#przemyslenia

6
1500

Jakie to jest irytujące, być jak roślina. Nie ma słońca, to jestem osowiały, zły i śni mi się, że ktoś popełnia samobójstwo (dziś miałem jakieś po⁎⁎⁎⁎ne sny). Wyjdę na słońce, nawet przez szybę to od razu jakoś lżej, brak życia i środków do życia nie przeszkadza, samotność ucieka, a marchewka smakuje lepiej.


#przemyslenia #zalesie

Zaloguj się aby komentować

Mam 28 lat. Od początku zainteresowania polityką (ok 18 lat) jestem prawicowcem. Przeszedłem tu trochę ewolucyjną drogę. Od korwinowskiego kuca, po gospodarczego centrystę (powiedzmy 60-40 % wolnorynkowca) i nacjonalistę (narodowego konserwatystę). Generalnie fundamentów w postaci konserwatyzmu nie zmieniłem nigdy. Liczę, że ze mną podyskutujecie merytorycznie, a więc tak:


Trochę mnie bawi taktyka obnażania tych wszystkich ustaw podatkowych i poglądów gospodarczych Mentzena, zważywszy na to, że Platforma zrobiła stos fikołków w kampanii i nie wywiązuje się z obietnic wyborczych, co chwila zmieniając poglądy na gospodarkę. Gdyby Trzaskowski i Tusk byli weryfikowani tak jak Mentzen (a nie są, bo przeciwko nim nie występują mainstreamowe media i farmy trolli), to efekt byłby podobny, ale post nie o tym.


Pytanie do 40-50 latków z Hejto, a taka grupa tu dominuje. Czy wy naprawdę myślicie, że chodzi tylko o gospodarkę i macie do czynienia z napompowanym kucowym, wolnorynkowym elektoratem? Otóż nie xD


Zdecydowana większość młodych prawicowców nie chciała Mentzena, tylko Bosaka. Mentzen jest, to go poprzemy, choćby dla zasady, żeby był silny numer 3 i początek zmian w polityce, jaki by on nie był. Realnie Mentzen nie ma szans na prezydenturę. Jego rola jest jedna - przez napompowany tik tokowy elektorat i duże dotarcie do młodych i medialność, ma mocno podbić wynik prawicy w wyborach i zrobić podwaliny pod wybory w 2027 i 2030 roku. I to tyle. On nigdy nie będzie prezydentem, bo za 5 lat wystartuje już Bosak, jak się umocni elektorat.


Zdecydowana większość moich rówieśników - od ludzi po szkole średniej, do osób po naprawdę dobrych studiach (po zawodówce mam raptem jednego kolegę) ma po prostu bardzo prawicowe poglądy. Światopoglądowo przede wszystkim.


Wy tego nie widzicie, bo nie obcujecie na taką skalę z rocznikami lat 90 czy wczesnych po 2000, ale tak jest. Gospodarka to jakiś element. Natomiast jak pociągniecie za język młodych ludzi i podyskutujecie z nimi na temat jak świat powinien wyglądać, to widać następujące wspólne punkty


-Nacjonalizm (w rozumieniu takim, że Polska jest krajem jednolitym kulturowo i etnicznie, nie dyskryminując przy tym tych, którzy przyjeżdżają tu do pracy, ale nie masowo)

-Konserwatyzm/Light-Konserwatyzm (może mało który chłop wam się do tego przyzna, ale prawie każdy marzy o pięknej żonie, dzieciach i domu i życiem zgodnie z jakimiś wartościami, nawet jak w praktyce wychodzi mu w młodym życiu na początek inaczej)

-Niechęć wobec LGBT (to chyba standard. Ogólnie sam toleruje osoby LGBT i nie mam nic przeciwko temu, że ktoś kocha inaczej, ale nie akceptuje tej grupy w ten sposób, że dążą do praw adopcji dzieci czy małżeństw)

-Niechęć wobec Lewicy (standard)

-Silna dominacja mężczyzn (patriarchalizm to zjawisko powszechne wśród nas, po prostu nikt się do tego publicznie nie przyznaje w towarzystwie kobiet czy osób 40 +)


Takie są fakty po prostu, że młodzi mężczyźni są prawicowi. I bzdurą jest, że z czegoś się wyrasta, bo o ile łatwo porzucić drogę bycia kucem opartą o pieprzenie Korwina, tak ciężko wyplenić z siebie twarde przekonania na temat świata.


Trend zaczął się mniej więcej w okolicach 2011 roku i "Wiosny ludów" w Europie w postaci zrywów nacjonalistycznych, co w Polsce generalnie zaczęło się od pierwszego masowego Marszu Niepodległości, bumu patriotycznego, niechęci do unio entuzjastycznych rządów i tak dalej. I to będzie wam ciężko zatrzymać.


Korwin nigdy nie skupiał wokół siebie realnych prawicowców. Skupiał wokół siebie libertarian. To nie jest to samo, co teraz. Łatwiej było porzucić poglądy na gospodarkę, bo zdecydowana większość jego wyborców to była light prawica lub po prostu zwykli liberałowie (co widać po ich dawnych postulatach nadmiernej liberalizacji wszystkiego).


Także powiem tak - macie złą taktykę. Możecie sobie dalej walić w kuców, ale kuców już po prostu nie ma. Wasza taktyka jest identyczna jak za czasów walki z Korwinem i jego teoriami, ale teraz to po prostu nikogo nie interesuje, bo nie to jest fundamentem poglądów młodych ludzi.


Zrozumcie, że my w tej atmosferze promowanego nacjonalizmu/konserwatyzmu i szeroko pojętej prawicy dorastaliśmy. Takie były czasy naszych lat nastoletnich. To jest coś, czego nie mieli kuce dorastający w latach 1995-2005, gdzie Polska była krajem zacofanym i libertariańskie brednie były dla nich szansą na zmianę. Oni na ogół nie mieli silnie wykreowanego światopoglądu. A Polska młodzież przed 2010 wcale nie była prawicowa. Jedynie przyzwyczajona do wpojonych norm i zasad w społeczeństwie. Ale była bardzo liberalna. Teraz już tak nie jest.


#polityka #konfederacja #wybory #gownowpis #przemyslenia

Zaloguj się aby komentować

Jako,ze bylem wczoraj w stolicy to przy okazji poszedlem na #cmentarz i sprawdzilem co tam u śp. małżonki( imienia nie zdradze,bo jeszcze mnie calkowicie wystalkujecie :p).

I powiem tak: prawie wszystkie moje znicze te stare malpy wyrzucily,pozostawily tylko jeden maly i jeden duzy-niczego lepszego sie nie spodziewalem,bo stare grazyny zawsze beda starymi grazynamj.


Grob oczywiscie brudny,az zielony pod podstawkami.

Ja tylko przynioslem jeden nowy znicz( zakupila go.moja babcia,ale ciii),wyrzucilem stare wklady i czesc uzupelnilem swoimi. Pomodlilem sie i wrocilem do domu.


Dzisiaj taki wpis malo rozbudowany,bo i jakos nie mam weny na wieksze opowiesci- zreszta nie ma o czym mowic.

#przemyslenia



#cmentarnejajo

a98408da-1bf2-4303-bb44-0a26b21b326c

Zaloguj się aby komentować

Mieszkam w okolicy, gdzie nie ma gdzie wyjść. Same mieszkania i sklepy, w sensie bloki i markety. Serio, czasem po mieście można się przejść i jest nawet przyjemnie, ale nie tu. Wyjątkowo nieatrakcyjna okolica.

I tak się wyszedłem przejść, do sklepu, bo dobrze mieć cel jakiś mieć. Worki na śmieci wziąłem, bo to jedyne, co mogłem mieć do wzięcia. Celem było bardziej chodzenie, ale chodzenia dla chodzenia bez choćby pozornego celu to nie do mnie tak. Nie do mnie. Znaczy mogę, mógłbym, być może, ale z rzadka raczej. I przy okazji kupiłem też chipsy. Podkusiło, ale na usprawiedliwienie dodam, że a) mała paczka, b) zaraz przyszoruję za to jakieś pompki czy coś, c) na kolację zjem sałatę. I tak się zastanawiam, czy zdrowiej było wyjść i zjeść, czy nie wyjść i nie zjeść tych chipsów.


I w sumie jak już tu jestem to walne sonet.


Smutek miasta


Nic nie było tak przecież proste, a tak trudne

Mimo że dobre były tory, a jeszcze lepsze szyny

Mimo że serce mam ludzkie, ale nerwy maszyny

To jednak decyzje głupie, a nadzieje złudne


Kiedy już znudziły mnie uległe oraz stare dominy

Gdy zmęczyły decyzje głupie a obłudne

Gdy postanowiłem zejść ze sceny i schować się w pudle

Czytać sonety Staffa i nie wystawiać nosa z meliny


Przyszła jak zwykle ona, tu wstaw w sumie dowolną

Uwiodła uśmiechem i pokaźną działką rolną

I ja dla niej gotowy rozstąpić zasieki


Dlatego proszę cię szybko i mocno panie boże

Że jak już z nią za mąż pójdę i w łożu się położę

To żeby coś jednak wyszło z tej obiecanej mi pasieki


Nie wiem, jakieś to wszystko takie nie wiem. I chyba jednak mi się nie chce tych pompek. Eh.


#przemyslenia #nasonety #zdrowiepsychiczne

Zaloguj się aby komentować

Według danych CBOS z początku marca Mentzen wygrywa nie tylko z Nawrockim, ale i z Trzaskowskim, w trzech grupach wiekowych: 18-24 (40 proc.), 25-34 (37 proc.) i 35-44 (33 proc.). Dopiero w grupie 45+ traci na rzecz innych kandydatów.


Wychodzi na to, że prezydenta wybierze nam geriatria xDDDDD


Oczywiście Mentzen nie jest idealnym, a nawet dobrym kandydatem na ten urząd. Ale to pokazuje jedno - młodzi ludzie mają dość betonu PO-PiSowskiego i chętnie zagłosuje na kogokolwiek innego. Mentzen wpisuje się w "american dream", bo jest przedsiębiorcą, jest rozpoznawalny i nie jest z partii mainstreamowej.


Ale teraz weźmy pod uwagę alternatywny scenariusz. Zostawmy na boku Konfederację i poglądy Mentzena. Zamiast owego Mentzena na scenie pojawia się ktoś rozsądniejszy dla centrum. Ktoś równie zaradny w życiu zawodowym, wykształcony, ale zdecydowanie lepszy mówca niż Mentzen i o poglądach centrowych, powiedzmy centro-prawicowych.


I wiecie co? Również przegrywa przez brak poparcia 50-60-70-80 latków, którzy tę Polskę zamurowali.


Clue nie jest zajebistość Mentzena, bo to mit, ale pewien schemat, który widać WSZĘDZIE. Polska pod wieloma względami (posady w spółkach skarbu państwa, spółkach miejskich, uczelniach, instytucjach, związkach) jest zabetonowana przez leśnych dziadków z pokolenia PRL i ex działaczy solidarności. Oni do śmierci nie wypuszczą tego co zagrabili, a oddać będą to chcieli swoim klakierom, wychowankom i przydupasom, którzy będą kontynuoatorami tego kolesiostwa.


Starsi ludzie są pasożytami tego państwa, ponieważ młodsi dymają na ich emerytury w piramidzie finansowej, nie mają często mieszkań, a starzy mają wszystko niewielkim kosztem lub dzięki wałom po transformacji ustrojowej. A my na to wszystko tyramy.


Jeśli Mentzen ma się zaorać w II turze, dla dobra ogółu lepiej, żeby przegrał 1 turę z Nawrockim na styk. Ale to już skruszy nieco beton. Bo to może być impuls dla nowych twarzy w polityce, ludzi z lat 80 i 90, którzy się zaczną powoli przebijać. A Polska naprawdę potrzebuje dobrego wyniku kandydata nr 3, w tym przypadku Mentzena/Hołowni.


Tu wcale nie chodzi o to, że Konfederacja to dobra partia. Tu chodzi o to, żeby takich Konfederacji, czyli NOWYCH PROJEKTÓW POLITYCZNYCH, pojawiało się po prostu więcej. I na prawicy i na lewicy i w centrum. I co za tym idzie - nowych twarzy tych partii, kandydatów na urząd premiera, prezydenta.


Mam 28 lat. Naprawdę ostatnie na co mam ochotę to głosowanie jak moi starzy na tych wszystkich "zasłużonych działaczy" i dalsze pielęgnowanie kultu Solidarności. W d⁎⁎ie to mam.


#polityka #polska #gownowpis #przemyslenia

Zaloguj się aby komentować

Elon Musk mógłby się uczyć od MrBeasta jak poprawić sobie wizerunek bo jakieś znaczącej kontrowersji. Jestem ogólnie zdziwiony, że Elon jeszcze nie wystąpił w jego jakimś filmie w ramach jakieś pomocy charytatywnej. Całej krytyki za DOGE też pewnie mógłby uniknąć gdyby nie jego potrzeba atencji. Mógłby przecież znaleźć sobie jakiegoś frajera który byłby twarzą całego projektu gdy on sam zarządzałby wszystkim z tylnego siedzenia.


Powinien też w końcu skończyć z wizerunkiem memiarza bo na tym etapie to jest po prostu żenujące i zacząć się zachowywać bardziej profesjonalnie. Należałoby być świadomym, że ludzie nie chcą widzieć klauna w rządzie skoro on teraz angażuje się w politykę. Trumpowi jeszcze pewne rzeczy uchodzą na sucho bo gość ma sporo charyzmy, ale Elon jej nie posiada, a przynajmniej nie w takich ilościach.


Cała idea by szefowie technologicznych korporacji angażowali się w rządzenie miała polegać na ich rzekomych kompetencjach i niesamowitej inteligencji. Mieli być futurystami, nadludźmi którzy wprowadziliby ludzkość w nową erę. Zamiast tego widzę atencyjnego błazna który nieudolnie próbuje być fajny co wywołuje odwrotny efekt do zamierzonego.


#polityka #biznes #elonmusk #przemyslenia

0b3d9974-a05d-435b-9ca1-8fcace2b1508
maximilianan

@Al-3_x jego charytatywność kończy się na braniu kontraktów rządowych. To egocentryczny narcyz.

Zaloguj się aby komentować

Jednym z takich dziwacznych stanów psychologicznych, który pojawia się, kiedy człowiek ma lat około czterdziestu, jest to, że na swojej drodze zaczyna spotykać się specjalistów, którzy są młodsi.


Idzie się do lekarza, a tam siedzi taki szczawik, co ma z dychę mniej na karku. I wówczas pojawiają się myśli, które infekują umysł. Zaraz, zaraz - przecież ja co dopiero byłem nastolatkiem, to co taki młodzian może mi tutaj zaoferować swoją osobą? Pewnie dopiero co płakał na Harrym Potterze, a teraz będzie mi tu jakieś diagnozy stawiał i proponował rozwiązania, od których zależy moje zdrowie (a czasami może nawet życie)?


Policjant zatrzymuje mnie do kontroli i mówi, bym dmuchał w alkomat - no dobra, myślę sobie, gówniarza posłali, by przedmuchiwał kierowców, a jakiś doświadczony gliniarz pewnie siedzi tam w radiowozie i nadzoruje jego pracę. Po czym mija chwila i z radiowozu wychodzi jeszcze młodszy stróż prawa. Jak oni mogą nie mieć jeszcze nasrane we łbie, będąc w takim wieku? Kto dał tym dzieciakom broń?


Jeszcze trener, fizjoterapeuta, informatyk - te profesje są świeże, to i nie ma takiego dziwnego uprzedzenia. Ale radca prawny, poseł, chirurg lub psychiatra, burmistrz czy szef - tutaj potrzebuję kogoś co najmniej w moim wieku, a najlepiej tak trochę starszego (byle tylko nie jakiegoś staruszka, bo wtedy znowu poczucie zaufania spada).


#hejto40plus #przemyslenia

bab88f80-eaa3-4a5c-99a2-a3c2128a4d92
ten_kapuczino

To jeden z fundamentów kryzysu wieku średniego - dostrzegasz osoby dużo mlodsze, które są bardziej ogarnięte i osiągnęły więcej niż ty... Pszypał, nie tak to miało wyglądać...

ZohanTSW

Pierwszy raz takie uczucie miałem gdy oglądając mecz czy inne wydarzenie sportowe na boisko wszedł zawodnik będący w moim wieku, lub co gorsza, młodszy. Milik był szokiem dla mnie, że taki młody a taki dobry.

Daleko mi do 40 ale już chyba przywykłem do takich widoków

Zaloguj się aby komentować

@Seele wrzucił właśnie Siemiradzkiego, malarza fotografii nigdy nie pstrykniętych (och, to nie ironia, uwielbiam go, był mistrzem). I wdałem się z różową w dyskusję o malarstwie. Czego trzeba, by parę maźnięć mogło być sztuką. Dałem przykład Picassa, który potrafił malować klasycznie (ale najpewniej nienawidził, bo jego ojciec to robił, a on się zbuntował). Od Picassa przeszliśmy do El Greco, którego Picasso niezwykle cenił i na którym się czasem (dosyć często, jeśli się przypatrzeć) wzorował.

I wleciał mi obraz, który bardzo lubię - Laokoon. Fenomenem tutaj jest to, że El Greco namalował go około 1610 roku. Stylistyką bardziej pasowałby na przełom XIX i XX wieku. Historia, w tym historia sztuki, jest bardziej nieliniowa, niż by się zdawało.

#obrazy #malarstwo #przemyslenia

a8bff521-1696-45d3-ba90-0c9a1a0283fd
pigoku

Faktycznie, to by się obroniło, pewnie chłopaki z francuskiej bochemy klepaly by go po plecach o wciągali by razem absynt 😁

Zaloguj się aby komentować

Trochę to będzie #gownowpis trochę #przemyslenia trochę zaś #literatura #ksiazki I #Wielkanoc

Na pewno będzie długo, bo nie lubię pisać krótko


Był sobie film, nazywał się Znachor. I ten film znają chyba wszyscy; dość powiedzieć, że stał się memem przy okazji wielkanocnej ramówki TVP.


I o ile znałem zarys fabuły, czy parę scen, w tym finałową z Piotrem Fronczewskim, mówiącym kto zacz, o tyle nigdy nie dane mi było obejrzeć całości, czy choćby dłuższego niż parę minut fragmentu. Przymierzałem się do obejrzenia tegoż dzieła w całości na święta wielkanocne już od kilku lat, ale jakoś nigdy nie było ku temu sposobności. Gdy zaś na świecie pojawiły się moje własne dzieci, to tym bardziej znalezienie dwóch godzin w ciągu dnia, by obejrzeć telewizję stały się abstrakcją - zarówno ze względu na brak czasu wolnego dla siebie, jak i faktu, że tej słynnej telewizji w telewizorze po prostu nie mam


Tak więc się złożyło, że filmu i dokładnego rysu fabularnego po prostu nie znałem.


Nie dalej jak dwa tygodnie temu, gdy skończyłem po raz wtóry kolejnego prachetta (#uuk), lza mi było wybrać kolejną lekturę. Borykając się wieczorami z niewielką ilością czasu i światła przy usypianiu dzieci, na lekturę fizyczną spojrzałem z niejakim bólem serca, zwłaszcza przez pryzmat niemałej kupki wstydu na regałach. Sięgnąłem więc po raz kolejny w moim życiu po wolne lektury (jakby ktoś nie znal: https://wolnelektury.pl/ ) polecam!), aby uprzyjemnić sobie codzienne czynności czy zasypianie audiobookiem. Różne tam można pozycje trafić, lecz jakość samego słuchowiska w dużej mierze zależy od kunsztu i warsztatu aktorskiego lektora(/-ów). W ten sposób dane mi było zarówno odbić się od kilku pozycji oczywistych, jak i przylgnąć do tych mniej udanych, które dzięki umiejętnościom aktorski przykuły ucho.


Przeglądając niemałą bibliotekę trafiłem na pozycję "znachor". Zdziwiłem się delikatnie, gdyż znając jedynie fakt istnienia filmu, nie widziałem, że ma on źródło w literaturze. Po krótkim researchu odkryłem coś, co dla Was może być oczywiste, lecz dla mnie było nowością. Mianowicie rzeczone dzieło kinematografii bazuje na książce, która to z kolei była pierwotnie napisana z myślą o scenariuszu filmowym, odrzuconym, i przerobionym finalnie na prozę.


Konsyderując tę okoliczność do społu z wcześniej wspomnianą chęcią obejrzenia filmu, uruchomiłem audiobooka celem uprzyjemnienia sobie zasypiania. Na ogół do osiągnięcia tego celu wystarczy mi w zupełności timer na 15 minut, gdzie już po 5 odpływam w objęcia morfeusza.

Jednakże tutaj przesłuchałem pierwszego dnia półtorej godziny historii, pomimo skrajnego zmęczenia i chęci pójścia spać. Wciągnęła mnie zarówno sama opowieść, świat, a więc polska z dwudziestolecia międzywojennego, jak i świetna praca lektora, który swym kunsztem uprzyjemniał pięknie napisaną powieść.


I sytuacja ta powtórzyła się kilkukrotnie, nierzadko wyłączałem słuchowisko grubo po 2 w nocy, gdzie zwykle około północy już dawno spałem jak kamień. I nie wynikało to bynajmniej z jakiejś zmiany w moim życiu, czy możliwości spania do późna, oj nie. Byłem skłonny poświęcić bezcenny po trzydziestce czas snu, aby poznać jak najszybciej dalszą część historii. A historia to nie byle jaka, zapewne większości z Was znana, dla mnie jednak w ogromnej mierze była zupelną nowością. Nie brakło wzruszeń, zaskoczeń, zwykłej prozy życia, jak i zwrotów akcji, godnych w rzeczy samej, uwiecznienia na srebrnym ekranie. Książka wciągnęła mnie bez reszty, zdarzyło mi się nawet uronić kilka łez nad losem tytułowego bohatera i opisanej ponadczasowości relacji międzyludzkich.


I tak oto wielcem rad, że jako dziecko, nastolatek, czy nawet młody dorosły, nie dane mi było poznać fabuły filmu Znachor. Bezwzględnie zabrałoby mi to cześć przyjemności ze słuchowiska, a być może sprawiło, że nie sięgnąłbym po tę pozycję. Teraz, przy okazji zbliżających się świąt wielkanocnych, z ogromną przyjemnością zasiądę do obejrzenia tego filmu i zapewne, jak to zwykle bywa, dojdę do wniosku, że nie dorasta on do pięt książce. Ale zrobię to świadomie, tym samym raz jeszcze mogąc przeżywać tę piękną historię.

moll

@Rafau Przeczytaj/przesłuchaj jeszcze Profesora Wilczura - to kontynuacja

AndzelaBomba

@Rafau bo Dołęga-Mostowicz to dobry pisarz był, w przeciwieństwie do nudziarzy Żeromskiego i Nałkowskiej dbał, by w jego powieściach była fabuła i akcja, a jego bohaterowie stanowili przekrój społeczeństwa Polskiego międzywojnia - od arystokratów i bogaczy po zwykłych biedaków ledwo wiążących koniec z końcem. Szkoda, że po krótkim renesansie popularności tego pisarza w późnym PRL, jego książki zostały zapomniane.


Z jego dorobku, to polecam jeszcze dylogię o doktorze Murku, dylogię Złota Maska/Wysokie Progi, no i ofc Karierę Nikodema Dyzmy. Aczkolwiek nie wiem, czy poza Karierą coś jeszcze można znaleźć w formie audiobooków, skoro to zapomniany pisarz.

Zaloguj się aby komentować

Właśnie jestem po seansie filmu Kaśki Gandor o (nie) posiadaniu dzieci.

W wielu kwestiach się zgadzam: zmiany kulturowe, trudności w wychowaniu, strach o stabilność finansową, problemy z zajściem w ciążę.

Ale w punktach widzenia które zostały zaprezentowane:


  • Nie mam dzieci, nie chce mieć dzieci

  • Nie mam dzieci, chce mieć dzieci

  • Mam dzieci, chce mieć dzieci


Brakuje jeszcze: Mam dzieci, nie chcę ich mieć. I to tyczy się nie tylko osób które rodzicami zostali z wpadki ale też osób które uświadomiły sobie że rodzicielstwo nie jest ich powołaniem.

Dlaczego to piszę, bo pomimo tego że te parę postów które tu napisałem czasami dotyczyły rodzicielstwa, jestem kimś kto dopiero po tym jak został rodzicem zrozumiał dlaczego nigdy wcześniej nie czuł tego czegoś.

I tu nie chodzi o narzekanie jak to jest ciężko, że zabierają czas, zmieniają całkowicie życie etc. Chodzi o to że naprawdę nie każdy lubi spędzać czas z dziećmi. W moim przypadku nawet rzeczy które mi sprawiają radość, przy dzieciakach, jakoś ta radość ulatuje.

Problemem jest to że w naszym społeczeństwie, nie wolno mówić zdania "żałuje że zostałem rodzicem". Ale tak jak wspomniałem wcześniej, po prostu mnie to męczy. Nie kwestionuje również tego iż mi kompletnie nie zależy, tylko poprostu wolałbym oglądać jak schnie ściana po malowaniu niż jeżdzić kolejnym samochodzikiem czy budować kolejny zamek z klocków.

Dookoła słyszę hasła jak mi to świetnie idzie bycie ojcem, a tak naprawdę jest to gra...

Gra w którą nie chce grać.


https://www.youtube.com/watch?v=iqWaEQocBEQ&pp=ygUMa2FzaWEgZ2FuZG9y


#przemyslenia #rodzicielstwo

festiwal_otwartego_parasola

szanuję za posta, ja nie mam i nie chce dzieci z wielu powodów, m.in.:


  • obciążenie genetyczne (liczne nowotwory) z obu stron

  • nie mam cierpliwości do dzieci

  • konieczność odrzucenia mojego sensu życia czyli podróży

  • wieczny stres o bezpieczeństwo a później ryzyko wpadnięcia w złe towarzystwo - wtedy często taki człowiek jest nie do odratowania


i oczywiście wiele innych, prywatnych.


trzeba też przyznać, że dziwne czasy mamy, że nawet celebryci mówią ludzkim głosem w tym temacie

https://youtube.com/shorts/DUr3SFxVm6w?si=o5DuaIKrJq8-ztBf

Hasti

W takich dyskusjach należy zacząć od podstaw! Ludzie każdy jest inny! Każdy rodzic jest inny, każde dziecko jest inne.

Jedno będzie aniołem i jego wychowanie to będzie czysta przyjemnność a inne będzie diabłem i jego wychowanie będzie drogą przez mękę. Kto nie ma dziecka albo ma aniołka ten tego totalnie nie zrozumie i odwrotnie.


Jak ja mówię że mój 2,5 lvl nie przesypia nocy to inni są w szoku bo ich zaczęły przesypiać w 6-7mc. Mój wali do mnie w wieku 2,5 roku pełnymi zdaniami i ze mnąd yskutuje i się stawia a inne w tym wieku nie potrafią nic powiedzieć oprócz bee i mee.


Mój egzemplarz jest ciężki i wykańczający. 2,5 roku bycia rodzicem postarzało mnie spokojnie o 8-10.

Michumi

@m_h Dorzuć do tego niepełnosprawność dziecka. Nie polecam ¯\_(ツ)_/¯

Zaloguj się aby komentować

Bywam czasem w Radomiu przejazdem (nie lubię ich rond) i sobie tak myślę że to dość duże miasto w dobrej lokalizacji, prawie centrum Polski. Bardzo biedne, duże bezrobocie w mieście a w powiecie to już w ogóle.

Takie miasto według mnie powinno być wojewódzkim i lepiej wspierane przez państwo. Po co kolejne osiedla w Wwie i rozrastanie jej do granic absurdu jak pod nosem jest miasto z potencjałem i nawet swoim lotniskiem

( ͡° ͜ʖ ͡°) Teraz jest dobry moment żeby obudzić potencjał tego regionu bo od lat słyną z produkcji broni, a kiedy jak nie teraz inwestować w produkcję broni itp.

Decentralizacja jest w Polsce potrzebna ze względów społecznych ale też strategicznych.


#przemyslenia #miasta

eca9e226-8bf3-4da6-a0e5-52c8922e15cf
MarianoaItaliano

@Enzo Jeszcze jak! Radom piękne miasto tylko niedocenione, najwięcej malokontentów wśród samych mieszkańców.

AndrzejZupa

Pojadę klasykiem…

„- W co się bawią dzieci w Radomiu?

.

.

.

.

W miasto!”

¯\_(ツ)_/¯

142e484f-c8ca-4b74-8a41-962670e533d4

Zaloguj się aby komentować

Niecały rok temu dodawałem wpis o zatrważającym spadku liczby urodzeń w Polsce i załamaniu się demografii w tym kraju.


https://www.hejto.pl/wpis/zlobek-do-ktorego-chodzi-moja-corka-ma-potezny-problem-brak-dzieci-na-nadchodzac


Od jakiegoś czasu są dostępne dane za rok 2024. I jak? Jest jeszcze gorzej, trend w urodzeniach jest cały czas spadkowy i nie widać znacznego spowolnienia tego trendu.

Dla przypomnienia:

jeszcze w 2018 roku urodziło się 388k dzieci (dzietność 1.44 na kobietę, już wtedy była tragicznie niska)

po 5 latach ostrego spadku w 2023 roku urodziło się zaledwie 270k dzieci (dzietność 1.15 na kobietę)

w 2024 roku urodziło się 252k dzieci (dzietność 1.12 dziecka na kobietę, jesteśmy gorsi od Japonii 1.26)


Co to oznacza? Na pewno nic dobrego. Żaden model chyba nie uwzględniał takiej tragedii. Modele wykonywane przez GUS, Eurostat oraz ONZ zakładały dzietność w latach 2015-2050 w zakresie 1.26-1.7) i mówiły o tym, że w roku 2050 Polska będzie miała około 34 mln obywateli (2010-2014 38.5 mln, w 2024 roku liczba obywateli spadła do 37.5 mln. Jest gorzej, znacznie gorzej niż przewidywały pesymistyczne modele.


Na przykładzie mojego podwórka - w okolicy 3 żłobki. Każdy z nich ma niedobór dzieci, prowadzą ciągłą rekrutację. Jeszcze 3 lata temu dostanie się do publicznego żłobka było bardzo trudne, obecnie dostaje się każde dziecko od ręki. W grupach duża część dzieci ukraińskich, bo Ukraińcy jeszcze troszkę chętniej mają dzieci, choć podobno po przyjeździe do Polski ich dzietność radykalnie spada.


Martwiące to jest, bo załamanie się systemu emerytalnego i całego państwa odczujemy i my za te 25 lat. A przy obecnej dzietności to właśnie za 25 lat nie będzie komu pracować. Tak dla waszej informacji, bo pewnie brakuje wam zmartwień.


Co na to politycy? C⁎⁎j, nieważne, są ciekawsze tematy.


#polityka #demografia  #polska  #przemyslenia

e1d4cb5c-1785-4862-a22a-495595521328
BajerOp

@KierownikW10 zaraz będzie wojna, po wojnie zawsze jest boom narodzin, a starcy wymrą. A jak ktoś myśli inaczej to chciałbym być takim marzycielem.

BjornIronside

A może tak po prostu zaorać w końcu ten bezsensowny system emerytalny i medyczny i niech każde pokolenie przestanie żyć na koszt swoich dzieci a zacznie samo sobie opłacać i odkładać na te usługi. I wtedy możemy miec w d⁎⁎ie dzietność a mieszkań będzie pod korek

Zaloguj się aby komentować

Rafał Trzaskowski robi wszystko, by te wybory przegrać i jego szczęściem jest to, że nie ma mocnego kontrkandydata z PiS. Powiem więcej. Nie zdziwcie się, jak mężczyźni tłumnie zagłosują w II turze na beznadziejnego Nawrockiego. Dlaczego?


BO ŻEBY BYĆ MĘŻCZYZNĄ I GŁOSOWAĆ NA TRZASKOWSKIEGO TRZEBA NIE MIEĆ GROSZA GODNOŚCI I SZACUNKU DO SAMEGO SIEBIE.


Nie oznacza to, że inni kandydaci są dobrzy albo nawet lepsi, ale po prostu oddając głos na takiego człowieka zrobiłbym coś wbrew sobie. Dużo mniej szkodliwe jest dla mnie pieprzenie Biejat o wegańskich knajpach i aborcji, Zandberga o ucieśnionym proletariacie czy Mentzena o fikcyjnych zmianach podatkowych, których dokona, aniżeli tego, że ktoś jawnie mnie obraża i w dodatku jest lobbystą.


1."Kobiety są lepsze"


W ostatniej wypowiedzi Rafał powiedział następujące słowa "Kobiety są lepiej wykształcone SĄ LEPSZE(!), są bardziej odpowiedzialne i dlatego tak bardzo nam potrzeba pełni praw". W nawiązaniu do tego, że mężczyźni rzekomo lepiej zarabiają. Lepiej zarabiają, bo mają lepsze zawody i wykształcenie aniżeli kulturoznawstwo czy filologia polska.


Kobiety mają niższy wiek emerytalny o 5 lat, co jest wręcz fenomenem w skali europejskiej. Dodatkowo mężczyzna nie ma absolutnie żadnych szans w sądzie rodzinnym z kobietą. To co robi Trzaskowski to nakręcanie wojny płci i nastawianie kobiet przeciwko mężczyznom. I tak od 10 lat kobiety są programowane jako te, które mają pogardzac mężczyznami, nie zakładać rodziny i wyzbyć się wszystkich wartościowych cech.


Wyobraźcie sobie teraz, że ktokolwiek z kandydatów np z prawicy, mówi że "mężczyźni są lepsi". Posypałby się hejt. Każdego innego kandydata łapie się na swoich populistycznych słowach, np Mentzena. Co w takiej sytuacji można zrobić z facetem, który wprost pluje mężczyznom w twarz?


https://streamable.com/c61yjz


2.Dopłaty dla deweloperów


Rafał Trzaskowski jest kandydatem w 100 % popierającym dopłaty do kredytów dla deweloperów, bo o to zabiega jego partia. W praktyce to kolejny raz naplucie młodym mężczyznom w twarz, ponieważ nigdy nie będzie ich stać na własne mieszkanie, a wzbogacą się tylko elity.


https://kredyt0procent.info/ - ten program jest dalej forsowany, tyle że po rebrandingu.


3.Kłamstwa i populizm


Rafał Trzaskowski tej samej kampanii próbuje przypodobać się prawicy i zdobyć konserwatywny elektorat, by dzień później jawnie opluć ciężko pracujących mężczyzn i głosić postulaty skrajnie lewicowe. Dodatkowo - powiedział sam, że "NAJGORSZE CO MOŻE BYĆ, TO TEN SAM RZĄD I TEN SAM PREZYDENT Z JEDNEJ PARTII, KTÓRZY SŁUCHAJĄ JEDNEJ OSOBY W TRUDNYCH CZASACH". Rozumiem, że Trzaskowski wetowałby ustawy rządu i postawił się Tuskowi i był w pełni niezależny?


https://www.youtube.com/watch?v=Wly6lTHeTiY


Mam takie 3 pytanka.


*Dlaczego mężczyzna w średnim wieku, który tyra do 65 rż, płaci alimenty na dzieci po tym jak zostawiła go na lodzie żona, ciężko tyra jako spawacz/pilarz/mechanik i ryzykuje zdrowiem, ma czuć się gorszy od kobiet i zagłosować na Trzaskowskiego?


*Dlaczego młody mężczyzna, który uczy się, zdobywa doświadczenie, podnosi kwalifikacje, ma czuć się gorszy od byle Julki z uwagi na to, że ma co innego pomiędzy nogami?


*Dlaczego młodzi ludzie mają pozbyć się marzeń o własnym mieszkaniu dlatego, że deweloperzy w 30 % (oficjalnie, a nieoficjalnie ciekawe ile) sponsorowali kampanię KO i domagają się zwrotu pieniędzy w formie dopłat od rządu?


Jesteś mężczyzną? Głos na Trzaskowskiego jest po prostu głosem przeciwko samemu sobie.


#polityka #wybory #logikaniebieskichpaskow #polska #blackpill #bekazlewactwa #bekazpo #bekazpodludzi #takaprawda #przemyslenia

jimmy_gonzale

Nie ma nikogo innego kto będzie współpracował z Sikorskim na arenie międzynarodowej i zna języki. ¯\_(ツ)_/¯


W tym rozdaniu tyle mi wystarczy.

Cinkciarz

@Lopez_ ech, Lopez..

Już nie raz chciałem Cie zablokować za te twoje piedololo damsko-męskie i rozkminy jak z liceum. Ale jednak lubie poczytać jak masz co innego do powiedzenia, chociaż nie zawsze sie zgadzam.

Weź se jakis tag założ, żeby wilk był syty i owcy jeszcze kawałek zostało.

viollu

@Lopez_ generalnie cała opowieść PO jest dla prostych ludzi ze wsi, którzy uciekli do miast wojewódzkich i udają "wykształconą (lub oświeconą) klasę średnią", a może i coś więcej. W takiej grupie ludzi, kobieta zawsze była "przegrana" i trzeba to teraz podpompować jaka jest super i lepsza. Tak jak Mentzen gada swoje proste bajki, tak PO gada swoje, tylko główny bohater jest inny.

PS. Nie mam nic do kobiet, gejów itp, ale robienie z tego zagadnienia i drukowanie bilbordów mnie lekko irytuje. Zawsze mi się wydawało, że kobieta i mężczyzna to taki sam człowiek, taki sam Polak. Jednak okazało się że nie. Że Polacy to mężczyźni. Kobiety nie wchodzą w tę grupę, bo to Polki. Ciekawe dlaczego policja nie podaje liczby zatrzymanych kierowczyń tylko kierowców. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Przez to "pierdolenie" naprawdę tracę szacunek do tych "oświeconych" ludzi.

PS2. co do moich poglądów to najbliżej im do radykalnego centrum, czyli i tak muszę głosować na to całe PO.

Zaloguj się aby komentować

vrkr

@jmuhha I to prawda. Co z tego, że mam pieniądze skoro jestem biedny ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Kończy się pewna epoka. Wczoraj w wieku 105 lat na błękitną wartę odszedł ostatni z uczestników bitwy o Anglię, pułkownik John "Paddy" Hemingway. Dwa dni temu, również w wieku 105 zmarł Bolesław Ostrowski, żołnierz 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej generała Stanisława Sosabowskiego - był ostatnim polskim spadochroniarzem biorącym udział w operacji "Market Garden".


Blue skyes panie Hemingway, geronimo panie Ostrowski

Takich ludzi już nie ma ...i obyśmy nigdy więcej takich nie potrzebowali...

#starszezwoje #2wojnaswiatowa #przemyslenia #thelikatesprezentuje

3df15622-27e4-4501-bffd-2ab104a34c9f
569ef875-5d95-4591-b230-68753e6d1e04
wiatrodewsi

@TheLikatesy Takich ludzi już nie ma ...i obyśmy nigdy więcej takich nie potrzebowali...


Takich ludzi już faktycznie nie ma. Ale zawsze będziemy takich potrzebowali.

Zaloguj się aby komentować

Mam taki problem, że mój "dar" czasem bywa przekleństwem. Już tłumaczę. Jestem osobą, która bardzo czuje ludzi. W dodatku bardzo łatwo nawiązuje kontakty, jestem generalnie lubiany, łatwo wzbudzam zaufanie. Ludzie uznają mnie za dobrego człowieka. Czasem zdarza się, że ludzie chcą ze mną rozmawiać nawet, kiedy mają problemy itd. Mam dużo pasji, zainteresowań i mogę gadać na X tematów, często gęba mi się nie zamyka. Generalnie rozwinąłem te umiejętności mocno w pracy jako handlowiec b2b, ale czytam też sporo o komunikacji/psychologii, w tym książek. Doszło do tego, że czasem nawet w moim "toksycznie męskim" środowisku koledzy potrafili mi się z czegoś zwierzyć lub ponarzekać, co kiedyś było nie do pomyślenia.


A teraz w czym problem? W relacjach z kobietami. Generalnie u mnie jest tak, że nie potrafię rozczytać intencji. Bo zdarzyło się nawet, że spotykałem się z kimś i nie wyszło, ale laska chciała pozostać moją kumpelą, bo bardzo mnie polubiła (znaliśmy się już wcześniej, ale słabo). Albo inna, kiedy ja nie do końca byłem przekonany do budowania relacji, przerodziła się w koleżeństwo (nie tak bliskie, w dodatku bardziej z mojej inicjatywy).


Na ogół jest tak, że jak randkowanie nie wyjdzie, ludzie często ucinają kontakt. U mnie zbyt często jest tak, że przechodzi on w kumpelską relację. Niby dobrze, ale nie zawsze. Raz nawet ta jedna wyżej wymieniona powiedziała mi "z reguły ja urywam kontakty z kimś z kim randkowałam i były podchody pod związek. Z tobą jest inaczej".


I teraz tak. Pomińmy powyższe. Problem polega na tym, kiedy ja z kimś łapie flow, kogoś poznaje i nie umiem rozczytać, czy ktoś coś ode mnie chce lub często jest tak, że nie chce, ale mnie po prostu lubi i uważa za kumpla lub nawet potencjalnego przyjaciela. No taki wypisz wymaluj "kolega-gej", tyle że gejem nie jestem xD


Mam teraz kontakt z taką dziewczyną, poznaną na weselu u przyjaciela. Spotkaliśmy się raz, potem nie gadaliśmy jakiś czas bo była zlewająca. Kontakt się odnowił i laska zaznaczyła, że jesteśmy tylko kumplami i nic nas nie łączy. Mówię spoko. Problem teraz polega na tym, że mam z nią kontakt codziennie. Wysyła mi co robi, co zrobiła do jedzenia, gadamy na stos tematów, poruszamy te "głębokie", życiowe i tak dalej. Ogólnie laska z gatunku tych, co nie piszą pierwsze, a do mnie jednak tak. Czasem to takie urocze/zabawne, że jak na jednym komunikatorze stanie rozmowa, to np na innym wyśle mi jakiś przepis na żarcie celem wznowienia rozmowy.


Ogólnie problem taki, że mega spoko dziewczyna i czasem czuję, jakbyśmy się znali na wylot, a znamy się kilka miesięcy, spotkaliśmy się kilka razy. Ona czasami też potrafi zapodać jakimś komplementem, albo rzucić tekst typu "o jezu a jak dziś się spotkaliśmy na chwilę to ja byłam niepomalowana" i tak dalej. No przy czym czasem wtrąci, że my się "trzyammy", czy jesteśmy przyjaciółmi blablabla. Ale ostatnio poruszaliśmy wątek kobiecej urody i zapytała mnie jak bym ją ocenił. Albo nie wiem, mówię, że "o musze iśc do tej knajpy, moze kiedys jakas laske zabiore na randke". A ona "dawaj zabierz mnie, pojdziemy se zjeść". No i w sumie normalny chłop uznalby, ze to jakieś sygnały, ale według mnie to typowo babka się czuje mega swobodnie w moim towarzystwie i tak na mnie nie patrzy.


Ogólnie to jestem jednak dość tradycjonalistyczny i wolałbym delikatnie ten kontakt ograniczyć, a gadamy codziennie non stop. No i dobra, mogę to przełknąć. Problem w tym, że boję się, że jak poznam kogoś innego w kim się zadurzę, to problem będzie podobny i się tylko sparzę.


Na koniec dodam, że nie mam problemów z powodzeniem. Problem polega na tym, że z reguły podobam się tym laskom, które mi nie pasują z osobowości (nie wyglądu). A te, które podpasują mi osobowością i można z nimi gadać do nocy, to traktują mnie jak kumpla XD


Jestem spaczony na tle innych mężczyzn, dlatego że dla mnie laska 6/10 wygadana, wesoła, fajna > laska 8/10 dobra sztuka i bajerantka. I autentycznie w ostatnich 3 miesiącach miałem sytuację, że taką dobrą d⁎⁎ę sam poniekąd zepchnąłem na koleżeństwo, a ta nieco mniej ładna z kolei wydaje mi się, że mnie. Dla mnie uroda jest ważna, ale jednak decydujący czynnik jako dla ekstrawertyka i gościa, który dużo czuje i przeżywa, to osobowość. A wydaje mi się, że jak zaczynam z kimś gadać na luzie, to przez brak flirtu i typowo popędu taka szansa na relację ginie na starcie.


Ogólnie to podobno jestem dość przystojny (tak slyszałem), a do tego wysoki, dobrze zbudowany (kilka lat na siłce), na powodzenie nie narzekam np idąc do klubu czy jak sobie dla sportu pobajeruje, ale lipa jest wtedy, że jak mi się już ktoś realnie spodoba, to akurat wtedy musi się wylosować, że druga strona nie jest zainteresowana XD Jesli na 10 lasek 8 będzie chętne, to te 2 niechętne to właśnie będą w moim typie a te 8 nie XDDDDDDDD


#zwiazki #randkujzhejto #psychologia #logikarozowychpaskow #gownowpis #przemyslenia

100mph

Pisales scenariusze do Brawo? Problemy na poziomie licealisty.

FriendGatherArena

@Lopez_ sam sobie robisz te problemy próbując się przyjaźnić z kobietami z którymi kręciłeś. po c⁎⁎j, ja sie pytam. nie masz kolegów?

pvintage

Jakbyś był tak za⁎⁎⁎⁎sty, jak się przedstawiasz, to co parę dni byś się nie uzewnętrzniał jakie to masz problemy ze znalezieniem kobiety do związku xD

Zaloguj się aby komentować

Opornik

@RogerThat który to obraz bo nie mogę na tel. znaleźć

Zaloguj się aby komentować

Jaki to jest po⁎⁎⁎⁎ny świat. Mój kuzyn inżynier elektroniki w It nie ma sobie równych. Chłop stawia na samorozwój robi takie rzeczy że głowa mała. Ma bardzo dobrą pracę i ostatnio usłyszał od babci że powinien robić jeszcze doktorat i wstyd że jeździ do pracy rowerem bo jazda rowerem to jest wstyd i powinien kupić sobie samochód. Dodam tylko że babcia pewnie po szkole zawodowej albo po liceum. Dlaczego w tym po⁎⁎⁎⁎nym świecie dzieci mają spełniać ambicje rodziców a samochód to wyznacznik statusu?


#przemyslenia #filozofia #starebabyjebacpradem #rozwoj

89f971d0-b657-42fb-bf40-5368677aad4a
pluszowy_zergling

Rowerek zawsze spoko, na bank poprawia sprawność. Podejścia starszych pokoleń nie zmienisz, możesz najwyżej usiłować nie słyszeć tego. Moja Ciocia i Wuj tez uważają, że jedyny słuszny środek to auto i rower to zabawka. Nauczony doświadczeniem potakuję i jeżdżę swoje.

dahomej

Ta, inżynier, a pewnie nawet nie chodzi w żółtym kasku z arkuszem pod pachą i nie mówi "to przęsło mostu bardziej na lewo bo most j⁎⁎⁎ie" i nie odpowiadają mu "to genialne Panie Inżynierze". No jak babcia ma być dumna z kogoś takiego?

Michot

@AmAd Nie przejmuj się tak bardzo, zwłaszcza za kuzyna. Dojdziesz do wieku babci, to przejmiesz od niej pałeczkę. Też będziesz obdarzać innych autorytatywnie swoim zdaniem. Taka jest nieubłagana kolej rzeczy xD

Zaloguj się aby komentować

Jestem chyba starym pierdem i do tego chyba chytrym a nawet wychodzi że już niedostosowanym do społeczeństwa albo oni do mnie.


Otóż wcoraj w pracy kolega opowiadał że jego syn się ma hajtać w przyszłym roku i koszty jego wesela wyniosą 120 tysięcy złotych xD


Nie wiem co widzą w tym ludzie by męczyć się z przygotowaniem wszystkiego, kupie stresu by się ochlać w dwa dni i wydupczyc tyle kasy na to wszystko.

Gdzie są kobiety co myślą podobnie jak ja?


#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zalesie #gownowpis #rozkminy #przemyslenia

a3a4ba6a-fe72-4765-9ea8-aa3ccc887820
Orzech

@starebabyjebacpradem Dziś rozmawiałem ze znajomymi którzy szykują ok 200k.

Swoje "wesele" miałem w typie imprezy integracyjnej, z jakimiś gokartami, quadami I innym paintballem. Było super i total koszt niewielki i sie niemal zwrócił. Polecam.

PeregrinFuk

@starebabyjebacpradem są takie, ale muszą myśleć swoją głową a nie patrzeć jak widzą je inni.


U nas przed ślubem mieliśmy oszczędności i zdecydowaliśmy, że pakujemy wszystko w mieszkanie. A wesele to była "uroczystość w lokalu" w postaci obiadu i deseru z tortem i ciastami. Dla najbliższej rodziny i przyjaciół. Zamknęło się w 30-35 osobach. Piękne uczucie być o 19:00 w domu, po prysznicu i chillować we dwójkę bez przejmowania się co się komu nie będzie podobało na weselu.

Boski

Jak ktoś liczy na zwrot inwestycji w wesele, to niech zrobi imprezę biletowaną ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Shagwest

@jmuhha To chyba naprawdę mocno zależy od regionu. Kilka lat temu wracając z Bałkanów zorientowałem się, że wracam z właściwie czystym motorkiem i kaskiem. Pierwsze owady złapałem dopiero na powrocie już w Polsce, po prawie dwóch tygodniach.


Za to tak wyglądała sprawa po dwudniowym wypadzie na Litwę:

5ed82fb2-a2b4-4118-9027-f41211d917c7
MementoMori

Bana dostałeś na wykopie?

Zaloguj się aby komentować