#jezykoznawstwo

0
30
kopytakonia

Ja nadal używam spiulkolot

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

cebulaZrosolu

@AdelbertVonBimberstein u nas na wschodzie mówi się na to "łoooooo"


A tak serio to mówi się gniazdko, innego określenia nie słyszałem

wihajster

z włoskiego? czyta się par zone?

Zaloguj się aby komentować

W nawiązaniu do wpisu @Ragnarokk taka ciekawostka:


„day, ut ia pobrusa, a ti poziwai”


Jak silnie ów podział na czynności męskie i kobiece, do których należy praca przy żarnach, był ugruntowany w społeczeństwach minionych wieków, znakomicie ilustruje pewien tekst z epoki niewiele późniejszej od czasów Abelarda. Mowa o Księdze Henrykowskiej, niezwykle ważnym dla dziejów Słowiańszczyzny dokumencie z XIII wieku, w którym, objaśniając etymologię nazwy wsi Brukolice (od staropolskiego brukać – „mleć”), zapisano anegdotę o pewnym Czechu (Boemus) imieniem Bogwał, któremu książę śląski Bolesław Wysoki ofiarował rzeczoną wieś (karta 24). Bogwał zamieszkał w owej wsi, a po pewnym czasie poślubił córkę miejscowego kleryka – grubą wieśniaczkę, która do każdej pracy miała dwie lewe ręce („rusticam grossam et per omnia ineptam”). Ponieważ – jak tłumaczy autor – w owym okresie młyny wodne były w okolicy niezwykłą rzadkością, żona Bogwała stawała często przy żarnach i sama próbowała mleć ziarna – na tyle jednak nieporadnie, że Bogwał zlitował się nad nią w końcu i zastąpił przy pracy, wypowiadając słowa „day, ut ia pobrusa, a ti poziwai”, czyli „pozwól, bym ja pomielił (dokładnie – pokręcił żarna), a ty sobie odpocznij”11. Odtąd miał co jakiś czas zastępować żonę i sam kręcić kamieniem młyńskim, przez co zwano go Bogwal Brucal12. Passus ten od dawna frapuje językoznawców i filologów słowiańskich, gdyż przytoczone zdanie uchodzi za pierwszą zapisaną wypowiedź w języku polskim („in Polonico”), mimo że padła ona z ust Czecha (Boemus). Nie wchodząc w dyskusję, czy zdanie to wypowiedziano po polsku, czesku, śląsku, czy może po prostu w języku używanym wówczas w zachodniej Słowiańszczyźnie, warto raczej zwrócić uwagę na to, że w zdaniu łacińskim nie ma mowy o odpoczywaniu (sine, ut ego etiam molam). Przede wszystkim jednak – o czym najczęściej zapomina się, omawiając powyższy fragment – należy podkreślić wyjątkowość czynu Bogwała: jego postawa, idąca naprzeciw przyjętemu porządkowi i łamiąca niepisane zasady tradycyjnego rozdziału obowiązków, była na tyle wyjątkowa i osobliwa, że aż postanowiono ją uwiecznić na kartach kroniki. 


Krzysztof Rzepkowski ZŁOTY KCIUK MŁYN I MŁYNARZ W KULTURZE ZACHODU


Gorąco polecam tę książkę.


#literaturapolska #literaturastaropolska #jezykoznawstwo #historia

maximilianan

@AdelbertVonBimberstein chłop dał babie 5 minut odpoczynku i do teraz o nim piszą xD

NatenczasWojski

Ja mówię do żony „przestań zmywać, odpocznij, jutro pozmywasz”. To wyjątkowa łaskawość a nikt tego na kartach kroniki nie zapisuje

wiatrodewsi

@AdelbertVonBimberstein ...zwano go Bogwal Brucal12.


Nie no, sztos ksywa, mógł ziomek śmiało iść w rapsy

Zaloguj się aby komentować

NatenczasWojski

kupa powstała z kału. No ameryki nie odkryli.

sireplama

@AlvaroSoler bardzo ciekawe! Super piorun ode mnie!

Zaloguj się aby komentować

Narodziny języka esperanto


Słaby lekarz i życiowy nieudacznik – mówili złośliwi krewni. Mieli rację. Na szczęście Ludwik Zamenhof był również marzycielem. Dzięki temu wymyślił jeden z najdoskonalszych języków świata. Światło dzienne ujrzał on 26 lipca 1877 roku w Warszawie, gdy ukazała się "Unua Libro", książka do nauki esperanto.


Ludwik od dziecka miał niebywały talent do języków. Gdy miał 15 lat (w roku 1874) władał płynnie sześcioma. Pięć lat później pierwsza, acz niedoskonała jeszcze wersja lingwe universala – jak nazwał swoje dzieło – była gotowa. Ojciec, filolog Marek Mordche Zamenhof, wolał jednak, by Ludwik poszukał bardziej dochodowego zajęcia. Wysłał go na studia medyczne do Moskwy, a efekt jego kilkuletnich prac – czyli notatki i zeszyty z opracowanymi zasadami gramatyki oraz słownictwem – spalił.


Część biografów Zamenhofa uważa, że to nie ojciec, a sam Ludwik zniszczył zapiski, kiedy usłyszał o opracowaniu przez niemieckiego duchownego Jana Marcina Schleyera nowego języka, nazwanego volapük – od przekształcenia dwóch słów angielskich: „world” (świat) i „speak” (mówić). Zamenhof przyznawał potem, że załamał się na wieść o tym, że Schleyer go ubiegł, wrócił jednak do prac nad lingwe universala, gdy poznał bliżej volapük i zauważył, jak bardzo jest niedoskonały. Bez problemu odtworzył puszczone z dymem, ale zapamiętane zasady i słowa.


Dyplom medyczny odebrał na Uniwersytecie Warszawskim. Praktyka lekarska jednak mało go interesowała. Nie był dobrym lekarzem. Każdą wolną chwilę poświęcał swojej pasji. „Przez sześć lat pracowałem, udoskonalając i wypróbowując język” – wspominał. Zbliżał się do ideału. Ale wtedy zaczęło brakować pieniędzy na życie.


„Wyjechałem do litewskiej wsi Wiejsieje, gdzie rozpocząłem lekarską praktykę” – wspominał epizod w roli wiejskiego doktora. „Zauważyłem, że nie jest mi dane być internistą, ze względu na moją nadwrażliwość, szczególnie w przypadku cierpień umierających ludzi. Wróciłem do Warszawy i zdecydowałem się na specjalizację chorób oczu. Przez sześć miesięcy pracowałem jako okulista w jednym z warszawskich szpitali, później przez jakiś czas w Wiedniu i pod koniec 1886 r. powróciłem do Warszawy”.


Gdyby wtedy nie poznał Klary Silbernik, pewnie zostałby zapamiętany wyłącznie jako niezbyt zdolny lekarz okulista.


Klara, oprócz urody, miała jeszcze inną zaletę – bogatego ojca, kowieńskiego kupca Aleksandra Silbernika. Ludwik poznał ją zimą 1886 r. i po kilku tygodniach oboje ustalili nie tylko datę ślubu, lecz również wysokość posagu, w ramach którego Ludwik dostał od przyszłego teścia pokaźną kwotę zaliczki na przygotowanie pierwszej książki do nauki nowego języka. Ludwik ożenił się z Klarą 9 sierpnia 1887 roku, kilka tygodni po ukazaniu się podręcznika „Unua Libro” z podstawowymi regułami esperanto. Nazwa wzięła się od pseudonimu Dr Esperanto, pod którym Zamenhof opublikował pierwszą książkę. Część lingwistów zareagowała entuzjastycznie na język, który z jednej strony w swym brzmieniu przypominał mieszaninę słów pochodzących z różnych zakątków Europy, a z drugiej – rzeczowymi regułami ujmował je w jasno określoną całość.


W prasie przeważały jednak chłodne recenzje. Krytykowano nie tyle samo esperanto, co raczej po prostu ideę wprowadzenia międzynarodowego języka. Zamenhof nie rezygnował i wydawał kolejne podręczniki, przekłady i słowniki. Stanął wtedy na krawędzi bankructwa.


„Wkrótce esperanto pochłonęło większość pieniędzy mojej żony, a reszta poszła na bieżące wydatki, gdyż dochody z mojej praktyki lekarskiej były mizerne. Pod koniec 1889 r. zostaliśmy bez kopiejki” – wspominał Ludwik Zamenhof w liście z 1905 r. do Alfreda Michaux, francuskiego prawnika i esperantysty. „Smutne było wtedy moje życie” – dodawał. „Musiałem opuścić Warszawę i poszukiwać chleba gdzieś indziej. Moja żona udała się z dzieckiem do swojego ojca, a ja w listopadzie 1899 r. do miasta Chersoń (wówczas na południu Rosji, dziś w Ukrainie), gdzie była tylko jedna okulistka, a gdzie miałem nadzieję znaleźć chleb dla rodziny” – podkreślał.


„Czasami po prostu nie miałem co jeść. Nie wiedzieli o tym ani moi krewni, ani moja żona, bo nie chciałem jej smucić, a w moich listach cały czas pocieszałem ją, że jest mi dobrze” – przyznawał.


Zadłużony coraz mocniej, przeprowadził się Grodna, dokąd zabrał już żonę z dwojgiem dzieci. Ale nic się nie zmieniło, po czterech chudych latach – za namową teścia – z rodziną wrócił do Warszawy.


„Stan mojej duszy był koszmarny. Wydawało mi się, że oszaleję z beznadziei” – pisał do Alfreda Michaux. „Lecz w końcu moja okulistyczna praktyka zaczęła przynosić pierwsze radości i w 1901 r. była na tyle dobra, że moje przychody w pełni pokrywały wydatki”. Dodawał jednak, iż jego pacjenci są biedakami i jest zmuszony przyjmować po 30-40 osób dziennie, „by mieć tyle, ile inni za 5-10”.


Kiedy on głodował, esperantyzm rozkwitał. Za granicami mnożyły się publikacje książkowe i czasopisma wydawane w tym języku, lingwiści zrzeszali się w stowarzyszenia miłośników esperanto. W pierwszych latach XX wieku na całym świecie funkcjonowało ponad 700 organizacji esperanckich.


Źródło: Mariusz Nowik, „Doktor Esperanto”, „Newsweek Historia” 4/2017


Ilustracja: Ludwik Zamenhof. Fot. Forum


#jezykoznawstwo #jezykiobce #esperanto #ciekawostki

4e272092-e1b0-4867-8e17-b9518b9e1cdc
AlvaroSoler userbar
AlvaroSoler

Zmarł 14 kwietnia 1917 roku. Został pochowany 16 kwietnia na cmentarzu żydowskim przy ulicy Okopowej w Warszawie (kwatera 10, rząd 2)[9]. Uroczystą, pożegnalną mowę wygłosił rabin i kaznodzieja Wielkiej Synagogi na Tłomackiem, Samuel Poznański: „Przyjdzie chwila, że cała polska ziemia zrozumie, jaką promienną sławę dał ten wielki syn swojej ojczyźnie...”

SpokoZiomek

@tmg Problemem z Międzysłowiańskim jest to że używają go, cóż, Słowianie którzy bardziej od siebie samych nienawidzą tylko innych Słowian.

tmg

@SpokoZiomek międzysłowiański ma jeden wielki plus. Jest naprawdę zrozumiały dla wszystkich Słowian. To oznacza że taki obcokrajowiec może znać tylko międzysłowiański by tubylcy zrozumieli o co mu biega.

dotevo

Sauton :) mi povas paroli esperante. Do mi pensas ke tiu lingvo vivas nurtempe.

Zaloguj się aby komentować

Mam 27 lat i w tym roku autokorekta podświetliła mi słowo ,,któzi". Pomyślałam sobie ,,ale dziwnie, nie dodali", a chwilę potem poczułam się jak w Matrixie, bo okazuje się, że nawet google nic o słowie ,,któzi" nie wie.


Jestem z Krakowa, z rodzinną historią zakorzenioną tu od pokoleń.

To już w sumie nie pierwszy przypadek, że dowiaduję się, że jakieś słowo, którego używam całe życie jest regionalizmem.


Czy ktoś z #krakow też tak mówi, albo ma babcię/dziadka, ktory/a tak mówi?


Nie wiem jak to umknęło w całym procesie edukacji, w tym przez jakiś czas w jednym z najlepszych LO w kraju na profilu humanistycznym xD


Może dlatego, że co ciekawe, w zależności od kontekstu używam raz ,,którzy", a raz ,,któzi".

Byłam podświadomie przekonana, że to coś w stylu ,,jakichś" vs ,,jakiś".


Z wielką chęcią dowiedziałabym się więcej na ten temat. To na pewno zmiękczenie. Co interesujące, google znalazł kilka wypowiedzi, gdzie ktoś też tak pisał i wygląda na to, że jedna osoba jest ze Szczecina, a inna może z Gdańska.


 #jezykoznawstwo  #jezykpolski #etymologia

#językoznawstwo

moderacja_sie_nie_myje

@Chakvi

też tak mówi, albo ma babcię/dziadka, ktory/a tak mówi?

Jakby moja babcia polonistka z Krakowa usłyszała że tak mówię to bym w mordę dostał

Odczuwam_Dysonans

@Chakvi Kraków, kojarzę i nawet jakbym usłyszał to by mnie nie raziło. Ale to tak bardziej z czasów dzieciństwa i świadomie tak nie mówię - co nie znaczy że gdzieś w słowotoku czasem mi się nie zdarzy, trudno powiedzieć. Na pewno dalej się spotyka.

Rafau

@Chakvi Kraków here, jak najbardziej, tak się mówi u mnie w rodzinie. Ale do teraz nie zdawałem sobie z tego sprawy. No i na piśmie by mi mózg wybuchł, gdybym tak napisał, z automatu wrzucam "którzy".

...ale jak teraz nad tym myślę, to faktycznie coś jest na rzeczy - bo w sumie mój mózg łapie zwiechę, gdy układam zdanie z tym słowem i sprawdzam, czy dobrze pasuje - ewidentnie jest jakiś red flag, że mówi się inaczej niż pisze i trzeba potwierdzić.


Tymczasem moja teściowa pochodzi z Elbląga a ojca miała warszawiaka i zamiast "tutaj" mówi "tutej" - zauważyłem to też u rodziny z Warszawy, od tego jej ojca właśnie.


Do tego notorycznie ją poprawiam, gdy mówi że wychodzimy "na dwór".

Zaloguj się aby komentować

Skąd określenie "wapno", na starsze osoby?

#polska #jezykoznawstwo #jezykpolski #etymologia

04f3fd2b-fee6-4d1a-9b84-f1a4d958b3bb

Skąd określenie "wapno", na starsze osoby?

188 Głosów
Byk

Rzuć wapno na druty- daj starego do telefonu

ajakamr

Od zwapnień w mózgu które się akumulują wraz z wiekiem? xd

Half_NEET_Half_Amazing

To żyły mogą wapnieć?

tu raczej chodzi o brak elastyczności w poruszaniu się i rozumowaniu

Zaloguj się aby komentować

Enava Enaver Enever Enova Enerva Eneva


Która nazwa by pasowała najlepiej do:

Nazwa partycji HDD 1 TB (jedna partycja 1 TB na jeden dysk)


ένα (czytane jako "ena") to z greckiego jeden.


I to ma pasować do dysków:

6 TB HDD z nazwą Hexer (od sześć)

1/4 TB SSD z na Quarter (od ćwierć)


Nazwa wartości liczbowej zagraniczna jest regułą.

Końcówka er wydaje się regułą, ale w sumie nie musi.

Jakiś niepolski znak wewnątrz nazwy wydaje się regułą (x, q, v).


Takie pytanie.

#ankieta #pytanie #jezykiobce #jezykpolski #jezykoznawstwo #sprzetkomputerowy #dyski

Którą nazwę dla dysku wybrać?

31 Głosów

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Następna