Powiem wam, ze od soboty jestem na takim rollercoasterze tempersturowym, że uległem i dwa razy na przestrzeni 24h skorzystałem z opieki nfz - najpierw w niedzielę ze świątecznej opieki, a w poniedzialek rano juz z POZ i po latach korzystania z medicover ciężko mi sie odnaleźć.
Nocna to w ogóle była strata czasu i to doslownie, Różową mnie zawiozła jak mialem 39,5°C i dala aspiryna, nim sie po 2h dostałem do gabinetu to mialem juz 37,2°C, pani doktor sprawdziła, ze gardło ok, źrenica sie zmienia, stan podgorączkowy, więc z czego robię halo. Tego, ze szyją nie ruszam ani na boki ani w pionie nie sprawdzała. Dostałem zalecenie by brać aspiryna i jest git.
Po nocy pełnej gorączki zarejestrowałem sie więc na POZ,bo mieli szybciej terminy niz w medicover. Tam również sprawdzone gardło (na które absolutnie nie narzekam), poziom natlenienia i tyle. Szyją dalej nie zbadana, ale juz przynajmniej to zostało wysłuchane i dostałem jakies zalecenia i L4 do końca tygodnia.
Ja mam nadzieję tylko, ze to nic poważnego i po prostu mnie przewialo, tak jak twierdzi lekarka z poz, ale obecnie zeby spojrzeć w bok dalej niz sięga gałka oczna to muszę sie całym ciałem obracać, co jest śmieszne, ale na krótka mete tylko ^^
Grafika z wykresem temperatur z ostatnich 24h dla uwagi
#chorujzhejto #choroba #l4 #wszystkiekarynamnieida #nfz