#sluzbazdrowia

1
73
Stare ludzie kultury wymagają. Bylem dzis z dzieckiem na pobraniu krwi, kobita w ciąży przyszła i ja wszyscy wpuścili, na okienku jak byk ze kobiety w ciąży i do 3 roku zycia dzieci poza kolejnością. Ale nagle larmo, bo stara baba z końca kolejki i jakis dziadek ze srodka się nie zgadzają, oni stoją juz 20 minut i nikogo nie dadza wpuszczać. Nawet pielegniarka wyszła i chciala ją przyjąć to prawie ją poszarpali i ustąpiła mimo, ze wszyscy po nich jechali ze nie widza problemu. W koncu sama kobita w ciąży ustapiła i stanęła na końcu bo nie pozwolili nikomu jej wpuścić. A od mlodych szacunku wymagają
#patologia #starebabyjebacpradem #sluzbazdrowia

Zaloguj się aby komentować

#polityka #nfz #sluzbazdrowia #ochronazdrowia
Wkurza mnie to, że nikt mówi o reformie NFZ i leczenia na NFZ. Mało korzystam, ale mam z tym sporo styczności.
Dramatyczne weryfikację w NFZ, papierologia, kolejki...
Czy to da się w ogóle ogarnąć? Jak jest w innych krajach?

Zaloguj się aby komentować

#nfz #sluzbazdrowia Chcialem wybrac jakiegos lekarza blisko bo w sumie od 3 lat mieszkam 100km od rodziców ale nie zmieniałem meldunku bo czesta zmieniam mieszkania i wszyscy lekarze odrzucaja mi deklarcje z podpisem " odlegle miejsce zamieszknaia" czyli co jak cos mi bedzie to mam przyjsc prywatnie i wtedy juz nie bedzie odlegle miesjce zamieszkania ? Wgl nie wiedzialem ze oni tak mogą

Zaloguj się aby komentować

Chciałbym się z wami podzielić moja historią związaną ze służbą zdrowia i pewnym wspaniałym ośrodkiem zdrowia gdzieś na Śląsku.
Zacznę od tego, mam 2 dzieci syn 4,5 (przedszkolak) córka 1,5 , mieszkam w jednej z najbogatszych miejscowości w Polsce pod względem dochodów (czyli pieniądze są , ok 6/7 tys mieszkańców ) .
Więc historia tegoż wspaniałego przytułku ( zwanego przychodnią zdrowia) zaczyna się 4 lata temu . Wtedy przybył nowy PAN Dyrektor wcześniej był Dyrektorem szpitala MSWiA w Katowicach (wojskowy jegomość) lub podobna funkcja . (pewny nie jestem sam tego nie sprawdzałem ) No ale tam nie wytrzymali psychicznie i go wywalili . No i przybył na białym koniu do nas i się zaczęło .
W pierwszym roku na stanowisku wojskowy dryl ! Młody miał wtedy pół roku, szczepienia i te sprawy. Pierwsze dziecko do tego syn to przy każdym wbiciu igły musiałem być ! i cierpieć tak samo jak mój syn ! I w poczekalni Pan Dyrektor podszedł stwierdził za zimno ! dlaczego tu są kaloryfery poprzykręcane tu są dzieci ! Na wszystkich nakrzyczał , myślę spoko gość . Noo
Po szczepieniach nie miałem styczności ze służbą zdrowia . Zapomniałem dodać. że jest u nas 2 ośrodek zdrowia bardzo dobry ale prywatny i tam jesteśmy zapisani my jako dorośli ale tam dzieci nie chcą zapisywać ze względu na szczepienia i brak pediatry .
No i zaczęła sie pandemia , Pan dyrektor wyremontował cały ośrodek(nawet TV jest w poczekalni aby umilić czas LUX) , oczywiście w czasie pandemii zamknięty na 4 spusty Lekarze którzy byli przed przyjściem PANA DYREKTORA zwolnili się, Pediatra został na 4h w tyg ze względu na dzieci....No i zostało nam jedna lekarka alkoholiczka która dzieci absolutnie nie bo się nie zna , PAN DYREKTOR i pediatra na 4 h w tyg.
No i moja historia (ogólnie mamy super lekarza dla dzieci ale prywatnie nie zawsze jest dostępna ) No i Rok temu młody (poszedł do przedszkola) miał 39,6 stopni gorączki moja żona dzwoni do ośrodka w poniedziałek a pielęgniarka,że mogą go przyjąć w czwartek .... (udało się znaleźć innego pediatrę tego samego dnia ale prywatnie) Krew jak to krew lubi się zagotować pojechałem wygarnąć co mi się nie podoba PANU Dyrektorowi , skończyło się na wezwaniu policji dostałem mandat za niszczenie mienia publicznego (zamknąłem zbyt energicznie drzwi wychodząc ) Później wójta męczyłem co to ma być ale mnie zlał (myśliwi na polowania razem jeżdżą ) . Do prawnika poszedłem dostał Pan Dyrektor pismo , ale musiałem odpuścić powiedziałem , że mam nagranie , że odmawiają przyjęcia chorego dziecka którego w gruncie rzeczy nie miałem (chyba nikt nie myśli o nagrywaniu rozmów gdy dziecko chore ) .
i koniec historii na ten moment moja córka 1,5 roku wczoraj wieczorem jeszcze zdrowa, katar miała , dziś rano duszności ale takie lekkie w ciągu dnia zaczęły się nasilać o 11 moja żona dzwoni do ośrodka (cwany jestem ma appke do nagrywania już ) Opisuję objawy, że z każdą chwilą się pogarsza i musimy to skonsultować z lekarzem , odpowiedź o 16 ale on dzieci nie przyjmuję trzeba przyjechać i POPROSIĆ lekarza o to czy sie zgodzi zbadać ......................................................................................................................................... Moja córka obecnie jest pod 2 kroplówkami z silnym zapaleniem płuc udało nam sie dostać prywatnie do lekarza i Pani doktor powiedziała , jeszcze godzina dwie i by nie było po co jechać . I tak jutro jadę do szpitala do żony i córki , a później jadę z wizyta towarzyską do ośrodka zdrowia , tym razem nie odpuszczę bo kiedys któreś dziecko może nie mieć tyle szczęścia .
#zdrowie #polska
#polityka #sluzbazdrowia

Zaloguj się aby komentować

Trochę się pożalę, bo poziom polskiej służby zdrowia mnie powala.
Od ponad roku mam problemy z dolnym odcinkiem kręgosłupa, nie wiem jakiej natury, czy to nerwobóle, czy coś innego. Momentami doskwiera tak strasznie, że nie jestem w stanie siedzieć, czy leżeć inaczej niż w pozycji embrionalnej.
W kwietniu tamtego roku złapało mnie tak, że chłopak musiał mnie pozbierać z ziemi, bo nie byłam w stanie się podnieść, jakbym nie miała nóg. Najpierw pojechaliśmy na SOR, gdzie jedyne co dostałam to zastrzyk przeciwbólowy w tyłek i tyle. Nawet nie pomogło, a to ponoć był Ketonal..
Później pojechaliśmy do przychodni, gdzie miałam nadzieję dostać jakąś pomoc od lekarza rodzinnego.
Boli Panią? Ojej.. Ale wie Pani co, to nie może mieć Pani takiego podejścia. Musi Pani pozytywnie myśleć, jak Pani wstaje rano, to niewolno myśleć, jak bardzo boli, tylko cieszyć się kolejnym dniem!ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
Dostałam leki na przeciążenie układu kostnego i nerwowego, przykaz żebym sobie kupiła też przeciwbólowe, L4 na 2 dni i do zobaczenia!
Przez pół roku, dopóki miałam te tabletki, było okej. Nie brałam ich cały czas, tylko wtedy gdy nie potrafiłam wytrzymać, bo raz one ogłupiały, mogłam je brać tylko na nic, a dwa po nich dostawałam okropnej alergii (skierowanie do dermatologa, najbliższe terminy na NFZ za pół roku XD odżałowałam sobie te 200zł, poszłam prywatnie po to, żeby baba mi powiedziała, że ona nie wie co to jest i że muszę iść do dermatologa, ale nie dała skierowania, ani nic XDD ).
W listopadzie nie miałam leków i znów mnie złapało, ale na szczęście już wiadomo co robić, nie na SOR, bo po co czekać, od razu z rana do rodzinnego.
I tu dwa zaskoczenia:
1. Trafiłam do męża tamtej nawiedzonej lekarki od pozytywnego myślenia, który zmienił mi leki i dał skierowanie do ortopedy i na RTG, powiedział, że jak nie to to szukamy dalej, bo to nie jest normalne, że jak on tylko dotknie dolnej części pleców, to się uginam i jęczę z bólu.
2. Zadzwoniłam do przychodni, gdzie mają ortopede na NFZ jakoś 24.11 i babeczka w rejestracji mówi, że najbliższy termin za 3 tygodnie. No niech będzie, podaje jej kod skierowania, a ona "ojej, to jest na pilne, to proszę przyjść 29.11 na 15:00"
Ale tu się dobra passa skończyła. XD przyszłam ludzi od groma, zanim się dostałam do rejestracji (bo oczywiście muszą jeszcze wyciągnąć kartoteke, bo nie mogą dać ich lekarzowi wcześniej) i zrobiłam prześwietlenie minęła godzina. Kolejną spędziłam przed gabinetem. Gdy się w końcu dostałam, spojrzał na RTG, zapytał jak mnie boli. Stwierdził, że to nie są nerwobóle, on nie wie co, na zdjęciu nic nie widać, proszę wykonać kolejne, tym razem odcinka piersiowego i żegnam ozięble.
Kolejny termin za 2 tygodnie, ogólnie sam proces taki sam, nic nie widać, brak zmian, proszę zrobić RTG całego kręgosłupa.
W rejestracji mówią, że zapisy po nowym roku. Dzwonię po nowym roku, najbliższy termin na kwiecień, a to, że miałam na pierwszym skierowaniu, że to jest pilne, już nie jest ważne.(╯°□°)╯︵ ┻━┻
I pisze to tylko dlatego, że źle stanęłam wczoraj w pracy, ułożyłam nogę inaczej niż zwykle, potem szarpnął mnie pies i znowu wylądowałam u lekarza.(╯︵╰,)
Bonus: dostałam leki przeciwbólowe na opioidach, silnie uzależniające. ( ゚ ∀ ゚)☞ więc #narkotykizawszespoko
#zalesie #gownowpis #sluzbazdrowia

Zaloguj się aby komentować

Od lat słyszę tubalne głosy pielęgniarek, ratowników medycznych itd. narzekające, że tak mało zarabiają.
A przecież muszą mieć studia skończone. Ratownicy jeszcze niedawno nie musieli, pielęgniarki troszkę dawniej.
Studia trudne, w sumie niewiele się różniące od lekarskich. Dużo materiału, pamięciówka itd.
W dodatku przeciążenie pracą, bo niedobory kadrowe, bo chętnych do pracy brak.
Wszystko powyższe to prawda.
Nie dziwię się im, że przy takich wymaganiach im stawianym, chcą lepszego wynagrodzenia.
Zastanawiam się jednak nad czymś innym, a mianowicie, kto lobbuje za tym, żeby studia pielęgniarskie/ratownicze były obowiązkowe do wykonywania tych zawodów? Domyślam się, że tylko uczelniom jest to na rękę. Robią przy tym krzywdę dosłownie wszystkim pozostałym.
A zastanawia mnie to, bo do wykonywania tych zawodów absolutnie, w żadnym wypadku studia nie są potrzebne. To są normalne zawody rzemieślnicze. Powinny być szkoły zawodowe (kiedyś były) lub co najwyżej technika (jeszcze niedawno były), które kształcą w takich kierunkach. I od razu rozwiązałyby się dwa problemy: niskich płac oraz deficytu chętnych do pracy.
  • Czym zajmuje się pielęgniarka? Opieką nad chorym. Mycie, wymiana kroplówek, opatrunków, zastrzyki, podawanie leków itd.
  • Czym zajmuje się ratownik medyczny? Ogólnie pojętą pierwszą pomocą.
Wszystkie powyższe czynności należące do tego personelu to czynności stricte rzemieślnicze. Nie wymagają zaawansowanej wiedzy medycznej, nie wymagają wieloletnich studiów.
ONI O NICZYM NIE DECYDUJĄ.
Od decydowania, administrowania lekami, zlecania badań, analizy wyników, od tego wszystkiego jest lekarz. Pielęgniarka czy ratownik palcem w bucie kiwnąć nie mogą bez zgody lekarza.
Najważniejsza w czynnościach, które podejmuje przedmiotowy personel medyczny jest praktyka. Niepotrzbna jest znajomość anatomii człowieka po łacinie. Niepotrzebna teoria działania leków. Niepotrzebna biochemia, genetyka itd. To wszystko jest wiedza bezużyteczna.
1-2 letnie przeszkolenie praktyczne w 100% wystarczyłoby do wykonywania tych czynności. Trochę niezbędnej teorii i wio.
Jak jest teraz? Wymagane studia to oczywiście konieczność ukończenia liceum i zdania matury. Razem daje to minimum 7 lat nauki, by zostać pielęgniarką/ratownikiem.
  • 7 lat straconych po to, żeby zarabiać średnią krajową.
  • 6 lat straconych potencjalnych zarobków - ile to pieniędzy? Licząc po dzisiejszej średniej, to 6x12x4800 = 345 000 zł! Czystej gotówki, na rękę!
  • 7 lat obciążenia finansowego rodziców.
  • 7 lat kompletnego braku produktywności i generowania sztucznego zatrudnienia kadry nauczycielskiej, aby tych ludzi edukować kompletnie zbędną im wiedzą!
  • 3 lata mniej stażu pracy do emerytury.
A teraz w przypadku zawodówki: po 2 latach szkoły, w trakcie której półtora roku to już płatne praktyki, do roboty.
  • 6 lat zarobków do przodu.
  • 3 lata więcej stażu pracy do emerytury.
  • 6 lat więcej produktywności, odciążenia rodziców.
No i po zawodówce ta średnia krajowa to już nie najgorzej, wielu chętnych by się znalazło.
Dziękuję za uwagę.
#medycyna #spoleczenstwo #dyskusja #ratownictwo #ratownictwomedyczne #pielegniarstwo #sluzbazdrowia #polska
511d7170-6fe0-4960-909a-76580068f29c
Zielonypomidor

@Enzo Jesli dobrze kojarzę, to te "medyczne" były pomaturalne?

tellet

@Serek_Niehomogenizowany Ze studiami pełna zgoda - piguła bez mgr. przed imieniem i nazwiskiem, robi dokładnie to samo, co ta z mgr. przed imieniem i nazwiskiem. Tak samo technicy, czy inne "zawody medyczne", jak to się teraz przyjęło mówić.


@Enzo


że te młode po studiach są dużo bardziej profesjonalne


Bo są świeżo po studiach i myślą że coś zmienią/mają jeszcze zapał do pracy. Niestety specyfika tejże, po prostu przez relacje piguła/lekarz, ogranicza ją i tak do wykonywania poleceń w 90% przypadków.

Serek_Niehomogenizowany

Odróżniasz w ogóle pielęgniarkę od opiekuna medycznego?


Nie, jestem głupi i nie odróżniam. Durne prowokacyjne pytanie, nie wiem, chciałeś mnie obrazić, czy może wytrącić z równowagi?


Udawało się z różnym skutkiem. Było dużo zaniedbań, sepsy, pomyłek.


Nie no jasne, bo dzisiaj wcale tego nie ma. Wcale co któraś operacja nie kończy się gronkowcem (dobrze, jak nie lekoopornym). Wcale nie ma sepsy. Ani pomyłek.


Ja tam jednak wolę być pod opieką osób które posiadają jakąś wiedzę i poziom.


Ja tam jednak wolę być pod opieką osób wypoczętych i zadowolonych z życia i pracy, a w konsekwencji podchodzących do swojej pracy poważnie i z należytą starannością. A nie na odwal się i byle do domu, bo drugi dzień na dyżurze.


Jeśli ktoś nie zdał matury to nie chciałbym żeby mi obliczał dawkę leku.


Pielęgniarka nie oblicza dawki leku. Odróżniasz w ogóle pielęgniarkę od lekarza? Bo ta pierwsza co najwyżej odmierza obliczoną wcześniej dawkę, jeżeli lek nie jest porcjowany. Jak sklepikarka odważa ziemniaki w warzywniaku. Albo fryzjerka, gdy odmierza ilość farby do włosów.

Przy czym pielęgniarce trudniej się pomylić, bo ma gotowe narzędzia do odmierzania żądanej dawki (tak to jest pomyślane, żeby było się trudno pomylić).


Widać nawet w szpitalach że te młode po studiach są dużo bardziej profesjonalne a ze starszymi różnie bywa.


Bo młode nie są jeszcze wypalone. Być może czują jeszcze jakąś misję. I nie wiedzą do końca, jak bardzo mogą mieć wywalone.


Często widziałem jak stare baby słabo przestrzegają zasad higieny, dezynfekcji.


Kurczę no, nie wiedziałem, że dzisiaj nawet do częstego mycia rąk potrzebne są studia wyższe. Widzisz, jaki ze mnie głupek.

Zaloguj się aby komentować

Nie wiem czy widzieliście tę kampanię, ale historia, która za nią stoi łamie serce. W wielu miejscowościach ośrodki zdrowia nie są w stanie zapewnić pomiarów wagi osobom z ciężkimi niepełnosprawnościami w dostosowany do nich sposób. Dlatego takie osoby muszą być ważone u weterynarza. To jest nie tylko upokarzające dla takiej osoby, ale także pokazuje jak zaniedbana bywa służba zdrowia w Polsce powiatowej.
#ciekawostki #zdrowie #gruparatowaniapoziomu #sluzbazdrowia
503bbd98-e5a5-4c67-87df-70e5228e4796
BorysPandov

@HamsKloss chodzi tu głównie o wagi dla osób jeżdżących na wózku

Zaloguj się aby komentować

Na NFZ nie ma szans... Szukam w #luxmed terminu nawet w formie telefonicznej - zero terminów!
To nie jest śmieszne, to jest żałosne
#sluzbazdrowia #gorzkiezale
f4dc3c10-89a3-46ec-b090-93ccf9016e5e
Rdzawo-brody98

@Fulleks Lekarze są, tylko najszybciej ich dorwiesz w prywatnych gabinetach/przychodniach. Pakiety prywatnej opieki stały się zbyt powszechna

Rdzawo-brody98

@Fulleks Mordo ale ja wiem o tych statystykach. W moim komentarzu chodzi o to, ze przez kinjowy poziom NFZ i rozdawanie pakietów medycznych przez pracodawców praktycznie każdemu, wizyta u lekarza często wiąże się z wydaniem kwoty rzędu 200-300 zlotych za 15 minutowe konsultacje

Zaloguj się aby komentować

Umawianie się na pobranie krwi w #luxmed to raczysko Od dwóch tygodni nie jestem w stanie znaleźć żadnego sensownego terminu
#luxmed #sluzbazdrowia #zdrowie #badania
jednokutasorozec

@tufro Kto kurde umawia się na konkretną godzinę na pobranie krwi? xDD Przecież wystarczy, że jakiś stary dziad przyjdzie i pobierają mu pól godziny, bo nie ma jak się wkłuć. A i potem rozrywka, bo wypyta jak odebrać wyniki przez internet, a na koniec stwierdzi, że on to temu nie ufa (oni tak się drą, że słychać to w poczekalni).

Zaloguj się aby komentować

Płace pieprzone 1100 zł składki zdrowotnej co miesiąc. Tysiąc sto złotych żeby móc chodzić do lekarzy - ale żeby pójść do urologa - najpierw muszę się zapisać do rodzinnego, odbębnić u niego bezsensowną wizytę na której mi nie pomoże a tylko wystawi skierowanie, potem umówić się do urologa (termin za 4 m-ce). On odeśle mnie na USG i po tym badaniu będę musiał do niego wrócić.
W ciągu roku może się uda. Przy bardzo pomyślnych wiatrach. Po 20 latach płacenia podatków i nie nadużywaniu ich (prawie w ogóle nie korzystałem z publicznej służby zdrowia) chciałbym trochę skorzystać - ale w tym kraju się NIE DA!
#nfz #podatki #sluzbazdrowia #gorzkiezale
3b18b3ad-7d47-4e6b-a5bc-9c79a1d9a52f
Balbina

Niestety, nasza służba zdrowia (poza szpitalami) to żart. Ze względu na pracę nie mogę leczyć się na NFZ bo terminy są odległe, a wolne godziny na wizytę są w czasie mojej pracy. Muszę leczyć się prywatnie ale przynajmniej moja Ś.P sąsiadka z dwa razy w tygodniu jeździła zmierzyć ciśnienie i posiedzieć z innymi babciami w kolejce. Kiedyś druga sąsiadka zapytała ją, dlaczego blokuje kolejkę do lekarza to odparła ŻE CO ONA MA DO ROBOTY, A TAK POJDZIE, POGADA XD

SarahCrimson

@tufro Ja jak pracowałam byłam zmierzyć ciśnienie i czekałam w prawie pustej przychodni 3h. Po tej akcji poszłam do apteki i kupiłam sobie ciśnieniomierz ale dalej muszę sobie czekać 3h w poczekalni, bo sama sobie leków nie wypisze. Także życie w Polsce to jeden wielki pyerdolony melodramat. 🥹 Czasem na wypisanie samej recepty czekam 2-3 dni. Szybciej by ci wyszło skończyć farmaceutyka i robić na boku te leki niż urwa uprosić o coś co w sumie powinieneś mieć zagwarantowane to znowu prawo nie pozwala.

Peeleejin

@tufro 1100zł co miesiąc ? Wiesz jak mało leków refundowanych za to wychodzi? nawet nie opłaca się pakować w karton i wysyłać za granice......

Zaloguj się aby komentować

Od dłuższego czasu rozwala mnie to, że w bogatym USA (które jest przykładem dla wielu krajów w tym Polski) przeciętny obywatel jeżeli nie jest ubezpieczony zostaje zrujnowany rachunkiem ze szpitala.
Co natomiast mamy w biednej Polsce? Ano wystarczy złożyć oświadczenie do ZUS-u i bez skrępowania korzystać z najdroższych zabiegów nie odprowadzając przy tym złotówki na ubezpieczeczenie. Już nawet nie trzeba udawać, że szuka się pracy jak dotychczas. Obowiązuje także zasada równości. Czyli płacąc 5000zl miesięcznie składki zdrowotnej masz taki sam dostęp do usług medycznych jak nierób co całe życie nie przepracował dnia…
#jebacpis #bekazpisu #przemyslenia #sluzbazdrowia
Nemrod

@Wyrocznia Nie zapominaj, że odprowadzając nawet i 5000 zł miesięcznie zdrowotnej wcale nie masz nic zagwarantowanego. Więc na tomografię albo specjalistę będziesz i tak czekał pół roku (przy dobrych wiatrach).

Wyrocznia

@Nemrod osoby, które odprowadzają 5000 zdrowotnego leczą się i tak prywatnie. Wątpię, żeby ktoś z takimi pieniędzmi czekał pół roku na wizytę.

Nemrod

@Wyrocznia Dokładnie, a to jest standard. Płacisz krocie, a i tak nie korzystasz, bo jakość jest żadna. Jedynie w teorii masz mniej więcej zapewnione, że jak faktycznie trafisz w ciężkim stanie do szpitala, albo zachorujesz na raka, to dostaniesz leczenie.

Zaloguj się aby komentować