Zdjęcie w tle
KatieWee

KatieWee

Gruba ryba
  • 432wpisy
  • 2378komentarzy

Czytam Nad Niemnem dla opisów przyrody.

bori

@KatieWee Zazdro, mojej jeszcze nie ma

Zaloguj się aby komentować

Mamy w centrum miasta najbrzydszą wieżę widokową w Polsce, dla której właśnie uszyto mikołajową czapeczkę.


Moje miasto takie piękne na święta


#gorzow #gorzowwielkopolski

(fotografia za gorzowianin.com)

d94b0e46-f383-471e-8027-740a79de7dc2
Wrzoo

@KatieWee najpiękniejsza 💛

madhouze

@KatieWee "Dominanta" - piękna nazwa, taka skromna

Zaloguj się aby komentować

Wczorajsza wizyta w kieleckim Muzeum Zabawek i Zabawy przypomniała mi o pewnym wierszu Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, z którego pochodzą poniższe rymy, z którymi to rymami możecie oczywiście zrobić co chcecie


Temat: lalka

Rymy: zalane - znaczy - porcelanę - rozpaczy


#zafirewallem #naczteryrymy

bori

Przeklęta lalka fatum zawsze znaczy

Wszystko wokół szambem zalane

Zniszczyło nawet rodową porcelanę

Pozostało pogrążyć się w rozpaczy

plemnik_w_piwie

@KatieWee 

Dziewictwo minęło, formiszcze zalane,

Upadek moralny, lecz czy to coś znaczy?

Pogrzebie, wyskrobie, wrzuci w porcelanę,

A potem robaka zaleje z rozpaczy

Kronos

Maleńkie buzie łzami zalane

Skąd te płacze, co to znaczy?

Potrzaskał łobuz porcelanę

Lalki w okruchach, dzieci w rozpaczy.

Zaloguj się aby komentować

1590 + 1 = 1591


Tytuł: Nadprzyrodzone. Śledztwo w sprawie duchów

Autor: Will Storr

Kategoria: reportaż

Wydawnictwo: Czarne

Format: książka papierowa

ISBN: 978-83-8396-185-9

Liczba stron: 360

Ocena: 5/10


Link do Lubimy Czytać


Poznałam kiedyś kobietę, którą uważałam za całkiem miłą i rozsądną i nawet ją polubiłam. Ale któregoś dnia rozmawiałam z nią o pewnym naszym wspólnym znajomym, który dziwnie się zachowywał a ona stwierdziła, że zastanawiała się czy on jest chory psychicznie czy opętany, więc któregoś razu w jego towarzystwie zaczęła w myśli odmawiać różaniec w jego intencji, a on nie zareagował na to agresją, więc na pewno był chory na głowę.


Nie zostałyśmy przyjaciółkami.


I niech ta krótka historyjka będzie rodzajem analogii do tego co czułam po przeczytaniu tej książki.


#bookmeter #ksiazki

e86ee72c-087f-4e21-9f72-1ffc7aa91d7a
pigoku

Postrzegałem do tej pory Czarne jako poważne wydawnictwo...

Zaloguj się aby komentować

1588 + 1 = 1589

Tytuł: Nie czekam na szklankę wody. O świadomej niedzietności

Autor: Katarzyna Tubylewicz

Kategoria: reportaż

Wydawnictwo: Czarne

Format: książka papierowa

ISBN: 978-83-8396-184-2

Liczba stron: 189

Ocena: 8/10


Świadoma niedzietność nie jest w naszym kraju łatwa. Niematki - w przeciwieństwie do nieojców - bywają oskarżane o wygodnictwo i niezdrowy egoizm, piętnowane lub dla odmiany traktowane protekcjonalnie zarówno przez bliskich, służbę zdrowia, firmy jak i przez polityków.


Ze stereotypami świadomego niemacierzyństwa zmierzyła się w swojej książce - ni to eseju, ni to reportażu - Katarzyna Tubylewicz. I wyszło jej to świetnie, więc polecam!


#bookmeter #ksiazki

da173b68-5ea3-4a79-8159-a98d0afe7d46
FriendGatherArena

@KatieWee a naród umiera..

Opornik

Komentarz usunięty

lukmar

@KatieWee książka to ojojanie nad losem bezdzietnych z wyboru, czy jest jakaś ciekawa dyskusja?

Zaloguj się aby komentować

Czasem w życiu przytrafiają się rzeczy, których nikt się nie spodziewa - jak śnieg w lipcu; kot, który wymiotuje na kafelki, a nie na świeżo wyprany dywan czy @bori niepominięty w hejtonewsach.


No i taka rzecz mi się przydarzyła wczoraj.


Wczoraj przyszła paczka z nagrodą za #naopowiesci od kolegi @onpanopticon i wiecie co on mi wysłał?!


Pióro z grawerem Kawiarnia Za Firewallem, ni mniej, ni więcej


Wy sobie nawet nie jesteście w stanie wyobrazić mojej miny, gdy otworzyłam tę paczkę- szok, niedowierzanie, radość, całe spektrum emocji


No i teraz mam najlepsze pióro na całym hejto, dziękuję @onpanopticon!


Dziękuję też koledze @fonfi , który ponoć też miał z tym coś wspólnego


#zafirewallem #piorawieczne #chwalesie

cdfe64ca-06f1-4ed9-8e9c-a60204da6cbf
splash545

@KatieWee piękne.

bori

@KatieWee Gratulacje!

onpanopticon

@KatieWee miałem się nie odzywać, ale ja nie pamiętam kiedy mi ktoś tak ładnie za coś podziękował chyba jestem jeszcze bardziej zadowolony niż ty cieszę się, że się spodobało. PS @cebulaZrosolu teraz ty na priv dane, bo filiżanka czeka

Zaloguj się aby komentować

#jesiennewyzwania


Prosiłam o wymianę, bo pierwszy zestaw był taki se.

Drugi był zdecydowanie lepszy, ale i tak lenistwo zwyciężyło, więc zrobiłam tylko dwa zadania


Nowy zestaw zadań:


  • Napisz creepypastę - proszę bardzo, było bardzo miło, połączyłam to sobie z tematem opowiadania w aktualnej edycji zabawy na opowieści, dwie pieczenie i tak dalej;


  • Przez 3 dni z rzędu dołącz do #zyciejestdobre i wymień rzeczy, za które jesteś wdzięczny/a z danego dnia - już wcześniej pisałam prawie każdego dnia, więc to było najłatwiejsze zadanie we wszechświecie Dołączałam do prawie każdego wpisu przez trzy tygodnie, a nie tylko trzy dni Potwierdzenie np. tu, tu i tu.


  • Zrób w domu bazę z koca, poduszek i krzeseł - aktualne warunki nie bardzo mi na to pozwalają, mam tylko jedno krzesło

Było super, ale jeszcze bardziej super było obserwowanie w jak kreatywny sposób radzą sobie z zadaniami inni.

Skorzystałam również na tym, że @onpanopticon i @trixx.420 dostali zadania, żeby wysłać coś do kogoś

Wiesz @bojowonastawionaowca , moim skromnym zdaniem, to chyba było najlepsze zadanie jakie wymyśliłeś


Dziękuję!

4f2fca84-c616-485d-aa53-537155770b22
bori

@KatieWee Poproś o drugie krzesło w #hejtopaka

serel

Ograniczenia są tylko w Twojej głowie - użyj parapetu jako punktu podparcia i kija od mopa jako poprzeczki, et voila

Zaloguj się aby komentować

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@KatieWee  krótki acz dosadny. Odważnie

Zaloguj się aby komentować

Szanowni Państwo,

pan Leśmian w zbiorze Sąd rozstajny zamieścił wiersz Róża i z tego wiersza właśnie pochodzą nasze dzisiejsze rymy:


Rymy: usta - dłonie - pusta - płonie

Temat: Dziewczyna


Zasady: rób co chcesz i baw się dobrze


#naczteryrymy #zafirewallem

emdet

Ponętne usta

Delikatne dlonie

I choć głowa pusta

To konar płonie

bori

Gdy butelka już pusta Przypominają mi się jej dłonie Choć to jest rozpusta Moja dusza pożądaniem płonie

Kronos

Gdy ją widzę to mam suche usta

Ale za to pocą mi się dłonie

Jąkam się, bełkoczę, moja głowa pusta

Twarz na przemian blada lub rumieńcem płonie.

Zaloguj się aby komentować

W fabryce każdy dzień jest podobny do poprzedniego. Czasami zdarza się jakiś wypadek, czasem są jakieś popularne imieniny jak Andrzeja czy Anny, gdy wszyscy jeszcze w pracy wypijają łyk czy dwa z niezbyt czystej szklanki i jakoś tak praca idzie szybciej. Ale większość dni jest dokładnie taka sama. Wejść, wpisać się, przebrać, umyć ręce i do roboty.

Tego dnia Hanka już powoli odliczała czas do końca zmiany, gdy kątem oka dostrzegła jakiś ruch przy nogach.

-Ki diabeł? - pomyślała i szybko spojrzała w dół. Obok niej kicał zupełnie niespłoszony hukiem maszyn  i mrowiem ludzi zając. Spojrzał na nią gdy ona patrzyła na niego, a szary nos poruszał się w rytm jego oddechu.

Hanka rozejrzała się po hali. Wszyscy byli zajęci swoją pracą.

-Niedobrze. Niedobrze. - Ale pomimo tego uśmiechnęła się do zająca, który pokicał trochę dalej przejściem między stołami.

Od tego dnia od czasu do czasu zając wracał. Czasem siadał przy jej stanowisku, a jego długie uszy z czarnymi końcówkami poruszały się wtedy niespokojnie.

-Już dobrze, dobrze - Hanka głaskała go wtedy stopą, którą wysuwała z chodaka. Futro miał jednocześnie miękkie i nieco szorstkie, wpadające trochę w brązowy kolor.

Cieszyła się kiedy przychodził i w każdej wolnej chwili wyglądała czy nie kica do niej.

Ostatnio tych wolnych chwil było coraz mniej - musiała przejąć część obowiązków kolegi, który odszedł. Spieszyła się jak mogła, ale robota była nie do przerobienia.

Odpoczywała tylko w niedziele - ale tej niedzieli zwaliło jej się wiele na głowę, więc nie odpoczęła wcale. Dlatego w poniedziałek ucieszyła się tak bardzo, gdy zobaczyła kolegę na stanowisku obok.

-Dobrze, że jesteś, Zbychu - uśmiechnęła się do niego. 

Zaraz po przerwie obiadowej pojawił się też zając i - co za niespodzianka - przyprowadził towarzyszkę.

-No tak, wiosna - śmiała się w duszy Hanka - wszystko w naturze szaleje. 

Z radością patrzyła na wygłupy zajęcy, podczas gdy jej ręce zajęte były pracą.

Pod koniec dnia podeszła do niej koleżanka.

-Stary wzywa cię do siebie - rzuciła z dziwną miną.

Hanka zdjęła fartuch i poszła na górę do gabinetu dyrektora.

-Dzień dobry.

-Dzień dobry. Usiądź.

Hanka usiadła w niskim, niezbyt wygodnym fotelu. Podejrzewała czego może dotyczyć ta rozmowa, ale starała się odsunąć tę myśl od siebie.

-Widzisz je, prawda? - dyrektor walnął prosto z mostu. Jasne wiosenne światło wpadające przez okno sprawiało, że cała ta scena wydała się Hance nierealna.

-Tak - nie było sensu kłamać, wiedziała że on wie i jak to się skończy.

-Musisz odejść.

-Nie możecie mnie zwolnić. Mam dwoje dzieci i męża pijaka. Napiszę do Rady jak mnie zwolnicie - rzuciła unosząc wyżej głowę.

-Możesz pisać nawet do papieża. Wiesz jak to się skończy. Będziesz ich widzieć coraz więcej i więcej. Będą się na ciebie patrzeć, będą błagać o litość, nie dasz rady.

-Dam radę - zacisnęła usta.

-Ponoć dzisiaj widziałaś Zbyszka, do cholery! W zeszłym tygodniu wciągnęła go maszyna, krwi jeszcze nie udało nam się zmyć z sufitu, a ty jakby nigdy nic "cześć Zbyszku!" - dyrektor zaczął tracić cierpliwość.

-No i?

-Zaraz zaczniesz widzieć dziki i łosie, k⁎⁎wa, jak ty sobie wyobrażasz pracę w takich warunkach? To jest zakład przetwórstwa dziczyzny, a nie ZOO, do jasnej cholery! - uniósł się do wrzasku dyrektor doprowadzony do ostateczności.

Ale ona już nie słuchała.

Wyszła, a za nią pokicały dwa widmowe zające.


#naopowiesci #zafirewallem #jesiennewyzwania ("Napisz creepypastę")

a0e01a28-49c8-4f5c-b31f-20cca011d986
cebulaZrosolu

@KatieWee kurde poczułem się jak w przetwórni mięsa w której kiedyś pracowałem xD teraz nie wiem czy ten murzyn z Jamajki z którym pracowałem przy obrotowym stole pakując mięso do kartonów, był prawdziwy xD

Zaloguj się aby komentować

1524 + 1 = 1525


Tytuł: Pastuszkowie, gazeciarze, tkaczki. Jak zmuszano dzieci do pracy

Autor: Magdalena Kopeć


Kategoria: reportaż

Wydawnictwo: Wielka Litera

Format: książka papierowa

ISBN: 978-83-8360-147-2

Liczba stron: 287

Ocena: 5/10


Straszliwie chaotyczna i zwyczajnie nudna opowieść o pracy dzieci w dwudziestoleciu międzywojennym.


Dzieci często już od najmłodszych lat musiały zarabiać na swoje utrzymanie - czy to pasając zwierzęta, czy pracując w fabryce lub na ulicach.


Autorka stara się czytelnika wzruszyć i zszokować losem tych dzieci i nadużywa wykrzykników, co sprawia, że bardzo szybko opowieść staje się po prostu nudna.

Ciągłe jechanie na emocjach czytelnika sprawia tylko, że po skończeniu tej książki czuje się on zwyczajnie zmęczony.


Nie polecam.


#bookmeter #ksiazki

eca8dd5e-903c-4988-9704-4aa92e7f6db5
Wrzoo

@KatieWee Kurczę, a chciałam ją przeczytać w którymś momencie. Dzięki za recenzję.

Zaloguj się aby komentować

Patrzcie co dostałam od kolegi @trixx.420 !


Nie jedną, ale dwie prześlicznościowe #pocztowki !


Jedna jest z Tove Jansson z lalką z planu filmowego Opowiadań Muminków i pochodzi z Muzeum Kinematografii w Łodzi, druga jest obrazkiem z mojego ukochanego filmu Podniebna poczta Kiki ze #studioghibli


Obie mają tysiąc naklejek i super znaczki (jeden z biedronką, drugi z widoczkiem) i wspaniałe pozdrowienia, za które serdecznie dziękuję i wysyłam buziaki


Kiedy człowiek dostaje taką przesyłkę w pracy, to jakoś tak łatwiej uwierzyć, że #zyciejestdobre

a7ce5d3b-7fe4-4eab-ae25-e82dfed44399
trixx.420

Polecam się, nawet szybko doszła :) @bojowonastawionaowca dawaj odznakę za #jesiennewyzwania :)

Zaloguj się aby komentować

1503 + 1 = 1504


Tytuł: Aglo. Banką po Śląsku

Autor: Zbigniew Rokita

Kategoria: reportaż

Wydawnictwo: Znak Literanova

Format: książka papierowa

ISBN: 9788383674445

Ocena: 7/10


Opowieść o Śląsku, o śląskości i o tym czym ona jest dla autora, który jedzie tramwajem przez Aglomerację i zastanawia się jak historia i ludzie wpłynęli na tę krainę.


To książka o Śląsku, fragmencie mojego kraju, a czułam się jakbym czytała opowieść o mieście na Borneo albo w Afryce Subsaharyjskiej. Nie wiem czy taki był cel autora, ale cały czas miałam wrażenie, że opowiada o czymś całkowicie obcym i odrębnym. Nie pomagało na pewno skupienie się autora na kibicowskiej części duszy Ślązaka - niewiele zjawisk jest dla mnie tak odległych jak piłka nożna, której wielkie święta docierają do mnie głównie za pomocą reklam na Pyszne.


To jest dobra książka, więc polecam - a jednocześnie całkiem oderwana od moich doświadczeń. Choć autor pisze tu znowu o Ziemiach Odzyskanych, to nie są to moje Ziemie Odzyskane, a historia ich jest zupełnie inna, być może bardziej bolesna.


#bookmeter #ksiazki #ksiazkikatie

45558bcc-e2f3-43d5-bc00-fd4904096711
FriendGatherArena

To książka o Śląsku, fragmencie mojego kraju, a czułam się jakbym czytała opowieść o mieście na Borneo albo w Afryce Subsaharyjskiej. Nie wiem czy taki był cel autora, ale cały czas miałam wrażenie, że opowiada o czymś całkowicie obcym i odrębnym.

@KatieWee bardzo mnie cieszy, ze książki Pana Rokity wpływają jakoś na ten aspekt świadomości Polaków. To ze jakiś obszar jest w granicach kraju nie znaczy, ze jest identyczny jak reszta tego kraju. koncepcja unitarnego, homogenicznego kraju jest totalnie odrealniona. Polska przyłączyła ziemie, które przez 600 lat rozwijały się po za jej granicami, wraz z ludzmi ktorzy je zamieszkiwali, ktorzy rozwijali się w innych kulturach, uczestniczyli w innych wojnach. I Polacy mówią - tu jest Polska, zawsze była, jestescie Polakami i jesteście tacy sami jak my. A potem się dziwią, ze im się to nie zgadza z rzeczywistoscią, oskarża się Ślązaków o bycie V kolumną i inne takie umniejszenia, wynikające z tego ze nie ma przyzwolenia na innosc w tym kraju, a Polacy nie rozumieją historii swojego kraju, bo uczą się PRLowskiej propagandy o powrocie ziem do macierzy

Zaloguj się aby komentować

Wybraliśmy się na przejażdżkę, żeby zobaczyć cmentarze, co skończyło się błądzeniem po wioskach we mgle, przy nieśmiało przebijającym się przez chmury księżycu.

Widziałam sarenkę, zająca i 5 (słownie: pięć) kotków

Dwa czarne z białymi skarpetkami, dwa jasne i szylkretkę i uważam, że to był bardzo dobry dzień!


Zasady:


Osoba z największą ilością piorunów w komentarzu wrzuca jutro post na #zyciejestdobre w godzinach: 18 - 20. Gdyby jednak z jakiegoś powodu nie wrzuciła, to każdy obserwujący tag, kogo akurat najdzie na to ochota, ma prawo to zrobić i zebrać kilka piorunów. A wiadomo, że piorun to twarda waluta i piechotą nie chodzi.

serel
  • Zaktualizowałem domowy serwer zdjęć, nawet działa

  • Posprzątałem 3 miejsca które czekały na to zbyt długo

  • Przygotowałem sobie warzywka na jutrzejszy rosół (tak, przy poniedziałku)

Opornik

@KatieWee dzisiaj wieczorem po raz pierwszy od nie wiem jak dawna jadąc do pracy czułem pozytywne nastawienie i miałem dobry humor, sam się sobie dziwiłem

niebylem
  • morsowałem z żoną i tatą przy pięknej pogodzie, super dzisiaj było posiedzieć w wodzie!

  • młody w końcu odebrany od dziadków, pobawiliśmy się w chowanego na spacerze

  • znalazłem fajną inspirację na żywopłot

  • 2h biegania za piłką na koniec dnia, nawet dobry meczyk zagrałem a po powrocie zrobiłem sobie tosty z pity, były pyszne - popite kefirkiem borzym i z różową zjedliśmy budyń na deser

Teraz co prawda leżę od prawie godziny i nie mogę usunąć a jutro wcześnie muszę wstać. Jednak na plus że przypomniało mi się o tagu doceniania życia, także może jak dam upust głowie w postaci pisania tego tekstu to będzie łatwiej zasnąć.

Zaloguj się aby komentować

1496 + 1 = 1497


Tytuł: Świąteczne tajemnice. Najlepsze świąteczne opowieści kryminalne. Tom II

Autor: wybór i opracowanie Otto Penzler


Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Format: książka papierowa

ISBN: 978-83-8202-400-5

Liczba stron: 742

Ocena: 7/10


Drugi tom (tu o tomie pierwszym) świątecznych opowieści kryminalnych. Pojawiają się w nim takie wspaniałe postacie jak panna Marple, ojciec Brown czy braciszek Cadfael, jednak jest mniej świąt, światełek i oryginalnych Mikołajów.


Jest jednak jedno opowiadanie, które choć może nie pasuje do końca do tego zbioru, poruszyło mnie bardzo - Odniewinnieni, o świątecznym bracie. Cudowne, tajemnicze, nierozwiązywalne.


W tym tomie wszystkie opowiadania tłumaczyła jedna osoba i wyszło im to zdecydowanie na dobre.


Polecam!


#bookmeter #ksiazki

0c3f7856-f37f-4841-9a57-7955c7b17d43
Yes_Man

@KatieWee świetny awatar

Zaloguj się aby komentować

#nasonety

#zafirewallem


Gdy i tak na co dzień Gorzów trawi ogień

Można ze swoim ogniem gdzieś w bramie się schować

Ukryć gdzieś, żeby nie widział byle przechodzeń

Ciepło i miękkie światło głęboko pochować


Że wszystko jest jak zwykle spokojnie udawać

A gdy czasem coś się wymknie całkiem niechcący

Można całkiem udatnie wrażenie sprawiać

Że to szkoła, akwedukt czy szpital płonący


To zajączek z lusterka! To odbicie w szybie!

Nic ważnego - można innym i sobie wmawiać

Umniejszać, wypierać i zaprzeczać gorliwie


A kiedy pożoga miasto w zgliszcza przemienia

Można twarzą ku zagładzie odważnie stawać

Trzymać w ręku świecę a wzrokiem szukać cienia

George_Stark

Jeśli ten wiersz jest wynikiem podpuszczenia we wstępnie mojego wpisu, to bardzo się cieszę, że podpuściłem.

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry!


Przystępujemy oto do #podsumowanienaopowieści XXI edycji naszej zabawy w kawiarence #zafirewallem !


Udział wzięło aż siedmiu użytkowników, na co na pewno miała wpływ wspaniała reklama na górze strony, za którą prześlicznie dziękujemy!


Jako pierwszy pochwalił się swoim opowiadaniem ukazującym brutalną wizję przyszłości kolega @cebulaZrosolu


Potem zaproponował swój tekst kolega @Eber i choć nie jestem pewna czy chciał nim wziąć udział w konkursie, to zaznaczam, że stworzył tekst Wywiad:


Kolejne opowiadanie pochodziło od kolegi @bori i zatytułowane było po prostu Żywioły Nawiązywało do wcześniejszych historii tworzonych przez kolegę. Absolutnie pięknościowych. Jak dotąd nikt nie znalazł wszystkich smaczków występujących w tekście, a kolega twierdzi, że przewiduje nagrodę za odnalezienie ich - więc ja również zachęcam do poszukiwań.


Następny zamieścił swój tekst bez tytułu kolega @Statyczny_Stefek Króciutki, zaskakujący, klimatyczny.


Kolega @fonfi zaproponował nam opowiadanie Winda . Fajowe, oprócz strachu przed schodami zaczęłam się nabawiać strachu przed windami, dzięki.


W świecie #heroes3 postanowił umieścić swoje opowiadanie Debata przy Wieży Żywiołów kolega @onpanopticon . Nic nie zrozumiałam, było bardzo miło.


No i na koniec pojawił się cały na biało i wełniście kolega @bojowonastawionaowca z tekstem bez tytułu , którym już zdążył wygrać #nasonety


Jako że do mnie należy wybór osoby, która wygra, a wybór jest niezwykle trudny, zdaję się na tradycję kawiarenki i do otwarcia następnej edycji zapraszam debiutanta, którym jest, proszę państwa, kolega @cebulaZrosolu !


Gratulacje, następne #naopowiesci jest Twoje

5c9a88fc-b0da-4557-94f0-7827a3677835
fonfi

@KatieWee Dziękujemy za edycję i podsumowanie. Temat był niesamowicie wdzięczny. Uczestnikom gratuluję opowiadań, a koledze @cebulaZrosolu gratuluję szczególnie i zapraszam do kontaktu w wiadomościach w celu wybrania sobie nagrody.

cebulaZrosolu

@fonfi @KatieWee jasny gwint, teraz to się zestresowałem


Nie wiedziałem też, że są jakies nagrody

KatieWee

@cebulaZrosolu nie ma co się stresować, trzeba nową edycję otworzyć i tyle

I jeszcze raz gratuluję

sireplama

do otwarcia następnej edycji zapraszam debiutanta,


@KatieWee dlatego mnie przeraża ta akcja xD

splash545

@cebulaZrosolu gratuluję!

Zaloguj się aby komentować

Według niektórych wierzeń źle pochowany nieboszczyk nie może udać się w zaświaty, zostaje więc na ziemi. I w związku z tym powstał tenże sonet #diriposta , który miał być o czymś zupełnie innym, ale już w pierwszym wersie przyplątał się


Dziadek

Dziś nadszedł czas by dziadka pogrzebać

Dziadek już chyba do tego dojrzał

Na wnuki po raz ostatni spojrzał

i hyc - dziadka już z nami nie ma!

Co z pogrzebem dziadka jegomości?

Została nam dziadka cała forma

Kostki, tłuszczyk, głowa niepokorna

Ciało dziadkowe w trumnie się mości


Gdzie go chować? - jawi się pytanie

Pod płotem - to najprostsza odpowiedź!

Byle nie widzieli nic sąsiedzi

Ze stryjkiem rozpoczniem pracę znojną

wyykopiem wielki dół porą nocną

żeby rano z duchem dziadka zjeść śniadanie


#nasonety #zafirewallem

fonfi

@KatieWee jak dzisiaj w nocy wykopią to idealnie na jutrzejsze - nomen omen - "dziady".

splash545

@KatieWee Ależ mi się podoba taka forma przedstawienia śmierci i pogrzebu! Cudny sonecik! A wersy, że dziadek dojrzał, żeby go pogrzebać to cream de la cream.

splash545

@KatieWee zapisuje sobie.

vredo

@splash545 *kradnę

Zaloguj się aby komentować

Pamiętacie, że #zyciejestdobre ?


Dzisiaj moja 7a z pozostałymi klasami siódmymi wystawiły Dziady w ciemnościach


Wyszło super, dzieciaki się świetnie bawiły, ja wróciłam do domu po 12 godzinach i padam na nos


Zasady:


Osoba z największą ilością piorunów w komentarzu wrzuca jutro post na #zyciejestdobre w godzinach: 18 - 20. Gdyby jednak z jakiegoś powodu nie wrzuciła, to każdy obserwujący tag, kogo akurat najdzie na to ochota, ma prawo to zrobić i zebrać kilka piorunów. A wiadomo, że piorun to twarda waluta i piechotą nie chodzi.

9eecde68-da41-4230-9f9f-463e45af058b
Harpersy

•mimo porannego uczucia jak by brała mnie choroba, poszedłem przed pracą na siłownie, to była bardzo dobra decyzja, vo po treningu poczułem się dużo lepiej

•po powrocie z pracy córka zawołała mnie na rozmowę, chciała kontynuować temat który zaczęła o 2 w nocy, po przebudzeniu sie, mianowicie chodzi o to, że marzy o chomiku

• probowałem, starałem się, i pomimo mojego oporu, dałem się złamać, pojechaliśmy po tego zasranego chomika...

KatieWee

@Harpersy bez zdjęcia chomika się nie liczy

Harpersy

@KatieWee śpi

Edit: teraz jest noc wiec biega w kołowrotku, ale nie bede teraz pstrykał zdjęć z lampą, zrobię rano

59db3312-c7cc-48e0-a101-cd8e2a130086
30b3f89e-171a-428c-b007-43cf66948164
Piechur

Zasnąłem wczoraj o 21, więc dzisiaj byłem względnie wyspany. Żona zrobiła dobry obiad i kupiła mi napoleona. Odpuściłem bezsensowne stawianie na swoim za wszelką cenę przy wieczornej awanturze z młodą.

winiucho

@KatieWee

  • dentystka sadystka po 3 "borowaniu" w tym roku zamknęła zęba na amen, wczoraj troszkę bolał bo tych dłubaniach w dziąśle, ale dzisiaj jest coraz lepiej, a z doświadczenia wiem, że nigdy popyliny mi nie zrobiła, więc tym razem nie zapowiada się inaczej

  • podreperowałem ziomkowi pilarkę huski, nareszcie nie traci mocy podczas cięcia i nie gaśnie

Zaloguj się aby komentować

Lubię targi książki, odwiedzam zawsze wiosenne targi w Poznaniu, czasem jeżdżę do Warszawy, byłam raz w Gdańsku, do Krakowa w październiku jeżdżę co roku, a wrocławskie łączę z jarmarkiem bożonarodzeniowym i to bywa lepsze niż sama gwiazdka.


Czasami pod moimi wpisami o targach książki pojawiają się pytania po co chodzi się na takie wydarzenia.

Odpowiadam: to zależy.


Ja chodzę dla ludzi książki, którzy są jakby innym plemieniem.

Lubię kupować książki, rozmawiać z autorami, wydawcami, czytelnikami takimi jak ja - gdy ktoś ogląda coś co czytałam i mi się podobało, to polecę albo zaproponuję coś innego. Zbieram autografy autorów, których lubię. Chodzę na różne panele i wykłady, z których czasem wynoszę ulotki, a czasem wspaniałe kontakty i nowe spojrzenie na pewne kwestie. Uśmiecham się do ludzi. Trafiam na cudowne promocje, książki dawno wycofane a upragnione; fantastyczne perełki z antykwariatów. Czasem mam szansę zakupu książek przed premierą. I tak dalej.


To wszystko możliwe jest jednak tylko gdy da się w jakikolwiek sposób po terenie targowym poruszać - a tegoroczne targi krakowskie po raz kolejny udowodniły, że są zarządzane przez osoby, które w nosie mają bezpieczeństwo ludzi. Myślałam, że po wydarzeniach sprzed trzech lat, gdy ludzie mdleli w ścisku i po zapewnieniach, że liczba biletów jest ograniczona, będzie trochę lepiej, ale nie, nie było.


Piątek był ciężki, ale do przeżycia, w sobotę przedarcie się z jednego końca hali na drugi trwało około 20 minut. Chaos, brak organizacji (kolejki do popularnych autorów tworzyły gigantyczne zatory) skutecznie uniemożliwiały cieszenie się atmosferą święta książki.


To miejsce po prostu nie nadaje się na tak dużą imprezę.


Zobaczyłam panele, które mnie interesowały i uciekłam - zmęczona, poczochrana, ze zbyt mocno bijącym sercem. Dochodziłam do siebie cały wieczór.

Kocham październikowy Kraków, ale jeżeli nic nie zmieni się w organizacji tej imprezy, to następną edycję sobie podaruję.


Zdjęcie z facebooka targów.

#ksiazki

0800813a-1d26-46b7-b177-345fd2fa677a
bojowonastawionaowca

@KatieWee to cały czas jest w tym samym budynku? Pamiętam że już przed pandemią to był jakiś koszmar, więcej już tam nie zawitałem

KatieWee

@bojowonastawionaowca Tak. Dołożyli wielki namiot, gastronomię wyrzucili na dwór, ale dopóki będą wpuszczać wszystkich jak leci to tak to będzie wyglądało

kopytakonia

Byłem raz na targach książki w Krakowie i poznosiłem mnóstwo darmowych długopisów - polecam

WujekAlien

@KatieWee ja taktycznie na takie targi wpadam ostatniego dnia, na 2h przed zamknięcie, bo wystawcom nie chce się pakować książek do aut i można wyrwać dodatkowe promocje Jestem introwertykiem, więc rozmawianie z autorami mnie nie bawi. Kilka razy rozmawiałem i niestety autorzy raczej zrażali mnie do czytania swoich dzieł, niż zachęcali

KatieWee

@WujekAlien no bywa różnie, można się rozczarować, to prawda

Ja nie mam szans wpadać na zamknięcie, zwykle jadę już wtedy do domu, ale to dobry myk jest, dzięki, zapamiętam to sobie na przyszłość

Zaloguj się aby komentować

Następna