Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem

🎁 4. edycja #rozdajo na #ksiazki pod patronatem #kzp! 📘

Weź udział

Oczywiście nie biorę udziału w konkursie w którym sam jestem żuri, ale że nie mogę zasnąć postanowiłem użyć swojej makówki do czegoś konstruktywniejszego niż rozmyślanie nad błędami młodości xD


#naopowiesci #zafirewallem


Potwór z Łęgnowskich bagien.


Jesienne popołudnie nie zapowiadało niczego niepokojącego.

Robert Vredowski był przytłoczony policyjną papierologią, gdy na jego biurku zadzwonił telefon...


Halo! zawołał zachrypniętym, niemiłym głosem.

W słuchawce odezwała się kobieta, usłyszał tylko "Panie poruczniku musi tu pan przyjechać i to zobaczyć..."


Niechętnie wstał od biurka, wyjrzał przez okno na zaparkowane służbowe Clio, przypominało mu ono swojego partnera z policji, śp Przemysława Rosołowskiego... Powiedział aby "ehhh k⁎⁎wa", zdjął z wieszaka prochowiec, i wyszedł na spotkanie ze swoją rozmówczynią.


Deszcz nie ustępował, Robert podjechał pod wskazane miejsce, był to dom, drewniany, dość stary. Za domem kręciło się kilku policjantów, koguty radiowozu rozjaśniały ten smętny jesienny wieczór.


Co mu tu mamy?!

Znowu się pojawił Panie poruczniku! Powiedział ten sam kobiecy głos co w telefonie. Robert przekroczył próg kurnika znajdującego się na tyłach posesji i ujrzał masakrę, oprócz martwych kur na klepisku leżał chłop. To stary Józek Kądziela Panie poruczniku, odrzekła kobieta. A raczej to co z niego zostało, dodał Robert Vredowski.


To fakt, gdyby nie portfel w kieszeni kamizelki, ciężko byłoby rozpoznać, że to stary poczciwy Józek, denat był pozbawiony kończyn oraz głowy. Ciało było rozszarpane niczym przy kontakcie z niedźwiedziem. Jednak w okolicach Bydgoszczy nie ma niedźwiedzi jak trafnie zauważył jeden z posterunkowych oddelegowany do zabezpieczenia miejsca zbrodni.

Ano nie ma odpowiedział Robert, pociągając łyk wódki z piersiówki która zawsze miał przy sobie.


Nastepnego dnia w komisariacie odbyło się spotkanie które miało na celu zebranie faktów, burzę mózgów oraz rozdysponowanie załogi.


Znana była legenda o potworze z Łęgnowa, kilka dekad temu teren ten został silnie skażony przez chemikalia z pobliskiej fabryki zachem, podobno pewnego razu dzieci bawiły się w pobliskim lesie i jedno z nich yyy z tego co pamiętam miał na imię Wojtuś, wpadł do studzienki kanalizacyjnej i już nigdy go nie odnaleziono. Legenda owa mówi, że chłopiec przeżył, ale tak został zdeformowany od chemikaliów z fabryki, że bardziej przypominał potwora niż człowieka.

Tak wiem, nigdy go nie odnaleziono oraz nikt oprócz Starej Kądzielowej nigdy go nie widział, ale jak to z legendami, zawsze jest w tym ziarno prawdy, więc uważam, że powinniśmy to sprawdzić, zwłaszcza, że nie mamy lepszych tropów.


Porucznik Robert Vredowski stanął na czele ekspedycji poszukiwawczej, cały okoliczny las podzielili na kwadraty, rozdzielili się i zaczęli poszukiwania. Dosyć szybko trafili na pierwsze dziwne tropy, opakowania po twarogu klinek, z jednej strony no co dziwnego może być w foliowym opakowaniu po twarogu porzuconym w lesie? Ano może i nic gdyby nie to, że tych tutaj były setki jak nie tysiące...

Ale oprócz tego nic, cisza, żadnych śladów.

Jednak Robert miał pewne przeczucie, postanowił wspiąć się na drzewo i zaczaić.

Nie mylił się, po kilku godzinach usłyszał szmer dobiegający z pobliskich krzaków, a chwilę później zobaczył postać zbliżającą się do miejsca w którym robił przyczajke.


Robert zeskoczył z drzewa, oczywiście nieporadnie jak to on i skręcił sobie kostkę. Jednak jednym szybkim ruchem wyciągnął zza pazuchy colta, pamiątkę po swoim śp. Towarzyszu Przemysławie Rosołowskim.

I wymierzył w bestie!

Stój bo strzelam sk⁎⁎⁎⁎synu!

Podświetlił go latarką a to co ujrzał go zmroziło...


Człowiek blady jak kreda, wyżyłowany, z wąsem jak sum. Jedyne co mówił to TWAAAAAARÓÓÓÓGGG


O k⁎⁎wa! Zdążył wykrzyczeć Robert Vredowski...


Cdn.

47940d05-6008-4f01-a1c1-8ca32f301a0f

Zaloguj się aby komentować

Piwniczak


By ktoś mnie pokochał, kupię sobie pieska

Bo nie mam dziewczyny a tym bardziej żony

Gdyż ponury jestem, źle się w Polsce mieszka

Na ludzi i aurę chodzę wciąż wkurzony


Nie cierpię jesieni, głównie listopada

Deszcz na me zakola ciągłą strużką leci

Jest szaro, ponuro, nieustannie pada

Laski wyrywają przystojni faceci.


Muszę w swoim życiu zaprowadzić zmiany

Zmienić otoczenie albo cały kraj.

Więc zakładam outfit przez mamę uprany


Parę groszy dała, nawet w to mi graj

Wstać z miejsca nie mogę no bo jestem klocem

Znowu siedzę w domu owinięty kocem.


#nasonety #zafirewallem #diriposta

#owcacontent

koszotorobur

@bojowonastawionaowca


W piwnicy komputer hula rozżarzony.

Gdy wchodzę i patrzę na wiadome strony.

By ciepła kobiety choć zaznać ułudy.

Po wszystkim dam mamie do uprania brudy.

I mamcia rosołku z kluskami przyniesie.

Powoli w piwnicy upłynie mi jesień.

splash545

Jak tej edycji nie wygra @bojowonastawionaowca to ja nie wiem. xd

splash545

@bojowonastawionaowca chociaż mam pewne podejrzenie, że ktoś Ci pisze te sonety.

Zaloguj się aby komentować

1507 + 1 = 1508


Tytuł: Milczący Zamek

Autor: Kate Morton

Kategoria: literatura piękna

Wydawnictwo: Albatros

Format: książka papierowa

Liczba stron: 560

Ocena: 10/10


Już od jakiegoś czasu czaiłam się aby wrócić do K. Morton, a dzisiejsze rozłożenie mnie przez coś grypopodobnego przypieczętowało nasze losy.

O ile uwielbiam wszystkie książki autorki, to ta jest takim moim małym skarbem, który swego czasu ukształtował moje fascynacje starymi zamkami, zapomnianymi posiadłościami, gotyckimi powiesciami i tajemnicami starych rodów. W tej książce znalazłam wszystko to czego nawet nie wiedziałam że szukałam. Teraz jest to powieść, która łagodnie mnie otula, koi smutki i jak się dziś okazało potrafi trochę odciągnąć uwagę od bólu i gorączki 😅

Jednym z moich ulubionych zabiegów literackich, jest przeplatanie losów bohaterów z różnych lat, tutaj z okresu 2 WŚ oraz lat 90.

Milczący zamek to powieść pełna mroku i goryczy, ponieważ od początku wiemy, że marzenia głównych bohaterów są skazane na porażkę, jednakże do samego końca, jest tajemnicą dlaczego.


#bookmeter

68f43d24-1bd3-432e-8993-19b088876bcd

Zaloguj się aby komentować

Guys, polecacie jakieś dobre audiobooki?

Chłop najbardziej zakochany w wiedźminie, ale już przesłuchany - polecacie coś jeszcze naprawdę dobrze zrobione?


#ksiazki #audiobook

Wlacza

Ja kończę trylogię Sienkiewicza. Ogniem i mieczem czytane przez Krzysztofa Globisza jest 11 na 10. Potop czyta Marek Walczak a Pana Wołodyjowskiego Wiktor Zborowski i obu słucha się świetnie.

Fulleks

@kiri Książki #brandonsanderson - Z mgły zrodzony i Archiwum burzowego świata, do tego Elantris w wolnej chwili.

kiri

@kkEE , @Half_NEET_Half_Amazing , @Vampiress , @big-bolt , @Wlacza , @Fulleks - dzięki!!! Będzie miał na trzy lata

Zaloguj się aby komentować

No pięknie! Zaspałem! Wraz z @fonfi i @onpanopticon przedstawiamy!


Temat: zaspanie

Rymy: muszę - jubileusze - uduszę - katusze


#naczteryrymy #zafirewallem #poezja


Zasady:


  • Masz podany temat i rymy

  • Ogarniasz wierszyk w tej tematyce i z tymi rymami.

  • Oczywiście rymy mają być użyte z zachowaniem podanej kolejności

  • Szerzysz radość z tworzenia

  • Piorunujesz jak najęty

  • Wiersz z największą ilością piorunów do 20:00 wygrywa, a jego autor wrzuca własny temat i rymy

  • Pamiętasz o tagach i społeczności

sireplama userbar
plemnik_w_piwie

@sireplama

Doczekać, choć to trudne, lecz muszę

Ukończyć okrągłe jubileusze.

Poduszką się potem w spokoju uduszę

Aż zasnę na wieki i miną katusze

Kronos

Skowronkiem nie jestem i wyspać się muszę

Drzemka lepsza niż rauty, jubileusze

Jak ktoś mnie obudzi to chyba uduszę

Gdy alarm zadzwoni przeżywam katusze.

PaczamTylko

Budzik zniszczony, więc wstawać nie muszę

pod kołderką świętuje decyzji tej jubileusze

bezpieczny i w ciepełku się nie uduszę

jestem szczęśliwy, a świat przeżywa katusze

Zaloguj się aby komentować

Za małolata lubiłem czytać od czasu do czasu coś spod pióra Stephena Kinga, jest parę fajnych filmów na podstawie jego książek (np. Zielona mila, Skazani na Shawshank, Lśnienie) no i tak się złożyło, że obaj mamy urodziny 21.09 ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ)


Wpadłem na plan. Jaki? Kurła, sprytny i zapewne durny - otóż chcę przeczytać/przesłuchać jego wszystkie książki w kolejności chronologicznej na podstawie bibliografii ze strony stephenking.pl, gdzie obecnie jest 85 pozycji. Czy ktoś z tutaj zgromadzonych już podjął się kiedyś takiego wyzwania czy tylko mnie tak pogrzało? XD


#ksiazki #czytajzhejto #stephenking

2b8564bd-8288-4252-b4a4-f286a76518bc
adsozmelku userbar
Vampiress

@adsozmelku te, które pisał pod pseudonimem i z synem, też się wliczają?

robert-jemielity

Ja przerabiam Kinga tym systemem od kilku lat, ale nie czytam jednej książki za drugą tylko co jakiś czas sięgam po kolejną bo mam też innych autorów i inne serie. Obecnie czytam "Reke mistrza" zatem już bliżej niż dalej


Na początku kupowałem wydania kieszonkowe ale ostatecznie je sprzedałem po przeczytaniu, teraz albo kupuję normalne wydania albo pożyczam z biblioteki, zdarza się też audiobook ale to zależy czy mi lektor siądzie.

Half_NEET_Half_Amazing

gurwa ja tyle książek łącznie w życiu nie przeczytałem XDD

Zaloguj się aby komentować

1506 + 1 = 1507


Tytuł: Czarne

Autor: Anna Kańtoch

Kategoria: literatura piękna

Wydawnictwo: Powergraph

Format: e-book

Ocena: 5/10


Prywatny licznik: 38/50+


Kańtoch chyba nie miała pomysłu co zrobić z tą opowieścią, więc postanowiła zmieszać obyczajówkę, kryminał i trochę fantasy. Niestety historia, która miała to wszystko spajać nie dała mi satysfakcjonującego zakończenia. A szkoda, bo autorka posługuje się piękną polszczyzną i zbudowała wspaniały klimat. Niestety to nie wystarczyło bym się polubił z tą książką.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #czytajzhejto #ksiazki #bookmeter

598ac74a-8ad0-4a37-b430-a65d825f51aa
trixx.420

Powinno to wydać wydawnictwo czarne xd

Zaloguj się aby komentować

1505 + 1 = 1506


Tytuł: Uczta dla wron

Autor: George R.R. Martin

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Wydawnictwo Zysk i S-ka

Format: e-book

Ocena: 8/10


Prywatny licznik: 37/50+


Dużo spokojniejsza książka niż tom poprzedni. Zauważyłem, że poziom Martina jest sinusoidalny. Pierwsza i trzecia część "Pieśni lodu i ognia" były genialne, natomiast druga i czwarta były "gorsze". Ciekawe jak tam wyjdzie w piątej i ostatniej części.


#bookmeter #czytajzhejto #ksiazki #czytamponocach

03eb0d4c-232a-48e2-a0d4-2785f51e4b1f

Zaloguj się aby komentować

Moi drodzy!

Niestety #klubczytelniczy zamyka powoli swoją działalność i nie będzie spotkań w aktualnej formie od kolejnego roku. Idea była zacna, nie powiem, ale niestety frekwencja nie dopisywała. No nic, warto było próbować :)

To była wielka przyjemność wybierać z wami książki na kolejne spotkania! Zapraszam was na nasze ostatnie zaplanowane omówienia książek:

  • 16 listopada: Neil Gaiman - Ocean na końcu drogi

  • 21 grudnia: Sandor Marai - Żar

Lista zaplanowanych/przedyskutowanych książek:

Styczeń: Franz Kafka – Przemiana

Luty: Arkadij i Borys Strugaccy – Piknik na skraju drogi

Marzec: Robert L. Stevenson – Doktor Jekyll i pan Hyde

Kwiecień: John Steinbeck – Myszy i Ludzie 

Maj: Erich Maria Remarque - Na zachodzie bez zmian

Czerwiec: Albert Camus - Obcy

Lipiec: Herman Melville - Billy Budd 

Sierpień: William Shakespeare - Wieczór Trzech Króli

Wrzesień: Georges Perec - Człowiek, który śpi

Październik: Andrea Abreu - Ośli brzuch

Listopad: Neil Gaiman - Ocean na końcu drogi

Grudzień: Sandor Marai - Żar


Wołam @splash545 @Wrzoo @cyberpunkowy_neuromantyk @adamec @Yes_Man @kiri



#ksiazki #klubczytelniczy #czytajzhejto #zafirewallem

4577c362-cb2e-4b60-b946-4047f6d50c56
onpanopticon

@l__p Chciałem się czasami udzielić, bo tak mi było trochę przykro widząc, że jest cisza pod wpisami i nikt nie przeczytał.


Niemniej albo brak czasu, albo jednak propozycje których nie chciałem męczyć na siłę i jeszcze nabywać. Wiem, że to nie są długie pozycje, ale nadal mając do wyboru książkę patrzącą na mnie z półki, na którą mam chrapkę od dawna, a czytanie Szekspira czy Camusa, to mimo wszystko ciężko się przemóc.


Za dużo tutaj takiego "poczucia obowiązku" i stąd koniec końców postanowiłem nie wchodzić.


Idea jest fajna, tylko jakoś bym ją zrewidował. Przykładowo dla mnie byłoby super, gdyby każda z wybranych pozycji - miała wersję audiobooka. Wówczas nawet przy braku czasu do czytania z kakałkiem, mogę odsłuchać przy pracy, czy na rowerze. Może być również więcej czasu na przeczytanie, oraz żeby propozycje były troszkę mniej "ąę". Część jest taka, jak gdyby na siłę chcieć wciskać dzieło ambitne, ważne, górnolotne, bo wstyd zaproponować coś banalnego.


Jeśli miałbyś zamiar to jakoś ponownie odpalić, albo przedyskutować ewentualne nowe spojrzenie, to zawołaj. Chętnie poczytam/pogadam

l__p

@onpanopticon dzięki za informację zwrotną.

Yes_Man

@l__p @onpanopticon @splash545 idea spotkań kwartalnych jest dobrym pomysłem. Brak czasu to jedno (ja niestety w tym roku miałem/mam go mało) więc dłuższy czas na przeczytanie nawet "cegły" to może się udać. Zawsze potem można skrócić interwał jeśli ilość czytelników się zwiększy

Vampiress

@l__p wstyd mi, bo się udzielałam do czerwca, a potem przestałam Szekspira i Melville'a od początku nie zamierzałam czytać i odpuścić sobie wakacyjne spotkania, próbowałam wziąć się za Pereca, ale taka literatura to dla mnie zwyczajne pierdololo i odpuściłam, chciałam wziąć się za Ośli brzuch, ale odkryłam, że nie ma na doci i chomikach, ale też w mojej bibliotece


Ogólnie jeśli chodzi o samą ideę, to zgadzam się z głosami wyżej, że nawet krótką książkę ciężko czasem wcisnąć między inne lektury, zwłaszcza, jak to literatura ambitna, a chyba ciężko o krótką książkę dla dorosłych z takiej przystępnej beletrystyki. Ten pomysł z czytaniem opowiadań jest w sumie niezły.


Wgl to zastanawiam się, jakby podobna idea wypaliła na tagach filmowych. Może więcej osób byłoby skłonnych poświęcić 2h życia na Obywatela Kane'a czy innego Andrieja Rublowa

splash545

@Vampiress

podobna idea wypaliła na tagach filmowych.

Próbuj. Czasem bym obejrzał jakiś film, ale mam słabą motywację, żeby się zebrać. Jak dla mnie wygląda to dobrze, bo dwie godzinki zawsze się znajdą.

bojowonastawionaowca

@Vampiress do dzieła można nawet w ogóle robić wspólne oglądanie

fonfi

@l__p a nie myśleliście, żeby zmienić formą na spotkanie na jakimś zoomie czy google meet? Chyba, że to tak się odbywało, bo  przyznam się, że przy pierwszej książce kiedy dyskusja toczyła się w komentarzach to jakoś mnie ta forma mocno zniechęciła. Generalnie takie odpisywanie sobie pod postem, gdzie ciężko trzymać wątek i gadają wszyscy "na raz" jakoś nie pasuje mi do dyskusji o książce. Zdecydowanie wolałbym posłuchać co inni mają do powiedzenie, wtrącić swoje pięć groszy, albo nie ale wtedy rozmowa jest w jakiś sposób moderowana i zamknięta w konkretnych ramach czasowych. Tak tylko rzucam

splash545

@fonfi w sumie ciężko o żywą dyskusje w komentarzach na hejto, co widać już po tym wątku, bo gdy faktycznie robi się dyskusja, to wszystko zaczyna się rozjeżdżać. Rozmowy pewnie odstraszą sporo osób, ale taki wątek na discordzie myślę, że mógłby się sprawdzić.

fonfi

@splash545 To dalej nie to samo... Jednak rozmowa, to rozmowa. Emocje - emocje są ważne.

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry się z Państwem,

Dawno nie było aktualizacji z Punktu Wymiany Poezji przy Wrzeniu Świata. Bo w sumie to i nie było o czym pisać. Ale przy okazji pierwszolistopadowej, rowerowej przejażdżki z żoną zajechaliśmy sobie na ulicę Gałczyńskiego i tym razem czekała tam na nas bardzo miła, chyba Halloweenowa, niespodzianka. Niespodzianka miała postać sześciu czarnych karteczek, zapisanych złotymi literami. Literami, które - jak nietrudno się domyślić - układały się w utwory rymowane, zwane wierszami. A oto one:

1
ciemne drzewo stoi wśród wspomnień,

jego kora zna sól dawnych łez.

w milczeniu pamięta burze i ogień,

w korzeniach ma ślady tych, co krzyw...

a jednak wciąż pije z ziemi życie,

jakby wierzyło, że ból to tylko cień.


2
z mroku wyłania się światło nieśmiałe

rozpina złoto nad sennym horyzontem.

drży chłód ustępując ciepłu.

powietrze pachnie początkiem.

wszystko, co było ciężkie, łagodnieje -

i nawet drzewo odetchnęło cicho.


3

między dniem a dniem zostaje pustka,

delikatna jak echo po dotyku.

w niej rośnie cień Twojego imienia,

i coś we mnie porusza, jak wiatr w liściach.

nie po to jesteś by wracać do mnie,

lecz by obudzić ciszę, którą noszę.


4

spotkanie jak muśnięcie światła w wodzie,

nieśmiały uśmiech, który koi serce.

niewinność spojrzeń, co nie chcą nic więcej,

tylko chwilę spokojną i cichą.

w Tobie znalazłam oddech po burzy,

i pierwszy raz cisza nastała.


5

muzyka w sercu, rytm pod skórą,

każdy gest to iskra istnienia.

niech patrzą, niech widzą odwagę,

co płynie z ruchu, nie ze słów.

świat wirował jak płomień w dłoniach,

a ja jakbym była jego tchnieniem.


6

lekka jak szept co nie potrzebuje powodu,

radość przyszła by zostać w spojrzeniu.

nie triumf, nie krzyk - tylko ciepło,

rozlane po duszy jak poranny blask.

drzewo, słońce, serce, taniec, spokój -

i ja po prostu - w końcu w zgodzie z tą chwilą.


#zafirewallem #punktwymianypoezji

145544ac-59dd-430f-9354-a10540eca410
62f1ffbf-b950-4192-a240-69d138a713d9

Zaloguj się aby komentować

1504 + 1 = 1505


Tytuł: Stoicyzm na każdy dzień roku. 366 medytacji na temat mądrości, wytrwałości i sztuki życia.

Autor: Ryan Holiday, Stephen Hanselman

Kategoria: Filozofia

Wydawnictwo: Onepress

Format: audiobook

ISBN: 978-83-283-8492-7

Liczba stron: 416

Ocena: 8/10


Prywatny licznik: 28/30


Bardzo dobra książka wprowadzająca w meandry stoicyzmu, która w przystępny sposób prezentuje jego dość szeroki zakres. Pomysł autorów na podział książki na 366 dni roku, gdzie w każdym dniu jest objaśniony inny cytat, jest genialny w swej prostocie. Jeśli postąpi się zgodnie z sugestią autorów i będzie się czytać książkę codziennie po kawałeczku, wytworzy się w ten sposób nawyk codziennego obcowania ze stoicką treścią, co da dużo lepsze efekty, niż przeczytanie całej książki na strzała.

Jedyną jej wadą jest to, że tematy często omówione są pobieżnie i niekiedy przydałoby się wejść w nie głębiej. Niemniej, jako taki stoicki starter, książka powinna się dobrze sprawdzić, ewentualnie jako codzienna przypominajka znanych już zagadnień.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #dwanascieksiazek

a423a1df-3c68-49de-a96e-5ff994341925
bishop

Książka dobra ale czytanie jej po stronie dziennie mi nie wyszło i skończyłem na czytaniu po kilka "tygodni". Zakres tych dni jak piszesz, jest szeroki tematycznie więc mało co w głowie zostawało. Chyba nie jest to najlepsza forma do wprowadzenia w temat.

Zaloguj się aby komentować

1503 + 1 = 1504


Tytuł: Aglo. Banką po Śląsku

Autor: Zbigniew Rokita

Kategoria: reportaż

Wydawnictwo: Znak Literanova

Format: książka papierowa

ISBN: 9788383674445

Ocena: 7/10


Opowieść o Śląsku, o śląskości i o tym czym ona jest dla autora, który jedzie tramwajem przez Aglomerację i zastanawia się jak historia i ludzie wpłynęli na tę krainę.


To książka o Śląsku, fragmencie mojego kraju, a czułam się jakbym czytała opowieść o mieście na Borneo albo w Afryce Subsaharyjskiej. Nie wiem czy taki był cel autora, ale cały czas miałam wrażenie, że opowiada o czymś całkowicie obcym i odrębnym. Nie pomagało na pewno skupienie się autora na kibicowskiej części duszy Ślązaka - niewiele zjawisk jest dla mnie tak odległych jak piłka nożna, której wielkie święta docierają do mnie głównie za pomocą reklam na Pyszne.


To jest dobra książka, więc polecam - a jednocześnie całkiem oderwana od moich doświadczeń. Choć autor pisze tu znowu o Ziemiach Odzyskanych, to nie są to moje Ziemie Odzyskane, a historia ich jest zupełnie inna, być może bardziej bolesna.


#bookmeter #ksiazki #ksiazkikatie

45558bcc-e2f3-43d5-bc00-fd4904096711
FriendGatherArena

To książka o Śląsku, fragmencie mojego kraju, a czułam się jakbym czytała opowieść o mieście na Borneo albo w Afryce Subsaharyjskiej. Nie wiem czy taki był cel autora, ale cały czas miałam wrażenie, że opowiada o czymś całkowicie obcym i odrębnym.

@KatieWee bardzo mnie cieszy, ze książki Pana Rokity wpływają jakoś na ten aspekt świadomości Polaków. To ze jakiś obszar jest w granicach kraju nie znaczy, ze jest identyczny jak reszta tego kraju. koncepcja unitarnego, homogenicznego kraju jest totalnie odrealniona. Polska przyłączyła ziemie, które przez 600 lat rozwijały się po za jej granicami, wraz z ludzmi ktorzy je zamieszkiwali, ktorzy rozwijali się w innych kulturach, uczestniczyli w innych wojnach. I Polacy mówią - tu jest Polska, zawsze była, jestescie Polakami i jesteście tacy sami jak my. A potem się dziwią, ze im się to nie zgadza z rzeczywistoscią, oskarża się Ślązaków o bycie V kolumną i inne takie umniejszenia, wynikające z tego ze nie ma przyzwolenia na innosc w tym kraju, a Polacy nie rozumieją historii swojego kraju, bo uczą się PRLowskiej propagandy o powrocie ziem do macierzy

Zaloguj się aby komentować

1502 + 1 = 1503


Tytuł: Wojna i pokój. Tom II

Autor: Lew Tołstoj

Kategoria: literatura piękna

Wydawnictwo: PIW

Format: e-book

Liczba stron: 459

Ocena: 7/10


Link do LubimyCzytać:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4974651/wojna-i-pokoj-t-ii


Udało mi się przebrnąć przez tom drugi "Wojny i pokoju". Nie wiem, czemu, ale ten szedł mi dużo oporniej niż pierwszy.

Podobno pierwsze dwa tomy traktują o czasach pokoju, natomiast kolejne dwa — wojny. W teorii we wszystkich czterech ta wojna z Napoleonem jest kanwą wydarzeń. W tomie drugim jest jednak gdzieś w tle, na dalszym planie, gdyż cesarze Napoleon i Aleksander żyją we względnej zgodzie.


Ten tom skupia się na życiu i rozterkach ludzi, którzy w wojnie udziału nie biorą. Są więc dworskie bale, rozterki finansowe, romanse, bałałajki, arszenik i rozmyślania na temat moralności.


"Wojna i pokój" nie porywa jak trylogia Sienkiewicza, ale też czyta się ją dobrze. Zobaczymy, jak dalsze tomy.


Prywatny licznik (od początku roku): 51/52


#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto

18f2c6d4-dc1d-4f70-9dd1-92291a4699be
Wrzoo userbar

Zaloguj się aby komentować

Piesek


Trzy cnoty boskie to: jedzenie, słońce, miłość

Codziennie, wręcz z pasją, łapczywie je kosztuję

Gdy nicią mnie splecie ich wzajemna zawiłość

Żyję pełnią życia, jak młody bóg się czuję.


Promień słońca subtelnie ciało me wciąż pieści

Gdy popijam wciąż drinki i zjadam kalmary

Lecz w głowie wciąż mi szumią negatywne wieści

Że szczerej miłości nie kupię za dolary.


Co wypełnić pustkę szybko mi pomoże

I do kupy złoży układankę życia?

W mej głowie powstała przedziwna groteska


Nic się nie przejmując ujmą na honorze

Myśli poskładałem doznając odkrycia:

By ktoś mnie pokochał, kupię sobie pieska


#nasonety #diriposta #zafirewallem

#owcacontent

sireplama

Gdy popijam wciąż drinki


@bojowonastawionaowca rozwiń xD

bojowonastawionaowca

@sireplama nie można pić bezalkoholowych? :p

Zaloguj się aby komentować

sireplama

Zasady znane i lubiane, czasem naginane.


@PaczamTylko No właśnie nieznane... @cebulaZrosolu wrzucił wpis do Hydeparku, @Odwrocuawiacz w sumie nie widział co dalej po wygranej... Od dwóch tygodni nikt (łącznie ze mną) nie wrzucił zasad i reguł.


Musimy trochę dyscypliny wprowadzić moi drodzy.


Przypominam:


Zasady:

  • Masz podany temat i rymy

  • Ogarniasz wierszyk w tej tematyce i z tymi rymami.

  • Oczywiście rymy mają być użyte z zachowaniem podanej kolejności

  • Szerzysz radość z tworzenia

  • Piorunujesz jak najęty

  • Wiersz z największą ilością piorunów do 20:00 wygrywa, a jego autor wrzuca własny temat i rymy

  • Pamiętasz o tagach i społeczności

Kronos

Lubię zwiedzać nocami cmentarzy zakątki

Sprawdzać w którym grobie czyje leżą szczątki

Te zadbane i te co już wypadły z potomków pamięci

Brudne lub błyszczące niczym kropla rtęci.

PaczamTylko

Zadeptane cmentarzy urocze zakątki

foliowych opakowań walają się szczątki

zadość stało się zmarłych pamięci

patrząc na to, chce napić się rtęci

Zaloguj się aby komentować

1501 + 1 = 1502


Tytuł: Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję

Autor: Mateusz Pakuła

Kategoria: literatura piękna

Wydawnictwo: Agora

Format: audiobook

ISBN: 9788383804163

Liczba stron: 280


Ocena: 7/10


Książka która niszczy psychicznie.


Bardzo naturalistyczny obraz i pamiętnik autora książki z procesu umierania jego ojca na raka trzustki.


Przez ładunek emocjonalny bardzo trudno mi się ją czytało, dlatego przerzuciłem się na audiobook i to był strzał w dziesiątkę, bo lektor robi fantastyczną robotę.


Historia nie daje oddechu. Ostatnie miesiące życia ojca z chorobą, która nie bierze jeńców i nie daje taryfy ulgowej. Dramatyczne opisy stanu zdrowia ojca mieszają się z tragikomicznymi opisami radzenia sobie z codziennymi rzeczami kiedy ma się w głowie świadomość, że nic się nie da zrobić, nie ma jak pomóc, można tylko czekać i patrzeć jak bliska ci osoba odchodzi w okropnym cierpieniu. Fragmenty z mowami pogrzebowymi słuchałem w dwuminutowych odcinkach, bo wzruszenie brało górę.


Książka to też bunt przeciwko braku prawa do eutanazji. Nie polecam książki osobom z dużą wrażliwością katolicką, bo pociski na Kościół są tu częste, i nie ma w nich hamulców.


Ocena w sumie niska, bo przez drugi rozdział prawie rzuciłem ją w kąt - jeśli ktoś będzie ją czytał, to drugi rozdział można spokojnie pominąć bez szkody dla fabuły.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #hejtoczyta

d02b1487-415e-4308-b8c7-60a6944655ff

Zaloguj się aby komentować

1500 + 1 = 1501


Tytuł: Harry Potter i Insygnia Śmierci

Autor: J. K. Rowling

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Media Rodzina

Format: książka papierowa

Liczba stron: 780

Ocena: 10/10


I nadszedł koniec 😭

Miałam nadzieję, że ta seria zostanie ze mną na dłużej, ale ciężko było się oderwać.

Insygnia Śmierci to piękna korona dla każdej poprzedniej części. Nie zawiodłam się, ale jestem zdziwiona, że tak słabo zapamiętałam koniec historii, w końcu to już trzeci raz jak przeczytałam Harrego.

Zakupiłam bardzo ładne wydanie, imo najładniejsza okładka ze wszystkich, pic rel


#bookmeter

a87c1b18-bc12-4262-af13-5f325b1066dd
janekwoz

10/10? Nie nudzila Cię pierwsza połowa?

Shivaa

@janekwoz nie, dobrze wczułam się w beznadzieję sytuacji głównych bohaterów

Zaloguj się aby komentować

1499 + 1 = 1500


Tytuł: Upiór południa. Czerń.

Autor: Maja Lidia Kossakowska

Kategoria: horror

Wydawnictwo: Fabryka Słów

Format: książka papierowa

ISBN: 9788375741124

Liczba stron: 229


Ocena: 3/10


Fabryka słów to nie jest wydawnictwo najwyższych lotów, co każdy wie, ale no bez przesady...


Maję Kossakowską lubiłam za serię o Lokim (ale czytałam ją dawno temu i w sumie nie wiem, jak by się teraz obroniła...) i kojarzyłam ją jako autorkę może nie jakichś wybitnych książek, ale też nie totalnego badziewia. Dlatego, kiedy rzuciła mi się w bibliotece w oczy jej książka, uznałam, że to będzie dobry wybór na urlop w górach.


No nie mogłam się bardziej mylić xd


Książka to raczej opowiadanie, do przeczytania w jeden wieczór i w sumie tylko dlatego w ogóle ją dokończyłam. Historia absolutnie nie ma sensu, dużo krwi, przemocy i tortur - i to są jedyne fragmenty z które są jakoś sensownie opisane xd całość się nie klei, główny bohater jest absolutnie bez wyrazu, a jego historia nie ma sensu. Akcja przeskakuje bardzo szybko z ciąg przyczynowo-skutkowy nieistnieje, ale za to wiele razy możemy przeczytać o odcinaniu ludziom części ciała....


Absolutnie zbyteczny kawałek literatury, szkoda czasu, na pewno nie sięgnę po dalsze części.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #czytajzhejto #ksiazki

41661859-952e-4b3f-a4ba-02a953b56a5f
hellgihad

@kiri Ja zacząłem od Zakonu Krańca Świata i pamiętam że bardzo mi siadł, ale to było lata temu i nie pamiętam w sumie o czym to było. Siewca wiatru to już w ogóle był za⁎⁎⁎⁎sty, ale już Zbieracza Burz zmęczyłem tylko jeden czy tam półtorej tomu.

Romanzholandii

@hellgihad zakon krańca świata był calkiem interesujący . To był świat postapokaliptyczny, ciężko go wytłumaczyć.

"Zakon Krańca Świata" to cykl powieści autorstwa Mai Lidii Kossakowskiej osadzony w postapokaliptycznym świecie, gdzie nieliczni ocalali próbują odtworzyć cywilizację. Fabuła koncentruje się na podróżach głównego bohatera, Larsa Bergersona, między wymiarami i jego poszukiwaniach odpowiedzi związanych z tajemniczym "Zakonem Krańca Świata". Temat ten został również zaadaptowany do gry planszowej, gdzie gracze wcielają się w pozyskiwaczy (ludzi potrafiących przenosić się do innego wymiaru), którzy kradną artefakty (pryzy) z Enklawy.

Pomysł świata dość oryginalny.

kiri

@hellgihad nie znam tego zakonu, może się w takim razie zdecyduję następnym razem, jak będę sobie szukać czytadła, dzięki

Zaloguj się aby komentować

Jesienna lekcja polskiego


Wiatr na mym policzku melodię kołysze.

Ja dostałem z liścia, gdy nadstawiłem drugi

Jesieni - okresie zła, zimna i szarugi

Rozczarowujesz, bo narzekań na zimno wciąż nie słyszę


Spolegliwy znaczy godny zaufania

A nie jakiś taki niezbyt pewny siebie

Możesz być ekspertem, posiąść całą wiedzę

Lecz użyj źle "bynajmniej" - sam torpedujesz swe starania


Słowa mają moc! Już Kafka o tym darł ryja

Swoją drogą w Pradze wybuchła przez to niezła chryja

No ale miał rację, ciężko się nie zgodzić


Niemniej jesieni: dziękuję za twą niespolegliwość

Dzięki temu mogę wciąż w promieniach boga brodzić, bo

Trzy cnoty boskie to: jedzenie, słońce, miłość


#nasonety #diriposta #zafirewallem


Poeto, litości - pamiętaj o społeczności.

fonfi

@RogerThat Kurde ale to się rozkręca

bojowonastawionaowca

@fonfi dobry miałem pomysł, co nie?

fonfi

@bojowonastawionaowca Jak Pan Kierownik coś zapoda, to nie ma ... we wsi.

Zaloguj się aby komentować

1498 + 1 = 1499

Tytuł: Chrzest ognia

Autor: Andrzej Sapkowski

Kategoria: fantasy, przygodowa

Format: audiobook

Liczba stron: 382

Ocena: 9/10

Czas trwania audiobooka: 14h 01m 39s


Tu nie wygrywa najpotężniejszy czarodziej, tylko ci, którzy potrafią iść dalej, gdy wszystko mówi wracaj. Geralt, obity i uparty, szuka dziewczyny, a świat dookoła płonie, kiedy polityka nadal mieli ludzi konsekwentnie i niemiłosiernie. Sapkowski jak zwykle świetnie dawkuje ironię, pozwala bohaterom kłócić się, mylić i dorastać w marszu. Tempo też jest marszowe, chwilami surowe, ale każda rozmowa pracuje na całokształt, na sens. Świetne jest to, że drużyna nie powstaje, tylko z czasem samoistnie i naturalnie się układa - z tarć, wstydu i drobnych gestów. W superprodukcji słychać błoto pod butami, jęk kuszy, trzask ognia; wielogłos i muzyka robią robotę, jak dobra reżyseria światła w filmie. To tom o lojalności wystawionej na próbę i o tym, że dorosłość nie pyta, czy masz ochotę.


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto

#audiobook

27949bfb-b651-4a3e-828b-812d81977e9e
adsozmelku userbar
Endrevoir

@adsozmelku jakie 9/10, za najlepszą część serii? Uwielbiam te fragmenty z poznawaniem Regisa, sąd nad czarownicą, baby co z krasnoludami się prowadziły… dla mnie szczyt Sapka.


Oczywiście bulwers z przymróżeniem oka Opinia jak d⁎⁎a, każdy ma swoją

adsozmelku

@Endrevoir z czym ten bulwers? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować