#depresja
kotki to jednak robią robotę - spotkałem na spacerze dwa takie urwisy i dały się pomiziać w zamian za kabanosy (ʘ‿ʘ) i od razu dzień zrobił się fajniejszy. z wrażenia zapomniałem zrobić zdjęcie, więc w zamian wrzucam wam dojebaną multiplę #heheszki #smiesznekotki #smietnikowekitku #multipla #depresja


Zaloguj się aby komentować
Kolejny raz zgubiłam swój rozsądek - już nie ochronisz mnie.
Splamiłam twarz i dziś odpowiem - za wszystko, za co chcę!
Tak łatwo nic się nie udaje - potrafię ranić też.
Tak, z całych sił i nie przestaję - dopóki tego chcę!
Kolejny raz już nie zabłądzę - już nie ochronisz mnie.
Splamiłam twarz i dziś odpowiem - za wszystko, za co chcę!
Tak łatwo nic się nie udaje - potrafię ranić też.
Tak z całych sił i nie przestaję - dopóki tego chcę!
@Legendary_Weaponsmith tu akurat śpiewa kobieta, ale sens ten sam #bipolar
https://www.youtube.com/watch?v=RDM5bFxDTN8
#muzyka #polskirock #depresja #bipolar

Zaloguj się aby komentować
jak przeprosić za coś, za co nie miało się wpływu? ale potrzeba jest - im więcej mija czasu, tym częściej takie myśli wiercą czaszkę od srodka... długo żyłem w przekonaniu że jest w sumie dobrym człowiekiem, starałem się być dobry dla innych itp. ale jednak rozpierdol dopadł mnie z zaskoczenia i w bardzo krótkim czasie skrzywdziłem kilka bliskich mi osób. niby to tylko "kilka osób", ale od zawsze prowadziłem życie odludka, introwertyka, czasami wręcz pustelnika - więc tych kilka osób to było praktycznie całe moje zycie. niestety #chorobypsychiczne #bipolar to straszna k⁎⁎wa. i tak sobie teraz mija czas, ja staje się coraz większym odludkiem i w sumie poza kontaktem z ludźmi w pracy to nawet z nikim nie rozmawiam. z nowymi znajomościami nie jest łatwo, bo nie potrafię zaufać ani drugiej osobie, ani też... sobie (że czegoś nie odjebie itp.), przez co w zasadzie staje się mizantropem. może kiedyś się zbiorę na odwagę i przeproszę albo przynajmniej postaram się wytłumaczyć. i choć pewnie nigdy to nie nastąpi, to jednak daje mi to jakąś nadzieję...
trzymajcie się tam i dbajcie o siebie nawzajem :*
#zalesie #depresja #muzyka https://youtu.be/mm_sQeJ890E


Zaloguj się aby komentować
Hej, u mnie tak sobie. Dojeżdża mnie atmosfera świąteczna. To będą drugie święta bez Taty, chyba będą trudniejsze niż pierwsze. Tato bardzo lubił święta, grudzień mi się z nim tak automatycznie kojarzy, a tu go znowu nie będzie. Do tego jeszcze już teraz wszędzie te dekoracje świąteczne, reklamy, no nie da się o tym zapomnieć. Wiem, że świat się nie zacznie kręcić w drugą stronę, nie przestanie istnieć Boże Narodzenie bo ja tak chcę, ale mogliby się chociaż wstrzymać do grudnia z całą tą atmosferą. Wszyscy mają być tacy rodzinni, zadowoleni, uśmiechnięci, jakby nikt nigdy nie poniósł bolesnej straty. Najchętniej bym gdzieś wyjechał w cholerę z dala od tego wszystkiego na ostatnie dwa tygodnie grudnia, zamknął się w wynajętym mieszkaniu, czytał w książki i jadł kebaby na zmianę z pizzą, no ale ze względu na resztę rodziny, która chce święta obchodzić, nie mogę tak zrobić. Z drugiej strony też, kto wie, ile jeszcze świąt z innymi bliskimi zostało? I tak to się będzie ciągnęło, a że Tato niedługo po świętach zachorował, to i wspomnienia się na siebie nałożą.
#glejaklutowy #depresja #glejak #zaloba
Zaloguj się aby komentować
Miałem cicha nadzieję, że stanie się to co zwykle, czyli bóg znów nasra mi do jedzenia, ale ten sk⁎⁎⁎⁎syn woli do⁎⁎⁎ac mi bardziej. Chciałbym się mu za to odwdzięczyć, ale nie mam pojęcia gdzie się ta k⁎⁎wa stołuje.
Wszechmocny c⁎⁎ju, zepsułeś mi po 3 palce u każdej dłoni. To wystarczająco żeby zniszczyć moją karierę programisty, ale za mało zebym przestał jechać po tobie jak po tępej k⁎⁎⁎ie. Dawaj dalej. Mam jeszcze 4 palce, dawaj, jeszcze to mi mozesz odebrać, co, boisz się? Bo ja się już Ciebie przestałem obawiać
#depresja #choroba
Zaloguj się aby komentować
Mam wrażenie, że generuję jakąś aurę spierdoksa.
Ludzie często olewają mnie jako przyjaciela czy kolegę.
O dziewczynach już nie wspomnę, bo w zasadzie nigdy nie miałem prawdziwej dziewczyny.
Najgorsze, że nawet jak tylko kumplowałem się z jakąś ( od zawsze wolałem towarzystwo dziewczyn niż chłopaków), to i tak byłem potem zlewany, z niewiadomych dla mnie przyczyn.
Z facetami nie lepiej, jeden olał mnie, mimo, że miał być na jakiejś prelekcji w moim mieście, a inny pojechał do RPA i pożegnał się ze wszystkimi poza mną.
Powiem wam smutno mi i samotnie.
#depresja #zalesie #smuteczek
Nie szukaj winy w sobie. Ludzie są zjebani w tych czasach i widzę to samo co ty
@Alembik Ja cię nie oleje ziomuś
A co do ludzi, to przyczyn może być sporo. Powiem ci na swoim przykładzie, a już to kiedyś pisałem. Mnie ogólnie ludzie lubią, ale mam taki sposób bycia, że myślą, iż ja ich niespecjalnie lubię. Moje żarty odbierają osobiście, o relacje też nie dbam, bo w sumie mi się przypomni żeby kogoś gdzieś zaprosić, jak już naprawdę dawno się nie widzieliśmy i sobie o kimś przypomnę. Nigdy tego nie dostrzegałem za bardzo, że to ja nieświadomie tych ludzi odpycham, a potem się dziwię xd
Niemniej na koniec wielkiego znaczenia to nie ma, bo w większość nawet jakbym dbał, to by się rozjechało - ludzie tacy już są. Na pierwszym miejscu jest własny interes.
A sam też niektórych ludzi czasami zlewam i może to mógłbyś być przykładowo ty. Nieraz ktoś ma jakąś "cechę", że po prostu irytuje, denerwuje, ale o tym nie wie. Najczęściej to bzdet, ale nikt tego nie powiedział. Przykładowo odsunąłem na bok całkiem dobrego kumpla, z którym nie mogłem już przebywać, bo mnie ku⁎⁎⁎ca brała. Miał z jakichś 5 historyjek ze swojego życia, no zabawnych, fakt - ale słuchanie ich za każdym pierdolonym razem, przy każdej okazji, przy każdej nowej osobie powtarzane. Aż mnie ciśnienie wzięło na samą myśl teraz. Nieraz coś mu mówisz, a widzisz, że on już nie słucha, tylko będzie zaraz opowiadał ci to samo, enty raz, tylko znów pozmienia troszkę. Są takie gówna które niektórzy mają i gdyby wiedzieli, to pewnie by to zmienili. Ale nikt nie mówi, żeby nie obrazić, chociaż usuwaniem robią większą szkodę. Ja tu bez winy nie jestem.
Może zabrzmi to trochę jak nabijanie się, ale piszę to na 100%: brałeś pod uwagę opcję przegadania twojej twórczości (chociażby https://www.hejto.pl/wpis/maly-adas-byl-przerazony-widzac-jak-pan-doktor-dlubie-w-brzuszku-jego-ukochanej- ) z terapeutą?
Zaloguj się aby komentować
to był okropny tydzień, ale właśnie po drodze do domu spotkałem trzy śmietnikowe kitku i już mi trochę lepiej #koty #smiesznekotki #feels #mood #zalesie #depresja


@PrzylecialWiekszySamolot kitku!
Zaloguj się aby komentować
I cyk, kolejny paciorek na liczniku przesunięty.
Trzeba się pogodzić z powolnym dobijaniem do magicznej 5tki.
Zupełnie nie czuję się staro, miałem w rodzinie kilku wujków którzy do końca życia byli wariaci, chyba jestem podobny.
Wszedłem w jakiś dość obcy mi tryb spokojnej stabilizacji "chujowo ale stabilnie" - depresja jakoś zelżała 24 Maja, hajs, bez rewelacji ale się zgadza i co miesiąc odkłada się na koncie, potomstwo nadal daje trochę radości, koty srają ale są kochane, żona gotuje, kredytów ani hipotek nie mam, zdrowie jako tako (ale cholera wie czy gdzieś czegoś nie ma, trzeba w końcu porobić trochę badań..), mieszkanie mam, ...to chyba nie powinienem narzekać?
Tylko pieprzona anhedonia nie chce przejść, męczące to. No ale co zrobić.
#hejto40plus #urodziny #gownowpis #przemysleniazdupy #depresja


Uuu... poważny wiek. Do takich, to się mówi "panie starszy"
Oby Ci się darzyło.
@Opornik zdrówka proszę pana
Najlepszego 🍻 nie zapomnij ponarzekać na dzisiejszą młodzież 😛
Zaloguj się aby komentować
Witamy w kolejnym cyklu.
#depresja #przygodyalembika

@Alembik bo jak nie będziesz brał to Ci jebnę
Jak SSRI nie pomagają (a mniej więcej połowie ludzi nie pomagają), to może czas jechać do Barcelony na Ayahuasce?
Mi psychodeliki zawsze (8 na 10 razy powiedzmy) pomagały dostrzec sens w życiu i odsuwały depresję na pół roku.
W Barcelonie trochę drogo, ale nie poleciłbym nikomu Ayahuaski nie robionej przez profesjonalistów.
Zaloguj się aby komentować
Mam już dość wszystkiego. Chyba zapisze się na strzelnice w ten weekend.
#depresja

@Hi-cube depresja to k⁎⁎wa, ale lepiej odpuść sobie jak na razie strzelnice, to fajna sprawa sobie postrzelać ale nie w momencie kiedy masz wszystkiego dość. Do tego ktoś może pokazać ten film na psiarni i rano możesz mieć smutnych panów na hacie
@Hi-cube Trzymaj się i wiedz, że są tu ludzie, którzy chcą Ci pomóc, nawet jeśli wydaje się to niemożliwe. Jeśli czegokolwiek będziesz potrzebować, daj znać - czasem samo to, że ktoś Cię wysłucha, potrafi zrobić ogromną różnicę
Związki są czasem przejebane. Połączenie syndromu sztokholmskiego z zaburzeniami. Plus gaslighting - i zaczynasz myśleć, że rzeczy to twoja wina, albo że z tobą jest coś nie tak.
Trzymaj się tam. Mam nadzieję, że jednak znajdziesz inne rozwiązanie niż an hero.
Dobry terapeuta/tka da radę zmienić twoje pojmowanie spraw, tak żebyś tak mentalnie nie cierpiał.
Kiedy nie mam kasy i terapeuty pale blanty i gram w Factorio i sobie odpuszczam. Np teraz terapia nie wchodzi w grę, bo to druga osoba potrzebuje i czekam aż się u niej poprawi, żeby móc zapłacić terapii par, żeby powiedzieć jej co odpierdala i jak mnie to krzywdzi. Wkurwia w c⁎⁎j. Zawaliłem semestr w szkole po prawie 2 miesiącach dzikich jazd, a teraz mam robione wyrzuty, że to przez tydzień palenia zioła.
Ale mam też tajną broń. Trochę nauczyła mnie psycholog (że mam prawo zaspokajać własne potrzeby), a do tego Eckhart Tolle (power of now i a new earth) i medytacja, nawet jak jest ciężko medytować.
Dzięki temu słowa i czyny nie ranią tak głęboko.
Czasem nawet słucham Tolle dla samego słuchania. Tak jakby spokojny miły głos nauczyciela duchowego przekazywał tę energię spokoju w wibracjach powietrza. Czasem Ram Dass i Allan Watts, żeby nie słuchać w kółko tego samego.
Jak coś to obie książki tolle w audio są na torrentach. A ram dass mimo, że już nie żyje, ma podcast "Ram Dass: Here and Now".
Wiadomo, YMMV (czyli u ciebie efekty mogą być inne), ale mam nadzieję, że dasz radę złapać jakieś rozwiązani3. Trzymam kciuki!
Zaloguj się aby komentować
#psychologia #psychoterapia #depresja #gownowpis
Stało się. W miniony piątek moja terapeutka zasugerowała, że chyba powoli czas bym "poszedł w świat". Kończy się więc moja terapia. Powoli, etapami, tak bym mniej więcej w połowie listopada zamknął sprawę. We mnie samym budzi to raczej radość niż obawy. Czuję, że to jest chyba dobry moment. Przeszedłem przez ten czas od totalnego dna, kiedy nawet pobudka rano równała się wielkiemu wysiłkowi, kiedy po pół godzinie od zrobienia śniadania zaczynałem przechodzić do etapu leżenia w pozycji embrionalnej, myśli samobójczych i drżałem jak w delirce do teraz. A teraz, jak jest? Cóż... odbudowałem poczucie własnej wartości, świat nie stał się jednak piękniejszy. Jest tak samo gówniany, jakim go zawsze widziałem, ale da się w nim żyć i wyciskać to, co dobre. W pewnym momencie ostro wskoczyłem w aktywność fizyczną. Ćwiczę, biegam, spaceruję i to w połączeniu z terapią dało naprawdę niezłe efekty. Ze szczypiora, który przy wzroście 186 cm ważył 66-68 kg skoczyłem do 79 i nie jest to tłuszcz na szczęście. Psychiatra kazał zacząć schodzić z dawką leków delikatnie w dół. Mam wrażenie, że przez rok sporo zrobiłem a, jak śpiewał Robert Brylewski "Co dzień toczę walkę o życie i sens/Z tym co zniewala moją duszę/I umysł ogranicza/Co dzień toczę walkę,/Najtrudniejszą z walk/To najcięższa praca w życiu/Praca nad samym sobą. Chciałbym też podziękować wszystkim Tosiom i Tomkom. Gdy tutaj pod tagiem #chcewyjsczbagna pisałem jakieś swoje wysrywy, to każdy komentarz i każdy pieron naprawdę były takim lekkim kopniakiem do przodu. Dzięki też, że mogę sobie tutaj wrzucać swoje kilometry w sztafecie, coś tam popisać o muzyce i innych duperelach. Bywało, że jak miałem gorszy dzień, to siedząc w robocie podśmiewałem się pod nosem z głupich memów. Uchylam kapelusza.

Gratki. Ja się sam na szczęście ogarnąłem. Psychiatrę odpuściłem po roku brania leków. Dużo pomogły mi zrozumieć odmienne stany świadomości.
@WatluszPierwszy tak trzymaj
@WatluszPierwszy daj znać jak myśli autodestrukcyjne wrócą
Zaloguj się aby komentować
Polecam Ci na wieczór film, który pomógł mi wydostać się z gorszego psychicznie czasu. Z impasu. Ruszyć i odnaleźć cel po długim przebywaniu w wypaleniu zawodowym.
Film jest o przygodzie, podróży, drodze, zmaganiach, celach, przemyśleniach. Autor jest młody, jednak z jego słów bije mądrość. Piękne zdjęcia.
"Wciąż przed siebie - samotna wyprawa rowerowa 10'000km na Nordkapp" https://youtube.com/watch?v=chjxG5dt3m4
#filmnawieczor #film #podroz #przemyslenia #zdobywanie #przemijanie #rower #norwegia #przygoda #depresja
Zaloguj się aby komentować
Nie będę się przez dwa dni pojawiał na hejto. Serio, coś czuję, że moje wyrzuty emocji mogłyby tu odwalić niezły szajs, a nie chcę:
1 psuć o sobie opinii
2 robić przykrości ludziom (jedno z niewielu miejsc w necie, gdzie czuję się w miarę ok, nie to co fetlife, fluffycommunity, stalker.pl czy wykop)
3 dostać warna/bana.
#depresja #oswiadczeniezdupy
@Alembik od dawna mowię, że hejto jest zbyt grzeczne. Chłop się ogranicza żeby toksycznej atmosfery nie wprowadzać. Na wypoku by się nikt nie przejmował i wręcz wykorzystał portal jako wentyl złych emocji i przez kilka dni siał gównem wkoło xD
Ok, ale za dwa dni widzę tu nowe pock pocki!
@Alembik stalker.pl? Toto jeszcze żyje? XD
Zaloguj się aby komentować
18+
Treść dla dorosłych lub kontrowersyjna
Ostatnio gadałem z kilkoma bliskimi osobami. Jedną przyjaciółką i jednym przyjacielem (tak, naprawdę mogę tak nazwać te osoby). Tak szczerze, otwarcie, głęboko. I dostrzegłem te same mechanizmy. Każde z nas zrobiło duży progres w życiu w ostatnim czasie i jest chwalone za swoje postępy. U mnie nawet ja widzę swoje widocznym okiem. Ale kompletnie to marginalizuje, bo nie ma to dla mnie sensu. W dodatku brakuje mi czymś zająć głowy. Im też. Ziomek poszedł do dodatkowej pracy, laska szuka sobie zajęcia i ja szukam sobie zajęcia XD Po co? Żeby nie myśleć.
Powód jest w 3 przypadkach ten sam. Brak stabilności życiowej, czyli samotność. Możesz planować życie, ale nie oszukujmy się. Sam mieszkania nie kupisz, sam nie urządzisz, sam sobie rodziny nie założysz. Oni dopiero zbieraliby na wkład własny, a ja mam już do urządzenia 90m2 i nawet mi się tego nie chce ruszać, bo nie chcę siedzieć sam w ciągłej ciszy. Już wystarczy, że zdalnie pracuje i chodzę na siłownie sam i tylko w weekendy mam większy kontakt ze światem zewnętrznym. Zacząłem nawet siedzieć w salonie z rodzicami popołudniami i oglądać z ojcem kanały historyczne, bo tak jestem wyalienowany przez mój obecny styl życia.
Jesteśmy wszyscy przed 30tką i bombardują nas te same zmartwienia i myśli. Dopada nas jakaś potrzeba ewolucyjna. Że to wszystko nie ma sensu.
Najgorsze jest to, że ja nie mogę poznać nikogo, kto chciałby coś na serio, bo większość kobiet jest nastawiona na konsumpcjonizm i hedonizm, brak zobowiązań życiowych. Mój ziomek ma już w pompie i siedzi na emigracji, woli zarabiać, ale i tak się tyra. Moja kumpela mając 27 lat naturalnie jak spotykała się z typami 30+ i większość z singli w tym wieku otwarcie przyznało, że prowadzi takie życie, bo tak im sie podoba, a nie dlatego, że tak wyszło.
Czyli jesteśmy jakimś reliktem przeszłości. Cała trójka jest też po kilkuletnich, nieudanych związkach i od tego czasu nie potrafi poznać kogoś, kto będzie chciał czegoś trwałego.
K⁎⁎wa, no ja już naprawdę nie mam motywacji stawać na głowie, bo tyle co mam teraz mi wystarczy, zero dodatkowych bodźców, by z tym życiem coś zrobić. Posadzić drzewo, kupić nowe auto, zarabiać więcej, pojechać na wakacje zagranicę. No bo w sumie po c⁎⁎j? Dla samego siebie zrobiłem już wystarczająco dużo.
#zycie #przemyslenia #gownowpis #takaprawda #depresja #samotnosc
Anhedonia?
Zaloguj się aby komentować
Trzeba zapierać się rękami i nogami i walczyć przy najmniejszych oznakach
Zaloguj się aby komentować





