Kolejny wpis do dzienniczka przed końcem miesiąca:
Na #silownia byłem w tym miesiącu 13 razy (więcej grzechów nie pamiętam, pdk), kilka wyjść na rower, ale nic ambitnego.
Niestety musiałem zamienić kilka ćwiczeń (np. dipy ) na mniej obciążające bark, bo nadal jest w fazie naprawy jest ogromna poprawa, ale jeszcze nie 100% sprawności bez bólu.
Nie był to niestety sam problem z napięciem mięśni tylko chrząstki. Po masażach + zabiegach z igłami w barkach i tricepsie pozostają ćwiczenia (praca domowa) z gumami, kettlą i hantlami, które grzecznie wykonuję. W następnym wpisie do dzienniczka mam nadzieję, że to będzie już temat zamknięty.
Zacząłem się dużo więcej rozciągać i przy tym pozostanę
#dieta
Waga minimalna przy 183cm w tym miesiącu to 77.7kg a maksymalna 80.5kg, czyli tak jak mi się podoba i chciałbym się tego przedziału trzymać. Sprecyzowana dieta nie istnieje i wcinam jakieś 3000kcal.
Ostatnio się dowiedziałem, że włoskie śniadania to kawa + coś słodkiego. Tak więc nie piję kawy przegryzając słodyczami, tylko mam "włoskie śniadanie" Tego słodkiego oczywiście nie za dużo, do 400kcal.
Z drugiej strony jednak słodkie białka mi się przejadły, i wolę po siłowni zjeść jak kanapkę kostkę twarogu 250g i popić mlekiem..
Z obiadami jest różnie.
Przedtreningówka to nadal ciacho z kruszonką, albo jakaś inna minichałka. Dodatkowo 200mg kofeiny + cytrulina.
Suple codzienne to nadal: Magnez z rossmana (aptekowe się mi nie sprawdziły) + ADEK + ostatnio powróciłem do kreatyny.
#sen
Średnia 8:23h w tym miesiącu, czyli prawie godzina więcej niż w czerwcu. Niestety nadal nie potrafię się zmusić do regularności i spanie w weekend bardzo się różni od tego w dni robocze..
#zdrowie
Mam w rodzinie ciężki przypadek choroby bechterewa (aka zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa) + przez większość życia się garbiłem, więc przyszła pora na badania. Po zdjęciach RTG (1 zdjęcie) oraz konsultacją z fizjo + lekarzem na szczęście choroba jest wykluczona. Jest co prawda skrzywienie kręgosłupa, ale z aktywnym trybem życia i ćwiczeniami będzie pan żył.
W tym tygodniu ktoś z hejto pisał o swoim badaniu ucha (niestety nie pamiętam nicka) i mi też takie się na 100% przyda.. W następnym wpisie do dzienniczka się pożalę, albo pochwalę na ile było to coś poważnego.
btw. raz widziałem na siłowni lokalnego celebrytę czyli wrocławskiego koksa i.. tak w skrócie na zdjęciach bardziej imponuje.