#sztucznainteligencja

15
922

Odkąd "robię w AI" i widzę jak mozolne jest sprawienie żeby taki nawet prosty model mający uporządkowane dane nie halucynował i zachowywał się jak chcę, nie mogę przestać się dziwić jak to jest że tyle osób tym narzędziom ufa.


A odkąd miałem okazję używać czy to Nano Banana Pro, czy to ChatGPT Plus, to zastanawiam się czy ludzie którzy to chwalą dostają za to jakiś hajs, czy mają tak niskie standardy.


Zachwyty że Nano Banana może wygenerować scenę historyczną w oparciu o koordynaty i datę miejsca. No super, typie, ale jak chcę żeby logo które zaprojektowałem umieścił w niezmienionej formie np. na ściance reklamowej na jakiejś fotce, to zanim w końcu opracuję prompta który nie popierdzieli fontów, kolorów, kształtów, to w tym czasie zrobiłbym to 10 razy szybciej w głupim gimpie.


Zachwyty że ChatGPT robi niewiadomo co, a ja mając projekt z wgranymi czterema ebokami z przepisami kucharskimi jeszcze nigdy od pół roku nie otrzymałem od niego takiej listy zakupów do wygenerowanego menu żeby czegoś nie pominął. No ma, kretyn, 240 przepisów, ma wybrać 12 i sporządzić z nich zsumowaną listę zakpów - za dużo wymagam.


Jak to jest u was? GenAI autentycznie pomogło wam w czymś w pracy, albo w codziennych obowiązkach? Bo ja mam wrażenie że zbyt dużo oczekuję. Oczywiście jakbym chciał wygenerować jakieś pierdoły typu "wygeneruj kartkę świąteczną z mikołajem na motorze żużlowym w stylu niemieckich kartek świątecznych z początku XX wieku" no to klasa, ale do poważniejszych zadań to tak średnio, bym powiedział.


#ai #sztucznainteligencja #pytanie

Jaki jest twój stosunek do GenAI?

503 Głosów
Tangas

masz dość wąski zakres potrzeb i oczekiwań względem AI. W mojej robocie przydaje się bardzo i wcale nie halucynuje.

onpanopticon

@Maciek swoją droga, to pomijanie danych to zmora. Ostatnio chciałem zeby mi dane posortowal w tabele i wszystko robi okej, procz tego, ze o losowych sobie zapomina xD jak kolejny raz mialem przegladac czego mi tam nie dal, to napisalem sobie skrypcik sam...

Aramil

@Maciek

Używam w pracy i prywatnie, w dużym skrócie:

- Zastępstwo wyszukiwarki przy pracy ze sprzętem sieciowym 8/10 - nieraz myli urządzenia, co zdarza się i ludziom, wymaga pre-prompta "nie tłumacz, tylko komendy" bo inaczej wypluwa spam i ogółem czasem zrobi durnoty, ale zmniejsza czas poświęcony na google>dokumentacja>forum>dokumentacja o 90% I jest to naprawdę realna pomoc

- Tworzenie skryptów (głównie powershell) 8/10 jako szkic, 4/10 jako "prawie robi za ciebie" - jak za pierwszym razem z grubsza załapie o co chodzi to naprawdę odwala 90% roboty, niestety jak nie załapie od razu to po każdej poprawce trzeba znów czytać cały skrypt bo potrafi tworzyć całkowite durnoty

- Brain-storming okołorpgowy (pomysły na fabułę, rozwijanie świata, etc.) 9/10 za skuteczność, 5/10 za wygodę - wydajny w cholerę, ale ma tendencje do tworzenia totalnej sztampy czy zagłębiania się coraz bardziej w epickie rozwijanie wcześniej stworzonych wątków. Ogółem zadaję zwykle maks. 3 pytania w paru różnych chatach i po przeczytaniu tego mam w głowie sensowny pomysł

- Tworzenie obrazków 7/10 - cholernie ciężko osiągnąć sensowne efekty w czymkolwiek co nie jest sztampą, a ze sztampy to mam mnóstwo materiału po prostu w wyszukiwarce

- Wyszukiwanie odpowiedzi na różnorakie pytania 5/10 - działa, ale żeby nie dowiadywać się jakichś durnot to zawsze muszę użyć dwóch różnych LLM + wyszukiwarki, jeśli wszystkie się zgadzają to w 99% przypadków rzeczywiście dobra odpowiedź.

- Podsumowania tasków w Jira czy commitów na Gicie 9/10 (o ile to tylko szybka orientacja, do rzeczywistej pracy 0/10) - jako po prostu ogarnięcie "o co biega" działa to świetnie


Sumarycznie jest całkiem nieźle, choć nie na tyle abym płacił. Na tą chwilę w zupełności wystarcza mi Deepseek, testowałem kilka płatnych modeli i wyniki nie są wcale znacząco lepsze - dalej trzeba wszystko weryfikować bo halucynacje to norma.

Zaloguj się aby komentować

Nemrod

tl;dr: nie wiadomo xD

Zaloguj się aby komentować

GazelkaFarelka

@Deykun Hahaha jeszcze nie wiedział co odpisać to się wykręcił że quote limit przekroczony

serel

AI w przeglądarce, kopiowanie snippetów, podawanie generycznych/mockowych nazw. Podstawy bezpieczeństwa. A jak się chce mieć agenta, to kontener z podmontowanym jednym projektem gita. I backupy ¯\_(ツ)_/¯

Zaloguj się aby komentować

PanNiepoprawny

Kiedyś takie newsy były w nowypompon.pl Dziś ciężko już odróżnić te newsy

Zaloguj się aby komentować

W ostatnim zestawieniu różnych, ciekawych linków od @Unknow był taki artykuł o "gównowaceniu" internetu, portali czy nawet hardware.

I powiem wam - mam świadomość, że to postępuje i w końcu to j⁎⁎⁎ie, ale przeraziła mnie skala tego zjawiska na "X".

Mam tam konto, ale używam go w sumie do logowania się na jakieś strony, jak nie chcę podawać żadnego e-maila (konto na X mam na jakiś mail z onetu, którego też nie używam :).


I wszedłem na tenże X. Ponieważ mam tylko parę osób w obserwowanych, zostałem powitany tym, co jest trendy(?) - zakładka "Dla Ciebie". I był to nieskończony ciąg tzw. "AI slopu". Krótkie (bo modle nie pozwala na więcej :)) filmy. Głównie z małymi dziećmi, zwierzątkami, albo zwierzątkami i małymi dziećmi. Do tego jakieś filmy z dużymi zwierzętami, które robią dziwne rzeczy - ratują te małe dzieci, albo bawią się z nimi.

I te filmy faktycznie na pierwszy i drugi rzut oka wyglądają jak autentyczne. Trzeba dobrze wiedzieć czego szukać, żeby się zorientować, że to wszystko jest fałszywe. A komentarze pod takimi filmami potwierdzają, że ludzie nie odróżniają takich filmów od nagrań prawdziwych. To samo zaobserwowałem na FB.

Przewijałem tak z 5 minut - nic poza tym gównem tam nie było. Nic - zero jakiegokolwiek wpisu, który mógłby być choć minimalnie powiązany z tym, co obserwuję. Cokolwiek poza tym AI gównem. Najmniejszy wpis o technologii, bo to mam głównie w obserwowanych. Nic. Zero. A ponoć jest to zakładka "Dla Ciebie". No chyba, że zaliczają AI slop jako newsy technologiczne.

"Niech giną" jak mówi poeta.

Jak to będzie dalej się tak staczało, to wrócimy do etapu grup dyskusyjnych albo forów, gdzie każdy użytkownik i każdy wpis będzie najpierw sprawdzany i moderowany, zanim ujrzy światło dzienne. Takie fora "tylko dla ludzi".


#technologia #ai #internet #sztucznainteligencja #komputery

jonas

Założenie darmowego forum to kwestia kilku minut, tylko weź potem zwab i na dłużej utrzymaj tam więcej niż pięciu ludzi na krzyż. Ten by chciał komunikator, tamtemu kolor nie w tamburyn, inny marudzi, bo nie ma lasek, którym można by wysyłać dick-picsy.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

W sumie to muszę rozkręcić Hejto może


Czy AI dowozi? Mam nadzieję, że tak. Postanowiłem użyć Gemini 2.5 Pro do aktualizacji gry Gravity Defied z Androida 2.2 (około) do 15. Udało się :)

https://github.com/FOSSAIDev/gravitydefied/releases/download/android15/GravityDefied.apk

Kod źródłowy: https://github.com/FOSSAIDev/gravitydefied

Gravity Defied to port gry z J2ME, trochę taka uproszczona wersja Elastomanii. Twoim celem jest dojechać do mety


#android #linux #sztucznainteligencja

Greyman

@fervi trochę strach, usiądę przy jakimś emulatorze androida to wypróbuję

Zaloguj się aby komentować

Panie Ferdku, wstawaj pan, afera jest!


Za fanpejem Sigillum Authenticum:


Dawno nie czułem takiego zażenowania.


Karolina Opolska, dziennikarka i wykładowczyni dziennikarstwa, nie miała cywilnej odwagi przyznać się, że w swojej książce "Teoria spisku, czyli prawdziwa historia świata"… po prostu zmyśliła część przypisów. Nie pomyliła się, wymyśliła nieistniejące książki, albo nie zweryfikowała tego co wypluł jej AI.


W poniedziałek zapytałem ją publicznie na platformie X, dlaczego posunęła się do czegoś takiego. Trudno tu mówić o prowokacji czy o żarcie, te fikcyjne źródła są zbyt banalne, by mogły być zamierzonym pastiszem (casus Kpinomira). To nie jest kwestia błędu w nazwisku autora, pomyłki w tytule, roku wydania czy numerze strony. Mówimy o całkowicie zmyślonych publikacjach, rzekomo autorstwa znanych historyków:

• Stanisław Mikołajczyk, Historia Polski, PWN, Warszawa 1989, s. 55-59 - taka książka nie istnieje, nie figuruje w żadnym katalogu bibliotecznym.

• Witold Kula, Historia cywilizacji słowiańskiej, PWN, Warszawa 1984, s. 89-95 - również nie istnieje. Zresztą Kula zajmował się przede wszystkim historią gospodarczą, więc od razu mnie zdziwiło, skąd u niego ta słowiańszczyzna.

• Gerard Labuda, Chrystianizacja Polski, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1999, s. 17-20 - ta pozycja także nigdy nie została wydana.

Edycja Roczników Jana Długosza też jest pomylona.


Sami przyznacie to nie są zwykłe i przypadkowe błędy. To rodzi duże wątpliwości w jaki sposób powstawała książka, a to tylko fragment jednego z osiemnastu rozdziałów. Dalej już nie sprawdzałem, ale nie z lenistwa, lecz z obrzydzenia, bo jaki był następnie bieg spraw…


Zamiast rzeczowo odnieść się do sprawy, Karolina Opolska nie odpowiedziała publicznie, tylko zaczęła kontaktować się z naszymi wspólnymi znajomymi, próbując wciągnąć ich w „wyjaśnianie” sytuacji. Nie był to przejaw odwagi, tylko próba rozproszenia odpowiedzialności i wywarcia nacisku środowiskowego. Przyznam, przez chwilę ta toksyczna taktyka zadziałała, przez dobę zastanawiałem się, czy w ogóle warto sprawę nagłaśniać, by nie obciążać ludzi, którzy nie mają z tym nic wspólnego.


Ostatecznie otrzymałem od Karoliny Opolskiej prywatną wiadomość na Fanpage. Napisała, że to wina wydawnictwa i jeśli będzie taka potrzeba to wydawnictwo wyda oświadczenie. Zabrzmiało to tak, jakbym to ja miał o tym zdecydować. Dodała też, że nie odpisała publicznie, ponieważ nie wypowiada się na platformie X. To dziwne tłumaczenie, bo nie tylko ma tam konto, ale i aktywnie je prowadzi. Lepiej przecież spróbować zamieść sprawę pod dywan.


Czuję żenadę, bo mówimy o osobie uchodzącej za doświadczoną dziennikarkę, wykładającą warsztat przyszłym dziennikarzom. Zamiast wziąć odpowiedzialność, zrzuca winę na okoliczności, system, przypadek, na wszystkich, tylko nie na siebie. W „Sarmatii” popełniłem błąd nazwisku koleżanki, która podsunęła mi jedno źródło, wyszła głupia sprawa, ale nie obwiniam wszystkich wokół, tylko wziąłem to na klatę, przeprosiłem publicznie i prywatnie.


Nie łudźmy się też, że ktokolwiek w mediach nagłośni sprawę. Nie będzie artykułów w stylu „Znana dziennikarka wymyśla książki w przypisach”. Taki Cynarski od lechickiej hoplologii to wdzięczny przypadek, więc pojawiły się artykuły w portalach informacyjnych. Tu zadziała mechanizm, który dobrze znamy: kolesiostwo i źle pojmowana solidarność zawodowa.


Używajmy AI, ale mądrze.


#ai #sztucznainteligencja #bekazdziennikarzy #pseudodziennikarstwo

fe405b85-e7e0-435a-a6d0-38e8c6f0d7a0
WujekAlien

@Vampiress gdy opowiadasz jak to się znasz na AI, jakie przynosi zagrożenia, ale i jak pożyteczne to narzędzie, a później wpierdalasz się po szyję w kałużę, o której sama mówiłaś innym z perspektywy eksperta

kodyak

Ale w czym problem. Mama ginekolog zabierała sobie narzedzia medyczne badania znajomych poza kolejnsocia i jej się też nic nie stało. Czy ktoś w ogóle jeszcze to pamięta?


Poczeka aż sprawa przycichnie

Hilalum

@Vampiress jak piszesz o książkach to weź może taguj #ksiazki bo tak to mnie ten wpis ominął xD

Zaloguj się aby komentować

AI na smyczy. Jak przestać walczyć z „halucynacjami” i zacząć używać sztucznej inteligencji do realnej pracy w 2024.


Ostatnio dużo mówi się o tym, jak AI "zmieni świat". Brzmi nieźle, ale jak ma zmienić Twój wtorek w pracy? Właśnie o tym jest ta seria #aiajaj – o praktycznym AI. Bez wielkich słów, za to z konkretnymi narzędziami, które możesz wykorzystać od zaraz.


Ważne: to seria dla praktyków i entuzjastów AI, a nie dla zaawansowanych ekspertów. Skupiamy się na prostych, dających realną przewagę rozwiązaniach.


Kim jestem i dlaczego o tym piszę?

Na co dzień jestem człowiekiem od postprodukcji wideo. AI to dla mnie narzędzie, które pomaga mi skalować moją pracę. Używam go do generowania głosów (ElevenLabs) czy tworzenia dodatkowych ujęć (Runway), skracając czas realizacji, co finalnie daje mi (i moim klientom, ale jednak, głównie mi) spokój.

Piszę z perspektywy kogoś, kto po prostu szuka najskuteczniejszych sposobów na dostarczenie projektu na czas i w odpowiedniej jakości. No dobra, pogadane, można zacząć.


Gdy AI zaczyna opowiadać bzdury

Znasz to uczucie, gdy prosisz model o konkret, a on w odpowiedzi zaczyna "halucynować", czyli zmyślać fakty? To trochę tak, jakbyś poprosił zaufanego partnera biznesowego o ważny adres, a on zaczął śpiewać. Zabawne, ale bezużyteczne i rujnuje zaufanie.


RAG, czyli AI na smyczy (i dlaczego to klucz do rzetelności)

Odpowiedzią na ten problem jest RAG (Retrieval-Augmented Generation). To nie jest skomplikowana technologia, a prosty protokół działania. Zamiast pozwalać AI korzystać z całej wiedzy internetu (i jej fantazji), dajesz mu konkretne materiały – na przykład swoje wewnętrzne dokumenty, notatki czy linki – i mówisz: „odpowiadaj tylko na podstawie tego.”

Dzięki temu model nie wymyśla odpowiedzi, tylko bazuje na wiedzy, którą mu świadomie dostarczyłeś. To gwarantuje rzetelność i minimalizuje ryzyko błędu w krytycznych dla klienta projektach.


NotebookLM

Świetnym i darmowym (w pełni wystarcza darmowa wersja) narzędziem, które wykorzystuje RAG, jest NotebookLM od Google. Działa jak chatbot, ale jego wiedza jest ograniczona wyłącznie do plików, które mu wgrasz (PDF-y, teksty, a nawet wideo z YouTube).


To alternatywa dla GPT/Gemini, gdy zależy Ci na odpowiedziach opartych na konkretnych, sprawdzonych źródłach, a nie na ogólnej wiedzy. Po prostu wrzucasz swoje pliki i zadajesz pytania – proste i skuteczne. Oszczędność czasu i pewność merytoryczna to właśnie ten mały, ale kluczowy detal, który pozwala mi być kompletnym twórcą wideo.

#ai #sztucznainteligencja

bojowonastawionaowca

@jestemtuodwczoraj w 2024?

Rozpierpapierduchacz

@bojowonastawionaowca recykling XD

LovelyPL

@bojowonastawionaowca AI napisała ten wpis i halucynowała, że jest jeszcze 2024, bo taka jest jej linia odcięcia

Zaloguj się aby komentować

Następna