#gory

60
1661

Zaloguj się aby komentować

owczareknietrzymryjski

@3t3r trawionki, c⁎⁎j że nie pomagają na trawienie ale te z czekoladą są najlepsze

voy.Wu

przyślą stówe w herbatnikach

UncleFester

@3t3r musisz śmiecić na trawniku?

Zaloguj się aby komentować

Kąpiel w lesie odbyta!

Czy woda była zimna? Jeszcze jak

Czy żałuję? Absolutnie nie

Polecam! Górska woda zdrowia doda, przynajmniej mam taką nadzieję XD

#woda #beskidniski #gory #las

4f68be03-b3da-4890-b705-c2c0cc9aace0
voy.Wu

@Lowca_nalesnikow o dokładną lokalizację nie pytam, ale tak mniej więcej to gdzie to?

Atexor

Mam nadzieję, że Ty się tam tylko nie kąpałeś, ale z samej góry zjechałeś po wodnej zjeżdżalni ( ͡° ͜ʖ ͡°)

enkamayo

I od razu czuć, że się żyje!

Zaloguj się aby komentować

Masyw Babiej Góry ze Ślęży (tej pod Wrocławiem). Aczkolwiek tak dalekie obserwacje gdzie widać już tylko pojedyncze pixele to naprawdę dla pasjonatów


#dalekieobserwacje #gory

f96c43c5-16d3-4a4e-b405-5046629f5837
Banan11

@Ragnarokk ciekawe jak oni to określają. To równie dobrze może być ... nie wiem, radiostacja w Gliwicach

Zaloguj się aby komentować

Dla lubiących oglądać cudowne górskie widoki okraszone dobrą muzyką opartą na brzmieniu kilkunastu instrumentów, polecam poniższy film.

Kilkanaście kapeli regionalnych z różnych zakątków naszego kraju połączyło swoje siły, aby pokazać piękno polskich gór. Tak powinna promować się Polska.


I tacy górale są spoko.


https://youtu.be/RDbRNz5NjRE


#ciekawostki #kultura #gory #polska

Jerema

O super " moi" też są

Zaloguj się aby komentować

Książeczka właśnie dotarła, to teraz tylko czekam na @Zielczan i jego poradnik, szczególnie gdzie te pieczątki zbierać, jeśli nie ma ich na szczycie.

#gory #kgp

c23f784e-f910-43c1-851d-00543932bdb7
Zielczan

@Spleen to napiszę pierwszą część w weekend

Ragnarokk

@Spleen Ja mam poradę - nie kanalizuj się tylko na szczyty z listy, zobacz coś ciekawego co jest w okolicy skoro już tam jesteś. Jednym z moich głównych zarzutów wobec tej listy (poza tym jak chujowo wybrana) jest to, że niektórzy przyjeżdzają na parking, podchodża 5 minut (są szczyty że się da) i wyjeżdżają choć c⁎⁎ja tak naprawdę zobaczyli.

Zaloguj się aby komentować

W sobotę wreszcie wybrałam się na krótką wycieczkę w góry. Konkretnie do ruin zamku Bolczów. Wiem, że to nie jest jakiś odosobniony przypadek, bo takich zamków jest dużo, ale i tak ciekawe jest jak w ogóle udało się zbudować na górze na odludziu taką konstrukcję. Niedaleko było też parę wysokich skałek, z przynajmniej dwiema ekipami wspinaczy. Sama weszłam na jedną, która była łatwiejsza. Nie miałam żadnego sprzętu by porywać się na ambitniejsze.

Szkoda, że zdjęcia w ogóle nie oddają tego jak tam było ładnie.

#podroze #gory #zamki

3a9f3bcf-a137-471d-bf91-18bf000cd06b
2a5019dd-cfd8-41b1-8815-fa172d821b9d
8221aa7f-7f61-4316-b617-501eb0145b4f
3dc06d38-5791-40d2-8cb9-da730a43cc04
Pawelvk

Byłem tam ostatnio w zimie z psiurem, fajne miejsce na spacer

Zaloguj się aby komentować

Część 4.

Po dwóch dniach pobytu nad jeziorem podjęliśmy decyzję, że wracamy. Jedzenia zostało nam na mniej więcej 3 dni, więc nie ma co czekać na poprawę pogody.

Chcieliśmy wracać trasą, którą z reguły pokonują ludzie, którzy chcą odwiedzić to jezioro.

Mieliśmy jednak duży problem, chmury były bardzo nisko, więc orientacja mapy po punktach, była niemożliwa, a GPS pokazywał totalne głupoty.

Mieliśmy różnice zdań, odnośnie wyboru kierunku, w którym powinniśmy zmierzać.

Udało mi się znaleźć trop ludzi, więc uznaliśmy, że to jest prawdopodobnie ta najbardziej uczęszczana trasa.

Poszliśmy więc w tym kierunku, im dalej szliśmy, tym bardziej wiedzieliśmy, że jesteśmy w d⁎⁎ie.

Miałem wykupione ubezpieczenie włącznie z transportem helikopterem ale co dziwne - mimo sygnału pod 112 nikt nie odbierał.

Dotarliśmy do wodospadu, który miał kilkaset metrów.

No i Kukiz no i cześć.

Nie chcieliśmy wracać nad jezioro, bo to zajęłoby to nam około 1,5 dnia, a sama trasa była dość niebezpieczna.

Podjąłem decyzję, że sprawdzę możliwość zejścia w dół wodospadem.

Zostawiłem plecaki i dziewczynę na górze, a sam poszedłem eksplorować.

Nagle nadeszły takie chmury, że ledwo widziałem swoje buty. Zacząłem dmuchać w gwizdek, żeby dziewczyna wiedziała, że jeszcze nie spadłem XD

Zacząłem piąć się do góry, bo bardziej widać było to za co mogę złapać, niż to na czym mogę stanąć.

Wydawało się, że można, bardzo ostrożnie zejść tym wodospadem.

Dziewczyna zrobiła linę ze swoich ubrań i spuszczała mi swój plecak.

Ja schodziłem te 5 metrów ze swoim plecakiem (25kg) i łapałem plecak dziewczyny. Następnie znowu 5 metrów, i kolejne, kolejne. Mozolne schodzenie w dół.

Jak już byliśmy jakieś 5-10 metrów od doliny, czy raczej końca wodospadu, nie było dobrego zejścia.

Nagle widzę dwa karabiny wycelowane we mnie (dziewczyna została wyżej).

Szczerze się ucieszyłem, pomogli mi zejść, następnie mojej dziewczynie.

Byłem przekonany, że to gruzińska straż graniczna. Moja dziewczyna zagadała do nich po gruzińsku.

Niestety nie byli to Gruzini.

Zdjęcia które zamieszczam w tej części pokazują tereny na którym trwa konflikt zbrojny i na 99% nie ma szans, żebyście zobaczyli to na własne oczy.

Więcej zdjęć z tej wyprawy nie udało nam się zrobić.

cdn.

#przygodypeposlava #wyprawa #kaukaz #gory

e344c3a4-43f9-4537-a47f-d7333cb24afb
5a2c9346-7b74-4548-a86a-02e29e545beb
79e9c000-9a37-4eff-bb72-1855e70a18e3
pingWIN

@peposlav chyba już blisko Mordoru

moderacja_sie_nie_myje3

@peposlav Matko boska, ale się tam działo... Myślałem, że spadniesz i będzie po chłopie.

Marchew

Spodziewałem się zwykłego 3 dniowego tripu, a tutaj wielkie O_O

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Cz. 3.

Po nieprzespanej nocy trzeba było zwinąć mandżur i gnać nad jeziorko na 3000m n.p.m.. Były niebezpieczne momenty gdzie dwa kroki przed okazywało się, że stok ma ujemny kąt. Udało się, byliśmy strasznie zmęczeni ale cel został osiągnięty.

Minusem było to, że załamała się pogoda. W trakcie dalszej wędrówki nie widzieliśmy słońca.

Zauważyliśmy jednak, że sygnał GPS był zakłócany, a gruzińskie mapy nie są wzorem staranności.

Tutaj przechodzimy do ważnego tematu.

Wiedzieliśmy, że jezioro znajduje się niedaleko konfliktu zbrojnego między Gruzją, a Rosją, więc przed wyprawą pisałem o zgodę do gruzińskiego MSZ, a dzień przed wyprawą odbyliśmy rozmowę z majorem gruzińskiej straży granicznej.

Siedzieliśmy nad jeziorem dwa dni, licząc, że pogoda się poprawi, i będzie można używać szczytów górskich do orientacji mapy.

Nic nie zapowiadało tego, co działo się przez kilka następnych dni.

#przygodypeposlava #gory #wedrowka

54225e98-21e9-440d-8364-227fb2f54508
f647c246-0560-4ed8-a4e1-486a909ef037
6f690d63-1ea0-4b2d-98d7-55be3ac4ce14
Marchew

Przynajmniej była woda : )

RogerThat

Ale dał cliffhanger. Warto jechać? Te góry wyglądają na dość monotematyczne.

Opornik

@peposlav Było jakieś życie w tym jeziorze?


2 dni siedzieli na pustyni z kamieniami, no ja nie wytrzymie

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry,

Dawno nie pisałem żadnego wpisu, jakoś głowy nigdy do tego nie było (wybaczcie), a i człowiek nigdzie nie wychodził z piwnicy. Ale dziś się "pochwalę". Latałem sobie w Bielsku szybowcem i było bardzo fajnie. Naprawdę bardzo fajne widoczki, z góry zasięg "renderowania" grafiki bardzo wysoki, bo nawet było widać zarys Tatr. Zdziwiło mnie, że aż tyle fotowoltaiki ludzie pomontowali na dachach.


Jedyne co, to polecam zjeść co najmniej 3h wcześniej śniadanie, mało oraz lekkie, bo może mdlić przy kołowaniu jak ktoś nieprzyzwyczajony. To nie ma porównania do paralotni albo kolejek w energylandii. Niby czas lotu 20-40 minut, ale mi się udało ok. 45 bo dobre wiatry (warto było jeść fasolkę xD).

A tutaj małe "wideło":

https://streamable.com/byaldz


#gory #beskidy #podroze #chwalesie

8db9dafe-09f6-42fa-b551-5b97341fd63b
5cb9504d-4971-4a1c-ad66-57f3ce8c4199
koszotorobur

@Atexor - trochę zazdro

pacjent44

@Atexor skąd taki hałas?

Zielczan

@Atexor w 6 sekundzie widać moją chałupę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Po raz drugi Jarząbczy Wierch 2137m


Foto pierwsze mojego autorstwa, drugie i trzecie znalezione na mapa-turystyczna . pl


Wiosna / lato / jesień.


#tatry #gory #podroze

bbde04d3-14e8-4f83-9c40-71a4fd8e4c55
a035ae98-7d24-4171-8c0f-f9f63d3fdd60
fbb57ebf-be90-4c13-b005-8333936ed378

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zdobyłem Jarząbczy Wierch 2137m ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Wicie co?


Drogowskazu z zdjęcia tam niestety nie ma, jestem zaawiedziony ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Foto kradzione gdzieś z internetów.


#tatry #gory #podroze

6072448d-359b-4cbf-8c94-05981d25c599
IronFist

Piękna traska, Jarząbczy, Kończysty, Starorobociański Wierch, takie Śródziemie Tolkiena które mamy w domu xP

voy.Wu

@Marchew no tam to bym akurat zrozumiał jakiś papieski ołtarz xD tak jak na prawie każdym jednym szczycie w Polsce

Zaloguj się aby komentować

Cz.2.

Drugiego dnia wyprawy mieliśmy 2 problemy o których wspominałem wczoraj.

Czyli brak wody i brak lodowca. Wodę finalnie udało się (trochę na czuja) znaleźć. Gdybyśmy nie znaleźli wody - czekałby nas powrót w dolinę.

Brak lodowca oznaczał przejście po prawie pionowej ścianie, gdzie na każdy krok do góry, zjeżdżało się pół kroku do dołu. Więc przytulony do góry wniosłem swój plecak, a następnie wróciłem po plecak dziewczyny.

Tak doszliśmy wieczorem na szczyt, który miał jakieś 3800 czy 3900 npm ale nie pamiętam dokładnie. Wg planu powinniśmy nocować w dolinie, ale szukanie wody i pokonywanie ściany zajęło nam zbyt dużo czasu.

Nocowanie pod samym szczytem dawało nam za to jako takie schronienie przed niedźwiedziami.

Ogarnianie namiotu na tej wysokości nie jest super łatwo, nie wbijesz szpilek w piach, tylko musisz zabezpieczyć namiot skałkami.

Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie ta burza, która przyszła w nocy. Całą noc nie spałem, pilnowałem, żeby namiot się nam nie rozleciał. Ten namiot warunkował nasze przetrwanie, więc to nie były żarty. Efekty dźwiękowe i wizualne szalejącej burzy na tej wysokości były niesamowite, każdy grzmot okrążał górę wielokrotnie, a dolina zaraz obok naszej góry oddawała ogromne echo.

cdn.

#przygodypeposlava #gory #wedrowka

59076c8b-c9b3-4ced-adfb-6732fd662aaf
6e877daf-6315-4941-ad71-0432b2e66cbf
bbfa502e-253f-4f30-a67b-a1182bb1c6dc
enkamayo

Gdzie to? I gdzie znaleźliście wodę?

peposlav

@enkamayo to jest wysoki Kaukaz, wodę znalazłem w zboczu góry, wydawała mi się ciemniejsza i miałem rację, była tam taka niecka na jakieś 15 litrów wody i pocąca się skała

enkamayo

@peposlav aha. A mieliście jakiś cel? Bo to wygląda tak, że gdzie nie spojrzeć "nic" nie ma. Ale też bym sobie tak powędrował. Fascynują mnie takie krajobrazy.

voy.Wu

który miał jakieś 3800 czy 3900 npm


nie no tyle to nie xD nie dla mnie xD tam już chyba się oddycha inaczej? czuje się jakąś różnicę w płucach? i słońce może spalić?


czuć przestrzeń na tych zdjęciach, aż słychać skrzek orła odbijający się od gór. ta historia z tą burzą to masakra, chciałbym coś takiego przeżyć. ale tak żeby przeżyć xD


wincy zdjęć!

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Część I.

To był 2018 rok. Kolejna radosna wyprawa z moją dziewczyną (a dzisiejszą żoną) na wysoki Kaukaz.

Przygotowania do wyprawy, trening rozpoczął się około 6 miesięcy przed wyjściem w góry, a taki mocny trening był już 3 miesiące przed.

Tym razem planowaliśmy przejść do jeziora Kelitsadi, taki mocny trekking około 5 dniowy.

Najwyższy punkt wyprawy prawie cztery tysiące metrów, a zaczynaliśmy od ponad tysiąca.

Rok był wyjątkowo ciepły i suchy, co miało dla nas znaczenie - po pierwsze - był niedostatek wody, strumienie w których mieliśmy zaopatrywać się w wodę - były wyschnięte, a skraj lodowca, którym mieliśmy się poruszać - zmienił w się w prawie pionową ścianę, osuwisko.

Pierwszy dzień był idealny. Na około 2700 metrach znalazłem 5 litrowy baniak wody (na zdjęciu w komentarzu).

Serio, czasem mam wrażenie, że coś nade mną czuwa. Nie wiem czy to bóg czy szatan, ale szansa, na znalezienie baniaka wody na tej wysokości nie jest przecież zbyt duża.

Każde z nas miało po około 5 litrów wody, ale już pierwszego dnia, w sierpniowym upale na noc zostało nam niewiele, a następny dzień, pod tym względem nie wydawał się obiecujący.

edit: uważni na jednym ze zdjęć zobaczą nasz namiot

#przygodypeposlava #gory #hike #kaukaz

72f2e7ae-2cd5-46e4-8601-b54562395225
e9ad63f5-4568-49ef-ab8e-fa65166b8a96
7d5afd22-ba57-407d-b4f5-de6704b3f44c
Opornik

@peposlav jakbyś nie znalazł? daleko mieliście to jakiegoś źródła wody albo ludzi?

peposlav

@Opornik w górach trzeba szukać aż się znajdzie, drugiego dnia zrobiłem kilka kilometrów żeby znaleźć wodę i to też było na czuja, założyłem, że ta ciemniejsza skała, którą ledwo widziałem na horyzoncie, jest ciemniejsza od wilgoci. Miałem rację - ale nie musiałem. Liczyliśmy bardzo na lodowiec, że z niego sobie wodę przygotujemy, ale tutaj też był zonk.

Jakbym nie znalazł, to miałbym problem, na rano zostało nam około 2-3 litry wody łącznie, a jak idziesz z plecakiem ca 25kg to ta woda się szybko zużywa. W ostateczności trzeba by było zawrócić. Woda była w dolinie z której wyruszaliśmy - najbliższe zabudowania to jakieś dwa dni pieszo, po pierwszej nocy - jeden dzień na zejście. Dalej było tylko ciekawiej.

Spleen

@peposlav Wow gratki! Ile wazyl plecak? Jak wyglądał trening?

peposlav

@Spleen plecak 25 kg, na początku trening ogólnorozwojowy, a im bliżej wyprawy - tym większy nacisk na nogi. Więc przysiady z obciążeniem i ćwiczenia na maszynach. Mieszkaliśmy wtedy na 11 piętrze, więc z zakupami na górę bez windy, a później załadowany plecak i w dół i w górę, w dół i w górę...

Opornik

@peposlav auć moje kolana

voy.Wu

@peposlav ale pusto, żadnego budynku na horyzoncie, ale pięknie

Zaloguj się aby komentować

Siema,

Relacja z mojego pierwszego - nieudanego - podejścia do Małego Szlaku Beskidzkiego #piechurwedruje

---------

Szczyty: Gaiki, Żar, Potrójna, Łamana Skała, Leskowiec (Beskid Mały), Chełm, Babica (Beskid Makowski)

Data: 6/7 czerwca 2025 (piątek/sobota)

Staty: 93.5km, 23h45, 3.250m przewyższeń


Trasa dla zainteresowanych.


Zainspirowany górskimi wycieczkami taty trwającymi po 40 godzin ciągłego marszu postanowiłem spróbować sił w przejściu MSB. Warunki pogodowe były niepewne, ale nocleg już został opłacony, a wsparcie przy opiece nad dziewczynkami załatwione, więc co było robić - pojechałem do Bielska-Białej.


Informacje praktyczne:


  • Mały Szlak Beskidzki ma ok. 137 km, a jego punkty końcowe to Bielsko-Biała (Straconka) i Luboń Wielki (szczyt między Mszaną Dolną a Rabką Zdrój). Łączna ilość przewyższeń na trasie to ok. 5770 metrów. Przebiega przez kilka szczytów Beskidu Małego, Makowskiego i Wyspowego.

  • W Bielsku funkcjonuje dom turysty PTTK, w którym można przenocować. Dla pojedynczego turysty wychodzi drogo (140 zł za pokój), ale za to warunki rodem z PRL. Trzeba rezerwować odpowiednio wcześniej.

  • Na trasie jest kilka bacówek i schronisk, schodzi się także do różnych miejscowości, także jest gdzie się posilić i uzupełnić prowiant (jeśli trafi się na godziny otwarcia).

  • Planując tę trasę na raz sugeruję zabrać dodatkowo kuchenkę i jakieś zupki, czy też inne potrawy do podgrzewania - od samych bułek i słodkich batonów energetycznych idzie oszaleć. Herbata w termosie obowiązkowo.

  • Trzeba pamiętać o częstym piciu i posilaniu się. U mnie co 2h30 wjeżdżała buła, w międzyczasie mieszanka studencka i batony energetyczne.


Co było fajne:


  • Mimo burzowych tygodni poprzedzających wypad (padało także w nocy, gdy byłem już w Bielsku) szlak nie był bardzo błotnisty, co było pozytywnym zaskoczeniem.

  • Pogoda w dniu marszu była świetna do chodzenia w lesie, przejrzystość idealna, więc widoki dopisywały.

  • Pierwsza część trasy bardzo mi się podobała - ładny, urokliwy lasek, sympatyczna ścieżka, kilka punktów widokowych, z których najbardziej przypadł mi do gustu ten przy Hrobaczej Łące.

  • Odcinek z Potrójnej na Leskowiec też bardzo ładny. Ścieżka - zwłaszcza w pobliżu Łamanej Skały - momentami składała się z takiej pokruszonej skały, wyglądało to dość specyficznie i nie natknąłem się chyba do tej pory na nic podobnego. Do samej Łamanej Skały trzeba odbić trochę ze szlaku (należy do #diadempolskichgor ).

  • W paśmie Żurawnicy znajdował się ciekawie wyglądający fragment wychodni skalnych o nazwie Kozie Skały.

  • W Zembrzycach bardzo miła pani pracująca na poczcie poratowała mnie wrzątkiem na herbatę przed nocną częścią trasy. Pozdrawiam i dziękuję za rozmowę!

  • Ostatni punkt - kondycyjnie byłem fajnie przygotowany i czułem się pewnie.


Co było mniej fajne:


  • Jak to w Beskidach, a zwłaszcza na takim długim odcinku, ciągle zejścia i wejścia.

  • Góra Żar to porażka - nie da się schować przed cieniem, poza widokami nic ciekawego tam nie ma.

  • W schronisku na Leskowcu zjadłem najgorszego schabowego w życiu, i gdybym nie był w biedzie, to pewnie bym go wyrzucił. Mały, odgrzewany chyba w tej samej fryturze co miękkie frytki, kiepska surówka i niesmaczne ogórki. Liczyłem, że pojem tam konkretnie i naładuję baterie przed dalszą drogą, ale się rozczarowałem.

  • Odcinek prowadzący przez Krzeszów mnie zniszczył. Pełne słońce, ja bez czapki (zostawiłem w taxi w Bielsku), potem krótkie, ale bardzo ostre podejście na Kozie Skały - miałem już mroczki przed oczami i zacząłem się zataczać. Nie polecam.

  • Na całej trasie stanowczo za dużo długich asfaltowych odcinków, a od Myślenic miało być ich jeszcze więcej - działało to bardzo demotywująco.

  • Odcinek od Babicy do Myślenic jest tak niesamowicie gówniany - strasznie rozjeżdżony, pełno bardzo głębokich kolein wypełnionych kałużami, ciężko się to omija, tym bardziej w nocy.

  • Buty dały mi w kość, a raczej w stopy, które od 40 kilometra po prostu paliły na śródstopiu. Plecak, który wydawał się być mega komfortowy, również bardzo obtarł mi biodra.


Co było ciężkie:


  • Mój plecak. Wziąłem dużo płynów w różnych postaciach i różnych innych rzeczy, z których nie korzystałem.

  • Na wyprawę wybrałem czerwiec, żeby iść jak najkrócej po zmroku, ale i tak ciemność sprawiła, że traciłem chęci na kontynuowanie wycieczki.

  • Długi dystans jednak dał mi wycisk, a może to ja go sobie dałem narzucając zbyt duże tempo. Zrobiłem łącznie 3 przerwy, z czego jedną 50 minut, a dwie po ok. 15.


W Myślenicach byłem o 3:30 i położyłem się na ławce przy rynku myśląc co dalej. Zostało mi 50 km drogi, w tym dużo asfaltu. Sprawdziłem prognozę - zapowiadano burze w rejonie od 14. Dodatkowo następnego dnia miałem odebrać z rana Mysz od rodziców i przez jego resztę pomagać przy dzieciakach. No nie kleiło mi się to, więc podjąłem decyzję o zakończeniu wyprawy i poszedłem łapać busa. Myślę, że gdybym miał większy komfort psychiczny związany z możliwością odpoczynku kolejnego dnia, to po dłuższej przerwie poszedłbym dalej. Cóż, podejście numer dwa za rok


#gory #wycieczka #wedrujzhejto #fotografia #msb #beskidy #beskidmaly #beskidmakowski

b8923369-6c92-44ee-9d6e-bfc80e490b13
c1447bbe-d6d4-4ceb-95ed-1569efb0c82d
0acf24d4-95b2-4327-9788-d49b3a2e667a
22511c68-f0ff-43a5-a288-c10a6638e463
529d971f-d7d0-4c5c-965a-c9cdfc9c3319
ciszej

@Piechur ta pokruszona skała na odcinku między Łamaną Skałą a Leskowcem to dosłownie piasek - z pokruszonych wychodni piaskowca i zlepieńców sporadycznie coś takiego się zdarza w innych partiach Beskidów ale raczej nie tak intensywnie jak tam

Piechur

@ciszej Dzięki za info Te skały właśnie miały taką strukturę, której często na szlakach nie spotykam

Lemon_

@Piechur Pięknie. Beskid Mały jest uroczy. Na co drugim drzewie wisi święty obrazek. Kiedyś je liczyłem, ale po 17. dałem spokój.

pluszowy_zergling

@Piechur Ło Paaanie ale wyprawa! Szacun! Wrócisz, kiedyś zrobisz cały, super kondycha jest!

Zaloguj się aby komentować

Czy będą chętni na poradnik jak robić (efektywnie) KGP? Gdzie spać, jak jeżdzić, co jeść, co można ogarnąć w urlop?


#koronagorpolski #gory

onpanopticon

@Zielczan jak najbardziej byłbym zainteresowany. O ile chodzi o góry, a nie Komendę Główną Policji.

ErwinoRommelo

Nie wiem co to KGP i wszystko w zyciu partacze wiec watpie ze bede efektywny ale z chcecia poczytam i zagrzmoce

Zaloguj się aby komentować