#gory

60
1661
Knight

Ej, co to za akcja z tymi kamyczkami? Znalazłem w maju takie z kwiatkami w grecji i jeden wziąłem do domu

FriendGatherArena

@Zielczan czym to malujesz zeby nie zeszlo?

Zaloguj się aby komentować

w odpowiedzi na sugestię @Piechur który siedzi w bazie namiotowej w Gorcach, kilka zdjęć z hali obok sprzed 20 lat. tygodniowe wakacje dla 3 osób za 100zł, lub inaczej biedatrip na pełnej


#gory #wspomnienia #lata00 #lata90

afbb6d15-6bfc-42d3-8c2d-a96bd7b411fa
14262440-14c0-43d1-a34c-6784df6ae51c
3e86651b-394c-4fdb-894f-83c5f089bf83
Piechur

Więcej, więcej , WIĘCEJ! Niesamowity klimat bije z tych zdjęć, czuję jakby to były moje zatarte czasem wspomnienia

peposlav

Jak chcesz to mogę wrzucić zdjęcia z gór, w których na tę chwilę chodzą tylko żołnierze. Może pokuszę się wtedy o opisanie historii pewnej wyprawy w wysokim Kaukazie

bori

@voy.Wu Ale teraz nostalgłem... Przypomniało mi to moje wyprawy w góry 20-30 lat temu

Zaloguj się aby komentować

voy.Wu

tak trzeba żyć


jak byłem młodszy to na tej dużej hali na gorcu po tydzień czasu siedziałem czasem, jak schodziłem do cywilizacji to widziałem w nocy bez latarki


zdjęcia równo sprzed 20 lat, bez wieży i tej nowej bacówki.

7593deab-46eb-4dfb-b5aa-8c92424e7b92
4a8e3c03-b5eb-42e3-9d8b-2254b62f996b
9007266c-37c0-4ca2-b60b-f1c27b8c0866
krdk

@Piechur Za dzieciaka chodziłem tam borówki zbierać żeby sobie dodorbić. Za pół dnia ponad 20l szło uzbierać.

Zaloguj się aby komentować

Mr.Mars

@Piechur Wygrywa najbardziej brązowa kiełbaska.

kkdawid

Widziałeś jaka przejrzystość powietrza dziś była? Udało ci się zobaczyć ładne widoki?

mordaJakZiemniaczek

Fajne foto, jakby trochę pokombinować to super plakat do knajpy albo na działkę

984bfe50-7fc1-4e3d-a938-ed0b3fba3413

Zaloguj się aby komentować

vredo

@Piechur Typa szukają w Limanowej a on se na ambonę idzie

voy.Wu

@Piechur nie schodziłeś przypadkiem na halę Gorc pod Gorcem w Gorcach?

ruhypnol

Piechur bez Gorca dostaje ...

Zaloguj się aby komentować

Mimo że jest ciepło, a powietrze faluje to z Mysłowice Morgi widać Tatry dobrze. Rano będzie można rewidować swoje miejscówki na Tatry


#ciekawostki #dalekieobserwacje #fotografia #pogoda #slask #gory #tatry #beskidy

Marchew

@merti Czekam na fotoski, masz jakiś autorski tag?

Zaloguj się aby komentować

Wpis zainspirowany pytaniem koleżanki @rain . Jako że znam się dość dobrze na Sudetach (sporo osobiście przeszedłem, mam też sporo wiedzy tylko palcem po mapie, organizowałem imprezy sportowe w górach, a moja rodzina też z Sudetów pochodzi) to poświęciłem pół godziny by zaproponować Wam co moim prywatnym i subiektywnym warto zobaczyć w Sudetach, a o czym nie przeczytacie na większości portali.

Ograniczam się też tylko do polskiej strony granicy. By nie było - czestkie też pewnie świetne, ale słabo znam.


Jako że jest tego dużo, to będzie częściami. Zacznę od Sudetów Zachodnich. Kolejne częsci jak będzie zainteresowanie


Karkonosze (+bonusem górki w Kotlinie Jeleniogórskiej) - wiadomo, najwyższe góry w promieniu X kilometrów, piękne pozostałości polodowcowe i widoki. Z drugiej strony tak zajebane ludźmi, że trochę odechciewa się. Ogólnie absolutnie polecam, ale polecam poza sezonem. Ukryta perełka - pasmo Łysociny. Góra na południe od przełęczy Okraj, gdzie większość nie wie, że tam dalej są jakieś Karkonosze. Wschód słońca z Łysociny jest jak dla mnie lepszy niż jakikolwiek inny jaki widziałem w Sudetach - dodatkowy bonus że tam nie ma nikogo i możesz legalnie tam na ów wschód wchodzić. 


Miejsca nietrywialne jakie polecam:

* Łysocina, na wschód słońca

* Czarny Kocioł Jagniątkowski

* Góra Witosza

* Wodospad w Podgórzynie i Kaskady Myi

* Kamień Jadwigi Krause w Sosnówce Górnej - prawdopodobnie najstarszy w Polsce "przydrożny krzyż"


Góry Izerskie (wliczając Pogórze Izerskie) - ogolnie fajne, ale też zatłoczone bliskością Szklarskiej i Świeradowa. Z rzeczy które w nich polecam to wejście na Wysoki Kamień w pięknymi widokami na Karkonosze oraz pójście nocą na Halę Izerską. Dużo większe i ciekawsze po czeskiej stronie (choć to u nas najwyższy szczyt).


Miejsca nietrywialne jakie polecam:

* Narzeczeński Kamień

* Skałki zakochanych

* Bobrowe skały

* Zamek Czocha


Rudawy Janowickie (plus rzeczy na zachód od trasy S3) - moje ulubione pasmo. Piekne skaly, fajne lasy, a do tego cisza i spokój, których nie spotkasz w Karkonoszach. Kilka miejsc z fajnymi widokami, a w samych górach praktycznie zerowa infrastruktura. Poza Szwajcarką koło Sokolików - dwóch gór znanych jak m.in. "Cycki Janowickie"


Miejsca nietrywialne jakie polecam:

* Zamek Świny

* Świerk "Maciek" z Kowar - największy świerk w Polsce

* Skała Enis. I tak, nazwa nie jest przypadkowa

* Zadzierna. Po drodze warto przejechać przez wioskę Stara Białka. Wiecie dlaczego.

* Miedzianka.


Góry Kaczawskie (wliczając Pogórze Kaczawskie) - w opór niedoceniane góry, bo szczyty nie mają wysokości, a dookoła pola i wioski. A do tego szczyt z KGP jest taki że w 5 minut od parkingu, więc zbieracze robią go na odpierdol, byle zaliczyć. A to piękne, urozmaicone pasmo o fantastycznej historii, geologii, florze i faunie. Dodam od siebie, że jedno z najlepszych miejsce w Polsce na różnego rodzaju borowiki (w tym te ekstremalnie rzadkie ) jest właśnie tam - dlatego czasem mówię o tych górach na #grzyby . Polecam szczególnie z dziećmi. Zresztą lista która zaraz walnę pokazuje jak bardzo uważam ze niedoceniany ten rejon


Miejsca nietrywialne jakie polecam:

* Góra Miłek

* Sztolnie w Radzimowicach

* Okole (faktycznie najwyższa góra pasma, z pięknym widokiem)

* Stromiec

* Perła Zachodu i Dolina Bobru

* Wieża książeca w Siedlęcinie

* Zapora Pilchowice - plus most co chcieli dla filmu rozjebać

* Góra Szybowcowa

* Organy Myśliborskie (+ byłem tam na fantastycznych warsztatach o nietoperzach)

* Czartowska Skała (to zdjęcie właśnie)


#gory #sudety #wakacje #karkonosze


FYI @KierownikW10

d2849ab6-425a-4bfb-a0fd-a2d982a8e9a0
KierownikW10

@Ragnarokk dodane do ulubionych, żeby pomagało planować wycieczki w mapy.cz (teraz po prostu mapy xD). Dziękuję!

Sweet_acc_pr0sa

@Ragnarokk karkonosze najlepsze góry do spacerowania ever, i mogę się o to napierdalać xD


Na zawsze w moim serduszku

zed123

Piorun za Rudawy. Moje najulubieńsze.

Zaloguj się aby komentować

Polećcie, proszę, jakieś fajne miejsce na jednodniową wycieczkę samochodem z Wrocka. Mogą być góry, może być zwiedzanie jakiegoś zamku czy czegoś takiego. Bo nie mam pomysłu, a korzystając z chwili oddechu od pracy, chcę sobie gdzieś pojechać. Gdzie już byłam: jeśli chodzi o góry - Ślęża, Śnieżka, Wielka Sowa, Wielka Kopa. Miejsca "do zwiedzania": Książ, Lubiąż, Wojsławice, Karpacz, Ardspach. Jak tak to wyliczam, to hmm, wydawało mi się, że byłam w większej liczbie miejsc, ale chyba to fałszywe przeświadczenie.

#podroze #gory #wroclaw #dolnoslaskie #pytanie

entropy_

@rain skalne miasto w czechach

f9eebf5e-2271-45f7-8e66-43b4cae480ab
RogerThat

@rain Skalne miasto, zamek w Oleśnicy, kościół pokoju w Świdnicy, śnieżnik <3

Konto_serwisowe

Zamek Wojanów ->zamek Bobrów -> Schronisko Szwajcarka -> Sokolik

Trochę chodzenia, ale warto.

Zaloguj się aby komentować

Znalazłem mega fajną stronkę, która pomaga w zwiedzaniu z przodownikiem.


https://www.explore-share.com/


Są wszelkiego rodzaju aktywności na całym świecie. Mnie najbardziej zainteresowało #wspinaczka, ale są też inne np. #hikingwchodzenie na szczyty (zaglądałem na Mt Fuji, Kilimandżaro i Mt Everest Wszelkiego rodzaju sporty wodne, powietrzne, a nawet konie


Część drogie, nawet bardzo. Inne wydają się bardzo przystępne.


#gory #mtb #rowery

Zaloguj się aby komentować

Niedzielna... A nie, to sobota.

Sobotnia Daisy.

Pogoda dziś była całkiem niezła, trochę wiało (trochę), ale w Szkocji najważniejsze, gdy nie pada

Zaliczony szczyt Ben Vorlich.


#szkocja #manwithmalamute #psy #pokazpsa #gory


Daisy Jeziorna

Daisy Profilowa

Daisy "Chcesz Ciastko?"

Daisy #codziennepiciu

Nie ma Daisy na ostatnim, ale szczyt w tle

3b1154d9-85de-4432-88cb-cbca22657c32
a9ca2bea-a3db-4f3c-b4e8-0d77d9ce7504
bf9937fc-794f-477f-bda0-84500f056c23
e9c4648f-6eb6-4605-bff7-ea2522a42ba3
7d965655-45d4-490d-828d-615dfcfa4e2d

Zaloguj się aby komentować

No dobrze, spróbujemy zrobić coś ambitniejszego o #slowenia - nie wiem czy wyjdzie z tego jakiś quality content, ale może przynajmniej "content".


Nie wiem jak w Waszym otoczeniu, ale ja w mojej bańce odnoszę wrażenie, że Słowenia (przynajmniej nie mylona ze Słowacją) jest nadal takim luźnym skojarzeniem: ktoś tam coś widział w sporcie, ktoś tamtędy jechał na urlop na Chorwację, może nawet nocował w trasie. Ale żeby tak więcej wiedzieć - to nie do końca.


Zatem zacznę od kilku #ciekawostki o Słowenii:


  • Słowenia jest niewielkim krajem, powierzchniowo podobnym do województwa podlaskiego (20k km²)

  • Mimo to jest dwukrotnie gęściej zaludniona od wspomnianego (100 osób na kilometr)

  • Skoro już o ludności mowa: jest ich niewielu - około 2,1 miliona, czyli tyle co Warszawa i ze dwa-trzy przylegające powiaty

  • Jest trzecim najbardziej zalesionym krajem UE: 61% to lasy

  • Ma trzykrotnie większe PKB per capita niż Polska

  • ...i jest bardziej zadowolonym krajem - siedem oczek wyżej w rankingu niż Polska

  • Jest krajem z zaskakującym poziomem sportowym - ma sportowców w absolutnej światowej topce w bardzo wielu dyscyplinach (przypominam: ludności mają trochę więcej niż Warszawa!) - kolarstwo (Pogačar, Roglič, Mohorič, Novak, Urška Žigart), wspinanie (Janja Garnbret), siatkówka (kto śledzi, ten pamięta ciężkie boje), koszykówka (Dončič), skoki (rodzeństwo Prevc, Lanisek, Zajc)

  • Na terenie Słowenii znaleziono artefakt podejrzewany o bycie pierwszym instrumentem muzycznym stworzonym przez człowieka

  • Mają też najstarszą winorośl na świecie

  • I jedną z większych jaskiń udostępnionych turystom - jeździ tam nawet kolejka i występuje tam pewien rzadki płaz

  • Po słoweńsku spisany jest najstarszy tekst napisany w języku słowiańskim


No dobrze, to co tam robić i po co tam jeździć?


Przede wszystkim można spędzać #urlop aktywnie: miejsca dla siebie znajdą m.in. rowerzyści (szosa, gravel, MTB i downhill na trasach narciarskich), górołazi (ponad 10kkm szlaków, w tym najwyższy szczyt - Triglav - i jego via ferraty), narciarze (oczywiście), biegacze (też pewnie nikogo nie zaskakuje) i np. wspinacze (m.in. okolice Osp - jeden z topowych rejonów wspinaczkowych świata, chociaż raczej nie dla początkujących).


Kraj słynie też z wina i produkcji miodu (najwyższy wskaźnik pszczelarzy na 1000 osób w Europie). Posiada tylko 40 km linii brzegowej, ale da się tam również wypocząć stacjonarnie - na tym się nie znam, to sobie Czytelnik zgłębi samodzielnie.





No dobrze, tutaj zaczyna się nuda, będzie o mnie - można przestać czytać, dziękuję za uwagę.


Po co w ogóle tam pojechałem? Akurat napatoczył się długi weekend, a celem był #rower w #gory W Słowenii na dłużej do tej pory nie byłem, cel podpowiedział się sama, bo całkiem niedaleko granicy urodził się i mieszkał Tadej Pogačar, a po chwili szukania okazało się, że organizuje nawet swój event, polegający na wtarabanieniu się na szczyt Krvavec. A skoro już znalazł się punkt zaczepienia, to zrobienie planu na trzy dni było łatwe.


Być może będąc tak roztrenowanym jak ja (ostatnie trasy ponad 50km robiłem pół roku temu) powinno się zacząć od jakiegoś rozjeżdżenia na początek. Cóż, 1500 metrów na 50 km trasy to nie jest "rozjeżdżenie" a już na pewno nie "jakieś". Sztywniutkie podjazdy trzymające po 12-14% przez kilka kilometrów też na pewno nie pomogły - chociaż przynajmniej były krótsze niż (hehe) Monte Zoncolan. Trasa była krótka, ale wymagała podwiezienia się autem - akurat pan gospodarz miał dla nas wolny pokój i wpuścił nas do niego tuż przed 12:00 (ruszałem z Austrii), więc trzeba było wyrzucić graty, ubrać się, podjechać kawałeczek do parkingu przy cmentarzu (słoweńskie słówko na dziś: pokopališče) - i można zwiedzać.


Nie żebym widział wiele więcej niż moje przednie koło toczące się przez asfalt I to nie ze względu na zmęczenie - trasa prowadziła głównie przez lasy. To jest pewien problem - jeśli się ułoży fajnie trasę, to jest pewne ryzyko, że będzie sporo ostrej wspinaczki przez las, na szczęście są też miejsca, gdzie robi się rzadziej - i jest co oglądać.


Następny dzień to nie do końca regeneracja: sto kilometrów, 2500 metrów w górę. Trochę wspinania, trochę zjazdów po nawierzchni różnej, trochę szutrów (na oponkach 25c), dłuższy odcinek dnem doliny pod wiatr (na odcinku Bled-Krajn) i przerwa na bardzo przyjemne (i zimne) piwko 0% gdzieś pośrodku tejże doliny. Niby nic niezwykłego, ale jednak #czujedobrzeczlowiek Potwierdziło się, że w tych okolicach da się znaleźć tereny rowerowe dla każdego - po drodze choćby jechała kilkudziesięcioosobowa wycieczka emerytów (którą widziałem dwukrotnie, jechali jakąś pętlę w przeciwnym kierunku). Wygląda na to, że nie jest też obowiązkiem jeżdżenie po sztywnych ściankach, wolno szukać bardziej płaskich odcinków, nikt tego nie sprawdza.


No i w końcu - etap królewski. Akurat trafiliśmy na jakiś... kolarski event, więc trzeba było zmienić parking, bo na planowany nie wpuszczała już policja.


Trasa poprowadziła najpierw rozgrzewkowo przez jeden pagórek z kilkoma kilometrami szutru, a potem od razu główny cel, czyli Krvavec. Masa znaków ostrzegających o kolarzach, trochę ludzi (na szczęście zjeżdżających), napisy na asfalcie - widać że to często (i wyścigowo!) odwiedzany podjazd. Bardzo przyjemny, odcinków ponad 12% było niewiele, trochę dłuższych po 9-10%, a końcówka - z parkingu aż pod sam kurort narciarski - prawie po płaskim. Na górze restauracja, widać że wszędzie w standardzie jest piwko 0%, więc można bezpiecznie uzupełnić płyny.


Za podjazd daję pięć gwiazdek, więc jeśli ktoś planuje te okolice, proszę sobie koniecznie dopisać do listy! Do listy też warto dopisać podjazd pod przełęcz Volovjek - ten z kolei był pokonywany na tegorocznym Tour of Slovenia. Tu z kolei było milusio i pluszowo: tak 4-6%, miejscami odrobinkę bardziej stromo, tak akurat żeby nie schodzić z wygodnej kadencji 90 i cieszyć się widokami i dniem.


Końcówka trasy to - po pokonaniu szutrowego, stromego pagórka - prawie że płaski transfer do auta. Z przejazdem przez Rondo Tadeja i oczywiście Klanec. Na rondzie stoi figurka - kiedyś w koszulce Giro, obecnie w koszulce mistrza świata, a sama wioska... no, zwykła rolnicza wioska, to nie jest miejsce do zwiedzania, nie nastawiajcie się


Czy warto było jechać tak? (Bo z Polski jednak kawałek, a długi weekend jest krótki)


Tak, zdecydowanie. Przyjemne widoki, sporo dróg do wyboru, trochę wpisów na climbfinder, każdy ułoży tam coś pod siebie. Gdybym miał tam jechać na dłużej, to albo na łamany rowerowo-maszerowany wyjazd, albo na dwie lub trzy bazy noclegowe, żeby zobaczyć więcej.


Widoki są bardzo ładne (o ile wyjedzie się z lasu, bo ich - jak pisałem wcześniej - jest wiele, więc jest gdzie szukać cienia). Słoweńcy - mili ludzie, praktycznie każdy mówi po angielsku, jest jak się dogadać. Układając trasy trzeba wziąć pod uwagę asfalty i to chyba jedyny minus całej zabawy: jeździłem sporo po mniejszych, lokalnych drogach, gdzie głównie jeżdżą mieszkańcy i rolnicy, więc na zjazdach można się spodziewać nierówności, dziur, ale i szutru (i to niezapowiedzianego, ot - 20 metrów), no i żwiru. Serio, nie wiem co oni z tym żwirem: większość zakrętów jest pięknie osypana jakby się ciągle bali śniegu i chcieli pozostać w gotowości. Na szczęście zjazdów w których można puścić hamulce i cieszyć się życiem też było niewiele, więc mocniejsze dohamowania w ostrych zakrętach nie były jakoś bolesne dla serca.


Sieć dróg rowerowych jest zadbana i pomyślana: na skrzyżowaniach są drogowskazy, nic nie kończy się w krzakach, nie ma wyjazdów na krawężnik albo jakiegoś dziwnego nadkładania drogi: wręcz przeciwnie - wjeżdżając ma się pewność, że się zjedzie, kilka razy oszczędziliśmy sobie przepychania się w korku, jadąc po królewsku puściutką DDR i mijając korek. Widać, że jest to kraj mocno zrowerowany, kierowcy też jeżdżą ostrożnie i nie ma ani trąbienia, ani dojeżdżania do koła, ani robienia głupot - wszyscy się szanujemy i chcemy sobie razem dotrzeć do domu.


No i na koniec - język słoweński. W mowie brzmi tak, jakby ktoś mówił polską gwarą trzymając w buzi dwa duże kamienie. Z kolei w piśmie... jest uroczy. Oczywiście większość napisów można zrozumieć, ale są też perełki, takie jak "pipa" (kran), wspomniany już cmentarz, "avtopralnica" (myjnia) i masa innych.


Jako że jeszcze nie łaziłem tam po górach z buta, wspinać też mi się nie zdarzyło, pewnie za jakiś czas tam wrócę, zaliczyć nowe #kwadraty bo wpadło ich prawie dwieście.


Dorzucam kilka fotek w komentarzach - nie umiem robić zdjęć, więc pewnie nikogo nie zachęcę, ale robię co mogę.

#podroze #wycieczka #wycieczki #gruparatowaniapoziomu

55f3499e-cf1f-4b70-9311-17b873715552
Statyczny_Stefek userbar
radziol

@Statyczny_Stefek byłem kilka lat temu.

W stolicy oprowadzali za nas za co łaska studenci. Smutna historia kraju, który przez większość historii nie był niepodległy, dużo musieli robić od zera.

Nie wiem czy nadal, ale ceny na stacjach były ustalane centralnie, więc bez różnicy gdzie się tankuje.

ovoc

@Statyczny_Stefek dla mnie zrobiło się ciekawie od drugiej części wpisu. Piszesz więc, że na szosę to tak średnio dobre są te drogi? Szutry, żwir na zakrętach... Podejrzewam, że na Komoocie dało by się wytyczyć jakieś sensowne asfaltowe trasy.

FriendGatherArena

@Statyczny_Stefek w hokeja tez dają rady. Kolejny utrzymali sie w Elicie w tym roku i w przyszlym znowu zagrają na MŚ. Zazdro w c⁎⁎j. Nie wiem jak oni to robią przy takiej liczbie osób

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Piechur

Ech i to jest życie

AndzelaBomba

Tylko nie przewal tego hajsu na głupoty

67446b31-652e-4ea7-936f-1761b70f0bde

Zaloguj się aby komentować

SuperSzturmowiec

@myoniwy bardzo prawdopodobne

Marchew

@SuperSzturmowiec @myoniwy

Trzeba powołać komisję dla celów oceny możliwości akceptacji złożonej odpowiedzi pisemnej.

Zaloguj się aby komentować

Byłem dzisiaj zakręcić kółko po Tatrach, na Krzesanice i dalej na Kopę Kondracką, nie dość, że mi morde spaliło bo jak dziecko zapomniałem kremu, to jeszcze się okazało, że zegarek mi nie wytrzymuje 20km nawigacji :/ Mam Amazfita Trexa 3 i na 17 kilometrze się wyłączył. Miałem wgrana trasę z GPXa no i tak myślę, że również włączenie ekranu ruchem nadgarstka, ma ktoś ten zegarek i go testował na podobnych trasach? Wcześniej bez nawigacji i samą rejestracja wytrzymywał 40km.

Żaden ze mnie fotograf ale wrzucam kilka fot.

#tatry #amazfit #trex3 #gory

e705518b-392c-456a-91ca-5ff46a2a95e6
9b920249-6fae-4960-a53c-a6ecb3f09dd1
d02351cc-5b21-441f-8d81-e9a7e6eb9066
9c7da35e-69d8-4d1c-b7d9-a87b4890eb91
726a3f5b-b639-4034-8c60-ab062eb3692a
nxo

@IronFist miałem pierwszego TRexa, nie testowałem go aż tak, ale już wtedy wydawał mi się tylko udawać takiego twardego i wytrzymalego, Twój wpis jedynie potwierdza, ze zmiana była krokiem w dobrym kierunku:) piękna trasa, widoki super, zazdroszczę;)

IronFist

@nxo Akurat na wytrzymałość nie narzekam xP Wcześniej miałem Huaweia Watch GT, który poległ od wstrząsów i zalania po 6latach, Trexa mam pół roku i na razie to pierwsza niedogodność na jaką trafiłem, ale może też nie jestem jakimś wymagającym użytkownikiem. Ubieram go głównie na basen i w góry no i na codzien do pracy, gdzie spotyka się z uderzeniami i różnymi płynami xD

nxo

@IronFist z takim tez podejsciem bralem TR1, ale w wodzie calkowicie gubil gps, wytzymalosc fizyczna ok, ale bateria itd juz nie do donca:)

Pseudoanon

Ale tymi kamulcami upstrzone, aż w oczy kole

Zaloguj się aby komentować

Zagadka!

Co to za szczyt?

Jeśli nikt nie zgadnie, podpowiedź przyjdzie jutro : )


ps. Tak, to są Tatry ( ͡° ͜ʖ ͡°)


#tatry #gory #podroze

51754bd6-85c4-4278-be45-1a1929f9de27
LondoMollari

@Marchew A nie czasem Kościelec?

Zaloguj się aby komentować