___
Rząd brytyjski zobowiązał się nie pomagać Polsce w przedsięwzięciach wrogich wobec Rosji i nie prowadzić żadnych wrogich działań przeciwko Rosji... – czytał z rosnącym zdumieniem Włodzimierz Lenin. Ludowy komisarz spraw zagranicznych Gieorgij Cziczerin przekazał mu brytyjską notę dyplomatyczną, której treść zaskoczyła przywódcę bolszewickiej Rosji.
Oto 11 lipca 1920 r. premier Lloyd George wysłał z belgijskiego uzdrowiska Spa do Moskwy ni mniej, ni więcej, tylko ofertę bliskiej współpracy. Szef brytyjskiego rządu pragnął gospodarczej kooperacji z dotychczasowym wrogiem. Ponadto oferował wywarcie nacisku na rząd w Warszawie, aby ów zgodził się na zawieszenie broni w wojnie toczonej z bolszewicką Rosją. W zamian za zgodę na to proponował Leninowi ziemie I Rzeczypospolitej na wschód od Bugu, w tym całą Galicję Wschodnią wraz ze Lwowem, choć akurat ta prowincja, poza niewielkimi obszarami, nigdy nie należała do imperium Romanowów. Trudno więc byłoby prezentować to jako propozycję zwrotu obszaru pozostającego przed wojną światową we władaniu cara. Taki drobiazg nie kłopotał jednak Londynu.
Wprawdzie, jak zaznaczał Lloyd George, jego rząd „zobowiązał się również, podpisując Pakt Ligi Narodów, bronić nietykalności i niepodległości Polski”, jednak „w granicach jej prawnie ustalonego obszaru etnograficznego”. W Spa premier Wielkiej Brytanii zdecydował, że ów „obszar etnograficzny” kończy się na linii Curzona. Tą decyzją przeciął niewygodne dla Londynu wątpliwości. Fakt, że za porozumienie z bolszewikami premier Zjednoczonego Królestwa chciał zapłacić przyszłością polskiego państwa, niespecjalnie go wzruszał.
Chcąc jeszcze mocniej zachęcić adresata do przyjęcia oferty, zostawił na koniec prawdziwą wisienkę przyozdabiającą polityczny tort. Obiecał mianowicie Leninowi uznanie przez Wielką Brytanię reżimu bolszewickiego za prawowity, legalny rząd Rosji. To oznaczałoby ucięcie wszelkiej pomocy Zjednoczonego Królestwa dla ostatnich białych generałów walczących jeszcze z komunistami.
Patrząc na mapę, Włodzimierz Lenin musiał dostrzec, że jeśli przyjmie brytyjską propozycję, to między bolszewicką Rosją a Niemcami ostanie się małe, kadłubowe państewko Polaków, całkowicie zdane na dobrą wolę mocarstw. Jego dni byłyby policzone.
(Rzeczpospolita kryzysowa)
#historia #rosja #notatnik