#maraton
Zaloguj się aby komentować
Z dedykacją do @BoguslawLecina i jego wpisu: https://www.hejto.pl/wpis/bieganie-heheszki-1
https://www.youtube.com/watch?v=pflSPiNcO74 [irl]
#heheszki #bieganie #maraton
@Ragnarokk sama prawda ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zaloguj się aby komentować
@enron będzie miał nagrobek "uśmiechnięty klient piekarni - papatończyk"
#bieganie #maraton #papaton

@fisti grobów rodo nie obejmuje
Zaloguj się aby komentować
@Deykun ale taguj #chorobypsychiczne ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zaloguj się aby komentować
Dobranoc, dowiedzenia Giniemy Cześć ( ͡° ͜ʖ ͡°) #maraton #bieganie


@Trypsyna Pamiętaj żeby zakręty brać po wewnętrznej.
to ma być śmieszne? cytowanie ostatnich słów pilota przed katastrofą i śmiercią wielu osób?
@Trypsyna widzę wielką mglaną ćmę na środku tego zdjęcia 🫨
Zaloguj się aby komentować
24 godziny do startu EQ przygotowane, pozostało tylko ładować węglowodany #bieganie #maraton

@Trypsyna Nóg nie zapomnij!
Ciekawe gdzie te żele energetyczne chowasz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Trypsyna weź jeszcze to.
na wszelki wypadek,
nigdy nie wiadomo,
konkurencja może być ostra

Zaloguj się aby komentować
Maraton, transmisja na żywo.
24. Poznań Maraton im. Macieja Frankiewicza
https://www.youtube.com/live/bhnFeI1ZvKs
#bieganie #sport #maraton #poznan
Zaloguj się aby komentować
35 104,03 + 40,47 + 7,15 = 35 151,65
Siemka, jesteśmy już po #maraton który okazał sie 41,8km a mój garmin zarejestrował 40,47 km. Ale od początku, 16 tyg się przygotowywałem, miałem turbo nastawienie i jeszcze wmawiałem sobie, że skoro na moich górkach nie muszę iść to i tam tak będzie. Trasa tego dnia była po kilku dniach opadów więc ilość suchych odcinków to było około 5-7km. Dodatkowo na 2 dni przed złapało mnie przeziębienie ale 2 gripexy z rana pozwoliły mi pobiec. Na dodatek górki które były tutaj były dość mocne i już na pierwszych km musiałem przejść do marszu. Bufet numer jeden (6km) około 44min więc początek był szybszy ale tętno już wariowało w okolicy 170bpm. Potem było już tylko gorzej, mocne strome górki z błotnistą nawierzchnią, spowodowały że na kolejnym bufecie (15km) zameldowałem sie jakoś z czasem 1:50. Wtedy jeszcze było w miarę dobre nastwawienie i siły. Kolejna stacja za około 15km, 3 bufet... I tu zaczeły się schody i to dosłownie, na początek 3km podbieg, kawałek prostej i zejście do lasu pod górę, powalone kłody, krzaczki, małe drzewka i trawa po kostki nie pomagały a jeszcze po górce był taki sam surowy las w dół i tam już trzeba było hamować na drzewkach bo jeden ruch po stópce. Następnie 500m specjalnie przygotowanej drogi przez leśników gdzie więcej było koryt wody niż błota i brak pobocza bo ta taki ala kanion. Na 5km przed punktem odpadły mi wszystkie siły i nadzieje na ukończenie w okolicy 5h oraz wgl na ukończenie bo zaczęły mnie łapać skurcze. Na początek prawy czworogłowy a potem pod lewym kolanem i każdy krok bo przeszywający ból. Więc trochę tuptania pod mało atrakcyjną górkę by po chwili przywitać się ze ścianą, dosłownie sćianą. Wzniesienie było na tyle strome, że droga prowadziła zygzakiem który wcale nie był prostszy a sama droga to mam wrażenie że zajęła mi z 15 min 500m max. Ale jakoś się udało, w końcu wyczekiwany 3 bufet i myśl o tym, że nie dam rady i dzwonię po znajomych by mnie odebrali. Wyszło na to że nie było tu dojazdu i zasięgu więc nici z mojego planu. Po wypiciu litra coli i zjedzeniu czegoś małego wyruszyłem na dreptanie w dół, jakieś 100m truchtu potem spacer długo bo mentalnie się poddawałem. Ciągła walka ze skurczami i nastał 33 km, tam już byłem o krok od poproszenia medyka o to by zdjeli mnie z trasy. Na szczęcie poratował dobrym słowem i radą by starać się biec tyle co ide to jakoś pójdzie. I z tą radą zostawiony człapie kolejne km. Na 39 km jakoś skurcze odpóściły i pozwoliły dreptać dalej a za chwilę usłyszałem dzwięki ze sceny które napędziły mnie by zejść z 8:00/km do 7:30 w kolejnym km a na ostatnim do 6:54. Dobiegłem, przekroczenie tej lini wywołało takie ogromne emocje, że byłem o krok od popłakania się ze szczęścia, że to już koniec tego :) Z zakładanych 5h wyszło 5:55h. To jest strasznie popierdolona trasa, w połowie żałowałem że nie wybrałem 21km. ale na koniec dnia to się cieszę i myślę, że za rok znów spróbuję :) 162 śr BPM xd 6h w butach i poza lekkimi obtarciami to nic, nogi wiadomo bolały ale w sumie nie jakoś turbo. Jutro będziemy płakać :) I NIE LEKCEWAŻCIE PRZEWYŻSZEŃ NA ZAWODACH :) Dziękuję za uwagę
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#sztafeta #bieganie


@EmPfLiX gratki!
@EmPfLiX Brawo, po przebiegnięciu GPK w formacie Ambitna Jedenastka 3 razy na przełomie 2024/2025 i kilku górskich półmaratonach uważam, że 1300 przewyższeń to solidny łomot dla nóg, szacun, że się udało ukończyć, to jest wysiłek porównywalny do 53-54km po płaskim, czyli ładny Ci ultramaraton wyszł był, gratuluję WYTRWAŁOŚCI i MOCNEJ GŁOWY :)
p.s. Jak opisywałem wam Silesię ostatnio to pisałem, że koleżanka M. się dojeżdżała tymi wybieganiami 30km 6 tygodni pod rząd, a później Ją "bomba" dopadła po 14 kilometrze maratonu, jeszcze trzeba dać ciału te 2-3 tygodnie by wgl zaadaptowało się do bodźca, mogłeś sobie za bardzo dać popalić przed startem niestety.
@pluszowy_zergling mam 30 i dokładnie było jak mówisz 😄ale to mój pierwszy tak długi bieg na zawodach, dotychczas technika na pałe do mety działała bo na godzinę lub 2 miałem siły by lecieć w okolicy 170 xd
Zaloguj się aby komentować
Dostawa smakołyków biegaczy #bieganie #biegajzhejto #maraton

@Trypsyna Ile tych maratonów planujesz?
@myoniwy za 2,5 tygodnia biegnę maraton. Potem nie mam żadnych maratonów na radarze, jedynie ultra.
@myoniwy Wszystkie.
@Trypsyna neutralny jest bez smaku?
@Opornik Tak, jedynie ma delikatny słodki posmak. Fajny na przebicie smaku.
@Trypsyna o proszę, jakie Twoim zdaniem są te beta fuel ? Jeszcze nie korzystałem, głównie używałem na maratonach 4-5x izo i pod koniec kofeinowe (malina, double espresso pod koniec jako dopalacz/finiszer).
@pluszowy_zergling beta fuel są super, konsystencja bardzo okej. Wiadomo nie są tak super jak izo ale dalej łatwe do przełknięcia. Sam fakt że mają w sobie niemalże 2x węgli przy prawie tym samym rozmiarze stawia je na moim top 1 jeśli chodzi o żele na zawody. Mniej ładunku trzeba ze sobą mieć 😃
@Trypsyna no na połówki to nie problem, ale na dłuższe dystanse to ten pas startowy wygląda jakiś pas z amunicją z filmu Rambo xD
Zaloguj się aby komentować
33 959,79 + 42,22 = 34 002,01
Siemka, to mój ostatni bieg we wrześniu i trochę głupi to był pomysł ale dowiozlem to co sobie obiecałem czyli przebiegnie #maraton przed zawodami aby wiedzieć jak to będzie na trasie (42km trail 1300m przewyższeń).
Do zawodów mam 2 tyg wiem, że trochę za późno na taki test ale plan zakładał że na płaskim poniżej 145bpm a podbiegi poniżej 160bpm i to się udało no z całości wyszło 144bpm. Już wiem czemu odradza się przebiegnięcia maratony luźnym ( świeżakowym) tempem.
Jak to gówno się dłużyło... Ja ogólnie biegam na tętnie najczęściej biegam więc jestem przyzwyczajony do okolic 6:00+- ale im dalej w las tym było gorzej bo i była 7 a nawet 8 min. Wszystko za sprawą granicy mentalnej którą miałem na 30k ( mój poprzedni najdłuższy bieg). Po tym każdy kolejny km to była walka, skończyły mi się smoothie (nie mogę zdzierżyć żeli, mam plecaczek z kilkoma szt bo ogólnie wybiegłem na papaton ale miałem chrapkę na więcej.
Pierwszy kryzys miałem przy około 31 km kiedy się zatrzymałem (ogólnie nigdy w życiu nie stanąłem podczas biegu) potem dosłownie co km musiałem się zatrzymać na chwilę i wyzywać siebie i wszystko wokół. Moje ciało luźno się trzymało ale psychika spadła z rowerka. Nie pomagały wolniejsze km i to że musiałem na bieżąco szyć trasę jak najdalej od domu bo wiedziałem że im bliżej tym większa pokusa by zejść. Krótka pauza na Orlenie gdzie wleciał redbull i drugi na później. Na chwilę pomogło lecz do końca była jeszcze ponad 10km a ja już biegłem 3,5h xdd potem było tylko gorzej przerwa co chwilę a nawet spacerowałem - to też nigdy się nie zdarzyło. Przełom nastał gdy zostało około 4200m wtedy chyba tylko raz się zatrzymałem, ostatnie 1500m było w miarę przyjemne bo porozmawiałem dziewczyna i trochę przestałem myśleć o zejściu.
Skończyłem bieg po ponad 5h xd
Dowiedziałem się
że jestem w stanie tak długo biec w dodatku bez słuchawek.
Ze moje asiksy zdają egzamin.
Że ludzie którzy na treningu robią maraton to masochiści
Że hrm tri po 5h nie obciera
I że jeśli dałem radę sam ze swoją głową pokonać ten dystans to na zawodach bez problemu ogarnę gdy będę trzymał się są kimś.
A z takich śmiesznych rzeczy to wybiegłem około 20 więc ciemnica a moja trasa biegła przez lasek i pole, biegnę z tele jako latarka więc widoczność 3m i nagle po mojej prawej respi się gościu z totalnej ciemności, ubrany na czarno bez telefonu, bez źródła światła o mało co nie krzyknąłem xd
I to chyba tyle ode mnie teraz mam planach leżeć bo nóżki nie za bardzo chcą nóżkować.
:) Miłej nocki i poranku
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#sztafeta #bieganie



@EmPfLiX Gratuluję. Też na 30 km miałem kryzys ale kolkowy a potem psychiczny gdzieś na 35-37km ale ja biegam w słuchawkach i zmiana muzyki pomogła.
@AdelbertVonBimberstein dzięki, kolki to ja chyba nie miałem od czasów podstawówki ale awaryjnie w plecaczku słuchawki będą musiały zagościć właśnie na takie momenty miałem teraz. :)
Myślę, że zdecydowanie lepiej było zrobić solidne 20 -25 kilometrów zamiast tłuc cały Maraton tak krótko przed zawodami
@Z_buta_za_horyzont Masz rację, to byłoby znacznie lepszym pomysłem. Ale jak na to patrzę dzisiaj to wiem że nie ma możliwości abym na tych zawodach się zatrzymał, nie mam już takiego strachu że nie dobiegnę oraz wiem że mój 15 tygodniowy plan pozwolił mi ukończyć tak długi bieg. Maraton nie do końca był dla mnie jakimś celem życiowym a raczej przystankiem przed troszkę dłuższymi biegami :)
@EmPfLiX No rozumiem tylko tym maratonem dwa tygodnie przed zawodami zafundowałeś sobie zajezdnię dla nóg, którą na pewno odczujesz na zawodach. Na biegach górskich i tak się ciągle nie biegnie tylko idzie pod najbardziej strome podejścia
Przynajmniej miasto całe zwiedzone
@mat12 trochę tak ale następnym razem to muszę wybiec gdzieś w jednym kierunku i wrócić niż krążyć tak po mieście:)
Zaloguj się aby komentować
33 212,49 + 16,2 + 10,01 + 18,04 = 33 256,74
Siemka, Kolejny tydzień za nami. Zawody za nie całe 2 tyg #maraton z przewyższeniami (1300m). Ten tydzień biegało się super, jest szansa, że przez prezent który otrzymałem. Dostałem pas od garmina nie ten najnowszy ale trochę starszy HRM Tri. Fajna zabawka, wyjątkowo wygodny, słyszałem że może obcierać przy długich biegach. Ponad 2h biegu z pasem i plecakiem biegowym i żadnych obtarć :) Objętość rośnie, ciało się fajnie adaptuje. Ciężko będzie dowieźć 4,5h ale w okolicy 5h to myślę że się zakręcę. Miłej niedzieli :) Miłego popołudnia :)
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#sztafeta #bieganie
@EmPfLiX gdzie tak zamieszasz się zmasakrować?
@enron Bartłomino :) Więc niedaleko domu.
Zaloguj się aby komentować
#bieganie #maraton #australia #ciekawostki &źródło
Cliff Young pochodził z Beech Forest w Wiktorii. Wychowywał się na farmie o powierzchni 8,1 km² opiekując się stadem owiec liczącym około 2000 sztuk. Gdy zanosiło się na burzę, zaganiał owce do zagrody biegając za nimi, co trwało niekiedy nawet trzy dni. W 1982 roku postanowił wykorzystać swoje doświadczenie w biegu długodystansowym próbując pobić rekord świata w biegu na 1000 mil. Zrezygnował jednak po przebiegnięciu połowy tego dystansu.
W 1983 wystartował w ultramaratonie Sydney – Melbourne, którego trasa miała 875 kilometrów. Znacznie starszy od pozostałych uczestników (miał wówczas 61 lat), ubrany w strój roboczy i kalosze wzbudził zainteresowanie prasy, jednakże dziennikarze wątpili w to, czy w ogóle ukończy zawody. Początkowo rzeczywiście profesjonalni biegacze pozostawili go daleko z tyłu. Nie przewidzieli jednak, że Cliff w przeciwieństwie do nich ma zamiar biec bez przerw na sen. Zwyciężył, pokonując dystans w 5 dni, 15 godzin i 4 minuty, bijąc o niemal dwa dni dotychczasowy rekord trasy. Poprzedni rekord trasy pobiło również pozostałych sześciu konkurentów Younga. Mimo późniejszych startów nie udało mu się już powtórzyć swojego sukcesu[1]. Jego wyczyn przyrównywano później do bajki o zającu i żółwiu. Obecnie jego wynik jest 18. w rankingu wyników wszech czasów biegów 6-dniowych[2].
Ojej, ta historia jak się w nią wgłębić to się robi dużo ciekawsza, ponieważ ma jeszcze kolejne warstwy, bo jest tak zmitologizowana :D Bo ani nie był zupełnym amatorem wyciągniętym z pastwiska, ani nie biegł w tych kaloszach i w ubraniu roboczym. Są dokumenty debunkujace dokumenty debunkujace pierwsze dokumenty :P
Zaloguj się aby komentować
Mój pierwszy maraton w końcu. Takie były wstydliwe podejścia do niego od jakiegoś czasu. Któryś z was tutaj powiedział o starszym gościu, który co roku biega na urodziny w prezencie dla siebie tyle ile ma lat...
Stwierdziłem, kurde to ja nie dam rady?
Plan optimum to było 35 km, ale wcześniej nie planowałem trasy to wybiegłem 19.5 km od domu, do Raciniewa, na miejscówkę Pawła Jumpera i wróciłem lekko okrężną drogą.
Dystans papatonu wszedł lekko. Nawet się nie zmęczyłem, chociaż na 20km lekko poczułem łydki. Kolejne kilometry leciały, żele wchodziły średnio co 30 minut. Wyglądało to tak:
Miałem żele po 30g węglowodanów w opakowaniu.
-śniadanie- miska płatków, łyżeczka miodu, odżywka białkowa 30g z mlekiem migdałowym
~4km- pierwszy żel jak zaczęło mi się robić biało (zawsze tak mam, za mało węgli chyba na śniadanie)
~12km- baton proteinowy (20g białka, 6g tłuszczy, 25 g węgli) + żel
~20km- zatrzymałem się na około 1-2 minuty zrobić zdjęcie i zjeść kolejnego batona
~25km- pierwsze spowolnienie mimowolne -żel
~29.4km- żel, no i tutaj się zaczęło, dopadła mnie KOLKA
Do tego momentu utrzymałem tempo eleganckie ale nie forsujące pomiędzy 5
~32 km-kolejny żel, kolka puściła ale już tempa nie byłem w stanie wyrównać. Spadłem tak do 6
~35-36km- żeli już nie było, batonów również, woda w bukłaku nieprzyjemnie ciepła, ale była ŻABKA! Oranżada Helena, Pepsi lemon z cukrem i dr pepper, którego wziąłem dwa łyki i wylałem bo było za dużo.
-39 km- było już dreptu, dreptu w tempie 6
-42 km- finito, dom.
Maraton to na razie max co mogę zrobić. Na dłuższy czas odpuszczam długie biegi. Max 15 km na utrzymanie formy ale widzę jak mi to glikogen z mięśni zjada (dystans koło papatonu) bo pomimo przyjmowania płynów (około 3 litrów w czasie biegu plus około litra przed) to waga przed biegiem 82.2 spadła do 80.6 kg xd po biegu.
Dodatkowo popełniłem chyba błąd żywieniowy bo zjadłem baton proteinowy podczas biegu i chyba stąd ta kolka. Następnym razem trzeba odłożyć ego na bok i spokojnie przejść do marszu na te minutę i dobrze zjeść.
Zabrałem też trochę za mało kalorii ale nie jakoś tragicznie, mimo to od pewnego momentu musiałem myśleć o tym, że kończą mi się żele.
Sprzęt: plecak do biegania SWAY, bukłak 2l w plecaku, 4x żel energetyczny Decathlon (czerwone owoce najgorsze bo "palą" w gardło, cytryna najlepsza), 2x żel energetyczny sis (te są słabe bo takie mdłe w smaku...), buty Saucony Triumph z którymi się przeprosiłem (bo mi się zapietki wytarły i jeb naprawiłem ale obcieraly wtedy jeszcze nie zagojone pięty) i dobrze bo nie robiły żadnego problemu.
Edit: trochę żałuję, że nie wziąłem jako rezerwę tych żeli z Biedronki bo jednak 250 kcal za 5 zł mogłoby mnie mocno podratować i wydaje mi się, że to byłoby adekwatny "kop" po tym 25-30 kilometrze.
Słuchawki na uszy: zacząłem mocno bo soundtrack z dooma eternal, potem płyta Toń - Korzenie, potem włączyło mi się bluesowe plumkanie i musiałem przełączyć na coś bardziej motywującego: Tiamat a potem jakąś elektronika.
Zakładałem, żeby nie przesadzić i cały bieg wstrzelić się w 10km/h i dokładnie to mi się udało. Nie analizowałem, co dałoby mi czas poniżej 4 godzin bo nie chciałem się psychicznie zmuszać- celem był dystans, a nie dystans w czasie.
Jestem zadowolony z osiągnięcia jak na staż w bieganiu 9 miesięcy.
Wysiłek przy dystansie ponad papaton, rośnie już nie liniowo, tylko mam odczucie, że wykładniczo. Tu już musiałem od początku mieć pewną zagrywkę psychiczną, otóż:
MURY ILIONU
Wyobrażałem sobie, że mój umysł i cały ja jesteśmy schowani za murami antycznej twierdzy. Tak jak to wyglądało w filmie Troja. Tylko ja znam przeciwnika na wylot i jego sztuczki- w końcu to była część mnie kiedyś.
Gdy zaczynało być ciężko, wracałem do Ilionu i odnajdywałem się na polu bitwy z hordą czarnego czegoś. Ja heros nie mogłem się poddać- spływało na mnie światło i przeciwnik padał, a nogi niosły dalej.
Ostatecznie gdy dotarłem do domu obraz był jeden.
Ja zwycięzca- bo wygrałem z najtrudniejszym przeciwnikiem- sobą.
W domu czekały na mnie kluski z twarogu.
#bieganie #biegajzhejto #maraton
#galaretkanomore

Gratuluje.
Jedyne otarcia to piety?
@RedCrescent pięty okej, te buty kiedyś mi obtarly ale po tym biegu było spoko bo naprawiłem zapietki. Jedyne co się zrobiło to taki podkrwawiony odgniot po lewej stronie dużego palca ale dopiero dzisiaj się pokazał i rano bolało mnie po wewnętrznej stronie pod kostkami.
A tak to okej.
Zaloguj się aby komentować
32 460,46 + 21,37 + 10,0 + 10,0 = 32 501,83
Siemka, kolejny tydzień za mną. Morale wróciły więc klepiemy kilometry bo do #maraton z przewyższeniami (1300m) zostało już bardzo niewiele. Miesięczna pauza mocno się odbija na kilometrażu i wytrzymałości. Dzisiejszy #papaton był trudny bo ostatnie kilometry pokonywałem myśląc tylko by dobiec do tego zakrętu, do tego domku, do kolejnego znaku. Czułem, że dziś głowa nie za bardzo chce biegać długie trasy więc wybiegłem jak najdalej poza miasto tak aby nie być w stanie zamówić bolta a potem już tylko wrócić :) Zostały jeszcze tylko 2 tyg i 6 dni do biegu :)
Dorzucam zdjęcie nietypowej jak dla mnie instalacji którą spotkałem na trasie :) w końcu znalazłem linię niskiego napięcia :)
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#sztafeta #bieganie


Zaloguj się aby komentować
31 934,43 + 12,05 + 5,06 + 10,02 + 1,15 + 12,74 + 10,5 + 14,18 + 7,06 = 32 007,19
Siemka, zniknąłem na trochę bo miałem dość ciężki okres w pracy, życiu. Trochę spraw się skomplikowało do tego stopnia, że nie byłem w stanie tak biegać jak wczęśniej.
Spadek z 40-50km tyg na około 10km jest dość mocno odczuwalny ale już powoli wracamy do biegania. Stres zszedł więc przyjemniej też się biega.
za niecałe 4 tyg do #maraton z przewyższeniami(1300m) a ja trochę się cofnąłem. Ale myślę, że na spokojnie to przebiegniemy może nie w takim czasie jakim planuje. Plan na najbliższy tydzień to odbudowa bazy tlenowej i jakieś dłuższe podbiegi :) Trzymajcie się i do zobaczenia za tydzień :)
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#sztafeta #bieganie
@EmPfLiX no hej, będę trzymał kciuki :p
@bojowonastawionaowca dzięki bardzo :))
Zaloguj się aby komentować
Co nie udało się rok temu zostało zrobione w tym. Strava liczy czas bez popasow, z nimi to jest 5:57
#zielczanwgorach #chwalesie #maraton


Dobry wariat
Zaloguj się aby komentować
26 459,05 + 30,01 + 13,22 = 26 502,28
Siemka, wrzucam jeden zaległy z lipca i sierpień rozpoczynam z ostrym jak dla mnie pierdolnięciem czy atak na pierwsze 30k w trailu. Atak uważam za udany choć w planie miałem 27-28 km to głowa chciała 30km. Ogólnie od 28km zaczeła się walka bo kolana dawało się we znaki zbiegach a na prostych to mysłałem że wgl nie biegnę. W głowie mam że moje tempo to 7:00 bo na⁎⁎⁎⁎iają kolana a ostatnie km to 6
Miałem jeszcze jeden bieg na 10k ale opowiadałem o nim w ciągu tyg więc
Tydzień 6/15 do #maraton trailowy w Bartłominie. w sumie 53km
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#sztafeta #bieganie


@EmPfLiX Noo, przepotężnie długi bieg, jak się po nim czujesz ?
Jak ostatnio słuchałem Henia na "bieganiu", to ani razu nie padł pomysł by kiedykolwiek robić biegi trwające ponad trzy godziny.
https://www.youtube.com/watch?v=y7HJrZFuI20
Bardzo długi wysiłek, Twoje Ciało nie ma dziś dość ?
@pluszowy_zergling Normalnie, brak zakwasów czy jakoś bólów. Przygotowanie do zwykłego maratonu też trochę inaczej wygląda. Mój maraton raczej będzie trwał 5-6h bo jest w trailu 1300m przewyższeń. Muszę powoli adaptować ciało do długich treningów po pofalowanym terenie. Poza tym sam maraton nie jest moim celem w tym roku a raczej testem 4 miesięcy przygotowań.
@EmPfLiX ło Esu, to praktycznie Triathlon będzie, no ładnie
Zaloguj się aby komentować
25 305,91 + 21,37 + 14,01 + 12,22 = 25 353,51
Siemka kolejny tydzień tuptania :)
Tydzień solidny ale udało się bez deszczu. W tym tyg każdy trening minimum 90m przewyższeń i coraz przyjemniej je pokonuje. To pierwszy tydzień w którym trzymam się tempa i tętna wczęśniej waliłem szybciej bo tętno jeszcze się mieści w zakresie . Dziś w planie miałem 20-22km więc przypadkiem udało się przebiec #papaton z przewyższeniami 463m xd .To moje trzecie w życiu 20 km i coraz przyjemniej mi się leci tyle. A dziś to w ogóle jeszcze na koniec dostałem skrzydeł(chyba od Niego bo on też lubił po górach), po ostatnim wbiegu/zbiegu jak tylko wybiegłem na asfalt to aż z przyjemnością ostatni km pobiegłem 5:14/km. z reguły po takim biegu cieżko mi pobiec ostatnie poniżej 5:40 xd
A nie ukrwam że w okolicy 10km chciałem już się zawinąć bo mój #garmin dziadek feniks 5plus dostał jakiegoś laga i pokazał mi chyba 12 min przy jednym km. Myślałem się że go rozwalę bo wbiegając nawet powoli nie będziesz w stanie tak wolno biec. Na szczęście strava przetrawiła dane i wyszło że było tam około 9min co dalej mi nie siedziało bo kolejne okrążenie miałem tam 8min. No nic najważniejsze że trening zrobiony :)
Trzymajcie się cieplutko i tuptamy dalej.
Zdjęcie leśne :P
Tydzień 5/15 do #maraton Trail w Barłominie
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#sztafeta #bieganie

@EmPfLiX elegancko
Zaloguj się aby komentować
21 539,1 + 10,02 + 8,05 + 4,86 = 21 562,03
Siemka,
Pierwsze przebieżki w nowych butach. Ale to zmienia odczucia z biegu kiedy jest jakaś amortyzacja xd. Dobry powrót do systematycznych biegów.
Plan jest aby za 14 tyg za⁎⁎⁎ać #maraton xd. Będę miał teraz trochę więcej czasu więc myślę że do zrobienia. A szczególnie jak w końcu przestałem biegać wszystkich biegów tak samo czyli na maxa ze średnim tempem bliżej 170bpm xd
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#sztafeta #bieganie
Zaloguj się aby komentować
No cóż
Może następnym razem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#bieganie #maraton


@Trypsyna gdzies widzialem ze szanse na wylosowanie oscyluja gdzies kolo 1,5% takze tego xD
@BoguslawLecina Niby człowiek wiedział ale się łudził xD Nie no, widziałam że zgłosiło się ponad 1 mln osób na samą loterię, ale spróbować nigdy nie zaszkodzi :D tymbardziej że to nic nie kosztuje
Zaloguj się aby komentować


