#przemyslenia

6
1505

Ostatnio coraz częściej łapię się na tym, że uważam że życie, szczególnie w kapitalizmie XXI wieku to taka strasznie nieuczciwa gierka komputerowa I do tego mega skręcona.


No bo tak:

Ktoś tu ostatnio wrzucał faceta z wielkim bebzonem i pomyślałem, jak łatwo przeciętnej osobie doprowadzić sie do stanu co najmniej nadwagi. Wystarczy kilka piw, kilka tygodni i kilka posiedzeń ze szwagrem albo częste odwiedzanie kebabowni. Hormony rozwalone, bebzol jest i odkręcanie tego zajmie miesiące, jak nie lata przeciętnemu uzytkownikowi.

Zarabianie kasy. Zarobienie dajmy na to 50 koła to dla przeciętnego Polaka długie miesiące harowki I wyrzeczeń. Tymczasem wystarczy jedna pijana noc z kumplami, żeby to wszystko przewalić.

Związek buduje się latami, a czasem jedna porządna kłótnia wystarczy, zeby wszystko zrujnować.

Alkoholizm. Niektórym, predysponowanym genetycznie ludziom wystarczy pare posiedzeń z kumplami na studiach, żeby zrujnować sobie całe życie.

Budowa domu. Lata wyrzeczeń i planowania, tymczasem wystarczy glupi pożar albo wichura, zeby w 5 minut stracić to wszystko. A i tak większości nawet i to się to nie uda w obecnych warunkach i nie dojdzie do tego levelu.

Do tego coraz częściej, coraz więcej miejsc do testowania naszych słabości. Automaty z przekąskami, striptiz bary, kebaby na każdym rogu, imprezy firmowe, reklamy chwilówek w telewizji, tiktoki i aplikacje hazardowe w telefonie, które ultraszybko uzależniają - it's over.

Ktokolwiek ustalał zasady tej gierki, jest ultra ch*jkiem.


#zycie #przemyslenia #gownowpis

a5c57e53-ac86-4dae-8a24-024be5282437

Zaloguj się aby komentować

Taka sytuacja. Oczywiście nie mogę się tym z nikim podzielić tak "oficjalnie", bo nie byłoby to "towarzysko" dobrze widziane i w ogóle co się czepiam? Magistrant, którego magisterkę recenzowałam w zeszłym roku teraz dostał nagrodę w jakimś lokalnym konkursie na najlepszą pracę na lokalne tematy (szczegółów rzecz jasna nie mogę podać). Zakładam, że żaden naukowiec nie uczestniczył w jury tego konkursu (pewnie zresztą dlaczego by miał, praca nie dotyczyła np. nowych metod budowy elektrowni jądrowych), bo od razu zauważyłby, że przypisów było w niej mniej niż w przeciętnym artykule na Pudelku. Chłopak brał sobie info z nie wiadomo jakich źródeł i sobie je pisał. Nie znał też dość podstawowych prac obracających się wokół jego tematu. Ani też części podstawowych faktów. Oczywiście o wszystkim tym pisząc recenzję tej pracy wspomniałam. A wcześniej - pisałam o tych problemach jego promotorce. Na obronie tej pracy nawet nie raczył odpowiedzieć na moje pytanie (a wiedział jakie będzie tak mniej więcej na tydzień przed). No ale się po prostu czepiam, prawda? Prawda?

#nauka (LOL) #edukacja #przemyslenia

A_a

@rain stety niestety z magistrem jest jak kiedyś z licencjatem, dają byle komu i byle za co ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

AdelbertVonBimberstein

@rain miała ta praca chociaż jednego memcena? (88 stron xd)


W ogóle jak mi się jeszcze chciało studiować, to na filologii polskiej mojej koleżance na drugim roku studiów udowodnili plagiat- niby tylko praca na zaliczenie przedmiotu ale dosyć istotnego- rezultat? Proszę napisać jeszcze raz. Śmiech.

Zaloguj się aby komentować

Zastanawiam się jak ci ludzie żyją w dużych miastach xD W tej chwili koszt mieszkania ok 55m2 to jakieś 600k. Do tego dochodzi dobre 100k na remont, co daje nam 700k.


Przy wkładzie własnym na poziomie 21 %, rata kredytu to ok 3700 zł. Przy czym, para musi zaoszczędzić aż 145k mieszkając do tej pory na wynajmie, więc bez pomocy rodziców wydaje się to fikcją, no ale dobra.


3700 zł + ok 900 zł czynsz z rachunkami to 4600 zł. Tyle trzeba płacić co miesiąc za mieszkanie przez X-lat, które jest rzekomo twoje.


Mówimy tu o pakiecie "minimum" dla pary 2+1, a więc dwójki ludzi, którzy chcą mieć dziecko. Najpierw muszą uzbierać po +70k na łebka, a potem płacić 4600 zł miesięcznie, żeby mieć gdzie spać XD Oczywiście cena nieruchomości nie jest brana ze ścisłego centrum, a raczej obrzeżnych dzielnic.


W sytuacji, gdy ktoś ma dwójkę dzieci, ma przesrane, bo musi być chyba dyrektorem w firmie lub handlowcem w bardzo dochodowej branży, opcjonalnie lekarzem lub dobrym adwokatem (to jest bardzo konkurencyjna branża).


Weźmy sobie taki związek: Strażak i nauczycielka. Nie sa to złe zawody. Taki strażak zarabia z 6k. Ale 2300 zł musi oddać na mieszkanie. Zostaje mu 3700 zł. Minus koszty wyżywienia, paliwo, wydatki na dziecko (same 800+ nie pokryje wszystkiego) i chłop się musi martwić, czy naprawi auto, lub ma dylemat czy iść do dentysty w tym miesiącu czy kupić sobie buty XDDDDDDDD


Wegetacja. Branie kredytu na mieszkanie powyżej 40m2 we dwójkę, to trzeba zarabiać we dwójkę jakieś 18k, żeby wyżyć. Ile osób tyle zarabia, rynek pracy weryfikuje. Zwykłych ludzi jest jednak więcej niż zamożnych. Nie tylko programistów czy inżynierów, ale też: specjalistek ds kadr i płac, pielęgniarek, nauczycielek czy strażaków, policjantów, urzędników czy elektryków. Ich zawody są też potrzebne.


W obecnej chwili zarabiam niewiele mniej niż ten strażak, a jeszcze mogę podnieść sobie w robocie progi premiowe. I powiem tak - mam własne mieszkanie w części domu (do remontu co prawda), ale przy moich obecnych zarobkach na poziomie 5300 zł nie ruszam nawet tego i siedzę u starych i oszczędzam, bo za rok-półtora jak zmienię pracę na lepiej płatną, to wtedy dopiero się wyniosę (w mojej branży doświadczenie jest jak złoto, a ja mam 28 lat i obecnie fajną pracę pod kątem zdobywania go). Nie wyobrażam sobie, żebym musiał sobie liczyć grosz do grosza każdego miesiąca i żreć żarcie z promocji z Biedronki albo tankować do połowy auto lub nie wyjść na piwo z kumplami w sobotę. A ja żyję w mieście 100k ludzi, a nie Gdańsku czy Krakowie.


Pytanie brzmi - jak ci ludzie żyją?


#nieruchomosci #pieniadze #zycie #takaprawda #gownowpis #przemyslenia

Spider

Całe życie na kredycie. Pół życia nie brałem ani jednego kredytu i tak zamierzam przeżyc kolejną połowe :).

ZohanTSW

Też się zastanawiam jak ci ludzie żyją, mam kredyt 2% (rata zaledwie 2500), pensję programisty + żona coś dorzuci, a i tak do niedawna udawało nam się przepieprzyć cały hajs na same ważne rzeczy. Na wakacjach nie byliśmy.

Opłaty mamy znacznie wyższe, bo mamy dom, ale kurde faja, dopiero po moim przejściu na jdg stać nas na jakieś remonty

ColonelWalterKurtz

Pytanie brzmi - jak ci ludzie żyją?


normalnie tylko dużo zarabiają i zapierdalają

Zaloguj się aby komentować

Debata wyuczonych formułek przez kandydatów. Mentzen zastosował taktykę startej płyty, żeby się wbić do łba starych dziadów, Nawrocki znał pytanie przed debatą, Jakubiak jak co wybory pisowski szpicel, Braun wyjątkowo stonowany jak na siebie, Hołownia tradycyjnie lanie wody i brak konkretów.


Jak mam być szczery, to tę debatę wygrał Jakubiak. Dlaczego? Bo najbardziej przypodobał się dziadom z chłopskim rozumem, co już widać zasadniczo w mediach.


Merytorycznie i REALNIE, dla kogoś z IQ większym niż małpy, wygrał ją Zandberg. Nie popieram go, ale najlepiej odpowiadał na pytania. Była problematyka, ale było i rozwiązanie, jakiś konkret, czego nigdy nie ma u Hołowni. Nieważne czy się z tym zgadzam. Bo cała reszta lała wodę i pieprzyła bzdury xD


Największym przegranym jest znowu Trzaskowski, który stchórzył. Trochę śmieszne, że gość chodzi tylko tam, gdzie jest wszystko pod niego. Mam wątpliwości, czy poszedłby na debatę, gdyby nawet zorganizował ją Polsat. Jestem ciekaw jak facet ma siedzieć przy stole z Trumpem czy Xi Jinpingiem, skoro się boi TV Republika i obronić przed atakiem kontrkandydatów, gdzie żaden nie jest mocny xD


#polityka #debata #takaprawda #przemyslenia

WysokiTrzmiel

Widzę, że dalej cię męczy ta nieszczęsna polityka XD

Zaloguj się aby komentować

W przyszłym roku będę ogarniać mieszkanie na 1 piętrze w rodzinnej kamieniczce. 90m2. Będzie to trzeba wcześniej ogrzać (dom), kupić piec i tak dalej, bo na gaz to się chyba nie opłaca grzać, tata ma bardzo wysokie rachunki za ogrzewanie zimą.


Powiedzmy, że przy rachunkach (ogrzewanie+rachunki) zimą 1500 zł i latem z 400 zł, będąc na moim miejscu, ile powinna zarabiać taka osoba, żeby sobie samemu na czilu żyć? To znaczy, ile w tym przypadku by wam starczyło minimum, a ile optymalnie? Pytam z ciekawości. Jestem singlem.


#pytanie #zycie #mieszkanie #gownowpis #przemyslenia

#pracbaza

Fen

@Lopez_ Ogólnie to sam musisz sobie to policzyć. Zobacz jakie masz teraz wydatki na żarełko, bo niektórzy kupują produkty mięsopodobne w biedronce, a inny nie zjedzą nic gorszego niż wołowina wagyu jak @FriendGatherArena . Głównymi wydatkami są rachunki (które jak widać już znasz) i jedzenie. Reszta to "niepotrzebne" dodatki.

Dla przykładu, moja babcia jest już singlem od dawna i daje radę za ~ 1500 zł miesięcznie z jakimiś dodatkami socjalnymi na rachunki... Pieniędzy od nikogo przyjąć nie chce, a sama potrafi odłożyć na nowy TV. Jak ona to robi? C⁎⁎j wie...

Zaloguj się aby komentować

28 lat i jakiś boomer ze mnie wychodzi, bo nie rozumiem jak można oglądać streamerów xD Jestem w stanie zrozumieć to, kiedy streamer robi coś ciekawego, ale np. siedzieć kilka godzin i oglądać jak ktoś ogląda youtube to dla mnie są odmęty szaleństwa xD #przemyslenia

hellgihad

@KarlLagerfeld Też tego nigdy nie rozumiałem a od niedawna się nawet całkiem wkręciłem Znaczy, leci mi jakiś stream na boku wieczorami jak sobie w coś tam pykam czy ogarniam na kompie - na zasadzie radia trochę, a jak się coś ciekawego dzieje to czasem sobie popatrzę.

Ogólnie tak jak ktoś tam napisał, to najlepsze w tej fazie jest to że transmisja jest live - możesz na żywo się pośmiać na czacie albo pogadać ze streamerem jak trafisz na jakiegoś mniejszego który Ci siądzie i nie ma 3k widzów. Może i rozrywka średnich lotów ale zawsze coś innego

kamel

@KarlLagerfeld No boomer, boomer. Ludzie różne rzeczy robią dla rozrywki, uprawiają sport, czytają, oglądają różne - mniej lub bardziej angażujące treści w internecie. Czego tu nie rozumieć?

TRPEnjoyer

Dla mnie w 90% na streamie za mało się dzieje. Wolę słuchać treści pseudo-podcastowych jak coś innego robię.

Zaloguj się aby komentować

Tak sobie mysle,ze moze to i lepiej ze DT woli bawic sie w celnika- przynajmniej silowo nie zmusza do zawarcia pokoju na Ukrainie za wszelka cene na korzysc Putina.

#polityka #przemyslenia

Zaloguj się aby komentować

Gorzka pigułka dla bambinistek xD


Pies nie zastąpi ci dziecka. W dzisiejszych czasach problem z macierzyństwem polega na tym, że kobietom wyprano mózgi. Kampania nienawiści skierowana w instytucję rodziny oraz matki, która skutecznie zniechęciła młode, nieodporne na propagandę, dziewczęce głowy.


Hulaj dusza, piekła nie ma. Najlepiej się niczym nie zobowiązywać. Niezobowiązujący seks, konsumpcjonizm, materializm i finalnie bambinizm. To jest wszystko tak nieludzkie i nietożsame z wartościami, które człowiek rozwijał sobie przez tysiące lat, niezależnie od cywilizacji czy religii, że szkoda gadać.


Oczywiście są przypadki, w których zrozumiałbym decyzję o braku potomstwa - traumatyczne dzieciństwo skutkujące problemami psychicznymi, choroby genetyczne, totalny brak perspektyw na życie i finansowa bieda. Zwłaszcza w tym ostatnim winę ponoszą nasze rządy, niezależnie czy prawe, lewe czy centrowe.


I szanuję niektóre kobiety za tak odpowiedzialne podejście. Nie mam dziecka, bo się nie nadaję na matkę lub zrobię mu krzywdę.


Ale psie mamy ze swoimi "psieckami", co jeżdżą z nimi w wózeczku lub upodobniają je na dzieci, jednocześnie hejtując kobiety, które są matkami, to dla mnie po prostu sprane łby xD


Jeszcze mam taką rozkminę. Z jakiej racji mamy dalej traktować kobiety przywilejowo, np zgadzać się na niższy wiek emerytalny (bo rodziły dzieci!!!!11oneone), skoro są bezdzietne i bardzo często nie mają żadnego wkładu w rozwój społeczeństwa? Popracuje krótko, zarabia mało to mało odprowadza, do wojska na ćwiczenia jej nie zmobilizujesz, w razie sytuacji zagrożenia trzeba ją chronić na równi z dziećmi, ale trzeba wokół niej skakać jak małpa, bo ma coś innego niż ty między nogami xD


#psiarze #bekazpodludzi #gownowpis #przemyslenia #heheszki #logikarozowychpaskow

f082ff22-a3af-4784-b2af-eef7b55c4315
Syster

@Lopez_

W szczególności, że według badań zarówno współczesne kobiety jak i mężczyźni CHCĄ mieć dzieci, w większości pytań pada dwójka. Osób których NIE CHCĄ mieć żadnego dziecka jest dosłownie kilka procent:

https://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2023/K_087_23.PDF

Z tych kilku procent osób które nie chcą mieć żadnego dziecka, kwestie "hedonistyczne" to jest mniej niż połowa.

Mocno w swojej konserwatywnej głownie hiperbolizujesz czemu kobiety nie chcą mieć dzieci.

DeGeneracja

@Lopez_ Wieje filozofią przegrywu z wykopu. Każdy ma prawo żyć jak chce i nikt skakać nie każe ze względu na to co ma między nogami xD

Zaloguj się aby komentować

W moim mieście otworzyli nową pizzerię. Sieciówka, nazwy nie podam. Miasto średniej wielkości. Dużych perspektyw tutaj nie ma. Jak zarabiasz, to albo własny biznes, albo handel B2B w regionie, albo jesteś inżynierem w tym przemysłowym mieście lub pracujesz zdalnie.


Ceny? 45-55 zł za pizzę włoską. Koszt wytworzenia jest śmiesznie niski. Taka pizza w piecu robi się krótko, zawiera ledwie kilka składników. Może i droższych niż najtańszy ser, ale przy średnicy 32 cm i włoskim stylu tworzenia placka, nie jest tego nawalone jak w przypadku amerykańskich "pizzo-zapiekanek".


Dlaczego w Polsce tak przepłacamy za jedzenie? Gdyby obliczyć marżę na pizzy, jest ona gigantyczna. Za 45-55 zł w tym mieście można zjeść polędwicę wieprzową z talarkami i miską sałatki ze świeżych warzyw lub 2 daniowy obiad. Tutaj koszt produktów, jak i samej pracy personelu i przyrządzenia jest nieporównywalnie wyższy. Pizza włoska w piecu robi się max kilka minut.


Przy najprostszej pizzy wystarczy ciasto, sos pomidorowy, ser i oregano. 3 minuty i gotowa. Mimo to kosztuje ona 44,99.


Polacy absolutnie nie są świadomymi konsumentami. Czy ich stać? Naturalnie ich nie stać w dużej ilości przypadków na taki wydatek. Ale chodzą, bo nie chcą pokazać, że nie mają. Chodzą, bo nie chcą być gorsi od tych na zachodzie. Chodzą, bo nie chcą sobie odmawiać jakiejkolwiek przyjemności w tym kraju, w którym tyle ich dobija.


Dla przykładu: Koszt takiej pizzy w Niemczech to jakieś 50-60 zł, do 70 zł. Przy zarobkach kilkukrotnie wyższych. Fajny przykład pizzerii z Hamburga (porównujemy to do miasta, będącego na jego tle pipidówą), gdzie identyczna Margherita kosztuje 51,60 zł. Czyli tylko o jakieś 6,60 zł drożej XD


Patologia.


#pieniadze #biznes #heheszki #januszebiznesu #gospodarka #ekonomia #gownowpis #gastronomia #przemyslenia #jedzenie

rith

ale chłop ma rację, że ceny gastro w PL pojebało. Also, mam na osiedlu 2 bardzo smaczne pizzerie i tutaj płacę 35-45 za pizzę. Także jeśli gdzieś jest 50+ to najzwyczajniej w świecie jest drogo ( ͠° ͟ʖ ͡°)

wielkaberta

@Lopez_

Czy wyjdzie taniej w chacie?

Na pewno, jeśli polecisz nieco hurtem. Bo robić jedną pizzę to jest potężna strata energii i aż szkoda. Już dwie zrobić jest lepiej.


>Przy najprostszej pizzy wystarczy ciasto, sos pomidorowy, ser i oregano. 3 minuty i gotowa.

Z c⁎⁎ja spadłeś jeśli nie z byka. Włoską pizzę? Nie pisz o robieniu pizzy jak się nie znasz.

Mrożonej pizzy nie zrobisz w 3 minuty.


Samemu zrobić na chacie, to jednak wydatek jest w postaci eksploatacji prądu / gazu + własny czas.


  • piekarnik z niczego się nie nagrzeje, tu już nagrzanie kamienia to wydatek w cebulionach za prąd. Lub też grill gazowy czy też takie "spirale" elektryczne pod kamień

  • czas na przygotowanie: Zarobić ciasto z 1kg mąki i dzielić to na 5 porcji, potem zapakować w naoliwione pudełka do lodówki na minimum 48 godzin do 2 tygodni to między 30 min - 1 godzine

  • część imprezy spędzasz na przygotowania i żonglowaniu między upieczonym plackiem,a przygotowywaniem kolejnej

BetonowyTomasz

@Lopez_ niech ktoś powie dla chłopa co to ZUS i ile kosztuje gaz do pieca xd

Zaloguj się aby komentować

oho użytkownika @ElektroKocur zabolało, że dostał merytoryczną odpowiedź co do swoich bzdur, to zamiast podjąć rękawicę stchórzył i zablokował mi możliwość odpowiedzi

https://www.hejto.pl/wpis/bardzo-bardzo-stare-sony


moja odpowiedz:

misiu, pisałem spore artykuły lata temu, w głębokich czasach pierwszych blackberry, windowsa mobile (od czasów CE i 2003), a na łamach pclaba pisałem o podkręcaniu procesorów w urządzeniach opartych o intelowe strongarmy. po prostu pleciesz bzdury i ktoś ci je wytknął. co z tym zrobisz to twoje. a oglądać tego nie będę - i nie zamierzam - po prostu rzucił mi się w oczy merytoryczny błąd już w miniaturce.


natomiast świecisz ignorancją niczym wybuchająca supernowa twierdząc, że apple nie wprowadziło rewolucji. jako hejter apple, ale z innych powodów (ideologicznych), jestem w stanie przyznać im tutaj absolutne zwycięstwo. idealnie wyczuli moment słabości ówczesnego monopolisty - microsoftu, który straszliwie brnął w kafelkowy koszmar odrzucając potężną bazę aplikacji i użytkowników ekosystemu ce/mobile. android był dopiero w fazie testów a blackberry umierało powoli, bo brnęli w złą stronę. apple wprowadziło coś, co zmieniło świat kompletnie. nie samym iphonem, a całym ekosystemem mobilności.


ale widzę, że jedyne co potrafisz to argumenty ad personam i stać cię tylko na ekspresję braku szacunku. bo taka prawda - jaja sobie robisz głosząc bzdury w internecie


#przemyslenia #technologia

bojowonastawionaowca

@rhqq proszę o dodanie tagów

SuperSzturmowiec

ciesz się że naYT nie zablokował bo byś nawet o tym nie wiedział xD

Thereforee

@rhqq SŁUCHAJCIE ZABLOKOWAŁ MNIE UŻYTKOWNIK THC #pdk


Żenada. Ten post raczej udowodnił, że szukasz tylko zwady a nie dyskusji. Szczególnie wysrawszy taki post. ( ͠° ͟ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Tak sobie czytam wykop co jakis czas i mam wrazenie (choc moze mi sie wydaje?), ze wszystkie osoby piszace o sobie per "chuop" albo "huop" musza byc troche niedorozwiniete.


#przemyslenia #pytaniedoeksperta

Osiemgwiazdek

@SzalonyBombardier to wszystko jest pochodną tagu przegryw. Wiec masz racje

s1cobra

Nie gadajmy tu o wykopie, jakoś niedobrze mi się robi jak pomyślę o treściach tam

FriendGatherArena

@SzalonyBombardier 1. wszystko na wykopie jest "trochę" niedorozwinięte

2. Pisze się "chop", e.g. niy fandzol chopie i pitej sam stela

Zaloguj się aby komentować

Oglądam "Dojrzewanie" odcinek 3. i podoba mi się ta psycholożka, choć na sesji by mnie pewnie denerwowała xd Pytanie o to, co młody czuł i to, że interesuje ją pryzmat, przez który on patrzy na siebie, a nie tylko rzeczywistość. Fajny materiał do samo-analizy, jeśli ktoś takowej potrzebuje, czy nawet do zwykłej refleksji, co każdemu by się przydało.


Poza tym polecam odnajdować w sobie różne rzeczy. Np. odkąd wiem, czym jest teoria więzi, wiem skąd moje zachowanie w relacjach. Dzięki temu widzę schemat, mogę go zauważyć, gdy wystąpi i choćby zignorować. Gdybym wiedział, czy jest teoria więzi w 2018 r. moje życie mogłoby wyglądać zupełnie inaczej.


No i fakt, że psycholożka i młody przez 50 minut jechali tę scenę bez cięć, ja pierdykam. Szacunek.


#seriale #przemyslenia #psychologia

Zaloguj się aby komentować

Furto

Moja jest wybitnie zimnolubna, ale wyjątkowo późno zrzuca futro, rok temu szczyt przypadł jakoś na lipiec.

Zaloguj się aby komentować

Wczoraj czytałem, że kanadyjski bojkot amerykańskich produktów okazał się masowy i niezwykle bolesny. Sporo amerykańskich firm musiało zrezygnować z planów ekspansji. Kanadyjczykom nie ma co się dziwić, bo oni faktycznie czują się zagrożeni ze strony USA.


Ja ze swojej strony również zamierzam bojkotować amerykańskie produkty tam gdzie się da i może nie będzie to dużo, ale wierzę, że takich osób jak ja będzie więcej.


W tym roku będę wymieniał telefony w firmie, więc standardowo zamiast iPhonów kupie coś z androidem. Może jakieś flagowce od Samsunga. Samochodu co prawda nie wymieniam, ale amerykańskie marki spadną z mojej listy potencjalnych aut w przyszłych latach. Produkty spożywcze i tak zawsze starałem się wybierać polskie albo europejskie, więc tutaj wiele nie zdziałam. Z usług nie zrezygnuje, bo nie ma sensownych alternatyw może poza serwisami streamingowymi, bo tutaj korzystam już tylko ze skyshowtime.


Was także zachęcam, żebyście zdecydowali portfelami i pokazali administracji Trumpa, że nagła zmiana sojuszy przyniesie jej tylko szkody.


#trump #usa #przemyslenia

GazelkaFarelka

@Gamtaro2 szybciej kupię coś od chińczyka, też od wroga ale przynajmniej tanio XD

Budo

@Gamtaro2 mieć takiego za⁎⁎⁎⁎⁎tego sąsiada jak Kanada i tak koncertowo sp⁎⁎⁎⁎zyć z nim relacje, to jest niebywałe xD

ArkadioMorales

Zrób Polskę Wielką Ponownie. Trampek, Putin 2 bratanki, szantaże, groźby wych#&@nki. Ostatnio ciekawą statystykę znalazłem, że za Trumpa ginie znacznie więcej ich żołnierzy niż za bidenA. Może i ledwo kontaktował, ale loda zjadł, ostrą pickę ze swoimi żołnierzami, a pomarańczowy? Oblężona twierdza i odklejenie totalne, jeszcze ta durna reklama amerykańskieho poloneza w białym domu, żenada.

Zaloguj się aby komentować

Pisze sobie z koleżanką od jakiegoś czasu, którą poznałem X czasu temu. Pewnego razu z góry zaznaczyła, że my to tylko kumple. Wtedy znaliśmy się słabo i byliśmy tak raz na kolacji i trochę gadaliśmy. To jest rodzina mojego przyjaciela. No, ale potem wyszliśmy ze 3 razy, nagle kontakt codziennie, z jej inicjatywy rozmowy, a teraz z jej inicjatywy są propozycje jakichś spotkań (ale zawsze czuję, że czeka jak ja zapodam termin, ona tylko mówi, że chce iść i patrzy co napiszę), pojawiły się jakieś komplementy, tu tamto między wierszami jakieś odnoszenie się bezosobowo do jakichś sytuacji "co powinien zrobić chłop".


W normalnych okolicznościach to bym przycisnął temat i zobaczył co dalej, jak taki małolat co sobie spróbuje poderwać i jak się nie uda to c⁎⁎j, ale autentycznie po prostu się boję. Ciut ponad rok temu zakończył mi się długoletni związek, potem miałem vibe na randki i raz się wkręciłem w jedną laskę i srogo przejechałem, po tym jak na finiszu mnie zghostowała, kilka dni wcześniej zachowując się wręcz jak zakochana. To potem wszystkie inne próby to takie jak jazda na hamulcu, często się wycofywałem w jakimś momencie lub nie chciałem pociągnąć fabuły.


A teraz to nawet szczerze nie wiem, czy oczekiwania się zmieniły, czy to jakieś zalążki przyjacielskiej relacji. Bo na ten moment przyjaciółki to mam dwie, w tym jedna to rodzina mojej rodziny, a druga to kumpela z byłej roboty (o niej niżej).


No tak po prostu. Czuję się, jakbym miał mało czasu w życiu, jedną szansę na coś trwałego (28 lvl) i bał się podjąć ryzyka. Boje się też zranienia, niezrozumienia. Najchętniej bym doszedł do jakiegoś momentu i się wycofał. Nie wiem, coś sobie udowodnić? Sprawdzć? Krytykowałem jedną moją dobrą kumpelę, że robi tak samo z różnymi chłopami i jej to wytykałem, a mam to samo. Podłoże identyczne - długoletni związek i jakieś traumy.


Mam ochotę spojrzeć sobie w lustro i zadać pytanie "po co sobie to robisz chłopie i co chcesz sobie udowodnić". Bo problemów z kobietami nie mam, a wręcz odwrotnie, jak złapię kontakt, to wychodzi. Tyle, że to trochę tak, jak w meczu piłkarskim. 15 minut szarży i zdobywasz prowadzenie, ale potem jak masz to utrzymać i przejść do defensywy, to najchętniej byś zszedł z boiska i zamknął się w szatni i popłakał jak ostatnia p⁎⁎da. No ale w sumie czemu? Przecież wygrywałeś i szło dobrze, a na porażkę nic nie wskazywało. A oddajesz walkowera.


Mam takie wrażenie, że czułbym presję. Jakiś stres i tak dalej. W sumie nie wiem dlaczego...Mam pracę, poukładane w głowie, fajne perspektywy i plany na siebie, do wyremontowania własne mieszkanie, auto, grupę przyjaciół od kilkunastu lat na dobre i na złe (wychodzimy co weekend ekipą od małolata). I po co ja sobie to robię? Dlaczego nie czuję się pewnie?


W sumie to nie wiem, powyłażę se z nią i dam się temu potoczyć samodzielnie. Niby mi się podoba, ale mam pełno obaw. Czasem mam taką huśtawkę, że jak mam "poczucie" w rozmowie, że jesteśmy tylko ziomki, to jest mix. Albo odetchnięcie z ulgą, albo takie "szkoda". A jak czuję, że jednak coś na rzeczy, to albo endorfiny, albo "o k⁎⁎wa co teraz".


#zwiazki #randkujzhejto #gownowpis #psychologia #przemyslenia

dradrian_zwierachs

głodny chodzisz i możesz sobie wkręcać coś więcej (naturka wzywa). jak powiedziała, że friend zone, to powinieneś czekać tak długo, aż sama na Ciebie wskoczy (nigdy nie jest to wykluczone; patrz przyp. 1). można też liczyć na to, że ma koleżanki.

FriendGatherArena

Mam pracę, poukładane w głowie

@Lopez_ xD chyba ci się literówka wkradła

peposlav

@Lopez_ powiedz jej że głosujesz na memcena lub na natura i problem sam się rozwiąże XD

Zaloguj się aby komentować

Nic tu odkrywczego nie napiszę, ale stwierdziłem, że wrzucę swoje przemyślenia i może ktoś będzie miał coś ciekawego do dodania w dyskusji


Szukając na YouTube ćwiczeń na naciągniętą pachwinę, trafiłem na jakiegoś fizjo i tak zacząłem sobie myśleć, że przed erą YouTube, albo nawet telewizji, taki fizjoterapeuta mógł dawać porady i krzewić np. sportowy tryb życia wśród lokalnej społeczności. Każda lokalna społeczność teoretycznie mogła mieć takiego swojego fizjoterapeutę. Teraz, któryś wyróżniający się fizjo, albo co gorsza ten najbardziej charyzmatyczny i medialny, może przekazywać swoją wiedzę poprzez YouTube. Ludzie spoza jego lokalnej społeczności zaczynają czerpać wiedzę z jego filmów, a co za tym idzie, nie potrzebują już usług fizjoterapeuty ze swojej lokalnej społeczności. W ten sposób jeden fizjoterapeuta bogaci się wykładniczo, zaś cała rzesza innych fizjoterapeutów traci źródło dochodu.


Wiadomo, że taki fizjo to trochę z d⁎⁎y przykład, bo pewnie core ich działalności to jednak terapia manualna, a przed erą telewizji, to pewnie by kogoś wyśmiali, jakby powiedział, że będzie ich macał i kazał się gibać na boki, ale wiadomo o co chodzi.


Taki efekt "winner-takes-all" jest wzmacniany przez globalizację i cyfryzację, a ostatnio rozwój AI. Kiedyś każda społeczność potrzebowała lokalnych ekspertów, bo dostęp do wiedzy i usług był ograniczony geograficznie. Teraz jedna osoba (lub firma) może dotrzeć do milionów ludzi, eliminując tym samym potrzebę zatrudniania lokalnych specjalistów w takiej liczbie, jak wcześniej. To zjawisko widać praktycznie wszędzie:


  • edukacja - Krystian Karczyński może uczyć miliony online, a lokalni korepetytorzy tracą znaczenie (chociaż w tym wypadku czapki z głów dla pana Krystiana)

  • medycyna - lekarze online mogą diagnozować i konsultować pacjentów globalnie, zmniejszając rolę lokalnych przychodni (sam ostatnio miałem poradę online w ramach ubezpieczenia, którą prowadził jakiś hindus - co prawda nie byłem zbyt zadowolony)

  • programowanie - topowi specjaliści mogą sprzedawać kursy na Udemy, a juniorzy mają trudniej z wejściem na rynek, już o AI nie wspominając


Jestem praktycznie pewny, że to po prostu doprowadzi do powstawania uprzywilejowanej kasty ekspertów i biznesmenów. To się właściwie już dzieje albo stało. Najwięksi YouTuberzy mają już taką skalę i budżety, że nowym twórcom trudno się przebić. Giganci technologiczni wykupują konkurencję, zanim ta zdąży im zagrozić. W świecie finansów ludzie z kapitałem inwestują i pomnażają majątek szybciej niż przeciętny pracownik może nadgonić zarobkami.


Kiedyś kowal mógł robić to samo przez 40 lat. Dziś programista musi uczyć się co 5 lat nowego frameworka, a tradycyjne zawody (np. kasjerzy, nauczyciele, dziennikarze) są wypierane przez AI lub globalną konkurencję.


Czy da się temu przeciwdziałać albo czy w ogóle powinno się? C⁎⁎j wi, wydaje mi się to całkiem ponurą wizją i o ile jeszcze ludzie w wieku 20-50 lat powinni dociągnąć do emerytury albo śmierci w całkiem godny sposób, to już trochę czarno to widzę, jeśli chodzi o nasze dzieci, albo dzieci naszych dzieci.

#ekonomia #przemyslenia

Gepard_z_Libii

Trudne kurde, takie rozkminy przed snem, się rozpisałeś, chcesz pisarzem zostać, jak Skłodowska?

Zaloguj się aby komentować

Dziś napisała do mnie dziennikarka z lokalnego radia, że chciałaby przeprowadzić ze mną krótki wywiad związany z jedną moją pracą. Niby "fejm", ale. Taką propozycję dostaję już 2 raz i oczywiście odmawiam. Jestem takim piwniczakiem, że nie potrafię sensownie ustnie sklecić nawet jednego pełnego zdania. Nie potrzebuję publicznego ośmieszania się. Nie przyznam się oczywiście, że zaproponowano mi coś takiego np. memu ojcu, bo wg niego wywiad w radiu (a jeszcze lepiej - w TV) to by była niesamowita niesamowitość i tylko dajcie mikrofon i czas antenowy.

No więc - nie potrafię sklecić sensownego zdania ustnie. A pracuję jako wykładowca akademicki. Gdybym miała komuś, kto musiałby spróbować ze mną o czymś porozmawiać powiedzieć gdzie pracuję, nie uwierzyłby mi na 100%. Sekret tego, że jeszcze mnie nie wy...no ze stanowiska tkwi w tym, że zawsze wszystko, co mam powiedzieć studentom mam co do słowa zapisane. Nie czytam tego, bo nie dałoby się przecież tego słuchać, ale przed wykładem powtarzam to sobie, żeby jak najwięcej zapamiętać i tylko potem zerkać, czy na pewno dobrze mówię. I tak sobie popycham miesiącami tą taczkę spie...lenia.

#gownowpis #przemyslenia

GazelkaFarelka

@rain I dlatego chłopy mają przewagę, bo przeciętny chłop nawet jak się nie zna to pójdzie i będzie pi⁎⁎⁎⁎lił kocopoły (co widać szczególnie w przypadku polityków), a przeciętna baba nawet jako specjalista w jakimś temacie będzie rozkminiać że w sumie to nie wie czy na pewno ma coś ciekawego do powiedzenia i pewnie wszyscy będą myśleć że jest żenująca.

Opornik

Biedna. Ale przyznam że trochę śmiechłem bo jednak trochę zabawne.


Jak randkowałem (gdzieś w późnym średniowieczu, przełom XV i XVI wieku), to mi się czasami takie milczki trafiały. Wkurzało mnie to bo czułem że robię robotę za dwoje, nie fair. Może powinienem był być bardziej wyrozumiały.


Z drugiej strony, jak się kobicie buzia nie zamyka też źle.

Lubiepatrzec

@rain Czyli taki klasyczny spierdoks, co? Mam podobnie ☺️

Zaloguj się aby komentować

Jedną z rzeczy ktorą bym zmienił w mentalnosci Polaków jest poczucie krotkoterminowosci.

Jak pracowalem za granicą jako spawacz to mialem niemaly szok kulturowy gdzie zakład miał swoich wychowanków praktycznie od szkoły. Dla większości chłopaków z ktorymi wspolpracowalem byla to ich pierwsza praca.


Majster tez tam pracował od szkoły, po kilkunastu latach awansował na swoje stanowisko. Swoją drogą człowiek orkiestra, wiedzial doslownie wszystko o tej robocie. No i był wyznaczony na glownego kierownika jesli owczesny przejdzie na emeryture.


U nas jest w połowie dziki zachód. Przychodzi młody na próbki, zepsuje, ale widać ze sie starał. Wypad. Wszystko musi być tu i teraz. Kupić raz dobre narzedzia, zeby sie latwiej pracowało? To za drogie. Przykladow mozna mnozyc.


Kiedys slyszalem teorie, ze to przez poczucie tymczasowosci panstwa Polskiego. Przez ostatnie 200 lat bylismy niepodlegli zaledwie 50. Widocznie nie zostało to bez echa w naszej swiadomosci.


#rozkminy #przemyslenia

Opornik

@Capo_di_Sicilia

>wychowanków praktycznie od szkoły

Niech zgadnę, w rzeszy?

Fly_agaric

Tak było za komuny. Szybko przeminęło, bo sprawdza się tylko w małych ośrodkach. W dużych, gdzie przemiał ludzki jest większy, to już nie. No i system gospodarczy zapewniał za komuny dużą stabilność pracy. Dzisiaj nie ma żadnego problemu, żeby jakieś produkcyjne bydle zbankrutowało. Popatrz na kopalnie, które sobie same kształciły personel. W mieście, z którego pochodzę, zostały dwie z pięciu.

Bystrygrzes

@Capo_di_Sicilia historia i czas rozwoju tych firm na to wplywa. Zachodnie firmy mialy czas zarobic pieniadze i budowac kapital. Wczesniej tez niz w polsce trafili na problem braku pracownikow.


W polsce miales komune, biede i bezrobocie 30% a teraz 2%. Janusze musza do tego dojrzec.

Zaloguj się aby komentować

W ramach tego, ze teraz jest głośno(i słusznie) o serialu "Dojrzewanie" chciałabym napisać cos od siebie. Nie chce sie skupić na tym jak genialnie ten serial został zrealizowany, jak perfekcyjnie zostały pokazane emocje i jak bardzo ważne tematy porusza. Chciałabym jednak powiedzieć o dwóch dialogach, które dotyczą także i mnie i moich osobistych doświadczeń.


Pierwszy z nich to dialog miedzy Psycholog, a oskarżonym o morderstwo koleżanki 13 letnim chłopakiem(Jamie). Jednym z celów jakie miała pani psycholog było poznanie nastawiania Jamiego do swoich koleżanek:


"-podobasz się dziewczynom?

-Nie

-Dlaczego uważasz, ze nie?

-Bo wiadomo...

-Bo?

-Bo jestem brzydki.

-Jak się z tym czujesz?

-Nie powinna Pani zaprzeczyć?

-Dlaczego?

-Bo tak ludzie robią"


Ten dialog był dla mnie o tyle znaczący, że bardzo przypomina mi te schematy myślenia, które są powielane na Wykop na tagu przegryw. Z jednej strony jest to schemat gdzie człowiek sam siebie poniża, ale oczekuje pocieszenia od rozmówcy, zaprzeczenia tych myśli, ale jest to pułapka, bo każde pocieszenie powoduje jeszcze większe utwierdzenie sie w tym, że myśli się o sobie w "słuszny" sposób. Łatwo w nią wpaść, bo właśnie na taką patologiczną samokrytykę nigdy nie ma dobrej odpowiedzi, wtedy wpada sie w pętle kompleksów i nieudolnych prób znalezienia lekarstwa na nie(w przypadku Jamiego, było to wyzywanie kobiet pod ich zdjęciami na instagramie).


Jest to dla mnie poruszające bo sama w takie pułapki wpadałam i pewnie nie raz jeszcze będę wpadać z różnych przyczyn, choć chyba poznanie takiej przyczyny jest w tym przypadku najważniejsze, żeby z tej pułapki sie wydostać. Nikomu nie życzę takiego stanu jest on dla mnie czymś co mnie niezmiernie martwi i boli jak widzę coś takiego u innych osob, wiec dlatego tez unikam od dawna czytania wpisów z tagu przegryw bo jest to sytuacja ludzi, na której nie ma dobrej odpowiedzi i pozostaje tylko bezsilność.


____


Drugi dialog, to raczej monolog, ojca Jamiego z czwartego odcinka. Wyrzucał on z siebie, jak chciał, żeby jego syn był męski i twardy, radził sobie w sporcie i jak on nie radził sobie z tym kiedy ojcowe innych chłopców śmiali sie z jego syna kiedy ten był nieporadny w gre w piłkę czy szybko się zniechęcił do sportów walki(najprawomocniej nikt się nie śmiał, to była jego iluzja). Opowiadał to z widocznym żalem do siebie i poczuciem winy, za wymuszanie na swoim synu czegoś co uważał za słuszne.


O ile wiem, że czasy się zmieniają i teraz juz coraz mniej kładzie się nacisk na to żeby każdy spełniał swoje role pod określone dyktando i wzór, tak jednak ja jeszcze jestem z tego pokolenia, gdzie w szkole wymagano od dziewczynek zachowywania sie jak dziewczynki, a od chłopców żeby byli tacy jak to na chłopaków przystało. Jest to jeden z bardziej krzywdzących schematów, w które ja tez wpadłam i jest mi przeogromnie wstyd za to, że kiedyś(i pewnie aktualnie mimowolnie) zdarza mi sie kogoś ocenić, bo nie spełnia wymagań męskiego faceta, czy kobiecej kobiety. Choć też jest mi wstyd za ludzi, który w moim otoczeniu oceniają kogoś na podstawie "braków", które brakami nie są tylko bezmyślnym stereotypem.


Oczywiście takie "wymagania" sa absurdalne, jak choćby to, ze facet nie ma prawda płakać, musi umiec sam wszystko naprawić czy więcej zarabiać, albo do kobiet, ze jak przeklina czy pali papierosy to juz jest niekobieca i takiej to nie wypada. Tak u mnie w domu po wypowiedzeniu "k⁎⁎wa" z moich ust, były komentarze ojca w stylu "nie przeklinaj, jesteś dziewczyną, a to nie wypada". Sa to jakieś dziwne i bezcelowe przyzwyczajenia, które w moim pokoleniu (30lat) są jeszcze często spotykane, mam tylko nadzieje, ze młodsze pokolenia nie będą miały nakładane na siebie takiej presji i nie będą wpychane w poczucie winy jeżeli pewnych oczekiwań spełniać nie będą.


#przemyslenia #seriale #zalesie

3919fca1-d461-4d40-be7f-df49a219ea90
cyberpunkowy_neuromantyk

@Cori01


Tag „przegryw” to niestety bagno, które potrafi mocno wciągnąć i potem nie chce wypuścić. Jak kiedyś przeglądałem, z mniejszej lub większej ciekawości, a przez pewien czas nawet lekkiego utożsamiania się, to dość szybko zauważyłem, że to bardzo toksyczne środowisko. Licytowanie się, kto ma gorzej, obwinianie wszystkich o swoje porażki czy próby ściągania w dół, jeśli komuś się udało naprawić coś w swoim życiu.


Najgorsze jest ich podejście do kobiet, a przede wszystkim wrzucanie wszystkich do jednego wora, co jest krzywdzące dla tych fajnych niewiast. No i to wzajemne nakręcanie się.

hejno

@Cori01 moim zdaniem źle interpretujesz. Oni nie chcą żeby ktoś zaprzeczył tylko ich to wkurza i właśnie takiej odpowiedzi się spodziewali. To coś w stylu "wszystko będzie dobrze" kiedy jesteś w emocjach i wiesz że będzie chujowo tylko jeszcze się z tym nie pogodziłeś, a ktoś właśnie Ci zaprzecza swoim "wszystko będzie dobrze"

posamenkulen

@Cori01 Tag „przegryw” na WYKOP.PL to miejsce, gdzie osoby czujące się odrzucone i nisko oceniane przez same siebie szukają ujścia dla swoich frustracji. Często mają one trudne doświadczenia z relacjami – zarówno w rodzinie, jak i poza nią – co sprawia, że łatwo wpadają w pułapkę negatywnego myślenia. W praktyce oznacza to, że każda próba wsparcia czy pocieszenia może zostać źle odebrana i utwierdzić ich w przekonaniu, że są gorsi, niż są w rzeczywistości.

Z psychologicznego punktu widzenia takie zachowania to forma obrony przed bólem i uczuciem odrzucenia. Dla wielu z nich forum to miejsce do wyładowania emocji, ale też przestrzeń, gdzie negatywne przekonania o sobie są potwierdzane przez innych. W efekcie, zamiast znaleźć pomoc, pogłębia się ich izolacja i utrwala niska samoocena.

Rozpoznanie tych mechanizmów jest ważne, bo choć frustracja i bunt są zrozumiałe, warto szukać zdrowszych sposobów radzenia sobie z emocjami – na przykład przez wsparcie psychologiczne lub rozmowę z osobami, które potrafią obiektywnie spojrzeć na sytuację.

Zaloguj się aby komentować