Zdjęcie w tle
KatieWee

KatieWee

Gruba ryba
  • 432wpisy
  • 2379komentarzy

Czytam Nad Niemnem dla opisów przyrody.

Wróciłam z Krakowa do domu i poszłam spać.


Panna Księżniczka uznała, że pełne 13 godzin byłoby jednak pewnego rodzaju przesadą.


#spanie #wracajdolozka


#dziendobry !

a280d75c-3be2-40da-8211-e87d841f1b23

Zaloguj się aby komentować

1417 + 1 = 1418


Tytuł: Świąteczne tajemnice. Najlepsze świąteczne opowieści kryminalne. Tom 1

Autor: wybór i opracowanie Otto Penzler

Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Format: książka papierowa

ISBN: 9788382020694

Liczba stron: 712

Ocena: 8/10


Zbiór klasycznych opowiadań kryminalnych w wyborze amerykańskiego wydawcy i redaktora Otto Penzlera.


Odmawiam zaakceptowania istnienia jesieni po tak rozczarowującym lecie, więc już myślami jestem przy Bożym Narodzeniu.

Święta są w tej książce tłem to rozwiązywania zagadek kryminalnych, pojawiają się Sherlock Holmes i Hercules Poirot, jest sporo śniegu, choinek, światełek, gości, prezentów, miłości i pojednania, trupów, kradzieży, są też strzelaniny i duchy, do wyboru, do koloru


Jak zwykle w tym wydawnictwie tłumaczenia niektórych tekstów bywają średnie, ale pomimo wszystko serdecznie polecam.


#bookmeter #ksiazki

78e855a8-b000-4a8c-b671-73f86f8f908f

Zaloguj się aby komentować

1416 + 1 = 1417


Tytuł: Mała empiria

Autor: Katarzyna Sobczuk

Kategoria: Zbiór esejów

Wydawnictwo: Dowody

Format: e-book

ISBN: 9788366778702

Liczba stron: 240

Ocena: 8/10


Świetny zbiórek esejów będących obserwacjami kobiety u progu starości. Zastanawia się ona czym jest bycie matką, a czym córką umierającego, gubiącego siebie rodzica, czym są powtórzenia w narracji starszych ludzi i jak skonstruowany jest świat stworzony przez martwiącą się matkę.


Oczywiście nie ze wszystkim się zgadzam, ale opowieść o koleżance w zielonym płaszczu sprawiła, że chciałam przytulić autorkę i powiedzieć jej "mam tak samo jak Ty".


Polecam!


#bookmeter #ksiazki

a5ff34be-212b-44a6-972c-c74641f0b80e

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Wiersz z tramwaju 2


schowałam sobie na później

jeden słoneczny letni dzień

zachowałam go w głowie

tam gdzie trzymam urodziny, koty i nowe książki


i teraz gdy stoję w deszczu na przystanku

mogę go sobie wyciągnąć

ogrzać dłonie

possać trochę, może lekko nadgryźć


i udawać, że to wszystko wokół

mnie nie dotyczy


#wolnewiersze #wierszeztramwaju #zafirewallem

Opornik

@KatieWee ssać koty?

b62fa5d5-02ee-4c72-b3f9-5b8c4bf966ea
cebulaZrosolu

@KatieWee może też bym napisał jakiś wiersz ale kurde u mnie nie ma tramwajów

Zaloguj się aby komentować

Cóż tam dobrego się Wam dzisiaj przydarzyło?


U mnie:

-w 7a omówiliśmy pieśni. Jeszcze tylko treny i będziemy mieć odhaczonego Kochanowskiego, co jest cudowną perspektywą;

-idę na wesele w połowie miesiąca i dzisiaj przyszły mi sukienki z Vinted. Leżą idealnie, tylko nie wiem teraz, którą wybrać - granatową czy różową


Zasady:


Osoba z największą ilością piorunów w komentarzu wrzuca jutro post na #zyciejestdobre w godzinach: 18-20. Gdyby jednak z jakiegoś powodu nie wrzuciła, to każdy obserwujący tag, kogo akurat najdzie na to ochota, ma prawo to zrobić i zebrać kilka piorunów. A wiadomo, że piorun to twarda waluta i piechotą nie chodzi.

7a4cdb6f-21c1-43ea-bb74-39a87ed6b1bd
Loginus07

@KatieWee bierze różową

A u mnie dzisiaj dwa wielkie sukcesy: 1. Zakinczylem projekt i pierwszy raz od lutego wygrzebałem sie z zaległości w pracy i moge sie skupić na bieżących zadaniach bez ciągłej presji z góry, ze jednak nowe wytyczne i cała pracę można włożyć do kosza 2. Wróciłem na treningi do starego klubu. Co prawda jestem obecnie najgorszy, ale cieszy mnie, ze spotkałem starych znajomych, którzy wspierają i chcą widzieć jak wracam na dobre tory :)

motokate

Dziś dużo irytujących zdarzeń. A co na plus?

  • W sumie humor na koniec dnia poprawiony,

  • Schab do chleba mi wyszedł,

  • Mimo przeciwności sporo udało mi się zrobić w pracy i troszkę skróciła się nadmiernie rozrośnięta lista todo.

winiucho

@KatieWee weź dwie, na moją odpowiedzialność #pdk

Zaloguj się aby komentować

W związku z możliwością zamknięcia pewnej części mojej kolekcji*, zaczęłam zastanawiać się jak bardzo jestem Paszczakiem.

Paszczak zebrał całą kolekcję znaczków i nie było już żadnego znaczka do zebrania. Żadnego, rozumiecie?


I ja teraz nie wiem czy chodzi mi bardziej o zbieranie, czy o posiadanie, czy o jedno i drugie naraz i jak to w ogóle jest, że ludzie zbierają rzeczy i po co.

I nie doszłam do żadnych logicznych wniosków.


*zbieram książki Lucy Maud Montgomery. Chodzi tu dokładnie o jedyne powojenne wydanie Ani z Zielonego Wzgórza, którego nie mam. Ostatnio sprzedający z jedyną ofertą z Allegro obniżył cenę z absurdalnej na po prostu wysoką i teraz się waham co zrobić.


#hobby #kolekcje #ksiazki

6af37986-ecd0-4845-9805-5122cd45cc50
Michumi

@KatieWee wiesz co? Narobiłas mi ochoty na Muminki. Poza serialem mam doświadczenie tylko z genialnym słuchowiskiem 'lato muminków' mam nadzieję że to znasz

Michumi

@KatieWee daj linka do tej Ani, aż jestem ciekawy co to tyle kosztuje

fonfi

@KatieWee trochę za późno, bo widzę, że kupiłaś. Ale to dobrze, bo ja napisałbym - BIERZ.

Nic tak nie cieszy jak kompletna seria na półce. Budzisz się rano, podchodzisz, patrzysz, przeciągasz palcem po grzbietach. Wyciągasz jeden losowy tom, otwierasz na losowej kartce, czytasz losowy akapit. Przykładasz papier do twarzy i wąchasz. Zależnie od tego co to jest, delektujesz się zapachem świeżej farby drukarskiej, kurzu albo starego papieru - to i tak nie ma znaczenia. Każdy z tych zapachów powoduje, że łzy szczęścia same cisną Ci się do oczu. Odstawiasz delikatnie i wiesz, że jutro, pojutrze i w każdy kolejny dzień ten rytuał będzie się powtarzał...

I to, że współmałżonek/współmałżonka mówi Ci wtedy, że powinieneś/powinnaś się leczyć nic cię nie obchodzi. No chyba, że to tylko ja tak mam?

Zaloguj się aby komentować

#zafirewallem #wolnewiersze

#wierszeztramwaju


zamykam za sobą drzwi

żarówka na korytarzu

zapala się i gaśnie

w rytm moich kroków


na dworze

niebo podzielone

bliskim wschodem

jak nożem


zaczynam

kolejny

kolejny

dzień

sireplama

@KatieWee czy nie myślałaś żeby zrobić #wracajdolozka ?

Zaloguj się aby komentować

Proszę Państwa,

nie zwlekając otwieramy kolejną już, XXI edycję zabawy #naopowiesci w naszej ukochanej Kawiarence #zafirewallem !


Temat: żywioły (ogień, woda, ziemia, powietrze)

Forma: dowolna

Termin: 31 października


Myśl o takim temacie narodziła się na gorzowskim kawiarenkopiwie, gdzie uznaliśmy, że z tymi żywiołami to nie ma żartów, w Gorzowie wszystko może spłonąć, a w Grudziądzu utonąć.

A co z pozostałymi żywiołami?

Doszliśmy do pewnych wniosków, jednak może Wy dołożycie cegiełkę do tej dyskusji.


Życzę miłej zabawy


PS Dodatkowe punkty przewidziane będą za motywy halloweenowe, uwielbiam Halloween , a to już niedługo

20ccc73e-1daf-4002-9f2b-806960f0b67d
fonfi

Ja, ze swojej strony pozwolę sobie tylko Państwa dodatkowo zmotywować przypominając, że dla zwycięzcy przewidziana jest nagroda książkowa. A jako, że temat bardzo atrakcyjny to liczę, że będzie duża konkurencja.

Zaloguj się aby komentować

#naopowiesci


Ze specjalną dedykacją dla kolegi @bori


Do wszystkiego

30 września 1925


-No i rozumiesz, ten złodziej niemyty wlazł na dach, wziął wędkę i skorzystał z tego, że Antosia od Sługockiego wywiesiła palto i futro i złapał je haczyk, fruuu, wciągnął na dach i chodu! Wyobrażasz sobie Hanka? I najpierw Antośkę oskarżyli, że do Żydówki zaniosła i sprzedała te palto, niesłychana sprawa - oburzona Wiktoryna spojrzała na Hankę, z którą razem stały w bramie i wyglądały za Józkową, która miała przynieść nowy numer gazety od zytek. Hanka niby patrzyła w perspektywę ulicy, ale tak naprawdę przeglądała się w swoim wnętrzu.


-Hanka, ale ty mnie nie słuchasz!


-Słucham, słucham - odparła Hanka flegmatycznie i spojrzała w ten kawałeczek zachmurzonego i ściemniającego się już nieba widoczny między kamienicami. Para wróbli bijących się na kalenicy robiła hałas większy niż wydawało to się możliwe.

-No właśnie nie słuchasz! Ja ci tu o takiej sprawie, co to nawet w Kurierze pisali, a ty nic! Ech, z tobą…

A co tam u ciebie w domu? Stara dalej się czepia?

-A co ma się nie czepiać, czepia się, czepia, najwięcej to o te lustra co to je sama tymi frymuśnymi mazidłami paćka - zirytowała się Hanka - no wyimaginuj sobie, że wczoraj na lustrze przy gotowalni namazała mi tłustym paluchem moje imię, że niby powinnam je lepiej umyć - zapłonęła gniewem, Wiktoryna zaś zaśmiewała się do rozpuku z bojowej miny Hanki, której mała, trochę płaska twarz o guziczkowatym nosie rozkwitła czerwienią.

-Umyłaś?

-No umyłam, a miałam ja wybór? Ech, beznadziejne to życie, szoruj od rana do wieczora, oskarżają o jakieś kradzieże a jeszcze wieczorem spać nie dają…

-Znowu?

-No znowu, ech…


I Hanka nie czekając na nikogo ruszyłą w stronę tylnych schodów. Zaraz stara będzie się czepiać, że tyle czasu stała w bramie i że to nie wypada, żeby służba z porządnego domu wystawała tyle prawie że na ulicy.

W kuchni było przyjemnie ciepło, przy rozgrzanej kuchence leżał rozciągnięty na całą długość kot, jasny blask wydobywający się spomiędzy fajerek rozjaśniał pomieszczenie, którego jedyne okno wychodziło na studnię podwórka.

-Hanka, a tobie to nie jest zimno, jak ty bez chusty na dworze wystajesz - rzuciła pani Szymańska wchodząc do kuchni - przecież już koniec września.

-Nie, proszę pani - rzuciła Hanka i schowała zgrabiałe ręce w kieszenie fartucha.

-Dzisiaj pan będzie później, podaj kolację tylko dla mnie i dla Rafałka. Rafałkowi dosmaż kilka naleśników, może z mózgiem? No nieważne, obojętnie, chłopiec rośnie, musi jeść. Reszta tak jak rano rozmawiałyśmy - tu pani Szymańska spojrzała krzywo na rondel wiszący na ścianie, a niewystarczająco wyszorowany, przejechała po nim palcem i spojrzała na palec, później na Hankę i wyszła z kuchni, zostawiając tam dziewczynę, która zaciskała pięści w kieszeniach fartucha.

-Proszę pani! - zdecydowała się i szybkim krokiem ruszyła do saloniku, gdzie pani zdążyła już rozłożyć się z pasjansem - Proszę pani! Bo ja muszę coś powiedzieć!

-Słucham cię.

Miękkie światło lampy stołowej obejmowało nieduży pokój zastawiony drogimi, choć nieco już wysłużonymi meblami i załamywało się w fałdach sukni pani Szymańskiej.

-Bo pan…

-Pan Rafał czy mój mąż - uściśliła ostro Szymańska.

-Pan Rafał - przełknęła wielką gulę w gardle Hanka międląc w ręku rąbek fartucha - bo pan Rafał, bo on…

- No mówże! - krzyknęła coraz bardziej zdenerwowana Szymańska - co się stało?!

- Bo mi się spóżniaaa! - rozpłakała się Hanka padając na kolana i ukrywając głowę w ramionach złożonych na wyściełanym wytartym aksamitem krześle. Rozszlochała się, a czepeczek jeszcze chwilę temu tkwiący na jej lokach, opadł smętnie na prawe ucho.


Pani Szymańska potrzebowała jedynie chwili, żeby wrócić do siebie.


-No już, to nie tragedia. Przestań płakać. Oczywiście nie możesz tu zostać, to porządny dom. Dostaniesz pewną kwotę i odejdziesz. Najlepiej dzisiaj, żeby Rafał nie widział. No już, pakuj się - rzuciła ostro, a Hanka ocierając twarz ruszyła do kuchni, aby zebrać swój skromny dobytek - niedzielną sukienkę, zapasowy fartuch i kilka świętych obrazków, które wędrowały z nią od jednej do drugiej kuchni po całym mieście.

- A nie mogę zostać choć dzisiaj? Gdzie ja się o tej godzinie podzieję?! Nikt mnie nie przyjmie w takim stanie!

- Odejdź. Przyjdź jutro w południe, gdy Rafał będzie w szkole, dam ci pieniądze. I nigdy więcej nie chcę cię tu widzieć, flądro! Takie rzeczy w porządnym chrześcijańskim domu, och - i pani Szymańska trzasnęła ciężkimi drzwiami od sypialni, jedynie w ten sposób uzewnętrzniając swoje uczucia.


W trzy miesiące później Wiktoryna spotkała Hankę na rynku, gdzie pomimo mrozu rozpromieniona dziewczyna sprzedawała na stoisku wstążki i kołnierzyki do sukienek.

-O, Hanka, ty nawet nie wiesz jak po tym jak zniknęłaś kamienica huczała! - Wiktoryna nie mogła wyjść z podziwu jak ta upadła dziewczyna dobrze wyglądała i jak wielki uśmiech miała na twarzy.

-I dobrze - roześmiała się Hanka - dobrze mi tu, jak widzisz - roztoczyła ręką nad swoim stoiskiem, a koleżanka mogła podziwiać lekkie koronki i atłaski.

Wiktoryna po chwili namysłu przecisnęła się do Hanki, żeby szeptem zapytać co zrobiła z dzieckiem - oddała rodzicom, na wieś, czy też może…

-Z jakim dzieckiem - Hanka śmiała się w głos - czyś ty oczadziała? Żadnego dziecka nie było, ja dzieci mieć nie będę, powiedział mi to jeden doktur, po tym jak krwawiłam za mocno jak mi jedna baba za mocno szydłem popsowała. Zresztą ten Rafałek to mi tylko wierszydła swoje czytał, gdzie ja bym go do łóżka wpuściła, takiego niezgułę. Za pieniądze od Szymańskiej kupiłam sobie to stoisko i teraz to ja jestem wielką pani. Dobrze sobie wymyśliłam, prawda? - roześmiała się.


Wiktoryna odeszła zamyślona.


#zafirewallem

f5651326-8908-4a3c-8425-427c61599164
bori

@KatieWee Jakim językiem napisane ❤️

I czyżby inspiracja "Służącymi"? 🤔

P.S. W ogóle powiadomienia nie dostałem ☹️

Zaloguj się aby komentować

Uwaga, #cieszesie


Bąbelek dostał awans

Niecałe dwa lata temu, po rzuceniu studiów, zaczął pracować jako sprzedawca w dużym sklepie. Pierwszy raz awansował zanim skończył mu się okres próbny


Niedawno zwolniło się stanowisko zastępcy kierownika, poszedł na rozmowę i dostał tę robotę


Dzieciak ma 20 lat, utrzymuje się sam w dużym mieście i zarabia ponad dwa razy więcej niż ja.


Jestem z niego okropnie dumna


#rodzicielstwo

6c940583-b86c-4e34-b833-0ed7217fbdb0
Michumi

@KatieWee też się cieszę. To potwierdza że te całe pierdolenie o generacjach to jak zwykle uogólnianie a najgłośniej się mówi o skrajnych przypadkach.

walus002

@KatieWee ooo miałem podobny start w życiu, w sensie szybko byłem "kierownikiem" w sklepie

Moja rada niech ucieknie szybko z handlu spożywczego do handlu elektroniką na bliźniacze stanowisko.

Kasa ta sama lub lepsza, a mniejszy wyzysk człowieka i normalniejsze godziny pracy.


Ewentualnie niech ciśnie w stronę magazynów tj. koordynatorzy produkcji, liderzy zmian itp. różnie to nazywają

Zaloguj się aby komentować

splash545

Ktoś się musiał porządnie grzybów najeść przed namalowaniem tego dzieła.

TRPEnjoyer

Ej, właśnie: wiecie, że w lesie nie ma już prawie tych muchomorów czerwonych? Wszystko wyzbierali.

sumrzeczny

Drażni mi trochę moje OCD fakt, że plamki na jej głowie są tak regularne, że przypominają truskawkę 😆

Zaloguj się aby komentować

Heheszki

@bojowonastawionaowca jak nic.

fonfi

@KatieWee zazdro! 😍

onpanopticon

@KatieWee Przecież gdybym takie coś dostał, to bym chodził z bananem na ryjcu najbliższe 3 lata

Zaloguj się aby komentować

FodiJoster

myśli, że rozumna będzie lecz to nigdy się nie stanie znowu pojdzie na spotkanie i chad porzuci ją w obledzie

zjadacz_cebuli

@KatieWee

Świat nie widział co to będzie

Ja wiedziałem że tak się stanie

Żona odkryła me tajne spotkanie

Teraz lata po izbie w dzikim obłędzie

PaczamTylko

Od jutra weekend będzie

lecz ma noga w robocie stanie

smutne acz koniecznie to spotkanie

dajcie mi sił by wytrwać w tym obłędzie

Zaloguj się aby komentować

George_Stark

Mów do mnie szeptem

bym cię nie rzucił,

bo piłem przedtem -

kac jeszcze nie ucichł.

pacjent44

pożegnanie prawdziwego mężczyzny

słuchaj, czas się pożegnać, wycharczał szeptem
byłem po bułki i pewnie wtedy na mnie się rzucił
wirus jakiś, patrz już trzydzieści siedem a przedtem
żadnych znaków, najmniejszego kata... ucichł

PaczamTylko

Powiedziałem "uciekaj" szeptem

potem niedźwiedź się na mnie rzucił

mieliśmy wspólne plany przedtem

po tym nasz wspólny czas ucichł

Zaloguj się aby komentować

WatluszPierwszy

@KatieWee Okładka wygląda, jakby jej autor poznał dziwy świata grzybowego dość dokładnie i raczej nie były to dziwy ze świata kurek i podgrzybków.

fonfi

@KatieWee Dziwnie to ich ówczesne AI halucynowało...
A tak poważnie to zawsze mnie fascynowali ilustratorzy książek. To prawdziwe dzieła sztuki i perełki były.

Zaloguj się aby komentować

vredo

@KatieWee Umisz w obrazki

TRPEnjoyer

...czyli nadal nieźle, po prostu no, nie aż tak ebin 10/10 jak się wydawało.

Szara_Kaseta

Złota zasada to pisz pijany, redaguj na trzeźwo xD

Zaloguj się aby komentować

1357 + 1 = 1358


Tytuł: Przepraszam za brzydkie pismo. Pamiętniki wiejskich kobiet

Autor: Antonina Tosiek

Kategoria: reportaż

Wydawnictwo: Czarne

Format: e-book

ISBN: 9788383961354

Liczba stron: 352

Ocena: 9/10


Wyjątki z nadsyłanych na konkursy pamiętników kobiet wiejskich.


Książkę świetnie opisała koleżanka @Wrzoo tutaj , nie będę więc się rozpisywać i powiem tylko, że naprawdę dobre to było - przeczytałam jednym tchem.


Bardzo, bardzo polecam!


#bookmeter #ksiazki

11805d5c-993d-47c6-9942-0d78e38b1f21
Wrzoo

@KatieWee zawsze jest stresik, jak ktoś wrzuca książkę, którą już się oceniło. :D cieszę się, że Tobie też sprawiła przyjemność 💛

Zaloguj się aby komentować

1349 + 1 = 1350


Tytuł: Wyspa niechcianych kobiet

Autor: Agata Komosa-Styczeń

Kategoria: reportaż

Wydawnictwo: Czarne

Format: e-book

ISBN: 9788383961460

Liczba stron: 216

Ocena: 7/10


Kolejna książka o eugenice, tym razem realizowanej jako projekt poprawy życia obywateli duńskich.


Skupiamy się w niej na życiu na wyspie Sprogø, gdzie w 1923 roku powstał specjalny ośrodek dla kobiet o niższym niż przeciętny ilorazie inteligencji i wyższych niż przeciętna potrzebach seksualnych.


Autorka próbuje odczarować popkulturowy obraz wyspy jaki wytworzył się w Danii w ostatnich latach razy pomocy filmów i romansideł, w których podkreślana była przemoc wobec tych kobiet - gwałty i przymusowe sterylizacje.


Książka jest oparta na materiałach, do których dotarła, a z których wynika jasno, że owszem przetrzymywanie wbrew woli tych kobiet nie zawsze miało jakiekolwiek jasno określane podstawy, ale większość z nich odnajdywała się tam całkiem nieźle.


Autorka odkrywa, że takie były czasy, a ludzie, których bez wahania niektórzy dzisiaj nazywają zbrodniarzami, chcieli pomagać i naprawdę przejmowali się losem osób niepełnosprawnych.


Polecam!


#bookmeter #ksiazki

476e6fff-9780-436f-bde3-c74cb85eeec4

Zaloguj się aby komentować