#pomoc

0
172

Ostatnio coś czytałem, że nie wolno myśleć tak, że w pracy są tylko znajome twarze. Żadnych przyjaciół. Może to było tu... nie pamiętam. Jednak mam do tego połowiczne podejście, a może zdanie. Może to zależy od wysokości stołka, nie wiem... Ja jestem aspołeczny. Nie lubię ludzi, nie lubię poznawać innych i tak dalej. Natomiast, jak ktoś potrzebuje pomocy, zawszę pomogę. Zarzymam się na drodzę/pomogę w pracy. Jednak nic więcej.
Wracając do stwierdzenia, że w pracy są tylko znajome twarze, to dalej tak myślę. Może ja jakiś dziwny jestem. Aspołeczny, to już wiem, ale nie umiem nawiązać dłuższej znajomości z nikim, bo mi się nie chce, po prostu. Zawsze, w moim życiu dłuższe znajomości kończył się źle - kłótnie - nerwy - finalnie = koniec znajomości.
#przemysleniazdupy i może trochę #pomoc , bo ja nie umiem na żywo zawiązać dłuższej relacji. Owszem, umiem rozmawiać i z każdym znajdę temat, ale później już nie chcę utrzymywać kontaktu. #po⁎⁎⁎⁎ne wiem, ale w sumie już nie wiem, co robić. Moja alienacja, do poziomu domu i psów niedługo zacznie wkurzać różową, a tego sobie nie wybaczę.

6da37f70-9b22-4c4b-b7f1-4fd158949725
MostlyRenegade

@razALgul nie chcesz nawiązywać znajomości, bo nie chcesz dramatów? One są nieodłącznym elementem tego. Po prostu, musisz zaakceptować to, że w pewnym momencie znajomość może się zakończyć. Tak już się dzieje i nic z tym nie zrobisz.

razALgul

@MostlyRenegade może nie tyle to, bo dramty zniosę... sam chyba nie wiem, jak to nazwać. Nie umiem nawiązywać relacji z nowo poznanymi ludźmi. Ech, szkoda, bo to faja umiejętność.

Jarem

@razALgul Nie jestem aspołeczny. Męczy mnie obcowanie z ludźmi, kilka osób w moim życiu było takich, że czułem się przy nich na maksa swobodnie. W pracy nie szukam znajomości. Wiadomo, można miło spędzić czas, ale wybija 15 i wracam do ustawień fabrycznych.

Z drugiej strony może jestem aspołeczny? Jest tylko jedna osoba, którą mogę nazwać przyjacielem. To musi być wyjątkowa relacja, żebym to przyznał

Statyczny_Stefek

@razALgul 

Praca to praca. Nie wiem czemu ludzie oczekują, że od robienia rzeczy, za które bierzemy pieniądze, nagle będziemy się przyjaźnić albo kontaktować po pracy. Spędzamy tam trochę czasu i warto mieć pozytywne stosunki, ale nic na siłę. Nie chcesz rozmawiać - to nie rozmawiaj więcej niż jest dla Ciebie komfortowe. Jeśli ktoś ma z tym problem, to jego problem, nie Twój.


Ja wszystkie kontakty w pracy nawiązuję przypadkiem: z kimś tam robię coś razem i gdzieś tam zamieni się jedno-dwa słowa i już wiem, czy dalej znajdziemy wspólny język, czy poprzestaniemy na kurtuazyjnym "o, to super". Nigdy nie wychodzę sam z inicjatywą, mogę się mijać (i zdarzało się) z kimś przez rok i ani razu nie zamienić słowa.

Zaloguj się aby komentować

ErwinoRommelo

Kiedy swiatowy dzien bosych kobiecych 100pek z nr alarmowym ze z automatu ci wysyla na whatsupie?

zjadacz_cebuli

@ErwinoRommelo taki dzień może być codziennie, jeżeli będziesz tylko wystarczająco odważny ( ͡o ͜ʖ ͡o)

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

#hejto #hejtopytanie #pytanie #pomoc #kosiarki Witam mam o taką kosiareczkę. I moje pytanie brzmi czy jest opcja zwiększenia obrotów na silniku (wiem da się) ale UWAGA! Zmniejszenie prędkości napędu. Bo jak podniosę obroty to za kurwicą nie zdarzę. To da się zmniejszyć prędkość napędu?

a7738cc6-2558-40c4-b941-154283cc880b
skorpion

@Alawar i właśnie dlatego już 10 lat mam Naca bez napędu.

jeszcze nie umieram, żeby nie dać rady wykosić podwórka.

dzisiaj miałem kosić co prawda, ale już tak mi się nie chce...

Alawar

@TheLikatesy @Tygrysek. @Half_NEET_Half_Amazing @Krzysztof_M skorpion .Obczaiłem czyszcząc maszynę na koniec sezonu. Pod spodem jest mechanizm napędzany paskiem klinowym, (mowa o napędzie) więc wystarczy zmienić średnice szajby bo zgaduje że w obudowie jest napinacz do paska. A co najlepsze szajba nie jest w obudowie więc jak dam większą to będzie śmigać wolniej.

Alawarek jest genjuis, tylko sam se tego nie zrobi.

Alawar

@TheLikatesy
@Tygrysek
@Half_NEET_Half_Amazing
@Krzysztof_M skorpion


@bojowonastawionaowca Zgłaszam problem z wspomnieniem danej osoby np Krzysztof. Nie działa.

Zaloguj się aby komentować

Popełniłem ostatnio taki wpis, nie po to by zbierać hajs, tylko po to, by pokazać, że jak trzeba, to się ludzie potrafią fajnie zebrać... no i teraz takie są kosekwencje...

#zrzutka #pomoc #efekt #polityka

12d8f30b-ac85-42b9-9cc7-1dde2e0b4382
6ab85404-136a-49d1-a540-cc8bf6db2a57
Hajt

No i fajnie ze się udało, widać że szczęśliwy 😇

Zaloguj się aby komentować

razALgul

@fadeimageone a ja nie dałem tagu FB. Po prostu stamtąd się dowiedziałem o sytuacji.

jajkosadzone

skoro studiuje wieczorowo to niech przejdzie na studia zaoczne- jeden i drugi tryb platny,dodatkowo na zaocznych nie wymagaja praktyk zawodowych.

Inna sprawa,ze gmina/wspolnota tez niezle chuje,ze wiedzac ze maja takiego lokatora nie zapewnili odpowiednich schodow i innych udogodnien

AndzelaBomba

@jajkosadzone gmina ma to gdzieś, jak zwykle

malkontenthejterzyna

Jestem zdziwiony, że biurokracji o stacjonarnych praktykach nie da rady przeskoczyć, cokolwiek ta stacjonarność oznacza. Dokumenty po stronie firm wypełniają ludzie. W dziekanacie też pracują ludzie. W praktyce, cała sprawa sprowadzą się do odhaczenia rubryczki i podpisu. Nikt tego nie będzie weryfikował. O ile typowe polskie kombinowanie, to coś co często odbieram negatywnie, to tu jestem zaskoczony, że kombinowania nie było.

Zaloguj się aby komentować

#nauka #pomoc #student #ankieta


ZAPRASZAMY MĘŻCZYZN DO WYPEŁNIENIA ANKIETY! 


Zapraszamy do udziału w anonimowym badaniu skierowanym do dorosłych mężczyzn w różnym wieku (powyżej 18 roku życia), niezależnie od tego, czy pozostają w bliskiej relacji partnerskiej czy nie.


Badanie jest prowadzone w ramach pracy magisterskiej na temat męskości, emocji i postrzegania ról płciowych w Polsce. Twoje odpowiedzi są dla nas bardzo ważne i pomogą w lepszym zrozumieniu doświadczeń i postaw mężczyzn we współczesnym świecie.


https://psychodpt.fra1.qualtrics.com/jfe/form/SV_dd8SqbqpaBG66aO

5tgbnhy6

juz nie pierwszy raz wypelniam taka ankiete i zawsze mnie zastanawiaja pytania typu "ile czasu spedzasz w internecie" tak jakby internet byl tylko w komputerze stacjonarnym gdzies w jednym pokoju w domu. ja np. cokolwiek bym nie robil, to mi jakies gadanie z yt w uchu brzeczy, nawet jak zasypiam, to moze wyjsc ze nawet wiecej niz 100% wolnego czasu spedzam w necie

boogie

@ela-marciniak trochę długie...

Zaloguj się aby komentować

Poszukujemy pilnie wsparcia finansowego!


Dwa sztandarowe projekty fundacji hostującej również m.in. „Kontrabandę” (pol.social oraz tube.pol.social) są nieosiągalne od co najmniej kilkunastu godzin i obawiamy się, że może to zwiastować jej początek problemów finansowych.


Choć relacje z jej właścicielem mieliśmy dobre – zależy nam na tym, żeby dostarczać Wam dalej materiały na Kontrabandzie. Niestety, ze względu na brak komunikacji nie znamy oficjalnego komentarza.


Wsparcie finansowe można kierować tutaj: https://buycoffee.to/kontrabanda


Za pieniadze m.in. kupimy serwer u innego dostawcy.


(This is not a drill.)


#kontrabanda #zbiorka #zrzutka #pomoc

entropy_

@kontrabanda u mrugalskiego masz serek za 5pln

entropy_

@kontrabanda albo zostaw własny serek, postuj tutaj i linkuj do hejto

kontrabanda

@entropy_: serwer już mamy na OVH

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio dzieliłam się z Wami radością z nowego domu a dziś chcę się podzielić czymś smutnym. Z góry przepraszam bo wstęp będzie trochę długi ale to da Wam wgląd dlaczego temat mnie osobiście poruszył.


Kto kojarzy mnie z moich postów ten wie, że mam dużo kotów i dwa piesełki - Zojkę i Maćka. Zojka trafiła do nas kilka miesięcy po tym jak wprowadziliśmy się do tego mieszkania, prawie 8 lat temu. W moim mieście na słupach ogłoszeniowych pojawiło się ogłoszenie z prośbą o pomoc. Ktoś organizował zbiórkę karmy dla pani, która przygarniała pieski znalezione w lesie i uzbierało jej się małe schronisko - kilkanaście psów i pani nie stać było na ich utrzymanie. W ogłoszeniu było też napisane że jest możliwość adopcji pieska od tej pani. My niecały rok wcześniej straciliśmy ukochanego kota i ukochanego psa w odstępie miesiąca ale po przeprowadzce do nowego mieszkania z większym metrażem blisko lasu i terenów zielonych zaczęliśmy myśłeć (no może bardziej ja) o przygarnięciu psiaka. Kupiliśmy więc duży wór karmy dla tej pani i trochę puszek i zawieźliśmy jej i powiedzieliśmy że z chęcią adoptujemy od niej starszego pieska. Była tam taka śliczna mała suczka Nana ale jej pani nie chciała oddać, zaoferowała nam szczeniaki. Wyniosła dwa pieski i suczkę, pieski były wesołe a suczka trochę wycofana, jeden z piesków - puchata kulka był już zarezerwowany a suczka była tak ładna że pomyślałam, że na pewno znajdzie dom więc optowałam za tym drugim pieskem, który był najweselszy ale miał najmniej nachalną urodę. W rozmowie z właścicielką zaczęła nam się zapalać czerwona lampka, kobieta ewidentnie oplatała głupoty i po krótkiej rozmowie było dla nas jasne że tam się dobrze nie dzieje. Psiaki były malutkie a ona wciskała nam że mają cztery miesiące i że to w 3/4 chihuahua'y. Oplatała głupoty jak to co i raz ludzie jej podrzucają jednodniowe szczeniaki na podwórek, mówiła że szczeniaki były wczoraj odpchlone i odrobaczone a pchły biegały po nich aż miło. Mieliśmy podjąć decyzję następnego dnia i po zastanowieniu i po konsultacji z moją siostrą zdecydowaliśmy się na suczkę bo jak powiedziała moja siostra "jak nikt jej nie weźmie to niedługo sama będzie rodzić". I tak trafiła do nas Zojka, ważyła 80 dkg i nie miała ani jednego zęba. Potem dowiedzieliśmy się od weta że ten jej brak zębów mógł wskazywać na geny chihuahuy bo te małe rasy nieraz późno dostają zębów. Jej brat ten wesoły szczeniaczek, zęby miał bo mnie podgryzał. Zośce też w końcu mleczaki wyrosły ale były w tragicznym stanie, dopiero stałe zęby urosły normalne.

Rozmawiałam z kilkoma osobami o tej Pani, moje miasto jest małe i ludzie się znają i dowiedziałam się że jest wdową po weterynarzu i że kiedyś miała hodowlę czy raczej pseudohodowlę dalmatyńczyków a potem rzeczywiście miała jakieś pieski rasy chihuahua, które jej jednak długo nie pożyły. Wyciągnęłam z tego wniosek, że pani ma ambicje być właścicielką hodowli i dlatego ma niewysterylizowane suki. Wiem, że kobieta ta chodziła też płakać do burmistrza że ma dużo psów bo przygarnia i ludzie jej podrzucają i burmistrz wspierał ją karmą. Bajkę o podrzucanych na okrągło przez płot szczeniakach wciskała komu tylko mogła.


Jak nasza Zojka skończyła rok, dowiedziałam się od sąsiada, który pracuje w Miejskim Zarządzie Dróg w którym mieści się miejskie przytulisko, że władze miasta postanowiły pomóc tej pani i za darmo wysterylizować jej wszystkie suczki i oddać je z powrotem. Samochód z pracownikami MZD pojechał po pieski ale pani powiedziała że suk nie odda na sterylkę, jej suki "nie dają" i nie rodzą przesadziła im tylko przez płot 5 psów, wszystkie prawie identyczne i jedną większą suczkę w zaawansowanej ciąży. Psy według pani były roczne - natomiast weterynarze oceniali je na 4-6 lat. Dziewczyny z lokalnego stowarzyszenia zamieściły ogłoszenia o tych psach, żeby znaleźć im domy, żeby nie trafiły do schroniska. Dla 4 piesków domy znalazły się w przeciągu tygodnia a ostatni był bardzo lękliwy i nie dawał się nikomu dotykać, szczególnie bał się mężczyzn. Ja monitorowałam ogłoszenie i zrobiło nam się go szkoda bo zakładaliśmy że jest jakoś spokrewniony z naszą Zojką, może jest jej starszym bratem, może ojcem, może dziadkiem. Nasze założenie wynikało z silnego przekonania że u tej pani psy rozmnażają się jak mogą. Nie chcieliśmy żeby Lisek trafił do schronu i zdecydowaliśmy się na adopcje i tak Lisek trafił do nas i został Maćkiem. Maciek nie wiedział co to zabawa, nie patrzył ludziom w oczy, nie pozwalał się dotykać obcym, rzucał się z zębami na inne psy. Tydzień po tym jak do nas trafił podczas spaceru spotkaliśmy jego dawną panią. Przypominam w przytulisku spędził miesiąc, u nas tydzień a u tej kobiety 4-6 lat. Przestraszyłam się że jak ją zobaczy to zechce iść z nią do domu, to w sumie jedyna pani jaką znał. Jego reakcja mnie zszokowała. Jak się z nią mijaliśmy i stanęłam żeby zamienić z nią kilka słów, pies się za mnie schował i patrzył ze strachem w moje oczy jakby prosił "nie oddawaj mnie". Ona próbowała do niego zagadywać i wyciągała do niego rękę a on się chował. Do tego momentu myślałam że kobieta tak jak Violetta Villas za bardzo lubi zwierzaki tylko się w tym pogubiła ale po reakcji Maćka zobaczyłam że miłości to u niej psy raczej nie zaznają.


Minęło 7 lat nieraz chodziliśmy na spacer koło jej domu bo byłam ciekawa czy dalej ma tyle psów, od ludzi słyszałam że ma około 20 ale jak się szło koło domu to było cicho więc myślałam że to już tylko legendy krążą. Sąsiedzi się podobno nieraz skarżyli ale miasto nic z tym nie robiło. Sama zgłaszałam swoje podejrzenia do kobiety która jest odpowiedzialna za psy z przytuliska że tam się chyba za dobrze nie dzieje (mówiłam o reakcji Maćka) i że trzeba jej chociaż te zwierzaki posterylizować bo sama tego nie zrobi bo jej nie stać.

No i w zeszłym tygodniu dziewczyna, którą znam a która ratuje psy wyrzucone i po wioskach (dokarmia psy u złych gospodarzy, namawia ich na zrzeczenie się zwierzaka i szuka im domów) zamieściła posta że jest sprawa, kobiecie uzbierało się 28 psów a jeszcze ktoś jej podrzucił 6 szczeniaków i trzeba zrzutkę karmy i jaką pomoc zorganizować. Jako że się znamy skontaktowałam się z nią, żeby się dowiedzieć czy nie chodzi o tą samą "biedną" panią. No i oczywiście chodziło. Ja juz kilka razy mówiłam tej dziewczynie o moich podejrzeniach co tam się dzieje ale mimo to wspomagała od pół roku tą kobietę karmą i pieniędzmi. Ale po rozmowie ze mną, gdzie jeszcze raz wyłuszczyłam jej jak to u tej pani funkcjonuje, postanowiła sprawdzić jak to na prawdę jest. Poszły tam dwie wolontariuszki i okazało się że jest dramat, około 30 psów, wszystkie takie same, jak przez kalkę robione, głodne, zapchlone, nie szczepione. Wynegocjowały że właścicielka zrzeknie się suczek, które przejmie jedna fundacja ale na drugi dzień pani się rozmyśliła. Dziewczyny spróbowały jeszcze rzutem na taśmę zainteresować sprawą większą fundację i wysłały filmik z interwencji do Fundacji dla szczeniąt "Judyta". I machina ruszyła. Niestety skala tego co się działo w tej pseudohodowli kundelków przerosła wszelkie wyobrażenia.


Dziś ludzie z Judyty w asyście policji, pogotowia, przedstawicieli gminy odbierali psy - było ich 77! Żywych. Oprócz tego w lodówce znaleźli 2 zamrożone martwe szczeniaki i jednego dorosłego psa. To szok dla wszystkich, nikt się takiej skali problemu nie spodziewał. Baba się rzucała więc dostała uspokajacze i musieli zakuć ją w kajdanki, wkroczył prokurator i będzie miała zarzutu znęcania się nad zwierzętami. Na razie trafiła do aresztu na 48.

Ludzie z Judyty muszą teraz ogarnąć te 77 odebranych psów, założyli zbiórkę i szukają na cito domów tymczasowych.

Jeśli ktoś z Was może pomóc to sama też bardzo proszę o pomoc bo jak patrzę na te filmiki z interwencji to widzę klony mojej Zojki i Maćka, które są jednocześnie ich kuzynami i serce mi krwawi.


Wrzucam link do zbiórki Judyty a w komentarzu wrzucę linki do postów na fb na ten temat z filmikami i zdjęciami z interwencji zamieszczonymi przez Fundację i przez Gosię, która ruszyła sprawę.


#zwierzaczki #hejtopomaga #pomoc


https://www.ratujemyzwierzaki.pl/80-psow-wyrwanych-z-piekla


P.S Dom w którym ta kobieta prowadziła swój proceder jest na tej samej ulicy co nasz nowy dom

MostlyRenegade

@serotonin_enjoyer wszystko rozumiem, ale po co trzymała martwe psy w lodówce nie potrafię pojąć.

serotonin_enjoyer

@MostlyRenegade Ja mam cichą nadzieję, że po prostu nie miała czasu ich pochować i że nie chodzilo o to żeby karmić martwymi psami pozostałe pieski. Ale nad tym się będzie głowił prokurator. Zabezpieczyli te martwe psy.

Thereforee

@serotonin_enjoyer "Oprócz tego w lodówce znaleźli 2 zamrożone martwe szczeniaki i jednego dorosłego psa."


Ale... ale jak w lodówce? Co ona, żarła je? ಠ_ಠ

serotonin_enjoyer

@Thereforee Albo zamroziła bo nie miala czasu zakopać albo karmiła martwymi żywe.

LaMo.zord

@serotonin_enjoyer w Korei normalnie psy jedzą. W Italii zresztą też kotleta z psa dostaniesz, ale w Polsce to się jeszcze nie spotkałem

Co by to nie było to strasznie pobite gary ma kobieta...

Fly_agaric

Nóż mi się w kieszeni otworzył podczas czytania tego.

serotonin_enjoyer

@Fly_agaric nie tylko tobie, myślę

Zaloguj się aby komentować

#pytanie #pomoc #problem #lornetki Siemka kolega kazał mi się zapytać o monokular. A że się na tym kompletnie nie znam zdaje się na wasze opinie i propozycje. Nie pytajcie na co mu to (bo chce mieć) obejrzał reklamy na fb i mu odjebało Na sprzęt jest w stanie wydać do 400zł najlepiej na allegro.


Pzdr i dziękuje za pomoc.

76c6b0e8-bf59-4038-96d7-898f0a93ded6
Alawar

Widzę że się c⁎⁎ja dowiem

Zaloguj się aby komentować

Następna