#heheszki
Widziałem na hejto, że oddawanie krwi jest modne, a do tego bardzo potrzebne. To pomyślałem, że i ja pójdę oddać krew. Ale zrezygnowałem. Wiecie ile pytań zadają?
"Czyja to krew?"
"Dlaczego jest w wiadrze?!"
Nie to nie.
Tomekku

@Weathervax a mogli chociaż do badań wziąć... czy na leki

Gepard_z_Libii

@Weathervax Zrób sobie kaszankę

LordWader

Ja zawsze tak oddaję i biorą, ale dorzucam jeszcze 1kg kaszy gryczanej.

Zaloguj się aby komentować

#fafasiezaburza #depresja #mania #psychologia #psychiatria #rozkminy #iinnetakietakie

TLDR: Dzień z życia w psychiatryku tym razem w trybie manii.

37.
W kontrze do poprzedniego wpisu dodaje wpis jak wygląda dzionek w czubkowie gdy ma się zbyt dużo chęci i mocy

0:00 Nie mogę spać, myśli kłębią się jedna za drugą. Nie odczuwam ani grama zmęczenia. Najlepiej jakbym mogła teraz wstać i zacząć sprzątać, albo tańczy, albo cokolwiek. Na nocnym obchodzie dostaje tabletki nasenne, więc chcąc nie chcąc odpływam.
7:30 Wstaje z budzikiem- lecę po poranne leki. Myślę o tym, że może pójdę spać, ale w ostateczności póki nie ma tłumów na sali pierdolne sobie taką jogę jakiej świat nie widział. Tak mi leci pół godzinki, wołają na śniadanie.
8:00 Czas na szamkę i leki, stanie w kolejce generuje we mnie tonę frustracji, przeskakuje z nogi na nogę czekając na dojście do okienka. Słyszę komplement, że bardzo radośnie wyglądam od Pani kucharki. No baa, Pani nie wie nawet jak bardzo. Śniadanie zjadam w pośpiechu, nie mam na to czasu. Jedna kanapka wystarczy w zupełności. Biegnę na rowerek stacjonarny. Jakoś trzeba spożytkować tę energię.
8:30 Rowerek wieje już nudą, muszę pochodzić zanim zacznie się obchód. Rozpoczynam korytarzowe turnusy z hardbassami na słuchawkach. Teraz tylko one mnie rozumieją.
9:00 Próbuje grzecznie wyczekać na lekarz w łóżku, nie ma bata muszę wrócić do chodzenia. Bezruchu generuje we mnie niepokój i drazliwość. Zreszta jak będzie coś chciała to złapie mnie jakoś. Wychadzam kolejne kroki, a moja postać dreptająca w tę i z powrotem powoli wpisuje się w krajobraz oddziału.
10:00 Gadka z moją lekarz prowadzącą odbywam w trakcie marszu. Pyta jak tam zyciu mija i inne takie takie. Mówię, że ciężko i wspaniale, nudzi mnie to chodzenie, ale nie widzę innych perspektyw dla siebie w tym miejscu, drażnią mnie nawet Ci co chodzą wolniej ode mnie. Dodaje że mogłabym podbić świat, ale nie tutaj. To generuje kolejną fale złości. Zostaje mi przypisana kolejna dawka relanium.
11:00 Spotkanie społeczności, każdy mówi jak się czuje, co osiągnął w tym tygodniu i jakie rzeczy sprawiły mu radość. Słucham z 20 pacjentów, odpowiedzi są różne. Odchodzę raz bo nie jestem w stanie wysiedzieć, kolejka dochodzi do mnie, więc się chwalę, że czuję się przewspaniale, bosko i wzzechmocnie. Dodatkowo rozdzielanie są obowiązki oddziałowe na pacjentów typu: wycieranie stołów po posiłkach, odpowiedzialność za bibliotekę, czy dołączenie do komisji czystości, która sprawdza i ocenia pierdolnik we wszystkich salach (dla najbardziej schludnego pokoju jest słodka nagroda, zupełnie jak w jakimś teleturnieju). Ja bym się mogła zgłosić do wszystkiego, ale nie pozwolili mi. Ach ta moja chorobową nadgorliwość. Wybieramy również rodzaj ciasta na spotkanie przy herbatce. Wygrało jebane ciasto czekoladowe, ja wolałam rabarbarowe. Czekoladowe można jeść zawsze, rabarrborowe już nie. Jestem tym zdruzgotana. Resztę czasu do 12 spędzam na chodzeniu.
12:00 Czas na zajęcia plastyczne. Koloruje sobie ptaszki, było fajnie. Nawet godnie wysiedziałam ten czas. Koleżanka zwróciła uwagę, że pierwszy raz widzi mnie taką spokójną. Samą mnie to zdziwiło, bo kobita ma rację.
12:30 Powtórka z rozrywki, nie mam czasu na jedzenie. Zjadam w pośpiechu połowę papryki z farszem i zmykam.
13:00 Ruszamy na spacer, który ja bym raczej nazwała konduktem pogrzebowym, bo zamiast chodzenia mamy człapanie. Dobija mnie to do reszty, bo ja wolę chodzić sama i własnymi ścieżkami. Tutaj nie mogłam z powodu ryzyka, że ktoś uzna, że próbuje zwiać. Wymęczyłam się na nim, pomimo wolnego tempa.
14:00 Wkurw rośnie, za mało miejsca, dobijający ludzie, czekam do 15 na relanium. Wciąż chodzę, a bity nierozłącznie ze mną.
15:00 Zegar wybił, It's relanium time! Po pół godziny mój umysł zwalnia. W końcu siadam sobie na łóżku i czytam na spokojnie komiks. Ten proszek był dla mnie niczym melisa. Więc to tak jest, jak można skupić myśli i coś zrobić bardziej statycznego. No nie powiem nawet fajnie.
Do 16:00 korzystam z klarownego umysłu. Czytam, rozmawiam na spokojnie, puzzelki sobie ułożę nawet i odpoczywam, w końcu odpoczywam.
16:30 Kolacja, zjadam nawet więcej niż zazwyczaj. Zaczynam odczuwać głód, jak ludzki człowiek.
17:00 Mam odwiedzinki siostry, miałam mieć przepustkę na wyjście z nią, ale z powodu środowego ataku furii na cały świat, lekarze cofnęli mi ten przywilej. No cóż. Wzamian możemy wyjść na ogródek, gdzie zawsze jest łatwiej uzewnętrznić się niż w socjalnym. Siedzę prawie spokojnie, ale to i tak niebo w porównaniu z tym co wcześniej.
18:30 Siostra wychodzi, a ja zostaje w najgorszym możliwym czasie. Wiem, że nie tylko ja czekam na leki.
19:00 Ni chuja nie wiem co się działo od 19, ale wiem że dobiłam w krokomierzu 12 km. Nie wiem czy mam się czuć z tego powodu dumna.
20:00 Znowu umysł mi przyspiesza, chcę iść na rolki. Błagam. Potrzebuje złapać oddech. Wciąż chodzę.
21:00 Leki, chwała Bogu leki! To dla mnie nadzieja na chwilę wytchnienia. Wjeżdża lit, lamitrina, relanium i chuj tam jeszcze co. Jestem królową życia, ale nadal zamknięta w swojej wieży. Do 22 siadam z paroma innymi pacjentami do gry w uno. Nawet ten czas jakoś zleciał.
22:00 Wyłączamy światło, cisza nocna moi drodzy. Nie ważne że jesteś dorosłym człowiekiem z pełnia praw obywatelskich, sio do łóżka, raz dwa! Czasami ludzie chowają się do palarni, by sobie pogadać na intymne tematy typu jak ktoś chciał się zabić i dlaczego, ale ja tym razem w tym nie partycypuje. Mam już wenę aby coś kolejnego dla Was napisać.
23:00 Powoli kończę, powoli zasypiam. Może dzisiaj zasnę bez dopalaczy. Życzę tego sobie. Zwłaszcza miło wstać bez porannej zamułki. Dobrej nocy wariatuńcie. Czas przytulić się do podusi.

To jeden z dni w oddziale. Ogólem zajęć i konsultacji jak np. z psychologiem jest więcej, ale nie miało to miejsca tego dnia. Powiem Wam że nie wiem jak się czuje czasami, to bardzo trudne do opisania. Może jak się ustabilizuje łatwej mi będzie złapać większą perspektywę. Zresztą jak to myślałam o poprzednim poście tego typu, to uznałam że w sumie spanko i myślenie o śmierci zamieniłam na zapierdalanko i napęd na robienie wielu rzeczy na raz. To nie brzmi zdrowo. Chujowe są te choroby psychiczne. Nie polecam.

Dziękuję bardzo, bardzo i nie na podziękuję się Wam za Waszą obecność i wsparcie pod wieloma kątami, a hasełko na dzisiaj dla wytrwałych czytających to Relanium, a co mogło być innego. Fajnie ze to przeczytaliście. :) Buziaczki i miłej niedzieli.
9e832835-984c-4155-bf4c-371840f0f64f
Fafalala

Komentarz usunięty

Fafalala

Komentarz usunięty

NiebieskiSzpadelNihilizmu

Spokojności i trzymaj się tam, dobrze sobie radzisz

Zaloguj się aby komentować

Po co te krzyki, Panowie. Najpierw jedziecie do Białej Podlaskiej, a potem koło kościoła w Prawo i prosto do Brześcia.

#heheszki
#polityka
6c9832e3-5f80-4af6-82b5-d14e23c2a755
BoTak

Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że to nie Unia jest problemem tylko sposób w jaki rząd steruje gospodarkom oraz pazerni pośrednicy. No bo jak to jest możliwe, że pryskane trukawy z polski kosztują 30 zł za kg w supermarkecie, te same truskawy 4 zł za kg w skupie i na dodatek truskway z np. włoszech w supermarkecie 18 zł za kg. Coś tu się nie zgadza prawda?


Jak to jest, że truskawa zza granicy, która jedzie w chłodni spalającej drogą benzynę z innych krajów przez X godzin, z kraju gdzie zarabia się w ojro, a pracownicy zbierający te trsukawy są drożsi od polskiego białego murzyna są tańsze? Gdyby pośrednik między skupem a marketami nie był pazerny i było to jakoś regulowane to ceny w skupie mogły by być np. na poziomie 8 zł za kg, a w sklepie 18zł za kg. No ale pośrednik się wtedy nie nachapie 300% zysku tylko 50%.


Ale ja się nie znam więc tak tylko rozmyślam i próbuję to ogarnąć.

franaa

@PlastikowySmith Nie powiedział żaden zawodowy rolnik ever xD Tak się składa, że siedzę w temacie, znam ludzi którzy mają ciągnik wartości 2 moich mieszkań, albo mają takie 3 i wszyscy twierdzą że te manifestacje to ruskie szpiony i podstawiance. Żaden normalny rolnik z Unii wyjść nie chce bo to bylby ich koniec.

PanNiepoprawny

Dzień i rządź zawsze działa

Zaloguj się aby komentować

Podpowiem: nie ma takiego.

#maxispam
#polityka
032d4612-5714-4a06-a41d-4618d20723b9
jaczyliktoo

@maximilianan 

Podpowiem: nie ma takiego.

Pojdzie, przeczyta projekt przepisów, zobaczy że nie ma o tym mowy i powie, że wywalczyła. Mentzen też opowiada głupoty o przepisach unijnych, w jego przypadku aż boli, bo kreuje się na takiego, który na przepisach się zna i robi tym wiele złego całej branży.

DziwnaSowa

@maximilianan Zajączkowska to chyba tylko wygląd zawsze miała w ofercie. Lata temu była twarzą, która uwiarygadniała Stasia Żółtka, który miał walczyć z UE, a skończył nie robiąc nic i wydając hajs z PE na drogie biuro bodaj w Krakowie. Absolutne zero osiągnięć w tym czasie (to było dokładnie wtedy jak zrobiono Korwinowi zdjęcie jak śpi w PE). Nie chcę być złośliwy, bo normalnie bym na to nie zwracał uwagi, ale jej braki intelektualne niedługo przestanie przysłaniać wygląd i kuce przestaną do niej się ślinić. No chyba że otworzy OnlyFans.

jajkosadzone

To ta kobieta co Memcen sie zdenerwowal,ze ja obrazaja? xD

Zaloguj się aby komentować

#fafasiezaburza #depresja #mania #psychologia #psychiatria #rozkminy #iinnetakietakie

TLDR: Koniec zabawy, czas na depresję.

38.
Zdegradowali mnie z odcinka C na odcinek B, tak zwany obserwacyjny. Mój stan się znacząco pogorszył, więc ograniczyli mi wolność i zabrali większość rzeczy, łącznie z ubraniami. Siedzę tutaj sama i zamulam. Nawet pobrali mi mocz aby sprawdzić, czy przypadkiem nie biorę narkotyków - taką świruską jestem. Myśli samobójcze i autoagresywne wywołały silny przymus zrobienia sobie krzywdy, co w dalszej kolejności doprowadziło do myślenia tunelowego. Zupełnie jakby nic innego nie mogło się już wydarzyć poza zranieniem się. Teraz żałuję tylko ze nie odważyłam mocniej się zranić. To jest kurwa chore, bo mam dla kogo żyć poza sobą. Nie daje już sobie rady, znów spadłam w dół i wyjebałam się na ten swój głupi ryj. Nie mam już sił do siebie i tych paskudnych zmian nastroju. Już tracę nadzieję.
b7067881-39a2-40cb-80c1-7f95380d817f

Zaloguj się aby komentować

Dobra, wstawię pierwszego posta. Wrzucam zdjęcie jednego z moich rowerów ze złomu i śmietnika. Chyba największy cudak ze wszystkich x) Do obecnej postaci ewoluował ponad 10 lat. Ostatnie co było dokładane rok temu (bo byłem chwilkę w PL, to i na złom zaszedłem xD) to bagażnik, błotniki i oryginalne ruskie śruby do siodełka i zawiasu. Nie chce mi się pisać skąd i kiedy wzięły się wszystkie poszczególne części bo bym kilkustronicowy wykład naskrobał, a wy byście zdechli czytając te pierdoły i zasnęli oglądając wszystkie generacje.

Wszystkie części od ramy po kapturki na wentyle są ze złomu. Opony to Stomil Żuraw z lat 90. Kółka ogólnie z dziecięcego rowerku. Sztyca siodełka spawana z dwóch krótszych doczołowo, raz się złamała na pół. Sam rower przez te lata też się złamał 3 razy, raz cudem nie zginąłem. Pomijając takie drobne niedogodności to całkiem dobra maszyna. Rozpędzałem ją do ponad 60km/h z górki po drobnych przeróbkach.

Odpowiem na wszystkie trapiące was w związku z nim pytania, więc walcie śmiało x)

Jedynym elementem nie ze złomu są wszystkie tylne światełka i to małe przednie. Tak było niestety wygodniej w tym wypadku. Rekompensuje to ta duża przednia lampka Hipolita Cegielskiego z Poznania- przerobiona dodaniem do niej soczewki z reflektora samochodowego i odbłyśnika na diody z latarki. Wszystko ze złomu, prócz 18650 które to zasilają. Robi wzór kwiatka na asfalcie, idealnie pasuje do psychodeli całego wehikułu.

Tera kwestia tagów- nasram ich zawsze powiązanych z tym co w danym "projekcie" dłubałem i jeden swój- to będzieta se mogli zaczarnolistować albo zaobserwować konkretne wpisy. Chyba tak powinno być dobrze.

Nie wiem jeszcze jak się tu robi SPOILER, ale jakby co to zawsze piszę tak chaotycznie, ale wy o tym nie wiecie bo było pod spoilerem.

#rower #rowery #starerowery #romet #elektronika #90s #diy oraz UWAGA ANEKTUJĘ, czarnujta lub obserwujta mój złom na #szpejowyalchemik
3ab7b8ce-10cf-4eef-9d59-150312ee28ce
ytilibuuun

Bardzo szanuję inicjatywę, wszystko jest tak jak powinno. Nawet opis wywołał e mnie radość.

Ale bym tym jeździł

mk-2

@DonRzoncy mam taki sam tylko w oryginale

VikingKing

@DonRzoncy Walaszek lepszego by nie narysował

Zaloguj się aby komentować

Najbardziej obrzydliwe jest to robienie z sędziego Szmydta człowieka niezwiązanego z PIS/człowieka opozycji.

Przecież to była modelowa gnida bez kręgosłupa promowana przez PISowców. Tacy ludzi byli awansowani na stanowiska, bo tylko tacy byli gotowi wykonywać bezwolnie polecenia autokratycznej władzy. To właśnie autorytarny model ustroju państwa, gdzie wszystko podporządkowane jest polityce rządzącej partii i promuje się ludzi wiernych, bez moralności, a nie ludzi kompetentnych, prowadzi do takich patologii.

Nie mogę po prostu znieść tej fabryki kłamstw i tworzenia alternatywnej rzeczywistości.

#polityka #bekazpisu
1b639905-93fe-448b-bffd-8bc6c1e7b0cf

Zaloguj się aby komentować

Niektórzy z Was widzieli moją małą relację w tym tygodniu z samotnej wyprawy rowerowej spod Warszawy na Podkarpacie. Otóż udało mi się to i przejechałem 230 km nocując na dziko w namiocie. Zajęło mi to 2,5 dnia i trochę przedobrzyłem Jestem amatorem a na początku maja nie mam jeszcze takiej fest kondycji. Dojechałem do rodziców na oparach i nie robiłem NIC tylko jadłem schabowe xD
Udało się jednak i chcę bardzo serdecznie polecić wszystkim turystykę rowerową. Marzy mi się spotykać w drodze rowerzystów równie objuczonych tobołami jak ja
Wracam pociągiem i oto na zdjęciu przestrzeń na rowery w jednym ze starych, czeskich wagonów TLK Roztocze. Luksusowo i wygodnie a Pendolino się chowa wraz ze swoją ,,szafą" na rowery w korytarzu...
#rower #turystyka #pociagi
8e9d5077-ad2b-486d-a974-364ee71050af
moderacja_sie_nie_myje

@burt Jechałeś na wyprawę rowerową pociągiem?

koldspagetti

Kiedyś spałem w takim na powrocie z Warszawy do rodzinnego miasta na Pomorzu. Szczyt remontów przed euro 2012. 13 godzin, ale komfortowo i leżąco

209po

@burt jechałem kiedyś czeskim wagonem i w przedziałach było dużo bardziej wygodnie, niż w wagonach pkp

Zaloguj się aby komentować

Ale wiązanki w poradni specjalistycznej lecą od starych prukiew na wojnę, ukraińców i robaki z unii xDDDD Oczywiście rikordwidjoł poszło i jak wrócę to wstawię w kom xD Kurde no za późno zacząłem nagrywać ( ͡° ͜ʖ ͡°) Samo gęste umknęło bo akat przyszedłem, ale to się dopisze…
EDIT: bd wolał piorunujących
#przychodnia #starebaby #takasytuacja
bed41aaa-2e1c-4def-8d48-bebb6ada2087

Zaloguj się aby komentować

O kuwa, z wykopu ale takie coś szanuje, bo ludzie powinni wiedzieć obok kogo mieszkali, a nie jak w tym przypadku gość sobie odszedł mając opinie milusiego starszego pana, gotowego do pomocy a nie bestii która torturowała niewinnych.
#wykop #historia
e845fb72-8d32-4fc6-8320-d8943b7d8da9

Zaloguj się aby komentować

Ja pier...e biedra to jednak stan umysłu. Wchodze wieczorem koło 21 , zrobiłem zakupy i żadna kasa nieczynna. Stoję przy taśmie z 5 minut, za mna juz z 3 osoby w końcu poszedlem na sklep i pytam kobity, ze na zadnej kasie nikogo nie ma do której mam iść bo wszystkie puste. A kobita do mnie " najlepiej to do domu" i se poszła towar rozkładać poszedlem na samoobsługową i sie skasowalem a reszta stała dalej. Powinni to spalić, zaorać i Lidle postawić

#biedronka #zalesie #januszebiznesu

Zaloguj się aby komentować

( ಠ ͜ʖಠ) #heheszki
ebeee5d5-32ff-4795-96e7-f4e44b24438b
emdet

@Felonious_Gru ja to z tym pkt 2 zawsze mam problem, bo nawet jako kierowcy - zupełnie mi nie przeszkadza jak ktoś rowerem wjeżdża na przejście, o ile robi to rzecz jasna powoli i uwaznie. Ale to się tak samo dotyczy pieszych - jak ci wbiegnie, to jest problem. Czy ta cała instytucja zsiadania z roweru ma za zadanie jedynie "zatrzymać" rowerzystę?

RogerThat

Jestem kierowcą, pieszym i rowerzystą. Generalnie uważam, zwalniam i nie ufam nikomu. Wczoraj się oparłem o błotnik, jak auto chciało skręcić w prawo, a ja jechać prosto. Dobrze, że oboje znacznie zwolniliśmy. Dotychczas zwracałem dużą uwagę na lusterka podczas jazdy autem, czy nie mam roweru po prawej stronie. Od wczoraj na rowerze dodatkowo się uczulam, czy auto mnie widzi i zwalnia.

LUSTERKA, LUSTERKA!

Jarem

@Felonious_Gru

Symetryzm mode on:

Jako pieszy, kierowca i rowerzysta stwierdzam, że wszyscy są upośledzeni. Może to nie kwestia pojazdu, ale ludzi?

Zaloguj się aby komentować

Fascynuje mnie ta polska januszerka wszelkich duzych firm. Dwa przypadki z ostatnich 2 miesiecy:

Wracajac do domu, po odbiorze bagazu na lotnisku, zauwazylem ze jest uszkodzony. Zrobilem odrazu zdjecia i pojechalem do domu wiedzac, ze moge wyslac raport przez neta. Wyslalem nastepnego dnia i jakze wielkie zdziwienie mnie dopadlo, kiedy pani z LOTu odpisala, ze generalnie to taki chuj, bo bagaz mogl ulec uszkodzeniu w drodze do domu poza lotniskiem, a uszkodzenie powinienem zglosic na lotnisku w dedykowanym punkcie.

Odpisalem wiec, ze po 40h podrozy, w tym 18h (lacznie) lotu ostatnia rzecza, o ktorej mysle to jest spedzenie kolejnych minut szukajac jakiegos punktu, zeby cokolwiek zglaszac, a do domu mam 5 minut autem. Poza tym zdjeciu bylo zrobione doslownie kilka minut po wyjsciu z samolotu i widac na nim charakterystyczna podloge tego lotniska.

Uznali ale zabrali 10 czy 20% od wartosci, bo walizka ma rok, czy tam dwa xD

Zamowilem sztukaterie, listwy poliuretanowe do domu, kilkanascie sztuk, bodajze 2m dlugosci. Listwy przyjechaly z kartonem zlamanym w pol, wszystkie rozjebane i jeszcze jakos karton lapany na szybko tasma dpd zeby sie calkowicie nie rozjebal...
Zglosilem wiec reklamacje i po 2 czy 3 tygodniach jak sie ktos laskawie za to zabral kazali mi doslac rachunek (mimo wczesniejszego zdjecia zamowienia, itp). Koszt zamowienia niewielki, bo niecale 150zl i 30 zl przesylka.

Dzisiaj dostaje odp, ze uznali, ale tylko za przedmiot, a za przesylke nie oddadza xD no nie bede sie bil przeciez o te 30zl, ale to jest taka kurwa januszerka najgorszego sortu, ze sie smiac chce. Oczywiscie w zwiakzu z tym bede jebal dpd i omijal je kiedy tylko bede mogl, wiec straca duzo wiecej niz te 30zl. Wiem, nic to nie zmieni, ale chuj im w dupe.

Dlaczego pisze, ze to polska januszerka? Bo zalatwialem w zyciu wiele reklamacji w wielu krajach i wszystko praktycznie na gebe i od reki zalatwiane. Np. ostatnio turkish airlines zwrocilo mi pieniadze, za opozniony bagaz (2 czy 3 dni pozniej dolecial) na podstawie listy z rzeczami, ktore kupilem i cen podanych mniej wiecej.

#januszex #januszebiznesu
Szpadownik

Nie wiem jak jest za granicą, ale moją ulubioną cechą polskich firm jest traktowanie terminu płatności faktury jako czas minimalny xD tzn. jak wystawiasz fakturę z terminem 14 dni i dostałeś kasę po 20 dniach to jest wszystko w normie, jak po 14 to jest super, a jak po 7 to pewnie ktoś się pomylił.

festiwal_otwartego_parasola

ja się teraz dla przykładu kopie z ubezpieczalnią o odszkodowanie po kolizji. leca w chuja ostro, kłamią, że mam np. 3 dni na odpowiedź, wysyłają oferty aut zastępczych za hajs (xD), wysyłają kosztorysy wraz z przelewami żeby myśleć że sprawa zamknieta.

w tym kraju wiecznie trzeba walczyć swoje prawa...

pluszowy_zergling

@bartek555 no tego jest w tym kraju sporo

Niestety Walaszek wiecznie żywy... i ma gość rację non stop.

https://www.youtube.com/watch?v=oJGSMTwknPg

Zaloguj się aby komentować