Farby chemiczne przede wszystkim nie są zdrowe. Ja najpierw próbowałam naturalnych farb jak henna i indygo, żeby uzyskać ciemny brąz, ale było z tym strasznie dużo zabawy. Moje siwe najpierw musiały być farbowane na rudo henną, żeby indygo w ogóle na nich siadło - włosy niskoporowate. Ale u niektórych wystarczy jedno farbowanie, wszystko zależy od włosów. Najbardziej naturalne z dostępnych na rynku są chyba farby Khadi, może na Twoich włosach się sprawdzą, mają gotowe mieszanki kolorystyczne, ja bawiłam się w samodzielne mieszanie czystej henny z indygo.
Mam na tyle dużo siwych na czubku głowy, że w końcu się poddałam z farbowaniem i mam naturalne włosy. Nie robiłam dekoloryzacji, czekałam aż mi odrosną, co nie było takie łatwe, udało się za drugim podejściem. W zeszłym roku jednak skusiłam się na pasemka, czyli rozjaśniacz, żeby wyrównać kolor. Sam kolor wyszedl ok , ale włosy podczas mycia bardzo się plątały i dopiero po kilku miesiącach wróciły do poprzedniej kondycji. Każdy układ ma swoje plusy i minusy. Wydawało mi się, że jeśli ptzestane farbować to będzie łatwiej, mniej czasu będę poświęcać na pielęgnację. A prawda jest taka, że siwe też wymagają pielęgnacji tylko innej, są zdecydowanie bardziej suche i potrzebują dużo nawilżenia, więc przy każdym myciu odżywka lub maska to obowiązek. Kiedyś w ogóle tego nie potrzebowałam. Raz na jakiś czas mnie kusi, żeby znów się pofarbować, ale potem widzę na ulicy panią zafarbowana na ciemno z białym przedziałkiem i szybko mi przechodzi
Ciężko coś doradzić, bo każde włosy są inne, nawet fryzjer nie jest w stanie przewidzieć jak się zachowają, dlatego jedyne rozwiązanie to przekonanie się na własnych włosach