#depresja

41
674
I było tak jak sądziłem. Wziąłem dziewczynę na urodziny mojej siostry. Niby fajnie, impreza szybko minęła i kiedy odwioziłem moją dziewczynę razem z rodzicami, w tym samym czasie kiedy opuściła auto zaczęło się napierdalanie na mnie kogo ja sobie znalazłem, jakiegoś grubasa. Już nagle to, że jest ogarnięta i sporo zarabia było bez znaczenia. Pokłóciłem się z rodzicami i jestem znowu na skraju załamania psychicznego. Jeszcze słowa mojej matki ,,tak dbasz o siebie, ćwiczysz, a jesteś z kimś takim?" Jedynie ojciec powiedział potem, że to moje życie, moje decyzje i to ja będę z nią żył, a nie oni, co nie zmienia faktu, że sam chwilę wcześniej krytykował mnie za to, z kim jestem.

Ludzie to są pierdoleni kłamcy i hipokryci. Najpierw presja i docinki, że nie mam dziewczyny, a jak mam, to nagle źle bo brzydka. Łeb mam już totalnie sprany. Tkwie w tym związku, bo nie mam nikogo innego, ale wstydzę się tego jak wygląda moja partnerka. Praktycznie mnie nie pociąga fizycznie.

Ostatnio byłem też u znajomego w domu. Jego dziewczyna także ma lekką nadwagę, ale przy mojej wygląda jak modelka. Nie rozumiem tego, że gość z dużą nadwagą i piwnym brzuchem kogoś takiego ma. Tyle się wysłuchałem od znajomych, że część ich koleżanek ma chujowym partnerów, że tylko grają w gry czy ich nie szanują, a one dalej z nimi są. Jak to zrozumieć? Dlaczego tyle kobiet związuje się z takimi odpadami?

Na tinderze mam pary, ale to już nie wiem co mi jest, ale boję się i nie chce mi się do nich pisać. Do kilku napiszę i potem znowu mam blokadę i się czegoś boję.

Już nie wiem gdzie ja mam szukać pomocy, mam dość. Może naprawdę jest mi pisana wyłącznie samotność, albo związek z grubą/dzieciatą kobietą.
#depresja #zwiazki #rozowepaski #samotnosc
LordNargogh

Bardziej to współczuję twojej dziewczynie, że jest z kims takim kto ma o niej takie zdanie. I jeszcze się jej wstydzi

Giban

@azovek Nikt życia za Ciebie nie przeżyje, w ogólnym rozrachunku w Twoim życiu chodzi o Ciebie i powinienes o siebie zadbać. Ja od 3 lat nie mam nikogo, bo nie chce byc z byle kim i póki mogę to korzystam z przywilejów bycia singlem. Bywa samotnie, ale zazwyczaj jest chillowo. Jebać presję społeczną, to Twoje życie

Statyczny_Stefek

@azovek 

Dlaczego tyle kobiet związuje się z takimi odpadami?

Najwyraźniej ich zdaniem nie są to odpady.

I najwyraźniej nie interesuje ich Twoje o tym zdanie.

Zaloguj się aby komentować

Wczoraj się dowiedziałem, że kolega o którego miałem się nie martwić (przed rozstaniem) to już nie kolega...
Rozjebany łeb od nowa.

ttps://youtu.be/t_Rlh_jhE34?si=8iRsUs6Ah6Aw14Z0

#zwiazki #depresja #zalesie
plan-b

@Szoguniasty Trzymaj sie kolego. Nie zrob czegos glupiego z tego powodu. Bedzie lepiej.

Wido

Pamiętaj, że zdrada świadczy źle o niej, nie o Tobie, nie pozwól żeby to obniżyło Twoje poczucie własnej wartości. Miałeś tego pecha, że po prostu trafiłeś na durną babę - na przyszłość będziesz wiedział, jakiego typu lasek się wystrzegać. A teraz głowa do góry, zajmij się sobą, swoim hobby i przyjaciółmi i pamiętaj, że nie wszystkie laski to k***y

e5aar

@Szoguniasty chrzanić ja, jaką nie teraz to stałoby się to później. Przynajmniej nie zmarnowałeś więcej czasu! Trzymaj się tam.

Zaloguj się aby komentować

Anony, przepraszam k***a, ale nie daję sobie rady i się boję, bo prawdopodobnie zostałem wystawiony przez osobę, której zaufałem.

Napożyczałem na przełomie ostatniego miesiąca od chuja kasy (1800 złociszy) swojemu znajomemu, który obiecuje od prawie 2 tygodni, że odda to, bo sprzedał mieszkanie i czeka tylko za otrzymaniem pieniędzy od notariusz. Jednak czekać dłużej naprawdę nie mogę, bo dzisiaj mam termin zapłaty czynszu (880 zł), a nie mam nawet grosza przy duszy.

Założyłem z tego względu #zbiorka #zrzutka , bo niestety innej opcji nie mam. Może do wieczora jeszcze otrzymam przelew od niego, ale coś nie jestem dobrej myśli. Pytałem się nawet swojego przyszłego szefa o możliwość pożyczki, bo nie chciałem znowu żebrać. Chciałem mu to odpracować po podpisaniu umowy, ale niestety nie był w stanie pomóc.

Nie martwiłbym się o czynsz, gdybym mieszkał tu ciut dłużej niż miesiąc, bo w ostateczności odjebałbym w tym miesiącu ruch w stylu Tomka Chicka, który pewno ktoś mi tu poleci, ale nie chcę sobie psuć reputacji z właścicielką na tak wczesnym etapie mieszkania tutaj, a najlepiej to mieć je dobre na każdym etapie umowy.

Zwracam się do Was o pomoc, bo już nie raz mimo przesadnej ilości żebrackich postów pomagaliście mi, a już naprawdę nie mam kogo prosić...

Link do zbiórki: https://zrzutka.pl/s2p38z

#przegryw  #depresja  #pomocy  #pomagajzhejto  #pomoc  #poznan  #mieszkanie  #bezrobocie  #ratunku #hejtoefekt
75ee7849-7f89-462f-b7d4-3fc8ca120f87
PrzegralemZycie

jestem zdziwiony że tyle już ci wpłacili, zwykle trzeba być kobietą żeby zbierać hajs na zrzutkach

Piwniczak1991

@JuanPablito_Segundo a masz, mam nadzieję, że nie na mieszkanie, ale na prawdziwą najebkę lub na jakąś kartę graficzną.

JuanPablito_Segundo

Dobra, bo wczoraj nie napisałem nic do tematu na koniec.


O godzinie 17:34 rozmawiałem z właścicielką lokalu, gdzie przedstawiłem jej swoją sytuację i uzgodniłem, że zapłacę tyle, ile mam a potem dopłacę, czyli 621 zł, które w tym momencie było na zbiórce. Nie zamykam jej, bo i tak się kończy dzisiaj. Może uzbieram do końca i zapłacę resztę od razu, a może będę musiał czekać za socjalem.


Dla wszystkich, co chcą napisać, żeby żebrak wypierdalał do roboty napiszę wprost. Mimo iż wczoraj spytałem się przyszłego szefa o pożyczkę, ten chce kontynuować współpracę i wczoraj dzwonił jeszcze po wszystkim z 2 albo 3 razy, gdzie deklarował, iż prawdopodobnie w nadchodzącym tygodniu bym miał okres próbny z nim i współpracę bym zaczął pod koniec miesiąca, jakbym dał radę, a nawet poprosił o link do zbiórki.

Zaloguj się aby komentować

Tak się czuję będąc ze swoją kobietą. dosłownie 99% kobiet jakie mijam i spotykam są chudsze i zgrabniejsze. Ja już nie wiem co mam robić. Załamka totalna. Jest odrobinę chudsza od tej z video, ale nadal przy mnie wyrzeźbionym to wyglądamy razem jak krykatura pary. I znowu na noc psychika rozjebana ehhhhh. Jak widzę wszelkich skinny fatów czy grubasów z chudymi partnerkami, to mam ochotę się zapierdolić.

Czy naprawdę jest mi pisana samotność, albo związek z kobietą z poważną nadwagą? Nie wybaczę sobie jak sobie rozjebałem życie odrzucając przez X lat tyle fajnych kobiet. Byłem debilem
#samotnosc #zwiazki #depresja #dieta #tinder
ec936e90-63fc-4e39-ba89-799666f4183c
Rudolf

opie, zdecydowanie cały problem leży w tobie, tylko nie umiesz się do tego przyznać przed samym sobą a co dopiero innymi

dolitd

Wszystkie Twoje wpisy mają ten sam schemat.


1. Ona gruba.

2. Jestem Adonisem.

3. Niech ona się zmieni.

4. Inni faceci to śmieci.

5. Nikt inny mnie nie chce.

6. Żałuję, że odrzuciłem panią X jak byłem młody.


Że Ci się jeszcze chce trollować.

3zet

@azovek no to szukaj młodszych no ja jebie

Zaloguj się aby komentować

#anonimowehejtowyznania

Nie macie czasami tak, że mimo pełnego domu czujecie się samotni? Jest żona, dwójka fajnych dzieciaków, dom prawie bez kredytu, jakaś działalność (chociaż ostatnio słabo idzie i chyba trzeba będzie ruszyć się na etat). Powinienem być szczęśliwy, a nie mam z kim pogadać, jest mi jakoś tak źle, po głowie kołatają się dziwne myśli, w nocy budzę się po koszmarach i nie śpię już do końca.

4 miechy temu zacząłem chodzić do psychiatry, biorę antydepresanty, ale nie pomagają. Poprzednie proszki odstawione, bo bym tylko spał i libido spadło do zera.

Nie mam nawet komu powiedzieć, że momentami dostaję ataków paniki, że jestem bliski utraty przytomności, coś jak u głównego bohatera z Rodziny Soprano. Klasycznie poczucie własnej wartości spadło do dna i się jeszcze w mule zakopało. Żona niby spoko, ale widzę, że zajęta głównie kosmetyczką, planowaniem wyjazdów i aferkami w robocie, jak to w biurze.W każdej wolnej chwili, ucieka do koleżanek. Nawet się nie dziwię, bo niepełnosprawne dziecko wysysa energię i trzeba jakoś odreagować.

Paru bliskich kumpli mam, ale oni też zalatani, a kiedy już nawet z nimi mam kontakt, to jakoś nie umiem się otworzyć. Spotykamy się żeby pożartować, a nie odstawiać jakieś dramy.

I to ciśnienie. Wydaje mi się, że kłopot się zaczął, kiedy mój mały biznesik przestał być dochodowy. Faceta, tym bardziej wychowanego w tradycji, że to on ma utrzymać rodzinę, taka sytuacja bardzo rozwala.

#depresja #samotnosc #kurwamac #anonimowehejtowyznania



Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #65bd437dcf4ac0227e44dd18
Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter
Budo

@anonimowehejto czyli masz spoko żonę i bliskich przyjaciół, ale Twoje zjebanie nie pozwala Ci z nimi rozmawiać. Naucz się otwierać gębę do ludzi, to nie boli, a pomaga.

ytilibuuun

Zacznij ćwiczyć siłowo/ fchuj się zmęcz 2-3 razy w tygodniu

Ewentualnie jakieś hobby gdzie się możesz bać/adrenalina


Been there, done that

anonimowehejto

Buddy: Myślę,że jestem w stanie Cię zrozumieć. Sam przecież pracuje za niemal minimalna,a moja kobieta wnosi do domowego budżetu 2xtyle. Zawodu jakiegoś szczególnego nie mam,po prostu pracuje dość ciężko z miesiąca na miesiąc, bez większego celu,bez ambicji i z obawą,bo zbliżam się powoli do 40..




<br />

Zaakceptował: HannibalLecter

Zaloguj się aby komentować

Sytuacja kolegi z pracy. Tak wyglądają wypłaty #zus na chorobowym. Do tego #depresja mocno. Aż mi się ode chciało iść na psychiatryczne...
#pracbaza #praca #polska #zdrowie
c1c19165-dd68-4d49-9173-6022d818c0b9

Zaloguj się aby komentować

#fafasiezaburza #depresja #psychologia #psychiatria #iinnetakietakie #wyznania

TLDR: Czy to co ja przeżywam, muszą przeżywać inni?

27.
Jako że druga część wpisu o moim stanie psychotycznym rodzi się w bólach, a serce wyrywa się do pisania to zaimprowizuje coś spontanicznego bez ładu i składu. Głównie pod wpływem ostatnich wydarzeń.

Rozmawiam z wieloma ludźmi, lecz przede wszystkim ich słucham. O zaniedbaniach, o alkoholizmie, miłości, bólu, strachu, rozpaczy. Cenię wysoko to, że ktoś uważa mnie za osobę godną zaufania by móc podzielić się swoim kawałkiem rzeczywistości. Może jestem, może nie jestem, nie mi to oceniać. Problem w tym, że czuję się niejednokrotnie jakbym dostawała cegłowką w łeb po takiej serii wyznań. Żyje w dysonansie, bo wiem, że muszą istnieć osoby wysłuchujące, przynoszące ulgę, ściągające na ziemię. Rozumiem swoją rolę w społeczeństwie i staram się ją spełniać na tyle dobrze ile się da w stosunku do bliskich, ale niejednokrotnie przygniata mnie to, że jak ja zaczynam się wyrażać, mówić o sobie to kończy się zazwyczaj poczuciem winy, że tak pozwalam sobie zalewać swoimi emocjami innych.

Przeczytałam siostrze jeden wpis, w ramach próby ujawnienia się, wpuszczenia do swojego świata. Ten który wybrałam był o przemocy w domu, temat bliski tak samo mi, jak i mojej siostrze. Skończyło się histerią z jej strony i powtarzaniem jak w mantrze: Ja nie wiedziałam, Ty zawsze byłaś takim szczęśliwym dzieckiem, ja nie wiedziałam....
Ja w tamtym momencie też nie wiedziałam co zrobić. Przytuliłam ją, tak trochę bo czułam że powinnam, a trochę bo nie wiedziałam jak mogę jej ulżyć. Czułam się winna, że tak uderzyłam. Ale czy powinnam? Już sama nie wiem. Czy to znak budowania nowego, prawdziwszego obrazu siebie, czy jednak oznaka że nadal powinnam kryć się ze sobą tak jak do tej pory i zostać wciąż tym mityczny "Szczęśliwym Dziecieckiem"?

Zresztą z Wami też tak mam moi dzielni czytelnicy, jeżeli to co pisze to za dużo, zbyt otwarcie, to proszę, dajcie mi o tym znać. Czasem nie umiem wypośrodkować.
d39adc85-7bed-4edd-a9bf-97b07f0b7e16
Wesprzyj autora
ErwinoRommelo

Musisz o tym rozmawiac, bedzie bolec. Reakcja siostry tylko pokazoje ze cie kocha, i tez ze zamykanie sie w sobie nigdy nie jest dobra odpowiedzia. Niech sie wyplacze, wykrzyczy, moze nawet w sciane zajbeac jesli jej to pomoze. Nie chodzi o to zeby ja co week-end zalewac negatywnymi i smutnymi wyznaniami lecz po prostu nie udawac kogos kim nie jestes.


“Poza trudnością komunikowania się jako my sami, istnieje jeszcze wyzwanie w postaci bycia sobą”. Virginia Woolf.

Fafalala

@ErwinoRommelo ona mnie kocha bardzo, my jako rodzina jesteśmy bardzo zrzyci. Mam 4 rodzeństwa i jakoś tak trudno mi odczarować swój wizerunek rodzinnej maskotki, na rodzinną tragedię.

splash545

Wyrzuć z siebie ile tylko potrzebujesz, to pomaga, wiem po sobie. Idziesz w dobrą stronę, oby tak dalej. A niektórzy uciekają od swoich emocji, ale nic dobrego z tego nie wyniknie.

Reakcja Twojej siostry jest normalna. Nie każdy jest akurat w takim momencie w życiu, że chce i potrafi rozliczać się ze swoją przeszłością. Pisałem Ci już kiedyś jakie sam miałem reakcje na próbę rozmowy na cięższe tematy.

Ale właśnie po to masz nas, my wytrzymamy nic się nie bój.

W tym momencie masz stałe grono czytelników, którzy są tu bo wiedzą co dostaną w Twoich wpisach. Chcemy Cię wesprzeć, czasem też siebie nawzajem w komentarzach, bo większość z nas tu przeszła mniej lub więcej. I cóż, jeśli choć trochę możemy Ci ulżyć tym, że ma kto przeczytać o tym co przechodzisz lub przeszłaś, lub możemy wesprzeć Cię dobrym słowem to też jest to dla nas dobre

Fafalala

@splash545 dziękuję Wam że jesteście, że wysłuchujecie, komentujecie, wspieracie. Zawsze potrzebowałam takiej wspierającej, zyczliwej społeczności. Jestem wniebowzięta, że zdecydowałam się na pisanie tutaj bo nawet nie wiecie jak potraficie mnie ściągnąć na ziemię. :)

splash545

@Fafalala To bardzo cieszy, że choć w jakimś stopniu Ci to pomaga

Opornik

@Fafalala Nie wiem czy to stosowne napisać co napiszę, ale czasami jak widzę dziewuchy z mojej bandy, to mi się przypomina co przeszłaś i cieszę się, że sobie radzisz i że masz robotę w której pomagasz ludziom.


Nie mam córki, ale jest trochę dziewczynek w naszej grupie rodziców, w wolnych chwilach rzucam w nie cukierkami i kopiemy się po tyłkach. Cóż mogę powiedzieć, lubię dzieciaki.

Fafalala

@Opornik tacy ludzie jak Ty są niezmiernie potrzebni. Ja już w swojej karierze poznałam tak wielu dorosłych, którzy dzieci traktują jak zło konieczne, i często są to sami rodzice tychże pociech. Dla mnie to totalna porażka.

Opornik

@Fafalala Smutne.

Zaloguj się aby komentować