Nie wiedziałem o tym, że mam, ale chyba skończyła mi się właśnie gwarancja na moje mieszkanie, bo wszystko zaczeło się psuć z dnia na dzień. W ciągu ostatniego miesiąca:
-
zepsuła się pralka - padł jakiś moduł, który w serwisie wyceniono łącznie z robocizną na 60% ceny pralki w dniu zakupu, także kupiona już nowa
-
z dnia na dzień, bez żadnego uprzedzenia zatkał się zlew w kuchni - wiadomo, że to ciężko nazwać nawet usterką, ale że zrobił to tak "bez dawania znaków wcześniej" to mnie zaskoczyło
-
dosłownie przed chwilą wystrzeliła mi lampa w projektorze - projektor nagle zaczął "piszczeć", już wyłączyłem konsole i nagle huk i obrazu nie ma ^^
A najgorsze jest to, że nie chce mi się spać...
#zalesie
