458 + 1 = 459
Tytuł: Konklawe
Rok produkcji: 2024
Kategoria: Thriller
Reżyseria: Edward Berger
Czas trwania: 2h
Ocena: 6/10
W okresie oscarowym dużo się mówiło o Konklawe - w końcu film nominowany w 8 kategoriach, w tym w tej najważniejszej za najlepszy film i mimo, iż Oscary straciły na jakości w ostatnich latach to jednak dalej są jakimś wyznacznikiem przynajmniej dla mnie. Tak że jak wleciało na Prime'a to znalazłem chwilę by sprawdzić o co tyle hałasu. I naprawdę nie rozumiem zachwytów.
Film opowiada o, uwaga, uwag, konklawe podczas którego kardynałowie mają wybrać nowego papieża. W mediach pojawiały się takie krzykliwe hasła jak "katolicka gra o tron" i jedyne co one mają wspólnego z serią Pieśni Ognia i Lodu to to, że faktycznie kilku ludzi rywalizuje o pełną władzę. Natomiast sam poziom intryg czy też historii to jest kilka klas niżej. Zresztą, w około 30 minucie filmu już wiedziałem, kto będzie wybrany i dlaczego nie Ci konkretni kandydaci, a po godzinie od rozpoczęcia wiedziałem już jaki będzie ostateczny twist z nowym papieżem. I to nie dlatego, że jestem jednostką wyjątkową, bo nie jestem - po prostu główne postaci są napisani jak tacy szablonowi marvelowscy villani. Ten jest przesadnie ambitny, ten radykalny, a ten też jest radykalny, ale ma inny odcień skóry, więc przymniemy na to oko, jako kardynałowie. W żadną postać na ekranie nie uwierzyłem, ale trzeba oddać Fiennesowi, że grał bardzo dobrze. Ogólnie pod względem technicznym to był to dobry film. Po prostu historia mnie nie kupiła.
#filmmeter
