Dopiero dochodzi do mnie, ile mam i jaki mi to daje komfort pod kątem układania sobie życia. W przyszłym roku remontuje piętro w rodzinnym domu. 95 m2 dla mnie. Muszę tylko kasę uzbierać, a oszczędzam mieszkając na dole z rodzicami. W perspektywie w sumie mam cały dom (200m2 mieszkalne nie licząc sutereny i strychu). Mam auto, brak kredytu i możliwość zmiany pracy kiedy chcę, na zarobki na razie nie narzekam, mam perspektywy na lepsze widoki.


W sumie jak znajdę sobie d⁎⁎ę, to ona się musi podporządkować do mnie, albo elo. Zero presji na zarabianie dużo, by społacić kredyt, wyżywić się we dwójkę. Żyje w mieście 90k, bez korków, bez pośpiechu. Wszystkie moje oszczędności po remoncie mogą iść na wakacje i moje zachcianki.


Jeszcze 2 lata temu próbiowałem jako korposzczur się ułożyć w Trójmieście i k⁎⁎wa nie wiem co ja miałem w głowie myśląc o kredycie z moją ex i życiu tym kurniku, gdzie dojeżdza się godzine do roboty i codziennie. zyej sie w stresie xD


Własność prywatna, brak kredytu i swoboda planowania działań w życiu i brak presji to jest wolność.


#zycie #pieniadze #zwiazki

Komentarze (10)

zomers

@Lopez_ gratuluje, zazdroszczę, nie spierdol tego

Paciu06

Z pewnością nowa d⁎⁎a będzie chciała mieszkać z Twoimi rodzicami

Lopez_

@Paciu06 Jak z moimi rodzicami, jak to osobne mieszkanie z klatką schodową i robie jeszcze osobne wejście od ogrodu. No to nie chce, to elo.

d.vil

@Lopez_ gratuluję, również polecam ten styl życia


Z rad na przyłość jeżeli chodzi o mieszkanie w jednym domu z rodzicami i białogłową. Zaplanuj już osobne wejście do Waszej części. Zjawią się znajomi, pojawią dzieci i dla każdego będzie wygodniej w ten sposób funkcjonować. Podliczniki na prąd i wodę. Nie musisz tego zgłaszać, montujesz we własnym zakresie i rozliczacie się wg. zużycia. Takie dwie proste rady a zapewniają dużo spokoju.

Lopez_

@d.vil liczniki i wszystko, wlacznie ze smieciami sa osobno, wystarczy tylko osobne wejscie

Bylina_Rdestu

@Lopez_ Miałem podobnie, całe piętro w domu ponad 200m2 do mojego i żony użytku.


Ale wolę zdecydowanie kredyt i swój ogród, swój dom i święty spokój. Każda decyzja dotycząca domu - ogrzewania, fotowoltaiki, a nawet tego czy zechce mieć w ogrodzie pomnik Svena Hannawalda - to będzie tylko moja i mojej żony decyzja, której nie będę musiał konsultować z nikim. Z tego co obserwuje pośród znajomych to tylko jedna osoba nie żałuje mieszkania w jednym budynku/w jednej bryle domu z rodzicami.


Wiem, że to anegdotyczny dowód i w Twoim przypadku może być inaczej oczywiście. Zresztą i tak najważniejsze, aby Tobie pasowało.

Lopez_

@Bylina_Rdestu


Ale wolę zdecydowanie kredyt 


xD


>- ogrzewania, fotowoltaiki, a nawet tego czy zechce mieć w ogrodzie pomnik Svena Hannawalda - to będzie tylko moja i mojej żony decyzja, której nie będę musiał konsultować z nikim. 


u mnie tak samo


U mnie rodzice maja 70 i 64 lata, ja 28, i tak sa bardzo czesto w rozjazdach bo 5-6 wyjazdów na urlopy w roku.

Bylina_Rdestu

@Lopez_

xD

Nie ma się z czego śmiać, jeśli traktujesz kredyt jako natychmiastowy dostęp do kapitału, który jesteś w stanie spłacić w kilka lat to nie jest to zła opcja.


u mnie tak samo

Tak? Ciekaw jestem jakbyś chciał np zmienić kolor elewacji, pokrycie dachu albo bramę wjazdową - też byś tego nie musiał z nikim konsultować?


Prawda jest taka, że wybrałeś niezależność finansową, kosztem zależności od kogoś. Nie mówię tu o tym, że nie bedziesz się dogadywać z rodzicami, chodzi mi o to, że mieszkając u kogoś tak naprawdę nie jesteś nigdy do końca u siebie.


Inna kwestia, że może i istnieją kobiety, którym pasuje układ mieszkania z rodzicami, ale pewnie za wiele ich nie jest


Własność prywatna, brak kredytu i swoboda planowania działań w życiu i brak presji to jest wolność.

Z tych wymienionych rzeczy to tak naprawdę masz tylko brak kredytu.


Nie zrozum mnie źle, nie piszę tego złośliwie. Po prostu bym przemyślał czy to tak naprawdę wolność.

Lopez_

@Bylina_Rdestu Nie, nie musiałbym konsultować, bo dom i tak przechodzi na mnie, a mój stary ma wyjebane w to co bede tam robic i mi to powiedzial


Nie jestem od nikogo zalezny Moge robic tyle na ile bede miec pieniedzy.


Oczywiscie, ze nie masz racji z niczym co napisales, ale nie mam ci za złe, nie znasz mnie osobiście, ciężko ci zrozumieć kogoś, kto anpisze post w internecie. Mimo wszystko dzięki za podjęcie merytorycznej dyskusji, fajnie, że możemy podyskutować .

Zaloguj się aby komentować