#rodzina

1
201

Zaloguj się aby komentować

I to jest rozmowa z człowiekiem poukładanym i akuratnym...

Ja- Musimy jakoś ochronić Luwr przed śmiercią wszechświata, nie uważasz babcia?

Babcia- Nie tylko Luwr, ale i inne zabytki.

Mogę podsumować moją babcię tym memem:

#anegdota #rodzina #samozycie

4a7842a5-b364-420e-8664-aa7c9c67ef0a

Zaloguj się aby komentować

#anonimowehejtowyznania


Przekazuję zlecenie z PW:


Mam pewien dylemat: Jechać na święta Bożego Narodzenia do teściów, czy nie?


Skąd te wątpliwości? Teść to burak, łagodnie to ujmując. Ciągle ma do mnie jakieś przytyki. Zachowuje się jak gimbus. Nie znam go długo, nie znam go dobrze, bo z teściową jest od 2 lat.


Cały czas tylko chodzi w koszulkach ulubionych zespołów punkrockowych, mówi komu to by nie przywalił, udaje młodzieżowego luzaka i jest ruską onucą. Na moim weselu, które odbyło się kilka miesięcy temu, przy głupiej weselnej grze mi groził, że wyląduję w gipsie, jeśli on nie wygra. Po ostatnim spotkaniu z nim stwierdziłem, że nie chcę mieć z tym człowiek więcej do czynienia.


Problem w tym, że różowa nie jest z mojej decyzji zadowolona, choć też go nie lubi. Boi się, że jej matka się na nas obrazi.


Dla mnie spotykanie się w trakcie świąt z takimi ludźmi jest bez sensu. Niby mogę tam się zjawić, zacisnąć zęby i udawać, że wszystko jest OK, ale po co?


Co Wy byście zrobili w takiej sytuacji? Pojechali na chwilę, żeby zachować jakieś pozory relacji, normalności, czy raczej trzymali się z daleka?


#pytanie #rodzina

#owcacontent

cebulaZrosolu

@bojowonastawionaowca  założyć Nelsona, powiedzieć "k⁎⁎wo j⁎⁎⁎na zabije Cię jak się nie uspokoisz", puścić go, podzielić się opłatkiem i siąść do wigilijnego stołu oddając się magii świąt.


A tak serio to jak sam nie chcesz interweniować to niech różowa powie swojej mamuśce dlaczego nie chcecie tam jechać i niech ogarnie tego frędzla. A jak ona tego nie zrozumie to serio lepiej będzie jak się na was obrazi bo będziecie mieli Święty spokój

Zaloguj się aby komentować

JackDaniels

@beer_man może chciał dadać "chleb" na końcu, ale nie zdążył

Zaloguj się aby komentować

Babcia mi zawsze mówiła, że jestem podobny z wyglądu i charakteru do jej starszego brata, Janka. Jak z nią jeździłem na wieś to też go odwiedzaliśmy, bardzo sympatyczny był dla mnie.


Dzisiaj się dowiedziałem, że był partyzantem podczas wojny i na początku PRL, nawet siedział za to w pierdlu.


Ciekawe co babcia miała na myśli.


#rodzina #wspomnienia

IronFist

Pewnie przeczuwa, że będziesz siedział xP

Zaloguj się aby komentować

Endrevoir

Twój dziadek to Podsiadło?

Zaloguj się aby komentować

Zaryzykuje linczem, ale moim zdaniem, kobieta, która jest matką jest w pełni bardziej wartościową i silną kobieta od tej, która nie jest.

Mam wrażenie, że bezdzietne kobiety zatrzymały się mentalnie w wieku 20-25 lat. Trochę damska wersja Piotrusia Pana. Nawet jak radzą sobie w życiu, to często wynika to po prostu z tego, że ogarniają dobrze zawodowo i mają kasę lub partnera, który ma i w zasadzie to wszystko. Macierzyństwo rozwija po prostu człowieka. Schemat życia praca-dom-hobby. Dla wielu to niezależność i "rozrywka". Ale przychodzi taki wiek, że czegoś brakuje. Że staje się to monotonne, nudne. Że rozwój zawodowy nie idzie w parze z rozwojem osobistym. Bo jeśli nie dotyczy pracy, to go po prostu nie ma.

Według mnie podobnie jest z ojcostwem. Jeśli ktoś umie dźwignąć tego ciężar, to po prostu szacun, jest KOMPLETNY i rozwinięty w 100 %. Jest na wyższym poziomie.

Moja mama jest bardzo wrażliwa. Jest bardziej introwertykiem niż ekstrawertykiem. Nigdy nie była dobrym mówcą, mimo że jest świetnie wykształcona. Nie była też bardzo pewna siebie.

To jaka ta kobieta jest silna uświadomiłem sobie dopiero wtedy, kiedy wszedłem w PRAWDZIWĄ dorosłość. Nawet nie wtedy, kiedy zacząłem sam płacić czynsz, żywić się, ale wtedy, kiedy zlapał mnie 1 kryzys, zostałem sam i musiałem sobie poradzić ze swoimi demonami. Teraz wiem, że ona wielokrotnie musiała radzić sobie nie tylko ze swoimi, ale także z demonami mojego taty, moimi czy mojej siostry.

Po prostu rodzicielstwo rozwija mega radzenie sobie ze stresem, wielozadaniowość, kryzysami, umiejętność przetrwania w cięzkich warunkach, umiejętność rozwiązywania problemów, utwardza dupsko, ale PRZEDE WSZYSTKIM: Poszerza horyzonty i pozwala lepiej zrozumieć drugiego człowieka. Co czuje, czego potrzebuje. Wyrzuca z człowieka egoizm i egocentryzm.


Mam 29 lat. Jestem bezdzietny. Nie mam prawa moralizować innych, by płodzili potomstwo. W moim przypadku bardzo chciałbym je mieć, ale 1,5 roku temu runął mi wieloletni związek i nie będę teraz płodził dzieciaka przypadkowej lasce. Ale mam prawo mieć swoje obserwacje. Jestem pod dużym wrażeniem wszystkich, którzy mają rodziny i trzymają to w ryzach. Jestem też coraz dalszy od oceniania tych, którzy sobie nie poradzili tak jak chcieli. Kazdy ma prawo popełniać błędy, a nam bezdzietnym nie jest prawo nikogo oceniać. Dlatego też brzydzę się tym, że ktoś mówi "większość ludzi nie powinna mieć dzieci". Droga na skróty. Ludzie chcą dążyć do szczęścia, ale nie zawsze im się udaje. Równie dobrze można amputować chorą nogę zamiast leczyć albo dać pistolet osobie chorej na depresję.

Uważam, że posiadanie rodziny to powód do dumy i większe życiowe osiągnięcie niż zwiedzenie Paryża czy awans w korpo. Dlatego wszyscy "dzieciaci" - bardzo was podziwiam, szczególnie jak jesteście w stanie odnosić poza tym sukcesy zawodowe. To wy powinniście być wzorem w tym społeczeństwie, a nie indywidualiści, którzy mają czas na wszystko i nie myślą o niczym innym poza czubkiem własnego nosa. Są często wyzbyci wartości.

#zycie #przemyslenia #rodzina #takaprawda #gownowpis #dzieci #niebieskiepaski #rozowepaski



WatluszPierwszy

@Lopez_ Przyznam, że rodzicielstwo bardzo mnie zmieniło. Myślę, że na plus. Musiałem wydorośleć i skończyć Piotrusiem Panem, którym trochę byłem do tego czasu.

m_h

>>>
Po prostu rodzicielstwo rozwija mega radzenie sobie ze stresem, wielozadaniowość, kryzysami, umiejętność przetrwania w cięzkich warunkach, umiejętność rozwiązywania problemów, utwardza dupsko, ale PRZEDE WSZYSTKIM: Poszerza horyzonty i pozwala lepiej zrozumieć drugiego człowieka. Co czuje, czego potrzebuje. Wyrzuca z człowieka egoizm i egocentryzm.
<<<
No nie, jak jesteś zapatrzony tylko w swoje przyjemności to choćby dziecko codziennie Ci laurki robiło, było najlepsze w szkole, i było tym słynnym "synem koleżanki Twojej mamy". To rodzicielstwo nic tu nie zmieni. Jedynie będzie Cię bardziej irytowało.

rith

@Lopez_ mordo, tak serio serio pytam- Ty jesteś botem czy serio masz tak ogromną potrzebę u zewnętrzniania się? Jest to forma ekshibicjonizmu której zupełnie nie rozumiem xD

Zaloguj się aby komentować

Jak sobie tak pomyślę, że mimo jakichś swoich problemów

-Nie płacę alimentów na dzieci, bo nie zdążyłem ich spłodzić z ex
-Nie muszę brać rozwodu

-Nie mam kredytu do spłaty i nie będę miał

-Nie muszę tkwić w związku z uwagi na zobowiązania i nie siedzę w garażu 2 godziny dziennie
-Mam czas dla siebie i wszystko przed sobą

to jakoś mi tak lżej

Związki, które buduje się od 19-20 rż to chyba najgorsze gówno, bo jak potem zaczyna się poważne życie to wychodzi niedopasowanie. Więc chyba lepiej się wiązać jak już wiesz na czym stoisz, dokąd zmierzasz i co dla ceibie w zyciu jest wazne, wtedy chociaz nie ma nieporozumien i siedzenia 2 godziny w garażu, żeby odpocząć od kobiety.

#gownowpis #Przemyslenia #rodzina #zycie #zwiazki

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@Lopez_ większym problemem jest to, że ludzie nie potrafią mówić o swoich problemach i pracować nad związkiem, ale odejście też ich przerasta. Potem takie związki bez przyszłości ciągną się latami, obie osoby tracą czas i nerwy, są wiecznie sfrustrowane i szukają odpoczynku od swoich partnerów. Patola jak c⁎⁎j, ale co zrobić, skoro sporo ludzi woli "zacisnąć zęby" niż starać się przepracować problem.

ZohanTSW

Szczerze mówiąc to jest czas na eksperymentowanie i popełnianie błędów (ale w jakichś granicach kurna, nie bzika się bez gumy etc). To powinno pomóc ci poznać siebie i swoje preferencje, zrozumieć "na czym się stoi i dokąd się zmierza". A to wszystko po to, żeby uniknąć tego niedopasowania później. A dziewczyny po 25 roku życia dorośleją i można z nimi rozmawiać o poważnych rzeczach, więc imho te związki później są dużo lepsze niż te wcześniej.

Zaloguj się aby komentować

Dziękuję wszystkim za oddanie głosu w sobotniej ankiecie. https://www.hejto.pl/wpis/tesciowie-obchodza-40-lecie-slubu-jedziemy-na-taka-troszke-wieksza-imprezke-dla- Wyniki wrzucam dzisiaj bo internet wczoraj nie domagał. Gdybym grał w milionerach i stawka toczyła się o milion a moim ostatnim kołem ratunkowym była by ankieta na hejto to bym przegrał 😔 Tym bardziej że była jasna podpowiedź o zdowiu teścia. Tak, dobrze widzicie na zdjęciu. Na 256 glosów tylko 4 osoby poza mną udzieliły właściwej odpowiedzi. A teraz na poważnie. Szwagier napisał do żony czy zrzucamy sie na prezent. Usłyszałem że nie uwierzę co chce kupić. Ok, ha ha hi hi. Czasami gada głupoty żeby podnieść ciśnienie. Po czym pada że on już zamówił indyka!? Koszt 300zł.  Drugi szwagier dołączył sie do zrzutki i temat prezentu z bani. Sam Bareja by tego nie wymyślił 🤣 Finalnie się zreflektowali i jakieś dodatkowe prezenty i kwiaty wjechały. Teść nie lubi jak wydajemy kasę na prezenty i woli żebyśmy sobie coś kupili i się nie wygłupiali, ale co trzeba mieć w głowie żeby kupić zabitego w całości indyka i podpiąć pod taką imprezę? Teść zamiast odpoczywać i normalnie iść spać bo jest mocno przemęczony chorobą to do 1 w nocy ogarniał "prezent" po czym porozdawał po wszystkich dzieciach bo przecież sam tyle nie potrzebuje. Gratuluje właściwych odpowiedzi. Miłego dnia 🙂 #ankieta #rodzina #heheszki #szwagry

c86634a9-9815-43f4-aaab-abb24b4d18ac
FriendGatherArena

@K44 twoja ankieta nawet nie zawierała pytania, a ty pisz ze ktos nieprawidłową odpowiedź podał.

Zaloguj się aby komentować

skorpion

@Yes_Man rodzina Adamsów

vredo

@Yes_Man Widzę @moll w tym kapelutku

Zaloguj się aby komentować

Teściowie obchodzą 40 lecie ślubu. Jedziemy na taką troszkę większą imprezke dla całej bliskiej rodziny. Z żoną zaznaczyliśmy na poczatku że zawsze prezenty robimy sami i nie bawimy się w zrzutki z pozostałymi bo różnie to bywało. Dwóch szwagrów strzelili focha i sami wspólnie ogarneli prezent a my usłyszeliśmy że sam tort, który zrobi żona to skromny prezent. Nie tłumaczyliśmy się co jeszcze kupilismy/zamówiliśmy a tym bardziej z kosztów. W związku z tym przygotowałem małą ankietę. Żeby było łatwiej zaznaczyć prawidłową odpowiedź dodam że teść leci na chemioterapi i niewiadomo czy z tego wyjdzie bo organizm już przemęczony. #ankieta #rodzina #prezenty

Zapraszam do zaznaczania. Odpowiedź podam jutro o 15.

260 Głosów
Pawelvk

Wołaj jutro na rozwiązanie zagadki

AdelbertVonBimberstein

@K44 "może nasz i tani, ale za to wasz ch⁎⁎⁎wy"

I cyk, profit, rodzina obrażona

wielbuont

@K44 no i czym się przejmujesz?

Zaloguj się aby komentować

Jeśli ktoś by szukał fajnego coop dla #rodzina , w sensie #gry z #dzieci , to mogę polecić LEGO Party. Kilka minigierek wymaga co prawda czytania, ale tak 5cio latek może i tak potem różnymi mykami na planszy nadrobić. Jest po polsku ale bez dubbing, ale napisy mogą wspomóc naukę angielskiego u starszych dzieci. W sam raz na weekendowe wieczory w domu. U mnie na PC do TV przez steam link fajnie działa. #rodzicielstwo

be7a0e4b-4610-4be4-a90a-486527789961
niebylem

@zomers wygląda zacnie, nie jest jednak za bardzo bodźcująca jak na 5 latka? Wygląda na dość dynamiczną rozgrywkę.

Ogrywam czasem z młodym też lvl5 Bluey the videogame. Mogę polecić, choć cena jest dość wysoka jak na to co gra oferuje. Szczególnie porównując z Lego party które polecasz

Zaloguj się aby komentować

Zastanawiałem się ostatnio czy by tak nie spróbować ogarnąć swojego drzewa genealogicznego. Chociaż niestety z najbliższej rodziny dziadkowie już nie żyją więc sporo wiedzy odpada. Ale to ciekawe może być. #ciekawostki #historia #rodzina

GazelkaFarelka

@Hoszin polecam ci myheritage, jest do jakiegoś limitu drzewa za free i masz featury ze matchuje ci osobę z tą osobą w drzewie innych userow - moze sie okazać, ze masz jakas daleką rodzinę, która juz rozpykała to drzewo.

ipoqi

Chętnie pomogę w razie czego. Dziadkowie z jakich stron?

Tomoe

@Hoszin ja już od kilku lat dłubie i na razie mam do 18 wieku, bo nikt się tym nie zajmował przez pewien czas. Polecam ci apkę Ancestry, dłubie już od kilku lat

Zaloguj się aby komentować

Półtora roku związku i musiałem przyszłego teścia zjebać przy jego własnej rodzinie. Ogólnie sympatyczni ludzi, mili i gościnni, ale jednak zaściankowa wieś.

- Polałem ci wódki
- Dziękuję, nie chcę.


20 min później,
- Hehe, wódeczke już nam nalałem, napijemy sie?
- Dzieki, nie chcę wódki, ja się poczęstuje XYZ (woda, sok, obojetnie)

I tak bo ja wiem 5 razy, brat mojej pomaga swojemu ojcu, "hehe, przecież nie prowadzisz dzisiaj".

Oczywiście nie wdaje się w zbędne dyskusje o tym, że to nie chodzi o prowadzenie, czy cokolwiek innego. Powodów mam dużo, ale k⁎⁎wa nie to nie. No ale umysł z głębokiej wsi nie rozumie, że ktoś może nie chcieć jego taniej wódeczki i w ogóle z nim pić. Argumenty pro-zdrowotne zostałyby w ogóle zmieszane z błotem.


No i dostał zjebe przy wszystkich, że nie rozumie prostego "nie". Już chciałem wypalić na tym rodzinnym spędzie, że mój Tatuś alkoholik i bił mamę i nas i nie chcę powtórzyć historii, ale sobie darowałem, poza tym chyba nie trafiłby ten żart tam, gdzie miałby trafić. W końcu domagał się odpowiedzi na pytanie "ale dlaczego?". Może po tym by już nie był taki ciekawski. Warto nadmienić, że cokolwiek byłoby "powodem" to w odpowiedzi dostał bym głupi tekst. Np. "nie lubię" - "to zrob wyjatek", itd. Generalnie jakakiekolwiek potraktowanie jak normalnego rozmówcę to droga do nikąd.

Na szczęście skleił już dosadną zjebkę i spowolnił, no ale po co to? Nie chce mi się już z nimi spędzać czasu, a było tak fajnie. Do tego mają tendencję, że są jak pająk z ośmioma nogami - osiem osób, każde z jedną nogą i bez siebie nie potrafią się przemieszczać i chcą mnie w to wciągnąć, żebym był częścią tego tworu, który codziennie do siebie dzwoni i pierdaczy łamaną polszczyzną.

Kobietę mam dobrą, wyształconą i zdrowo "odseparowaną" od nich, ale wciąż ich bliskość geograficzna zaczyna mnie nieco przerażać. Jeszcze trafiło na takiego samotnego wilka jak ja, który nie czeka długo na proste i dosadne komunikaty. Będzie show xD Plus tego wszystkiego jest taki, że są wyluzowani i raczej na luzie przyjmują m.in takie sytuacje, więc na horyzoncie widzę dostosowanie się do moich zasad komunikacyjnych bez uszczerbku na wzajemnej sympatii xD


#zwiazki #rodzina

RACO

Jak masz problem z alkoholem to może narkotyki?

Greyman

@Afterlife paaaanie, czasem jednak lepiej dla własnego zdrowia ograniczać kontakt.

hejno

Ze mną się nie napiszesz?

Zaloguj się aby komentować

Miałem pisać z jakiegoś anonima ale...w nosie.

#zwiazki #rodzina #seks #zdrowie #psychologia #anonimowehejtowyznania

Mam problem, wielki problem. Rzekłbym ogromny. Mam cholernie wysokie libido....i o ile samo libido nie jest złe o tyle moja żona wręcz odwrotnie. Po paru latach razem jej potrzeby seksualne spadły dość nisko. Ja to rozumiem - dwójka dzieci, powrót na rynek pracy (domu nie wykazuję, bo większość prac domowych wykonuję ja)...tylko ona nie chce zrozumieć moich potrzeb. Ilość zbliżeń spadła do jednego czy dwóch na miesiąc, przy dobrych wiatrach. Nie uważam, że to przeze mnie, staram się jak mogę - nakręcam za dnia, świntuszę, romantyzuje, dotykam, całuję a wieczór często kończy się tak samo - podstawia mi giry i każe masować, bo przecież ona jest taka zmęczona. A jak pójdzie spać to, no cóż, trzeba rozładować to napięcie co w konsekwencji daje masę negatywnych emocji, jakiś wstyd, frustracje, łapanie doła. Ogólnie popadam w paranoje, czuję się jak śmieć, chodzę cholernie zdołowany, psychicznie wypluty, zmęczony tym wszystkim. I wiem, że to przez to, bo był krótki epizod w tym roku, gdzie jakimś cudem nabrała siły i przez dwa tygodnie bawiliśmy się jak króliki, dorzucając do tego jakieś gadżety czy ubrania w efekcie czego chodziłem jak skowronek, aż żyć się chciało!

Powiecie: 'Pogadaj z nią!', no i gadałem nieraz, i co? I jajco. Jak pytam czemu nie chce to zawsze pada 'a bo zmęczona, a bo ja zasypiam na kanapie (no kurde, po godzinie siedzenia wieczorem na kanapie co można innego robić), a bo mam być bardziej czuły, delikatny, romantyczny (a jak jestem to i tak jest zawsze coś nie tak)' i ja staram się poprawiać i robić według jej zaleceń. Natomiast jak mówię, że potrzebuję trochę więcej niż raz w miesiącu, że nie musi mnie ujeżdżać jak ogiera, nie musi mnie wyssywać jak rurkę z kremem, że wystarczy ręką raz na jakiś czas to...jak grochem o ścianę, jakby nie słyszała co do niej mówię, a potem narzekanie że jestem wkurzony, smutny, że się nie odzywam, i takie tam. I znowu wracam do tematu moich potrzeb a ona znowu wykręca kota ogonem, że ona zmęczona, że mam być bardziej [tu wstaw dowolne pierdoczenie kobiety] i takie tam...

I nie, nie była taka. Przed dziećmi potrafiliśmy kilka razy dziennie, nie nadążałem gumek kupować - przed pracą, po pracy, w dzień, w nocy, w domu, w lesie, w trasie... Jak się pierwsze dziecko pojawiło to wystarczyło, że bobas poszedł na drzemkę i już wskakiwaliśmy pod kołdrę. Potem zaczęło się rzadziej i rzadziej. Problemy zaczęły się jeszcze przed drugim bobasem aż do momentu jak opisałem w akapicie wyżej.

Czasami aż się trochę o siebie boję, bo wyobrażam sobie różne dziwne i niemoralne rzeczy gdy mijam na ulicy ładną dziewczynę i...wpadam w jeszcze większego doła. Non stop się nakręcam i zarazem boję, że gdy trafię kiedyś na 'okazję' to z niej skorzystam, choć w okresach jasności umysłu nie wyobrażam sobie zdradzić żony.

Mam iść do lekarza - rodzinnego, psychologa, psychiatry? Nieraz o tym myślę, ale pochodzę z dość porządnej, konserwatywnej rodziny i taka słabość jest...słaba, no bo jak to, facet, nie potrafi sobie poradzić z problemami? Pff, to nie facet. Z drugiej strony co by było jakby się żona dowiedziała? No i na dobicie, największa moja bariera, mój introwertyzm - myślę, że trudno by mi było rozmawiać z kimś o tym wszystkim. Co innego pisać wiadomości (to przychodzi łatwo)...

Więc z jednej strony chcę coś z tym zrobić, bo na żonę chyba nie ma co liczyć, z drugiej wstydzę i boję.

Weźcie coś doradźcie, bo zwariuję.

Mechazaba

Na pewno nie idź po żadne tabletki na obniżenie popędu czy inne cuda. Zresztą, nikt Ci ich nie wypisze.


A może żona faktycznie jest zmęczona i trzeba poszukać przyczyn tego zmęczenia? Nie wiem - brak urlopu, wypalenie, depresja, monotonia, niedobory żelaza lub innych witamin?


No bo przy założeniu, że jesteście dorośli, znacie siebie i jesteście ze sobą szczerzy - to po co się bawić w teorie spiskowe najpierw w stylu "na pewno kochanek", albo "na pewno przybrałeś sto kilo i masz bęben jak baba w ciąży". Ona jasno mówi "jestem zbyt zmęczona na seks", może tym by się zająć? Morfologia 20 zł kosztuje

zomers

@sckb widziałem wpis wczoraj, i dopiero dzisiaj znalazłem czas napisać. W pewnym sensie, jestem/bywam/byłem w podobnej sytuacji - 10 lat małżeństwa, intensywne dzieci, brakuje czasu dla Siebie, także problem z Libido małżonki. Tylko, że u mnie raz na jakiś czas dochodzi do kryzysu z mojej strony, rozmawiam z żoną i zaczyna zwracać na mnie większą uwagę, wysłuchuje mnie, czego w Twoim przypadku brakuje. My Sobie radzimy sami, jest coraz lepiej, bo dzieci rosną, więc jest też więcej czasu dla nas. Po za tym ja dużo pracuje, a żona bardzo dużo poświęca czasu dzieciakom, więc też zaangażowanie w dom jest zdecydowanie inne, powiedzmy wyrównane. Ja np. wiem, że ona tego nie robi, bo ma mnie dosyć, raczej po prostu u niej hormony się po części nie aktywują i tego nie potrzebuje i czasem po prostu nie myśli o tym w natłoku spraw. Ale zauważa moje potrzeby i może czasem trzeba się upomnieć, ale stara się o mnie dbać, nawet jeśli sama nie ma potrzeb. U Ciebie chyba pora na pomoc z zewnątrz - jeśli rozmowy nie mają wpływu, a związek zdecydowanie staje się jednostronny, to nie jest to za dobre. Może zacznij od Siebie, porozmawiaj z specjalistą, wygadaj się drugiej osobie. Myślę, że psycholog/seksuolog, będzie w stanie nakierować na jakąś wspólną terapię. Gorzej, jeśli ona nie będzie chciała w tej terapii uczestniczyć, wtedy już zostają chyba te smutne czarne scenariusze, bo po co się męczyć wzajemnie, to się może skończyć paskudnie. Dodatkowo, ciekawe czy środowisko pracy, nie ma wpływu na jej zachowanie, bo to często ma ogromny wpływ na kobiety - facet się stresuje, i relaksuje seksem, kobieta w tym przypadku traci do niego całkowicie chęć.

sckb

@GitHub @peposlav @LondoMollari @AdelbertVonBimberstein @Amhon @Stashqo @K44 @k44tajemnicza @koszotorobur @wonsz @Mikel @ciszej @Michumi @rogi_szatana @wiatrodewsi @onpanopticon @ten_kapuczino @Jarem @TRPEnjoyer @Budo

Wołam tych, co to się odzywali w temacie...

Wprawa wygląda tak - od kilku dni, m.in. za namową co niektórych, przestałem się nią interesować. Bardziej skupiłem się na dzieciach i samochodzie i...szybko pękła. Chyba bolało ją to, że tak dobrze się z młodym bawiłem, że już w sobotę w nocy chciała pogadać. Wytknąłem jej co mnie boli ale ona oczywiście że to ja ją olewam, że nie okazuję jej uczuć, że jej nie miziam. Nie stanęło na niczym więc olewania ciąg dalszy...

Dziś nastał przełom, od rana wypisywała mi wiadomości o co mi chodzi i takie tam więc jej napisałem esej o tym moim libido i że ciągle tylko ona a nie ja i takie tam, no wszystko co wam tu napisałem na początku i, o dziwo, coś do niej dotarło. Przyznała rację, że faktycznie się oddaliliśmy ale i zaczęła mi wytykać jakieś tam błędy (że coś tak robię a powinienem inaczej, że mam więcej przejmować pałeczkę) ogólnie coś czego nie widziałem i nie wiedziałem.

Ustaliliśmy parę zasad, m. in. wieczory bez telefonów, wspólne posiłki, bobas wylatuje do siebie i wracamy do wspólnego sypiania, dzielimy się ogarnianiem domu...i takie tam. Emocje powoli opadają.

Zaraz lecę po nią do pracy i o ile nie będzie innych dram to odezwę się za jakiś czas jak nam idzie

Dzięki wszystkim za rady, słowa wsparcia i wszelkie życzenia. Czasem miło jest się wygadać.

Zaloguj się aby komentować

Wreszcie sie zmobilizowalem i odalem 6 rolek "slajdow" do wywolania...niektore klisze czekaly w lodowce na wolanie od lutego. Nie do konca jestem zadowolony z efektow bo dwuletnie, czarno-białe fomapan 200 C-41 wyszly ciut za ciemne...najwidoczniej emulsja starzeje sie szybciej niz u innych producentow (i przy nastepnych szotach trzeba zrobic korekcje czulosci).

Bardzo fajnie wyszly Lomochrome Purple i Turquise wołane jako slajd...ciekawa tonacja (piewsza fotka). Zaskakujaco dobrze 10 letni Kodak Ektachrome z drobna korekta czulosci na wiek filmu (ostatnia fotka)


I wez teraz to k⁎⁎wa potnij (a jeszcze 2 rolki odbieram w przyszlym tygodniu 🙃)...dobrze, ze dlugie wieczory nadchodza. Czas "ciecia i ogladania na rzutniku".


Focone Olympus is-3000, Minox i Minolta Dynax.


#fotografia

#fotografiaanalogowa

#wakacje

#rodzina

#jebacbiede

#podroze

76b50fed-3ede-4e6a-8a0d-017fd6b5c782
12263035-639e-4227-8611-dcbc0b4816ad
81992888-86a7-48ce-b172-b2ecb5bba6fd
PanNiepoprawny

To teraz tylko skonwertować do wersji cyfrowej ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Umypaszka

@jajkosadzone ale śliczne dzieci jak z Lebensbornu

Zaloguj się aby komentować

cebulaZrosolu

@ZohanTSW jak uno to tylko torowisko w Grudziądzu


@Cybulion

WujekAlien

@ZohanTSW ta sama zasada obowiązuje z Monopoly

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@ZohanTSW prawda. zawsze jak gramy z żoną w uno flip na urlopach to tak wypada, że ona ma w ręce wszystkie +5 i ja kończę mając 20 kart w ręce, a ona się śmieje.

Zaloguj się aby komentować

Następna