#pieniadze

9
1005

1,5 miliona złotych na promocję resortu Czarnka.

Ujawniono listę beneficjentów

Ponad 1,5 miliona złotych – tyle w 2023 r. wydał na "działania promocyjne i informacyjne" resort edukacji i nauki, kierowany przez Przemysława Czarnka. Zdecydowana większość środków została wydana w mediach i organizacjach związanych ze środowiskiem Prawa i Sprawiedliwości.

https://v.wpimg.pl/ODYyMWYxYCU4GztkdgNtMHtDbz4wWmNmLFt3dXY3YHJtSTViaEFgIjAVKCU8CCBqPgs4JzgPP2opFWI2KRFgMmhWKT4qCCMlIFYoOjsdK2tgSS5iOEB7cnRJeG46VXsnYUpgNm0ddmk9GHg1akB5dmgffG97BQ


https://wiadomosci.wp.pl/1-5-miliona-zlotych-na-promocje-resortu-czarnka-ujawniono-liste-beneficjentow-7064256756788128a


#polityka #pieniadze

Zaloguj się aby komentować

Na zdjęciach dwie, pozornie identyczne zabawki z Kinder Joy. Czym się różnią? Ta po prawej jest bardziej złota, ma więcej detali a z tyłu kod VT401. Co najbardziej istotne, według tiktokowych virali i aukcji na Ebayu jest warta od kilkuset do kilkunastu tysięcy złotych. Powiedzcie o co chodzi, jest to jakaś akcja marketingowa Ferrero, zbiorowy żart czy faktycznie tych figurek mogło być tak mało?


#pieniadze #kolekcjonerstwo

19b5ecb1-c6d6-4876-a0bd-e9d0d5a8311c
cb42c832-1796-41d0-a748-2e6c94cc8d54

Zaloguj się aby komentować

Nie wyobrażam sobie, jak to jest spłacać hipotekę przy zarobkach w okolicy średniej krajowej. Czysta abstrakcja, dla innych codzienność Mnie przeraża wzięcie kredytu i wydanie oszczędności na duży remont i umeblowanie w przyszłości, a ludzie muszą płacić za to samo plus jeszcze kredyt hipoteczny na 400-500k. Albo inaczej - w ogóle nie wyobrażam sobie wziąć kredytu na mieszkanie.


Przecież taki chłop co jest np strażakiem za jakieś 6k/miesiąc w mieście typu Gdańsk/Kraków to może sobie w łeb strzelić co najwyżej. Nawet jak znajdzie żonę o porównywalnych zarobkach, to założenie rodziny i kredyt na mieszkanie = bardzo skromne życie. Względna stabilność dopiero albo jak dziecko opuści dom, albo po jakichś kilkunastu latach jak się pospłaca sporo i dostanie jakieś awanse w pracy. A jak praca w korpo czy na B2B, to jeszcze stres, żeby się nic zawodowo nie posypało. Rata kredytu z 4-5k i hulaj dusza.


Gro osób zarabia w dużych miastach 5000-7000 zł i to żaden wstyd, bo to nie są złe pieniądze. Kasa powyżej tego to często handel, IT, stanowiska menadżerskie, inżynierowie etc, ale jest masa innych zawodów, gdzie sufitem jest te 10k i do tego naprawdę trzeba dojść ciężką pracą, niektórzy w okolicach 40 rż dopiero zarabiają tyle.


Teraz wejdzie ten kredyt 0 %, ceny poszybują i praktycznie zaorają takie młode bezdzietne pary, co będą dalej landlordom płacić za wynajem chore siano i co rok-dwa zmieniać lokalizacje mieszkania z różnych przyczyn. Przecież to nie jest życie, tylko wegetacja.


Wcale się nie dziwię, że gro osób w powiatowych i średnich miastach kładzie lachę i idzie gdzieś do wojska/policji/służby więziennej czy emigruje do Norwegii na statki na zasadzie 8 miesięcy w robocie i 4 w Polsce (przykładowo), bo życie w dużym mieście i kupno mieszkania to w tej chwili tylko rarytas dla absolutnych elit finansowych.


A weźcie sobie teraz pomyślcie jak zaorali się ludzie, którzy brali kredyty na dom XD To akurat czysta głupota, ale jak można sobie spartolić życie. Mojej ex kuzyn nawet to spłaca na takiej zasadzie, że wziął kredyt na dom w dobrych czasach, a potem przy załamaniu zwolnił się z pracy by robić na czarno i mieć wyższy dochód, bo na czysto ze swoją kobietą mieli z 10k, a rata kredytu urosła do 4k + dzieciak na głowie i rachunki do opłacenia w domu matki (która przebywa zagranicą).


#nieruchomosci #kredythipoteczny #pieniadze #gospodarka #zycie #gownowpis #takaprawda

Zaloguj się aby komentować

Mentzen kandydatem na prezydenta. Przypominamy, ile nosi w portfelu

Bardziej cebulacko-zaściankowego tytułu newsa niż w Fakcie nie zobaczycie nigdzie xDDDDD


#polityka #konfederacja #heheszki #pieniadze

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio czytuje sobie rozkminy osób mieszkających w dużych miastach - ile im zajmuje dojazd, jak wygląda sytuacja w korpo i nic mnie tak nie cieszy, jak powrót do rodzinnego miasta. Pierwsza rzecz - ogarnąłem sobie tu pracę, którą lubię i mam w niej doświadczenie. W dodatku w sprzedaży b2b - sam sobie ustalam kalendarz, nie mam bicza nad sobą, wywiązuje się na razie ze swojej roli, kasa nawet ok (w dużym mieście miałem i tak ok 1700-1800 zł więcej kosztów stałych xD).


Teraz mam to, czego potrzebuję. Brak korków, szybkie dojazdy, bliskość klubów sportowych, siłowni, parków. Kawałek za moim powiatem są bory tucholskie. Na miejscu paczka znajomych, z którymi trzymam naście lat (większość w mundurze) i każdy weekend zajęty.


Ale do czego zmierzam - jak bardzo ludzie dusza się w dużych miastach, to przegięcie. Po co w ogóle tam jadą? Jaki jest sens pracować za 5-6k w dużym mieście i wynajmować pokój lub mieszkanie w 3-4 ze znajomymi lub dorzucanie sobie do niego obcych osób? Dojeżdżanie zbiorkomem 1h w jedną stronę do pracy?


Rozrywka? Trzeba wydać kilka stów na weekend, żeby się nie zanudzić. Ale przede wszystkim trzeba sobie wszystko dobrze planować, bo jak kolega/koleżanka mieszka 20km dalej na końcu miasta, to ustawiając się na piwo w sobotę, powodzenia w podróży zbiorkomem. Jeszcze gorzej jak musisz się przesiadać - np z SKM na autobus/tramwaj XD W drogę powrotną może uberek za 70-80 ziko XDD


Siedzą tam jak sardynki w puszce. Nigdy nie dorobią się własnego mieszkania, chyba że na totalnym wypizdowie na obrzeżach na kredyt pod korek i co najmniej 15-20 lat niewoli kredytowej. Ofert pracy dużo, często dobrze płatnej, ale jak odliczycie hajs za wynajem, paliwo (jeśli macie auto), różnice cen w usługach, to wyjdzie wam na to samo jak dobra praca zdalna lub dojazd 40-50 km do większego miasta z rodzinnego xDDDDD


Moja siostra siedzi 14 lat w Trójmieście. Tryb życia praca-->dom-->praca-->dom. Korpo atmosfera w robocie. Stres, brak zajęć w czasie wolnym poza spacerami z psem i wizytami w kawiarniach. Efekt to depresja, która zmusiła ją do długiego l4 i rozpoczęcia leczenia, bo już miała objawy somatyczne. Fajnie, co? Tak wielkomiejsko.


Najbardziej bawią mnie jednak argumenty o przewadze dużego miasta, że w mniejszym (30-100k) nic nie ma. No nic nie ma, jak się nie ma zainteresowań i rozrywki upatruje się tylko w knajpach, klubach i kawiarniach xD Inteligentny człowiek ma zainteresowania. Ja z moimi mógłbym mieszkać nawet w małym mieście. Jedyne ograniczenie to znajomi - to gdzie mieszkają.


U mnie w mieście mam: kino, kręgielnie, kawiarnie, restauracje, parki, korty do tenisa, boisko do squasha, parki, teatr, 3 kluby, jeziora nieopodal i tak dalej. Do 3 dużych miastach przy świetnej infrastrukturze (autostrada+droga szybkiego ruchu) - 70,80 i 100 km. A ludzie i tak pchają dupsko do korpocity, żeby tam wegetować na jakimś kwadracie z hindusami, gdzie CZĘSTO zawodowo i tak nie dojdą wyżej niż do pułapu 10k (jak jesteś kumaty i wiesz co chcesz robić, to w mniejszym mieście też znajdziesz rozwiązanie na zarabianie dobrze, ale zajmie ci to dłużej). Natomiast będą żyć od 1 do 1 i życie stracą na picie kolorowych drineczków w knajpach i nieustannym wyścigu jak chomik na kółku XD


#zycie #pracbaza #rozwojosobisty #praca #bekazpodludzi #przemyslenia #takaprawda #korposwiat #pieniadze

pigoku

@Lopez_ zgadzam się ze wszystkim choć jakieś wady też są.

Musiałem zrezygnować z pracy w dosyć niszowym zawodzie i na moim zadupiu takiej nie będę miał a zdalnie też się nie da. W związku z czym musiałem się przekwalifikować i już trochę tęsknię za pracą przy kompie ale trudno coś znaleźć teraz full zdalnie a informatykiem raczej nie zostanę.

Zazdroszczę również znajomych bo ty mamy skromne grono a na wsi towarzystwo to osobny temat, nie udało się z miejscowymi złapać porozumienia, mili ludzie ale cóż, nie to nie.

Wiec coś za coś. Mam las i brak korków ale za to niskie dochody i brak ludzi do pogadania

wiatrodewsi

Ja pracuję w dużym mieście, ale mieszkam na zadupiu. Na szczęście dojazd mam idealny. Szczerze? Ja to chciał bym mieszkać w lesie, między jeziorem a rzeką. Wtedy był bym szczęśliwym człowiekiem. Gdybym miał robotę zdalną i jako taki dostęp do służby zdrowia, to miasta by mogły dla mnie nie istnieć.

monke

@Lopez_ nie każdy może wrócić w rodzinne strony i tyle. W moim rodzinnym mieście nie ma zupełnie pracy. Nie każdy może mieć pracę zdalną. I też nie jest tak, że jak mieszkasz w mieście to jedyne co możesz robić to wydawać hajs w knajpach. Ty masz kawałek do borów Tucholskich, a np zaraz obok Warszawy masz Kampinos, twoja siostra ma morze i można tak wyliczać dalej. Chce się wynieść na wieś jak będzie to możliwe ale masz bardzo wąskie pole widzenia

Zaloguj się aby komentować

Jest tu ktoś kto inwestuje na giełdzie? Akcje, obligacje te sprawy.

Odrazu napiszę o co chodzi. Chciałbym zacząć i szukam brokera bo nie wiem co wybrać.


#inwestowanie #inwestycje #finanse #pieniadze #gielda

bartek555

Ja uzywam degiro, nie uzywalem innych oprocz revoluta, wiec nie mam zbytnii porownania.

ColonelWalterKurtz

J siedzę na XTB i polecam. PKO miało leyout jak z cyfrowego skansenu - dla mnie nie do przeskoczenia. BOSSA jest lepsze ale też trochę starodawne. XTB ma dużo ETF.

Zaloguj się aby komentować

Też macie wrażenie, że gastro konkretnie pojebało? Ceny są wręcz szokujące. Ostatnio u mnie w mieście (średniej wielkości w skali kraju) zwykły Chinol ceny 40-45 zł za danie XD Dodam, że to typowy chińczyk, którego przygotowanie zajmuje im przed wydaniem 10 minut. To w Gdyni w dobrej tajskiej restauracji płaciłem 38 zł za pad thai i wszystko było świeże, nie mrożone i z gara aluminiowego do ogrzania.


Jadłem jeszcze w te sobote byłem ze znajomymi na mieście, bo ich zaprosiłem na weekend. Kotlet schabowy (duży) z ziemniakami i surówką 38 zł. 1 litr kompotu za 22 zł.


Głupi kebab to już +/- 30 zł, choć Podolski swojego w Niemczech sprzedaje za 7 euro. I prawda - jest mniejszy niż nasze, ale mięso i jakość składników bez porównania, nie wspomnę o zarobkach w Reichu w porównaniu do Polski.


Foodtrucki to w ogóle patola i temat na osobną dyskusję, ale obecnie jedzenie gdziekolwiek poza barem mlecznym to jest zamach na własną godność i szacunek do samego siebie.


Ktoś powie "nie stać cię, nie jedz". No stać i jeść nie będę za niedługo, bo to jest po prostu walenie w c⁎⁎ja klientów. Jeszcze najlepsze jest to, że Janusze przy zamówieniu na 8 osób doliczają sobie 10 % ekstra, co i tak nie idzie do kieszeni kelnerów. To taka jakby kara za to, że zostawisz im dużo kasy, bo olaboga wtedy kuchnia musi pracować, żeby wydać wszystko na czas, a nie odgrzać w tempurze mrożoną rybę z frytkami w 5 minut xDD


Polskie gastro otrzymało ogromne wsparcie od obywateli w czasach covidowych i odwdzięczyli się nam stałą podwyżką cen, tak jakby inflacja cały czas się kręciła jak karuzela. Głupia pizza (niewłoska) 40cm to w tej chwili 55 zł. Za w sumie coś, co w przyrządzeniu jest mega tanim daniem. Bardzo często te "amerykańskie pizze" walą zwykłą szynkę konserwową z biedronki, najtańszy ser, warzywa w skali hurtowej kosztują tyle co nic.


A zjeść w dobrej cenie też się da i uczciwie zarabiać, co pokazuje naprawdę marginalna ilość knajp, które i tak mają za małą renomę na rynku, żeby się przebić przez rozbujanych Januszy. No, ale wiadomo, jak nie będzie nowego samochodu w leasing co pół roku, to Janusz ogłasza upadłość.


A ceny to tylko wierzchołek góry lodowej tej patologii, bo pod nią kryje się jeszcze syf, brak higieny, mrożone żarcie, stary olej, serwowanie resztek z talerzy innym klientom i tym podobne cuda.


#jedzenie #gastronomia #kebab #pizza #bekazpodludzi #gospodarka #pieniadze #gownowpis #ekonomia

sebie_juki

@Lopez_ tak, pojebało, żarcie z dowozem, które 3 lata temu na 4-osobową rodzine wychodziło 70-80 ziko, teraz 140 lekką ręką.

FioletowyKartofel

@Lopez_ Niestety jest dokładnie tak jak piszesz. Regularnie jeździłem na wakacje za granicę, ale ostatnio również dlatego, że można tam zjeść lepiej/taniej/w lepszym miejscu.


Przykład z Polski - regularnie zamawiałem pizzę w tej samej pizzerii. Było (już po pierwszych covidach) 40 PLN, za chwilę 43 PLN, 45 PLN. Potem zamawiałem ze zniżką 10% do godziny 14. Za chwilę 48 PLN, 52 PLN. A zniżka 10% już tylko jak zainstalujesz jakąś gównoappkę na telefonie, czego nie zrobiłem. Dobiliśmy do 60 PLN, obecnie zamawiam od święta jak mam naprawdę ochotę.

Stać mnie zamawiać częściej, ale bojkotuję. Dzbanek lemoniady za 28 PLN przemilczę, szczególnie że dosładzana cukrem.


Co ciekawe, ten trend podwyżkowy najbardziej widać w tych słabych i przeciętnych knajpach. Te które były dobre i trochę droższe, ceny podniosły minimalnie. Obecnie ledwo widać różnicę w cenie.

gonerator

@Lopez_ Tak, też mam takie wrażenie

Zaloguj się aby komentować

O pieniądzach w sporcie słów kilka (na przykładzie badmintona).


Jako, że absolutnie nie mam nic wspólnego ze sportem, to w nawiązaniu do wpisu (tabelki MSiT) z wydatkami na poszczególne Polskie Związki za 3 lata parę słów o kosztach.

Jedna sprawa to są same Związki - ich koszty administracyjne i wyciekająca na lewo i prawo kasa. Ale nawet, gdyby całość pieniędzy udało się wrzucać bezpośrednio w sport, to i tak to jest bardzo mało.


Zapytałem znajomego trenera jak to wygląda u nich:

Związek opłaca trenerów w Młodzieżowych Ośrodkach Szkoleniowych. Dostali też 20 tub lotek (takich z niższej półki) na pół roku. Taka ilość jest zużywana na tygodniowym obozie szkoleniowym. Korty na dla nich udostępnia miasto. Stypendia sportowe dla dzieciaków to również samorządy.

Przy całej reszcie można czasem liczyć na jakieś dofinansowanie ze Związku, ale zwykle niewielkie.


Wysłanie 10 zawodników na turniej do Austrii to koszt ok. 30 tys. zł. Powinni rozegrać 8-10 turniejów w ciągu roku, a oprócz Europy jest np. Azja. Żeby zawodnik się zakwalifikował na Igrzyska musi wyłożyć ok. 120-150 tys. zł na turnieje. Do tego sprzęt, trenerzy, korty. Podobno miesięczny koszt wynajęcia hali z 12 kortami w Warszawie to 40 tys. zł.


Turnieje?

Koszt organizacji zawodów ogólnopolskich to ok. 140 tys. zł. Tu Związek dołożył ok. 20 tys. zł.

5 lat temu własnym sumptem (!) organizowali Mistrzostwa Świata Seniorów, to poszło ok. 1,5 mln zł.

Bez sponsorów sport nie istnieje.


Z czego żyją zawodnicy? Z wojska lub pieniędzy rodziców, bo wojsko to jedyna szansa na wypłatę (wg. niego 4400 zł). Ich gracz ligowy wyliczył, że ten sport kosztuje go ok. 2,5 tys. zł miesięcznie.

W takich warunkach medali i osiągnięć nie będzie.

[z tabeli MSiT wynika, że badminton dostał w ciągu 3 lat 6,38 mln zł, choć ze sprawozdań Związku wynika, że dotacje były większe (trudno powiedzieć co jest liczone przez ministerstwo, może nie wliczają kosztów MOS)]

https://www.hejto.pl/wpis/https-x-com-slawomirnitras-status-1822860650567086161-photo-3-tak-to-tylko-tu-zo

#sport #ciekawostki #pieniadze

690f670d-d07c-49f8-b733-10dd64d448b2
zboinek

Skąd w takim razie mają inni? Nie mówię tu o bogolach jak USA, Chiny czy nawet Dania tylko np. o Malezji albo Tajlandii, które wywalczyły medale.

Zaloguj się aby komentować

Zastanawiam się w przyszłości nad małą działalnością, takim dodatkowym źródłem dochodu. Myślałem, że "przygarnę" kotkę brytyjską z rodowodem i te 2 razy w roku przez kilka lat urodzi trochę kociąt, za które skasuję kasę. Niestety, ale ceny za takie kocięta mnie rozczarowały, głownie z powodu tego, że jest sporo "lewych" hodowli lub po prostu sprzedawanie za becen bez rodowodu.


Drugim pomysłem ze znajomym było kupno 2-3 balii na głowę (jakieś 8k za jedną) i wynajem na noc (chodzą po 400 zł plus dojazd z 50 zł), ale z tego co się orientuje, to słabo teraz ten interes wychodzi, bo mała klientela.


Ktoś jakieś pomysły ? Byłaby kasa do zainwestowania w przyszłości, na spokojnie bez presji


#biznes #pieniadze #pracbaza #pytanie #przemyslenia #gownowpis

Odwrocuawiacz

Ja zainwestowałem w auta z usa, ale tylko dlatego, że mam infrastrukturę do przeprowadzania napraw i ludzi którzy umieją to dobrze zrobić.

Generalnie nie podejrzewałem, że jeszcze zanim auto z kontenera wypakują to juz będzie kupiec, wszystko rozchodzi się pocztą pantoflową bo z kim nie gadam o autach to ktoś szuka, mówię co mi płynie ustalamy konkrety w tym wstępną cenę i po naprawie finalizujemy.

Średnio ok 2500-3000$ na aucie idzie przytulić.

Czasowo to wychodzi tak że 07.07 wygrałem licytację, dosłownie dziś auto jest odbieranie przez laweciarza na Litwie i jutro będzie u mnie (robi 2 kursy bo 2 auta kupiłem).

Zaloguj się aby komentować

TheLikatesy

@razALgul takie kolesiowskie papiery to sie wjeżdża o świcie i zabezpiecza a nie "zwracam sie z uprzejmą prośbą", "proszę o potraktowanie sprawy jako priorytetowej", serio k⁎⁎wa? xD przecież to będzie tak przypudrowane że głowa mała

fitter22

widze, ze zabiera sie w koncu za Polski Zwiazek Szachowy. Istnieja juz 98 lat i ile nam medali olimpijskich przywiezli??? Zaorac, a figury przerobic na pionki do warcabow

Zaloguj się aby komentować

Spróbowałem zrobić kalkulator który oblicza ile mniej więcej pieniędzy nam ubyło z portfela z powodu inflacji w 2023 (można łatwo zmodyfikować arkusz żeby był dla dowolnego miesiąca, można też wpisać inflację ukrytą).


Wyliczyłem to w następujący sposób:

Jeżeli inflacja w danym miesiącu wynosi np 16.6% w skali roku, to oznacza że gdyby przez 12 miesięcy pieniądze traciły na wartości tyle ile straciły w tym miesiącu, to w skali roku stracilibyśmy 16.6% pieniędzy z początkowego miesiąca.

Tym samym po roku te pieniądze są warte (1-0.166=0.834), a biorąc poprawkę na to że są to straty po 12 takich samych miesiącach, to stracone pieniądze w tym miesiącu są pierwiastkiem 12 stopnia z 0.834


W każdym miesiącu sumaryczne straty wyliczam w następujący sposób:

Zakładam że oszczędności to przychody-wydatki. Jako "wartość oszczędności względem pierwotnej kwoty" liczę oszczędności z obecnego miesiąca + dotychczasowe oszczędności, i całość mnożę przez straty z tego miesiąca.


Zakładałem przy tworzeniu tego szablonu że w każdym miesiącu uda się coś zaoszczędzić. Nie jestem pewien czy model będzie sie poprawnie zachowywał, jeżeli w jakimś miesiącu wydatki przekroczą przychody (np. kupimy samochód na który oszczędzaliśmy od dawna). Sprawdzając pobieżnie wydaje mi się że jest dobrze. Podrzucam wam arkusz jakby ktoś chciał sie pobawić, albo znalazł błąd.


Podrzucam link jakby ktoś chciał pobrać

https://docs.google.com/spreadsheets/d/10jh0JPqZvoBRwt9dF1QSozKUEaKS_39N/edit?usp=sharing&ouid=107715318295966714274&rtpof=true&sd=true


#datascience #pieniadze i nie wiem czy #gospodarka

9868ee5d-edec-4dab-b21f-cb9903725d3d
01980ce5-5719-406e-9114-d9c629396eea
michal-g-1

Możesz znaleźć też dane o inflacji w skali miesiąca i po prostu przemnażać $ po kolejnych miesiącach

Zaloguj się aby komentować

libertarianin

Było już dzisiaj. Może też warto popatrzeć na inne czynniki niż stopy procentowe i skąd się biorą?

Zaloguj się aby komentować

ostatnimi czasy sredno mi sie uklada z zona


ale zawsze mielismy osobne finanse, wspolne rachunki wyjazdy etc ale osobne swoje to co zostanie


mielismy taki uklad bo na poczatku sie potrafilismy klócic co kto na co i ile wydal, wiec padla decyzja ze kazde ma swoje i od tej pory nigdy nie klócilismy sie o hajs


a ze teraz jest srednio to zrobilem sobie matematyke i wychodzi mi ze zona mnie kroi na


8 stow co miesiac (a pewnie wiecej bo zawyzalem wszystkie rachunki/oplaty)


i to conajmniej od roku a moze i wiecej


XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD


jakos poprostu nigdy o tym nie myslalem, bo kto normalny mysli o tym ze jego wlasna zona robi go w c⁎⁎ja z pieniedzmi


napisalem do niej o to dzisiaj, a dokladnie o to aby napisala mi ile za co placimy w sumie to od 2 godzin milczy (przeczytala)


#zwiazki #zalesie #pieniadze

Afterlife

Jak spierdolić ważne relacje w życiu totalną głupotą, zapatrzeniem na pare złotych i własnymi, jakże ważnymi i trudnymi do rozwiazania 'nieposkromionymi żądzami' odc. 14582.


Przykro się robi ze drugi człowiek tak potraktował tą relację i byl tak słaby zeby przehandlować ją za pare stow.


Lekki offtopic: Ostatnio dałem pracę komuś bliskiemu z rodziny, żeby dorobił pare groszy bo ma cięższą sytuację. 8/8 spotkań spóźniony. Jedyne, co mi przyszło do głowy to to, ze wlasnie na moich oczach przehandlowal dobrą relację zbudowaną na zaufaniu przez 15 lat w zamian za... no wlasnie. Ludzie bywają głupi i nieodpowiedzialni.


Az sie odpalilem bo jeszcze pare dni temu mialem rozmowę o tym 😅

Zjedzon

@Sweet_acc_pr0sa ehhh trzym się tam

kejdzu

@Sweet_acc_pr0sa odpisała w końcu ?

Zaloguj się aby komentować