W końcu się udało. 576 śmierci, w pewnym momencie traciłem nadzieje.
Ten atak co skacze do góry i tnie to pierwszego dalej nie umiem dodgować, zdecydowałem blokować 2h, troche hp mi brało, ale kolejne 2 to juz latwe do rollowania.
W drugiej fazie troche sie meczyłem, ogólnie jest dużo mniejsza widoczność na tej walce. Jej skrzydła są rozpraszające a czasem nawet zasłaniają co ona robi więc trochę intuicyjnie rollowałem.
No i mam wrażenie, że w 2 fazie bardziej walczyłem z kamerą niż z nią. Na tym ataku z duchami gdy mam zlockowaną kamerę nic nie widać, a niestety nie potrafię się wystarczająco sprawnie przełączać podczas walki z bossem.
Tak dziwnie teraz po tygodniu zmagań iść robić coś innego.
