Zdjęcie w tle
Loginus07

Loginus07

Gruba ryba
  • 270wpisy
  • 1416komentarzy

SPOILEROWO O #thelastofus sezon 2


Powiem tak - fajnie, że chcieli względem gry wprowadzić jakieś usprawnienia i dorzucili ten wątek ataku na Jackson, ale ja pierdziele, ile tam jest glupot xd


Od dziesiątek lat jest epidemia, wiedzą, jak to wygląda. Od 6 lat mają dostęp do prądu z hydroelektrowni, więc mają darmową energię. Mają ciężki sprzęt. Nikt kurna nie wpadł na pomysł wykopania wilczych dołów xd a najlepiej to zrobić przecież z 2 poziomy ogrodzen i wystrzeliwywac ich jak tam utkna xd albo widza, że robi się wylom to zamiast zrobić miotaczami ognia termopile w wylocie to lepiej będzie jak ustawia się w czwórkę na szerokiej ulicy xd żadnych zabezpieczeń tylko jedna zasuwa do piwnicy, co może pójść nie tak. Od lat jeżdżą na patrole, a nie mają przygotowanych kryjówek na wypadek złej pogody. Tam plan obrony miasta to chyba przygotowała rada pięciolatków xd


Ale za to Abby mnie bardziej przekonuje niż głową Aryna Sabalenka

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@Loginus07 cały ten S2 to jest taki serial zrobiony typowo dla "tatuśków". Jest masa bezsensów, spoko, ale "tatuśki" na to są ślepe i dalej oglądają "bo Joel". Bo tylko o to chodzi. I w sumie to była największa siła S1... i jest największą słabością S2, bo scenarzyści sami się zapędzili w kozi róg- albo robią wierną adaptację gry no i wiadomo jak to się kończy- najdebilniejszym plot twistem fabularnym co najmniej ostatniej dekady, albo odpływają w swoje fantazje i nie wiem, Joel dalej żyje, albo pojawia się jakiś random w jego miejsce, tylko wtedy po cholerę było to całe udawanie i granie zgodnie z pierwowzorem od początku? I tak, ja dalej twierdzę, że jak pierwsza gra była świetnie opowiedzianą historią, tak dwójkę po prostu zjebali

Villdeo

Uff, nie tylko ja zauważyłam, że tam mogły być regularne zasieki z wilczymi dołami, ale uznałam ich brak za "chorobę pociskową" - po co budować cokolwiek więcej, skoro każdy ma broń palną.

Petrolhead

Te same przemyślenia miałem. Bardzo nielogiczny odcinek xd

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Mam dzisiaj takie mocno ambiwalentne odczucia co do pracy. Liczyłem, że skoro wielu osób nie ma, bo wzieli wolne na święta, to Ci co zostali będą bardziej skorzy do lenistwa... I cieszy mnie to, że podeszli do tego profesjonalnie i od rana mają mnóstwo dobrych pytań i pomysłów, ale z drugiej strony to ja dzisiaj planowałem przetrwać tylko w robocie, a ich zapał mi to utrudnia xD


#pracbaza #korposwiat

Yes_Man

@Loginus07 Witam w klubie U mnie to samo, ugaszone 3 pożary na linii produkcyjnej i wyczyszczone biurko ze spraw zaległych. Skończyłem o 13.48

Zaloguj się aby komentować

25 032 920 - 360 = 25 032 560


Dodaje zbiorczo za cały tydzień. Praktycznie codziennie udawało mi się zrobić 60 pompek (3 serie po 20). Wyjątkiem jest sobota, gdy już się umyłem, położyłem, pojawiła się myśl, że o czymś zapomniałem, ale już było za późno ^^


Prywatny licznik Q2: 420/3500


#pompujwpoprzekziemi

Zaloguj się aby komentować

166 981 + 10 + 8 + 47 = 167 046

W środę DPD, dzisiaj pierwszy poważniejszy rozjazd po zimie. Mając rano do wyboru wszystkie możliwe kierunki, w których mogłem jechać to wybrałem południe, żeby się czelendżować z wiatrem pod górkę xD Ale za to przyjemnie się wracało :) A przy okazji odhaczone 2 duże kwadraty i całkiem fajny park w Wojanowie odkryłem dzięki temu :)

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu

#rowerowyrownik

3e3cc8a6-65ca-4771-97d2-7461dacbff6f

673 + 1 = 674


Tytuł: Pan Lodowego Ogrodu. Tom 3

Autor: Jarosław Grzędowicz

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Fabryka Słów

Format: książka papierowa

ISBN: 978-83-7574-166-7

Liczba stron: 503

Ocena: 7/10


Niestety coraz bardziej potwierdza się to co pisaliście mi w komentarzach przy poprzednich częściach - tom 3, podobnie jak tom 2, nie dorównali pierwszej części cyklu. Niby historia dalej się rozwija i idzie w jakimś kierunku, ale mój stopień zaangażowania w losy bohaterów spada. Moim zdaniem związane jest to z tym, że z powodu niewielkiej ilości bohaterów, wiemy że otacza ich plotarmor, wiec kolejne zagrożenia przychodzą i odchodzą i nie angażują aż tak. Nadal podoba mi się jednak budowa świata, w którym widzimy jak przeplatają się między sobą nasze ludzkie archetypy cywilizacji wikińskiej i japońskiej, a do tego ekipa naukowców przemyciła jeszcze kilka schematów kulturowych z ziemi (piosenka dla Naszej Pani Bolesnej to było coś pięknego).


No i mój największy problem, jaki miałem z tą książką to Filar, syn Oszczepnika. W pierwszym tomie czytało mi się jego rozdziały lepiej niż Drakkainena, bo poznawaliśmy świat z innej perspektywy i to świat, który pogrążał się w chaosie. Jednak im dalej w jego historię tym jest gorzej. Rozdział o tym jak musiał wykorzystać wiedzę nabytą w alkowie do przechytrzenia swojej oprawczyni to dla mnie był lekki cringe. Znaczy się rozumiem potrzebę tego, ale naprawdę - na ten etap jego życia poświęciliśmy za dużo czasu.


Książka się kończy potężnym cliffhangerem i teoretycznie korci mnie by usiąść już do czwartej, finałowej części, ale z drugiej chyba sobie zrobię małą odskocznie. Może jak zatęsknię to będę się lepiej bawił, bo pamiętam z waszych komentarzy, że potem będzie jeszcze gorzej :P 


#bookmeter #ksiazki

1b66b88f-67df-4ee5-828d-3333ce6bd6f3
WujekAlien

@Loginus07 zakończyłem serię na przeczytaniu drugiego tomu (od którego się odbiłem). Warto sięgać po 3 tom z zamiarem dokończenia serii?

Zaloguj się aby komentować

Opornik

@Loginus07 Ech te nocne imprezy do 3 rano na zaprzyjaźnionym serku CSa, admini robiący psikusy, serwer grający muzykę, starzy kumple z całego kraju albo i europy, różne fajne pluginy i mody serwerowe, skiny robione przez amatorów lepsze od profesjonalnych, śmieszne spreje... To se ne wrati...


Do tej pory robię biznesy z kolesiem którego poznałem ćwierć wieku temu, nigdy się w realu nie widzieliśmy.

826f1718-8fba-454a-9e58-1ed3ee2bcea1
tomasz-hejto-official

@Loginus07 ekhm, to se ne vrati znaczy "to się nie zwróci" w kontekście zakupów, inwestycji itp.

Zaloguj się aby komentować

Najgorsze w pracy z dorosłymi ludźmi jest to, że zakładasz, że są dorośli...


Dostałem pytanie od pracownika, więc podesłałem mu odpowiedni dokument, gdzie jest zapisany cały proces. Po dłuższej chwili "dzięki, ale tu nie ma tego, o co pytałem" i ja, jak debil, robie screena i zaznaczam, cały drugi akapity, który ma podtytuł dokładnie taki sam, jak zadane pytanie. I jeszcze gdyby to było coś wielkiego, gdzie nie można wyszukiwać ctrl+f... ale nie, specyfikacja na 2 akapity i 13 zdań łącznie xD policzyłem xD


#korposwiat #pracbaza

Jarem

@Loginus07

O panie. Ja pracuje z teoretycznie osobami technicznymi. No i często pomagam przy pewnych czynnościach informatycznych.

Wysyłam instrukcje do tych osób. Instrukcja co prawda 50 stron, ale zaznaczam, że to co potrzebujesz jest krok po kroku, ze screenami na stronach 35-40. 6 je⁎⁎⁎⁎ch stron.


"A nie możesz po prostu zadzwonić i mi powiedzieć co mam zrobić? Nie mam czasu czytać tak dużej ilości stron"


PS. 60% objętości tych stron to screeny

Tyglys

@Loginus07 zostałeś wrobiony i wykorzystany. Pracownikowi nie chciało się czytać całego dokumentu, a Ty pokazałeś paluszkiem. Nie fajnie

pfu

I jeszcze gdyby to było coś wielkiego, gdzie nie można wyszukiwać ctrl+f...


Ta wyszukać, jak on tego nawet nie otworzył xD

Zaloguj się aby komentować

Jak rzekło się 2 miesiące temu (https://www.hejto.pl/wpis/dobra-chyba-nadszedl-ten-czas-by-uporzadkowac-i-spisac-mysli-z-ostatnich-dni-zeb), czas się rozliczyć za pierwszy kwartał. Przy czym zamiast "rozliczyć" to lepiej będzie powiedzieć "przyznać się do porażki na każdym froncie". No ale miejmy nadzieję, ze ta lekcja pokory nauczy mnie pokory:


Cele Q1 2025:


  • Waga: 90.1/86.5

  • Bieg: 54.97/75

  • Rower: 51.5/300

  • Pompki: 1060/2700

  • Przysiady: 1030/2700

  • Książki: 2/3

  • Szkice: 1/3

  • Udemy: 0/1

  • Filmy: 3/8


Jak widać pasmo samych "sukcesów" xD w moich oczach jedna rzecz mnie tylko usprawideliwia, zwłaszcza jeżeli chodzi o część wagowo-sportową. Od dwóch tygodni mam zapalenie ucha środkowego i nawet podczas spaceru z psem musze sobie zrobić przerwę, bo jestem tak wycieńczony. Także te wyniki to tak naprawdę praktycznie zapis aktywności fizycznej z lutego.

Książkę skończę do końca tygodnia. Kurs z Udemy pewnie w weekend. No ale nie udało się to w Q1.


No i idąc za ciosem trzeba sobie coś postanowić na Q2 by było się czego wstydzić w lipcu:


Cele Q2 2025:


  • Waga: 86.5

  • Bieg: 100

  • Rower: 750

  • Pompki: 3500

  • Przysiady: 3500

  • Książki: 3

  • Szkice: 3

  • Udemy: 1

  • Filmy: 9


#postanowienia

Rozpierpapierduchacz

@Loginus07 diabelnie wysokie sobie te progi stawiasz jak na moje. Oczywiście nie zniechęcam, ale nie lepiej byłoby sobie trochę obniżyć te progi, żeby zwiększyć szansę sukcesu? Właśnie uwzględnić, że coś się może zesrać, choroba, kontuzja, wyjazd etc. Po prostu zostawić sobie przestrzeń, żeby zawieść, a jednak dowieźć.


Bo tak ni wypełniłeś nic, a miejscami prawie podwoiłeś to, czego nie zrobiłeś. Może lepiej zrewidować plany, zrobić krok w tył i działać na podstawie tego, co jest teraz? Najwyżej zrobisz naddatek jak nabierzesz formy


Ale też twoja decyzja i się nie wpierdalam, ot przemyślenia

AdelbertVonBimberstein

@Loginus07 stawiaj sobie realistyczne cele jeśli chodzi o wagę. I wtedy je przesuwaj. Myślę, że teraz masz ok jeśli chodzi o te 86 kg. Zrób sobie także wyzwanie. 2 tygodnie z liczeniem kalorii. Tylko dwa tygodnie.

WujekAlien

@Loginus07 jeśli nie zrealizowałeś celu w poprzednim kwartale, to go nie zmieniaj na wyższy, bo Ci motywacja szybko siądzie. Papier wszystko przyjmie, ale jeśli w Q1, przy w miarę spoko pogodzie (jak na zimę w Polsce) przejechałeś trochę ponad 50km na rowerze, to nie ładuj się w 750km


Polecam też cele tygodniowe, będziesz miał lepsze rozeznanie gdzie jesteś w ich realizacji.

Mi łatwiej sobie uzmysłowić, że mam przebiec np. 20km tygodniowo, niż 260km w kwartał.

Zaloguj się aby komentować

Myślę, że po tylu latach mogę się podzielić ze światem moją mroczną tajemnicą, o tym, jak przez lata wykorzystywałem ekspoilt związany ze zmianą czasu na letni. Otóż w czwartej klasie podstawówki, w czasach, kiedy nie było jeszcze smartfonów i wszystkie zegarki trzeba było przestawiać ręcznie, zapomniałem przesunąć o godzinę mój własny, prywatny budzik Nescafe, dokładnie taki sam, jak na załączonym obrazku. Zaspałem więc na pierwszą lekcję i przyszedłem na drugą. Dopiero w szkole sobie uświadomiłem, że coś jest nie tak i od razu poszedłem do pokoju nauczycielskiego powiedzieć o tym wychowawczyni. Ona mnie wysłuchała i powiedziała, żebym się nie przejmował, sama mi to usprawiedliwi. I wtedy sobie uświadomiłem, że znalazłem sposób na legalne wagary. Co prawda działało to tylko raz w roku i tylko na jedną godzinę. Ale było bez konsekwencji, a to dla mnie było najważniejsze. I tak więc od tego czasu, co roku nie chodziłem na pierwszą lekcję po zmianie czasu na letni i przez całą podstawówkę, gimnazjum i liceum nikt się nie połapał, że ja wcale nie zapomniałem przestawić budzika, ale że sięgnąłem do czeluści mojej duszy i znalazłem największe draństwo na jakie było mnie stać. Proceder ten skończył się na pierwszym roku studiów, ponieważ tam już po dwóch tygodniach okazało się, że jak zaśpię i się nie pojawię na wykładzie to nikt tego nawet nie zauważy.


#niewiemjaktootagowac #takaprawda

f3314607-dd52-4878-929e-e8a3a96f8a86
fisti

Uwielbiam to! Takie oszustwo w moim stylu :)

ipoqi

U mnie tak jeden przyszedł do pracy, zamiast na 6 to na 7 ale, że to czlowiek co zawsze wchodzi z drzwiami, zawsze po czasie to też nikt nic nie powiedział

Rmbajlo

Gorzej jak ktoś pomyli się i nie przestawi na czas zimowy.

Zaloguj się aby komentować

569 + 1 = 570


Tytuł: Pan Lodowego Ogrodu. Tom 2

Autor: Jarosław Grzędowicz

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Fabryka Słów

Format: książka papierowa

ISBN: 9788360505427

Liczba stron: 625

Ocena: 7/10


2 miesiące temu skończyłem Tom 1 i byłem zachwycony. W swoich komentarzach pisaliście jednak, że potem jest już nieco gorzej. Nie chciało mi się w to wierzyć, ale mieliście racje. Mimo iż historia Vuko oraz Filara nadal jest ciekawa, tak jednak gdzieś uleciał ten czar (pewnie jakiś Pieśniarz wyczerpał trochę pieśni z tego dzieła, żeby zrobić smoka). Zresztą niech najlepiej o tym świadczy fakt, że w pewnym momencie złapałem miesiączną przerwę od książki, bo zmęczenie wygrywało z chęcią poznania dalszej części historii. No ale końcówka jest z cliffhangerem, także już mam przygotowany trzeci tom i wieczorem do niego siądę. Także stay tuned


#bookmeter

e53110d4-0773-40f1-90d5-9f7872691bbf
Kattephet

@Loginus07 Szczerze – przeczytałem cztery tomy i ostatnie dwa były tak do d⁎⁎y, że się w głowie nie mieści xD. Nie wiem, jak komukolwiek może się ta seria podobać – masa wątków zapomnianych, niedokończonych, wymyślanie jakichś dziwnych umiejętności znikąd, a zakończenie to już w ogóle taka abstrakcja i nonsens, że chyba jeszcze nigdy nie miałem takiego zawodu (a 90% książek, które czytam, to fantasy), miałem wrażenie że autor chciał na siłę zakończyć serie i wyszedł z tego mega gniot i stracony potencjał.


Także nie napawam optymizmem i pewnie trochę zniechęcam do czytania, ale naprawdę wolę Cię uprzedzić – trzecia część jeszcze jako tako, ale czwarta to totalna porażka. Przygotuj się na to.

heavelock

Ostatni tom był strasznie słaby, a szkoda.

Orzech

Super seria, drugi tom najgorszy imo. Nic się nie działo Nie wiem czemu narzekanie na zakończenie - było świetne.

Zaloguj się aby komentować

Zastanawiam się czy właśnie byłem świadkiem tylko bezczelności czy bezczelnej próby kradzieży. Otóż siedzę w domu, słyszę dzwonek do drzwi, jeden, drugi, myślę "pewnie Różowa, gdzieś posiała klucze i nie chce jej się szukać", a że gram to podbiegłem, otworzyłem drzwi bez patrzenia przez wizjer i to mógł być błąd. Po otworzeniu drzwi widzę starszą babkę z laską ślepego, przy czym ona od razu napiera w kierunku drzwi, tak jakby wchodziła, a tą laskę próbuje w drzwi włożyć i mówi, że "nie słyszy", chociaż nic nie mówiłem. Odruchowo zamknąłem drzwi, a zza nich słyszę, że "co to za chamstwo, tak drzwi zamykać, proszę sobie nawet tak nie żartować!". Postała chwilę i odeszła nie używając tej laski wcale. Nie wiem, może przewrażliwiony jestem, ale takiego jeżeli tylko żebrała to niech stoi grzecznie za progiem, a po drugie niech mnie nie obraża zza zamkniętych drzwi. Przecież mogłem tylko psa ogarniać. Bo pies zresztą przybiegł mocno wkurwiony, gdzie zwykle jak kurierzy przychodzą to szczeknie raz i ma to w nosie.


#niewiemjaktootagowac

Belzebub

@Loginus07 dlaczego nie poszedł frontkick?

Loginus07

@Belzebub chyba kwestia zaskoczenia, ze ktoś może tak bezczelnie wbijać do środka i spanikowałem, a drzwiami umiem trzaskać instynktownie ^^

pacjent44

@Loginus07 ojciec nauczył?

Zaloguj się aby komentować

Skończyłem wczoraj 3. sezon Niezwyciężonego i bawiłem się świetnie, ale mam taką rozkminę, że to trochę taki Dragon Ball dla dorosłych. Od razu mówię, że nie czytałem komiksów, znam tylko to co Prime pokazał. Ale od początku. Otóż mamy bohatera, który jest potomkiem kosmicznej rasy wojowników, który wychowany na ziemi zamierza jej bronić przed różnymi złolami, w tym przed innymi przedstawicielami tej kosmicznej rasy, z której się wywodzi. Wiele wskazuje na to, że miłość do ziemskiej kobiety doprowadzi do redemption arca jednej z wrogiej ziemi postaci. Co jakiś czas pojawiają się przeciwnicy, z którymi nasz bohater już musiał walczyć, tylko za każdym razem są nieco silniejsi/sprytniejsi. No i ogólnie wszystkie konflikty rozwiązuje się poprzez walkę na pięści. Może nie ma magicznych fasolek, które błyskawicznie regenerują postaci, ale za to mamy laboratorium GDA, gdzie bohaterowie są łatani by znowu mogli iść się bić ze złolami. I nie zrozumcie mnie źle. Ja bardzo lubię obie serie, przy czym obecnie Niezwyciężony ma tą przewagę na DBZ, że bardziej szanuje mój czas, którego mam mniej niż za dzieciaka. Nikt tutaj nie biegnie przez 2137 odcinków po długim wężu by zacząć trening i stać się nagle silniejszym, akcja jest bardziej żwawa, a i też bardziej krwawa. Także jeżeli ktoś, tak jak ja, wychował się na RTL 7 i Dragon Ballu, a nie widział jeszcze Niezwyciężonego to polecam sprawdzić. Prime na rok kosztuje jakieś 55pln, a jest tam jeszcze kilka innych dobrych produkcji, także myślę, że warto zaryzykować


#seriale #amazonprime #niezwyciezony #theinvincible i trochę #dragonball

cb80b67c-7327-4cb0-829e-98a10f2ae9d0
kubex_to_ja

@Loginus07 nie trafia do mnie ten serial. Zasypiam na każdym odcinku. @Loginus07

PaczamTylko

@Loginus07 Jedna z fajniejszych animacji, które widziałem ostatnio. Dla mnie bomba. Czekanie na kolejny sezon już niestety nie. Poleciłbym jeszcze Primal na HBO (czy tam Max). Też jest krwawo i dzieje się.

Loginus07

@PaczamTylko ooo, o Primal nie słyszałem, także sprawdzę pewnie w weekend, dzięki!

PaczamTylko

@Loginus07 Dawaj znać jak poszło

Hakamairi

@Loginus07 raczej db dla dzieci a invincible to jakie 14+, bo nastoletnie romanse i rozkminy to raczej niespecjalnie dla dorosłych.


The boys jest dla dorosłych.

Zaloguj się aby komentować

ja: antybiotyk zaczął działać i czuje się dzisiaj lepiej, także może porobię coś w domu. Wiem! Najpierw rozwieszę pranie Różowej, a potem nastawie swoje

ja po rozwieszeniu prania i nastawieniu kolejnego: ok, chyba się tutaj położę na podłodze i chwile odpocznę


#zalesie #chorujzhejto

aerthevist

@Loginus07 tylko nie spoczywaj w przedpokoju ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

36 + 1 = 37


Tytuł: Horizon: Zero Dawn Remastered

Developer: Guerrilla Games

Wydawca: Sony Computer Entertainment

Rok wydania:: 2024

Gatunek: action RPG, TPP

Użyta platforma: PS5

Ocena: 8/10 

Czas do ukończenia: 55h


tl;dr: Wspaniały świat, ciekawe mechaniki, szkoda, że wycelowane w nastolatków


Od pierwszego momentu, jak w neci mignęły mi obrazki "metalowych dinozaurów" byłem zainteresowany tym światem. W sumie to chęć poznania Horizona oraz pandemia skłoniły mnie by po latach bycia PC Master Race kupić sobie dodatkowo konsole (która obecnie wygrała u mnie wyścig o ulubioną platformę ze względu na wygodę grania na kanapie z psem w nogach ^^). Ostatnio wymieniłem sprzęt na mocniejszy i miałem się brać za Forbidden West, ale stwierdziłem, ze w sumie to mogę sobie "jedynkę" odświeżyć, także było to moje drugie podejście do gry.


No dobrze, ale o co chodzi w tej produkcji? Otóż od kilkunastu lat maszyny przypominające zwierzęta, które zamieszkują istniejący świat stały się agresywne. Nie dość, że nie uciekają już na widok człowieka, to zaczęły go nawet atakować niesprowokowane. Aloy, młoda dziewczyna, wychowana na terenach plemienia Nora z nieznanych sobie powodów zostaje zaatakowana przez fanatyków Zaćmienia, którzy w jakiś sposób powiązani mogą być ze wzrostem agresji u maszyn. W ten oto sposób głowna bohaterka zostaje wplątana w historię o ambicji i zaślepieniu, która może zniszczyć świat... Znowu. Bo w końcu te ruiny przedwiecznych dziwnie przypominają miasta ze środkowych Stanów Zjednoczonych...


Największą zaletą gry w moim mniemaniu jest jej świat, zamieszkany przez różnego rodzaju mechaniczne zwierzęta, oraz główna historia. Przy czym mi się zdecydowanie bardziej podobały wątki związane z "przedwiecznymi" niż sama historia świata, w którym żyję Aloy, ale ja zawsze wolałem poznawać "historię opowiedzianą w historii" (może ktoś wie czy jest na to jakaś naukowa nazwa?). Jak na typowy openworld mamy dorzucone do tego kilkanaście questów pobocznych, różne znajdźki i aktywności dodatkowe (obozy bandytów, skażone strefy, kotły).


Gameplayowo to mi się dobrze w to grało. Największą zaletą walki z maszynami jest to, że każda ma jakieś słabe punkty, jak np. odsłonięty silnik czy kanister, w które należy celować by zadać dodatkowe obrażenia. Plus każda maszyna ma jakąś słabość na jakiś żywioł - ogień, zimno, elektryczność - i po odpowiednie przeładowanie jej tym żywiołem również zadaje dodatkowe obrażenia. System jest świetny, ponieważ wymaga od gracza przygotowania sobie jakieś taktyki na walkę z każdym z ponad 20 różnych typów maszyn. Osobiście chyba tylko w Horizonie się z takim systemem spotkałem. Do dyspozycji mamy 3 rodzaje łuków, 2 rodzaje proc, grzechotnik, potykacz, a w dodatkou dochodzą jeszcze ognio-, burzo- i lodomioty. Także jest w czym przebierać. Amunicję do wszystkiego kraftujemy z częsci, ktore odstrzelimy z maszyn lub podniesiemy z ich truchła.


Z plusów to chciałbym wspomnieć jeszcze o oprawie wizualnej, które w wersji zremasterowanej wygląda bardzo dobrze. Maszyny są dopracowane w szczegółach, świat robi wrażenie, a na twarzy bohaterki widać nawet te detale, o które się piwniczaki burzyły przy okazji premiery Forbidden West, czyli włoski na twarzy (nie, to nie są wąsy, tak, każdy człowiek ma coś takiego). O muzyce mogę powiedzieć, że jest - poza głównym motywem z menu to nie zapadło mi nic w pamięć. Natomiast dźwięki maszyn, naciągania łuku czy eksplozji są dobrze zrealizowane.


No ale tyle się rozpływam nad tym, a jednak dałem 8/10, więc gdzie wady? Otóż dla mnie jest jedna ogromna, która sprawia, że nawet zastanawiałem się czy nie dać 7... Otóż stworzony przez Guerrilla Games świat aż się prosi o poważny, dorosły content. Tymczasem otrzymaliśmy świat naiwny i prosty w swoich założeniach, zasadniczo czarno-biały. Jeżeli zdarzyło się tutaj coś mrocznego to jest to tylko wspomnienie jakieś zaszłej historii, Aloy nie natyka się na tego typu wydarzenia. Najbardziej to widać w questach pobocznych, gdzie praktycznie w połowie z nich jeżeli ktoś nie jest jednoznacznie zły, to Aloy go nie zabija, bo akurat zawsze w tym momencie pojawiają się maszyny, które wykańczają delikwenta. Szkoda. Ogromna szkoda. Marzyłby mi się porządny RPG dla dorosłych w tym świecie (Larian, patrzę na Ciebie teraz!). Najbardziej zaskakującym dla mnie przy tym wszystkim jest fakt, że PEGI uznała, że to gra dla 16+ xD ESRB i USK byli pod tym względem bliżej prawdy dając odpowiednio kategorie Teen oraz 12.


Podsumowując - gra jest bardzo dobra, jeżeli nie masz nic przeciwko naiwności świata to rzekłbym nawet, że jest świetna. O czym zresztą niech najlepiej świadczy fakt, że przeszedłem ją drugi raz i znowu wymaksowałem i wyplatynowałem (bo okazuje się, że HZD i HZDR to dwie różne pozycje wg Sony ^^). Także ja polecam sprawdzić samemu czym był ten tytułowy Nowy Świt ^^

#gamesmeter

ee5c81db-97ba-410d-a4e7-6e3777b60174
inty

Dla mnie fabularnie zero dawn lepsze od forbidden west. Szkoda, że na początku otrzymujemy trochę spoiler, gdzie można domyśleć się rozwiązania fabuły i w jakim kierunku ona pójdzie.


Co do świata się zgadzam- zbyt cukierkowo a bohaterka nie ma zbyt dużo rozterek a świat zdecydowanie ma potencjał.

koszotorobur

@Loginus07 - jesteś już poza widełkami wiekowym targetu - czyli młodych dorosłych co statystycznie wydają najwięcej na rozrywkę, w tym gry

Też uważam, że pierwsza część fabularnie lepsza niż druga. A końcówkę w drugiej po prostu sp⁎⁎⁎⁎zyli i jakoś nie czekam na trzecią część.

A najgorsze jest to, że umarł Lance Reddick co grał najlepszą postać w całej grze (╯°□°)╯︵ ┻━┻

Jarem

@Loginus07

Próbowałem... Gameplay nie zachwycił mnie na tyle, żeby przejść całą grę. Świat bardzo ciekawy, jednak te dialogi...

Dla mnie takie 6/10

Loginus07

@Jarem no jak gameplay nie chwyci to faktycznie może tej grze czegoś brakować, a dialogi dla nastolatków na pewno nie pomagają

Zaloguj się aby komentować

Nigdy nie zakładałem, że przyjdzie ten moment, ale chyba dorosłem. Źle się czuję i w związku z tym idę na #chorobowe . Nie, nie idę do pracy, nie, nie będę się logował na zdalnej i liczył, że jakoś to będzie, mimo iż pewnie jakby trzeba było to bym jakoś przetrwał ten i kolejne dni. Już i tak naiwnie liczyłem na to, że w weekend dojdę do siebie, a jedyne do czego doszedłem to to, że zamiast mieć problemy z katarem to mam problemy z kaszlem. Także czekam aż teleporada do mnie wreszcie oddzwoni i będę wypoczywał pod kołderką z ciepłą herbatką.


Trochę #zalesie a troche jestem z siebie #dumny

WysokiTrzmiel

Słuszny wybór. Żadna praca nie jest warta niszczenia zdrowia.

ipoqi

Kult zapierdolu przełamany. Gratulacje

koszotorobur

@Loginus07 - mnie teleporada i antybiotyk uratowały miesiąca temu: https://www.hejto.pl/wpis/angina-pomimo-pewnym-minusow-zatrudnienie-w-korpo-ma-swoje-plusy-tym-razem-w-pos

Na szczęście w robicie nic wielkiego się nie działo prócz deploymentu na produkcję, który przygotowałem już ledwo żyjąc i który się udało zrobić (ale już bezemnie).

Zaloguj się aby komentować

35 + 1 = 36


Tytuł: It takes two

Developer: Hazelight Studios

Wydawca: Electronic Arts

Rok wydania:: 2021

Gatunek: przygodowa gra akcji, platformowa, zręcznościowa

Użyta platforma: PS5

Ocena: 9+/10

Czas do ukończenia: 18h


Tłumacząc chłopsko na polski - Potrzeba dwóch. Potrzeba było dwóch podejść byśmy razem z Różową ukończyli Grę Roku 2021, ale piękna to była przygoda. Czy się dobrze bawiłem? To zależy - jak graliśmy to tak, jak czekałem, aż Różowa pokona jakąś sekwencje zręcznościową? No wtedy miałem chwile dla siebie ^^ Ale sam pomysł na grę oraz jej wykonanie to arcydzieło.


Tytułem wstępu słówko o fabule - otóż po kolejnej kłótni May i Cody podejmują decyzję, że trzeba się rozwieść. Kiedy dowiaduje się o tym ich kilkuletnia córka Rose postanawia ratować sytuacje poprzez podarowanie im książki "Book of Love" autorstwa dr Hakimi. Książka ta w magiczny sposób przemienia bohaterów w dziecięce figurki - drewnianą May i glinianego Code'yego. W nowych wcieleniach bohaterowie muszą odnaleźć siebie na nowo i w tym celu przemierzają fantastyczne krainy, takie jak składzik na narzędzia, drzewo, pokój Rose, zegar z kukułką, śnieżną kule, szklarnie czy też strych, odnajdując tam swoje wspomnienia.


Fabularnie może nic wielkiego, rzekłbym, że niedzielne kino familijne, ale wykonanie poziomów? Majstersztyk! Ilość pomysłów oraz mechanik powala! Do tego jest to grywalne, jak cholera. I co najważniejsze wiele rzeczy jest asymetrycznych - nasi bohaterowie dostają zestawy różnych narzędzi i muszą razem współpracować by iść do przodu. A to ktoś dostanie młotek, by druga osoba mogła rzucać gwoździami, a to May będzie operować karabinem na zapałki, żeby podpalać żywice wystrzeloną przez Code'yego. Ilość pomysłów jest przeogromna! Coś fantastycznego!


Grafika moim zdaniem idealnie pasuje do stylu gry, kuleją trochę modele ludzkich postaci, ale wszystko co jest wymyślone idealnie pasuje do gry. Muzycznie jest dobrze, ale jakoś żaden utwór nie zapadł mi w pamięć.


Największy problem jaki miałem z tą grą (ale to absolutnie nie wpływa na ocenę) i dlaczego były potrzebne aż dwa podejścia to właśnie jest to, że czasem niektóre sekwencje wymagają by obaj gracze mieli co najmniej przyzwoity poziom ogarnięcia pada. Moja Różowa się dopiero uczy i taka walka z Żukiem Gnojarzem polegała na tym, że ja musiałem zrobić swoją część kilka razy, nim ona była w stanie wycelować zapałkę ginąc przy tym wielokrotnie, a jeżeli obaj gracze zginą w tym samym czasie to się sekwencja zeruje do ostatniego checkpointa. Ogólnie gra wprowadza świeżych graczy w miarę za rączkę, ale potem robi test i testy bywają wymagające.


Ogólnie to polecam każdemu. Teraz sprawdzimy nieco starsze A Way Out, bo do kwietnia mam jeszcze EA Pass czy jak się ta przepustka od EA nazywa, a potem wjedziemy w Split Fiction, także stay tuned


#gry  #gamesmeter #ittakestwo

215ccba1-dc29-432f-9959-087dca6616f8
SilverMonkey

@Loginus07 It Takes Two też bardzo mi się podobało, super mechaniki i rozgrywka, fajny styl graficzny trochę przypominający Little Big Planet.

ZohanTSW

A czas potrzebny do ukończenia to z różową czy z kolegą? xD

Loginus07

@ZohanTSW udało się z Różową :) ale jakim kosztem to wiem tylko ja... ^^

ZohanTSW

@Loginus07 czyli 18h z różową. Ciekawe ile godzin można uciąć z tego :D

tegie

@Loginus07 piękna to była rozrywka. Szkoda, że niewiele jest podobnych gier, żebym mógł pograć wspólnie z narzeczoną. Ograliśmy już „A way out”, „Unravel 2” i „Raymana”. Obecnie ciśniemy w „Temple of Osiris”, ale gdy skończymy, to nie ma chyba sensownego tytułu na dwie osoby, który nie byłby strzelanką lub grą sportową. Pomijam Overcooked, bo mi działa na nerwy

Zaloguj się aby komentować

219 + 1 = 220


Tytuł: Wiedźmin: Syreny z głębin

Rok produkcji: 2025

Kategoria: Animacja / Fantasy

Reżyseria: Kang Hei Chul

Czas trwania: 1h 31m

Ocena: 3/10


Bardzo lubię wiedźmińskie opowiadania napisane przez pana Sapokowskiego na podstawie gier (#pdk), a "Trochę poświęcenia", jest moim drugim ulubionym (zaraz po "Coś więcej"). Dlatego też jak usłyszałem, że netflix zamówił animowaną wersję tego dzieła to stwierdziłem, że to się nie uda. Po premierze czytałem w internecie wiele złych opini o tym dziele, ale stwierdziłem, że wstrzymam się z hejtem, dopóki sam się nie zapoznam z tym tworem. Zaraza, jakie to jest złe i beznadziejne. Ze świetnej historii o trudnych relacjach międzyrasowych i międzyludzkich, uczyniono wiedźmińską wersje "Małej syrenki". Ba! Lokalna Urszula ma nawet swoją piosenkę xD cały przesłanie, cały przekaz, cała głębia tego utworu poszła się chędożyć . Fabularnie to z opowiadania zaczerpnięci są tylko niektórzy bohaterowie i setting, reszta to twór autorski, chociaż bardziej to przypomina jakby ktoś wrzucił do ChataGPT prośbę o zmiksowanie "Trochę Poświęcenia" i "Małej Syrenki" i bez przeczytania stwierdził, że jest git i biorą się za animacje tego.


Czemu więc 3, a nie 1? Bo w polskiej wersji Geralta zagrał Pan Jacek Rozenek, który już na zawsze będzie moim Geraltem (chociaż w słuchowisku Krzysztof Banaszyk również był świetny), no i animacja sama w sobie była przyzwoita.


Ale ogólnie nie polecam


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #ogladajzhejto

670f0280-548e-48e2-a1be-bf30734beea4

Zaloguj się aby komentować

7 890,86 + 13,7 = 7 904,56

Dzisiaj rano, 1m od kolejki Różowa na stoku sie wywróciła, pojawił się grymas bólu na jej twarzy i złapała się za kolano. Jednoznaczny znak na to, ze sezon narciarski zakończył się wcześniej niż planowałem, bo przecież ja nie mogę ryzykować na stoku ani dziś ani jutro, bo ktoś musi poprowadzić auto do kraju. Także poszedłem sobie pobiegać. Błąd :)


Otóż ostatnio biegałem miesiąc temu i podczas podbiegu zabolało mnie kolano - dałem sobie odpocząć, oszczędzałem się przed wyjazdem, liczyłem, że wszystko będzie ok. I kolano dzisiaj nie przeszkadzało, ale nogi po nartach są tak zmęczone, że bardzo kiepsko mi się biegało. Jeszcze za ciepło się ubrałem, bo bałem się, że w cieniu będzie zimno. Po 9km miałem takie skurcze w łydce, że już zasadniczo szedłem do noclegu. Trzeba się dzisiaj dobrze rozciągnąć, bo jutro długa droga do domu ^^

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu

#sztafeta #bieganie

eff90237-66d3-4419-b3d1-6388ca0d4082
pluszowy_zergling

Jak nie urok to... mam nadzieję, że nóżka już nie napiernicza i z różową wszystko ok!

Loginus07

@pluszowy_zergling Moją nóżkę trzeba było tylko porządnie rozciągnąć i zrolować i jest już git. Różowej na szczęście nic poważnego się nie stało - naciągnięcie kolana, chodzić chodzi, jeździ autem, problemy ma przy nagłych skrętach, ale to chyba nawet pies zauważył i zaczął spokojniej chodzić na spacerach

pluszowy_zergling

@Loginus07 o, szczeniaczek znajomej na pierwszych spacerach stosował strategię rebelii z gwiezdnych wojen, obwiązać nogi człowieka smyczą i czekać, aż się wywróci To się cieszę, że jest lepiej ^_^

Zaloguj się aby komentować