#bieszczady

5
150
twombolt

@winet Jedź bezpiecznie za Płońskiem, tam jest pokręcona tymczasowa organizacja ruchu

Zaloguj się aby komentować

#bieszczady

Jadę niedługo z młodymi w Bieszczady, macie jakieś atrakcje do polecenia dla 6 Latków? Na chwilę obecną jest plan na bieszczadzka kolej leśna, Zalew Soliński, zagrode żubrów

Cybulion

Wez bochen chleba jak bedziesz na zaporze, karpie lubio to.

binarna_mlockarnia

@winet Park Tajemnicza Solina, corce sie podobalo, w Karczmie Jawor dobre jedzenie i cenowo tez spoko bylo 2 lata temu

Gustawff

W sumie niewiele więcej jest tam do zaliczenia

Zaloguj się aby komentować

myoniwy

@Rzeznik Dudek, widuję go na podwórku jak grzebie w ziemi.

Zaloguj się aby komentować

Włączył mi się tryb "C⁎⁎j z tym wszystkim. Jadę w #bieszczady!" i mam najlepsze #swieta od dłuższego czasu. Totalnie w tym roku nie widziałam się przy świątecznym stole, a zamieniłam to na takie widoczki.

20km zrobione.

Owocnego wolnego. ❤️


#gory

b3d6c239-874c-4324-9c9f-59487cd3f169
ismenka

Co roku olewam święta wielkanocne i plus jest taki, że moi bliżsi nawet mnie nie oczekują i pretensji nie mają. Zawsze wtedy wjeżdżają górki i jest to czas dla mnie i mój reset. Kiedyś byłam bardzo zaskoczona, że nawet w Zakopanem jest wtedy pusto i po prostu pokochałam ten tryb. Teraz może więcej ludzi tak spędza święta i troszku tłoczno na szlaku, ale i tak jest zaiebiście. Bieszczady w Wielkanoc też już zaliczałam Udanego!

Half_NEET_Half_Amazing

już od miesiąca myślę o bieszczadach i kombinuje jak nabrać wolnego w robocie 🤣

Zaloguj się aby komentować

Zainspirowany wpisem o nocowaniu w samochodzie, postanowiłem podzielić się z Wami moją przygodą z 2019. Otóż wtedy miałem okazję spać w wagonach, którymi dawniej jeździł I sekretarz PZPR Edward Gierek.


Zakładam, że wagony stoją do dziś, więc jeżeli akurat wybieracie się w Bieszczady, to latem do Nowego Łupkowa da się dojechać pociągiem.


A było to tak - ze swoim najlepszym kumplem w 2018 roku wyruszyliśmy na wyprawę rowerową z Białegostoku w Bieszczady. Po przejechaniu ponad 700 km przez podlaskie, lubelskie i podkarpackie dojechaliśmy do Nowego Łupkowa - by wrócić pociągiem do domu. A tam stały wagony Gierka.


Kolejnego roku czyli w 2019 roku postanowiliśmy kontynuować wyprawę z Nowego Łupkowa. Ambitnie chcieliśmy dojechać do Zgorzelca, ale rowerowanie w górach nas zniszczyło fizycznie i psychicznie. (W poprzednim roku jechaliśmy przez płaskie Podlaskie i płaskie Lubelskie, a górzyste Podkarpacie było tylko "deserem" na koniec). Dlatego dojechaliśmy tylko do śląskiej Pszczyny.


W 2020 roku dojechaliśmy z Pszczyny do Zgorzelca. Było lajtowo. Największą mordęgą był wyjazd do Szklarskiej Poręby. Ty dyszysz, sapiesz, ledwo żyjesz, a za plecami miliony samochodów z turystami niemalże ocierają się o ciebie...


W 2021 roku mieliśmy jechać dalej, ale w tym samym czasie (3 dni różnicy) urodziły nam się bombelki i nie było klimatu do wyjazdu na kilka dni i zostawiania matek samotnie z niemowlętami.


Wracając do wagonów z Nowego Łupkowa. Stoją one na stacji i są pod opieką świetnego Pana Grzegorza, właściciela Kimadła Wampira stojącego na przeciwko wagonów. Po całodziennej podróży z rowerami - pociągami, woleliśmy nocować w budynku, ale z uwagi na lato i trwające kolonie było zero miejsc. Stąd spanie w wagonach.


#podroze #bieszczady #rowery

4f14adb6-dcd7-46ac-bde7-a6ba242a50f9
13703da1-7797-4af5-95eb-97e829581774
a272f8df-0154-40d7-99c0-1a34ee41411b
Fly_agaric

Na tych krzesłach musieliście spać, czy na stole?

xD

tosiu

@Fly_agaric nie no, normalnie były "sypialnie" z tapczanami

dcdcb350-158d-4176-ba25-6535e63ba790
66eb926e-6a1f-4c8d-a7bc-957f7935f7c8

Zaloguj się aby komentować

Lubiepatrzec

Widzę, że lubisz fotografować swoje nogi 😉

Giban

@Lubiepatrzec W sumie z tych zdjęć tak wynika xD ale nie myślałem o tym w ten sposób, bardziej chciałem zobrazować relaks :p

Lubiepatrzec

@Giban no i elegancko ☺️

Zaloguj się aby komentować

W odwiedzinach w rodzinnej miejscowości - 6 rano - czy było warto wstać ? Jeszcze jak ( ͡° ͜ʖ ͡°)


#wies #natura #zwierzaczki #wschodslonca #bieszczady

skorpion

@Tzss ale szczęście, że nie było ciemno....

Tzss

@skorpion w pierwszą stronę jechałam o 5:05 też stały na polach ale właśnie jeszcze było ciemno

skorpion

@Tzss nie polecam bliskiego spotkania z takim pociągiem.

Zaloguj się aby komentować

#wpizduwlas #gory #bieszczady


Poniedziałek

Po niedzielnym wpierdolu przyszedł czas na spokojny poniedziałek. Cel na dzisiaj to wioska Osadne na Słowacji i Karczma u Borisa. Znalazłem ją przypadkowo, przed wyjazdem szukałem gdzie najbliżej Balnicy jest sklep w którym mógłbym uzupełnić zapasy. Co prawda sklepu jako takiego nie znalazłem, za to trafiłem na wspomnianą już prędzej Krčme U Borisa. Każdemu kto będzie w tych okolicach mogę z czystym sumieniem polecić to miejsce!

https://maps.app.goo.gl/A2vd3umftLCLpLBV9


Droga z Balnicy do Osadne zajęła około 2 godziny, ruszyliśmy ok 11:00, niemal cały drogę - ponad 8km schodziliśmy w dół. Na miejscu pogadałem z przesympatycznym właścicielem karczmy Borysem, wypiłem jakieś piwo, zjadłem przepyszne pierogi z bryndzą, podsuszyłem buty, kupiłem magnesy i ruszyłem do Balnicy. Tym razem czekała nas wędrówka ciągle pod górę, a sprawy nie ułatwiało 10 browarów w plecaku, które kupiłem za resztę eurasów. Plan był napięty jak baranie jaja, bo wg pierwotnych założeń następnego dnia miałem ruszyć z Balnicy do Łupkowa szlakiem granicznym, więc przed zachodem słońca chciałem jeszcze zwiedzić dokładniej stację wąskotorówki w Balnicy i porobić zdjęcia.


W ten sposób ze spokojnego poniedziałku zrobiło się 17 kilometrów, a ze względu na podrażnienia łap u Bestii kolejne dni spędziliśmy również w Balnicy

ff8cdc1e-ee3e-4c5c-adff-ed0d689fa10e
a3d3c451-0a76-4aab-a4f7-f2605689fa53
3479c40f-72dd-43e9-9e26-3b67ef293a5e
d36b4bdb-ebc9-4d69-b857-55b7080414bf
252151ae-3863-426d-b9ae-c524772fd9ef
Piechur

Plan był napięty jak baranie jaja

Kolejny poeta! Zapraszamy do #zafirewallem

winet

@Piechur to akurat kolejarskie powiedzonko, poeta ze mnie żaden 😅

Zaloguj się aby komentować

Siema,

Jesień w Bieszczadach to jest to Zapraszam na #piechurwedruje

---------

Szczyt: Korbania (Bieszczady)

Data: 12 października 2024 (sobota)

Staty: 12km, 4h, 490m przewyższeń


Trasa dla zainteresowanych.


Krótka trasa zrobiona podczas corocznego wyjazdu z kolegami celem wyleczenia kaca.


Informacje praktyczne:


  • Auto można zostawić na przykościelnym parkingu w Bukowcu (my akurat szliśmy bezpośrednio z wynajętego domku, który znajdował się przy szlaku).

  • Ze względu na prace leśne część szlaków/tras może być zamknięta.


Co było fajne:


  • Jesień w pełnej krasie. W momencie wyjazdu w Małopolsce drzewa były jeszcze zielone, ale w Bieszczadach zabarwione już były w większości pomarańczami, żółciami, brązami i rudzizną.

  • Trasa była lekka i niewymagająca, na kaca w sam raz.

  • Na szczycie była mała wieża służąca jako punkt widokowy. Poza tym było kilka ław, w tym zadaszonych, a także mały, zadaszony szałas na nocleg.


Co było mniej fajne:


  • Błoto błoto błoto. To cud, że żaden z nas się nie wywrócił i nie wykąpał. Nie będę ukrywać - zignorowaliśmy tabliczkę z zakazem wejścia w związku z wycinką, także w drodze na szczyt mijaly nas kilka razy traktory ciągnące ścięte drzewa.

Ogólnie wycieczka na duży plus. Jeśli ktoś planuje wypad nad Solinę, to może rozważyć wyjście na tę górkę, która znajduje się w stosunkowo bliskiej odległości.


#gory #wycieczka #wedrujzhejto #fotografia #bieszczady

91e8d44b-3d62-40e5-a349-221236316510
6d226fec-de34-484f-8db6-952eb89c527a
753277d7-faca-4ad5-bb30-627df803bd6e
060463c4-bda3-4877-baa9-3f9a5421e1e4
e0867a6c-f052-4260-9fe5-8391b969e50b
Fulleks

Kij i ściema ! Teraz jest zimno i może nawet biało. Jak możesz szczuć taki pięknymi spacerowymi szlakami kiedy jest zimo i nie fajnie.

Zielczan

@Piechur o tu mi się udało wejść w mniej niż 30 minut z parkingu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Piechur

@Zielczan *wbiec ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Zielczan

@Piechur nie biegłem xd

Zaloguj się aby komentować

#wpizduwlas #gory #bieszczady

Niedziela - kierunek Przystanek Balnica. Dzień w którym dostałem wpierdol.


Pobudka wyszła całkiem spoko, co prawda przespałem budziki o 6:00, ale mimo to wstałem o 7:00. Dzięki przypadkowym współtowarzyszom w piecu nadal był ogień, więc postawiłem w palenisku słoik z resztą kaszanki oraz swoje bułki i miałem konkretne śniadanie. Do przejścia było ok 18,5km co miało się przełożyć na 6,5h marszu, czyli uwzględniając przerwę planowałem dojscie na 16:00 plus do zmroku godzina zapasu.

Z chatki zebrałem się o 8:30, dałbym radę szybciej ale przez cały wyjazd mocno pilnowałem żeby Bestia miała przynajmniej godzinę przerwy między śniadaniem a ruchem. Pierwsze 500 metrów było spoko, ale później się zaczęło... Nie zauważyłem zejścia na szlak, przez co nadrobiłem kilkaset metrów. Samo 'zejscie' to namalowane oznaczenie szlaku kawalek od drogi, a dookoła wszystko zasypane. Następne 6km to ciągle podejście nieprzetartym szlakiem na Jaworne i Wołosań, w sumie ok 400 metrów.

Nie wspomniałem prędzej, tego dnia popełniłem karygodny błąd - pomimo całkiem fajnego wychodka przy chatce z niezrozumialych dzisiaj powodów nie dokonałem zrzutu. Decyzja ta zemściła się po 5 kilometrach, przyszło mi uprawiać medytacje za drzewem, w pozycji siedząco-stojacej przy naprawdę konkretnej, zimnej wichurze. No nie było przyjemnie, mam nauczkę na przyszłość jak cholera.

Po doczlapaniu się na Wołosań miało być z górki, no i było tyle że w już topniejącym śniegu. Mimo wszystko schodzenie w topniejącym było lepsze niż wchodzenie po zamarzniętym. Podczas zejścia trafiłem na najwyraźniejsze ślady niedźwiedzia w czasie całej wyprawy - są na filmie.

Po 13km doszedłem do pierwszej sensownej infrastruktury turystycznej koło wsi Żubracze (dotychczas spotkałem jedynie jedną ławkę na Wolosaniu, pizgalo tak że nie było opcji żeby tam usiąść), w związku z czym mogłem wypić ciepła kawę i zrobić coś z przemoczonymi butami. Początkowo chciałem tylko zdjąć mokre skarpety i ubrać grube merynosy, ale rzutem na taśmę założyłem skarpety trekkingowe, a na nie worki na śmieci - to była najlepsza decyzja tego dnia.

Zeszła się godzina 14.45, czyli zostały mi dwie godziny do ciemnego, a do przejścia ok 6km. Większość drogi miała prowadzić drogą gruntową, więc przyjmując moje średnio - przyspieszone tempo marszu na 4km/h wychodzi 1,5h - czyli akurat.

Wszystko szło spoko, ok 16 byłem przy wiacie przed Solinką, gdzie zgodnie z planem odbiłem w boczną drogę, a po ok 200 metrach miałem odbić w kolejną drogę/ścieżkę, którą miałem dojść do niebieskiego szlaku biegnącego po granicy ze Słowacją. Po dojściu do owej drogi zastałem tylko zasypane las/pole/łąkę więc stwierdziłem że zaryzykuję i pójdę dalej drogą którą szedłem dotychczas, bo były na niej ślady dwóch samochodów (wychodziłem z założenia że to pewnie samochód który jechał do schroniska) w tamtym momencie miałem przed sobą jeszcze ok 2km. Ochoczo potruchtalem dalej, a po kolejnych 500 metrach okazało się, że dwa ślady samochodów to w rzeczywistości jeden samochód który zawrócił bo droga się skończyła xD

Podejmując wszystkie decyzje odnośnie trasy wiedziałem że do Balnicy prowadzi też wąskotorówka, która w ostateczności doprowadzi mnie na miejsce. W tym momencie postanowiłem przebić się do niej prawie na przełaj - 500 metrów. Doczłapałem się do torowiska i tu zaczął się wpierdol ostateczny - co prawda miałem już drogę do schroniska, ale była godzina ok 16:30, robiło się ciemno, mialem 2km do końca, cały czas pod górę, a ja zapadłem się w śniegu dobrze po kostki.

W końcu! Ok 17:00 totalnie wyjebany dotarłem na miejsce!

A co to było za miejsce i jak wspaniały gospodarz mnie tam powitał, o tym będzie w następnych częściach ;)


https://streamable.com/4f70l3

6ff2102d-4f0e-45c3-bb44-f5fe1cc8402d
8e138ee4-d9cc-47b8-948f-b2af99d383ea
2235f3cf-6f20-4860-9239-413e91796ecf
99336821-181e-4b41-b3ae-f596911d20d7
07122b42-10c6-4510-805b-eac1f4ea4b72
vredo

@winet Sucharek:

Niedźwiedź szedł przez las w nocy, nie zauważył dziury i wpadł do niej wybijając sobie wszystkie zęby. Zwierzątka wybrały się go szukać. Zając chodził z latarką po lesie i natknął się na tę dziurę. Świeci na dół i słyszy, że coś się w dziurze porusza.

- Kto tam jest? - pyta zając.

- Nieśfieć.

I zając zgasił latarkę.

winet

@vredo przez Ciebie ze śmiechu puściłem bąka przy sikaniu xD

vredo

@winet Ja zawsze pierdzę przy sikaniu ¯\_(ツ)_/¯

Jarosuaf

@winet No niedźwiedź. Albo jakiś diaboł. Jak czuć było siarką to raczej diaboł. Tak czy inaczej może to ciarki wywołać 😀

wiatrodewsi

@winet Chłop pojechał w Bieszczady i się dziwuje że na ślady miśka trafił. Gdyby to było gdzieś pod Radomiem, to sam bym był w szoku, ale tam?

winet

@wiatrodewsi w szoku nie, ale podniecony jak najbardziej. Pierwszy raz w ciągu ponad 30 lat sam znalazłem świeże ślady niedzwiedzia, mając przy tym do najbliższego człowieka kilka kilometrów. Naprawdę nie wiem co w tym dziwnego. Ty pewnie jesteś tym typem twardziela którego nic na świecie nie rusza? :)

wiatrodewsi

@winet Nie jestem typem twardziela, ale wiem że tropy niedźwiedzia w Bieszczadach to standard, szczególnie w miejscach gdzie do najbliższego człowieka parę kilometrów. Ja bym się ucieszył jak bym znalazł. A to że natrafiłeś na nie dopiero teraz to świadczy po prostu o tym że klimat nam się sypie - w zimie nie powinieneś znaleźć bo miśki powinny spać, a w innej porze tropy dostrzec niełatwo.

Zaloguj się aby komentować

hej,

TL;DR

ktoś mógłby polecić jakąś miejscówkę w Bieszczadach, najlepiej domek, który pomieści czterech chłopków?


Z kumplami jeszcze od przedszkola, udaje nam się spotkać raz w roku na weekend. W tym roku planujemy zaszyć się w Bieszczadach, może przy rzece, może gdzieś bardziej w górach albo lasach. Najlepiej na jakimś odludziu. Trochę znamy te rejony bo ogólnie jesteśmy z Podkarpacia, ale każdy się gdzieś rozjechał i może ktoś z Was może polecić jakiś noclegowy domek?

Warunki? Cokolwiek, nie potrzebujemy luksusu, ważniejsza jest lokalizacja- zadupie, albo blisko do zadupia! Może być coś na dzikszych obrzeżach Soliny, może bardziej przy szlakach górskich, może na opuszczonych wioskach.

Mogę też nas polecić, zostawiamy po sobie porządek, niczego nie niszczymy, sam bym nam wynajął domek!


#pytanie #bieszczady #podroze #podkarpackie

66979423-1dd7-4db1-98d8-c7c990aa04fc
e7b8de62-0429-4787-b75e-bcb15d47267b
3949cc7e-c113-488e-8287-89f423d6e8d9
ColonelWalterKurtz

Schronisko Jaworzec. Podziękujesz później 🙂

3cik

Ale będziecie z opiekunką?

winet

W Balnicy możesz wynająć domek za 450zl/ doba. Jeżeli będziecie w sezonie to możecie dojechać wąskotorówką, jeżeli poza sezonem to od parkingu macie 6km z buta lekko pod górkę, przyjemny spacerek. Na miejscy macie absolutne zadupie, ok 8km do najbliższego domu w Polsce, do pierwszej wioski na Słowacji jest ok 6km, a tam bardzo przyjemna Karczma u Borisa

Zaloguj się aby komentować

#wpizduwlas #bieszczady #gory


Sobota

Plan był żeby wstać rano, no oczywiście nie pykło i wstałem ok 9:00. Szybki ogar (nie taki szybki, bo jeszcze kaszankę zrobiłem) i wymarsz, bo wg aplikacji samego marszu ma być nieco ponad 5 godzin, a chciałem dojść za jasnego żeby przygotować się do nocy. Ten dzień pod względem marszu był jednym z najnudniejszych, bo butowalem asfaltem prawie 5 kilometrów. Z drugiej strony nie ma tego złego, dotychczas Bestia niemal nie była przyzwyczajona do chodzenia na smyczy, a już w ogóle do przejeżdżających obok samochodów 90km/h. Tu miałem okazję po raz kolejny przekonać się jak szybko łapie nowe rzeczy- szliśmy 'pod prad' i jak któreś z nas zauważyło że nadjeżdża samochód to elegancko schodziła do pobocza (lewej strony) i szła tak aż samochód przejechał, potrzebowała może z pół godziny na ogarnięcie tego. Napisałem że miałem okazję po raz kolejny przekonać się jak szybko łapie, bo dzień prędzej za drugim razem załapała że do spiżarni w schronisku wchodzić nie wolno. Kiedy ktoś wchodził do środka i zostawiał uchylone drzwi to ona podchodziła, patrzyła do środka, ale progu nawet nie próbowała przekroczyć.

Sama droga tego dnia w sam raz rozgrzewkowa, najpierw kawałek szlakiem, później jak wspomniałem prawie 5km asfaltem, a na koniec przejście ok 9km szlakiem rowerowym przez przełęcz Żebrak, szlakiem który był zaśnieżoną, miejscami oblodzoną leśną drogą asfaltową.

Na miejsce dotarłem ok 15, liczyłem na to że w chatce będę sam, niestety było ok 8 innych osób. Plus tego taki, że było rozpalone w piecu, minus że towarzystwo trochę dziwne. Na wejściu przywitał mnie typ, zdaje mi się że to jeden z youtuberów survivalowych. Jezus Matko co za przyjeb, od razu dostałem wykład że ludzie są debilami, bo puszczają psy luzem w lesie (Bestia była na smyczy, żeby nie było) i te psy zobaczą zwierzynę i spierdalaja do lasu. I w ogóle to on był kiedyś z jakimiś znajomymi którzy mieli dwa psy i te psy były tak po⁎⁎⁎⁎ne, że robiły co chciały. Łaziły gdzie chciały, srały gdzie chciały i nikogo nie słuchały. Później jak chillowalismy z Bestia słuchałem jego opowieści, mam wrażenie że typ jest taki jaki ja nigdy nie chciałbym się stać, a nieraz jest mi do tego bardzo blisko. Wie wszystko najlepiej, cała reszta ludzi to idioci i co to k⁎⁎wa nie on. Ech, szkoda ryja strzepic.

Na szczęście reszta towarzystwa była normalna, no ale my i tak większość czasu leżeliśmy i odpoczywaliśmy, bo kolejnego dnia znowu zaplanowana szybka pobudka (hehehe) i do zrobienia koło 19km z większymi już przewyzszeniami (ojjj, były większe, były...)


W czasie jak byliśmy w chatce jedyne szczątki zasięgu złapałem w starym wychodku ze zdjęcia 😁

Cdn

@kiri nie wiem czy ostatnio Cię zawołało bo dodałem po wysłaniu

3c0453dd-0fcf-4649-a7c0-78f09dfaeffe
2b1e9275-a49a-44d0-a187-9bf49a7ed43b
4fe9fcef-f47d-44a3-9a57-92798ba5ae5b
7892d8c9-2f85-4d4b-9745-b61b24eeff56
7031bb6a-733a-4d8f-b6a3-a4bd90e4d6a8
ciszej

@winet wykład jakbyś co najmniej przyszedł z pitbullem trzymającym dziecko w pysku a tu biszkoptowa kulka XD chłop się może psów boi

winet

@ciszej ostry przyjeb. Jak później słuchałem co opowiadał o tym jak 'mowi starej jak ma być a jak się nie podoba to wypad' to normalnie nóż się w kieszeni otwierał

kiri

@winet dopiero tutaj mnie zawołało! Super, że wam się tak dobrze szło, bardzo się cieszę<3

winet

@kiri A dziękujemy :) Bestia była przeszczęśliwa w terenie, tylko było widać że tęskni za resztą rodziny i domem. Ale za to odkryła swoją nową ulubiona zabawę - tarzanie się w śniegu, a jak nie było śniegu to w lisciach, robiła to na każdym postoju! 😃

Zapraszamy na kolejne wpisy :)

Zaloguj się aby komentować