#zalesie

12
3991

Jeśli kolano ma czubek, to wczoraj uderzyłem się lekko w sam czubek tego czubka. Mam jakiegoś malutkiego siniaczka, którego nie mogę nawet wyczuć pod palcem, ale: boli jak chodzę, boli jak siedzę, boli jak chcę uklęknąć (bo jest idealnie w tym miejscu na którym się opiera kolano).

<angry monke noises>


#gownowpis #zalesie

Statyczny_Stefek userbar

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj pozegnalam kolejnego zwierzaka. Javelinka przyjechała z Ukrainy miesiac po wybuchu wojny. Widać było ze jest stareńka i dodatkowo okazało się ze ma cukrzycę. Ale szybko stanęła na łapki i oprócz codziennych zastrzyków z insuliny byla kotkiem bezproblemowym. Miala super zrównoważony charakter. Niestety niedawno przyplątało sie zapalenie trzustki i od tego czasu jej stan zaczął falować, raz bylo gorzej potem się poprawiało na jakis czas no i kilka dni temu przestala jeść. Weterynarz, leki, kroplowki, zaskoczylo i przez jeden dzien jadla jak szalona żeby kolejnego znowu przestac tym razem juz calkiem. Atonia żołądka, jelit, dwa dni lezala pod kroplówkami ale narzady nie podjęły pracy i dziś musieliśmy sie z nią pożegnać. To bylo trudne, szczegolnie po niedawnej stracie Maciusia. Kochaliśmy ją i wiemy ze wczesniej w Ukrainie tez ktos ją musial kochać i o nią dbać. Żałuję ze nie mogę powiedziec jej poprzednim właścicielom że żyła tu u nas i byla kochana.

#koty #zwierzaczki #zalesie

87110e58-13b2-4981-900d-b56ba3c59bf4
2f3ffc6d-3d4c-4654-8622-b343af90b1d0
d87cc744-ecd8-4c20-8c04-0e59c06a94df

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Po cholerę komu ósemki. Ewolucjo, ogarnij zęby trochę szybciej.


Tak, za dziesięć minut czeka mnie usunięcie zęba. Dentystów zazwyczaj się nie boję, ale jak kilka lat temu traciłem pierwsza ósemkę to wyrywał go dwumetrowy dentysta, który z pielęgniarka rozmawiał po rosyjsku to po raz pierwszy czułem stres Stomatolog może inny, ale czuję zdenerwowanie przed tym konkretnie zabiegiem.


#gownowpis #zalesie

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Może kojarzycie załączony wpis, w którym #zalesie , że jeden element długo wyczekiwanej szafy, był za krótki.

Dostarczyli nowy - tak samo za krótki, jak ten pierwszy :D

W sumie sam pracuję w firmie produkcyjnej, byłem na kontroli jakości przez 10 lat, i wiem jak to jest - no ktoś nie zweryfikował rysunku, puścili na maszynę drugi raz to samo. Ale brak szczegółowej kontroli, przy reklamacji, to już trochę babol. Czasem dobrze wdrożone i respektowane ISO na #produkcja / #fabryka k, się jednak przydaje.

https://www.hejto.pl/wpis/kto-dzisiaj-mial-japierdole-dzien-no-ja-same-dziwne-akcje-i-problemy-na-koniec-c

fdc93958-0d95-4882-a827-5daf60c2f378

Zaloguj się aby komentować

nxo

@SST82 wszystkiego dobrego;) ja jutro będę miał kolejne 34:)

Sweet_acc_pr0sa

@SST82 czekaj czekaj, czy ty próbujesz wystrychnąć mnie na dudka?

Fly_agaric

Gówniażeria się pałęta...

Najlepszego!!

Zaloguj się aby komentować

Nie wziąłem słuchawek do roboty. Usiadłem sobie wygodnie, poklepałem się po kieszeniach i morda pic rel. Chyba sobie kupię jakieś kablowe awaryjne, żeby cokolwiek mieć, bo ja pi⁎⁎⁎⁎lę.

#manacieopowiesci #zalesie

3b6dacbf-4792-4778-a3bb-d2ed28fddea9
Rozpierpapierduchacz userbar
zachlapany_szczypior

@Rozpierpapierduchacz ludzie dzielą się na dwie kategorie. Tych co mają awaryjne słuchawki i tych co będą je mieć.

owczareknietrzymryjski

@Rozpierpapierduchacz w automacje na przekąski w robocie powinien być rządek słuchawek do kupienia

Aksal89

Ja pracuje z domu, ale i tak mam w razie czego 3 zestawy słuchawek "w pracy", żeby tylko nie okazało się, że wszystkie rozładowane i nie ma na czym słuchać muzyki XD

Zaloguj się aby komentować

Szkurwa j⁎⁎⁎na mać!...że tak sobie pozwolę.

Zajebali mi rower! Kupiony pol roku temu, żadne rocket science, zwykły chińczyk z lepsiejszym osprzętem (tak, doktoryzowałem sie przed kupnem, fchuj czasu spędzone na risercz)... za 1700 (kupiony w czerwcu po tym jak różowa przekonała mnie, że mój 20 letni Ragazzi powinien iść na emeryturę).

Jeszcze 2 dni temu była prawie domowa awantura bo córka niewprawnie położyła na nim swój welocyped (ten biały po prawej) i porysowała mi (chyba klamką) ramę ("- Jakbym chciał porysowany to bym se k⁎⁎wa szukał na OLX a nie nowy kupiłem!!!).

Miałem w przyszłym tygodniu zatargać go na przegląd gwarancyjny...juz nie muszę. Zostało puste miejsce w stojaku.( ͠° ͟ʖ ͡°)

Osiedle "zamknięte", rower przypięty linką do roweru syna (ten czarny na zdjęciu), monitoring (ogarniam zgode na kopię nagrań).

No k⁎⁎wa nie wierzę....loty na Marsa, konkutery, amfetamina, 21 wiek i pierdolone, jebane złodziejstwo.

Żegnaj Oxfeld CR-7...obyś sie zjebał u tej mendy z lepkimi rączkami.

"- Pi⁎⁎⁎ol stary Ursynów, przeprowadż sie na Kabaty, jest bezpiecznie..." mówili. Heh.

Będę teraz musiał wychodzić wcześniej na pakernie bo transportu brak... #zlodzieje #noszkurwa #zalesie #gownowpis #pierdoletenkraj

2cc9124c-e7a7-44da-8b12-aac2c2d0caef
196d4864-70d3-447d-8c07-e5fc32a7cbbf
30ohm

Nie chce pisać jak jakiś dziaders ale widzę powrót zachowań jak w latach 90. Pełno młodych sebusiów szukających "rozrywki". Uczyc się nie uczą bo system edukacji sam w sobie leży. Coraz więcej aktów wandalizmu i kradzieży. Za takie rzeczy powinna być kolonia karna. Złapany za rękę sąd przyklepuje od razu. W razie stawiania oporu strażnicy mają prawo strzelać. Inaczej nie da się zachować porządku jak nie będzie trzymania za mordę.

twardy_kal_owiec

Uroki życia w wielkim mieście. Nie ma co narzekać.

onpanopticon

@AndrzejZupa złodziejom normalnie bym rączki upierdalal. Wszędzie trzeba uważać, wszystkiego pilnować, bo jakiś leń pierdolony nie umie się wziąć do roboty i za⁎⁎⁎ie taka drobnicę która sprzeda za parę flaszek.


To jest jedna z podstawowych zasad wspólnego życia - szanowanie własności. Kto tego nie rozumie, to w tym społeczeństwie miejsca nie ma. Najpierw jedną rączkę upierdolic i kazać druga odpracowywać 1000 krotność wartości skradzionego towaru w sposób społecznie pożyteczny. Ot niech czyszczą do połysku wszystkie publiczne kible, czy sprzątają lasy.

Zaloguj się aby komentować

Felonious_Gru

@Dziwen czemu leżysz rozjechany na chodniku?

Acrivec

Nie ma dziur w skarpetkach. Z oczami.
Proszę natychmiast z kosmosu.

eloyard

@Dziwen  póki humor dopisuje żeby śmieszkować, to z motywacją jeszcze w porządku ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

W piątek nowy wice w naszej firmie (firma rodzinna, czyli członek rodziny, który dołączył do rodzinnego biznesu od razu do zarządu) ogłosił, że wspomożemy wybraną rodzinę w potrzebie Szlachetną Paczką. Dostaliśmy opis i listę potrzeb, udział nieobowiązkowy.

Wg mnie spoko inicjatywa, firma wystarczająco duża, damy radę. Na liście potrzeb sprzęt AGD, tablet, jakieś podstawowe przedmioty niezbędne w każdym domu, chemia, buty, art. papiernicze dla dzieci , zabawki, żywność, itp.

Myślałam, że będzie zrzuta, ile kto może, potem zakupy i pakowanie.

Byłam w błędzie. Dziś otrzymałam od wice listę chętnych, którzy się zgłosili i przydział kategorii. Mi przypadły szkolne przybory. No, ok. Rodzina "królewska" rozdzieliła między siebie te najdroższe z pozoru pozycje. Pomyślałam, że to miłe i tak to powinno być. Po czym okazało się, że na magazynie wszystkie już czekają. Używane, wyjęte z szaf i lamusów zarządu. Dla reszty zostały zakupy nowych rzeczy.

Przez chwilę, dosłownie chwilunię, przeszło mi przez myśl, że potrzebująca rodzina została wybrana pod kątem zalegających klamotów. Ale to chyba niemożliwe i ludzie są z natury bardziej szlachetni, prawda? PRAWDA?

#zalesie #pracbaza

Pirazy

@A.Star nieprawda. Bycie szlachetnym jest dla pani pani Areczko, dla zarzadu jest obluda i pozbywanie sie starych gratow

lagun

Moja firma, chociaż nie rodzinna, robi dwie formy wsparcia. Jedna to dobrowolna zrzutka pracowników na wybraną rodzinę/potrzebującego, za pieniążki kupowane jest to co jest potrzebne. Druga to z kasy firmy organizowane są paczki dla dzieci z domu dziecka oraz dokładana kasa do puli tej pierwszej, jeśli braknie np na grube zakupy typu pralka

Yes_Man

@A.Star przykro się to czyta

Chyba jednak Twoi pracodawcy to s@#$&+?!ny

Zaloguj się aby komentować

Nie wiem, czy ja mam jakiegoś za⁎⁎⁎⁎⁎tego pecha, czy w takiej okolicy mieszkam, ale właśnie ledwo uniknąłem potrącenia przez samochód na deptaku, w strefie zamieszkania. W zeszłym roku zostałem (lekko) potrącony przez auto ruszające z parkingu. Prawdę mówią, że nie ma co wychodzić z piwnicy, bo z tego nic dobrego nie wynika. #zalesie #ruchdrogowy #samochody

Fen

Śmierdzi mi to historią kogoś, kto ma "pierwszeństwo na pasach" oraz " pierwszeństwo w strefie zamieszkania", więc wszyscy zmotoryzowani powinni dmuchać i chuchać na jaśnie Pana. Trafiłem?

Zaloguj się aby komentować

Dobra, należy się Wam mały update tego, jak obecnie wygląda sytuacja na #drogadokokpitu i skąd – z pozoru – tak niewiele się dzieje.


Z początkiem lipca zaliczyłem dwa przedmioty, których obawiałem się najbardziej od pierwszego dnia w „ławce”: General Navigation oraz Meteorology. Poczułem się naprawdę pewnie. Mając około sześciu miesięcy zapasu do końca okresu zdawalności wszystkich egzaminów i osiem z trzynastu wyników pozytywnych na koncie, pozwoliłem sobie na krótki odpoczynek. Od początku sierpnia wróciłem jednak do codziennego, intensywnego maratonu nauki, wyznaczając sobie cel: zdać pięć pozostałych przedmiotów we wrześniowej sesji.


Gdy zbliżał się dzień prawdy, zrozumiałem jednak, że muszę przełożyć swoje plany – nie czułem się wystarczająco pewnie. Sesja październikowa miała być tą, w której zaliczę trzy najtrudniejsze przedmioty z pozostałych: Radio Navigation, Principles of Flight oraz Performance. Taka strategia dawała mi margines bezpieczeństwa – ewentualne poprawki w listopadzie lub (w ostateczności) grudniu, wraz z dwoma ostatnimi przedmiotami: Flight Planning and Monitoring oraz Mass and Balance.


Na Hejto pisałem już, że ta sesja mi nie wyszła. Zmarnowałem ją. Po około pół godziny zdawania Radio Navigation dostałem dreszczy i gorączki, a od rana czułem się średnio. Nie zaliczyłem. Podobnie Principles of Flight, które – skoro już tam byłem – liczyłem, że jakoś „przeklikam”. Wynik również na czerwono. Performance nawet nie rozpocząłem. Tym samym na listopad zostało mi pięć przedmiotów, a ja zacząłem czuć na plecach oddech deadlinu. Maksymalnie po dwa podejścia na każdy. Do tego tydzień chorowania i wzmożone obowiązki zawodowe, przez co miałem coraz mniej czasu na naukę.


W nocy z 11 na 12 listopada zaliczyłem pierwszy prawdziwy meltdown w historii „projektu”. Dotarło do mnie, że mimo poświęcania całych dni na naukę i pracę, sytuacja robi się nieciekawa, a w najtrudniejszych przedmiotach zaczynam zapominać więcej, niż się uczę. Nie przespałem tamtej nocy więcej niż godzinę, czy dwie.


Dałem sobie jednak jeszcze jedną szansę i zdecydowałem się pojechać na sesję do Chełma – nie do Warszawy. Tym sposobem zyskałem około tygodnia. I tak nadszedł 25 listopada. Wstałem wcześnie rano, zabrałem spakowane dzień wcześniej rzeczy i ruszyłem. Gdy wjechałem na S17 i poczułem narastający stres, z playlisty poleciał „In the End” Linkin Park. Napięcie zbliżało się do kolejnego meltdownu, więc przełączyłem na coś lżejszego – livestream z koncertu Heroes Orchestra.


Warto tu podkreślić, skąd te emocje. Jeśli nie będę miał zdanych wszystkich przedmiotów ATPL do końca grudnia, muszę zaczynać od nowa. To oznacza ponowne wydanie ok. 10–12 tys. zł, kolejne 1,5 roku teorii oraz zdawanie absolutnie wszystkiego tak, jakby to, co mam zaliczone dziś, nigdy nie miało miejsca. W międzyczasie nie miałbym właściwie po co latać – poza krótkimi rekreacyjnymi lotami i podtrzymywaniem uprawnień. Strata czasu, pieniędzy i energii. Do tego nie wiem, jak będzie wyglądał rynek pracy za dwa lata – a początkujący są najbardziej na jego fluktuacje narażeni. Pierwszy raz w swojej karierze w lotnictwie poczułem, że coś może przerastać moje możliwości intelektualne. Że po wydaniu blisko 200 tys. zł i poświęceniu dekady życia mogę dojść do ściany, której nie przeskoczę.


Do #chelm wjechałem akurat w rytm bitewnych utworów kończących koncert Heroes Orchestra. Odnalazłem miejsce, wszedłem do miejsca, gdzie urzęduje Urząd Lotnictwa Cywilnego, przedstawiłem się, podpisałem kilka kwitków, pobrałem kluczyk do szafki i rzuciłem do pań tam siedzących, że „nienawidzę tego zdawać”. Wybrałem na pierwszy dzień Radio Navigation i Principles of Flight, chcąc rozprawić się z fatum z października. Oba poszły zaskakująco lekko, więc odetchnąłem. Za oknem już się ściemniało, a ja czułem się zdezelowany. Wybrałem pierwszy z brzegu hotel „Duet” i poszedłem odpocząć. Dwa piwa z pobliskiego sklepu, kolacja i jeszcze trochę powtórek przed kolejnym dniem.


Ten zaczął się samoczynną pobudką godzinę przed budzikiem. Wykorzystałem ten czas, przerabiając około 60 pytań z Flight Planning and Monitoring. Niedługo przed dziesiątą znów pojawiłem się przy ul. Wojsławickiej, gdzie urząd pracuje. Na pierwszy ogień poszedł właśnie Flight Planning and Monitoring – zdałem całkiem dobrze i wiedziałem już, że w grudniu, jeśli będą poprawki, Performance i Mass and Balance są w zasięgu.


Po krótkiej przerwie, spędzonej na poszukiwaniu czegoś szybkiego do jedzenia w Biedronce, wróciłem na salę. Wyciągnąłem kalkulator, cienkopisy, CR-3, pełne skupienie… i oblałem Mass and Balance. Nie dlatego, że nie umiem tego liczyć, ot zabrakło mi czasu. W zasadzie to nigdy wcześniej nie ćwiczyłem tego przedmiotu „z zegarkiem”. Na 20 minut przed końcem byłem ledwo w połowie. Na szczęście Performance zaliczyłem niemal bezbłędnie, choć to właśnie z niego najbardziej spodziewałem się przedświątecznej poprawki.


Tak więc mam dziś 12 z 13 zdanych egzaminów. Średnia ok. 87% – w granicach tego, co uznałem na początku za satysfakcjonujące. Mam jednak trzy poprawki na koncie i nie wiem, jak będzie to postrzegane w rekrutacjach do linii lotniczych. Brakuje mi wiedzy w tym temacie.


Przede mną Mass and Balance – przedmiot, który, gdy wróciłem do testów, znów wychodzi mi niemal bezbłędnie, choć wciąż za wolno. Tempo obliczeń to coś, czemu chcę poświęcić najbliższy tydzień, aby niedługo móc powiedzieć, że ten niewątpliwie trudny czas jest już za mną – i to nie dlatego, że wróciłem do punktu wyjścia. Że poniższe puste miejsce będę mógł wypełnić czymś bardziej pozytywnym:


I tried so hard
And got so far
But in the end
[?]


Ten wpis ma w sobie trochę goryczy, nie tylko dlatego, że niespodziewanie dogoniła mnie rzeczywistość. Te emocje wynikają również z tego, że zdawanie tych przedmiotów kosztuje nas zdających całe dnie nauki, frustracji, analizowania „co autor pytania miał na myśli”, a przede wszystkim – zbyt wiele razy musiałem odmówić mojemu dziecku chociażby zabawy. To rodzi wyrzuty sumienia. Naprawdę nie wiedziałem, na co się piszę, kiedy dekadę temu zaprzedałem się lotnictwu na całego.


Na zdjęciach obie strony CR-3, który otrzymałem na urodziny w 2015 roku.


#samoloty #lotnictwo #zalesie

e5bb563f-54ae-4a0b-8a77-b81f3cbf9962
54f187c8-fc53-40bf-bf73-0f75facf1071
TEAM

@PositiveRate doskonale znane mi są Twoje emocje. Po Zdanym ATPL mialem chwile odetchnięcia, ale przyszedł IR i wszystko wróciło.

Z mass&balance miałem podobna sytuację, z resztą pisałem już we wcześniejszym poście do Ciebie, że właśnie zabrakło mi czasu przy 1 podejściu.

Ja robiłem tak, że zadania, które wiedziałem, że będą wymagały więcej czasu zostawiałem na koniec i leciałem do kolejnych.

Pamiętaj, że sen jest bardzo ważny i bez niego umysł płata nam figle. Zadbaj o niego.

Trzymam kciuki i dawaj znac, jak dalsza sytuacja.

DerMirker

Podziwiam takich jak ty. Masz znacznie więcej zasobów umysłowych ode mnie

wielbuont

@PositiveRate jakie są obecnie stawki dla pilota po szkoleniu?

Zaloguj się aby komentować

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@Felonious_Gru jak wcześnie wstajesz to taki hint- kuriera przed paczkomatem nie znajdziesz wcześniej jak przed 7

Zaloguj się aby komentować

Dziękuję wszystkim rodzicom którzy wypuszczają swoje dzieci na rowery dokładając wszelkich starań - zwłaszcza w mgły jak dziś - by rower czy odzież nie miały absolutnie żadnego elementu odblaskowego. Ba, nawet nie zapominają, że ciemna kurtka to obowiązkowy kolor w grudniu po 17.

O lampce z ali za 8zł nie śmiem marzyć.
Sytuację ratują same dzieci. Całe szczęście, że wpajano im od pierwszych chwil za kierowcą by dokonywać gwałtownych manewrów na drodze bez uprzedniego sygnalizowania.

Kawy już dziś nie potrzebuję, ciekaw jestem tylko jak musiałbym się tłumaczyć policji/tym rodzicom ze swojej wariackiej jazdy gdybym był po pracy ciut bardziej zmęczony i refleks nartnika byłby niewystarczający


#zalesie

Kronos

Przede wszystkim polecam kamerkę. Wydatek niewielki a w razie czego tłumaczą się rodzice a nie ty.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Żegnaj, przyjacielu.

Myśleliśmy że to problemy z kręgosłupem ze starości, a to podstępny rak trzustki. Miał USG w kwietniu i jeszcze nic nie było widać. Musieliśmy go uśpić wczoraj.

Jest mi ogromnie przykro. Chciałbym napisać coś więcej, ale nie jestem w stanie

#psy #zalesie no i to ostatnie #pokazpsa

d689b0e3-11e9-4146-8f70-9f6db449c12a
ca085575-bcfb-4d48-8210-bd2d80059db9
c2a6a1f0-ce0d-47ac-bdbc-26de1a1f6697
8a5f976e-4d62-49bd-a798-6660d28a97bc
d0c9e503-e685-40be-8fb3-0ebe7b6bcae4
Rozpierpapierduchacz

@ZohanTSW co za zjebany rok... Trzymaj się jakoś (づ•﹏•)づ

Shivaa

Trzymaj się tam, żałoba po śmierci przyjeciela boli okrutnie 😔

Jarasznikos

@ZohanTSW Wyglądał na szczęśliwego, miał dobre pieskie życie, dzięki Tobie.

Zaloguj się aby komentować

Nie przykręciłem drążka do podciągania za mocno?

A co zabawne, to i tak już raz ten drążek sie puścił jak na nim wisiałem


Mieszkam sam od marca, i chyba nie będę miał dużo obliczeń ile kaucji za mieszkanie odzyskam

#zalesie #gownowpis #mieszkanie

13e14e1d-7f69-4c88-b9bc-743985954a25
PrzylecialWiekszySamolot

@redve podciągać, obserwować

mannoroth

@redve może to bait, ale napiszę: to jest do stalowych ościeżnic

47fd9d51-5739-4351-8850-a4c2b646e1d3

Zaloguj się aby komentować

Będę opisywał historie z Egiptu. Największym failem jest to jak płacisz za jakąś atrakcje, a hajs nie idzie do gościa, który wykonuje te atrakcje.


Zapłaciliśmy za jazdę rydwanem (?) po mieście 25 dolarów, ale ten hajs idzie do landlorda, który reklamuje to i załatwia papierologię, a ci co wykonują robotę żyją tylko z tipów.


Smutne w c⁎⁎j


#zalesie #wycieczka #egipt

lagun

Może trzeba było poszukać mniej reklamowanego, gdzieś na uboczu, może bardziej brudnego, ale bezpośrednio? Nie u ulicznych krzykaczy i w "punktach obsługi turysty".

suseu

@fervi Jakie znowu smutne? Zgadzają się na to więc się im krzywda nie dzieje.

Iknifeburncat

@fervi zawsze najbardziej szkoda tych, na których garbach jeździ taki kapitalista. Nigdy nie zobaczą wyników swojej pracy i prawdopodobnie nigdy nie będą w stanie wyrwać się z tego układu.


Fajnie, że zauważasz. Były jakieś alternatywy? Nie pytam z przekąsem, nigdy nie byłem w tamtych rejonach.

Zaloguj się aby komentować

Kiedy wymyślasz prezent dla Tomeczka ale widzisz że ma cały sprzęt do hobby, którym się chwali więc szukasz wskazówki w jego wpisach i po 33 stronach dalej nie wiesz co mu kupić...

#hejtopaka #zalesie #memy

33021a27-2a14-49c1-ab71-370554656900
Felonious_Gru

@L4RU55O kup mu twaróg

bori

@L4RU55O Kup mu coś z Hejtosklepu

inty

Oby nie dać pioruna po tej 33 stronie

Zaloguj się aby komentować

Następna