#medycyna

20
1484
Erebus

@KasiaJ tymczasem gdzieś w podziemiach:

2d0ee13c-78a3-4a70-91e5-237fba276330
0a3edddd-14bb-4fda-aa3b-87d980a2c547
banan

@KasiaJ na Sadisticu był kiedyś podobny w wykonaniu chirurgów z kartelu Sinaloa

Zaloguj się aby komentować

Ja to nie czaję. Praktycznie zawsze po pierwszej nocce w pracy, jak wstanę to łeb mnie nakur.... I nie wiem o co chodzi, po drugiej nocce już tak nie mam. Sen przerywany ale 3+5h więc sporo.

Odwodnienie? Wypijam dużo wody więc to raczej nie to. Ból jest taki, Że bez tabletki nie przejdzie przez cały dzień :(

No i dlaczego po jednej nocce tak mam a po drugiej już nie?

#medycyna #zdrowie

plemnik_w_piwie

@cebulaZrosolu zmiana trybu czuwania i przeforsowanie po pierwszej nocce.

Jak idziesz na rano do roboty to wstajesz, siusiu i do roboty, potem wracasz, wyciszasz się i kimono wieczorem. A jak zmieniasz na nocki to jaki masz tryb dnia?

SuperSzturmowiec

Ja po każdej mam ch⁎⁎⁎we samopoczucue jak wstanę

CzosnkowySmok

@cebulaZrosolu to się nazywa też jetlag

Zaloguj się aby komentować

Szukam informacji o operacjach zaćmy, jaskry i astygmatyzmu.


Moja mama ma rozterki co ma zrobić a lekarze nie pomagają i wprowadzają ja w błąd lub ona nie rozumie.


Nie znam sie na temacie i szukam jakichś wiarygodnych informacji jak wyglądaja szanse na powodzenie, jakie technologie są najlepsze. Czego nie mozna zrobić po operacji. Czy lepiej robić na nfz czy prywatnie itp.


Może jest tutaj ktoś kto miał w rodzinie taki przypadek i wie coś więcej lub gdzie mozna wiarygodne informacje uzyskać.


#medycyna #pytanie #kociochpyta

Modrak

@CzosnkowySmok hej. Ja mogę Ci polecić klinikę prywatną profesora Szaflika. Ja miałem u niego zabieg po CSR i generalnie chyba najbardziej zasłużony i kompetentny gość w kraju. Zawsze jak np w mediach trąbią o jakiejś pionierskiej czy niwstandardowej procedurze w szeroko pojętej okulistyce, to praktycznie zawsze to mowa o nim.

FerskPaj

Tata z jaskra, zaćma operowana rok temu. Ciężki przypadek bo dodatkowo Pex. Robione w prywatnej klinice na nfz, gość jeden z lepszych specjalistów od zaćmi w PL. Po operacji przez jakiś czas bez schylania, oszczedny tryb zycia. Pierwszy dzień po wzrok słaby, potrzeba asysty, później dużo dużo lepiej. Po ponad roku zacma wtórna, zabieg 30s, teraz wszystko ok. Co do informacji nie pomogę, ja przeczytałem cały internet łącznie z anglojęzycznymi publikacjami, ale według mnie 90% to zaufanie do lekarza.

watss

Mavit w Katowicach ma na stronie internetowej cennik operacji zaćmy i tam wspominają o soczewkach do jaskry. Jak byś się czegoś więcej dowiedział, to zawołaj.

Zaloguj się aby komentować

W 1922 roku zespół naukowców odwiedził Toronto General Hospital, gdzie na oddziałach przebywało wiele dzieci chorych na cukrzycę. Wiele z tych dzieci znajdowało się w stanie śpiączki i było na skraju śmierci z powodu cukrzycowej kwasicy ketonowej. W związku z dużą liczbą zgonów naukowcy zareagowali szybko i przystąpili do wstrzykiwania dzieciom nowego, oczyszczonego ekstraktu insuliny. Gdy rozpoczęli wstrzykiwanie ostatniego dziecka w śpiączce, pierwsze, które otrzymało zastrzyk, zaczęło odzyskiwać przytomność. Następnie, jedno po drugim, wszystkie dzieci wybudzały się ze śpiączki cukrzycowej. We wczesnych latach dwudziestych Frederick Banting, Charles Best i John Macleod odkryli insulinę. Zarówno Banting, jak i Macleod otrzymali Nagrody Nobla w 1923 roku. James Collip odegrał kluczową rolę w udoskonaleniu insuliny, co umożliwiło jej skuteczne zastosowanie w leczeniu cukrzycy. Banting odmówił umieszczenia swojego nazwiska w patencie i zdecydował się sprzedać go Uniwersytetowi w Toronto za jedynego dolara. Uważał, że szukanie zysku na odkryciu, które ma uratować niezliczoną liczbę istnień ludzkich, jest nieetyczne. „Insulina należy do świata, nie do mnie” – powiedział.


i #ciekawostka W 2019 r. średni koszt jednego wlewu insuliny wyniósł 58 dolarów.


#medycyna #historia


x /Morbid Knowledge

13a8396b-ebbd-42c4-be7e-1c3cc8d7cb94
Opornik

@radek-piotr-krasny 

>Uważał, że szukanie zysku na odkryciu, które ma uratować niezliczoną liczbę istnień ludzkich, jest nieetyczne.


Skomentował bym to do dzisiejszych czasów, ale chyba nie trzeba...

AureliaNova

@radek-piotr-krasny * w USA. Produkcja kosztuje kilka dolarów.

Alky

Rodzice dzieci, które zmarły tam dzień wcześniej:

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio doszło do dość głośnego skandalu gdzie jakiś youtuber wypowiedział dość kontrowersyjną opinie na temat przyjmowania leków na depresje. Porównał tam między innymi antydepresanty do narkotyków i mówił o zagrożeniu uzależnienia od nich. Ostatecznie nawet lekarze odnieśli się i skrytykowali jego słowa.


Lekarz prostuje bzdury Roberta Pasuta. Mówił o prezerwatywach i depresji


 Leki na depresję nie uzależniają. Rzeczywiście trudno jest je czasem odstawić, zależy to od bardzo wielu czynników, natomiast nie można powiedzieć, że prowadza one do uzależnienia takiego jak narkotyki, bo jest to bzdura — stwierdził lekarz i podkreślił, żeby leków na depresję nie mylić z benzodiazepinami używanymi w leczeniu stanów lękowych oraz zaburzeń snu.


O ile nie komentuje innych, kontrowersyjnych wypowiedzi które miał on powiedzieć, tak trochę zgadzam się z jego opinią dotyczącą leków. Może nie tyle sądzę, że leki na depresje to narkotyk co stanowią w pewnym sensie wygodne narzędzie we współczesnym systemie kapitalistycznym do zmniejszania niepokojów społecznych. Chodzi mi o to, że takie problemy depresja, apatia, stres czy brak poczucie spełnienia mają w dużej mierze charakter systemowy. Niemiecki filozof i psychoanalityk, Erich Fromm wprost pisał, że współczesny późny kapitalizm ma tendencje do atomizacji i alienowania ludzi. Jednostka pracująca w monotonnej i mało satysfakcjonującej pracy w wielkim korpo gdzie czuje się tylko trybikiem w wielkiej maszynie będzie miała problem z tym by znaleźć szczęście w życiu. Takich jednostek jest dużo i nagle pojawia się piękne rozwiązanie czyli wielki przemysł farmaceutyczny który oferuje ludziom cudowne leki by mogli poczuć się lepiej.


Co więcej granica miedzy narkotykiem i lekiem zawsze miała charakter bardziej umowny niż rzeczywisty. Taki Metakwalon dla przykładu zaczynał jako lek uspokajający i na bezsenność dopóki ktoś nie odkrył, że przy odpowiednich dawkach daje też niezły odlot i zaczął być narkotykiem klubowym. Obecnie jako lek na depresje testuje się psychodeliki.


2 mln zł na badania nad psylocybiną w leczeniu depresji, bólów głowy oraz uzależnienia


Coraz większe jest zainteresowanie medycyny psylocybiną. Substancja ta może być przydatna w leczeniu depresji, klasterowych bólów głowy oraz uzależnienia od alkoholu – twierdzą polscy eksperci.


W ogólnych więc rozrachunku nie jestem fanem, takiego normalizowania leków na depresje jako jakiegoś idealnego środka na problemy psychiczne.


#przegryw #youtube #psychologia #depresja #revoltagainstmodernworld #medycyna

PrzegralemZycie

Oczywiście że ćpają. Jak jeszcze istniała tablica.pl albo gumtree to zawsze było pełno ogłoszeń leków takich jak Xanax

Kremovka

Poza tematem jak oglądałem kiedyś Abstra to zawsze Patus zawsze wydawał mi się jakiś dziwny, po prostu było w nim coś takiego że nigdy go nie lubiłem, nie wiem czy tylko ja tak miałem.

Nergui-Nemo

Lek to trucizna podana w odpowiedniej dawce.

Zaloguj się aby komentować

Byłem wczoraj w narodowym instytucie onkologii. Pierwsze wrażenie jest takie, że to jest po prostu straszne miejsce. Jest tam po prostu zbyt wielu chorych. Przerazilo mnie to jak wielu ludzi, często w naprawdę złym stanie szukało tam pomocy. Ludzie którzy są tam pierwszy raz, snują się i szukają informacji. Nie wiedzą gdzie mają się udać, gdzie poszukać informacji. My przyjechaliśmy godzinę wcześniej i ledwo znaleźliśmy miejsce gdzie byliśmy umówieni. Brak możliwości skopiowania dokumentacji na miejscu. W cały szpitalu ani jednego ksera. W gabinecie lekarz pokopiowal sobie co potrzebował ale przed wejściem tam to był wielki problem. I są tam ludzie w naprawdę kiepskim stanie, jeden człowiek wyglądał upiornie i widać było że strasznie cierpiał. Siedział w kapturze, trzymał się za głowe a skóre miał blado czarną. Nigdy nie widziałem czegoś takiego. I Ci wszyscy ludzie muszą stać w kolejkach do rejestracji, wypełniać jakieś strasznie skomplikowane ankiety, tułać się od drzwi do drzwi i jakoś dawać sobie radę. Serio bez wsparcia kogoś bliskiego, jakiegoś przyjaciela czy rodziny to nie ma szans żeby chora osoba poradziła sobie z czymś takim. Wtedy to tylko położyć się na ziemi i czekać na śmierć. Serio służba zdrowia w tym kraju jest przeciążona, mam wrażenie że to jest nie do opanowania. I to byli ludzie którzy akurat tego dnia byli umowieni na wizyty a wiadomo że nie codziennie się przychodzi na wizytę do lekarza. To jakiś horror. #medycyna #onkologia #sluzbazdrowia

CPN24

Każda placówka ma dyrektora, kierownika, wydziały i administracje. Wszystkich zwolnić z miejsca i na ich miejsce zatrudnić kogoś kompetentnego. Nie po znajomości, nie bo już pracuje tam 100 lat i się zasiedział. Menadżera. Wszystko może działać, ale wtedy gdy ktoś zarządza kompetentnie. Bierze pieniądze za to co NALEŻY do jego obowiązków. Służy pacjentowi w publicznej ŚŁUŻBIE zdrowia.

kryane

Jak mój tata leżał na onkologii to w jego sali na 4 albo 5 dorosłych mężczyzn (wszyscy po poważnych operacjach przewodu pokarmowego) przypadał tylko jeden mobilny stojak na kroplówkę. Każdy z panów miał żywienie dojelitowe, które strasznie długo trwa, zalecenie spacerowania, a ruszyć się z łóżka mógł tak naprawdę tylko ten jeden, który akurat miał przy sobie ten stojak... Nie dość, że człowiek walczy ze śmiertelną chorobą to jest niewolnikiem łóżka szpitalnego i ofiarą systemu (brak takich rzeczy to wyłącznie efekt niedofinansowania lub niegospodarności), gdzie nie może z godnością nawet samodzielnie pójść do łazienki.

Gepard_z_Libii

Dexiu szacun za wytrwałość.

Ja bym na twoim miejscu już chyba siedział za pobicie, albo nie wiem co, ale jak znam swoją porywczą naturę, to włosy bym rwał z głowy garściami.

Nie wiem wszystkiego, co tam się z twoja psychiką dzieje, ale myślę że skoro masz jeszcze ochotę w ogóle cokolwiek pisać w tym temacie, to znaczy że się trzymasz.

Współczuję całym sercem, tobie i każdemu kto przez takie coś musi przechodzić.

Nie ma nic gorszego od patrzenia, jak ukochana osoba cierpi.

Już lepiej samemu chorować.

Zaloguj się aby komentować

261 + 1 = 262


Tytuł: Choroba idzie ze mną. O psychiatrii poza szpitalem

Autor: Anna Kiedrzynek

Kategoria: reportaż

Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie

Liczba stron: 240

Ocena: 6/10


Link do LubimyCzytać:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5065565/choroba-idzie-ze-mna-o-psychiatrii-poza-szpitalem


Zdarzyła mi się ostatnio taka sytuacja, że musiałam spędzić w poczekalni około 20 minut, a nie wzięłam ze sobą żadnej książki. Żeby nie przepalić czasu na przeglądaniu Internetu, odpaliłam aplikację Legimi i na półce wstydu w tej aplikacji znalazłam książkę, która już od jakiegoś czasu czeka na przeczytanie - "Choroba idzie ze mną" Anny Kiedrzynek. Wciągnęła mnie na tyle, że zdecydowałam się ją dokończyć już w ludzkich warunkach.


Na wstępie zaznaczę, że podtytuł, "O psychiatrii poza szpitalem", już wprowadza czytelnika błąd. Okej, rozumiem - bez kontekstu leczenia klinicznego nie można mówić o chorobach psychicznych, jednak autorka sporo czasu szpitalowi i leczeniu w nim poświęca. Jasne, mamy też syntetyczne podejście do kwestii szpitala, czyli na przykład podejściu do pacjentów przez mieszkańców miejscowości, w których duże szpitale psychiatryczne się znajdują. Tym niemniej, wbrew tytułowi dostajemy w tej książce spory opis tego, jak przebiega leczenie na polskich oddziałach psychiatrycznych.


Publikacja ta to typowy reportaż XXI wieku, czyli przeplatanka opisów wybranych zagadnień (tu: metod pomocy psychologicznej i psychiatrycznej oferowanych w kraju) z historiami konkretnych ludzi. Odczułam jednak, że autorka nie czuła potrzeby silnego zagłębienia się w temat metod, a bardziej na przedstawieniu osób chorych i problemów, z którymi się zmierzają. Może to nietypowe, ale w tym przypadku zawiodła mnie mała liczba przypisów i danych liczbowych, które w reportażach bardzo lubię.


Coś, co rzuciło mi się w oczy, to pisanie tej książki pod tezę. Autorka traktuje szpital wręcz jako absolutną ostateczność, która powinna być unikana za wszelką cenę. Ponadto mam wrażenie, że początkowo reportaż ten miał traktować wyłącznie o schizofrenikach - 2/3 wspomnianych osób zmaga się właśnie z tą chorobą - a dopiero potem uzupełniony został o historie paru osób chorych na ChAD albo depresję.


Na plus należy odnotować, że książkę czyta się lekko i szybko - w sam raz na 20 minut w poczekalni. Interesujące są też przedstawione na jej łamach metody leczenia i wsparcia pozaszpitalnego, jak mieszkania treningowe, centra zdrowia psychicznego albo koncepcja psychiatrii środowiskowej. Jednak dla osób zainteresowanych tematem leczenia psychiatrycznego w Polsce, ten reportaż może się okazać dość rozczarowujący.


Prywatny licznik (od początku roku): 15/52


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #psychologia #psychiatria #medycyna #czytajzhejto

92b145a1-957b-44a1-9d7e-860a0bb57a93
Wrzoo userbar

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj drugi dzień biorę te leki. Jeden jest o działaniu doraźnym a drugi długofalowym, zacznie działać za kilka tygodni. To jest wspaniałe uczucie. Czuje się w miarę normalnie. W sensie jest jakiś tam smutek ale nie tak jak było. Serio mógłbym się czuć tak jak teraz przez całe życie, nie jest to cierpienie. To pozycja 0 moich uczuć i emocji. No może nieco poniżej, ale serio w porównaniu do tego co było to niemal euforia. Byłem na urodzinach u znajomych i od rana, mniej więcej po 8 godzinach lek zaczął schodzić. No i to wszystko zaczęło wracać. Ból w klatce, ból brzucha, smutek. Już nie mogłem się doczekać aż wrócę do domu. Wziąłem tabletkę i jak ręką odjął. Czuje się jak człowiek. Zauważyłem. Że jak lek zaczął schodzić to automatycznie mój oddech stał się dużo płytszy a oddychanie dużo trudniejsze. Ponieważ mogę łatwo porównać stan po leku i bez myślę teraz że miałem bardzo poważny problem, którego nie byłem świadomy bo myślałem że to normalne. Tak bardzo przywykłem do tego złego stanu że stał się dla mnie normalnością. W końcu mogę oddychać, kto by przypuszczał że taka mała tabletka może tak wiele zmienić. #depresja #medycyna

Odwrocuawiacz

@DexterFromLab nie wiem na ile wpisy są autentyczne a na ile to efekt braku atencji ale mam w rodzinie różowej przypadek depresji/dwubiegunówki i drugi borderline i nie życzę najgorszemu wrogowi takiego czegoś.


Jakbym miał wybierać to po stokroć wolałbym jakiś nieodwracalny uraz fizyczny niż coś takiego.

Mr.Mars

@DexterFromLab Nie załamuj się, kiedy jeszcze teraz, pomimo brania leku, będziesz miał zjazdy nastroju i samopoczucia. Można powiedzieć, że to często zdarza się.


Jeśli lek spasuje twojemu organizmowi, to z czasem tych gorszych dni będzie oraz mniej.


Zdrówka!

Zaloguj się aby komentować

Zamówilem sobie dzisiaj rozmowę z psychologiem. Pani porozmawiała ze mną na kamerce 10 minut i stwierdziła że nie weźmie ode mnie pieniędzy, powiedziała że potrzebuje pilnej konsultacji z psychiatrą bo przede wszystkim potrzebuje leków. To było bardzo miłe z jej strony. Skontaktowałem się psychiatrą i dostałem antydepresanty. Wziąłem dzisiaj te leki. Niby działanie antydepresyjne zaczyna się po jakimś tam czasie. Ale działają też uspokajająco. Generalnie pierwszy raz od dawna ściągnąłem to kowadło z klatki piersiowej i zasnąłem sobie po południu. Jak sytuacja się ustabilizuje to będę mógł odstawić leki. Z uczuciami sobie radzę, w sensie że je znoszę. Ale mój organizm przestał znosić ten ciągły stres. Musiałem coś z tym zrobić bo bym się wykończył. #depresja #medycyna

Neq

@DexterFromLab SSRI działają po ok 2. tygodniach. Ja osobiście miałem skutki uboczne w postaci depersonalizacji.

klaudia

@DexterFromLab dobrze, że masz plan i szybko wchodzisz w działanie! w jeden dzień tyle ogarnąć to naprawdę sporo i nie umniejszaj sobie :D u nas w domu też ten temat aktualny, mąż na psychoterapii i czeka na wizytę u psychiatry, ja też po leczeniu parę lat temu, też leki brałam i uważam, że warto, bo w moim przypadku one dosłownie zdziałały cuda, po pierwszym wzięciu jednych tabletek na noc, przespałam całą noc i w końcu zaczęło się wszystko normować. teraz od dawna już bez leków i dawne problemy nie wracają. także trzymam kciuki i za Ciebie i za dobrych lekarzy ;) no i idź do tego kardio w końcu ;)

Odczuwam_Dysonans

@DexterFromLab brałem SSRI jakieś pół roku, nie wiem na ile realnie pomogło, ale na pewno nie zaszkodziło

Zaloguj się aby komentować

Basement-Chad

Psylocybina to chyba jedyna rzecz z kategorii używki, którą z czystym sercem mogę (prawie) każdemu polecić do spróbowania. To są rzeczy które faktycznie mogą bardzo wiele zmienić w życiu człowieka na lepsze.

GrindFaterAnona

@Basement-Chad tak, spodoba mi sie i bede zmieniał swoje zycie "na lepsze" co weekend. Juz ja się znam. Nie, dziękuję za takie rady.

Basement-Chad

@GrindFaterAnona Jeśli ktoś pisze o tym że "mu się spodoba" to wiem, że nie ma zielonego pojęcia o czym mówi

Zaloguj się aby komentować