
Łacina klasyczna była żywym językiem około dwa tysiące lat temu. Nie zachowały się z tego okresu żadne nagrania. Nie mamy też maszyny czasu, która mogłaby nas zabrać do starożytnego Rzymu, żebyśmy mogli usłyszeć na własne uszy, jak mówią jego mieszkańcy. Łacina co prawda w pewnym sensie istnieje nadal, ponieważ nigdy nie wymarła, tylko przekształciła się stopniowo w języki potomne, jak włoski, rumuński, portugalski, francuski i reszta języków romańskich. Łacina była ich ostatnim wspólnym przodkiem, czyli prajęzykiem całej tej grupy. Trzeba jednak zaznaczyć, że języki romańskie nie wywodzą się z odmiany łaciny używanej przez wykształconą elitę Rzymu, tylko z odmian ludowych, czyli regionalnych dialektów łaciny potocznej, używanych w różnych częściach imperium rzymskiego przez żołnierzy, kupców, rzemieślników, rolników, niewolników – mówiąc ogólnie, prosty lud. Poza tym oczywiście każdy z języków romańskich ma za sobą kilkanaście stuleci względnie niezależnej ewolucji. Miały one zatem dość czasu, żeby w porównaniu z łaciną z czasów Oktawiana Augusta (czy to wykształconą, czy ludową) zmienić się niemal nie do poznania.
Łacina naśladująca klasyczną, od czasu do czasu kodyfikowana i „reformowana” według aktualnych wyobrażeń o tym, jak mówili Rzymianie, pozostała w użyciu jako język kościoła zachodniego i ludzi uczonych, co przez wiele wieków na jedno wychodziło, bo w cywilizacji, która powstała na ruinach cesarstwa rzymskiego, kościół posiadał praktyczny monopol w dziedzinie edukacji. Istniała zatem łacina szkolno-kościelna, która była przede wszystkim językiem pisanym i książkowym [...]
#jezyki #jezykiobce #lacina #historia #jezykoznawstwo