#rodzina

1
201

Kiedyś, siedząc na #emigracja rozważałem sobie o sprawach natury raczej ważnej na tym ziemskim padole. Nieodłącznym elementem rozważań była też chłodna kalkulacja - bo jak się okazało (przynajmniej w moim przypadku) - była ona jednym z najsilniejszych narzędzi w procesie podejmowania decyzji. Na pewno wielu z Was tak robi i/lub czasem się nad tym zastanawia, ale uważam, że warto wziąć dwie rzeczy na ruszt - śmierć i czas, nieco częściej niż to robimy. Nawet gwoli ćwiczenia uważności.


Jestem dzieckiem raczej starszych rodziców (dziś już po 70), co niekoniecznie współgrało z moim hedonistycznym, a nie rodzinnym trybem życia. Jak się jest hedonistą 2000km od domów (rozwód rodziców - mieszkają 800km od siebie w Polsce) to raczej ciężko o dbanie o rodzinne więzi, o czas na rozmowę ze staruszkiem, o dotyk, o prezent.


Jak siedziałem na kiblu i rozważałem kalkulując to moi rodzice mieli po 66 lat. Przeciętna długość życia to powiedzmy 77. Odwiedzałem Polskę (max) dwa razy do roku. Uznajmy realistycznie, że 1,5 raza rocznie. 11 lat x 1.5 = Zobaczę moich rodziców jeszcze 16 razy w życiu. Przy dość dobrych wiatrach. O kurdebele. Dzie hedonizm, dzie gonna be alright?


A ile razy przytulę ukochaną osobę przed narodzinami dziecka, które pewnie pojawi się w przeciągu dwóch lat? Jeśli wybiorę chłodny i zapracowany tryb życia to może 50, jeśli poczuję, że pobyt na tym padole jest jednak łatwo policzalny i odpalę protokuł "tu i teraz" to może 700 razy.


Jak miałem 27 lat to powiedziałem przyjaciołom z dzieciństwa, że zostało nam około 5 spotkań przed 30. Może postarajmy aby się odbyły zamiast robić dwie rzeczy na raz i rodzielać uwagę, a bo praca, a bo inne zobowiązania. Mądrzyłem się samemu będąc wmieszanym w swoistą nieobecność, odkładanie, odraczanie, wiarę w jednorożce, które mówiły że życie jest wieczne i że jutro ogarnę.


Teraz różowy wyszedł gdzieś do miasta, ja pakuję graty i jedziemy na wakacje, jedne z bardzo niewielu, które możemy wspólnie przeżyć. Po drodze odwiedzimy mojego tatę - jedno z niewielu spotkań, które nam zostało. I dobrze, bo życie jest po to aby je przeżyć i umrzeć. Warto jednak dobre decyzje podjąć przed faktem, że zmienić już nic nie możemy. Ja ją podjąłem. Zamieszkałem między mamą, a tatą, a jednorożca hoduje na podwórku. Można podziwiać, nie dotykać.


To tyle. Jeśli tego nie robisz - podlicz - a zdziwisz się jak mało najbardziej wartościowych chwil w życiu Ci zostało. Może zaboli. Uj z tym. Życie w prawdzie jest lepsze.


Elo i udanego weekendu Tosie, Tomki.


#rodzina #relacje #wpiszdupy #gownowpis

e4f36762-4de8-4b3c-8067-c35eac7d422f

Zaloguj się aby komentować

Dokładnie 12 lat temu, dokładnie o 18:03, po raz pierwszy ją ujrzałem i tak to właśnie zapamiętałem. Była to nasza pierwsza randka, pierwsze zobaczenie się na żywo, na którą zaproponowałem spacer po okolicznym lesie – ona sama się z tego śmieje, że była na tyle głupia aby się na to zgodzić.


Do całości tego pewnie nigdy by nie doszło, gdybym nie obchodził kilka miesięcy wcześniej w samotności 30tych urodzin. Teoretycznie, miałem wtedy grono przyjaciół, często się widywaliśmy, ale jak zaproponowałem jakiś „szalony” wyjazd, który bym w dodatku zasponsorował, to albo ten nie mógł, bo praca, albo coś tam. W efekcie wyjechałem sam do Warszawy, zrobiłem wtedy najlepsze nocne zdjęcia (moim zdaniem), w Swoim życiu i podjąłem decyzję, że nie chcę być sam.


Do tej pory, przez lekko opóźniony start w życie, z przyczyn rodzinnych, kiepsko mi wychodziło z kobietami. Nie miałem w sobie widać tego czegoś, nie byłem księciem z bajki. Postanowiłem skorzystać z Sympatia.pl (taki Tinder, kiedyś jak ludzie używali Gadu-Gadu). Przez kilka miesięcy poznałem kilkanaście kobiet, można by o tych randkach książkę napisać. Ale dało mi to trochę pewności Siebie, pokazało, że nie tylko ja mam problem. Jeszcze wtedy, Ci nieszczęśni znajomi, sugerowali mi, że mam za wysokie wymagania, że trzeba iść na ustępstwa, ale ja dalej jakoś nie czułem, że to jest to.


No i wtedy pojawiła się ona. Mimo, iż wcześniej już do Siebie pisaliśmy kilka dni i uznaliśmy, że trzeba szybko przejść do spotkania na żywo, to właśnie w tym momencie trzepnęło mnie, to chyba była ta „miłość od pierwszego wejrzenia”. I tak już zostało do dzisiaj. Razem zbudowaliśmy dom, rodzinę. Znajomi bardzo szybko znikli i dzisiaj ani jednego nie ma na stałe w naszym życiu, i na pewno nie jest tak, że o nich nie walczyłem, ale jak ty walczysz, a inni nie, to Sobie w pewnym momencie odpuszczasz. A Ci co tak żywiołowo dawali rady odnośnie związków, wszyscy są po rozwodach.


Tak, że jeśli są tu jeszcze osoby, którym doskwiera samotność, to są jeszcze szanse. Trzeba tylko znaleźć ten moment w życiu, gdzie mówisz stop, bierzesz się za Siebie i szukasz tej zmiany.


A teraz idę wypomnieć tej małpie, że zapomniała o naszej rocznicy!


#zwiazki #rodzina #randkowanie

355b026c-4ee0-4187-9aa9-94f9e963a8b7

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Siedziałem tydzień sam w domu. Pierwszy raz od momentu kiedy dziecko pojawiło się na świecie zostałem sam. Nie wiem czy ze mną jest coś nie tak czy źle wybrałem drugą połówkę ale okazało się, że:


Można się wyspać.

Można rano wstawać i ogarnąć się w 20 minut razem ze śniadaniem i wcześniej usiąść do pracy.

Nikt mi nie marudzi i nie pyta mnie co chwilę o każdą pierdołę.

Można skupić się na pracy i ogarnąć wszystkie zadania.

Można dłużej popracować albo posiedzieć nad własnymi projektami i się rozwijać.

Szybko i sprawnie można zrobić obiad.

Po pracy nagle zostaje mnóstwo wolnego czasu, który można dowolnie zagospodarować i nikt mi nie mówi i nie sugeruje co mam robić.

Przez cały tydzień było wręcz sterylnie w domu.

Wyjść z domu można w ciągu 3 minut a nie 20.

itp...


Wszystko było takie prostsze, bezproblemowe, nad niczym nie musiałem się zastanawiać, dyskutować, na nic nie musiałem czekać tylko mogłem od razu działać. Zaraz powrót do szarej rzeczywistości... eh....


#rodzicielstwo #rodzina

bori

@Hasti A, przed dzieckiem było tak samo? Czy dziecko tak "popsuło" sytuację?

RogerThat

Tak to bywa czasem z kobietą. I czemu i tak się do nich odzywamy? Nie wiem. Mam na myśli te, co właśnie robią rozpierdol wokół i się zbierają 40 minut do wyjścia.

A.Star

@Hasti Od paru dni mieszkamy z mężem bez dzieci, bo wyjechały na kolonie. I tak: wszędzie czysto, od czterech dni nie włączałam pralki. Jemy na mieście w restauracjach, do których normalnie z dziećmi byśmy nie poszli. Za ostatnie zakupy w spożywczaku zapłaciłam 60 zł zamiast 160. Przeczytałam w tym czasie pół książki Folleta. Mąż mi nie przeszkadza, bo to chyba nie on tak utrudnia życie

Zaloguj się aby komentować

Dostałem ostatnio zaproszenie na ślub kuzyna. A raczej moi rodzice dostali "ze mną" jakbym miał 5 lat xD kuzyn doskonale wie, że mam narzeczoną i ją poznał, ale o niej zapomniał xD jeszcze zamiast użyć pełnego imienia użył zdrobnienia xdddd


Ale i tak nieźle, bo moja siostra dostała zaproszenie na messengerze miesiąc później, bo najwyraźniej ktoś im się wykruszył i zwolnił miejsce XDDD


#slub #rodzina

Hilalum

@maximilianan olałbym takie "zaproszenie" xD

wielbuont

pod tym kątem fajnie mieć rodzine, któa pokolenie - dwa wyżej się cała pokłociła i nikt z nikim nie utrzymuje kontaktu. Szczególnie licząc, że każde z dziadków miało przynajmniej piątke rodzeństwa i pewno kuzynów mam gromadke i każdy by sępił, a tak spokój, czilera, utopia, samotnia

100mph

Mnie nikt nie zaprasza bo robilem maly slub i nikogo nie zaprosilem. Dzieki temu mam wy-je-ba-ne na te festiwale spierdolenia rodzinnego :)

Zaloguj się aby komentować

Pamiętacie wątek @Fishery dotyczący Dziadka Alfa? O tym jak go w końcu musiał wy⁎⁎⁎ać, bo #polizei go zhaltowało jak był na⁎⁎⁎⁎ny, I Dziadek Alfa nie poczuwał się do tego że robi coś źle, wręcz wydzwaniał do niego i wypisywał z pretensjami, bo on przecież niewinny i nie ma sobie nic do zarzucenia?


I wywiązała się dyskusja, w której masa osób pisała: "Tak właśnie zachowuje się alkoholik". "On nie widzi że robi coś złego, on wręcz uważa że jest ofiarą, że to inni są źli" itd. Dla mnie to był nowy temat ale zapadł mi w pamięć.


No więc mam taką osobę w rodzinie - to że pije, i to sporo - jej sprawa, jej życie, ma swoje powody, gówno mi do tego.


Ale potem odpierdala inby, i nie widzi że robi coś złego. Absolutnie nie ma sobie nic do zarzucenia. Potem się "dziwi" że ludzie nie chcą z nim rozmawiać, że nie odbierają telefonów.

I zawsze są wymówki.

Wszelkie wzmianki "byłeś na⁎⁎⁎⁎ny" zbywa "a bo ja coś tam" "A bo to czy tamto", na wszelkie komentarze "byłeś napierdolony, bierz na klatę" reaguje alergicznie i agresją. I się "obraża".


Dokładnie tak jak we wspomnianym wątku Fishera - inni są winni, ludzie nie są wkurwieni na pijackie odpały, nie, oni "zazdroszczą", itd, takie racjonalizowanie.


Wybaczcie że trochę się wam wysrywam na klatę, ale nie wiem co z tym zrobić, to się ciągnie od lat, a ostatnio wspomniana osoba znowu mi narobiła lipy przed znajomymi i uważa że wszystko ok, skonfrontowana, nie widzi nic złego w swoim zachowaniu. Do ośrodka żadnego przemocą nie wyślę, bo niby jak. A zrywać kontaktów nie chcę bo to rodzina.


A, wisienka na torcie - wspomniana osoba była w zamierzchłej przeszłości "przemocowcem", ale teraz gówno może bo jest już stara. Może trochę tęskni za rozstawianiem ludzi po kątach.


#alkoholizm #zalesie #rodzina #bekaztransa - nawiązanie do wątku @Fishery


Grill z taczki. Miał być dla nas ale będzie tylko dla mnie. #bleargh

efa99d28-2082-4ff4-9f71-198e5b13aea9
Opornik userbar
rmbobster

Trochę staromodne ale może do takiej osoby to trafi. Napisz list jak jest, co leży Ci na sercu.

kitty95

@fishery Netowy samiec alfa i wielki biznesmen, co się strasznie zesrał za cuckolda.


@Opornik z rodziną tylko na zdjęciu nie wzięło się znikąd. Jak alkoholik nie chce sobie pomóc, to ty mu nie pomożesz. To jest jak rzut monetą, albo akceptujesz siarę jaką ci i innym robi albo nie akceptujesz. Nikt za ciebie nie wybierze. A im starszy będzie tym będzie gorzej. Ja w zeszłym roku dowiedziałem się, że zmarł z przepicia mój dobry kumpel z dawnych lat, z którym urwałem kontakt właśnie ze względu na chlanie. I wiesz co? Nawet mi przykro nie było, sam sobie wybrał.

Mikel

@Opornik Jak nie chcesz zrywać kontaktów to je ogranicz do momentów w których nie będzie pojawiał się alkohol (wiem, alkoholik zawsze znajdzie okazję). Nie musisz od razu nie odbierać telefonów i chować głowy w piasek. Po prostu przestań go zapraszać a jak on Cię będzie zachęcał do wyjścia, powiedz grzecznie "nie, ponieważ najprawdopodobniej znowu będziesz odpierdalał". Nie gódź się mimo zapewnień że tak nie będzie, wskazując że już go o to prosiłeś i c⁎⁎ja zrobił a nic nie wskazuje że tym razem miałoby się coś zmienić. Nie będziesz go wtedy odtrącał kompletnie ale wskazywał brak tolerancji z Twojej strony na takie zachowania. Niech wie, że zawsze możecie wyskoczyć gdzieś na miasto - ale bez alkoholu. Dla alkoholika, wyjście bez alkoholu to katorga, dlatego zapewne nie będzie chciał się spotkać ale niech wie że nie zamknąłeś przed nim drzwi. Zapewne sam Ci strzeli focha i sam ograniczy kontakt.

Zaloguj się aby komentować

ktoś znowu umarł w dalszej rodzinie

co to oznacza?

wizyta pierdyliarda ludzi u notariusza aby zrzec się "spadku" w postaci nieokreślonych długów

w ten właśnie sposób przepada kolejna nieruchomość, która mogłaby pracować dla rodziny

jeżeli myślicie że ludzie są głupi to nieprawda

są bardzo k⁎⁎wa głupi


#rodzina #notariusz

kopytakonia

Ostatnio właśnie z dziadkiem ktory odziedziczyl taka przyjemnosc jeździłem po notariuszach xD

InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@Half_NEET_Half_Amazing nieokreślone długi - to one są czy ich nie ma? Bo historia brzmi jakby każdy zapobiegał a faktycznie miałaby coś wartościowego odziedziczyć

krystian-3

Długi w kartonowym PŁ są dlugami społeczeństwa, z własnej autopsji: dalszy wujek co zmarł bez majątku ale z komornikiem wynagalo to opłacenie ok 60 znaczków skarbowych za 100 każdy, plus wizyty nastu osób w konsulacie, tłumacza przysięgłego, notariusza, czasu, kilometrów, tak na oko 25-30 tys. Także banki i państwo wygrało a my wspieramy się o po/PiS

Zaloguj się aby komentować

Przełamałem "znowe milczenia" w swojej rodzinie, czym zostałem wyjebany z imprezy rodzinnej, a kiedy próbowałem z rana wyjaśnić sytuację, to dostałem info, że mam wypierdalać.

Skwitowalem to tylko tym, że mają "otwarte drzwi" na rozmowę.


Zgadnijcie kto w tym momencie jest totalnie sam i kto odbudowuje swoją psyche od fundamentów.


Otóż ja. Czy ta samotność mi wadzi? Zupełnie nie. Czuję się bardziej dumny niż kiedykolwiek.


#psychologia #rodzina

Opornik

@l100e

momencie jest totalnie sam

Ja, ja wiem!

Na pewno nie ty.

37b3bc7b-82b2-49d1-9565-fa3354f7fa5b
wombatDaiquiri

@l100e sugestia pierwsza - żeby odbudować relacje zaoferuj się z konkretna pomocą albo aktywnością do wspólnego wykonywania


sugestia druga - takie rozmowy przeprowadzaj w jak najmniejszym gronie, bo nie wiesz czy Twój brat nie ma np napiętych relacji z żona na tym samym gruncie i mu nie robisz kreciej roboty „dając żonie amunicję”


powodzenia

Piesek

@l100e Napisałeś, że brakuje Ci towarzystwa w Trójmieście, jeśli lubisz grać w piłke to się odezwij, mamy bardzo sympatyczną grupkę w Gdyni.

Zaloguj się aby komentować

Tak w ogóle to dzisiaj (13 czerwca) mija mi 5 lat od zawarcia związku małżeńskiego


#rodzina #malzenstwo #slub


Śmieszne to było, ślub w maseczkach, obostrzenia co do ilości osób w urzędzie, musieli siedzieć w odstępach, babci mi nie chcieli wpuścić na salę xD a na samym końcu napatoczył się cygan z gitarą pod urząd


A do ślubu jechaliśmy brudna kią sportage, kierował szwagier któremu zabrali prawko na 3 miesiące a teściowa pod urzędem stanu cywilnego jeszcze kręciła biznes jajeczny z odbiorcą jajek xD


Ale było i jest gites

RACO

Wychowuj jak swoją tak jak ja

Felonious_Gru

@cebulaZrosolu szczęśliwi czasu nie liczą

Skipper1231

@cebulaZrosolu Ja mam za 2 miesiące 5 lat. Akurat trafiłem na covidową przerwę wakacyjną. Maseczkę miała może 1 osoba w kościele, a na sali to wszyscy zapomnieli o covidzie. Ślub sam w sobie jest ciekawym doświadczeniem, a covid był swego rodzaju bonusem, który sprawił, że ten dzień był zupełnie inny

Zaloguj się aby komentować

dolitd

W imieniu #hejto40plus pytam co to WDŻWR?

Zaloguj się aby komentować

Na debacie zadawali pytania z tezą, jak poprawić wskaźnik demografii, bo przecież problemem jest brak dobrowolnej aborcji i Polki się boją macierzyństwa.


Tymczasem media w Polsce srają na lewo i prawo o tym, jacy mężczyźni są beznadziejni, czego nie potrafią, jak rzekomo nienawidzą kobiet, czego im brakuje, jak słabi są na tle obcokrajowców i tak można w kółko wymieniać. Do tego Polkom obrzydza się macierzyństwo, przedstawia rodzinę jako zło wcielone i utracenie samej siebie, długotrwałe związki też powoli zaczynają być przedstawiane jako "ograniczenie wolności".


Cóż. Chłop może się nie decydować na dziecko z powodów ekonomicznych, decyzję odkłada, ale 63 % bezdzietnych młodych mężczyzn na podstawie badań CBOS chce mieć dzieci. Przeciwnie, 70 % Polek - nie chce XD


Żyjemy w kraju, w którym jako mężczyźni pracujemy więcej, jesteśmy na przegranej pozycji w sądzie rodzinnym, kobiet nie obowiązuje służba wojskowa i do tego dostały obniżkę VAT dla Beuty do 5 % xD My pracujemy na ten kraj i jeszcze nic z tego nie mamy.


Polki myślą, że mogą zjeść ciastko i mieć ciastko. Nie dość, że nie mieć żadnych zobowiązań, to jeszcze wokół nich skakać i traktować je jak księżniczki lub duże dzieci. W tej sytuacji absolutnie najlepszym rozwiązaniem dla młodych chłopów są związki z kobietami z zagranicy - Litwinki, Łotyszki, Ukrainki, Białorusinki, Mołdawianki.


#polityka #rodzina #dzieci #gownowpis #takaprawda #p0lka #bekazlewactwa #pieklomezczyzn #logikarozowychpaskow

Hilalum

@Lopez_ tam to wyjątkowo Mentzen miał rację a reszta z niego bekę cisnęła. Jedyny kraj gdzie sobie z tym poradzili to Izrael i to mniej więcej w ten sposób.

Zaloguj się aby komentować

15 maja:


  • Święto Polskiej Muzyki i Plastyki

  • Międzynarodowy Dzień Rodzin

  • Dzień Niezapominajki

  • Międzynarodowy Dzień Pończoch Nylonowych

  • Światowy Dzień Kangurowania

  • Patronalne Święto Rolników


#nietypoweswieta #kalendarz #ciekawostki #polskamuzyka #rodzina #rolnictwo #ponczochy

26fdef10-c69a-4075-a314-9a7184d8db45
damw

@Z_buta_za_horyzont no dobra, ale co tu robi Maryla? Nie widzę na liście dzisiejszych świąt święta kroniki/kriogeniki a to przecież ona co roku na sylwestra reklamuje te produkty

Zaloguj się aby komentować

Kupiłem mamie smartfon, bo poprzedniego nie dawało się ładować. Otrzymałem w zamian pretensje i oburzenie. Czy tylko mi się wydaje dziwne? Jeszcze z buta do paczkomatu dymałem 7km.

#pytanie #rodzina

Czy to normalne?

152 Głosów
5tgbnhy6

a podlubales igla w gniazdku do ladowania? zwykle tam sie klaczki upychaja i nie pozwalaja sie wtyczce do konca zadokowac. powygrzebuj klaczki i znowu sie bedzie ladowac. a nowy tez mamie zostaw, niech sobie pokonfiguruje powoli, moze nie chce jej sie rozkminiac od nowa jak sie korzysta, a jak bedzie miala opcje zeby zrobic zdjecie nowym, ale zawsze wrocic do starego jak czegos nie bedzie umiala, to moze powoli sie przekona

Neq

Ogólnie ten telefon niebezpieczny z uwagi na. Samoodpalenie

jedzczarnekoty

@Neq szkoda gadać, najgorszej mają te dzieci które robią za "informatyka" u rodziców. Z moimi nie mam problemów, ale teść ciągle uważał że jego smartfon jest jeszcze dobry i prosił żeby "miejsce zwolnić" bo aplikacje się tak rozrosły że się nie mieściły. Ale jakoś zniósł nowy. Z kolei teściowa tak długo nie chciała zmienić swojego aż gówniane pamięci Siajomi padły i nic się nie udało ze starego odzyskać.

Zaloguj się aby komentować

Byłam ostatnio u babci.

Gadka szmatka, co tam u Ciebie wnusiu?

A wiesz babciu, obroniłam inżyniera, studia zdałam z niezłym wynikiem więc poszłam na magistra, chcemy kupić działkę rod, blablabla...

Następnego dnia dzwoni babcia:

Roche, a Ty masz pieniądze na te dzialke?

Glupia ja myślałam, że się martwi, że kredyt biorę i że chce mi coś dołożyć. XD choć jej powiedziałam, że mam to było mi miło, że się martwi.

Jakie było moje zdziwienie i rozczarowanie gdy napisała do mnie siostra:

Babcia do mnie dzwoniła, pytała skąd masz pieniądze na działkę, bo ona się z zastanawia z ciocią jak może was stać.

Obie też są w szoku, że zdałaś inż bo myślały, że rzuciłaś studia.

Ah rodzina.

#rodzina #zycie

Giban

Majo powyżej najniższej krajowej? Na pewno kradno!

SST82

@Roche Niech siostra napisze, że pieniądze masz z onlyfansa i że w sumie babcia z ciotką mogą sobie też konto tam założyć

sebie_juki

@Roche toksyczna babcia, i ciotunia nie lepsza

Zaloguj się aby komentować

Macie jakąś rodzine? Kogoś z kim utrzymujecie kontakt? Mam tylko rodzeństwo, z którym się nie kontaktuje xD (tzn. rozmawiam od czasu do czasu, ale sie nie odwiedzamy).


Jak poznać kogokolwiek?


#rodzina

AdelbertVonBimberstein

@jmuhha niestety nie mam rodziny. Wziąłem się z kapusty

Zaloguj się aby komentować

Czuję... niesmak czy coś xD


Mam siostrę, żadnych konfliktów, siostra całkiem spoko (choć męża ma dość tępego). Ogólnie oni to typowa polska rodzina z podkarpacia, czyli nie głodują, ale szału też nie ma. Mieszkają z teściami. Za wiele kontaktu nie mamy, ale wydaje mi się, że się lubimy.


Ja z kolei w IT robię z niebieskim to sobie radzimy. Mój tato sprzedał dom po dziadkach i stwierdził, że hajsy podzieli, zostawi sobie 1/3, i dwóm córkom da też po 1/3.


Ja mówię od razu - "tata, ja sobie radzę, daj to mojej siostrze". Trochę oponował, dwa razy potem pytał czy na pewno - na pewno. Nie myślałam co siostra zrobi z kasą, ale spodziewałam się jakichś inwestycji w dom (bo coś tam robią remonty itd), może jakaś wycieczka, żeby wiecznie nie dziadować na wakacjach.


No a siostra... wpłaciła na jakieś tam magiczne konto, które założyła na swojego syna... Którego osobiście nie znoszę (zresztą czasem mam wrażenie, że ona też). Co ciekawe - nie usłyszałam nawet "dziękuję", o tym, że tata tę kasę już sprezentował i że ona została wydana dowiedziałam się z pół roku po sprawie.


No kurde, niby nie mogę mieć żalu do niej (choć jednak podziękowanie byłoby miłe), bo nie rezygnowałam ze swojej części na żadnych warunkach, ale jednak lubię moją siostrę, a nie jej dziecko i nie chciałam mu sponsorować 100+ ekstra kafli na osiemnastkę.


Nie mogę pozbyć się żalu zwanego "trzeba było brać i przepieprzyć na głupoty".


#pieniadze #rodzina

bartek555

Jesli chcialas, zeby te pieniadze byly przeznaczone na konkretny cel to trzeba bylo to powiedziec, ze stawiasz taki warunek. Twoja siostra to nie ty, ma inne priorytety i inna wizje.

mehdnpl

trochę xd

jak czytałem to myślałem że siostra przewaliła hajs u buka albo wydała na to samochód na który ich nie stać.

a ona zabezpieczyła przyszłość dzieciaka

ColonelWalterKurtz

IMO trzeba było brać hajs ale jak już podjęłaś taką decyzję to musisz się pogodzić z tym co sobie siostra z tym zrobiła (a nie zrobiła głupio cokolwiek sądząc o jej latorośli). Rozumiem też frustracje, że nawet tego nikt nie zauważył...

Zaloguj się aby komentować

LondoMollari

@jmuhha Neutralnie, ale niestety za późno się rozwiedli, bo już byłem prawie pełnoletni gdy to się stało. Być może lepiej by było gdyby to zrobili 10-15 lat wcześniej, choć wtedy bym pewnie został z moją matką, która była powodem wszystkich problemów...


W sumie najlepiej, gdyby ci ludzie nigdy się nie spotkali. xD

Taxidriver

Źle, zostałem taksówkarzem.

Zaloguj się aby komentować