#europa

1
857
MostlyRenegade

@Deykun turecki Kamil to akurat imię męskie. Żeńska wersja to Kamile.


A kiedyś w poprzedniej robocie miałem taką historię - mieliśmy nawiązać jakąś współpracę z turecką firmą. Kontaktem była osoba o imieniu Tugce. Kierownik (cymbał i ignorant, ale to nie najistotniejsze w tej historii) dał mi polecenie "weź napisz do Turka...". Tak zrobiłem, ale zanim to nastąpiło, tknęło mnie przeczucie. Jak się zapewne domyślacie, Tugce to popularne imię żeńskie, a nasz Turek okazał się Turczynką z niezłymi "przedsięwzięciami" ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Helio09.

Zdrobnienie Jarek w Turcji.


Lepiej tak nie wołać na Jarosława jak się tam jest.

AndzelaBomba

Ciekawe, że w Niemczech i we Francji teżzagraniczne imiona uważa się za wieśniackie. Widać karyństwo to stan umysłu niezależnie od pochodzenia.


Plus, czy stereotyp Karen nie jest amerykański, a nie brytyjski?

Zaloguj się aby komentować

Dwie mapy cieplne przedstawiające udział dochodów najbogatszego 1% w Europie, z wykorzystaniem intensywności kolorów do pokazania poziomu nierówności w poszczególnych krajach i latach. Czysty, spójny układ umożliwia łatwe porównania, choć gęsta siatka i mała czcionka mogą ograniczać czytelność. Skala kolorów skutecznie oddaje zróżnicowanie.

https://bsky.app/profile/nrennie.bsky.social/post/3lnrxhebajo2j https://github.com/nrennie/30DayChartChallenge


#europa #polska #ekonomia

a2b99571-b5d7-4a1c-bf9a-ff57c177727b
7a35cec8-c56b-4477-941a-848c877b4a00

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Alembik

Good. Bałem się, że ludzie się będą bardziej łudzić.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Tekst z The Economista, a nie moja opinia — podrzucam pod dyskusję:


Rzecz w tym, że Europa to prawdziwa kraina wolności


"Rzecz w tym, że Europa, jak mówią, jest przeregulowana. Góry biurokracji i karnych podatków oznaczają, że we Francji czy Niemczech nie ma bilionowych przedsiębiorstw, które mogłyby dorównać Amazonowi, Google czy Tesli. Ale to nie wszystko, czego Europie brakuje. Na kontynencie nie ma również broligarchów, którzy siedzą na czele takich gigantów, a którzy niekiedy ściślej wiążą się z władzą, niż z rzeczywistością. Nie ma więc europejskich Rasputinów pompujących niezliczone miliony w kampanie polityczne, zajmujących honorowe miejsce na inauguracjach przywódców lub zarządzających własnymi nowo powstałymi departamentami rządowymi. Niestety, w Europie jest mało jednorożców i za mało innowacji. Jednak zarazem nie ma absolutnie żadnych dyrektorów technologicznych, którzy chwaliliby się w mediach społecznościowych, że spędzają weekendy na wrzucaniu kawałków państwa „do rozdrabniacza drewna”.


Rzecz w tym, że Europa jest niezdecydowana, zbyt powolna w działaniu. Każdy kryzys wymaga wielu szczytów przywódców państw członkowskich Unii Europejskiej, często kłócących się do późnej nocy. Nudne procesy rządzenia przez konsensus mogą spowolnić UE do czołgania się: targowanie się, aby uzgodnić najnowszy siedmioletni budżet bloku w 2020 r., zajęło cztery dni i cztery noce. Z drugiej strony, europejski aparat państwowy nie zamyka się arbitralnie co kilka lat, gdy polityczne porozumienie w sprawie finansowania okazuje się niemożliwe do wynegocjowania, pozostawiając miliony pracowników sektora publicznego na urlopie i bez dostępu do podstawowych usług przez dni lub tygodnie. Zasada konsensusu oznacza również, że kapryśne tweety polityczne jednego źle zorientowanego polityka — 125% taryf na Chiny, halo? — nie powodują, że światowe rynki akcji wpadają w korkociąg. Najwyżsi rangą przedstawiciele UE nie są wybierani i czasami nie ponoszą odpowiedzialności. Mimo to nie odważyliby się zostać sfotografowani podczas gry w golfa po tym, jak wyczyścili oszczędności milionów swoich rodaków.


Rzecz w tym, że Europa pasożytuje na wydatkach zbrojeniowych, nie wydając wystarczająco dużo na swoje siły zbrojne, aby samodzielnie odeprzeć zagrożenia. Będzie tak przez długi czas, nawet gdy budżety obronne zostaną podniesione w większości kontynentu. Ale Europa pokazuje również inne znaczenie tego, co oznacza „obrona”. Po pierwsze, nikt w Europie — przynajmniej poza Rosją — nie sugeruje nawet pobieżnie, że dokona inwazji na inne kraje. Nie ma brukselskiego dowcipu o przekształcaniu niechętnego sąsiada w „nasze 28. państwo” (wręcz przeciwnie, wielu sąsiadów UE desperacko pragnie dołączyć do klubu). Europejscy wiceprezydenci również nie latają bez zaproszenia do miejsc, które chcą zaanektować, pod pretekstem, że ich małżonek chce obejrzeć wyścigi saneczkowe. Europa może i oszczędzała na gromadzeniu informacji wywiadowczych, ale jej poszczególni przywódcy znają tożsamość agresora, który zainicjował walki na Ukrainie (podpowiedź: to nie jest Ukraina). Wielu przewidziało również pułapki związane z inwazją na Irak jakiś czas temu.


Rzecz w tym, że w Europie nie ma absolutnego przywiązania do wolności słowa. Wystarczy zobaczyć, jak sędziowie w Rumunii i Francji wykolejali kariery skrajnie prawicowych polityków, którzy przekonali samych siebie (z niewielkimi dowodami), że to ideologia, a nie łamanie prawa, wpędziło ich w kłopoty. Jednak dla wielu Europejczyków myśl, że wolność słowa jest zagrożona, wydaje się dziwna. Europejczycy mogą mówić niemal wszystko, co chcą, zarówno w teorii, jak i w praktyce. Europejskie uniwersytety nigdy nie stały się wylęgarniami polityków zajmujących się zwalczaniem takich czy innych kulturowych wojowników. Możesz wyrażać kontrowersyjne poglądy na dowolnym europejskim kampusie (przynajmniej poza Węgrami) bez obawy utraty kadencji lub stypendium. Nie ma ośrodków zatrzymań dla zagranicznych studentów, którzy mają niewłaściwe poglądy na temat Strefy Gazy; redakcje informacyjne nie są pozywane za przeprowadzanie wywiadów z politykami opozycji. Kancelarie prawne nie są zmuszone do płaszczenia się przed prezydentami w ramach pokuty za pracę dla ich politycznych wrogów.


Rzecz w tym, że Europa stoi w obliczu kryzysu demograficznego. Powstrzymuje gwałtowny spadek populacji jedynie poprzez wspieranie siły roboczej imigrantami, z których część słabo się zintegrowała. Taka imigracja pokazuje atrakcyjność europejskiego stylu życia; dla tych, którzy przybywają w poszukiwaniu schronienia przed wojną, pokazuje hojność Europejczyków (czasem błędną). I chociaż Europejczycy okazjonalnie udają, że rozprawiają się z nielegalnymi migrantami, zazwyczaj polegają na tych legalnych, wykonujących najprostsze prace.


Rzecz w tym, że europejska gospodarka jest stale w stagnacji, będąc ostrzeżeniem dla świata. I nic dziwnego. Europejczycy cieszą się miesiącem wolnego, przechodzą na emeryturę w kwiecie wieku i spędzają więcej czasu na jedzeniu i socjalizowaniu się z rodziną niż mieszkańcy jakiegokolwiek innego regionu. Co dziwne, badania pokazują, że ludzie w krajach zarówno bogatych, jak i biednych cenią sobie taki czas wolny; Europejczykom jakoś udało się wymusić na pracodawcach, aby dawali im go więcej. Nawet gdy obniżali PKB, marnując czas na zabawę z dziećmi, mieszkańcom Europy udało się również utrzymać nierówności na stosunkowo niskim poziomie, podczas gdy w innych miejscach w ciągu ostatnich 20 lat gwałtownie wzrosły. Nikt w Europie nie spędził ostatniego tygodnia, patrząc na swój portfel akcji, zastanawiając się, czy nadal będzie go stać na wysłanie dzieci na studia. Europejczycy nie mają pojęcia, czym jest „bankructwo medyczne”. A, i żaden przywódca UE nigdy nie wprowadził własnej kryptowaluty.


Rzecz w tym, że Europa jest naiwna: to jedyny globalny blok handlowy przywiązany do norm moralnych. Nalega na przestrzeganie edyktów Światowej Organizacji Handlu czy robi swoją część roboty, aby ograniczyć emisję dwutlenku węgla. To nie jest miejsce, które domaga się, aby sojusznicy przychodzili do niej na klęczkach i błagali o „przysługi” w sprawie taryf.


Rzecz w tym, że Europa jest jak muzeum na świeżym powietrzu, wczorajszy kontynent. Czy jej model jest w ogóle zrównoważony? Dobre pytanie — takie, które zakłada, że europejski model jest wart obrony. To miejsce obdarzone miastami, po których można chodzić pieszo, długą oczekiwaną długością życia i zaszczepionymi dziećmi, których nie trzeba szkolić, aby unikały szkolnych strzelców. Królestwo Karola Wielkiego jest miejscem wielu wad, wiele z nich trwa. Ale na swój własny, mozolny sposób Europejczycy stworzyli miejsce, w którym zagwarantowano im prawa do tego, czego pragną inni: życia, wolności i dążenia do szczęścia."


Źródełko: https://www.economist.com/europe/2025/04/10/the-thing-about-europe-its-the-actual-land-of-the-free-now


#polityka #europa #usa #dyskusja

#owcacontent <- do blokowania moich wpisów

Heyto

Czy to nie lepiej dla nas, że ścierają się różne interesy i wychodzi z tego konsensus? Na pewno europa jest przeregulowana, ale lepiej jest jak jest oligarcha typu trump, musk, bezos i swoimi kaprysami rządzą światem?

kodyak

Niby tak ale jednak zapomina się tutaj o wielu rzeczach nawet takich mega prostych że UE to nie jeden kraj

kitty95

Jak masz hajs to wszędzie dobrze. Jak nie masz hajsu, to wszędzie niedobrze. Pozostaje ustalić, gdzie najlepiej się żyje "przeciętniakom".


Trzeba też zwrócić uwagę na fakt, że poza czarną Afryką i Bliskim Wschodem, to tłumy do Europy nie walą. A te co walą, to głównie ze względu na zasiłki, a nie jakieś wolności słowa, czy inne.


Jest też w miarę stała emigracja Europejczyków w świat, np. ostatnio takie dość popularne kierunki to Paragwaj i Tajlandia.


Ergo tekst mocno naciągany.

Zaloguj się aby komentować

SquashFS

Wojna na Ukrainie rozpoczęła się w 2014r.

Donald_Tusk

‘68 i praska wiosna to jest hit - jesteś sobie Honzą, pojesz sobie piwko w jakimś barze w Karlinie a tu Polaki na spółę z NRD i Bułgarami wjeżdżają do miasta na czołgach xD

TRPEnjoyer

Technicznie rzecz biorąc Polska dokonała inwazji na Czechy w 2020r.

Zaloguj się aby komentować

Młodzi ludzie mieszkający ze swoimi rodzicami 25 - 34. Jak to wygląda w skali Europy #polska


#europa #ciekawostki #mapy #ekonomia #nieruchomosci #ciekawostki



#ankieta

dd74c53e-9d76-4c2d-b459-37ba65639f57

Gdzie mieszkasz?

765 Głosów
libertarianin

dane pewnie z d⁎⁎y, czyli z meldunków które nie są obowiązkowe xD


znam ludzi co mają swój dom a są pomeldowani w mieszkaniach gdzie ich nie było od kilku lat

Borsuk_z_boru

Wszystko musiałem odziedziczyć sam w innym wypadku bym wynajmował, ale za granicą xD

Zaloguj się aby komentować

Czemu Rednecy w USA tak bardzo nienawidzą nas, Europejczyków?

Bądźmy szczerzy, nie zaczęło się to od Trumpa, to musiało chyba rosnąć od bardzo wielu lat...

#usa #europa #polityka

Skylark

@Alembik Głównie dlatego, że ich polityczni przeciwnicy malowali - przez okrągłe 30 lat - Europę jako kraine politycznej doskonałości, gdzie wszyscy się ze sobą zgadzają i są równiutko tolerancyjni, uśmiechnięci i lewicowi. Też by Ci się odbiło takimi słodyczami.


Ta propaganda była potem wykorzystywana do obniżania statusu Republikanów („rednecki to półludzie - nie jak my, półeuropejczycy”). Generalnie efektem (celem?) było stworzenie w Amerykanach kompleksu niższości, a jak wiadomo reakcje na to są praktycznie zawsze bardzo nieprzyjemne.

AndzelaBomba

#niepopularnaopinia: Amerykanie jako nacja mają dużo wspólnych cech z Ruskimi. Wywalone w kosmos mniemanie o sobie i o swoim narodzie i przekonanie, że tak jak oni żyją, powinien żyć każdy, bo to oni stworzyli peak cywilizacji; skrajny egoizm; ślepe zaufanie do politycznych guru; ignorowanie wszelkich problemów społeczne dookoła i okopanie się w gównie, w którym tkwią z winy systemu.

TRPEnjoyer

Czemu Rednecy w USA tak bardzo nienawidzą nas, Europejczyków?


[citation needed]


Nie wiem skąd sobie to ubzdurałeś.

Zaloguj się aby komentować

Polacy muszą zrozumieć pewną brutalną prawdę, że Polska nigdy nie będzie niezależna w najbliższej przyszłości bo jest na to za słaba. Obecnie nie można polegać na USA, a poleganie na rosjanach to koszmar. Pozostaje znienawidzona Unia Europejska. Europa musi się zjednoczyć by narody starego kontynentu mogły przetrwać w obliczu rosnącej potęgi Chin, zagrożenia ze strony rosji i zerwania więzi sojuszniczych z amerykanami.


#polska #polityka #europa #uniaeuropejska #geopolityka

4bdb0932-da28-4fec-a497-68ce055cf7a0
xniorvox

Unia Europejska wcale nie jest w Polsce znienawidzona, poparcie dla członkostwa jest jedno z najwyższych w Europie.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Czytanie książek w Europie; kto czyta najwięcej, a kto najmniej.


A jak to wygląda w waszym otoczeniu?


#europa #mapy #ciekawostki #ksiazki #czytajzhejto

#polska



#ankieta

92850b51-bea9-4df0-bb71-c58a343d39c9

Ile książek przeczytałeś w zeszym roku?

367 Głosów
Kaligula_Minus

Jakbym mieszkała w ciepłych krajach to też by mi było szkoda czasu na czytanie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Lemon_

@cyber_biker Ciekawa ta mapka. Kraje, których mieszkańców najbardziej szanuję, mają najwyższe czytelnictwo. I kraje, których mieszkańców najmniej szanuję, mają najniższe czytelnictwo. Co za przypadek.

Ciekawe, jak mam liczyć takie książki jak "Źródło", "Atlas zbuntowany" Ayn Rand czy "Solfatarrę" Macieja Hena, skoro każda z tych książek ma ponad 1000 stron? No, ale jak to mówią w wojsku: "sztuka jest sztuka".

Yes_Man

@cyber_biker 13, co mam kliknąć?

Zaloguj się aby komentować

Michot

@jarezz A żeby tak zrobili.. Ale miałbym radochę!

Kronos

Europa musi się obudzić, brawo dla Estończyków za dawanie dobrego przykładu.

Chrabonszcz

To jeszcze nic, oni tam u siebie mają sporą mniejszość rosyjską, która im może zrobić zbrojne powstanie, jak im ruscy podrzucą broń, albo po prostu mogą dokonywać zamachów terrorystycznych...

A Europa się boi.

Helio09.

@Chrabonszcz

Wtedy wysyłka do rosyji.

Będą się tego bać bardziej niż więzienia

Zaloguj się aby komentować