Wróciłam z Krakowa do domu i poszłam spać.
Panna Księżniczka uznała, że pełne 13 godzin byłoby jednak pewnego rodzaju przesadą.
#spanie #wracajdolozka
#dziendobry !


Czytam Nad Niemnem dla opisów przyrody.
Wróciłam z Krakowa do domu i poszłam spać.
Panna Księżniczka uznała, że pełne 13 godzin byłoby jednak pewnego rodzaju przesadą.
#spanie #wracajdolozka
#dziendobry !

Zaloguj się aby komentować
1417 + 1 = 1418
Tytuł: Świąteczne tajemnice. Najlepsze świąteczne opowieści kryminalne. Tom 1
Autor: wybór i opracowanie Otto Penzler
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Format: książka papierowa
ISBN: 9788382020694
Liczba stron: 712
Ocena: 8/10
Zbiór klasycznych opowiadań kryminalnych w wyborze amerykańskiego wydawcy i redaktora Otto Penzlera.
Odmawiam zaakceptowania istnienia jesieni po tak rozczarowującym lecie, więc już myślami jestem przy Bożym Narodzeniu.
Święta są w tej książce tłem to rozwiązywania zagadek kryminalnych, pojawiają się Sherlock Holmes i Hercules Poirot, jest sporo śniegu, choinek, światełek, gości, prezentów, miłości i pojednania, trupów, kradzieży, są też strzelaniny i duchy, do wyboru, do koloru
Jak zwykle w tym wydawnictwie tłumaczenia niektórych tekstów bywają średnie, ale pomimo wszystko serdecznie polecam.
#bookmeter #ksiazki

Zaloguj się aby komentować
1416 + 1 = 1417
Tytuł: Mała empiria
Autor: Katarzyna Sobczuk
Kategoria: Zbiór esejów
Wydawnictwo: Dowody
Format: e-book
ISBN: 9788366778702
Liczba stron: 240
Ocena: 8/10
Świetny zbiórek esejów będących obserwacjami kobiety u progu starości. Zastanawia się ona czym jest bycie matką, a czym córką umierającego, gubiącego siebie rodzica, czym są powtórzenia w narracji starszych ludzi i jak skonstruowany jest świat stworzony przez martwiącą się matkę.
Oczywiście nie ze wszystkim się zgadzam, ale opowieść o koleżance w zielonym płaszczu sprawiła, że chciałam przytulić autorkę i powiedzieć jej "mam tak samo jak Ty".
Polecam!
#bookmeter #ksiazki

Zaloguj się aby komentować
#grzyby i #poezja
Na początku pomyślałam sobie, że te dwa tagi obok siebie brzmią dziwnie, ale potem doszłam do wniosku, że w sumie to nie

Zaloguj się aby komentować
#punktwymianypoezji
Dzisiaj w mojej rameczce takie zaskoczenie - pozdrowienia od PWP w Strzelcach Krajeńskich
Nie wiedziałam, że to służy także do przesyłania pozdrowień, ale to zawsze bardzo miło

Zaloguj się aby komentować
Wiersz z tramwaju 2
schowałam sobie na później
jeden słoneczny letni dzień
zachowałam go w głowie
tam gdzie trzymam urodziny, koty i nowe książki
i teraz gdy stoję w deszczu na przystanku
mogę go sobie wyciągnąć
ogrzać dłonie
possać trochę, może lekko nadgryźć
i udawać, że to wszystko wokół
mnie nie dotyczy
#wolnewiersze #wierszeztramwaju #zafirewallem
@KatieWee ssać koty?

@KatieWee może też bym napisał jakiś wiersz ale kurde u mnie nie ma tramwajów
@KatieWee fajne.
Zaloguj się aby komentować
Cóż tam dobrego się Wam dzisiaj przydarzyło?
U mnie:
-w 7a omówiliśmy pieśni. Jeszcze tylko treny i będziemy mieć odhaczonego Kochanowskiego, co jest cudowną perspektywą;
-idę na wesele w połowie miesiąca i dzisiaj przyszły mi sukienki z Vinted. Leżą idealnie, tylko nie wiem teraz, którą wybrać - granatową czy różową
Zasady:
Osoba z największą ilością piorunów w komentarzu wrzuca jutro post na #zyciejestdobre w godzinach: 18-20. Gdyby jednak z jakiegoś powodu nie wrzuciła, to każdy obserwujący tag, kogo akurat najdzie na to ochota, ma prawo to zrobić i zebrać kilka piorunów. A wiadomo, że piorun to twarda waluta i piechotą nie chodzi.

@KatieWee bierze różową
A u mnie dzisiaj dwa wielkie sukcesy: 1. Zakinczylem projekt i pierwszy raz od lutego wygrzebałem sie z zaległości w pracy i moge sie skupić na bieżących zadaniach bez ciągłej presji z góry, ze jednak nowe wytyczne i cała pracę można włożyć do kosza 2. Wróciłem na treningi do starego klubu. Co prawda jestem obecnie najgorszy, ale cieszy mnie, ze spotkałem starych znajomych, którzy wspierają i chcą widzieć jak wracam na dobre tory :)
Dziś dużo irytujących zdarzeń. A co na plus?
W sumie humor na koniec dnia poprawiony,
Schab do chleba mi wyszedł,
Mimo przeciwności sporo udało mi się zrobić w pracy i troszkę skróciła się nadmiernie rozrośnięta lista todo.
@KatieWee weź dwie, na moją odpowiedzialność #pdk
Zaloguj się aby komentować
W związku z możliwością zamknięcia pewnej części mojej kolekcji*, zaczęłam zastanawiać się jak bardzo jestem Paszczakiem.
Paszczak zebrał całą kolekcję znaczków i nie było już żadnego znaczka do zebrania. Żadnego, rozumiecie?
I ja teraz nie wiem czy chodzi mi bardziej o zbieranie, czy o posiadanie, czy o jedno i drugie naraz i jak to w ogóle jest, że ludzie zbierają rzeczy i po co.
I nie doszłam do żadnych logicznych wniosków.
*zbieram książki Lucy Maud Montgomery. Chodzi tu dokładnie o jedyne powojenne wydanie Ani z Zielonego Wzgórza, którego nie mam. Ostatnio sprzedający z jedyną ofertą z Allegro obniżył cenę z absurdalnej na po prostu wysoką i teraz się waham co zrobić.
#hobby #kolekcje #ksiazki

@KatieWee wiesz co? Narobiłas mi ochoty na Muminki. Poza serialem mam doświadczenie tylko z genialnym słuchowiskiem 'lato muminków' mam nadzieję że to znasz
@KatieWee daj linka do tej Ani, aż jestem ciekawy co to tyle kosztuje
@KatieWee trochę za późno, bo widzę, że kupiłaś. Ale to dobrze, bo ja napisałbym - BIERZ.
Nic tak nie cieszy jak kompletna seria na półce. Budzisz się rano, podchodzisz, patrzysz, przeciągasz palcem po grzbietach. Wyciągasz jeden losowy tom, otwierasz na losowej kartce, czytasz losowy akapit. Przykładasz papier do twarzy i wąchasz. Zależnie od tego co to jest, delektujesz się zapachem świeżej farby drukarskiej, kurzu albo starego papieru - to i tak nie ma znaczenia. Każdy z tych zapachów powoduje, że łzy szczęścia same cisną Ci się do oczu. Odstawiasz delikatnie i wiesz, że jutro, pojutrze i w każdy kolejny dzień ten rytuał będzie się powtarzał...
I to, że współmałżonek/współmałżonka mówi Ci wtedy, że powinieneś/powinnaś się leczyć nic cię nie obchodzi. No chyba, że to tylko ja tak mam?
Zaloguj się aby komentować
#zafirewallem #wolnewiersze
#wierszeztramwaju
zamykam za sobą drzwi
żarówka na korytarzu
zapala się i gaśnie
w rytm moich kroków
na dworze
niebo podzielone
bliskim wschodem
jak nożem
zaczynam
kolejny
kolejny
dzień
@KatieWee czy nie myślałaś żeby zrobić #wracajdolozka ?
Zaloguj się aby komentować
Proszę Państwa,
nie zwlekając otwieramy kolejną już, XXI edycję zabawy #naopowiesci w naszej ukochanej Kawiarence #zafirewallem !
Temat: żywioły (ogień, woda, ziemia, powietrze)
Forma: dowolna
Termin: 31 października
Myśl o takim temacie narodziła się na gorzowskim kawiarenkopiwie, gdzie uznaliśmy, że z tymi żywiołami to nie ma żartów, w Gorzowie wszystko może spłonąć, a w Grudziądzu utonąć.
A co z pozostałymi żywiołami?
Doszliśmy do pewnych wniosków, jednak może Wy dołożycie cegiełkę do tej dyskusji.
Życzę miłej zabawy
PS Dodatkowe punkty przewidziane będą za motywy halloweenowe, uwielbiam

Ja, ze swojej strony pozwolę sobie tylko Państwa dodatkowo zmotywować przypominając, że dla zwycięzcy przewidziana jest nagroda książkowa. A jako, że temat bardzo atrakcyjny to liczę, że będzie duża konkurencja.
Zaloguj się aby komentować
#naopowiesci
Ze specjalną dedykacją dla kolegi @bori
Do wszystkiego
30 września 1925
-No i rozumiesz, ten złodziej niemyty wlazł na dach, wziął wędkę i skorzystał z tego, że Antosia od Sługockiego wywiesiła palto i futro i złapał je haczyk, fruuu, wciągnął na dach i chodu! Wyobrażasz sobie Hanka? I najpierw Antośkę oskarżyli, że do Żydówki zaniosła i sprzedała te palto, niesłychana sprawa - oburzona Wiktoryna spojrzała na Hankę, z którą razem stały w bramie i wyglądały za Józkową, która miała przynieść nowy numer gazety od zytek. Hanka niby patrzyła w perspektywę ulicy, ale tak naprawdę przeglądała się w swoim wnętrzu.
-Hanka, ale ty mnie nie słuchasz!
-Słucham, słucham - odparła Hanka flegmatycznie i spojrzała w ten kawałeczek zachmurzonego i ściemniającego się już nieba widoczny między kamienicami. Para wróbli bijących się na kalenicy robiła hałas większy niż wydawało to się możliwe.
-No właśnie nie słuchasz! Ja ci tu o takiej sprawie, co to nawet w Kurierze pisali, a ty nic! Ech, z tobą…
A co tam u ciebie w domu? Stara dalej się czepia?
-A co ma się nie czepiać, czepia się, czepia, najwięcej to o te lustra co to je sama tymi frymuśnymi mazidłami paćka - zirytowała się Hanka - no wyimaginuj sobie, że wczoraj na lustrze przy gotowalni namazała mi tłustym paluchem moje imię, że niby powinnam je lepiej umyć - zapłonęła gniewem, Wiktoryna zaś zaśmiewała się do rozpuku z bojowej miny Hanki, której mała, trochę płaska twarz o guziczkowatym nosie rozkwitła czerwienią.
-Umyłaś?
-No umyłam, a miałam ja wybór? Ech, beznadziejne to życie, szoruj od rana do wieczora, oskarżają o jakieś kradzieże a jeszcze wieczorem spać nie dają…
-Znowu?
-No znowu, ech…
I Hanka nie czekając na nikogo ruszyłą w stronę tylnych schodów. Zaraz stara będzie się czepiać, że tyle czasu stała w bramie i że to nie wypada, żeby służba z porządnego domu wystawała tyle prawie że na ulicy.
W kuchni było przyjemnie ciepło, przy rozgrzanej kuchence leżał rozciągnięty na całą długość kot, jasny blask wydobywający się spomiędzy fajerek rozjaśniał pomieszczenie, którego jedyne okno wychodziło na studnię podwórka.
-Hanka, a tobie to nie jest zimno, jak ty bez chusty na dworze wystajesz - rzuciła pani Szymańska wchodząc do kuchni - przecież już koniec września.
-Nie, proszę pani - rzuciła Hanka i schowała zgrabiałe ręce w kieszenie fartucha.
-Dzisiaj pan będzie później, podaj kolację tylko dla mnie i dla Rafałka. Rafałkowi dosmaż kilka naleśników, może z mózgiem? No nieważne, obojętnie, chłopiec rośnie, musi jeść. Reszta tak jak rano rozmawiałyśmy - tu pani Szymańska spojrzała krzywo na rondel wiszący na ścianie, a niewystarczająco wyszorowany, przejechała po nim palcem i spojrzała na palec, później na Hankę i wyszła z kuchni, zostawiając tam dziewczynę, która zaciskała pięści w kieszeniach fartucha.
-Proszę pani! - zdecydowała się i szybkim krokiem ruszyła do saloniku, gdzie pani zdążyła już rozłożyć się z pasjansem - Proszę pani! Bo ja muszę coś powiedzieć!
-Słucham cię.
Miękkie światło lampy stołowej obejmowało nieduży pokój zastawiony drogimi, choć nieco już wysłużonymi meblami i załamywało się w fałdach sukni pani Szymańskiej.
-Bo pan…
-Pan Rafał czy mój mąż - uściśliła ostro Szymańska.
-Pan Rafał - przełknęła wielką gulę w gardle Hanka międląc w ręku rąbek fartucha - bo pan Rafał, bo on…
- No mówże! - krzyknęła coraz bardziej zdenerwowana Szymańska - co się stało?!
- Bo mi się spóżniaaa! - rozpłakała się Hanka padając na kolana i ukrywając głowę w ramionach złożonych na wyściełanym wytartym aksamitem krześle. Rozszlochała się, a czepeczek jeszcze chwilę temu tkwiący na jej lokach, opadł smętnie na prawe ucho.
Pani Szymańska potrzebowała jedynie chwili, żeby wrócić do siebie.
-No już, to nie tragedia. Przestań płakać. Oczywiście nie możesz tu zostać, to porządny dom. Dostaniesz pewną kwotę i odejdziesz. Najlepiej dzisiaj, żeby Rafał nie widział. No już, pakuj się - rzuciła ostro, a Hanka ocierając twarz ruszyła do kuchni, aby zebrać swój skromny dobytek - niedzielną sukienkę, zapasowy fartuch i kilka świętych obrazków, które wędrowały z nią od jednej do drugiej kuchni po całym mieście.
- A nie mogę zostać choć dzisiaj? Gdzie ja się o tej godzinie podzieję?! Nikt mnie nie przyjmie w takim stanie!
- Odejdź. Przyjdź jutro w południe, gdy Rafał będzie w szkole, dam ci pieniądze. I nigdy więcej nie chcę cię tu widzieć, flądro! Takie rzeczy w porządnym chrześcijańskim domu, och - i pani Szymańska trzasnęła ciężkimi drzwiami od sypialni, jedynie w ten sposób uzewnętrzniając swoje uczucia.
W trzy miesiące później Wiktoryna spotkała Hankę na rynku, gdzie pomimo mrozu rozpromieniona dziewczyna sprzedawała na stoisku wstążki i kołnierzyki do sukienek.
-O, Hanka, ty nawet nie wiesz jak po tym jak zniknęłaś kamienica huczała! - Wiktoryna nie mogła wyjść z podziwu jak ta upadła dziewczyna dobrze wyglądała i jak wielki uśmiech miała na twarzy.
-I dobrze - roześmiała się Hanka - dobrze mi tu, jak widzisz - roztoczyła ręką nad swoim stoiskiem, a koleżanka mogła podziwiać lekkie koronki i atłaski.
Wiktoryna po chwili namysłu przecisnęła się do Hanki, żeby szeptem zapytać co zrobiła z dzieckiem - oddała rodzicom, na wieś, czy też może…
-Z jakim dzieckiem - Hanka śmiała się w głos - czyś ty oczadziała? Żadnego dziecka nie było, ja dzieci mieć nie będę, powiedział mi to jeden doktur, po tym jak krwawiłam za mocno jak mi jedna baba za mocno szydłem popsowała. Zresztą ten Rafałek to mi tylko wierszydła swoje czytał, gdzie ja bym go do łóżka wpuściła, takiego niezgułę. Za pieniądze od Szymańskiej kupiłam sobie to stoisko i teraz to ja jestem wielką pani. Dobrze sobie wymyśliłam, prawda? - roześmiała się.
Wiktoryna odeszła zamyślona.
#zafirewallem

@KatieWee Jakim językiem napisane ❤️
I czyżby inspiracja "Służącymi"? 🤔
P.S. W ogóle powiadomienia nie dostałem ☹️
Zaloguj się aby komentować
Uwaga, #cieszesie
Bąbelek dostał awans
Niecałe dwa lata temu, po rzuceniu studiów, zaczął pracować jako sprzedawca w dużym sklepie. Pierwszy raz awansował zanim skończył mu się okres próbny
Niedawno zwolniło się stanowisko zastępcy kierownika, poszedł na rozmowę i dostał tę robotę
Dzieciak ma 20 lat, utrzymuje się sam w dużym mieście i zarabia ponad dwa razy więcej niż ja.
Jestem z niego okropnie dumna
#rodzicielstwo

@KatieWee też się cieszę. To potwierdza że te całe pierdolenie o generacjach to jak zwykle uogólnianie a najgłośniej się mówi o skrajnych przypadkach.
@KatieWee ooo miałem podobny start w życiu, w sensie szybko byłem "kierownikiem" w sklepie
Moja rada niech ucieknie szybko z handlu spożywczego do handlu elektroniką na bliźniacze stanowisko.
Kasa ta sama lub lepsza, a mniejszy wyzysk człowieka i normalniejsze godziny pracy.
Ewentualnie niech ciśnie w stronę magazynów tj. koordynatorzy produkcji, liderzy zmian itp. różnie to nazywają
ale fajnie
Zaloguj się aby komentować
Edward Okuń, Matka muchomor i jej dzieci, ok. 1900 r.
#sztuka #jesien #grzyby

Ktoś się musiał porządnie grzybów najeść przed namalowaniem tego dzieła.
Ej, właśnie: wiecie, że w lesie nie ma już prawie tych muchomorów czerwonych? Wszystko wyzbierali.
Drażni mi trochę moje OCD fakt, że plamki na jej głowie są tak regularne, że przypominają truskawkę 😆
Zaloguj się aby komentować
Czasem po prostu robisz rzeczy bo tak, a potem dostajesz to:
#zafirewallem #poezja #punktwymianypoezji

@bojowonastawionaowca jak nic.
@KatieWee zazdro! 😍
@KatieWee Przecież gdybym takie coś dostał, to bym chodził z bananem na ryjcu najbliższe 3 lata
Zaloguj się aby komentować
Dobry wieczór!
Pan Leśmian i ja proponujemy na dziś:
Temat: rozumna dziewczyna
Rymy: będzie - stanie - spotkanie - obłędzie
Miłej zabawy!
#naczteryrymy #zafirewallem
myśli, że rozumna będzie lecz to nigdy się nie stanie znowu pojdzie na spotkanie i chad porzuci ją w obledzie
@KatieWee
Świat nie widział co to będzie
Ja wiedziałem że tak się stanie
Żona odkryła me tajne spotkanie
Teraz lata po izbie w dzikim obłędzie
Od jutra weekend będzie
lecz ma noga w robocie stanie
smutne acz koniecznie to spotkanie
dajcie mi sił by wytrwać w tym obłędzie
Zaloguj się aby komentować
Oto witam się z Państwem i proponuję na dziś za Jerzym Kamilem Weintraubem:
Temat: pożegnanie
Rymy: szeptem - rzucił - przedtem - ucichł
Powodzenia!
#zafirewallem #naczteryrymy
Mów do mnie szeptem
bym cię nie rzucił,
bo piłem przedtem -
kac jeszcze nie ucichł.
pożegnanie prawdziwego mężczyzny
słuchaj, czas się pożegnać, wycharczał szeptem
byłem po bułki i pewnie wtedy na mnie się rzucił
wirus jakiś, patrz już trzydzieści siedem a przedtem
żadnych znaków, najmniejszego kata... ucichł
Powiedziałem "uciekaj" szeptem
potem niedźwiedź się na mnie rzucił
mieliśmy wspólne plany przedtem
po tym nasz wspólny czas ucichł
Zaloguj się aby komentować
@KatieWee Okładka wygląda, jakby jej autor poznał dziwy świata grzybowego dość dokładnie i raczej nie były to dziwy ze świata kurek i podgrzybków.
@KatieWee Dziwnie to ich ówczesne AI halucynowało...
A tak poważnie to zawsze mnie fascynowali ilustratorzy książek. To prawdziwe dzieła sztuki i perełki były.
Mocarna pieczarka

Zaloguj się aby komentować
@KatieWee Umisz w obrazki
...czyli nadal nieźle, po prostu no, nie aż tak ebin 10/10 jak się wydawało.
Złota zasada to pisz pijany, redaguj na trzeźwo xD
Zaloguj się aby komentować
1357 + 1 = 1358
Tytuł: Przepraszam za brzydkie pismo. Pamiętniki wiejskich kobiet
Autor: Antonina Tosiek
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Czarne
Format: e-book
ISBN: 9788383961354
Liczba stron: 352
Ocena: 9/10
Wyjątki z nadsyłanych na konkursy pamiętników kobiet wiejskich.
Książkę świetnie opisała koleżanka @Wrzoo tutaj , nie będę więc się rozpisywać i powiem tylko, że naprawdę dobre to było - przeczytałam jednym tchem.
Bardzo, bardzo polecam!
#bookmeter #ksiazki

@KatieWee zawsze jest stresik, jak ktoś wrzuca książkę, którą już się oceniło. :D cieszę się, że Tobie też sprawiła przyjemność 💛
Zaloguj się aby komentować
1349 + 1 = 1350
Tytuł: Wyspa niechcianych kobiet
Autor: Agata Komosa-Styczeń
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Czarne
Format: e-book
ISBN: 9788383961460
Liczba stron: 216
Ocena: 7/10
Kolejna książka o eugenice, tym razem realizowanej jako projekt poprawy życia obywateli duńskich.
Skupiamy się w niej na życiu na wyspie Sprogø, gdzie w 1923 roku powstał specjalny ośrodek dla kobiet o niższym niż przeciętny ilorazie inteligencji i wyższych niż przeciętna potrzebach seksualnych.
Autorka próbuje odczarować popkulturowy obraz wyspy jaki wytworzył się w Danii w ostatnich latach razy pomocy filmów i romansideł, w których podkreślana była przemoc wobec tych kobiet - gwałty i przymusowe sterylizacje.
Książka jest oparta na materiałach, do których dotarła, a z których wynika jasno, że owszem przetrzymywanie wbrew woli tych kobiet nie zawsze miało jakiekolwiek jasno określane podstawy, ale większość z nich odnajdywała się tam całkiem nieźle.
Autorka odkrywa, że takie były czasy, a ludzie, których bez wahania niektórzy dzisiaj nazywają zbrodniarzami, chcieli pomagać i naprawdę przejmowali się losem osób niepełnosprawnych.
Polecam!
#bookmeter #ksiazki

Zaloguj się aby komentować