamowicie Nico Harrison odmienił tę drużynę, ściągając Gafforda i Washingtona, a Jason Kidd ustanawiając Jonesa Jr-a i Gafforda starterami. Bilans 13-2 od zmiany pierwszej piątki.

Po 20-meczowej absencji do gry wrócił Tyler Herro (17 punktów, 5 zbiórek i 6 asyst w 25 minut) i Heat przejechali się do Rockets, którzy nie mają już żadnych złudzeń, że powąchają play-iny.
Wrócił też OG Anunoby, który wyjątkowo nie dostał od Thibsa 40 minut na placu, a niecałe 29. Ale to nie on był bohaterem spotkania pomiędzy Knicks, a Bulls.
Javonte Green dopiero co podpisał kontrakt z Bykami do końca tego sezonu i już odpłacił się drużynie najwyższymi w karierze 25 punktami i 13 zbiórkami.

Bulls niespodziewanie wygrali ten mecz 108-100 mimo urazu kostek Coby’ego White’a i Alexa Caruso.

Boston Celtics nic nie muszą. Joe Mazzulla testuje sobie koncepty, daje odpoczywać swoim graczom. Kings nawet zrobili run 21-1, ale jakie to ma znaczenie, skoro i tak mają pewną #1 Wschodu?

Wydawało się, że Kings mogą to dziś wyrwać, ale Xavier Tillman rzucił floater i zapewnił zwycięstwo Bostonowi. Ciężko widzę tych Kings niestety nawet w play-inach.

Suns niby mają najtrudniejszy terminarz, a wygrali już trzy mecze z rzędu. Rozjechali Pelicans, Cavaliers, a dziś w bardzo defensywnym spotkaniu pokonali Timberwolves. Ograniczyli Reida do 3/13 z gry, Edwardsa do 6/19 z gry i Conleya do 1/ 6 z gry. Anthony Edwards zdobył najwyższe w drużynie 17 punktów, a po drugiej stronie Grayson Allen trafił 4 z 8 trójek i zapisał na swoje konto 23 punkty.

Minny nie dało żyć Bookerowi (3/12 z gry), ale ofensywny talent Suns z Durantem, Bealem i jeszcze strzelbą Graysona jest nieporównywalny z Wolves, którzy muszą radzić sobie bez KAT-a.

#nba

Zaloguj się aby komentować

Adrian Wojnarowski, ESPN: Joel Embiid ma w tym tygodniu wrócić do gry. Niewykluczone, że zagra już dziś przeciwko OKC Thunder.

Edit Wrocil i zagral calkiem niezle-Embiid 24/6/7 w wygranym meczu  Thunder 76ers 105:109

Shams Charania, The Athletic: Devin Vassell (stopa) i Jeremy Sochan (operacja na kostce) opuszczą resztę sezonu.
Shams Charania, The Athletic: wygląda na to, że OG Anunoby wróci do gry wcześniej, niż Julius Randle(Randle wypadl , przejdzie zabieg na ramieniu)
Adrian Wojnarowski, ESPN: GM Utah Jazz, Justin Zanik, przejdzie operację przeszczepu nerki w związku z poważną genetyczną chorobą, która dotknęła także jego trójkę dzieci.

Chris Fedor, Cleveland Plain Dealer: Donovan Mitchell po przegranej z Denver Nuggets: “Wszyscy wiemy, jak jest źle. Jest już, ku**a, kwiecień. Musimy być lepsi”.

Stephen A. Smith, ESPN: “Shai Gilgeous-Alexander powinien być MVP. Jego zespół jest pierwszy na Zachodzie. Zagrał 71 z 74 meczów w tym roku. Jest trzeci w NBA za Luką i Giannisem i notuje 30,3 punktu. Zagrał najwięcej w lidze meczów z 30 punktami lub więcej, bo aż 50. Najwyższe w karierze 53,9% z gry. 58% przy rzutach za dwa punkty, 36,5% za trzy. W czterech meczach przeciwko Denver ma bilans 3-1 i notuje średnie na poziomie 26/5/5”.

Dan Hurley, Herd w/ Colin Cowherd: “Jeśli Zach Edey nie będzie loteryjnym wyborem w drafcie i wybitnym zawodnikiem w NBA, to z ligą jest coś nie tak”.

Sportando: Kevin Porter Jr. podpisał miesięczny kontrakt z PAOK o wartości 10 tys. dolarów.
Mike Scotto, HoopsHype: LeBron James o zbliżającym się końcu kariery: “Nie wiem, kiedy te drzwi ostatecznie zostaną zamknięte, ale nie mam zbyt wiele czasu”.

Lauren L. Williams, Atlanta Journal-Constitution: Bogdan Bogdanović i Quin Snyder musieli zostać rozdzieleni, gdy w przerwie wdali się w pyskówkę. Zawodnik po meczu powiedział: “Tak się dzieje cały czas, walczymy ze sobą werbalnie i to jest całkowicie normalne. To tylko świadczy o tym, że nam obu zależy”.

Cleveland Plain Dealer: Dean Wade może opuścić resztę sezonu regularnego przez ból w kolanie.
NBA Communications: Luka Doncić i Dejounte Murray zostali wybrani zawodnikami tygodnia.
ESPN: mistrzowski pierścień Kobego Bryanta z 2000 roku, który zawodnik podarował ojcu Joe Bryantowi, został sprzedany na aukcji za rekordowe 927 tys. dolarów. Cenę przebijano 43 razy. To najdroższy mistrzowski pierścień sprzedany na aukcji.

CBS News: Mikal Bridges o tym, co było jego drugim marzeniem, gdyby jednak nie dostał się do NBA: “Chciałem być nauczycielem drugiej klasy podstawówki. Zawsze chciałem pomagać dzieciom. Uwielbiałem drugą klasę i moją nauczycielkę panią Porter. Mam wspaniałe wspomnienia z tamtego roku”.

#nba

Zaloguj się aby komentować

Jak jeszcze nie zdążyliście przeczytać to wiedzcie, że Malachi Flynn rzucil 50 punktów dla Detroit Pistons z ławki rezerwowych. Tak, dorzucił do tego jeszcze 6 zbiórek, 5 asyst, 3 przechwyty. Nieźle jak na gościa, który przed meczem mógł się pochwalić średnią karierey na poziomie 5,2 punktów. Jego dzisiejsza linia statystyczna jest pierwszą taką w historii NBA dla zawodnika wchodzącego z ławki rezerwowych.
Devin Booker po 52 punktach rzucił 40 i już w 2 ostatnich spotkaniach ma 92 na koncie.
Memphis Grizzlies ograli Milwaukee Bucks. Jaren Jackson Junior po 40 punktach rzuconych Detroit Pistons teraz nic nie zrobił sobie z obecności Giannisa Antetokounmpo i rzucił 35.

PS. Grizzlies rzucili 76 punktów z pomalowanego! Tak dla porównania Bucks mieli ich… 36.
Jabari Walker z Portland Trail Blazers zaliczył 22 zbiórki. Ostatnim tak młodym zawodnikiem Trail Blazers, który zebrał tyle piłek, był Greg Oden.

Grant Williams zagrał dzisiaj na pozycji centra i zaliczył 7 zbiórek, 11 asyst przy ledwie 1 stracie oraz zdobył 5 punktów.
Jalen Johnson z triple-double: 28 punktów, 14 zbiórek, 11 asyst + 4 przechwyty. To było oczywiście pierwsze jego triple-double w karierze.

Acha, no i Trey Murphy, Herb Jones i Dyson Daniels zostali wyrzuceni z parkietu za psykowanie sędziom na 7 sekund przed końcem meczu.

19-letni Noah Clowney z 22 punktami i 10 zbiórkami. Został najmłodszym graczem Nets w ostatnich 40 sezonach, który rzucił przynajmniej 20 punktów.

#nba
Only2Genders

Malachi Flynn wchodząc z ławki rezerwowych rzucił dzisiaj dla Detroit Pistons... 50 punktów.

Trafił 18 z 25 rzutów i 5 z 9 za trzy. Stawał też 12 razy na linii rzutów wolnych i trafił z nich 9. Oprócz tego miał jeszcze 6 zbiórek, 5 asyst, 3 przechwyty.

"W tej chwili to jest trudne, bo ostatecznie chcesz wygrać - mówił Flynn po porażce z Hawks 113-121. - Ale dobrze jest cieszyć się chwilą. Jestem pewien, że za kilka dni będę czuł się z tym jeszcze lepiej".

Flynn został pierwszym zawodnikiem, który wykręcił takie liczby z ławki rezerwowych w historii NBA. W XXI wieku 50 punktów z ławki rzucił jeszcze tylko Jamal Crawford. W tym sezonie 40-punktowe występy zaliczali PJ Washington i Bogdan Bogdanović.

PS. Flynn został też zawodnikiem z najniższą średnią punktową w karierze (przed meczem miał 5,2 punktu), który rzucił 50 punktów w meczu. Wcześniej ten rekord należał do Terrence'a Rossa (7,4)

Zaloguj się aby komentować

Adrian Wojnarowski, ESPN: Malik Monk doznał kontuzji prawego kolana (MCL) i opuści 4 do 6 tygodni rozgrywek.

Adrian Wojnarowski, ESPN: Kevin Huerter kończy sezon przez kontuzję barku.

Dave McMenamin, ESPN: występ Gabe’a Vincenta w meczu z Nets stoi pod znakiem zapytania.

Adrian Wojnarowski, ESPN: Detroit Pistons podpisują Chimeziego Metu do końca tego sezonu i z opcją drużyny na 2024/25.

Shams Charania, The Athletic: Quentin Grimes opuści resztę rozgrywek, żeby przejść rehabilitację kolana.

Shams Charania, The Athletic: Alex Rodriguez i Marc Lore zamierzają podjąć kroki prawne wobec Glena Taylora, który nieoczekiwanie wycofał się ze sprzedaży swoich udziałów w Timberwolves i Lynx. Panowie zapowiedzieli, że nie poprzestaną i są gotowi walczyć z Taylorem pięć, czy nawet dziesięć lat, żeby wywiązał się z umowy. Mówi się, że Taylor zmienił zdanie w związku z tym, że wzrosła wartość Timberwolves.

Eurohoops.net: Toni Kukoc: „Pomijając statystyki, to Nikola Jokić nie jest na poziomie Vlade Divaca albo Dino Radji”.

Jovan Buha, The Athletic: Los Angeles Lakers będą chcieli pozyskać trzecią gwiazdę w offseason. Trae Young łączony jest z klubem z LA.

#nba

Zaloguj się aby komentować

Co to znaczy miec pewniaczki u buka

Jontay Porter zdobywa 4,4 punkty, 3,2 zbiórki i 2,3 asysty na mecz i aktualnie znajduje się na ustach wszystkich mediów w USA. Podrzędny gracz na kontrakcie two-way i to jeszcze drużyny, która interesuje już tylko i wyłącznie swoich fanów. Nikt dziś nie mówi o grze Jontaya w takich kategoriach, o jakich chciałby, żeby rozmawiano. Mówi się od wczoraj o tym, że wykopał sobie dołek w NBA spektakularnych rozmiarów i wpadł w niego - nie oszukujmy się - bez możliwości jakiegokolwiek wyjścia.

Brat Michaela Portera Jr-a jest na świeczniku i jest zamieszany w najnowszą bukmacherską aferę. Jontay miał stawiać grube pieniądze na własne undery. Dla niezorientowanych w temacie: bukmacher wyznaczał linię, że np. Porter w danym meczu rzuci przynajmniej jednej trójkę albo zbierze więcej niż 4 piłki. Under oznacza, że w przypadku takich zakładów Porterowi nie udałoby się trafić tej jednej trójki albo przekroczyć takiej linii zbiórek. Taki zakład “na zawodnika” w fachowej terminologii nazywa się “prop”.
Z ustaleń ESPN wynika, że Porter miał celowo wpływać na swoje statystyki, żeby zgadzały się one z obstawionymi zdarzeniami na kuponie. W meczu z LA Clippers (26 stycznia) jego linia na punkty wynosiła 5,5, na zbiórki - 4,5, na asysty - 1,5, zaś na trójki - 0,5. Jontay zagrał wtedy tylko cztery minuty. Zszedł z boiska z rzekomą kontuzją oka. Nie zdobył w nim ani jednego punktu, zebrał 3 piłki, zaliczył jedną asystę i nie oddał ani jednej trójki. Same undery względem linii. Następnego dnia okazało się, że ten under trójek Jontaya przyniósł najwięcej pieniędzy graczom u największego bukmachera DraftKings, a przy okazji też okazało się, że kilka kont obstawiało sumy rzędu 10 czy 20 tysięcy na wspomnianą linię.
Ten mecz z Clippers to nie jedyny przykład indywidualnego zaangażowania gracza w zakłady bukmacherskie. Porter m.in. jeszcze w meczu z Kings zszedł po trzech minutach gry i powoływał się na rzekomą chorobę i złe samopoczucie. Liga w najbliższym czasie będzie analizować wszystkie mecze z jego udziałem i jeśli ustali, że to wcale nie był zbieg okoliczności, należy spodziewać się, że Jontay Porter zostanie surowo ukarany, żeby dać przykład innym zawodnikom. Nie zdziwię się, jeśli zostanie wyrzucony z ligi bez możliwości powrotu kiedykolwiek.

Można powtórzyć tu żart Tommy’ego Beera, dziennikarza blisko New York Knicks, że chłopak ewidentnie musiał pokracznie zrozumieć motto Freda VanVleeta, pt. “Bet on yourself”

Liga, w każdym razie, coraz śmielej wyciąga rękę do bukmacherów. Wkrótce mają wprowadzić nowy stream o nazwie NBABet Stream, który pozwoli wyświetlać linie bukmacherskie w trakcie spotkań, żeby kusić tym samym obstawianiem zakładów na żywo. Nowe rozwiązanie spotkało się z dużą krytyką ze strony kibiców i dziennikarzy w USA, którzy zgodnie twierdzą, że upowszechnianie hazardu będzie katastrofalne w skutkach.

O coraz bardziej niebezpiecznych silnych związkach NBA z bukmacherką wypowiadali się też ostatnio zawodnicy i trenerzy. Tyrese Haliburton ubolewał, że dla połowy śledzących koszykówkę jest tylko propem - graczem, na którego warto postawić zakład. Z kolei trener Cavaliers, J.B. Bickerstaff, przyznał, że on i jego rodzina otrzymywali pogróżki za przegrane „przez nich” zakłady.

#nba #afera #bukmacherka

Zaloguj się aby komentować

Zaczniemy od pojedynku Clippers z Pacers, bo tu zespół z LA znów nie dowiózł zwycięstwa i przegrał już piąty mecz z rzędu we własnej hali. Może i wrócił Russell Westbrook (14 punktów, 4 zbiórki i 7 zbiórek), może i Paul George oraz Kawhi Leonard zdobyli po 26 punktów na łebka, ale to Pacers wyjechali z wygraną dzięki temu, że postawili kropkę nad i w decydującej, czwartej kwarcie, wygrywając ją 36-27. Pascal Siakam trafił 12 z 20 swoich rzutów i zakończył mecz z 31 oczkami. Myles Turner dodał 24 punkty i 7 zbiórek, a Tyrese Haliburton wreszcie przełamał gorszą passę, trafił 6 z 9 trójek i dodał od siebie 21 punktów i 9 asyst.

Dzięki tej porażce Clippers wymienili się lokatą z Pelicans i teraz zajmują 5. miejsce na Zachodzie (Pels mają tiebreaker z LAC, bo w serii jest 3-1 dla Nowego Orleanu).
Pacers natomiast utrzymali 6. lokatę Wschodu, ale po piętach depczą im Miami Heat, którym brakuje jednego meczu do Haliburtona i spółki.

Wygrana Cavaliers z Hornets i Knicks z Pistons nie spowodowała żadnych zmian w tabeli. Cavs od 14 marca nadal są trójką Wschodu. Knicks na 4 lokacie konsekwentnie utrzymują się od 8 marca, a oba zespoły dzieli raptem pół meczu, więc czekamy, kto pierwszy się potknie. Cavaliers mają łatwiejszy terminarz do końca sezonu i z tych lepszych przeciwników, to czeka ich jeszcze starcie Nuggets, Clippers i Suns (a tu wiadomo jak jest), Pacers i Lakers. Knicks będą musieli zaś zmierzyć się jeszcze z Celtics, Thunder, Bucks, Kings, Heat. Dużo trudniejszy terminarz.

Ale wróćmy na chwilę do tego, co działo się w meczu z Pistons, bo tu Knicks rozjechali ich aż miło było patrzeć. Pierwsza piątka Detroit zdobyła tylko 55 punktów. To mniej niż Donte Divincenzo (40 punktów), Miles McBride (13 punktów) i Isaiah Hartenstein (6 punktów) razem wzięci. Jalen Brunson dodał od siebie 28 punktów i 6 asyst, a waleczny Josh Hart w mniej niż 40 minut (!!) zanotował triple-double w swoim stylu - 11 punktów, 14 zbiórek i 10 asyst.

Monte Williams nawet wypalił po meczu, że DiVincenzo statpaddował trójki, bo rzucił ich aż 11. “Mam gdzieś ich drużynę. Nie chcę być częścią ich narracji z tymi wszystkimi trójkami” - powiedział dziś trener Pistons, a na odpowiedź ze strony Josha Harta nie trzeba było długo czekać. “Jeśli nie chce być częścią tej narracji, to niech powie swoim zawodnikom, żeby bronili trochę lepiej” - powiedział Hart. Mic drop.

Raptors przewalili 11 mecz z rzędu. Jeśli to kogoś dziwi, to przypomnę tylko, że mają pick w drafcie w top6. Jeśli wypadnie poza najlepszą szóstkę, trafi do San Antonio Spurs (wymiana po Poeltla). Jak tankować, to na całego, bo przecież szkoda stracić wybór w drafcie, a bez Scottiego, to nie mają zupełnie jak walczyć o cokolwiek.
Niespodziankę sprawili Boston Celtics, bo jeszcze w drugiej kwarcie prowadzili 30 punktami. Tatum nawet rzucił 37 punktów, zebrał 8 piłek i rozdał 5 asyst. Brown też dodał swoje - 24 punkty, 4 zbiórki i 2 przechwyty, a mimo to Hawks nie tylko odrobili stratę, ale też wygrali niespodziewanie mecz z #1 Wschodu.

Trzeba pochwalić Dejounte Murraya, który robi, co może pod nieobecność Trae Younga. Dziś zdobył 19 punktów, 15 asyst i 3 przechwyty, ale w ostatnich pięciu spotkaniach notuje 22 punkty i 11,4 asysty. Jego gra była dziś kluczowa dla wyniku, bo nie tylko trafił decydujący layup na 116-117 dla Hawks, ale wcześniej też zaliczył asystę dla trójki Bogdanovicia, co pozwoliło Atlancie być w grze do samego końca meczu.

Wynik tego spotkania jednak nie wpłynął na tabelę. Hawks nadal mają #10 Wschodu, ale dzięki przegranej Bulls tracą do nich już tylko 1,5 meczu.

Tymczasem Houston Rockets nieustająco są na fali i właśnie zanotowali 9 zwycięstwo z rzędu. Bez zawieszonego Jabariego Smitha Jr-a rozjechali dzieciaki z Blazers, pozwalając tylko Dalano Bantonowi jako jedynemu graczowi Portland na przekroczenie progu 20 punktów (konkretniej: 28 punktów, 11 zbiórek i 5 asyst).
Na centra wskoczył dziś Jock Landale, zdobywca 17 punktów i 9 zbiórek, który udowadnia, że jest fajnym graczem godnym zaufania Ime Udoki. Jalen Green nadal w gazie mimo wyraźnych problemów w pierwszej połowie, gdy był 3/12 z gry i zdobył tylko 8 punktów. W drugiej połowie jednak ocknął się i dodał już 19 punktów (6/14 z gry i 3/6 za trzy).
Draymond Green ostatnio powiedział, że ma gdzieś Houston Rockets i chyba może mu się to odbić czkawką zupełnie tak, jak Ja Morantowi, gdy wypowiadał już swoje słynne “I’m fine with the west”.
Rockets nadal są #11 na Zachodzie, ale mają już tylko… 0,5 meczu do Warriors. Czujesz zimny oddech na swoich plecach, Dray?

Mało prawdopodobne, żeby Chicago Bulls mogli liczyć na coś więcej, niż #9 na Wschodzie. Mają 5 meczów do Sixers, a po piętach depczą im Hawks. Dziś DeRozan jeszcze próbował ratować w końcówce mecz z Wizards, ale to Czarodzieje wyszli zwycięsko z tego meczu, choć grali bez Kyle’a Kuzmy, Tyusa Jonesa i Deniego Avdiji. Corey Kispert chyba zdobył swoje pierwsze double-double w karierze. 19 punktów i 12 zbiórek. Musicie sobie wyobrazić, jak właśnie robię facepalm.
Fun fact: Washington Wizards mają najdłuższą serię zwycięstw na Wschodzie. Tak, dobrze czytasz. Wygrali 3. mecz z rzędu. Tylko kogo to obchodzi?

Mamy kolejne przetasowania na Zachodzie. Dzięki Jeremy’emu Sochanowi (gamewinner w meczu z Suns i 26 punktów oraz 18 zbiórek) Phoenix Suns spadli na 8. miejsce. Poza tym, że klub z Arizony ma absolutnie najtrudniejszy terminarz w całej lidze do końca sezonu, to jeszcze dziś Bradley Beal i Jusuf Nurkić nabawili się kontuzji. Nurk zwichnął kostkę, Brad prawy serdeczny palec.

Domantas Sabonis może podać sobie ręce z Joshem Hartem, bo zanotował dziś 11 punktów, 13 zbiórek i 10 asyst. Tylko, że Josh Hart nie ma już 54. double-double z rzędu na swoim koncie, a dla Sabonisa taka linijka to też 25 triple-double w tym sezonie.

Litwin pobił 13-letni rekord Kevina Love’a w liczbie double-double z rzędu. No pięknie.

A poza tym Kings przesunęli się na 6. miejsce Zachodu dzięki temu, że wygrali z Sixers 108-96.

Siódme miejsce utrzymują Dallas Mavericks, którzy pokazali dziś kawał koszykówki w drugiej połowie z Utah Jazz. Dla Luki Doncicia to był oczywiście kolejny dzień w biurze - 29 punktów, 13 asyst i 12 zbiórek. Kyrie Irving rzucił 27 punktów, ale historią tego meczu był występ P.J-a Washingtona i Daniela Gafforda. Obaj panowie podkręcili defensywę Dallas Mavericks, pozwalając Jazz na rzucenie raptem 39 punktów w drugiej połowie. Do tego Washington zanotował 16 punktów, a Gafford zakończył mecz z double-double w postaci 13 punktów i 10 zbiórek.

U Denver Nuggets bez zmian. Raz się wygrywa, a raz się wygrywa.
Jokić z 29 punktami, 11 zbiórkami i 8 asystami. Całkiem niezły ten Serb, a Denver to już od paru dni jedynka Zachodu.

#nba

Zaloguj się aby komentować

Tak tylko przypominam, ze CBDC to tylko teoria spiskowa

Dodamy do tego zapadalnosc waluty(termin waznosci) , plus scoring spoleczny(zrobi sie pare zamachow)

#waluta #ekonomia #polityka #neuropa #4konserwy #gielda #gospodarka #uniaeuropejska
fb4d0b0a-db41-4bea-8352-2d67e60014e1
Nedkely

Jezeli to ma ograniczyc pranie pieniedzy, to gdzie problem?

Chyba, ze najwieksi polityczni patoinflencerzy juz rubli nie wypiora

pol-scot

@Nedkely tu nie chodzi o pranie tylko żebyś był grzeczny i posłuszny

ataxbras

@Nedkely Duzi i tak wypiorą - CBDC można sterować ręcznie. Chodzi o to by motłoch wziąć za pysk.

tosiu

@Only2Genders Ta koncepcja cyfrowego pieniądza nie jest nowa. Natomiast generalnie istnieje silne chińskie lobby by tego nie robić. Otóż stworzenie cyfrowego eurodolara zabiłoby chińską gospodarkę. Wtedy taki Trump nie miałby co robić, więc w USA jest totalny opór Republikanów. No i rzecz jasna opór ruskich i chińczyków.

Zaloguj się aby komentować

Lakers wygrali z Pacers 150-145. To 3 najwyższy wynik w tym sezonie. Los Angeles Lakers w tym meczu stawali na linii rzutów wolnych aż 43 razy, natomiast Pacers tylko… 16.
Lakers w tym sezonie mają już 420 więcej prób na linii rzutów wolnych niż ich przeciwnicy. Drudzy w tej kategorii Bucks mają ich… 222.

Spencer Dinwiddie z najlepszym meczem dla Lakers: 26 punktów (8/11 FG) i 5 asyst.
Anthony Davis z 36 punktami (15/21 FG) i 16 zbiórkami. To jego 40 mecz na poziomie 35 punktów i 15 zbiórek, najwięcej spośród wszystkich aktywnych graczy.

To był pierwszy raz od 1971 roku, gdy czterech graczy z wyjściowej piątki Lakers rzuciło przynajmniej 25 punktów (AD, LeBron, Dinwiddie i Reaves).
Naz Reid z 20 punktami (6 trójek) i 12 zbiórkami. W tym sezonie nie tylko ma więcej trójek niż w dwóch poprzednich sezonach razem wziętych, ale też żaden center w lidze nie ma tylu meczów co on z trafionymi +5 trójkami.
Khris Middleton z drugim triple-double w karierze: 11 punktów, 10 zbiórek i 10 asyst. Bucks z 6 zwycięstwem z rzędu z OKC.
Giannis z 30 punktami (13/18 FG) i 4 asystami. To był 28 mecz Giannisa, gdy rzucał przynajmniej 30 punktów w mniej niż 30 minut.

Bucks po raz pierwszy od 3 lutego tego roku zagrali w składzie z Antetokounmpo, Middletonem i Lillardem.
OKC zagrali na najgorszej skuteczności w sezonie (37,1%) i zdobyli też najmniej punktów z dotychczas rozegranych meczów w tej kampanii (93).

SGA zdobył zaledwie 12 punktów i przesiedział całą 4Q na ławce rezerwowych.
7 zawodników Bucks z przynajmniej 10 punktami: Antetokounmpo (30), Portis (15), Lopez (14), Lillard (11), Connaughton (11) i Crowder (10).

Heat roznieśli Cavaliers 37 punktami. Aż 7 zawodników Spoelstry rzuciło przynajmniej 10 punktów: Highsmith (18), Adebayo (15), Butler (15), Rozier (14), Bryant (14), Martin (11), Mills (10).

Rezerwowi Heat rzucili łącznie 59 punktów.

Heat prowadzili w 4Q nawet 45 punktami, co jest ich najlepszym wynikiem w tym sezonie. Ostatnim razem takie prowadzenie mieli w meczu play-offowym przeciwko Chicago 8 maja 2013 roku (prowadzili 46).
PS. Terry Rozier zanotował dwa buzzer-beatery w tym meczu: 1. na koniec 1Q, a 2. na koniec 2Q.

Tyrese Maxey znalazł sposób na BIG3 z LAC: 24 punkty, 6 asyst i żadnej straty (76ers ograli Clippers 13 punktami).
PS. Nie zrobiłby tego bez Cama Payne’a (23 punkty - 5 trójek), który zagrał lepiej punktowo od Kawhia, PG i Hardena oraz Tobiasa Harrisa (24 punkty).

Clippers przegrali 5 z ostatnich 8 meczów i nie wygrali żadnego spotkania od 3 tygodni z drużyną, która ma powyżej 50% zwycięstw.
Zion Williamson z 36 punktami (13/14 FG), 7 zbiórkami i 6 asystami. To jego 3 mecz w karierze z +30 pkt i +90 FG% (więcej mają jedynie Wilt Chamberlain i Dwight Howard). Jest również dopiero drugim graczem obok Nikoli Jokicia, który może pochwalić się meczem na poziomie 35-5-5 i skutecznością przynajmniej 90%.

PS. Williamson został też dopiero 3 zawodnikiem w ostatnich 20 latach, który rzucił 35 punktów bez oddania rzutu za trzy i z mniej niż 15 próbami rzutowymi. W omawianym okresie udawało się to Dwyane’owi Wade’owi w 2005 i 2006 roku oraz Dwightowi Howardowi w 2013.

Pistons zagrali wczoraj bez 4 swoich podstawowych graczy. Jaden Ivey był jedynym dostępnym graczem w rotacji Pistons, który rzucił w tym sezonie +500 punktów.

PS. Pistons rzucili w pierwszej kwarcie zaledwie 10 punktów: trafili 4 z 19 rzutów, włączając w to 0/10 za trzy. Pelicans zdobyli w tej kwarcie od nich więcej punktów po kontrach (11).

#nba

Zaloguj się aby komentować

Do końca sezonu został niecały miesiąc, ale sytuacja wydaje się jako tako klarowna tylko na Wschodzie, gdzie pewny awans mają Celtics, Bucks, Cavs, Knicks i Magic. Zapraszamy tymczasem na skrót z nocy, któremu przewodzi zmiana Draymonda Greena - albo i wcale nie.

Duet Haliburton-Siakam rozpracował dziś Detroit Pistons, którzy oficjalnie do końca sezonu odsunęli od gry Ausara Thompsona (zakrzepy). Tyrese Haliburton nadal walczy z gorszą dyspozycją zza łuku, dlatego dziś oddał tylko 3 trójki, ale w całym meczu zanotował 20 punktów, 9 asyst i ukradł 4 razy piłkę. Kameruńczyk zaś dołożył od siebie 25 punktów, 8 zbiórek i nie popełnił ani jednej straty.

Domantas Sabonis wciąż robi to, co potrafi najlepiej. 13 punktów, 17 zbiórek i 10 asyst. To już 24. triple-double w tym sezonie, a także 51. double-double z rzędu i 64. w tych rozgrywkach. Litwin jest blisko pobicia rekordu Hakeema Olajuwona, który miał 72 double-double w sezonie. Kings mają jeszcze 14 spotkań w do końca fazy zasadniczej.
Terry Rozier bohaterem meczu z Cavaliers. Najpierw trafił trójkę na remis, gdy została minuta do końca meczu. Potem na 15 sekund przed gwizdkiem sędziego trafił kolejną i dał prowadzenie Heat i jeszcze przypieczętował zwycięstwo rzutami wolnymi.

Jimmy Butler w swoim stylu: 30 punktów, 5 zbiórek i 4 przechwyty. Już nie mogę się doczekać play-off Jimmy’ego.
Ależ mecz dali nam Celtics i Bucks, którzy znów grali bez Giannisa Antetokounmpo. Rzućcie wszystko i oglądajcie, bo do ostatniego momentu nie wiadomo było, co się tu wydarzy. Jayson Tatum z 31 punktami, 8 zbiórkami, 3 przechwytami i 2 blokami. HE’S ONLY 19!!!

Derrick White z 23 punktami, 5 zbiórkami i 8 asystami, a przy tym wszystkim nie popełnił ani jednej straty. Mówią na mieście, że jak White notuje 20/5/5 w meczu, to Celtics są 5-0.
A po stronie Bucks znowu błyszczał Bobby Portis (24 punkty, 15 zbiórek, z czego w samej czwartej kwarcie 14 punktów i 7 zbiórek) oraz Damian Lillard (32 punkty, 4 zbiórki i 6 asyst). W decydującym, czwartym odcinku meczu wypunktowali cały zespół Celtics 25-21, ale jednak zabrakło, by wyrwać ten mecz.

Statystyki Dame’a w ostatnich trzech meczach bez Giannisa: 41 punktów i 4 asysty, 31 punktów i 16 asyst oraz 32 punkty i 6 asyst.

Chet Holmgren przypomniał sobie, że nagroda Rookie of the Year jeszcze nie została rozdana. 35 punktów, 14 zbiórek, 2 przechwyty i 3 bloki. Czekamy na piątkową odpowiedź Wemby’ego.

Kevin Durant przeskoczył Shaqa O’Neala i oficjalnie stał się 8. graczem z najwyższą liczbą punktów w historii NBA. Dziś przeciwko Sixers: 22 punkty, 8 zbiórek i 4 asysty.

Grayson Allen ma wybitnie wyregulowany celownik w tym sezonie. 32 punkty, 9 trafionych trójek i do tego 5 asyst. Allen ma już w tym sezonie 7 mecz z przynajmniej 8 celnymi trójkami. Najwięcej w historii wśród zawodników, którzy nie nazywają się Steph Curry, Klay Thompson, James Harden albo Damian Lillard.

Devinowi Bookerowi zabrakło zaś jednej zbiórki do pierwszego w karierze triple-double. 18 punktów, 9 zbiórek i 10 asyst.
Vintage Draymond Green: 10 punktów, 12 zbiórek, 7 asyst, +25 w meczu i spięcie najpierw z Santi Aldamą, a potem Desmondem Banem. To mówi pan, panie Draymondzie, że się pan poprawił i pod kopułą już wszystko spoko?
Steph Curry dobił do 300 trójek rzuconych w tym sezonie. Wiecie ile Curry ma takich rozgrywek? Pięć. Cała reszta w historii NBA? Dwa.

I na koniec shoutout dla GG Jacksona z Memphis Grizzlies. Najwyższe w karierze 35 punktów, 7 trafionych trójek i 5 zbiórek. Najmłodszy gracz z 7 trójkami w meczu. Nagroda pocieszenia dla Grizzlies za te wszystkie kontuzje i sezon w piach.

#nba
wstreczyciel

@Only2Genders Nie mogę się jarać ligą w której nie ma mojej drużyny. Kiedy będzie expansion i powróci Seattle Supersonics?

Zaloguj się aby komentować

Shams Charania, The Athletic: John Collins doznał urazu głowy po tym, jak Anthony Edwards wziął go na plakat. Gracz nie ma wstrząśnienia mózgu.

Adrian Wojnarowski, ESPN: Christian Wood przejdzie operację kolana i opuści najbliższe kilka tygodni gry.
Washington Wizards: Bilal Coulibaly opuści resztę sezonu regularnego przez pęknięcie w nadgarstku. Zawodnik doznał kontuzji 16 marca w trakcie meczu z Chicago Bulls.

Andrew Marchand, The Athletic: LeBron James i JJ Redick zaczynają swój podcast “Mind the Game”, którego pierwszy odcinek wystartuje dziś na Youtubie. Zawodnicy mają rozmawiać w podcaście o niuansach koszykówki.

Keith Pompey, Philly Inquirer: Joel Embiid wrócił do treningów po raz pierwszy od operacji łąkotki 30 stycznia. Sixers mają nadzieję, że center wróci do gry w pierwszym lub drugim tygodniu kwietnia.

Adrian Wojnarowski, ESPN: OG Anunoby ma ponownie problemy z łokciem. Nie wiadomo jeszcze, na jaki czas zawodnik Knicks wypada z gry.

NBA Communications: Jalen Green i Jalen Brunson zostali wybrani graczami tygodnia.
Oregonian: Deandre Ayton wypowiedział się na temat swojej słabszej formy w tym sezonie: “Ludzie zapominają, że ciało potrzebuje chwili do przystosowania się. Teraz dużo lepiej śpię. Przez jakiś czas nie miałem łóżka w domu i spałem na dmuchanym materacu”.

Kelly Iko, The Athletic: Alperen Sengun nie nosi już ortopedycznego buta.

ClutchPoints: od turnieju In-Season Tournament Zion Williamson schudł ponad 11 kg.

Shams Charania, The Athletic: Isaiah Thomas podpisał 10-dniowy kontrakt z Phoenix Suns.

Shams Charania, The Athletic: T.J. Warren podpisał drugi 10-dniowy kontrakt z Minnesotą Timberwolves.

Miami Herald: Tyler Herro (stopa) zostanie ponownie przebadany przez lekarzy za tydzień lub dwa. Zawodnik opuścił ostatnie 10 spotkań.

Tim Reynolds, ESPN: Duncan Robinson jest graczem, któremu najszybciej w historii udało się trafić 1000 trójek. Potrzebował do tego 343 meczów.

Dave McMenamin, ESPN: Anthony Davis doznał kontuzji oka. Jeszcze nie ma informacji, czy zawodnikowi uda się dziś zagrać przeciwko Hawks.

ESPN: rekonwalescencja Joel Embiid (łąkotka) przebiega pomyślnie.

Shams Charania, The Athletic: Marcus Morris podpisał 10-dniowy kontrakt z Cleveland Cavaliers.

NBA: Kevin Durant może przeskoczyć Shaquille’a O’Neala w liczbie zdobytych punktów w karierzę już w środę przeciwko 76ers. Durant potrzebuje do tego tylko 9 punktów.

Ohm Youngmisuk, ESPN: James Harden przeskoczył Vince’a Cartera w liczbie zdobytych punktów. Harden jest 20. w historii.

ClutchPoints: Paul George o Clippers: “W tej chwili jesteśmy drużyną bez żadnej tożsamości”.

Omari Sankofa II, Detroit Free Press: Evan Fournier powiedział, że trener Monty Williams jest najlepszym nauczycielem, jakiego miał w swojej profesjonalnej karierze. Francuz komplementuje swojego szkoleniowca, mówiąc że jego sposób pracy jest zbliżony do standardów europejskiej koszykówki.

NBA Central, Twitter: John Wall powiedział, że dzisiejszą NBA ciężko się ogląda, bo nikt nie gra w obronie.

#nba

Zaloguj się aby komentować

Następna