#komunizm

0
148

Mit "bohaterów pracy": Kulisy współzawodnictwa w ZSRR i PRL


Współzawodnictwo pracy to jeden z najbardziej charakterystycznych, a zarazem ponurych symboli epoki komunizmu. Choć propaganda przedstawiała je jako oddolny ruch robotników, w rzeczywistości było to odgórnie sterowane narzędzie wyzysku i politycznej manipulacji, bezmyślnie skopiowane z wzorców radzieckich.


Radziecka geneza: Mit Stachanowa

Aby zrozumieć polskie "przodownictwo", musimy cofnąć się do ZSRR. W latach 20. kraj był w ruinie gospodarczej. Kreml wprowadził więc tzw. "subotniki" (soboty robotnicze), podczas których robotnicy mieli rzekomo dobrowolnie świadczyć dodatkową pracę na rzecz państwa.


Prawdziwym przełomem okazała się jednak noc z 30 na 31 sierpnia 1935 roku. Wtedy to górnik z Donbasu, Aleksiej Stachanow, miał wykonać 1475% normy, wydobywając ponad 100 ton węgla.


Czy był to autentyczny wyczyn? Absolutnie nie. Całe przedsięwzięcie było starannie wyreżyserowane. Inicjatorem był szef zakładowej organizacji partyjnej, Konstantin Pietrow, który musiał pilnie wykazać się sukcesem, aby uniknąć zesłania do łagru za niewyrabianie planów. Stachanowowi przydzielono pomocników (o których propaganda nie wspominała), a całą akcję nagłośnili specjalnie sprowadzeni dziennikarze.


Nagroda za ten "rekord" była natychmiastowa: Stachanow otrzymał dom, konia z bryczką oraz premię w wysokości trzymiesięcznej pensji. Szybko stał się centralną postacią propagandy, był przyjmowany przez Stalina i stał się wzorcem dla milionów robotników w całym bloku wschodnim.


Polska adaptacja: Trudne początki

Idea ta została przeniesiona do Polski w 1945 roku. Kraj był zniszczony, a wydajność w zakładach pracy rekordowo niska. Władza potrzebowała impulsu do odbudowy.

Początkowo ruch ten spotkał się z absolutną obojętnością. Apele aktywistów (jak ten z Huty Pokój) nie przynosiły rezultatu. Jak bardzo niepopularna była to inicjatywa, świadczy fakt, że w katowickich kopalniach ruch współzawodnictwa całkowicie się załamał, gdy... cofnięte zostały przydziały darmowych papierosów dla rywalizujących górników.

Dopiero rosnąca w siłę propaganda i presja polityczna Polskiej Partii Robotniczej, związana z realizacją Planu Trzyletniego (1947-1949), zmusiły zakłady do wdrożenia rywalizacji.


Wincenty Pstrowski: Ikona i ofiara

Partia potrzebowała swojego, polskiego Stachanowa. Został nim Wincenty Pstrowski, rębacz z Kopalni Jadwiga w Zabrzu.


27 lipca 1947 roku w „Trybunie Robotniczej” ukazał się jego słynny list otwarty, wzywający do współzawodnictwa i przekraczania norm. Jest wysoce wątpliwe, by Pstrowski działał z własnej inicjatywy. Historycy wskazują, że inspiracja wyszła najprawdopodobniej z Komitetu Miejskiego PPR w Zabrzu.


Pstrowski z dnia na dzień stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób w kraju. Otrzymywał medale i ordery (m.in. Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski z rąk Bolesława Bieruta). Sława miała jednak mroczną stronę.


Wielu robotników postrzegało go jako wroga. Jego rekordy stawały się dla władz pretekstem do podnoszenia norm dla wszystkich pracowników, co czyniło pracę jeszcze cięższą. Pstrowski otrzymywał anonimowe listy z pogróżkami.


Finał tej historii jest tragiczny. Pstrowski zmarł 18 kwietnia 1948 roku, niecały rok po swoim słynnym liście. Oficjalnym powodem była białaczka. Powszechnie mówiono jednak, że zmarł ze skrajnego wyczerpania organizmu. Po zabiegu usunięcia zębów miało wdać się zakażenie, a on, mimo choroby, zbyt szybko wrócił do kopalni, by utrzymać narzucone propagandą tempo pracy.


Propagandowe absurdy i "Człowiek z marmuru"

Po śmierci Pstrowskiego machina propagandowa ruszyła pełną parą. Prasa donosiła o absurdalnych rekordach:

  • Górnik Wiktor Markiewka przekroczył normę siedmiokrotnie (700%).

  • Eryk Cyroń uzyskał 702%, by chwilę później pobił go Czesław Zieliński (wynik o 20% wyższy).

Rekordy te często były manipulowane. Powszechną praktyką było przypisywanie jednemu przodownikowi pracy wykonanej przez całą brygadę.


Sztandarowym przykładem stał się Piotr Ożański, murarz z Nowej Huty, który wykonał 802% normy. To na jego postaci wzorowany był Mateusz Birkut z filmu "Człowiek z marmuru" Andrzeja Wajdy. Gdy Ożański podczas próby bicia kolejnego rekordu poparzył się cegłą (prawdopodobnie podgrzaną w ognisku), Służby Bezpieczeństwa natychmiast wszczęły śledztwo w poszukiwaniu "sabotażysty".


Te propagandowe wyczyny miały realne, tragiczne skutki. Władze, widząc "możliwości", już w 1949 roku oficjalnie podniosły normy wydobycia. Ruch objął całą gospodarkę, wciągając nawet Milicję Obywatelską, wojsko, a od 1952 roku nawet więźniów (nagradzanych dodatkową żywnością).


Reaktywacja za Gierka i ostateczny koniec

Wyścig pracy przycichł po odwilży w 1956 roku, gdy robotnicy zaczęli otwarcie buntować się przeciw tej formie wyzysku.


Idea powróciła jednak, gdy władzę w kraju objął Edward Gierek, który sam był jej zwolennikiem. W 1974 roku Rada Ministrów przyjęła uchwałę o "socjalistycznym współzawodnictwie pracy". Pojawiły się nowe odznaki ("Zasłużony Przodownik Pracy Socjalistycznej"), a portrety przodowników wróciły na pochody pierwszomajowe.


Ruch ten nie miał już jednak dawnego impetu. Ostateczny kres współzawodnictwu pracy przyniosły lata 80. i narodziny "Solidarności", które obnażyły fałsz i wyzysk leżący u podstaw tej idei.


#historia #prl #komunizm #ciekawostkihistoryczne #ciekawostki #bekazkomuny #ekonomia #ZSRR #kiedystobylo

#powojnie

762d52b5-0b58-4824-9652-f26104b6c403
zuchtomek

@WiecNo Jaki tam koniec. W kapitalizmie do dziś w niektórych fabrykach praca ponad normę jest premiowana tylko po to żeby po jakimś czasie podnieść normę dla wszystkich ;P
Oczywiście nie są to tak propagandowe wyniki idące w setki procent, ale wciąż o te kilka procent się zdarza.

WiecNo

@zuchtomek Ale nie ma nakazu.

To że ludzie sobie robią krzywdę to normalne bo każdy chce poczuć się lepszy od innych. Praca ponad siły, praca zamiast rodziny, praca bez uprawnień ale o tym kiedyś indziej.

zuchtomek

@WiecNo Zgadzam się, ale często tez Nie ma normy- nie ma premii

Myślę, że to najważniejszy czynnik na czysto robotniczych stanowiskach. Do tego umowa na najniższą i „reszta” pod stołem, i nie potrzeba nakazu ;p Aczkolwiek tak, niektórzy przesadzają ;p

Czekam na następny raz. :D

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Co jakiś czas mam na reddicie, zwłaszcza z okazji jakiejś rocznicy, dyskusje w której zbierają się apologeci komunizmu i stosują różne zagrywki.


Spora część to oczywiste skurwiałe onuce: nic się nie stało, a jak się stało to ofiary zasłużyły, a nawet jak nie zasłużyły to tow. Stalin/Mao/Kim/Che/itp/itd wielkim strategiem był.


Ale pojawiają się też różnorakie osoby które nie próbują bronić oczywistych bydlaków, ale jadą z płytą: to nie był rzeczywisty komunizm! To jest oczywiście łatwe do walki merytorycznej, bo sami przyznają najczęściej, że to system utopijny itp, ale dopiero dziś dotarło do mnie że w tym całym zdaniu brakuje jednego motywu po przecinku - jak najprościej to podsumować.


Oczywiście, że to był rzeczywisty (real) komunizm - w końcu istniał w rzeczywistości! A to o czym oni próbują gadać, to komunizm urojony (imaginary) - nie różniący się w sumie niczym od uniwersum jakiegoś Warhammera, LoTRa czy Warcrafta: ktoś sobie wymyślił jakąś historyjkę, powstały jakieś książki, nerdy sobie dyskutują o tym gdzieś w piwnicach albo internetach i wszystko byłoby dobrze, gdyby tylko niektórym ich bajeczki nie wjeżdżały za mocno na rzeczywistość xD


#przemyslenia #polityka #komunizm

jimmy_gonzale

A kibuce, tfu, żydowskie? Komuna.


W założeniu komuny, np też trockistów, rządzić miały rady, kolektyw. W sumie nie trwało to długo, jeśli w ogóle.

eloyard

@jimmy_gonzale to tam zwykli LARPerzy

Zaloguj się aby komentować

Dziś nostalgicznie i kontrowersyjnie. Ten pan zasłynął rolą Hansa Klossa w serialu "Stawka większa niż życie". Samo życie go za bardzo nie rozpieszczało. Borykał się z brakiem ról, wynikającym z graniem tak charakterystycznej postaci jak Kloss i długo próbował zerwać tę łatkę. Zmarło mu dwóch synów zaraz po urodzeniu.

Prywatnie był postacią dość kontrowersyjną ze względu na aktywność w różnych PZPR-owskich organizacjach. W młodości brał udział w obławach na AK-owców.

Ocenę postaci pozostawiam wam, a ponieważ to tag #retroprzystojniaki wrzucam foto tego, bądź co bądź, przystojnego mężczyzny.

#aktor #komunizm #pzpr #prl

38d040bb-e109-4b93-89ef-6b3e62338246
w0jmar

@Kaligula_Minus


Ocenę postaci pozostawiam wam


Oo gościu - rzadko z tym się człowiek spotyka.

Praktycznie zawsze idzie ocena Autora.

Kaligula_Minus

@w0jmar gościówo* bo może ktoś uważa, że komunizm jest zajebisty. Nie wnikam. Poza tym to że lubił ten ustrój wcale nie musiało oznaczac że prywatnie był złym człowiekiem, lub nie przeszedł przemiany na jakimś etapie życia.

w0jmar

@Kaligula_Minus

No to mówie - szanuje że zachowałaś opinie dla siebie i podałaś fakty.


Obecnie to rzadkie zjawisko.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

WysokiTrzmiel

Dla pełnego obrazu ta pierwsza powinna zostać brutalnie zgwałcona, okaleczona i zabita.

Jej rodzina również.

I sąsiedzi.

I znajomi.

W ogóle cała jej miejscowość.

Byk

@WysokiTrzmiel i tak po prawdzie, to nikt, nigdy nie slyszał o takiej osobie, zgadzamy się towarzyszu?

Zaloguj się aby komentować

O ile Włochy i Hiszpanię odrobinę rozumiem, to w przypadku p0lski mamy do czynienia z młodymi którzy w dużej mierze marzą o uwolnieniu się od swoich rodziców, ale ich na to. nie stać, a z drugiej mamy starego pijanego i matkę p0lkę którzy trują młodemu pokoleniu o tym że "ja w twoim wieku miałem mieszkanie" (przez długi czas za totalne grosze, a potem wykupione za dzisiejszą wartość dwóch paczek gumek kulek), "kiedy w końcu pójdziesz na swoje" (rata kredytu 2137 zł/mc przez 997 lat). Co z tego że nie osiągnąłęś co chciałeś osiągnąć, bo pieniądze na wódkę dla Twojego starego pijanego były ważniejsze niż pieniądze na Twoją edukację (albo wręcz edukacja była deprecjonowana na poziomie rodzinnym, i uznawana za zbędny wydatek).


Co prawda uważam młodych komuchów, którzy nie mają interesu w byciu komuchami poza ideą za osoby poważnie upośledzone, to jednak nie dziwię się że młodym ta obrzydliwa idea może wpadać w krąg zainteresowań, a oni nie są w swoim zaślepieniu w stanie zauważyć że nie ma ona nawet poparcia w podstawowej logice.


Nie będziesz miał nawet własnego dachu nad głową i będziesz PRZEszczęśliwy.


#komunizm #polityka #uniaeuropejska #nieruchomosci

8781cccf-b70a-48ee-a54c-e5110c79b06b
AndzelaBomba

To tak jeszcze dodam, że na południu Europy mieszkania są większe. U nas sporo osób chowało się ze starymi i rodzeństwem na niecałych 50m2

Wyrocznia

@dziki Niemcy 14%. Polecam pojechać do tego kraju i sprawdzić jak doskonale rozwinięte jest mieszkalnictwo spółdzielcze gdzie każdy chętny dzieciak za 1/4 minimalnej pensji z pierwszej lepszej pracy jest sobie w stanie wynająć kawalerkę razem z opłatami. W Polsce tego nie ma tak samo jak większość Niemców nie posiada i nie będzie posiadać własnej nieruchomości.

Zaloguj się aby komentować

Następna