#japonia

24
827
Rimfire

@myrmekochoria takie tatuaże robi sobie yakuza więc to jakiś szczur mafijny

Zaloguj się aby komentować

Podobają mi się kulturowe, odmienne aksjomaty. W #japonia w miejscach publicznych prawie nie ma koszy na śmieci. W odróżnieniu od Europy i zwłaszcza kontynentalnej Azji, gdzie śmieć jest problemem niczyim, i oczekuje się, że miasto jakoś to uprzątnie, tu jest czymś z czym przyszedłes i powinieneś z tym odejść. Schować w kieszeń czy torebkę, zabrać ze sobą do domu i tam wyrzucić, tak jak zabierasz ze sobą inne swoje rzeczy. Ulice są czyste. Po chwilowym "ale jak to?" stwierdzam, że skoro to działa, to mi się podoba. Zdjęcie pociągu dla atencji ( tu akurat kosze są, ale tylko przy drzwiach wejściowych)#wujmatwpodrozy #przemysleniazdupy #podroze

be8c7dd2-bb67-457e-abed-29042fb11168
Ilirian

i oczekuje się, że miasto jakoś to uprzątnie, tu jest czymś z czym przyszedłes i powinieneś z tym odejść


Nieprawda, ludzie którzy śmiecą to patusy i nigdy nie spotkałem się z postawą "rzucę śmiecia i niech ktoś sprzątający to posprząta".


A do tego OP nie wspomniał że koszy nie ma od lat z powodu zamachów terrorystycznych. Podobnie jest np w Tajlandii. Głupie ale jest dużo przepisów na świecie które są równie głupie ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯ Nawet w Warszawskim metrze nie ma koszy bo jeszcze ktoś tam schowa bombę.


Po chwilowym "ale jak to?" stwierdzam, że skoro to działa, to mi się podoba


Działa bo japończycy to naród konfidentów, tam własna matka by zadzwoniła na policję jakby jej dziecko rzuciło śmiecia na ulicę. Nie dlatego że to jest niedobre tylko dlatego że nie wolno łamać przepisów, nie ważne jakich xD A do tego nie ma tam tak wielu chłopskich rozumów typu "hurr durr jak to zabierają mi wolność zakazując śmiecenia".

Time_Machine

Dla mnie to nie tłumaczenie, że z tym przyszedłem, to z tym odchodzę. Czasem mogę coś kupić po drodze, loda, batona.

Po to płacę podatki, żeby miasto zadbało o czystość i ten kosz postawiło.

Macer

@austrionauta teraz to juz nigdzie nie ma koszy na smieci, nawet w polsce. a to raczej dlatego ze samorzad chce przerzucic ten koszt na prywaciarzy.

Zaloguj się aby komentować

Za kazdym.razem kiedy tu jestem, nijak nie mogę pojąć, jak to jest że ten nasz europejski postęp cywilizacyjny nie zdołał przyswoic tych, w końcu nie tak skomplikowanych, wynalazków. Czystość tych toalet, wygoda, higiena - same zalety, zapewne poza ceną, ale w ogólnym koszcie remontu mieszkania koszty raczej niezauważalne. Potem wracam i czuje się jakbym na sławojke się przesiadał. #japonia #rozkminy #przemysleniazdupy #podroze

84182552-61ac-4724-a05f-ad4db21387d0
BajerOp

@austrionauta ludzie w Polsce to na własnej życzenie nie mają bidetki, nawet nie mówiąc o bidecie. Większość ludzi chodzi z brudną d⁎⁎ą, jeszcze na wykopie pamiętam, że na ten argument mówili że przecież wycierają i jest czysta, ale jak sobie wytrą rękę z kupy papierem bez użycia wodny to już nie jest czysta. Logika.

Fly_agaric

Czyszczenie różdżką? Co to za czarodziejstwo??

Pirazy

@austrionauta pytanie na serio, bo nigdy nie korzystalem z takiej dupomyjki. Jak sprawdzasz stan czystosci d⁎⁎y po wykonaniu takiego mycia? Jest jakas kamerka i ekranik czy normalnie test bialej rekawiczki?

Zaloguj się aby komentować

koszotorobur

@maly_ludek_lego - jeżeli strach przed spiralami nie istnieje i przez to jeszcze nie ma swoje nazwy - to myślę, że już istnieje i ma

BurczekStefuha

@maly_ludek_lego wygląda super, daj znać jak wyjdzie

Catharsis

@maly_ludek_lego Mangi autora pierwowzoru mi się bardzo ciężko czytało, dopóki na nie nie trafiłem nie wiedziałem, że można wywołać uczucie niepokoju poprzez komiks. Zwłaszcza ta z tymi dziurami w skale. Jak tylko wyjdą wszystkie odc to chętnie obejrzę ale pewnie będę żałować.

85a53946-465e-420d-a7a1-89e52a618e04
d1697722-dfea-4e9f-9d8e-c5c63612737b
maly_ludek_lego

@Catharsis obejrzałem dzisiaj pierwszy odcinek. Bardzo podoba mi się klimacik. Ja mang nie czytam.

Catharsis

@maly_ludek_lego Właśnie przed chwilą skończyłem pierwszy odc, genialny xD. Oddaje dobrze klimat mangi. Szkoda, że tylko 4 odc i jeszcze trzeba na nie czekać...

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Skoro dyspensę dostała @Wrzoo , to ja też sobie mogę takiej udzielić


Pewnego wczesnego lata w erze Heian


Pani Chryzantema wpadła do pomieszczenia, w którym siedziałyśmy z pozostałymi damami w wielkim wzburzeniu. O mało co nie zachowała się niegrzecznie podczas powitania z nami i nie czekając na naszą odpowiedź powiedziała prawie że głośno: 

-Zaginął mój nefrytowy ptaszek! - w głosie jej słychać było wzburzenie, które starała się zamaskować. 

Wszystkie starannie unikałyśmy patrzenia w stronę pani Wróbel, która wielokrotnie dawała do zrozumienia, że to ona właśnie ze względu na swoje imię powinna dostać to piękne cacko od naszego męża, pana F. Jestem jeszcze młoda, więc żadnej nie zdziwiło, gdy udając że poprawiam kołnierz kimona zerknęłam na panią Wróbel. Pod makijażem widać było wyraźnie czerwone policzki, a oczy wypełniły jej się łzami. Doskonale wiedziała, że wszystkie podejrzewamy, że to ona przywłaszczyła sobie to cudo i że każda teraz w myślach śmieje się z jej chciwości i zastanawia się gdzie słudzy znajdą ptaszka, który później "cudem" odnajdzie się w komnacie pani Chryzantemy, tak aby udawać, że nic się nie stało. Pan F nie zezwalał na kłótnie między nami, starałyśmy się więc drobne problemy rozwiązywać same.

Jednak we wzroku pani Wróbel zobaczyłam nie tylko strach przed oskarżeniem, ale też zdziwienie i, jak mi się wydawało, niewinność. Dlaczego miałaby kraść ptaszka? Pan F. obdarowywał ją wieloma prezentami, tak samo jak nas wszystkie. Ostatnio urodziła pięknego syna i pan F. wręcz obsypał ją podarunkami. Ale to pani Chryzantema była pierwszą żoną i powiła już dwóch zdrowych chłopców, teraz zaś była znów przy nadziei. Pozycja pani Wróbel była mniej pewna, a kradzieżą ptaszka mogła zaszkodzić nie tylko synowi, który był jej oczkiem w głowie, ale też dwóm małym córeczkom. Kto chciałby wziąć ślub z córką złodziejki? Plotki rozchodzą się szybko. Dziewczynki byłyby naznaczone na całe życie.

Nie, to nie mogła być pani Wróbel, która kochała swoje dzieci nad życie i zabiegała od dawna o dobre małżeństwa dla swoich dziewczynek.

To może nie ona? Może to pani Poranek? Kocha ładne przedmioty, a pan F. trochę mniej ją poważa i czasem o niej zapomina, bo pochodzi ona z niewielkiego rodu i nie ma wpływowych krewnych. Pani Poranek siedziała prosto, patrząc się na swoje złożone na kolanach dłonie z niewielkim uśmiechem na twarzy. Ten uśmiech dniem i nocą nie schodził z jej ust, reszta twarzy zawsze była nieruchoma, a maniery jej były całkowicie nienaganne. Pani Poranek była również przy nadziei ale to już był kolejny raz, po wielu wcześniejszych, zakończonych zbyt szybko, więc nikt nie wierzył za bardzo, że coś z tego będzie. Przebąkiwano, że być może pani Poranek będzie musiała wrócić pod dach swojego ojca. Nikt tego nie chciał, bo pomimo wszystko była dobrą towarzyszką, a jej niska pozycja sprawiała, że nikt nie musiał się jej obawiać. Można było też zrzucać na nią wszystkie niemiłe, nudne obowiązki, które wykonywała z nieodłącznym uśmiechem i nieruchomą twarzą. Tak, pani Poranek mogłaby zabrać ptaszka, tylko po co? Po to tylko, aby napawać się jego pięknem w domu ojca? Przecież przed odesłaniem jej na pewno przeszukano by jej bagaże, a cacko wyleciałoby na światło dzienne. Ten obraz natchnął mnie do napisania waka:


U zarania dnia

wylatuje piękny ptak 

jasne pióra lśnią 

w blasku słońca migocą

Znajdziesz go za jeziorem


Gdy rozeszłyśmy się do naszych komnat, natychmiast roztarłam trochę tuszu, zapisałam tekst, który dźwięczał mi w głowie i szybko posłałam go mojej przyjaciółce, pani Wiośnie. Służąca przyniosła odpowiedź tak szybko, że nie zdążyłam jeszcze ułożyć swoich pędzelków:


Ptak unosi się 

tak wysoko, wysoko

w górę ponad wiatr

by jasno błyszczeć w słońcu

nad ciemnymi chmurami


Wybuchnęłam śmiechem i szybko zakryłam usta rękawem kimona, żeby nikt nie usłyszał jak bardzo rozbawiła mnie wiadomość od pani Wiosny. Pani Chmura, też coś! Jej ciemna skóra i niskie pochodzenie sprawiało, że mało ją poważałyśmy, a błazeńskie żarty, jaki czasem opowiadała, gdy byłyśmy zupełnie same, były niepoważne jak ona. Pan F. nigdy nie uczynił jej swoją żoną, ale trzymał ją wśród swoich konkubin, pomimo, że nie dała mu żadnego dziecka, a była już starszą kobietą, widać było zmarszczki na jej okrągłej jak księżyc w pełni twarzy. Może rzeczywiście? Może to ona wzięła ptaszka? Może chciała mieć jakiś ładny prezent od pana F.? Zrobiło mi się jej żal, z oka spłynęła mi łza, sięgnęłam więc po chusteczkę, aby ją obetrzeć i wtedy właśnie z rękawa kimona wyleciał mi nefrytowy ptaszek! Poturlał się po podłodze i zalśnił w słońcu wpadającym przez rozchylone ściany.


Chwyciłam go szybko i z powrotem ukryłam go w rękawie.

Kto mi go podrzucił? Co miał na celu?

Przez głowę przeleciało mi tysiąc myśli. 

Kto mógł chcieć, abym straciła w oczach pana F.?

 Kto chciał mi zaszkodzić?


Przecież nerwy, jakie towarzyszyłyby mi jeżeli doszłoby do przeszukania mogłyby sprawić, że poroniłabym, straciła dziecko pana F.! Wiedziałam, że to któraś z dam za tym stoi, musiałam tylko odkryć która i dlaczego. Zdawałam sobie sprawę z tego, że muszę działać szybko, bo jeżeli to prowokacja, to wkrótce do mojej komnaty wejdą strażnicy męża i zachowując należny mi szacunek przeszukają wszystkie rzeczy jakie do mnie należą. Nie mogę pozwolić, aby tu weszli i zniszczyli mi reputację!


Pani Chryzantema? Nie zagrażam jej pozycji. Któraś z konkubin? Za mną stała moja rodzina, jedna najsilniejszych w państwie. To że mam tylko piętnaście lat nic nie zmienia. Pani Poranek? Mam pierwszą podejrzaną. Jako drugą musiałam niestety umieścić na liście moją przyjaciółkę panią Wiosnę. Zawsze okazywała mi miłość i przywiązanie, ale w dworskim świecie takie rzeczy niewiele znaczyły. Przypomniałam sobie nagle, że dzisiaj rano zauważyła na moim rękawie jakiś paproch i uprzejmie zdjęła mi go z ramienia, po czym pogładziła mnie po nim i pochwaliła gładkość i zdobienia materiału.


Wymknęłam się szybko z komnaty i ze spuszczonymi oczami przeszłam szybko do komnaty pani Chmury, gdzie uśmiechając się przymilnie poprosiłam ją o ciasteczko. Pani Chmura właśnie czerniła sobie zęby, ale zawołała z uśmiechem:

-Oczywiście!  

Pani Chmura zawsze miała zapas jakichś pyszności. Zanim zawołała służącą i przygotowała poczęstunek, ja wyszłam na zewnątrz - pani Chmura miała jedną z najlepszych komnat, z widokiem na wewnętrzny ogród. W komnacie obok mieszkała moja przyjaciółka pani Wiosna. Jeden rzut oka przez uchyloną ścianę pozwolił mi dostrzec, że pani Wiosny nie było, szybko więc podrzuciłam ptaszka wśród rzeczy przyjaciółki, starając się go ukryć tak, żeby nie był widoczny na pierwszy rzut oka.

Szybko pomoczyłam rękę w ogrodowym strumyku i wróciłam do pani Chmury zachwalając orzeźwiający chłód strumyka. Zjadłyśmy po malutkim słodkim dziele sztuki i dziękując jej wylewnie pożegnałam się. Pani Chmura życzyła mi opieki wszystkich bogów przy zbliżającym się rozwiązaniu i rozstałyśmy się w miłych nastrojach. 

Szybko skreśliłam liścik do pani Chryzantemy, która zawsze dobrze mi życzyła: 


Ptaki na wiosnę 

poszukują nowych gniazd

czasem je wiją 

wśród ziół słodko kwitnących

a czasem wśród cykuty.


Poprosiłam jedną ze służących, aby dostarczyła liścik, a drugą o wodę do zwilżenia czoła. Położyłam się zmęczona na futon, a gdy rano pokrzepiona długim i mocnym snem poszłam się przywitać z pozostałymi paniami, zauważyłam, że wśród nich nie było mojej przyjaciółki.


Nie zobaczyłam jej nigdy więcej.


#naopowiesci #zafirewallem #tworczoscwlasna #poezja #japonia

34e09337-e954-4551-84d1-f104f2333922
splash545

@KatieWee ależ to opowiadanie jest japońskie, super! Odkąd przeczytałem Szoguna to uwielbiam te niedopowiedzenia, etykietę itp. A co do fabuły to nie spodziewałem się takiego zwrotu akcji i serio ciekawi mnie kto faktycznie był winny całego zamieszania

KatieWee

@splash545 ptaszek

splash545

@KatieWee jakby nie patrzeć

Zaloguj się aby komentować

Ostatnie zdjęcia z Japonii. Słynna Nara, gdzie szwęda się całe mnóstwo jeleni i to niemal od razu po wyjściu ze stacji kolejowej. Warto przyjechać tam wcześnie rano, bo później jest już pełno turystów i wycieczek szkolnych. Najlepiej to tylko się przyglądać jak inni karmią jelenie. Nie mając nic do jedzenia w ręku czy nawet w torbie, można spokojnie sobie spacerować i żaden zwierzak nas nie zaczepi

Trafiłem na wyjątkowo gorący wrzesień w tej części świata. W Kioto, temperatura dochodziła do 36 stopni w cieniu przy wysokiej wilgotności i bezlitosnym słońcu. Było tam goręcej niż w betonowym Tokio. W kilku miejscach były ostrzeżenia o ryzyku udaru. Jadąc tam latem warto zaopatrzyć się na miejscu w parasol, który ma podwójną funkcję. Ochroni przed silnym słońcem i przed ewentualnym deszczem. Do tego koszulki z materiałów, które oddychają i odprowadzają wilgoć. Widziałem wielu turystów z Europy i USA, którzy wyglądali jak oblani wodą. Wystarczy się wybrać do sklepu z ciuchami np. Uniqlo i można kupić koszulki typu airism, które świetnie się sprawdzają w wysokich temperaturach. Oprócz wody do picia warto się zaopatrzyć w napój Pocari Sweat jako uzupełnienie elektrolitów. Automaty z napojami są na każdym kroku ale wiele z nich nie akceptuje zagranicznych kart płatniczych. Dobrze jest mieć trochę gotówki i kartę Welcome Suica (w Korei taka karta to T-Money), którą można kupić na lotnisku i załadować gotówką by potem płacić w większości środków transportu, w automatach z napojami, całodobowych sklepikach typu 7 Eleven, GS25, Lawson, Family Mart itp.


W moim przypadku nie obyło się bez problemów z bagażem. Lufthansa okazała się beznadziejnym przewoźnikiem. Przez ich opóźnienie zostało mi tylko 30 minut na przesiadkę. W Monachium żadnej pomocy, informacji dla pasażerów z przesiadką. Wysadzili ludzi na płycie daleko od terminalu i podstawili autobusy, które jechały 10-15 km/h. Biegłem żeby zdążyć na kolejny lot i udało mi się ale po przylocie okazało się że moja torba nie doleciała. Już więcej na pewno z nimi nie polecę.


W drodze powrotnej miałem podobny problem. Tym razem koreański przewoźnik Asiana i też opóźniony pierwszy lot (o czym dowiedziałem się dzień przed), malutko czasu na przesiadkę. Od razu o tym wspomniałem przy check inie na lotnisku i powiedzieli mi że ktoś będzie czekał po wylądowaniu, dali też na moją torbę naklejkę 'short connection'. Rzeczywiście, po wylądowaniu czekała pracowniczka linii trzymając kartkę z moim imieniem i 2 innych pasażerów. Zabrała nas szybko do bramki gdzie już zaczynał się boarding na kolejny lot i moja torba dotarła razem ze mną. Można? Można.

Korea Południowa - Niemcy 1:0

#japonia #korea #podroze #fotografia #chwalesie

11a53a6d-dc3a-4566-977a-37e15bef3d68
8c2dd3f1-0dfe-4fb3-859d-b6537a039cbe
de69737b-b93a-49a7-9851-7dcb7ac29061
51ce3e5e-55c7-495f-8249-b898974bb040
05cdfbee-b459-439e-8f60-21879f30784b
DonBorubar

@Gnojokok warto wydać 200 jenow na ciastka dla danieli bo zabawa jest przednia

insp

@DonBorubar w kwestii sprostowania, to nie są daniele (Dama dama) tylko jelenie sika (Cervus nippon)

piotrlionel

@DonBorubar no chyba że Cię obskoczy 20 sztuk i zaczyna skubać pasek od aparatu nawet ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Japonia w 2028 roku planuje uruchomienie pierwszego zdalnie sterowanego pociągu


Jeden z największych japońskich przewoźników kolejowych East Japan Railway planuje w połowie lat 30. XXI wieku uruchomić w pełni automatyczną linię kolei dużych prędkości. Jej automatyzacja ma pomóc zwiększyć efektywność energetyczną do granic możliwości oraz poprawić punktualność transportu.


https://geekweek.interia.pl/transport/news-superszybkie-pociagi-bez-maszynistow-w-japonii-juz-niedlugo,nId,7779311


#wiadomosciswiat #kolej #japonia

mrocznykalafior

kolejna branża opanowana przez home office

TytusBomba

Japonia w 2028 roku planuje uruchomienie pierwszego zdalnie sterowanego pociągu

@smierdakow tytuł wprowadza w błąd, zdalnie sterowany pociąg jeździ od lat, jest nawet trasa obsługiwana tylko przez takie, teraz tylko rozszerzą to do kolei dużych prędkości

smierdakow

@TytusBomba mój błąd, weź nadąż za tymi Japończykami

fitter22

@smierdakow Yurikamome w Tokio jezdzi sobie autonomicznie. Pewnie w calej Japonii jest jeszcze kilka takich. Ale to sa lokalne linie. Yurikamome w dodatku mocno zamula, pomiedzy pobliskimi przystankami jezdzi tak, ze szybciej to ja truchtam. Tu bedzie pierwsza zdalnie sterowana co jest dlugodystansowa i szybka


Ciekawi mnie po co? Oszczednosc na braku maszynisty przeciez nie zamortyzuje ceny tej calej dodatkowej elektroniki, zeby umozliwic autonomie

Zaloguj się aby komentować

boogie

@damw jaki ładny

Felonious_Gru

@damw fajne. Szkoda, że te pocztówki takie drogie.


Ja choruję na te kosmiczne...

Zaloguj się aby komentować

Japońskie małpki w Kyoto. Na początku nie chciały wyjść z lasu, więc opiekunowie/pracownicy parku musieli je nawoływać a potem zwabić jedzeniem

#podroze #japonia #azja #zwierzaczki #natura #fotografia

f693c788-d305-490c-a845-8873e898887a
0b6251d5-2af9-415f-9ab1-0cb9448e78b0
ddb7382a-4437-43c6-924e-cefc4c3803a0
b6b57eae-8ba3-4fea-8b0e-909a738f1798
1b04da70-5b95-4d79-b2ad-f5209300d201
ColonelWalterKurtz

Za⁎⁎⁎⁎ste małpki - kup tam paczkę owoców i daj im ode mnie

Zaloguj się aby komentować

Tak dzisiaj wyglądała Góra Fuji uchwycona z okien porannego Shinkansena pędzącego z Tokio do Kioto. W Japonii nadal pełnia lata. Dzisiaj w Kioto było 36 stopni w cieniu ale odczuwalnie ok. 40. Wejście na Inari (ledwie 233 m.n.p.m) w tych warunkach stanowiło małe wyzwanie


#podroze #japonia #azja #chwalesie #fotografia

39680921-3de4-4115-992f-6cf65aa16bd5
5e64256d-7bf3-4229-bcbc-30a4bbcaca2d
605b661e-b1a0-4fb3-8f3c-15ba6657c294
92d0ae95-7b7e-4b56-b226-caae4a9b4ba0
2ef6d415-07dc-46b4-ae67-9a1b68d69acd
piotrlionel

@Gnojokok zazdro. Ja właśnie wróciłem i niestety ukryła swoje oblicze w chmurach ;). I to dwa razy!

Tomekku

@Gnojokok Akurat jak ja jechałem Fuji-san był cały za chmurami, taki jego urok, zazdro dobrej foty

emq

@Gnojokok oo, ja chcę into Japan w przyszłym roku! ale planowanie wycieczki mnie trochę przytłacza (zacząłem z dwa miesiące temu, zrobiłem 3 warstwy na google maps i porzuciłem xd) - masz jakieś tipy? też bym generalnie trochę pohajkował; wypożyczałeś samochód może?

Zaloguj się aby komentować