Była sobie taka angielska firma Reaction Engines, która prowadziła zaawansowane prace nad projektem Skylon - samolotem/wahadłowcem zdolnym do wejścia na orbitę ze startu poziomego z pasa bez udziału rakiet nośnych, oddzielnych stopni itp. Trochę takie s-f i rewolucyjna koncepcja, aczkolwiek payload, czyli to co pojazd byłby w stanie zabrać na orbitę wynosiła około 2,5 tony więc bez szału.
Firma niestety zbankrutowała, ale opracowano i przetestowano kilka kluczowych technologii dla takiego pojazdu.
I oto pojawiła się iskierka nadziei, gdyż projekt wskrzeszono pod egidą ESA, jako projekt samolotu hipersonicznego Invictus z potencjałem na lot orbitalny. Prototyp ma wznieść się w powietrze w 2031 roku, więc całkiem niedługo. Zobaczymy czy coś z tego będzie, czy tylko przepalarka kasy.
#ciekawostki #kosmos #esa #europa
