Wojna
Treść dla dorosłych lub kontrowersyjna
Wojna
Treść dla dorosłych lub kontrowersyjna
Wojna
Treść dla dorosłych lub kontrowersyjna
Zamawiać mi te piękne C-390 Milenium<3 #lotnictwo #samoloty #wojsko


@MementoMori to mały pikuś, wyobraź sobie że kraj trzeciego świata wyprodukował myśliwskiego drona który ma być wykorzystywany min. jako lojalny skrzydłowy, uzbrojonego w pociski rakietowe i wykonano misję bojową tego drona - rakieta zniszczyła cel - to państwo to Turcja
Zaloguj się aby komentować
Dobra, należy się Wam mały update tego, jak obecnie wygląda sytuacja na #drogadokokpitu i skąd – z pozoru – tak niewiele się dzieje.
Z początkiem lipca zaliczyłem dwa przedmioty, których obawiałem się najbardziej od pierwszego dnia w „ławce”: General Navigation oraz Meteorology. Poczułem się naprawdę pewnie. Mając około sześciu miesięcy zapasu do końca okresu zdawalności wszystkich egzaminów i osiem z trzynastu wyników pozytywnych na koncie, pozwoliłem sobie na krótki odpoczynek. Od początku sierpnia wróciłem jednak do codziennego, intensywnego maratonu nauki, wyznaczając sobie cel: zdać pięć pozostałych przedmiotów we wrześniowej sesji.
Gdy zbliżał się dzień prawdy, zrozumiałem jednak, że muszę przełożyć swoje plany – nie czułem się wystarczająco pewnie. Sesja październikowa miała być tą, w której zaliczę trzy najtrudniejsze przedmioty z pozostałych: Radio Navigation, Principles of Flight oraz Performance. Taka strategia dawała mi margines bezpieczeństwa – ewentualne poprawki w listopadzie lub (w ostateczności) grudniu, wraz z dwoma ostatnimi przedmiotami: Flight Planning and Monitoring oraz Mass and Balance.
Na Hejto pisałem już, że ta sesja mi nie wyszła. Zmarnowałem ją. Po około pół godziny zdawania Radio Navigation dostałem dreszczy i gorączki, a od rana czułem się średnio. Nie zaliczyłem. Podobnie Principles of Flight, które – skoro już tam byłem – liczyłem, że jakoś „przeklikam”. Wynik również na czerwono. Performance nawet nie rozpocząłem. Tym samym na listopad zostało mi pięć przedmiotów, a ja zacząłem czuć na plecach oddech deadlinu. Maksymalnie po dwa podejścia na każdy. Do tego tydzień chorowania i wzmożone obowiązki zawodowe, przez co miałem coraz mniej czasu na naukę.
W nocy z 11 na 12 listopada zaliczyłem pierwszy prawdziwy meltdown w historii „projektu”. Dotarło do mnie, że mimo poświęcania całych dni na naukę i pracę, sytuacja robi się nieciekawa, a w najtrudniejszych przedmiotach zaczynam zapominać więcej, niż się uczę. Nie przespałem tamtej nocy więcej niż godzinę, czy dwie.
Dałem sobie jednak jeszcze jedną szansę i zdecydowałem się pojechać na sesję do Chełma – nie do Warszawy. Tym sposobem zyskałem około tygodnia. I tak nadszedł 25 listopada. Wstałem wcześnie rano, zabrałem spakowane dzień wcześniej rzeczy i ruszyłem. Gdy wjechałem na S17 i poczułem narastający stres, z playlisty poleciał „In the End” Linkin Park. Napięcie zbliżało się do kolejnego meltdownu, więc przełączyłem na coś lżejszego – livestream z koncertu Heroes Orchestra.
Warto tu podkreślić, skąd te emocje. Jeśli nie będę miał zdanych wszystkich przedmiotów ATPL do końca grudnia, muszę zaczynać od nowa. To oznacza ponowne wydanie ok. 10–12 tys. zł, kolejne 1,5 roku teorii oraz zdawanie absolutnie wszystkiego tak, jakby to, co mam zaliczone dziś, nigdy nie miało miejsca. W międzyczasie nie miałbym właściwie po co latać – poza krótkimi rekreacyjnymi lotami i podtrzymywaniem uprawnień. Strata czasu, pieniędzy i energii. Do tego nie wiem, jak będzie wyglądał rynek pracy za dwa lata – a początkujący są najbardziej na jego fluktuacje narażeni. Pierwszy raz w swojej karierze w lotnictwie poczułem, że coś może przerastać moje możliwości intelektualne. Że po wydaniu blisko 200 tys. zł i poświęceniu dekady życia mogę dojść do ściany, której nie przeskoczę.
Do #chelm wjechałem akurat w rytm bitewnych utworów kończących koncert Heroes Orchestra. Odnalazłem miejsce, wszedłem do miejsca, gdzie urzęduje Urząd Lotnictwa Cywilnego, przedstawiłem się, podpisałem kilka kwitków, pobrałem kluczyk do szafki i rzuciłem do pań tam siedzących, że „nienawidzę tego zdawać”. Wybrałem na pierwszy dzień Radio Navigation i Principles of Flight, chcąc rozprawić się z fatum z października. Oba poszły zaskakująco lekko, więc odetchnąłem. Za oknem już się ściemniało, a ja czułem się zdezelowany. Wybrałem pierwszy z brzegu hotel „Duet” i poszedłem odpocząć. Dwa piwa z pobliskiego sklepu, kolacja i jeszcze trochę powtórek przed kolejnym dniem.
Ten zaczął się samoczynną pobudką godzinę przed budzikiem. Wykorzystałem ten czas, przerabiając około 60 pytań z Flight Planning and Monitoring. Niedługo przed dziesiątą znów pojawiłem się przy ul. Wojsławickiej, gdzie urząd pracuje. Na pierwszy ogień poszedł właśnie Flight Planning and Monitoring – zdałem całkiem dobrze i wiedziałem już, że w grudniu, jeśli będą poprawki, Performance i Mass and Balance są w zasięgu.
Po krótkiej przerwie, spędzonej na poszukiwaniu czegoś szybkiego do jedzenia w Biedronce, wróciłem na salę. Wyciągnąłem kalkulator, cienkopisy, CR-3, pełne skupienie… i oblałem Mass and Balance. Nie dlatego, że nie umiem tego liczyć, ot zabrakło mi czasu. W zasadzie to nigdy wcześniej nie ćwiczyłem tego przedmiotu „z zegarkiem”. Na 20 minut przed końcem byłem ledwo w połowie. Na szczęście Performance zaliczyłem niemal bezbłędnie, choć to właśnie z niego najbardziej spodziewałem się przedświątecznej poprawki.
Tak więc mam dziś 12 z 13 zdanych egzaminów. Średnia ok. 87% – w granicach tego, co uznałem na początku za satysfakcjonujące. Mam jednak trzy poprawki na koncie i nie wiem, jak będzie to postrzegane w rekrutacjach do linii lotniczych. Brakuje mi wiedzy w tym temacie.
Przede mną Mass and Balance – przedmiot, który, gdy wróciłem do testów, znów wychodzi mi niemal bezbłędnie, choć wciąż za wolno. Tempo obliczeń to coś, czemu chcę poświęcić najbliższy tydzień, aby niedługo móc powiedzieć, że ten niewątpliwie trudny czas jest już za mną – i to nie dlatego, że wróciłem do punktu wyjścia. Że poniższe puste miejsce będę mógł wypełnić czymś bardziej pozytywnym:
I tried so hard
And got so far
But in the end
[?]
Ten wpis ma w sobie trochę goryczy, nie tylko dlatego, że niespodziewanie dogoniła mnie rzeczywistość. Te emocje wynikają również z tego, że zdawanie tych przedmiotów kosztuje nas zdających całe dnie nauki, frustracji, analizowania „co autor pytania miał na myśli”, a przede wszystkim – zbyt wiele razy musiałem odmówić mojemu dziecku chociażby zabawy. To rodzi wyrzuty sumienia. Naprawdę nie wiedziałem, na co się piszę, kiedy dekadę temu zaprzedałem się lotnictwu na całego.
Na zdjęciach obie strony CR-3, który otrzymałem na urodziny w 2015 roku.
#samoloty #lotnictwo #zalesie


@PositiveRate doskonale znane mi są Twoje emocje. Po Zdanym ATPL mialem chwile odetchnięcia, ale przyszedł IR i wszystko wróciło.
Z mass&balance miałem podobna sytuację, z resztą pisałem już we wcześniejszym poście do Ciebie, że właśnie zabrakło mi czasu przy 1 podejściu.
Ja robiłem tak, że zadania, które wiedziałem, że będą wymagały więcej czasu zostawiałem na koniec i leciałem do kolejnych.
Pamiętaj, że sen jest bardzo ważny i bez niego umysł płata nam figle. Zadbaj o niego.
Trzymam kciuki i dawaj znac, jak dalsza sytuacja.
@TEAM wiem, właśnie jak wczoraj pisałem posta, to sobie przypomniałem o Tobie i odszukałem tamten komentarz ;). Będzie dobrze, choć jedno, jedyne podejście do M&B pozostawia pewien poziom niepewności. Lepsze to jednak niż jakieś POF albo Perfy.
Podziwiam takich jak ty. Masz znacznie więcej zasobów umysłowych ode mnie
@PositiveRate jakie są obecnie stawki dla pilota po szkoleniu?
@wielbuont A nie wiem nawet dokładnie. Trochę się to zmienia, zależy od linii i samolotu, od rodzaju zatrudnienia itd. Dużo info krąży. Na start jakieś 10k+ netto będzie i rośnie co jakieś 500 godzin nalotu do 40-50-70-80 itd. w zależności od powyższych. Ale to takie wszystko wiesz. Zależne.
@PositiveRate czyli trzeba zainwestować 200k i w chuj czasu, by zarabiać na start 10 z wizją czegoś lepszego za kilka lat? No powiem, że te zarobki dupy nie urywają.
Zaloguj się aby komentować
Katastrofa śmigłowca R44 pod Rzeszowem
#lotnictwo #katastrofylotnicze
Zaloguj się aby komentować
"An Airbus A320 aeroplane recently experienced an uncommanded and limited pitch down event." Here we go again!
https://ad.easa.europa.eu/blob/EASA_AD_2025_0268_E.pdf/EAD_2025-0268-E_1
https://avherald.com/files/AOT-A27N022-25-00.pdf
#lotnictwo
@groman43 wrzuciłem dziś artykuł
Zaloguj się aby komentować

Analiza niedawnego zdarzenia z udziałem samolotu z rodziny A320 wykazała, że – jak wskazuje francuski koncern – „intensywne promieniowanie słoneczne może zakłócić dane krytyczne dla funkcjonowania układów sterowania lotem”. W związku z tym Airbus zidentyfikował znaczną liczbę samolotów o wąskim...
#lotnictwo Widziałem, że sporo kontrowersji wywołało zdjęcie niesymetrycznej, tylnej części nowego polskiego śmigłowca, dlatego pomyślałem, że podrzucę Tomeczkom i Tomkiniom parę przykładów, że w lotnictwie regularnie zdarzają się niezbyt symetryczne rozwiązania
Fot1, samolot testowy NASA AD1, o zmiennym skosie skrzydła.
Fot2, Rutan 202, latający katamaran. Zwróćcie uwagę, na wystający z jednej strony statecznik poziomy w ogonie.
Fot3, jeden z kilku niesymetrycznych nazistowskich samolotow, BV 141. Tutaj w ogóle poskąpili na kontroli jakości, zapomnieli przykręcić połowy statecznika poziomego.



@pszemek Ktoś się o to czepia? Przecież praktycznie każdy śmigłowiec (za wyjątkiem wielośmigłowych w układzie kamowa) jest asymetryczny.
W tym wpisie masa komentarzy sugerujących że coś zjebali w fabryce, bo krzywo xd https://www.hejto.pl/wpis/pierwszy-zbudowany-w-swidniku-smiglowiec-aw149-to-nie-sa-proste-rzeczy-xd-smiglo
@pszemek no nie wiem, to 'regularnie' to dość mocno naciągane;)
Zaloguj się aby komentować
Wojna
Treść dla dorosłych lub kontrowersyjna
#lotnictwo #samoloty #wiadomoscipolska #litwa
ERJ-170 PLL LOT wypadł z pasa w Wilnie
26 listopada 2025 r., Embraer ERJ-170 należący do Polskich Linii Lotniczych LOT (znaki rejestracyjne SP-LDK) wypadł z pasa podczas lądowania na lotnisku w Wilnie (VNO).
Samolot, który wykonywał lot LO771 z Warszawy, przyziemił o 13:43, lecz nie zdołał wyhamować przed końcem pasa i wyjechał poza utwardzoną nawierzchnię. Incydent spowodował zamknięcie pasa startowego.
Dane z systemów śledzenia lotów pokazały, że maszyna zatrzymała się po północnej stronie lotniska, gdzie otoczyło ją kilka pojazdów obsługi – w tym wóz strażacki. Pasażerowie opuścili pokład korzystając z podstawionych schodów. Oczekuje się, że zamknięcie lotniska potrwa co najmniej do godziny 17.00.
Notam:
A6422/25 NOTAMN
Q) EYVL/QMRLC/IV/NBO/A /000/999/5438N02517E005
A) EYVI B) 2511261207 C) 2511261500 EST
E) ARR/DEP ARE SUSPENDED DUE TO BLOCKED RWY

Śnieg pada a ci k⁎⁎wa dalej na letnich.
nie mal opon zimowych?
Pas był zły i opony byłe złe
Zaloguj się aby komentować
#lotnictwo #awiacja #samoloty #ciekawostki &nagranie
mogę na szybko pyknąć taki coś dla lotniska w Radomiu
Zaloguj się aby komentować
Wojna
Treść dla dorosłych lub kontrowersyjna
Wojna
Treść dla dorosłych lub kontrowersyjna
Siły Powietrzne ćwiczą starty I lądowania na DOL. Tak się zastanawiam czemu zakupione zostały F-35 A zamiast B? Nie lepiej byłoby mieć taką konfigurację samolotu STOVL zamiast klasycznego jeśli chodzi o nasze warunki?
Aspekt finansowy dla celów dyskusji odstawimy na bok. Przy tej różnicy to zakupiona ilość samolotów o 40-50% mniejsza.
#lotnictwo #aircraftboners
@jarezz w sumie z tego wszystkiego to wiem aby co to jest DOL
@cebulaZrosolu Drogowy Odcinek Lotniskowy. Ze znanych mi, to kiedyś był pomiędzy Malborkiem i Tczewem na 22, a teraz najbliższy mam najbliżej chyba na 604.
@jarezz no ale pisze, że wiem co to
Gorzej z resztą:D
Zaloguj się aby komentować
Wojna
Treść dla dorosłych lub kontrowersyjna

Airbus Helicopter prowadzi negocjacje z rządem hiszpańskim w sprawie sprzedaży siłom zbrojnym ok. 100 śmigłowców w czterech modelach. Łączna wartość kontraktu, który zawierać będzie także szkolenia i pakiet napraw, szacowany jest na 3,5-4 mld euro. W budżecie na 2026 r. rząd hiszpański przeznaczył...
Czasami mam wrażenie że tutaj nikt nie ma żadnego pomysłu na ogarnięcie tego sprzętowego burdelu. #wojskopolskie #lotnictwo

@Merkury https://www.polska-zbrojna.pl/home/articleshow/44734
Boistot zapytany, ile H145 mogłoby do nas trafić i w jakim czasie, mówił o procesie trwającym dwa–trzy lata.
Trochę słabo jeśli chodzi o pilną potrzebę.
Może gdyby pis nie uje*bał Caracali, to temat mielibyśmy już ogarnięty.
@MostlyRenegade prawdopodobnie tak, ale trzeba było lizać rów Amerykanom akurat, sam rozumiesz
@Wiertaliot w sumie nie rozumiem, ale mniejsza o to...
A co im PUSZCZYKI przeszkadzają?
@RACO Pewnie Leonardo mało konfitur daje.
Jak słyszę o tych Apaczach to mi się nóż w kieszeni otwiera sam.
Zaloguj się aby komentować