77+1=78


Tytuł: A Plague Tale: Requiem

Developer: Asobo Studio

Wydawca: Focus Home Interactive

Rok wydania: 2022

Gatunek: gra akcji

Użyta platforma: PS5 Pro

Ocena: 9/10

Czas gry: 20h/37h*/42**


Ostatnio w ramach przygotowania się do francuskich klimatów Clair Obscure wybrałem sobie jako grę przejściową A Plague Tale: Innocence, o czym można poczytać kilka wpisów wcześniej, dla zainteresowanych podlinkuje na końcu***, natomiast gra zrobiła na mnie takie wrażenie, że od razu zabrałem się za drugą część przygód rodzeństwa de Rune. I powiem wam, że pomimo pewnych problemów* to absolutnie niczego nie żałuję.


Gra, w porównaniu do pierwszej części, zaliczyła spory skok technologiczny i gameplayowy. Już od pierwszych minut możemy podziwiać piękną grafikę, która trzyma poziom nie tylko w zamkniętych pomieszczeniach, otwartych lokalizacjach, ale również w zaludnionych miastach, a co najważniejsze modele przeciwników oraz NPCów są różnorodne. Wiadomo, że najczęściej będą różniły ich tylko mundury, ale jednak jest to jakiś postęp względem pierwszej części, gdzie każda z klas postaci miała przypisany tylko jeden model, a NPCów nie widzieliśmy praktycznie wcale. Miasta są żywe (do pewnego momentu ^^) i chociaż widać, że często jest to oskryptowane, to jednak robi to dobre wrażenie i można poczuć atmosferę zbliżającego się święta przesilenia letniego (akurat fajnie mi się czasowo złożyło ogrywanie tytułu :)), a wrażenia wizualne potęguje tutaj oprawa audio, która jest świetna. Utwory oddają idealnie nastrój tego, co widzimy na ekranie, a mamy tutaj wydarzenia radosne, jak i momenty pełne cierpienia (ale do fabuły jeszcze wrócę). Poza samą nastrojową muzyką, dobrą robotę robią również efekty dźwiękowe i chyba tylko do "szumu" rzeki mógłbym się przyczepić, bo ten akurat był kiepski i brzmiał bardziej jak powietrze uchodzące z przebitej dętki niż jak rwąca rzeka.


Po wydarzeniach z pierwszej części rodzina de Rune'ów szuka lekarstwa na chorobę Hugo. Trop wiedzie do Czerwonego Miasta w Prowansji, gdzie mieszka mistrz zakonu alchemików, którzy od lat badają skazę. Razem z Amicią poszukujemy więc sposobu by uratować młodszego braciszka, jednakże wojna i zaraza wypalają piętno na naszej protagonistce, która pomimo nastoletniego wieku przeżyła już więcej niż niejeden dorosły i dorobiła się swoich traum i lęków, z którymi nie do końca wie, jak sobie poradzić. Wraz z różnymi towarzyszami będziemy przeżywali więc różne przygody oraz poznawali historię poprzedniego skaziciela i jego opiekunki. Fabularnie to gra zrobiła na mnie bardzo dobre pierwsze wrażenie. Już pierwsza część miała mroczną i brutalną historię, ale tutaj to już scenarzyście odpięli wrotki i stworzyli jeszcze mocniejszą opowieść. Dostajemy kilka mocnych scen, które wiem, że będą mi towarzyszyły jeszcze przez jakiś czas i będą stanowiły dla mnie element odniesienia przy ocenie innych gier. Były tutaj momenty lekkie i pełne szczęścia bohaterów, były też takie, gdzie cierpiałem razem z nimi i czułem, że jakiś ninja zaczyna obierać cebulę, a to wszystko za sprawą dobrze napisanego scenariusza, który, owszem, ma pewne luki, ale jednak uderza tam, gdzie boli najbardziej i wtedy, kiedy myślisz, że najgorsze już za Tobą. A jak uderza to zawsze robi to obuchem i wali krytycznie.


Nim przejdę do wad to słów kilka jeszcze o samym gameplayu, który ewoluował względem pierwszej części. To już nie jest skradanka, chociaż dalej można tak do tego podchodzić. To już jest gra akcji i chyba najbliżej temu będzie do najnowszej trylogii Tomb Raidera albo Uncharted. Mamy tutaj walkę z przeciwnikami, mamy proste zagadki logiczne, ale też zagadki środowiskowe. Mamy misje typu "celowniczek" oraz wielkie ucieczki (efekt wylewających się szczurów na uliczki? WOW!) i gra się w to naprawdę przyjemnie i pomimo mniejszej ilości środków alchemicznych, jakie mamy do stworzenia względem pierwszej części, to mechanik jest tutaj dużo więcej.


Na koniec zostawię sobie miejsce na wady, a tych jest niewiele, ale są i należy je odnotować. Po pierwsze i najważniejsze - stan techniczy. Teoretycznie 3 lata po premierze gra powinna być połatana, ale tak nie jest. Na początku 16 rozdziału gra mi się scrashowała i zniszczyła save'a (a jest tylko jeden, który się nadpisuje). Także musiałem ją przechodzić jeszcze raz, całą od nowa. Nauczony doświadczeniem zaczynałem eksportować po każdym rozdziale save'a do chmury i dobrze, że tak robiłem, bo gra chrupneła mi zdrowo jeszcze dwa razy i gdybym nie był przygotowany na najgorsze to bym pewnie jej nie skończył, bo nie można zaczynać za każdym razem od nowa. Dodatkowo pisałem wiele o warstwie audiowizualnej i to głównie w superlatywach, ale są też elementy, które mi się nie podobały. Po pierwsze to będą to... oczy. Odnoszę wrażenie, że przy całych modelach postaci oraz ich szczegółowej mimice oczy pozostają puste i jakieś takie płaskie. Może tylko ja tak mam, ale ogrywałem grę dwa razy i cały czas odnosiłem to samo wrażenie, że zabrakło tam budżetu. Po drugie to woda - jej tekstury przenikały statek wielokrotnie, a głos był sztuczny i jakby nagrywany przez inne urządzenia niż cała reszta.


Czy żałuję, że musiałem przechodzić grę dwa razy? I tak i nie. Tak, bo to jednak było odtwórcze i chociaż grałem na najniższym poziomie trudności i znałem położenie znajdziek to jednak mogłem ten czas przeznaczyć na coś innego (Clair Obscur!). Nie, bo gra jest świetna, fabuła jest świetna i dzięki temu miałem możliwość porównać angielski i francuski dubbing i muszę wam powiedzieć, że przy całej mojej niechęci do tego narodu, to jednak francuska Amicia i Hugo zagrali moim zdaniem lepiej i to ich głosy sprawiły, że przeżywałem tą historię bardziej.


Podsumowując - obie części polecam każdemu i czekam z niecierpliwością na Legacy


#gry  #gamesmeter#playstation  #ps5  #aplaguetale


*https://www.hejto.pl/wpis/no-ja-pi-wlasnie-konczylem-a-plague-tale-requiem-ostatni-rozdzial-zaraz-po-wczyt

** to co powyżej + trochę gry na NG+, żeby umiejętności wbić do platyny

***https://www.hejto.pl/wpis/73-1-74-tytul-a-plague-tale-innocence-developer-asobo-studio-wydawca-focus-home-

1280052a-fdff-443f-8435-b3902374efba

Komentarze (2)

inty

@Loginus07 do tej cześci mocno pasuje, że jest to takie the last of us osadzone w średniowieczu.


Jest ładna zajawka po napisach na końcu - szkoda, że bawią się w legacy i jakieś prequele.

Loginus07

@inty w sumie fakt - TLoU tutaj też pasuje ^^ i zajawka jest mega, dlatego mam dziwne wrażenie, ze legacy będzie prequelem tylko w części. Fabularnie zresztą byłoby to głupie, bo Sophia w Requiem mowi, że nie umiała sie obchodzić ze szczurami i dopiero od de Runeów sie nauczyla

Zaloguj się aby komentować