#przemyslenia

6
1492

#muzyka #nostalgia #przemyslenia

Często mówi się, że ludzie miewają swoje "feel-good movies", czyli filmy przy oglądaniu których czują się lepiej. Są takim bezpiecznym portem i gdy czują się źle, to włączają. Mam tak z muzyką The Beatles. Towarzyszy mi od zawsze. Mój pierwszy kontakt z nią, to czasy gdy chodziłem może do pierwszej klasy podstawówki. Włączyłem kasetę, zagrało "Love Me Do" i nagle odkryłem jakiś zupełnie nowy, cudowny świat. Do dziś mam tak, że gdy wydaje mi się, że świat jest zły, obowiązki zbyt ciężkie a życie przytłacza, to odpalam ich muzykę i jest jakby lepiej. Potrafię czytać książki o The Beatles kilka razy i zawsze, gdy do nich wracam czuję się, jakbym witał się z kuplami, których nie widziałem od dawna i za którymi tęskniłem. Mam na półce ich płyty, książki o nich i cały czas gromadzę kolejne.

Na zdjęciu część kolekcji. Całości nie chciało mi się ściągać z półek. To co mam, to nadal zdecydowanie zbyt mało.

23e61e99-9773-4296-b240-7a1d51c87786
ColonelWalterKurtz

dwa pytania do znawcy:

który album jest Twoim ulubionym?

którą książkę polecisz aby zapoznać się z historią zespołu? (ma wiedza jest większa niż przeciętna ale ciągle umiarkowana)

Zaloguj się aby komentować

Kontekst mam na profilu jeśli ktoś chce wiedzieć o co cho.

Z dalszej rozmowy z jej mamą mam teraz mieszane uczucia bo powiedziała mi że Ona nie chce zerwać ale też nie chce żebym był nachalny. Oraz że jest chora (jestem skłonny w to uwierzyć ponieważ chorowała już 4 razu w ciągu pół roku plus Covid). Powiedzialem że skoro by jej na mnie zależało to odezwała by się słowem. Że skoro ona stawia granicę to ja też postawię swoje bo wydaje mi się że tylko mi zależy. Powiedziałem że poczekam do piątku. A potem będę miał ostatnią prośbę

I nie powiem trochę mi głupio że powiedziałem że daje czas do piątku. :x Co prawda nie chce sobie pozwolić żeby się mną bawili a też chce dać jej wsparcia jeżeli potrzebuje. Zostawiłem wiadomość w niedziele i w poniedziałek. Próbowałem też się dodzwonić 3 razy na messengerze w poniedziałek i raz na telefon. I raczej zablokowała mój numer na telefonie

Czy ja jestem głupi że chce po tym wszystkim czekać i pogadać? Chcę to naprawić ale tylko jeśli będę widział że ona też tego będzie chcieć. I dlaczego k⁎⁎wa nic się nie odzywa. Wydaje mi się że ja mam lękowy styl przywiązania a ona unikający. Nie chce jej zostawiać na lodzie. I mam w głowie wiadomość od jej mamy że ona nie chce zerwać i może potrzebuje więcej czasu. Tyle że wydaje mi się że długie przerwy w związkach nie są normalne.

Muszę się nauczyć czekać i zająć się czymś innym. Jeśli nasza relacja się nie uda to trudno. Ale będę mógł stanąć przed lustrem i powiedzieć że próbowałem. Tyle że nie chce by zostać zranionym jeszcze raz i by bawiono się moimi uczuciami.


#zalesie #chcepogadac #chcesiewyzalic #zdrowiepsychiczne

#przemyslenia

Jarem

@LesnyZenek Dobra, doczytałem trochę więcej i jednak pocieszenie na nic się zda.

Long story short - tego związku nie ma, a ty masz do przepracowania wiele rzeczy. Przykro mi, ale taka jest prawda.

Dlaczego rozmawiałeś z jej mamą o waszym związku? Tego się nie robi, bo wywlekasz wasze problemy na osoby postronne. No kurde, wyobrażasz sobie, żeby ona gadała z twoją mamą, bez twojej obecności, nie wiem, że za dużo w gry grasz? Albo za mało śpisz? Albo cokolwiek innego?

Martwienie się jest czymś okej i poniekąd masz prawo oczekiwać odpowiedzi. Jeśli ona nie nadchodzi, a wiesz, że druga osoba gdzieś wychodziła - to jak masz kontakt do rodzica to spoko, możesz zapytać czy wróciła do domu. I na tym koniec. Jeżeli ona ma gdzieś to, że ty się martwisz, no to chyba nie świadczy o niej zbyt dobrze. W kontekście waszej relacji, ofc, nie znam kobiety.

Nie postawiłeś granicy. Postawiłeś ultimatum. To podobne kwestie, ale zasadniczo różne. Granicy nie stawia się jako riposta. Granicę po prostu stawiasz. I do osoby zainteresowanej, nie do Bogu ducha winnej kobiecie.

Nie baw się w określanie stylów przywiązania. To przydatne narzędzie, ale nie korzystaj z niego samowolnie. Jak nie umiesz z niego dobrze korzystać, to tylko zaśmiecisz sobie głowę pseudopsychologią i utrudnisz relacje międzyludzkie.

I tak, nie świadczy to o tobie dobrze, że jeszcze nie skreśliłes tej relacji w swojej głowie. Bo ona już na 99% tak. Im szybciej ty to zrobisz, tym szybciej przeżyjesz żałobę i to przepracujesz.

Przepraszam Cię za te ciężkie słowa, uważam, że ich potrzebujesz. Ja też ich kiedyś potrzebowałem, nie nadeszły i długo żałowałem, że otrzeźwienie przyszło z dużo gorszej strony.

Czuje, że jesteś w mocnym kryzysie emocjonalnym. Polecam wizytę u specjalisty. To naprawdę potrafi zdziałać cuda, wiem po sobie.

Z fartem mordo. Życie się na tym nie kończy, to tylko epizod.

LesnyZenek

Edit W sumie nie wiem czy zablokowała numer co prawda włącza się poczta ale na mess tez wyskakuje komunikat że rozmawia z kimś innym.telefon miała ZAWSZE wyciszony. Moim problemem jest to że nie umiem czekać i widocznie zbyt dobre serce

Belzebub

Niech wypierdala. Manipuluje i bawi się Tobą

Zaloguj się aby komentować

Dawno nic tu nie dałem… Kurcze, czekałem na zestawienie Dricus vs Chimaev, licząc mocno na tego pierwszego. Mimo że procentowo, dawałem mu tylko 5 więcej.

Dricus od dłuższego czasu prezentował świetną formę. A jego nieszablonowy styl (czasem wygląda chaotycznie i potrafi uderzyć z dziwnych katów. Bywa nieprzewidywalny). Daje mu dużą przewagę nad zawodnikami.

Z drugiej strony Khamzat, ze swoimi genialnymi zapasami i presją. Rozpykał Afrykanera, jak profesor. Szczerze liczyłem na coś więcej. Nie spodziewałem się tak słabej dyspozycji Dricusa. Trochę szkoda, że teraz kolejna dywizja, zostanie zablokowana przez następnego wąchacza jaj. Dla sprostowania dodam, że uwielbiam zapasy. Ale oglądanie, 25 minut pojedynku w parterze „na przeleżenie”, bez dynamiki, czy kotłów. Jest po prostu nudne.

Ciekawostka. Ostatnio chciałem obstawić walkę na Wikłacza. Byłby to drugi zakład w moim życiu. Więc pomyślałem, że może tak ze 2k. Później pomyślałem ze szkoda kasy i olałem sprawę. Szkoda, byłbym trochę do przodu…


#ufc #sport #przemyslenia #gownowpis

pacjent44

@Minralxx znam te wszystkie mordobicia tylko sporadycznie, jednak w oczy się rzuca, że na każdego super hiper karate boksera wystarczy parter i wejście do zwarcia a po chwili parter kończy popisy.

Zaloguj się aby komentować

Polecam Ci na wieczór film, który pomógł mi wydostać się z gorszego psychicznie czasu. Z impasu. Ruszyć i odnaleźć cel po długim przebywaniu w wypaleniu zawodowym.

Film jest o przygodzie, podróży, drodze, zmaganiach, celach, przemyśleniach. Autor jest młody, jednak z jego słów bije mądrość. Piękne zdjęcia.

"Wciąż przed siebie - samotna wyprawa rowerowa 10'000km na Nordkapp" https://youtube.com/watch?v=chjxG5dt3m4

#filmnawieczor #film #podroz #przemyslenia #zdobywanie #przemijanie #rower #norwegia #przygoda #depresja

Zaloguj się aby komentować

K⁎⁎wa ale bym sie przejechał na tyle takiej H9 z klapą na dachu postawioną pod wlos do kierunku jazdy, tak jak za gówniaka na wycieczkę szkolną się jechało ehhh

Nawet na jednej wycieczce pokazywaliśmy d⁎⁎ę czy faki jadącym za nami smochodom xD


#nostalgia

#gownowpis #motoryzacja #kiedystobylo #przemyslenia

0f444d36-851f-4471-947c-e97d33b790f8
b0lec

I tymi drzwiami trzeba było j⁎⁎⁎ąć jak się wysiadało lub wsiadało ostatnim 🤣 fajne czasy

Felonious_Gru

@starebabyjebacpradem gadaj z @Patobus

Yes_Man

@starebabyjebacpradem jechałem takim ponad 500km w jedną stronę na kolonie nad morze. Kierowca tym 110 cisnął nawet

Zaloguj się aby komentować

W nawiązaniu do poprzedniego wpisu:

https://www.hejto.pl/wpis/czesc-potrzebuje-kogos-kto-mi-doradzi-co-mam-robic-potrzebuje-sie-wyzalic-do-cze


Ciężko mi się czeka. Jednak o wiele lepiej gdy minęła panika. Dziś poczułem się naprawdę spokojny gdy przyszedłem z roboty. Co prawda przez chwilę lekko się załamałem i nagrałem na dyktafon swoje wyrzuty że nie zostawia się nikogo bez odpowiedzi. Czuje stres


Wyjaśnię teraz sytuację z komentarza. Zwykle gdy była przeziębiona przyjeżdżałem do niej dotrzymać towarzystwa. Sama też przyjechała do mnie gdy byłem chory w swoje urodziny. Wtedy złapała covid. Jako że mój ojciec mógłby się z nim męczyć to nie przyjechałem. Rozmawialiśmy codziennie bo chciałem podtrzymać ją na duchu. Była ledwo żywa. Gdy w trakcie krótkiego telefonu zadzwoniła jej mama to powiedziała że zadzwoni za 5 minut by zbyć mamę i rozmawiały łącznie z 1,5 Później próbowałem się dobić że 6 razy. Gdy się nie udało to zamiast powiedzieć żeby następnym razem była słowna to powiedziałem że poczułem się olany. Zdenerwowała się na mnie, że naprawdę nie ma siły i ledwo żyję. Odezwała się po dwóch dniach.


Gdy później zapytałem czy między nami jest wszystko w porządku to powiedziała że tak, i dalej ma tą sytuację z tyłu głowy

Plus panikę odpaliło gdy przypomniałem sobie poprzedniego razu gdzie powiedziała mniej więcej coś takiego “gdy kogoś olewasz to później masz spokój na zawsze”. Więc mam podstawy sądzić że to planowała. Co więcej z przyjaciółką którą u niej była ostatnio zerwał się kontakt bo ta przyjaciółka miała pretensje że nie odpowiada (jej słowa). Powiedziała mi to na samym początku znajomości ZAZNACZAJĄC że może być z nią utrudniony kontakt


Mam mocne podstawy by to skończyć. Dodam że to kliknęło dlatego że obaj byliśmy samotni. Z tą różnicą że ja niedługo przed tym prawie się z tego powodu rozleciałem. Dlatego zainstalowałem aplikację randkowe na których się poznaliśmy. Uważałem że czas wziąć sprawy w swoje ręce a nie rozpaczać. Koniec końców uczyniło mnie to silniejszym

Szukała by mieć iść z kimś na wesele na którym byliśmy tak samo jak byłem u jej rodziców na jedną noc. W zamian była u moich na chwilę. Narzekała gdy wziąłem ją na zawody bo miała okres i była zmęczona (mówimy o jednym weekendzie). Później niby zaspała gdy była coroczne obchody gowno święta w okolicy na które wszyscy się zbierają. I nie przyjechała gdy chciałem z nią potańczyć na dożynkach. Rzeczywiście nie lubi tego typu imprez. A ja k⁎⁎wa zabierałem ją na randki


Jej mama sama do mnie dziś napisała. Wiem że pisanie z nią jest bardzo ryzykowne. Sama z siebie mnie uspokajała, tłumaczyła ją, powiedziała że nam kibicuje i ogólnie czułem że jest nieco po mojej stronie

Ona jeśli się dowie to na pewno nie pomoże. Tyle że w tym momencie ciekawi mnie co siedzi w jej głowie jeśli unika rozmowy.


Jestem głupi że nadal będę czekać a nie widzę by się to dobrze skończyło. Chcę zrozumieć dlaczego zadała mi taki ból. Mówiłem jej o tym że cierpiałem w wysłanych wiadomościach. Potem może pójdę w swoją stronę. Zdecyduje gdy zobaczę co się stanie i jak Ona zareaguje. Gdy to napisałem czuje bardzo leciutkie napięcie. Jestem spokojny, ale nie w 100 procentach


Ps. Owcen ma bota ustawionego który wszystko grzmoci czy co?


#zalesie #chcepogadac #chcesiewyzalic #zdrowiepsychiczne

#przemyslenia

bori

@LesnyZenek Czytając Twoje dwa wywody trochę dziwne/brzydkie zachowanie z jej strony. Myślę że Twoim błędem jest bycie zbyt natarczywym, ale to też nie daje jej prawa do nie dawania znaku życia i olewania Twoich wiadomości.'


Chcesz mojej rady? Zrób sobie od niej tydzień przerwy i się nie odzywaj. Jak jej zależy to się odezwie. Nie odezwie się? Cóż, czasem tak bywa, a związki po prostu się same z siebie rozpadają bez wielkich rozstań i tyle.

LesnyZenek

I szczerze mówiąc możemy wziąć poprawkę na to że to ja piszę. Nie siedzę w jej głowie i pewnie tłumaczyła by to inaczej

Belzebub

Dam ci poradę jako człowiek będący w długoletnim związku - jak chcesz,żeby cokolwiek z twoich związkowych tematów wychodziło to musisz zmienić podejście do kobiet i przede wszystkim przestać dążyć do kontaktu za wszelką cenę. W ogóle to musisz olewać trochę większość kobiet żeby poczuły miętę…taki gadzi mózg już mają. Ograniczaj częstotliwość i długość kontaktów telefonicznych i pisania. Jeśli dasz babie 100% atencji od razu to umarłeś w butach także po prostu teraz pora na jej ruch więc już nic nie pisz,nie dzwoń

Zaloguj się aby komentować

Cześć. Potrzebuje kogoś kto mi doradzi co mam robić. Potrzebuje się wyżalić do czegoś innego niż ChatGPT bo nie wiem gdzie mogę to z siebie wyrzucić. Będzie ściana tekstu


Zaczynając chodzi o dziewczynę. Bardziej o błędach które ja popełniłem i które najprawdopodobniej sprawią że Ją straciłem


Mam problem z którym nie mogę sobie poradzić i nie wiem jak się za to zabrać. Mianowicie robię się zbyt natarczywy gdy zaczynam za nią tęsknić. Do tego możliwe że dochodzi moje ego bo staram się mówić o swoich uczuciach (i prawdopodobnie robię to zbyt dużo) z powodu samotności która wcześniej przeżywałem. Postanowiłem wcześniej że mam dość ukrywać swoich uczuć które zaczęły się wylewać


Gdy się do niej pisze wiadomość może wisieć kilka godzin więc dlatego wolę do niej dzwonić. Mówiła mi na początku o tym i że straciła przyjaźń przez brak kontaktu


Ostatni raz się z Nią widziałem w zeszłą środę, miała przyjechać do niej przyjaciółka na weekend z którą odnowiły kontakt. Okazało się gdy w piątek że już jest więc życzyłem by się dobrze bawiły.

W poniedziałek napisałem by się odezwała jeśli ma siłę

We wtorek się zaczęło. Dzwoniłem z 7 razy i zostawiłem wiadomość by się skontaktowała bo się martwię i tęsknię

W środę mi odjebało. Dzwoniłem 3 razy i zostawiłem 4 wiadomości prosząc o kontakt. Widziała i nie odpisała.

Zaczęło mnie to boleć o wiele zbyt mocno. Był to ból z powodu samotności, jednak o wiele zbyt mocny

Dziś w czwartek ta pustka stała się nie do zniesienia. Wyszedłem wcześniej z pracy i zacząłem rozpaczać. Powód?

Dlaczego mnie ignoruje i nie odpisuje gdy wiem że wyświetla te wiadomości


Wysłałem dużo wiadomości które potem usunąłem. Zostawiłem te dwie gdy zrozumiałem że moja reakcja jest zbyt przesadzona i przeprosiłem ją za to


Ten brak odpowiedzi odpalił we bardzo silną emocje z którą nie byłem sobie w stanie poradzić. Uspokoiłem się gdy zrozumiałem że reakcja jest zbyt przesadzona. Wiem że jestem niedojrzały emocjonalnie. Boję się że już ją straciłem

Przed tym byłem jeszcze przebodźcowany słabym stanem zdrowia Ojca. Słabymi relacjami z rodzeństwem. Dlatego Ona była tą osobą w której szukałem wsparcia i widocznie byłem głuchy na jej potrzeby. I to nie tak że myślałem tylko o sobie. Kupowałem leki gdy była chora. Jedzenie gdy nie jadła i podpaski gdy miała okres. O żadną z tych rzeczy nie prosiła


Wiem że jedynie mogę czekać

#przemyslenia #zalesie #psychologia #mania #chcepogadac #zdrowiepsychiczne

LesnyZenek

EDIT godzina 23

Zadzwoniłem do jej matki chociaż uważałem że to będzie błąd. Powiedziała mi że Ona czuje się przeze mnie osaczona nie tylko tą sytuacją ale również tym że niekiedy dzwonię jak natręt. Plus doszła sytuacja gdzie rzeczywiście nie zachowałem się najlepiej

Jest to pierwszy mój (i wg teściowej jej też) tak poważny związek. Dlatego zawalczę nawet jeśli czeka mnie porażka. Coś nie pozwoli mi żyć jeśli nie spróbuję. Teraz jestem spokojny więc powinienem potrafić dać Jej czas

Muszę Jej zaufać że nic Dziewczynie nie powie bo poczuje się osaczona jeszcze bardziej. Może uznać że naruszyłem prywatność kontaktując się „dookoła”. I ostatnie wciągam jej Matkę która nie wie co zrobić w nie przyjemną sytuację między nami

Kroki ku zmiany podjąłem już wcześniej. Za tydzień idę do psychologa by nauczyć się równoważyć emocje z logiką i nauczyć się słuchać drugiej osoby. A to tylko jeden temat który stał się najwazniejszy

3t3r

@LesnyZenek bede brutalnie szczery, nie opieraj i nie uzalezniaj swojego szczescia od innej osoby. Popracuj nad soba najpierw, a unikniesz takich rozczarowan. Skoro juz sobie to uswiadomiles to to jest bardzo dobry pierwszy krok. Powodzenia i trzymam kciuki

maly_ludek_lego

@LesnyZenek Jakbym czytał o sobie jakieś 10-15 lat temu

Musisz najpierw dojrzeć wewnętrznie, zeby potem umieć stworzyć związek. Dużo pracy nad sobą Cię czeka, bo wygląda, że masz jakieś emocjonalne deficyty.

Zaloguj się aby komentować

Rozwiązałem swój jeden problem w życiu i automatycznie czuję, jakbym zabrał sobie energię. Sporo orałem się tu o relację z jedną dziewczyną, która mimo, że otwarcie przyznała, że jej się podobam i jestem w jej typie, stwierdziła, że nie chce w tej chwili żadnego związku, bo nie czuje się gotowa i nawet Brad Pitt tu by nic nie zmienił. Mimo to czasem było widac jej słabość.


No mniejsza. W każdym razie laska prowadzi studenckie życie, bo jest jeszcze w studenckim wieklu (ponad 5 lat młodsza) i korzysta z tego, że ma te ostatnie chwile beztroski. Podróżuje, jeździ po kraju, oddaje się hobby. Co przyznam - mega pozytywna osoba, bardzo energiczna i optymistyczna.

I wiecie co? Brakuje mi jej energii. Tej pozytywnej. Tej, że jak wyjdzie, to mnie nią po prostu zaraża. Otaczam się bardziej rówieśnikami 29-30 lat i tutaj widzę na każdym kroku jakieś problemy, smuty, brak czasu i tak dalej. Mimo to napisałem jej, że jesli między nami jest status quo, to ja muszę odpuścić kontakt. Napisała, że jej przykro, ale rozumie. A teraz czuję, jakby ktoś pozytywną część ze mnie zabrał. Minęło 2,5 tyg.

To jest zauroczenie i teraz odczuwam stratę czy co? Mimo prawie 30tki na karku nie potrafię odczytywać takich sygnałów, bo moje 2 związki (6 lat i rok) były bez uczuć i za żadną ex nie tęskniłem. A tu miałem wszystko czego mi brakowało i teraz znowu brakuje.

#gownowpis #przemyslenia

JackDaniels

@Lopez_ problemy wieku 15-30 gdzie każde problemy damsko-męskie to koniec świata, a czasem to nawet do tragedii dochodzi, dobrze, że mam to już za sobą Chłopie, to tylko te durne hormony i ich wpływ na mózg. Zniweluj to jakąś chemia lub nawet głupim wysiłkiem fizycznym, który dostarczy wystarczająco endorfin i będzie dobrze, a nie d⁎⁎ę zawracasz

Zaloguj się aby komentować

#zalesie #przemyslenia


Kurde...

Mam dosłownie 3 osoby, które mógłbym nazwać przyjaciółmi. Wiadomo, że to słowo znaczy dużo, ale akurat wobec nich jestem pewien i ręczymy za siebie...

Ale trochę boli mnie jak od tygodnia nie ma żadnej, ale to żadnej wiadomości.

Jak napiszę z troską, że się martwię i mam nadzieję, że u tych wszystkich osób ok, to po 2 dniach otrzymuję wiadomość, wszystko git!.

Czyli co, ręczyć i ufać, czy nie? Rozumiem, że wszyscy są mega zajęci swoimi sprawami i życiem, każdy umęczony tygodniem, ale fajnie byłoby od czasu do czasu być zaskoczonym takim samym pytanie, takim zwyczajnym "Siema, co u Ciebie, bo sobie pomyślałem o Tobie?"...


Starość jednak, starość.

evilonep

@tomwolf niektórzy spotykają się z Tobą w wolnym czasie, a inni znajdują wolny czas by spędzić go z Tobą

mtriciak33

A bo te pisanie to pedalstwo, zdzwoń się pogadać o pierdołach po prostu i pragnienie socjalizacji w głowie zaspokojone w 15-30 minut polecam każdemu

Zaloguj się aby komentować

"Mamy model oparty na samotności w jak najmniejszych gospodarstwach domowych, które będą zaludniać użytkownicy różnych platform internetowych. W tym modelu ludzie zamiast seksu będą korzystać z pornografii, a zamiast prawdziwej miłości będą szukać przelotnych znajomości na tinderze, a zamiast obiadów z rodziną korzystać z aplikacji, gdzie migrant dowiezie im jedzenie.

Model ten jest wyjątkowo opłacalny dla globalnych korporacji. To nie jest teoria spiskowa, to jest model akulturacji nas wszystkich do życia w tym cyfrowym kapitalizmie jako jednostki, ponieważ samotna jednostka jest konsumentem wymarzonym - nie mając wokół siebie rodziny, bliskich, przyjaciół, musi zaspokajać wszystkie potrzeby emocjonalne poprzez rynek."


#takaprawda #demografia #antykapitalizm #samotnosc #przemyslenia #spoleczenstwo #zalesie #rozkminy

Marchew

@4pietrowydrapaczchmur

Utopijna wizja korpo gdzie nie ma żadnych regulacji tylko ten mityczny wolny rynek.

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio gadałem z kilkoma bliskimi osobami. Jedną przyjaciółką i jednym przyjacielem (tak, naprawdę mogę tak nazwać te osoby). Tak szczerze, otwarcie, głęboko. I dostrzegłem te same mechanizmy. Każde z nas zrobiło duży progres w życiu w ostatnim czasie i jest chwalone za swoje postępy. U mnie nawet ja widzę swoje widocznym okiem. Ale kompletnie to marginalizuje, bo nie ma to dla mnie sensu. W dodatku brakuje mi czymś zająć głowy. Im też. Ziomek poszedł do dodatkowej pracy, laska szuka sobie zajęcia i ja szukam sobie zajęcia XD Po co? Żeby nie myśleć.

Powód jest w 3 przypadkach ten sam. Brak stabilności życiowej, czyli samotność. Możesz planować życie, ale nie oszukujmy się. Sam mieszkania nie kupisz, sam nie urządzisz, sam sobie rodziny nie założysz. Oni dopiero zbieraliby na wkład własny, a ja mam już do urządzenia 90m2 i nawet mi się tego nie chce ruszać, bo nie chcę siedzieć sam w ciągłej ciszy. Już wystarczy, że zdalnie pracuje i chodzę na siłownie sam i tylko w weekendy mam większy kontakt ze światem zewnętrznym. Zacząłem nawet siedzieć w salonie z rodzicami popołudniami i oglądać z ojcem kanały historyczne, bo tak jestem wyalienowany przez mój obecny styl życia.

Jesteśmy wszyscy przed 30tką i bombardują nas te same zmartwienia i myśli. Dopada nas jakaś potrzeba ewolucyjna. Że to wszystko nie ma sensu.

Najgorsze jest to, że ja nie mogę poznać nikogo, kto chciałby coś na serio, bo większość kobiet jest nastawiona na konsumpcjonizm i hedonizm, brak zobowiązań życiowych. Mój ziomek ma już w pompie i siedzi na emigracji, woli zarabiać, ale i tak się tyra. Moja kumpela mając 27 lat naturalnie jak spotykała się z typami 30+ i większość z singli w tym wieku otwarcie przyznało, że prowadzi takie życie, bo tak im sie podoba, a nie dlatego, że tak wyszło.


Czyli jesteśmy jakimś reliktem przeszłości. Cała trójka jest też po kilkuletnich, nieudanych związkach i od tego czasu nie potrafi poznać kogoś, kto będzie chciał czegoś trwałego.

K⁎⁎wa, no ja już naprawdę nie mam motywacji stawać na głowie, bo tyle co mam teraz mi wystarczy, zero dodatkowych bodźców, by z tym życiem coś zrobić. Posadzić drzewo, kupić nowe auto, zarabiać więcej, pojechać na wakacje zagranicę. No bo w sumie po c⁎⁎j? Dla samego siebie zrobiłem już wystarczająco dużo.

#zycie #przemyslenia #gownowpis #takaprawda #depresja #samotnosc


Mój LinkedIn i inne oferty pracy w tym roku:

Account Strategist (Google) - Dublin, Irlandia, hybrydowa
Sales B2B Specialist (Revolut) - zdalnie
Export Manager (Przez Agencję) - Stacjonarnie, w moim mieście
Specjalista ds Sprzedaży B2B (branża: E-Commerce) - ZDalnie
Handlowiec - jakaś randomowa oferta za gówno siano z mojego miasta

Account Strategist (Google) - Drugi raz, inny rekruter
Specjalista ds Sprzedaży B2B (branża: Digital Marketing) - zdalnie

Wszystkie odrzuciłem. Ciekawostka jest taka, że ta ostatnia to była oferta od mojego kolegi z którym kiedyś współpracowałem w jednej firmie i odmówiłem, jednocześnie pomagając mu ustalić dobre warunki dla nowego handlowca. Efekt taki, że typ dziś zarabia 12-13k na fakturę, 3 miesiąc po wdrożeniu, czyli 8500-9000 na czysto (na małym ZUSie, a na takim bym był 2 lata), a ja na czysto mam 4700 + 500-1000 zł stałej prowizji na dzien dzisiejszy XDDDDDDDDDDDDDDDDDD I to te 1000 to dopiero persketywa na następne miesiące.

Nie szukałem pracy, bo miałem wiarę w to, że pociągnę obecną firmę wyżej, ale wali mnie to. Teraz szukam pracy i jest d⁎⁎a, nie ma ofert. Zaaplikowałem na dwie i nikt się nie odezwał. Co ciekawe, z jednej (nie wymieniłem wyżej) dostałem zaproszenie do udziału w rekrutacji do rekruterki zewnętrzenej również na LinkedIn, ale była prośba o podanie minimalnego wynagrodzenia brutto i chyba stawka 8500 zł brutto ich odstraszyła XDDDDDDDDDDDDDD

K⁎⁎wa. Jestem dość kreatywny, mam 4 lata doświadczenia z klientami B2B, potrafię analizować dane, wyciągać wnioski, mówię po angielsku płynnie, na pewno B2 , ale takie pewne C1 to byłaby kwestia regularności, może kilka miesięcy pracy z językiem obcym (rozmawiam raz w tygodniu, poza tym tylko oglądam filmiki po ang)

Poza tym jestem ambitny i bardzo zaangażowany jak mam wiarę w projekt, a pracuję 3,5 roku za ch⁎⁎⁎we pieniądze, bo od tego czasu wymyśliłęm sobie pracę w małych/srednich firmach. Nauczyłem się tu sporo, mógłbym dziś robić coś na włąsny rachunek, ale mam dość. Duża decyzyjność, duża odpowiedzialność, mocne zaangażowanie, gówniane profity. Czuję się jak przedsiębiorca, który wiecznie wychodzi na zero.

Ja to k⁎⁎wa marzę o zwykłym etacie za 6000-6500 zł, gdzie jest stabilność, mam prywatną opiekę medyczną i multisporta i to mi wystarczy, naprawdę nie wymagam dużo0


Mógłbym teraz spróbować się dalej w roli samodzielnego handlowca i zarabiać może nawet drugie tyle, ale jestem już wypalony przez złe doświadczxenia w firmach, gdzie nie zarabiam dużo przez czynniki zewnętrzne (zespół kopiący projekty niewywiązanie się z ustaleń pracodawcy, brak narzędzi pracy). W mojej obecnej robocie zbudowałem 50 % obecnego portfela klientów i gówno z tego mam XD

Ja i moja gówno ambicja rozwijania czegoś od podstaw zaprowadziły mnie w to miejsce.

#pracbaza #praca #korposwiat #handel #sprzedaz #przemyslenia #gownowpis #linkedin #bekazemnie #takaprawda

spawaczatomowy

@Lopez_ heh, mam inaczej, czasem oglądam ogłoszenia krajowe w moim fachu i jak widzę te 5-6k netto plus MuLtISP0rT! to mi się robi takie przykre uczucie, że Polaków we własnym kraju dalej j⁎⁎ią bez mydła


Z innej beczki - kupowałem ostatnio dla dziecka kartę zdrapkę na robuxy i jak przeliczyłem cenę jednego robuxa w DE to wyszło 6 groszy, a w PL 7. Nawet dzieci próbują zaczynać już j⁎⁎ać w tym kraju

pokeminatour

Może to kwestia tego że szukasz pracy na etacie ? Ten na b2b ma stała kwote czy większość jest uzależniona od prowizji ? Na moje oko wynagrodzenie handlowca powinno być mocno uzależnione od prowizji i wtedy taki gość może mieć dobre wynagrodzenie bo w innym wypadku to jest przenoszenie ryzyka biznesowego na pracodawcę co wiąże się z obniżeniem wynagrodzenia. Pamiętaj że pracodawcę obchodzi całkowity koszt czyli dla 8k brutto jest to 10240 zł stałego wynagrodzenia, nawet jak pójdziesz sobie na długie chorobowe - tego ryzyka nie ma na b2b.

rith

@Lopez_ odnośnie pierwszej części- ale Ty dostałeś te oferty, czy tylko napisał do Ciebie bot, że jest taka i tak robota i zapraszamy do rekrutacji?

Zaloguj się aby komentować

NOSTALGICZNY CONTENT

Chciałbym wrócic na chwilę do czasów dziecięcych i nastoletnich. Pograć znowu w siatkówkę na trzepaku, w piłę na piaszczystym boisku, budować z kumplami bazy, przeżywać różne przygody. Oglądać kreskówki na Cartoon Network. Kochałem wszystkie, ale szczególnie nostalgicznie czuję się wspominając tę "Ed, Edd i Eddy". Dlaczego? Ponieważ moja ulica też była takim zaułkiem, pełnym dzieciaków z roczników 94-98, kilka grupek, ale jak trzeba to razem, duża społeczność i masa wspomnień. Ahh ile tego było lata temu...


Piłkarski klub "uliczny" - Mieliśmy całkiem mocną ekipę w lidze podwórkowej i wygrywaliśmy mecze z innymi dzielnicami/ulicami. Najpierw na pastwiskach, potem na orlikach. Płaciliśmy składki za co kupowaliśmy wodę, piłkę, opaskę kapitana i inne cuda Co ciekawe, czasem jako 13 latek musiałeś stawać w pojedynek z 20 letnimi byczkami.

Szukany-ganiany - potrafiliśmy zebrać się w 15 osób i latać po całej okolicy podzieleni na 2 grupy

Namioty
- nocowaliśmy na działce w namiotach jako nastolatkowie bawiąc się bez alkoholu, ale za to z masą przygód i głupot w nocy

"Skoki narciarskie" - tak nazywaliśmy nasze "saneczkarstwo", czyli zjazd z górki leżąc brzuchem na sankach i mierzenie odległości

Turnieje siatkarskie - na trzepaku organizowaliśmy mecze, których poziom był wysoki. Na 3-4 drużyny po 2 chłopakow była zbitka pieniężna i nagrody za 1 i 2 miejsce. Zazwyczaj mrożona pizza, chipsy, słodycze i tego typu rzeczy.

Parkour - wybieraliśmy się na miejscówki pełne rur i poręczy celem uprawniania parkoura (mi to wybitnie nie szło).

SWAT - zabawa w terrorystów i antyterrorystów pistoletami na kulki i kitranie się po dachach garaży, parkach, w tunelach i inne cuda.

Były też głupie zabawy jak uprzykrzanie życia sąsiadom, wkradanie się na tereny ze wstępem wzbronionym celem "misji", chodzenie na pachtę itd.

Nie żałuję niczego, to był piękny czas być dzieciakiem z lat 90. Dorastałem w erze, w której do użytku wchodziły komputery, telefony i technologia, z którą oswaja.łem się bardzo powoli jako nastolatek, ale moje dzieciństwo to doładowania na 5 zł na telefon, gadu-gadu i chłopacy dzwoniący dzwonkiem z pytaniem "Jest Lopez?".

Kiedyś frajdę dawało mi wszystko. Dziś w dorosłym życiu jest tego sporo mniej. W moim przypadku poza okresem wiosna-lato o to bardzo cieżko, bo jestem miłośnikiem spędzania czasu na łonie natury. Właściwie tylko sport i spotkania dużym gronem kumpli, z którymi trzymam się od X lat.

#nostalgia #zycie #Przemyslenia #gownowpis #rozowepaski #niebieskiepaski

bd709540-9e00-48a3-9a37-df85a57f9010
WatluszPierwszy

@Lopez_

Namioty - latem na moim osiedlu była moda, by w wakacje nocować w namiotach za blokami. Było tam spory trawnik i latem wyrastały tam namioty niczym na najlepszym campingu.


Kradzieże jabłek - chodziliśmy za bloki, gdzie były dwie ulice domków jednorodzinnych i kradliśmy jabłka. Kiedyś z jednego domu wyszedł facet i powiedział "Trzeba było powiedzieć, to bym wam jeszcze drabinę dał". Głupio nam się zrobiło.


Piłka nożna - bywało, że od rana do wieczora nic innego nie robiliśmy tylko grali na "Trójce", czyli boisku Szkoły Podstawowej nr 3. Tam była cała hierarchia. Młodsi musieli czekać, jeśli starsi zajęli boisko. To było jedyne trawiaste boisko w okolicy i miało siatki na bramkach.


Ławkowanie - jak byłem starszy (tak 14-16 lat) wieczorami siedziało się na ławkach przed blokiem. Tam się omawiało ważne sprawy, usiłowało zagadywać do dziewczyn i wkurzało sąsiadów zbyt głośnym zachowaniem.


Baseball - miałem książkę o różnych sportach, gdzie m.in. były zasady gry w baseball. Ojciec kumpla zrobił nam kij na tokarce, mieliśmy piłkę do tenisa i chodziliśmy grać na tylne podwórko szpitala. Wchodziliśmy tam przez dziurę w płocie.


Duży park - w moim rodzinnym mieście były dwa parki. W tzw. dużym zbierała się cała subkulturowa młodzież. Wszystkie punki, metale, jacyś skejci. Jak nie byłeś w dużym parku w piątek wieczorem, to nie żyłeś Osoby nie mające znajomych wśród ekipy w parku były raczej na marginesie życia towarzyskiego.


Ot, takie wspomnienia.

Zaloguj się aby komentować

Zawsze byłem bardzo facebookowy, ale teraz już odstawiłem go prawie na amen. Korzystam z Messengera, Instagrama i WhatsAppa. Dlaczego? Przez boomerstwo.

Po prostu poziom januszowego cebulactwa sięgnął zenitu. Ktoś umrze? Zaraz grono ekspertów "szczypawka", "śmiercionka" i tak dalej. Ktoś kogoś pobije? ŁUKRAINIEC.

Do tego wychwalania PRLu, jak to sie tam super nie żyło. Chyba najbardziej bekę mam z tego, jak różnej maści eksperci punktują, że "sprzedano mleczarnię, gdzie było mleko", "sprzedano cegielnię", k⁎⁎wa jakieś gówno warte państwowe zakłady o zerowej rentowności xD Po prostu sprywatyzowano, znalazł sie kupiec i kupił. Na tym polega gospodarka rynkowa, a nie centralnie planowana.

Jest jeszcze wszechobecne sekciarstwo Brauna, które w 90 % przypadków jest powiązane z powyższą grupą ludzi. Brauna wspierają ruskie trolle, ale grupa jego fanatykow i tak na tyle urosła, że dziś napiszesz złe słowo na ich guru i cię zjedzą. Oni sami nie wiedza kim są. Czy za Rosją, czy pochwalają komunizm i armie czerwoną czy gardzą lewactwem xD

Następnie masa fejków z AI, które ma tysiące polubień od grażynek i totalnie bezbecznych rolek.

Właściwie już nie ma nic sensownego na tej platformie.

#facebook #polityka #bekazpodludzi #takaprawda #heheszki #gownowpis #przemyslenia


JanPapiez2

Mnie dobiły reklamy. K⁎⁎wa jasna jaka tam jest zatrważająca ilość reklam. Czasami musiałem kilka okien przewinąć żeby trafić na content który obserwowałem bo po drodze były same reklamy. Jak tak mozna funkcjonowac?

MalyDiabel

A reklamy-scamy? Bon do Ikei, apartu czy czego innego, profil ma 2 tygodnie, zgłaszasz do supportu a oni ,,nie narusza naszeg regulaminu".

A profile AI slop? Zgłaszanie chałkonia i niebieskiego linka z modlitwą też nic nie dało, nawet twierdzili że nie ma dowodów że to treści generowane przez AI.

Świetna zabawa, nie polecam.

Vampiress

Że też ci się tam wgl chciało siedzieć. Odkąd zamiast feeda z postami znajomych i obserwowanych fanpejów masz śmietnik, to ten portal jest nieużywalny.

Zaloguj się aby komentować

Ale mi brakuje takiej męskiej przygody w życiu, jprdl. Jestem przed 30 i czuję po prostu, że brak mi takiego ognia.

Co to może być? Sport, ale nie tylko. Ćwiczę na siłowni 4x w tyg, ale to nie to samo. Mi brak adrenaliny, męskiego wystrzału testosteronu, skoków dopaminowych. Boksowałem X lat, ale nie wiem czy chcę do tego wracać, natomiast dobrą alternatywą jest też siatkówka. Mam okazję jeździć na treningi i gierki, ale brak mi takiej męskiej rywalizacji, gdzieś gdzie po prostu ryknęlibyśmy po wygranych akcjach jak lwy i zderzyli się klatami albo zmierzyli chłdonym wzrokiem przeciwnika czy poszli za sobą w ogień. To też uwielbiam. A nie ma okazji grać meczów. Jedyna osoba, ktora może to ogarnąć to mój kumpel co czasem z nami pogra, ale co do zasady to gra w lidze i ma swój team, a ja nie jestem zawodnikiem profesjonalnym.

Poza tym, rok temu miałem z chłopakami męski wyjazd , gdzie łaziliśmy w nocy z latarkami po lesie po polach i wzniesieniach, co zakończyło się u kilku z nas totalnym zabłoceniem wszystkiego, a jeden nawet wpadł do bagna xD


Czasem żałuję, że nie poszedłem do jednostek specjalnych, bo dla gościa z ADHD to byłaby chyba praca marzeń.

#przemyslenia #niebieskiepaski #pieklomezczyzn #gownowpis


Apaturia

@Lopez_ Jeśli lubisz klimaty rekonstrukcji historycznych - wybierz sobie ulubioną epokę, rozejrzyj się, czy w okolicy działa jakaś grupa i próbuj. Okazji do wspólnych wyjazdów, treningów, rywalizacji i tak dalej na pewno nie zabraknie.


Tylko niektóre takie grupy są dość hermetyczne, a niektóre są zafiksowane na punkcie zgodności z realiami historycznymi do tego stopnia, że nowicjusz będzie się czuł w takim środowisku, delikatnie powiedziawszy, nieswojo. No i wyposażenie nie należy do najtańszych. Najłatwiej "wciągnąć się" przez znajomego rekonstruktora, niektóre grupy organizują też spotkania i treningi dla zainteresowanych z zewnątrz.

ZohanTSW

Spróbuj kartingu. Mi to służyło jako ujście emocji po pracy w bardzo frustrującej firmie. Generalnie szybka jazda (ale nie zabijesz się raczej), gwałtowne ruchy, progres z każdą przejechaną rundą, co może dać satysfakcję. Do tego zapach benzyny i ryk silników. Po 20-30 minutach ręce bolą. Szukaj toru z jak najdłuższym okrążeniem.

Jak nie masz z kim iść, to może poznasz kogoś na torze i wtedy razem będziecie odkrywać sekrety toru i gokartów

Minusy: drogie to cholerstwo

ciszej

@Lopez_ męska przygoda i satkówka w jednym poście no nie wiem.


Spróbuj MTB / enduro, ewetualnie freeride zimą. Nad morze daleko to kite odpada pewnie.

Zaloguj się aby komentować

Świat zmierza w nieodpowiednim kierunku, a z roku na rok będzie coraz gorzej.

Lepiej to już było. Teraz na każdym kroku, kraje ograniczają wolność lub chcą ograniczać.


#przemyslenia #przemysleniazdupy

Klamra

@MagicznaSandra jako dzieciak jescze otarłem się o prl, a nastolatkiem byłem w latach 90tych. Nie. Nie było lepiej. Ale przynajmniej dobry tag (° ͜ʖ °)

kopytakonia

Tylko ludzie sie cofają w rozwoju xD @AdelbertVonBimberstein

Jarem

@MagicznaSandra Nigdy nie było lepiej niż teraz xD

Zaloguj się aby komentować

Macie na dobranoc.

Do refleksji i do pocierpienia. Warte lub nie warte do przemyślania, do radości i do strachu.

#filozofia #smuteczek #przemyslenia #religia #wieczornarefleksja

891c7878-9088-4512-8678-6929186bbe99
AdelbertVonBimberstein

@Alembik Twarożyzm -> jedz Twaróg

Gepard_z_Libii

Hej, nie chcę psuć zabawy, ale wystarczy posłuchać pierwszy lepszy wykład profesora fizyki, żeby dojść do wniosku, że oni na tyle nie ufają swoim zmysłom, że nie wiem czy da się nie ufać bardziej, pozostając przy tym normalnie funkcjonującym człowiekiem.


Ja np dzięki naukowcom dowiedziałem się że to nie telefon ma czarną ramkę, tylko odbija fale światła danej długości, które mój mózg dekoduje po wpadnięciu do oka, i odtwarza mi jako kolor czarny.

Oczywiście można założyć istnienie jakiegoś chochlika, który miesza nam w głowach, i przez to naukowcy dochodzą do niejasnych wniosków, ale takim pierdoleniem nie zajmują się naukowcy, od tego jest starsza, upośledzona siostra nauki imieniem filozofia

Zaloguj się aby komentować

#psychologia #socialmedia #depresja #chcewyjsczbagna #przemyslenia


Od listopada chodzę na terapię. Jak zapewne wiedzą ci, którzy na hejto czytali kilka moich wpisów na ten temat. W zasadzie mogę powiedzieć, że do pewnego czasu, mimo małych załamań, udaje mi się całkiem dobrze funkcjonować i bywają nawet chwile, w których autentycznie cieszę się życiem. Świat nagle nie zmienił się w raj, ludzie nie stali się lepsi, ale jest mi samemu ze sobą lepiej. Drugą ważną zmianą była aktywność fizyczna. Moim kompleksem był wygląd szczypiora i od jakiegoś czasu dość skutecznie pracuję nad zmianą swojego wyglądu. Trzecia sprawa to dieta i walka z kompulsywnym jedzeniem słodkości.

Jednak, mimo tego przydługiego wstępu, ja nie o tym Chciałem dziś podzielić się refleksją, jak dużą zmianą jest dla mnie ograniczenie korzystania z social mediów. Nigdy nie było tak, bym był przylepiony do telefonu, ale zdarzały się chwile bezsensownego scrolowania. Facebook poszedł na pierwszy ogień, bo dziś to portal dla Grażyn wylewających swoje frustracje w komentarzach i wklejania zdjęć. Ot taka nasza klasa, tylko nowocześniejsza. Korzystam tylko z wydarzeń, bo dzięki temu mogę się dowiedzieć co się dzieje i gdzie chciałbym się wybrać. Instagram, syf, zalew dopaminowy. Jak klikniesz w sport i muzykę zostaniesz tym zalany, jak klikniesz w laski w sportowych butach, to dostaniesz lawinę lasek. Sport, muzyka, laski, buty, laski, sport... i tak w kółko. Poczułem, że mi to męczy łeb. Autentycznie, po 20 minutowej sesji scrolowania miałem uczucie ociężałości w głowie i niezdrowego zmęczenia. Odstawiłem i jest mi lepiej. Jadę autobusem patrząc na miasto za oknem, słuchając muzyki albo myśląc o tym jako opanować świat. Zero rozpraszaczy. Spacer i ławeczka bez zerkania w telefon, to jest jest otwarcie okna w dusznym pokoju.

Dużo zmieniło to, że kupiłem... zegarek. Kiedyś zerkanie na telefon w celu sprawdzenia godziny kusiło opcją odpalenia Insta a teraz problem sam zniknął. Patrzę na zegarek na nadgarstku i tyle.

Aha X czyli Twittera dawno już usunąłem, bo jest to zalew chłopskiego rozumu i szamba gorszy niż wypok.


To tak tylko chciałem się podzielić przemyśleniami. Polecam każdemu detoks od SM.

a1415fdc-c5ea-4251-94dc-52209a41c3e6
30ohm

5 lat temu w czasie lockdown zrozumiałem że te wszystkie social media są gówno warte. Kiedy wszystkie płaczki postowaly że zamknięte to czy tamto i nie mają co że swoim życiem zrobić. Uświadomiło mnie to wtedy że wszystko jest sztuczne. Dodatkowo wywaliłem 3/4 kontaktów bo raz że udostępniali szurskie lub inne debilne treści, to dwa po co mi kontakt z kimś kogo 10 i więcej lat nie widziałem.

Aktualnie mam FB tylko po to żeby zarządzać stroną tam bo mugole nie potrafią w inną formę kontaktu. Musi być Messenger. Żaden signal czy głupi SMS a o korzystaniu ze zwykłej strony nie ma co pisać. Są za głupi do tego. Jakbym nie nie bawił w samorządowy wolontariat już dawno bym usunął.

CarolinReaper

Motywujesz by zrobić detoks od telefonu

Roszak

@WatluszPierwszy i'm still here

Zaloguj się aby komentować

Parę lat temu, gdy chodziłem z pieskiem po mieście, w oczy rzuciła mi się plakietka z imieniem i nazwiskiem ginekolożki.


Normalna sprawa, że takie plakietki są na ścianach budynków, w których mieści się praktyka czy inny biznes.


Chodzi jednak o nazwisko lekarki. Dwuczłonowe w dodatku.


Pierwszym członem jest „Wietrzny”. Nie wyróżnia się niczym specjalnym oprócz tego, że mamy końcówkę męską, a nie żeńską („Wietrzna”). No ale to może nazwisko rodowe, które akurat się nie odmienia w przypadku kobiet.

Za to drugi człon... Oh boy.


Przede wszystkim podziwiam kobietę za dystans do samej siebie i za poczucie humoru. Jednocześnie zastanawiam się, jak do tego doszło. Czy gdy poznała swojego przyszłego męża i dowiedziała się, jak brzmi jego nazwisko, to postanowiła, że o, za tego gościa za wszelką cenę muszę wyjść? Czy zakochała się w nim ze względu na jego nazwisko, a nie osobowość? W końcu nie musiała przyjmować go, mogła zostać przy swoim. A mimo to zdecydowała się na nie. Chłop nazywa się „Bonk”.


Dwuczłonowe nazwisko to „Wietrzny-Bonk”. : D

A najlepsze, że dowiedziałem się, że dzieci także przejmują dwuczłonowe nazwisko i Wietrznych-Bonków może być więcej. : D

#heheszki #przemyslenia #rozkminy

ImTheOne

Czy ty próbujesz wystrychnąć mnie na dudka? Strona http://nlp.actaforte.pl:8080/Nomina/Ndistr?nazwisko=wietrzny-bonk&join=on nic nie wie o takim nazwisku.

dzek

@ImTheOne


Dane pochodzą z publikacji: Kazimierz Rymut, Słownik nazwisk używanych w Polsce na początku XXI wieku opartej na bazie PESEL z 2002 r.


Xdddd


Nawet jeśli byłyby dane rzekomo z 2025 to żadna gównostrona nie będzie miała spisu ludności po nazwisku, weź trochę przemyśl przed postowaniem xD

dzek

@ImTheOne na mapach trzeba było sprawdzić

0881dc27-89bd-4dda-87d7-f5067c53acb1
InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@cyberpunkowy_neuromantyk to nie przy ślubie (a nawet przy tym spotkaniu ustalającym datę ślubu cywilnego) określa się po kim nazwisko będą nosiły dzieci?

rith

@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz to prawda - tak jest przy ślubie cywilnym. Nie wiem nic jak to wygląda w konkordacie.

cyberpunkowy_neuromantyk

@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz @rith


Nie wiem. Sprawdziłem tylko, czy potomstwo może nosić dwuczłonowe nazwisko.

Felonious_Gru

@cyberpunkowy_neuromantyk

e8be370f-8542-439c-a65d-93370b379ee7
cyberpunkowy_neuromantyk

@Felonious_Gru


Kolega @kruzd bardzo chwali tę gierkę.

Zaloguj się aby komentować

Pomyślałam sobie żeby otworzyć kanał youtube albo na spotify wstawiać mp3, gdzie będą opowiadania fantasy w postaci słuchowiska, czy audio drama. Gdzie każda postać zawarta w tym opowiadaniu będzie miała osobny głos, a w tle będzie leciała muzyka według aktualnej sceny. Jak będą walczyć to będzie battle music, jak będzie smutna scena to sad music. Większość audiobooków jest daremne bo robione tylko przez jednego lektora i tylko go słychać, a ja bym chciała tam wypowiedzi różnych bohaterów a nawet podkład muzyczny. Muzykę bym generowała za pomocą suno.ai a głos bohaterów za pomocą google aistudio lub jakieś elevenlabs.


Takich kanałów obecnie znalazłam dwa:

https://www.youtube.com/@BIBLIOTEKAPODSTRZECHA

https://www.youtube.com/@LEP_Studio


Chętnie bym sobie potworzyła własne historie fantasy i o nich opowiedziała w ten sposób.

A może spróbować zrobić z tego interaktywne opowiadanie? użyć jakiegoś renpy czy coś by dało się wybierać opcje.

Miałoby to swoją publiczność przynajmniej wśród niewidomych.


#sluchowisko #audiobook #audiobooki #youtube #spotify #tworczosc #przemyslenia #ai #sztucznainteligencja #fantasy #fantastyka #gamedev

Ten_koles_od_bialego_psa

@MagicznaSandra ze Spotify nie wyżyjesz, z YT już masz szansę jeśli zgromadzisz widownię.

Zarieln

@MagicznaSandra https://www.youtube.com/watch?v=DcR-APm1Eis&feature=youtu.be


wygenerowanie godziny audio to około 100 zł, zakładając że za pierwszym razem większość będzie ok i nie będziesz musiała regenerować zbyt dużo linijek tekstu. Pewnie da się to obejść, ale z drugiej strony jak chcesz mieć takie funkcje jak wielu lektorów i łatwość edycji i poprawek, to musisz korzystać z płatnych narzędzi.


Osobną kwestią jest to, że musisz mieć tekst, który lektor przeczyta. I to dobry tekst, a nie AI slop, bo nikt Ci nie będzie słuchać.


Jak robiłem sobie testy, to większość ludzi mi mówiła/pisała że to fajny pomysł aby opowiadania miały więcej niż jednego lektora, czyli narrator + poszczególne postaci. Ale w praktyce jak złożyłem parę takich fragmentów i dałem do odsłuchania, to ludzie o wiele lepiej oceniali wersję z pojedynczym lektorem.

Ten link powyżej to test jednego z moich opowiadań, który sobie postanowiłem też wrzucić na YT dla beki.


I na koniec - taki YT może Ci oflagować kanał jako AI slop i nie dopuści monetyzacji = zabije Ci realnie zasięgi.

Fulleks

Powiedział bym, że w dobie AI twój trud zostanie zastąpiony przez boty w ciągu roku/pół czyli tyle ile zajmie Ci rozkręcenie kanału. Próbować warto, ale z szerokim użyciem narzędzi AI. Lub lepiej - Utworzeniu narzędzia AI do audiobooków, które zaciągną wygląd postaci i będą wyświetlać generowane obrazki na podstawie właśnie słuchanych opisów.

Zaloguj się aby komentować