#chwalesie

19
3536

#chwalesie

Zwabiłem sukę do łazienki światłem i zatłukłem, k⁎⁎wa, kapciem. Je#@ne muchy. Chata o powierzchni boiska piłkarskiego a ta szmata musi się w kadr oglądanego filmu wpierd$^&ć, tfu. Chyba pora przeprosić się z pająkami to może zrobią porządek z tą hołotą.

Zaloguj się aby komentować

W nawiązaniu do mojego wcześniejszego wpisu na temat apki zrobionej za pomocą AI w 100%, tutaj jest filmik z jej dzialania(nie mogę dodać filmiku jako komentarza)


Wołam @Opornik @tosiu @NatenczasWojski tutaj jest krótki filmik jak działa apka. Jest prosta jak proces myśłowy Giertycha ale ma tylko ułatwić klientom wydawanie pieniędzy.

#ai #chwalesie

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Ja, 43 letni taksówkarz, z praktycznie zerową wiedzą na temat programowania i podstawową zdolnością obsługi komputera, przy użyciu Cursor AI, “napisałem” swoją pierwszą aplikacje służącą bookowaniu lokalnych wycieczek w moim januszexie.

Działa na iPhonie, teraz będę walczył z AI żeby to przerobiła na Androida, potem (albo wcześniej) trzeba będzie dodać obsługę języków, więcej zdjęć, ikonkę aplikacji ale to już powinno być z górki (jak tylko konwersja się uda)

Apka napisana chyba w Native Reactive.

#ai #chwalesie

670d0600-6160-431a-ae6a-a66c1666d686

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj mi również stuknęła cynamonowa/aliminiowa 10 rocznica po ślubie. Bywało różnie, często życie nie rozpiszczało. Czasami na noże, ale finalnie kocham swoją żonę i patrząc na dzisiejsze czasy i czytając nie które wpisy wiem że takiej jak moja to ze świecą szukać 😀 w sumie nie wiem po co ten wpis. Po prostu cieszę się że dobrze trafiłem no i troche #chwalesie


#slub #zonabijealewolnobiega #zalesie

f9b888fb-57cf-49f4-99f5-08e2ab4a8c31

Zaloguj się aby komentować

Cześć Hejto!


Po długiej i intensywnej półrocznej pracy dzielę się z Wami moim debiutanckim albumem „Breath and Fire”. To osobista, emocjonalna podróż przez dźwięki i stany ducha, które trudno wyrazić słowami. Połączyłem elektroniczne pejzaże z surową szczerością – bez kalkulacji, bez komercyjnych schematów. Wspominałem już o tym kilka dni temu, wracam z większą liczbą szczegółów.


Przede wszystkim ustalona jest już data premiery: 4 lipca 2025.


Na płycie znajdzie się 10 utworów:

Breath and Fire / Oddech i ogień - spokojny początek, który przeradza się w ogień dźwięków

Come With Me / Chodź ze mną - powrót do muzycznych korzeni

Going Forward / Idę przed siebie - energetyczny kawałek o nieustannym ruchu

Mysterious Dream / Tajemniczy sen - z nutą niepokoju

One Day at a Time / Jeden dzień naraz - spokojne przypomnienie, by żyć tu i teraz

Endless Road / Droga bez końca - dedykowany mojej żonie

Electric Heartbeat / Elektryczne tętno - dynamiczna opowieść z perkusyjnym solo

No Time to Lose / Nie ma czasu do stracenia - intensywny impuls do działania

Escape from a Winterland / Ucieczka z zimowej krainy - metafora wyjścia z emocjonalnego chłodu

Outsider / Autsajder - osobista refleksja o tworzeniu „innej” muzyki


Płytę będzie można zakupić w formie CD, a także w formie winyla. W przypadku CD dostępność nieograniczona, w przypadku winyla - na specjalne zamówienie. Na start wziąłem tylko kilka sztuk dla osób, które wyraziły zainteresowanie. Dam znać kiedy uruchomię przedsprzedaż, ale jeśli jesteś chętny/a - dawaj znać w komentarzu lub na PW!


Winyl: 200zł, CD: 30zł + wysyłka paczkomatem.


Posłuchaj mojej muzyki na www.nootmusic.com


A tu możesz się zapisać na premierę, tak aby jej nie przegapić: https://push.fm/ps/breath-and-fire


Z góry dziękuję za każde wsparcie – komentarz, piorun, albo subskrypcję mojego kanału. Jeśli znajdziesz w tych dźwiękach cząstkę siebie – to będzie dla mnie największa nagroda. Nie mogę się już doczekać by podzielić się z Wami całością. Na pewno będzie jakieś rozdajo z tej okazji.


#muzyka #tworczoscwlasna #muzykaelektroniczna #synthwave #nootmusic #chwalesie

4f751952-0f10-41cb-8048-240c0258b9d2
NooT userbar

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Kurde, za dzieciaka się kilometry dziennie robiło. Teraz młoda dostała na urodziny #rolki więc tata musiał kupić żeby razem chodzić. Zawsze chciałem mieć Rollerblade, a używki można kupić całkiem sensownie. Tylko co z tego, skoro jak założyłem to myślałem, że się na nich zabiję. Jak to lekko i aksamitnie jedzie. Myślałem, że tego się nie zapomina, ale chyba jednak nie Czeka mnie nauka od nowa.


#przemyslenia

#dzieci

#chwalesie

#zalesie

e830885e-a9a6-4d2b-88b9-d5b0a9ecb8e0
PanNiepoprawny userbar

Zaloguj się aby komentować

Pijcie ze mną wodę, miałem dziś ostatnie zajęcia na studiach!


Jutro wpadam tam jeszcze po wpis do książeczki w sekretariacie jednej z katedr, potem czeka mnie ostatni egzamin (w trzech postaciach ofc, teoria, praktyczny i ustny) i skończy się długi etap w moim życiu. Z początku wypierany, potem koszmarny, zasłużenie przyjemny i z powrotem męczący (bo trwał zbyt długo).


Krótko: spędziłem w stadium studenta 8 lat. Tak, słownie: osiem lat. Najpierw zaliczyłem dwa lata innego kierunku, a potem sześć obecnego. I nie, nie miałem po drodze przerw, nie powtarzałem innych lat, takie to sześcioletnie studia sobie wybrałem.


Dłużej:


Jeśli mam być szczery, nie czuję, żebym odniósł życiowy sukces.


Nie zrozumcie mnie źle - jestem bardzo wdzięczny rodzinie, mojej dziewczynie i wszystkim, którzy w tym czasie wspierali mnie w dowolny sposób. Po prostu przez cały okres studiów, łącznie z tym dwuletnim epizodem, czuję jak ktoś lub coś dyszy mi w kark. Czas uciekał, a ja nadal na uczelni. Nadal w fazie śmieszka studenta.


Wreszcie jestem trochę spokojniejszy, ale nie mogę powiedzieć że się cieszę. Kiedy dostałem się na medycynę, a konkretnie na pierwszą z uczelni do których aplikowałem (finalnie dostałem się do 3 i to właśnie trzecią wybrałem) przez cały jeden dzień czułem błogość. To zdecydowanie pozostanie moim core memory - było upalne lato, wróciłem do rodziców i oglądaliśmy z bratem Miami Vice, pijąc zielone lipton ice tea. Teraz nic takiego nie czuję. Nawet odrobiny satysfakcji.


Podobno po tych studiach można odczuwać dwie rzeczy - syndrom oszusta, albo kompleks boga. Ewentualnie oba naraz. Druga z opcji raczej mi nie grozi, co do pierwszej nie mam pewności, ale zdecydowanie nie czuję się na siłach żeby to ocenić.


Ale widzę światełko w tunelu i mam wrażenie, że satysfakcja jeszcze nadejdzie. Staż podyplomowy zacznie się dopiero w październiku (a jeśli nie zdam to w marcu, bo do końca lipca muszę złożyć papiery w OILu, inaczej będę podlegał późniejszej rekrutacji na staż). Tym światełkiem są moje zainteresowania. Widzicie, pierwsze trzy lata studiów płynąłem na fali ekstrawertyzmu, która została mi po szkole średniej. Spędzałem więcej czasu z ludźmi, niż na samorozwoju. W połowie studiów tendencja się odwróciła. Uczę się języków obcych, pożeram podręczniki do astronomii i astrofizyki, książki w ogóle, nadal uczę się różnych gałęzi medycyny, prowadzę dziennik. Za to prawie w ogóle nie spotykam się ze znajomymi (ciężko też dograć grafiki - po tylu latach w zasadzie wszyscy pracują, robią jakieś projekty, prężnie działają w kołach naukowych czy pielęgnują swoje zainteresowania).


Wiele znajomych osób ostrzy sobie ząbki na pierwszą wypłatę stażową, nierzadko dzieląc skórę na niedźwiedziu.

Część zdziwi się, że kwota brutto to nie netto, nawet jeśli nie skończyli 26 r.ż.

Część przejdzie ten sam cykl co młodsi koledzy na innych studiach - obkupią się na potęgę (i dobrze, ich pieniądze, ich sprawa).

Ja za to już wiem, że wybiorę się do psychiatry, psychologa i na terapię. W trakcie studiów zauważyłem, że rozdział o ADHD w podręczniku do psychiatrii brzmi jak moje dzieciństwo w pigułce. No i zacznę zbierać na pewien okrągły, błyszczący przedmiot.


Btw. ile dawaliście za pierścionek? Czytałem o dwóch wypłatach i wydaje się to rozsądnym kosztem.


Końcowo: studia to fajna przygoda, ale wszystko można popsuć złym nastawieniem. Niedługo zyskam papier na leczenie ludzi, więc czymś będę mógł się pochwalić. Z drugiej strony - zmarnowałem 8 lat na porównywaniu się do znajomych, którzy dostali się wcześniej na studia, albo wybrali inne drogi życiowe. W rezultacie powstała spirala: nie mogę cieszyć się z życia, bo się uczę - nie jestem w stanie się uczyć, bo jestem zmęczony, sfrustrowany. Dwa lata minęły od kiedy faktycznie zacząłem inwestować w swój rozwój poza studiami (zwariować można, jeśli się nie ma innych zainteresowań niż przedmiot studiów). I jeszcze nie zacząłem czuć, że żyję.


Jeśli znajdą się zainteresowani, wrzucę parę przemyśleń o studiach medycznych, tym razem bez biadolenia. Choćby jak wyglądały zajęcia, co należałoby (moim zdaniem) zmienić, żeby to lepiej działało.


#autorefleksja #studia #medycyna #chwalesie ale też #zalesie #muszenaterapie #studiujzhejto

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj dwudziesta rocznica ślubu. Po drodze tylko jedno poszerzanie obrączki (stawy z wiekiem robią się jakieś grubsze).

Oglądamy film z wesela. Czasy sprzed Instagrama, więc krzesła nie pasują do kwiatów. Nastoletnie dzieci mają ubaw. Ale przynajmniej trzymamy się w tej samej kategorii wagowej.

#zwiazki #chwalesie

606866b7-bdba-4244-8b44-51a5ae08e608

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Tuniex

@Krzysztof_M żeby aż tak się sztychem fiskarsa podniecać?

GazelkaFarelka

@Krzysztof_M widzę będzie wspólne uprawianie sportu z żoną

PanNiepoprawny

@Krzysztof_M można się zako..pać

Zaloguj się aby komentować

Muszę się wam czymś pochwalić, bo jest to coś dla mnie ważnego.

W dzień dziecka mineło mi pół roku abstynencji.

Bez żadnych dodatkowych środków (wszywek itp.), na początku było ciężko, bo a to zapraszali a to napij się itp.

Po kilku latach tankowania, które można porównać do tankowania dziurawego baku w autobusie.


Dlaczego? W którymś momencie stało się to mało ekonomiczne oraz granica zacierała się co raz dalej. Byłem niczym Ferdynand Kiepski przy butelce, wszyscy nawaleni i ledwo żywi, a ja siedziałem i patrzyłem jak ich alkohol niesie.

W którymś momencie zakrawało to o alkoholizm. Raz wyszedłem z ciągu i nie chciałem do tego wracać.


Jeśli będę dla kogoś inspiracją, to mnie ucieszy. Jeśli kogoś to obchodzi jak zeszłroczny śnieg to też zrozumiem.

Zostało tylko trzymać tą passę i może na 18-ke przyszłych dzieci się napić.


#bezalkoholizm #trzezwosc #chwalesie

Dzemik_Skrytozerca

@Tomoe


Dołączam do prośby byś poczytał o tym, jak działa nałóg. Nie mam książki do polecenia, podam tylko kilka zasad.


1. Poszukaj kogoś, kto nie pije i rozumie. Najlepiej by był to terapeuta, ale może to być też ktoś, kto rzucił alkohol.

Niestety, osoby zdrowe raczej Cię nie zrozumieją, więc rozmawianie o uzależnieniu z kimś z rodziny może nie dać żadnego efektu.


2. Naucz się odmawiać. Alkohol to część słowiańskiej tradycji gościnności i świętowania. Nie unikniesz ofert, więc warto wiedzieć jak mówić uprzejme i stanowcze nie.


3. Nie ćwicz silnej woli. Wychodz z imprezy alkoholowej. Odmawiaj każdego poczestunku. Nawet czekoladek. Nie trzymaj alkoholowego prezentu w domu. Wytłumacz rodzinie, że potrzebujesz tej zasady.


4. Nie ma wyjątków. Jeśli raz byłeś uzależniony, to drzwi do nałogu pozostają zawsze otwarte.


5. W ramach kojenia stresu polecam słone paluszki, kukurydziane paluszki. Coś, co można gryźć i co daje satysfakcję. My, ludzie, zajadamy I zapijamy trudne chwile, i posiadanie na podorędziu czegos, co jest bezpieczne, może Ci bardzo pomóc.


Nie jestem osobą uzależniona od uzywek, więc nie mam jak zaoferować pomocy. Powyższa teoria jest efektem doświadczeń osób z mojego otoczenia, więc rady powinny być skuteczne.


Zrobiłeś krok w dobrą stronę. Pamiętaj tylko, że przepaść idzie za tobą, i niestety możesz spaść od jednego kroku w tył.

WatluszPierwszy

@Tomoe Oby tak dalej. Trzymaj fason. Bez alko jest super. Ja nie liczę jak długo już nie piję, ale na pewno w lata by to poszło. Jedna z lepszych decyzji.

Dla mnie dużą motywacją w utrzymaniu abstynencji jest myśl, że przez alkohol dzieje się codziennie masa syfu. Do wielu takich, że tak to ładnie nazwę, codziennych okrucieństw dochodzi pod wpływem alko - pobicia, gwałty, kradzieże, przemoc psychiczna, głupie decyzje, które potrafią wpłynąć na całe życie.


Mam też złą wiadomość. Jest jesteś uzależniony, to bez terapii nie pojedziesz dalej niż do pierwszego skrzyżowania czyli np. pierwszego kryzysu, trudnego momentu, wesołej chwili. Czegoś co wyzwoli chęć sięgnięcia po flaszkę/piwo. Poza tym istnieje ryzyko, że będziesz na tzw. dupościsku. Sam sobie obiecałeś, że nie pijesz, ale nic z tym nie robisz. Nie pracujesz nad sobą. Dupościsk wyzwala od cholery złych emocji i trudnych sytuacji. Mówię z doświadczenia, bo sam nie jestem uzależniony, ale mam niepijących uzależnionych wśród bliskich osób.

Zaloguj się aby komentować

Bystrygrzes

@PanNiepoprawny przynajmniej fryzure masz adekwatna

gumowy_ogur

Nie dodam nic odkrywczego mówiąc, że imponujące czoło

bori

@PanNiepoprawny Ja pierdziu, jak na mój rocznik jesteś wyjątkowo stary xD

Zaloguj się aby komentować

No i jest. Piękna dopasowana, no niestety nie różowa, ale różowa za mała dla mnie była. Mojej żonie za to się różowa spodobała, jak nabędę to się też pochwalę.


Pozdrawiam Serdecznie


#guwnowpis #chwalesie

177f3556-a8fd-41b5-b434-37c54327c977
6e1ef528-7b64-409a-a02c-85e23f953512
mannoroth

@Krzysztof_M jak kupiliśmy dom to pierwsze co zrobiliśmy to kupiliśmy sobie z różową po łopacie

pierdonauta_kosmolony

Dobry szpadel. Już 3 lata służy i nadal jak nowy.

inne_rzeczy

Mam taki sam, kiedyś nawet dostałem komplement od grabarza, że to dobry sprzęt. Lepszej polecajki nie mogłem wymarzyć od tamtej pory jakoś zacząłem bardziej dbać.


Jednak drugi raz wziąłbym plaski, nie szpiczasty, łatwiej korzenie przecinać

Zaloguj się aby komentować

mannoroth

@zomers no tak, majster juz na⁎⁎⁎⁎ny leży

Zaloguj się aby komentować

DexterFromLab

@Belzebub teraz jesteś ugotowany powodzenia

BoTak

Mam nadzieję, że wynegocjowałeś rozdzielność majątkową przed podpisaniem kontraktu

mordaJakZiemniaczek

Bardzo dobrze, czemu miałbyś mieć lepiej od nas

Zaloguj się aby komentować

niebylem

Chrzest bojowy zaliczony

8f98af10-181d-492e-b80c-c4cbf0df639c
AmAd

@niebylem ale mi się marzy takie Berlingo, opowiesz mi o swoim Berlingo?

Budo

@niebylem kurczę, z taczką i Berlingo to już można sobie życie układać.

Zaloguj się aby komentować