#anime

99
1475

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Lubię pisać (choć nie umiem), oglądam sporo (jak na osoby które znam) i czytam mang też nie mało więc postanowiłam, że nieregularnie będę dzielić się swoimi wysrywami na ich temat.

Jeszcze kilka słów wstępu, żeby nie było nieporozumień.
-Czytam wyłącznie GL, i głównie, choć nie tylko, GL oglądam, mało GL zostało zekranizowane (może to i dobrze patrząc na Whisper me a Love Song (╥﹏╥) ) albo są yuri baitami (które bolą w serce ale po to mam delulu, żeby nie dopuszczać do siebie, że te dwie laski jednak nie są ze sobą) więc coś innego też może się pojawić.
-Nie znam się aż tak na animacji i rysunku, w sensie jeśli nie odrzuci mnie od razu to znaczy, że jest ok.
-Jeśli jakieś anime lub mangę opisuje to obejrzałam/przeczytałam* w całości i nie spodziewajcie się oceny poniżej 6 bo takie porzucam, nie mam czasu na coś co mi się nie podoba.
*wyjątek stanowią mangi które dalej są wydawane ale mam już wyrobioną mocną opinię więc też się mogą pojawić.
-Stosuję termin Yuri nie mając na myśli erotyki, jeśli takowa się pojawia to to zaznaczę.

Skala Yuri: 0-Bait, 1-podtekst, 2-mocny podtekst, 3-jasny związek

Lycoris Recoil (2022)
13 odcinków, 24min na odcinek
Studio: A-1 Pictures
Dostępne na Crunchyroll
Anime Oryginalne

Moja ocena: 10
Ocena MAL: 8.16

Chyba moje najukochańsze anime, choć de facto yuri nie jest (jeszcze). Nie ma też najwybitniejszej fabuły, ba, jest ona wręcz głupkowata i naciągana, ale main duo w postaci Chisato Nishikigi (17) i Takiny Inoue (16) robi taką robotę, moim zdaniem, że wybaczam tej fabule wszystko. Ale po kolei. Chisato oraz Takina należą do rodzaju tajnej policji w Japonii nazwanej Lycoris, której zadaniem jest eliminacja zagrożeń zanim się pojawią, czy to terrorystycznych, czy innych zagrażających spokojowi mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni. Co nietypowe dla takiej organizacji, to fakt, że jej "funkcjonariuszki" to osierocone dziewczyny poniżej 18. roku życia w mundurkach szkolnych pełniących rolę "Urban Camo" (jest też męski odpowiednik, nie tylko kobiety są, ale to osobna organizacja).

Takina, w wyniku podjęcia samowolnej decyzji i zignorowaniu rozkazu podczas jednej z akcji, zostaje karnie zesłana na placówkę LycoCafe, na której służbę pełni Chisato. Placówka ta, jak nazwa wskazuje, głównie pełni rolę kawiarni i do ich zadań należą też raczej prozaiczne zadania, jak pomoc lokalnej szkole czy policji z jakimiś mniejszymi sprawami. Chisato jednak jest wyjątkowa. Po pierwsze, korzysta ze specjalnej amunicji, po drugie, jej umiejętności daleko wykraczają poza ludzkie, co znacznie pomaga jej w trakcie strzelanin.
Obsługę restauracji uzupełnia Mika, czyli wychowawca i opiekun Chisato, Mizuki, była członkini Lycoris z działu wsparcia informacji z drobnym problemem alkoholowym oraz ze znalezieniem partnera, a później również Kurumi, specjalistka IT z ciekawą przeszłością. Chisato skrywa wiele sekretów, a i problemów sercowych ma niemało, nie do końca jednak mówię o romantycznych sprawach. Oglądamy przez cały sezon, jak obie dorastają. Takina uczy się, jak żyć jak normalna dziewczyna poza reżimem góry, Chisato za to szuka odpowiedzi na męczące ją od dziecka pytania. Nie pomaga fakt, że na scenie pojawia się nowy terrorysta, którego Lycoris nie jest w stanie namierzyć.
Fabuła, choć momentami może być uznana za nielogiczną i dość płytką, wciąga jak Maradona koks. Naprawdę warto dać tej parze szansę.

Animacja jest przyjemna, nie ma wodotrysków, ale nie ma też żadnych technicznych niedoróbek. Można powiedzieć, że jest średnia, czyli super.

Muzycznie zarówno opening, jak i ending są przyjemne. Muzyki w trakcie nie ma za wiele, a samo udźwiękowienie jako takie jest OK.

10/10 i nie zamierzam się z tego tłumaczyć. Po prostu kocham te dziewczyny i nie mogę się doczekać kolejnego sezonu (wczoraj zapowiedziano 6 krótkometrażówek o codziennym życiu kawiarni więc dostaniemy Slice of Life ). Serdecznie polecam każdemu.

Z kronikarskiego obowiązku informuję, że jest też manga na podstawie anime, która delikatnie rozwija niektóre fragmenty, m.in. dając więcej romantycznego podtekstu między Chisato i Takiną. Są także antologie, które już w ogóle lecą z tym tematem

Skala Yuri: 1
Nic oficjalnego, choć dostaliśmy od twórców już kilka grafik bohaterek w dwuznacznych sytuacjach, więc jestem dobrej myśli.

Ekstra pytanie na koniec, wstęp chciałabym zachować, ale żeby można go było pominąć, jest opcja np. go schować jak na wykopie w spoilery?

https://youtu.be/19BVJn5A0ek

#anime #animedyskusja #maxineintoyuri
GrindFaterAnona

Jeszcze kilka słów wstępu, żeby nie było nieporozumień.

-Czytam wyłącznie GL,


@MaxinEevee jeszcze jakbys pisał o czym piszesz to by było super

MaxinEevee

@GrindFaterAnona GL - Girl's Love, czyli tematyka związków lesbijskich, inaczej Yuri. Na zachodzie jednak ten drugi termin jest raczej używany w odniesieniu do erotyki lesbijskiej, tak w Japonii wszystko o tematyce romantycznej dwóch kobiet ma taką kategorię i nie musi erotyki zawierać. Ale jak jest również napisane nie ma tego dużo jeśli chodzi o anime więc pojawiają się też takie które nie podlegają pod tą kategorię.

GrindFaterAnona

@MaxinEevee dlaczego tylko i wyłącznie to czytasz i oglądasz? przypuszczam, ze nie interesuje cię manga/anime jako taka tylko wlasnie tematyka girls love?

Dzemik_Skrytozerca

@MaxinEevee


Jako, że oglądałem Lycoris Recoil, i że było na tyle nieprzeciętne, że zapamietalem, to pozwolę sobie skrytykować.


Kolejna pseudorzadowa organizacja z fatalnym HR i nieistniejącym PR. Co tu może pójść nie tak...


Absolutny brak odpowiedzialności rządzi. Konsekwencji zresztą też. Może i jest to romantyczne, ale każda z obecnych relatwizujac przemoc, trywializując makabryczne pomysły i priorytetyzując doraźne korzysci psuje odbiór fabuly. Było już anime o niezrównoważonych morderczych lolitkach, ale tam przynajmniej uzasadniono to cyborgizacja I praniem mózgu śmiertelnie chorych pacjentek.


Broni się jak zwykle sympatycznosc ludzkich odruchów - porywy serca są fajnie przedstawione.


IT jak zwykle gruba kreska. Jak hacker to w pojedynkę załatwi instytucje, ukradnie samochód i dronami zapewni wywiad polowy. Firma, która trzęsie światem, nie ma budżetu na PR, HR i IT. A centrum operacyjne to oczywiscie setki panienek w Houston wykrzykujące meldunki w powietrze.


Pora na podsumowanie. Ciekawa koncepcja przygnieciona setka złych klisz z lepszych produkcji. YakieTakie wątki personalne, magiczne serce (serio!) i seria bzdurnych pomysłów.


3/10


Uwaga, zaspoileruje bzdet roku:


Jestem zazdrosny o Twoją nieletnia uczennice, więc ukradnę magiczne sztuczne serce którego potrzebuje (rozumiecie to taka literalna metafora), każe sobie je wszczepic, i teraz będziesz musiał mnie zabić, by ją ocalić. Oto mój master plan.


Bonus Netflix points: najfajniejsza postacia jest murzyn, gej i jedyny mający jakie takie sumienie w całej serii.

MaxinEevee

@Dzemik_Skrytozerca nie będę się kłócić o jakość fabuły jako takiej, widzę jej dziury i nielogiczności ALE mijasz się z prawdą mówiąc, że chodziło o zazdrość nad uczennicą. I tu też spoiler żeby nie było: Warunkiem pod którym jej życie zostało uratowane jak była mała było uczynienie z niej przez Mikę najlepszej zabójczyni w organizacji, a Chisato pod żadnym względem nie chciała zabijać, choćby miało jej to uratować życie na co Mika przyzwolił kierując się szczęściem Chisato i pozwalając jej samej wybierać, co jest też cechą którą zaszczepić próbowała w Takinie.

Dzemik_Skrytozerca

@MaxinEevee


Chciałbym coś napisać, ale powyższe tłumaczenie jest lepsze niż moje.

Zaloguj się aby komentować

Lubię pisać (choć nie umiem), oglądam sporo (jak na osoby które znam) i czytam mang też nie mało więc postanowiłam, że nieregularnie będę dzielić się swoimi wysrywami na ich temat. 

Jeszcze kilka słów wstępu, żeby nie było nieporozumień. 
-Czytam wyłącznie GL, i głównie, choć nie tylko, GL oglądam, mało GL zostało zekranizowane (może to i dobrze patrząc na Whisper me a Love Song (╥﹏╥) ) albo są yuri baitami (które bolą w serce ale po to mam delulu, żeby nie dopuszczać do siebie, że te dwie laski jednak nie są ze sobą) więc coś innego też może się pojawić.
-Nie znam się aż tak na animacji i rysunku, w sensie jeśli nie odrzuci mnie od razu to znaczy, że jest ok.
-Jeśli jakieś anime lub mangę opisuje to obejrzałam/przeczytałam* w całości i nie spodziewajcie się oceny poniżej 6 bo takie porzucam, nie mam czasu na coś co mi się nie podoba.
*wyjątek stanowią mangi które dalej są wydawane ale mam już wyrobioną mocną opinię więc też się mogą pojawić.
-Stosuję termin Yuri nie mając na myśli erotyki, jeśli takowa się pojawia to to zaznaczę. 

Skala Yuri: 0-Bait, 1-podtekst, 2-mocny podtekst, 3-jasny związek

A Tropical Fish Yearns for Snow (2017-2021)
Autorka: Makoto Hagino (historia i ilustracje)
Wydawca ORG: Dengeki Maoh
9 tomów, 34 rozdziały
Wydawnicto PL StudioJG

Moja Ocena: 9
Ocena MAL: 7.57

Dziś manga i to taka, która mnie złapała na haczyk, a potem się okazało, że to nie był robak tylko kawałek plastiku. Ojciec Amano wyjeżdża do pracy za granicę, a ona trafia do ciotki na "prowincję" do Nagahamy, i do szkoły, która znana jest ze swojego klubu akwarystycznego. Jeszcze przed rozpoczęciem nauki odwiedza regularnie odbywającą się wystawę akwariów, gdzie spotyka rok starszą Koyuki, która opowiada jej o nowym nabytku klubu, jakim jest bardzo nieśmiała salamandra. Po pierwszych kilku dniach, nie mogąc nawiązać głębszych przyjaźni, Amano postanawia dołączyć do jakiegoś klubu. Przechodząc z klasy do klasy, trafia na klub akwarystyczny, którego jedyną członkinią jest Koyuki (a jej ojciec jest nauczycielem i opiekunem klubu). Dziewczyny szybko się zaprzyjaźniają i wspólnie prowadzą klub oraz rozwijają swoją przyjaźń.
Historia jest klasycznym slice of life z pewną ilością dramy. Oczywiście, nie potrafią one czasem szczerze ze sobą porozmawiać i dochodzi między nimi do nieporozumień, ale to klasyczny trope z mang yuri (pewnie innych romansowych też, ale nie czytałam), więc momentami człowiek ma ochotę je zdzielić gazetą. Eksplorujemy, jak dziewczyny radzą sobie w relacji ze sobą oraz swoimi lękami i emocjami, a także głównym motywem mangi, jakim jest samotność. Ważnym elementem jest też pokazanie, jak wygląda relacja Amano z jej jedynym rodzicem oraz relacja Koyuki z rodzicami i młodszym bratem.

Koniec końców, ich relacja jest czysto platoniczna, choć według mnie to trochę bullshit, bo bycie ewidentnie zazdrosną, gdy druga spotyka się z kimś innym, czy smucenie się, że nie jest się już jedyną osobą, która sprawia, że ta druga się uśmiecha, to dla mnie coś więcej niż platoniczna miłość. Ale co ja wiem, mam swoje delulu. Piękna opowieść z niesatysfakcjonującym mnie finałem.

Kreska jest bardzo przyjemna i czysta, więc nie mam jej nic do zarzucenia. Postaci mają sporo detali, tła są schludne, a panele zawierające morskie stworzenia momentami są naprawdę piękne. Z czasem jest trochę gorzej, ale nie mogę powiedzieć, że jest źle.

Ocena 9 i skala yuri 0*.
No, muszę odjąć jeden punkt za rozbudzenie nadziei na początku, ale jednak manga sama w sobie jest bardzo dobra i polecam, mając jednak z tyłu głowy, że finalnie to tylko yuri bait.

*adnotacja od znajomej która robi mi korektę interpunkcji
 Skala Yuri - 1 + otwarte zakończenie
To po prostu ukazanie relacji, w której słowa są zbędne, by zrozumieć, co się czuje. To związek, w którym miłość nie wymaga bezpośrednich wyznań, bo obie wiedzą, że się kochają. Nie potrzeba wyjaśnień ani tłumaczeń – to wzajemne zrozumienie jest naturalne i oczywiste. Miłość w takiej relacji nie wyraża się przez słowa, lecz przez czyny: troskę, oddanie, lojalność i wsparcie. To uczucie, które manifestuje się w codziennych gestach i działaniach, pokazując, że prawdziwa miłość tkwi w tym, co robimy, a nie tylko w tym, co mówimy.
Zresztą książka ma kategorie yuri**.

**Dla mnie to dalej bait, autorka nie dowozi jasnej deklaracji uczuć, a jeśli się nie mylę to na tweeterze jasno napisała, że są tylko przyjaciółkami. Nie zrozumcie mnie źle, nie chodzi mi o to by nagle poleciały w ślinę czy wyznały sobie dozgonną miłość, wystarczyło by gdyby uznały, że tak, między nimi jest coś więcej ale lepiej jak zostaną przyjaciółkami, a nie mamy niczego takiego.

#anime #animedyskusja #maxineintoyuri
0b76c234-c9c3-41ea-a52e-526feee689b1

Zaloguj się aby komentować

Lubię pisać (choć nie umiem), oglądam sporo (jak na osoby które znam) i czytam mang też nie mało więc postanowiłam, że nieregularnie będę dzielić się swoimi wysrywami na ich temat.

Jeszcze kilka słów wstępu, żeby nie było nieporozumień.
-Czytam wyłącznie GL, i głównie, choć nie tylko, GL oglądam, mało GL zostało zekranizowane (może to i dobrze patrząc na "Whisper me a Love Song" (╥﹏╥) ) albo mamy doczynienia z yuri baitami (które bolą w serce ale po to mam delulu, żeby nie dopuszczać do siebie, że te dwie laski jednak nie są ze sobą) więc coś innego też może się pojawić.
-Nie znam się aż tak na animacji i rysunku, w sensie jeśli nie odrzuci mnie od razu to znaczy, że jest ok.
-Jeśli jakieś anime lub mangę opisuje to obejrzałam/przeczytałam* w całości i nie spodziewajcie się oceny poniżej 6 bo takie porzucam, nie mam czasu na coś co mi się nie podoba.
*wyjątek stanowią mangi które dalej są wydawane ale mam już wyrobioną mocną opinię więc też się mogą pojawić.
-Stosuję termin Yuri nie mając na myśli erotyki, jeśli takowa się pojawia to to zaznaczę.

- Jak kogoś interesuje to mam MAL aktualizowany na bieżąco w profilu więc można się ze mnie pośmiać czy coś

Skala Yuri: 0-Bait, 1-podtekst, 2-mocny podtekst, 3-jasny związek

Girls Band Cry

Moja ocena: 10

No dla mnie objawienie sezonu wiosennego tym bardziej, że to nie historia adaptowana z mangi czy light nowelki. Historia jest dość prosta, przynajmniej na początku, Nina lat 17 przyjeżdża do Tokio by zacząć od nowa po tym jak w jej rodzinnym mieście doszło do nieprzyjemnej sytuacji z jej udziałem w szkole. Na słuchawkach ma piosenki ulubionego zespołu, w głowie mnóstwo marzeń ale i cel, żeby dostać się na dobry uniwersytet, a jest to jeden z warunków jaki postawili jej rodzice przed pozwoleniem jej na samotną przeprowadzkę do Tokio. Nina do najbardziej rozgarniętych nie należy więc na pomoc przychodzi Momoka czyli była wokalistka zespołu którego namiętnie słucha Nina. W wyniku zawirowań pierwszego odcinka zmieniają swoje plany i formują zespół, Nina na wokalu, Momoka na gitarze, dołącza do nich też Subaru, uczennica prestiżowej szkoły aktorskiej jako perkusistka, a później jeszcze Rupa na basie i Tomo na klawiszach. Śledzimy więc wzrost (lub nie) zespołu oraz tego jak starają się przeskoczyć kolejne przeszkody na ich drodze.

Fabuła szybko zmienia się z brodzika w pełnoprawny basen pokazując różne strony naszych bohaterek, każda z nich ma osobowość, dąży do rozwoju i pokonywania swoich problemów których, poza Niną, choć tam też nie na wszystkie pytania i problemy, niedostajemy jednak żadnych rozwiązań na razie więc szansa na kolejne sezony jest duża.

Muzyka jak na anime muzyczne przystało jest dobra, a nawet bardzo dobra, dość powiedzieć, że Togeari Togenashi czyli zespół o którym zaraz, zawitał na stałe na moim Spotify i słucha się tego bardzo przyjemnie, a sam OP jest dla mnie najlepszym w tym sezonie.

Togeari Togenashi to zespół który został założony (albo już się dziewczyny znały i tak przystąpiły do audycji? Nie jasne to dla mnie, a nie drążyłam tematu) w wyniku konkursu "Girl's Rock Audition" przeprowadzonego przez Universal Music Japan i to one podkładają głos naszym bohaterkom i grają na instrumentach więc fajnie, że nie jak w przypadku Bocchi the Rock (które też kocham) mamy do czynienia z prawdziwym zespołem i to jego "losy" śledzimy choć historia oczywiście jest zmyślona.

O animacji trochę, a podeszłam do tego jak pies do jeża bo jednak 3D, a tu z jakością wiadomo różnie, ale po zobaczeniu TOEI Animation wiedziałam, że jakościowo będzie dobrze i o jeżus jest lepiej niż dobrze. Trzeba chwili, żeby się przyzwyczaić ale przynajmniej w moim przypadku, szybko człowiek przestaje zwracać uwagę, że to nie jest 2D.

Dużym minusem jest... brak dostępności anime, z tego co wiem nigdzie na dużych streamingach go nie ma więc trzeba krótką chwilę poszukać ale zdecydowanie warto.

Ocena 10 głównie dlatego, że anime jest świetnie przemyślane i nawet to jak wk*#$iająca momentami jest Nina nie przeszkadza aż tak i ogląda się je przyjemnie, dziewczyny są żywe, mają osobowości, muzyka jest świetna, animacja dowozi, a każdego piątku kiedy był nowy odcinek oczekiwałam niczym Frieren kilka tygodni wcześniej. Czy jest to anime które zbawi inne? Nie ale to moja ocena więc ¯\_(ツ)_/¯

Skala Yuri: 2
Niby mamy jasność co do uczuć jednej z nich ale no, nie mamy odpowiedzi więc zostawiam mocny podtekst, tym bardziej, że sytuacja dwóch kolejnych jasna też nie jest, czekam na więcej.

https://youtu.be/YDLafQ-Rg-k

#anime #animedyskusja #maxineintoyuri
zjadacz_cebuli

@MaxinEevee ostatnimi czasy coraz przychylniej patrzę na Japonię i ich kulturę, kiedyś jakieś tam anime oglądałem, mam koleżankę która jest tym zajarana więc też co chwilę się dowiaduję co fajnego wyszło. Z mangami to jestem po tyłach całkowicie, ale obecnie jestem na etapie Dragon Balla w tej wersji i jestem zachwycony.

c6cd5f96-3ffc-488e-9c82-0f9ad91c29f3
MaxinEevee

@zjadacz_cebuli No to z takich rzeczy to zdecydowanie polecam (i mangę i anime) Demon Slayera, gdzie anime nawet bardziej bo jest pięknie zanimowane, Delicious in Dungeon na Netflixie jest kozackie, Frieren: Beyond Journey's End to chyba objawienie całego tego roku, no i Król Shamanów z Netflixa ten 2021 jest solidny, jeśli widziałeś go na Jetixie lata temu to może i opening nie jest już tak kozacki (a ten polski to mi żyje rent free w głowie) ale historia jest zgodna z mangą i super mi się go oglądało. Sama raczej nie oglądam wielu "popularnych" anime bo jednak interesuje mnie głównie jeśli dwie laski są ku sobie ale to co wymieniłam bawiłam się świetnie i bez tego, a i oceny mają świetne. Z mangami nie pomogę chyba, że interesuje Cię yuri XD

zjadacz_cebuli

@MaxinEevee na netflixie wkurza mnie to, że większość anime jest z napisami, przez to nie "oglądam", bo zazwyczaj to leci mi w tle. Jak jeszcze jest coś z ang dubbingiem to spoko, mogę słuchać, gorzej z oryginalnym xD no ale dodawaj posty, fajnie jak ludzie mają pasje i się nią dzielą. Może trafię na coś co mi przypadnie fest do gustu

Zaloguj się aby komentować

Wiem, że rychło w czas, ale obejrzałem sobie wreszcie Cyberpunk: Edgerunners.

[edit: będą spoilery!]

Na plus:

  • ta lekka duma że maczali polacy w tym palce, noice, i że muza z polszy, i nawet mi nie było wstyd!
  • wstępniak, ending i ogólna estetyka całkiem fajna, kolorystyka mi bardzo podpasiła

Na minus:

  • może dawno nie oglądałem anime, dla mnie trochę przesadnie ckliwe, niektóre dialogi jakby trochę na siłę
  • walki z armiami samochodoczołgów przypominały wyścigi resoraków na Youtube
  • no i creme de la creme, dla którego w ogóle to piszę:

Kurna

Całe anime jest o tym, że gość dał się zabić żeby laska poleciała na drogą wycieczkę.

Niech będzie że tam została, ale weźcie pomyślcie jakby to brzmiało:
" - Cześć Anon, kocham Cię, ale Sosnowiec jest do dupy, a mi zawsze się marzyło zamieszkać w [kurwa, nie wiem] Chile."
" - Ok, idę rozjebać paru złoli, zabiję się przy tym, ale przynajmniej kupisz sobie tam domek"

Serio?

Wiem, że to podpada pod #blackpill , ale po końcówce nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że cała puenta życia głównego bohatera to jakiś smutny żart.

No ale nie powiem, zachciało mi się kupić grę, bo jeszcze nie grałem.

Ktoś miał podobne odczucia?

#recenzja #cyberpunkedgerunners #seriale #anime
pokeminatour

Bo tak było, cała puenta życia głównego bohatera to jakiś smutny żart - bo robił wszystko to co inni od niego oczekiwali, no i umarł szczęśliwy bo udało mu się te oczekiwania spełnić.

Zaloguj się aby komentować

Mało kto o tym wie, ale mam dużą słabość do wampirzych lolit.

#anime #art  #owarinoseraph
2b026264-ff3e-48d0-a127-1b12495c4510
Al-3_x

@Lubiepatrzec Kłamiesz ty nieistniejący wytworzę mojej podświadomości!

895b145f-483d-4f7c-939a-e9d2c2c08016
Lubiepatrzec

@Al-3_x peron odjechał?

5tgbnhy6

dziadku, to nie tu sie wpisuje

Nergui-Nemo

Dlaczego nazywa się krul?

Zaloguj się aby komentować

Następna