#prl

3
427
5tgbnhy6

perfekcji nie da sie wymienic na lapsze

Wrzoo

@Budo Tęsknię za tymi siedzeniami ze skaju ;_;

mordaJakZiemniaczek

W pale się nie mieści że w nich kiedyś można było jarać szlugi

Zaloguj się aby komentować

Sześć, szukam części do telewizora Rubin 714D. Wersja z płytą po prawej i lewej stronie, na prawej dwie lampy- mała i duża. Cały telewizor też się nada. Może ktoś ma takiego strucla gdzieś w stodole czy coś. Działać nie musi. Zapytam, a nuż...


#staretelewizory #retro #vintage #zssr #ussr #telewizory #prl #70s #80s #hejtokupieatosprzedam

em-te

@DonRzoncy A co pana planuje z nim zrobić?

Byk

Mam Aiwa "14 cali z 2000r, stan prawie idealny, leży na strychu od ponad dekady zawinięta w stretch i czeka na nabywcę

Nerkę też sprzedam.

emdet

@DonRzoncy mam tv sanyo CEM3022P, crt daewoo-1511B i chyba unitrę Neptun m150 czy coś takiego. Chciałby coś?

Zaloguj się aby komentować

macgajster

@cebulaZrosolu dostałem kiedyś taką podusię

38077e39-384a-45fd-af29-7396db457fab
Aleksandros

Bumelant ma na tych plakatach azjatyckie rysy twarzy. Bumelanctwo szło widocznie ze wschodu

lipa13

@cebulaZrosolu Chłop zamiast zasuwać w fabryce smrodu, leży sobie na trawce, fajeczka, czillera. Mnie tam ten plakat zachęcił xD

Zaloguj się aby komentować

Johnnoosh

Ocet był za to bez limitu i dlatego po południu był w sklepie tylko ocet

Pan_Buk

@mute Tam na kartce żywnościowej było do wyboru pół litra wódki albo czekolada. Tylko nie pamiętam ile tej czekolady.

Pamiętam też "wyroby czekoladopodobne". Zapewniam, że czegoś tak ohydnego nigdy nie jedliście.

Zaloguj się aby komentować

470 + 1 = 471


Tytuł: Zboże rosło jak las. Pamięć o pegeerach

Autor: Bartosz Panek

Kategoria: reportaż

Wydawnictwo: Czarne

Liczba stron: 344

Ocena: 6/10


Link do LubimyCzytać:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5110078/zboze-roslo-jak-las-pamiec-o-pegeerach


W czasie weekendowego wyjazdu na ziemie "odzyskane" (fenomenalna propagandowo nazwa, prawda?) sięgnęłam po książkę nawiązującą do regionu, czyli "Zboże rosło jak las. Pamięć o pegeerach". O PGRach, czyli państwowych gospodarstwach rolnych, wiedziałam niezbyt wiele - moja najbliższa rodzina nie była z nimi powiązana, więc uznałam, że lektura tej książki pomoże mi dowiedzieć się czegoś więcej.


Po pierwsze: ta książka nie sprawiła mi zbyt wielkiej przyjemności z czytania. Z mojej perspektywy napisana bardzo chaotycznie, czyta się ją w większości ze sporym znużeniem. Nie mogę jej nawet za bardzo podzielić w głowie na tematyczne rozdziały; jedyne, co mogę powiedzieć, to że autor stara się podejść do przedstawienia historii PGRów chronologicznie. 


W reportaż wplecione są historie byłych pracowników PGRów, niektóre radośnie sentymentalne, inne opowiadane z goryczą. Nie za wiele jednak w nich treści poza przedstawieniem emocji i odległych wspomnień o tym, na czym polegała praca.


Ciekawy wątek stanowiło zgłębienie tematu kontrowersyjnego dokumentu "Arizona", nakręconego o życiu w miejscowości popegeerowskiej i tego, jakie reperkusje wywołała jego transmisja.


Brakuje mi tu tego, co lubię w reportażach - danych liczbowych, procentowych... To jest coś, co w przeszłości w reportażach z Czarnego było obecne, a od jakiegoś czasu jest traktowane po macoszemu. Zastanawiam się, na ile jest to wpływ redakcji, a na ile autor chciał tego uniknąć.

Tak, jak wspomniała @KatieWee , końcówka jest zdecydowanie bardziej wciągająca od reszty książki. Zwłaszcza rozdział o dworku na Pomorzu mnie zaciekawił, pisany jest w zupełnie inny sposób niż reszta - lżej, przyjemniej się go czyta.


Spory minus daję za to, że autor mówi o jakichś rzeczach (np. o konkretnych obrazach, zdjęciach czy budynkach), ale jako towarzyszącą ilustrację daje coś niezwiązanego z opisywanym przedmiotem. A prosi się aż o użycie tego, o czym w danym miejscu mówi.


Na plus jest to, że książka mimo wszystko poszerzyła moje horyzonty i uzupełniła trochę wiedzę na temat nieznanego elementu codzienności Polski Ludowej. Stanowiła dobrą podstawę do tego, by porozmawiać z bliskimi na temat ich życia w tamtym czasie i tamtych warunkach.


Prywatny licznik (od początku roku): 28/52


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #reportaz #prl #ksiazki #czytajzhejto

a0dc1c86-5230-4b1a-99df-9f4c75886cdf
Wrzoo userbar

Zaloguj się aby komentować

Pryt pryt pryt 6W mocy maksymalnej we warsztacie empetrójką z sonyeriksona


#unitra #taraban2 #giewont #garaz #pokazpokoj #sonyericsson #staretelefony #szpejowyalchemik (tag na moje gunwo do czarno albo obserwo) #radio #prl #woodgrain #biedazwyboru

5cc7f274-3a59-4c60-96cb-56cf073453b5
cec

Wincyj Unitry!

Dzie som gałki?

DonRzoncy

@cec Pewnie spadły jak leciał do śmietnika. Albo nie było już wcześniej. Mam z czego dorobić, tylko ni ma kiedy. To samo z opadniętym "tłem" skali.


Wincyj ni ma. Znaczy jest, jeszcze Śnieżnik R502 bodaj, ale pogryziony przez myszy i nie działa xD

Zaloguj się aby komentować

Lubię czasem wyszperać na ciuchach jakiś markowy łach. Dzisiaj upolowałem rozkosznie staroświecką piżamę męską w klasycznym kroju marki

Odzieżowa Spółdzielnia Pracy ,,WSPÓLNYMI SIŁAMI" - RADOM.

Przecież to hit. Biały (żółtawy) kruk Piżama jak piżama, nawet to to wygodne, ale nazwa jest genialna bo i kreatywna, jak i oddająca ducha czasu - tego starego, ideowego socjalizmu, który pierwotnie miał światłe idee współpracy, kolektywizmu oraz walki z bezrobociem. Z tego co wyczytałem to spółdzielnia powstała żeby m.in. walczyć z bezrobociem kobiet, a trzeba pamiętać że po wojnie ludzie pamiętali jeszcze koszmar bezrobocia II RP...

Nie gloryfikuję socjalizmu bo wiadomo jaki był. Ale oprócz cieni miał też i blaski. Zresztą po prostu patrząc na tę archaiczną nazwę to myślę, że każda noc przespana w tej piżamie będzie nocą muzeów.

#modameska #socjalizm #lewica #prl

a6d23b60-52fa-43a5-a65c-6c580840870e
5a8e5229-c418-4227-86e6-dfcd518379e7
2d9d95bc-bb8e-4617-9ed4-2a8d555989ae
the_good_the_bad_the_ugly

@burt o kurła. Za dzieciaka spałem w takiej jak nocowałem u babci. Piękna zdobycz!

burt

@the_good_the_bad_the_ugly jakiś czas temu przerzuciłem się ze spania w czymkolwiek (rozciągnięte t-shirty itp.) na takie klasyczne piżamy. Kupiłem sobie kilka nowych, dobrej jakości piżam i śpi mi się lepiej, dużo lepiej. Tak jakby ciało czuło że jest traktowane jak prezes nawet w nocy

Zaloguj się aby komentować

Trismagist

Trzeba sobie radzić. Powiedział Baca zawiązując buta glizdą.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Skylark

Bardzo ktos sie chyba napracowal nad nazwa zakladu. A zdjecie fajne.

Zaloguj się aby komentować

Pierwsza video-recenzja na naszym kanale czyli krótkie omówienie Fiata 125p nazywanego też dużym fiatem/kredensiem/kanciakiem/bandziorem. Drobna recenzja razem z kilkoma ciekawostkami o jednym z najpopularniejszych samochodów PRLu.


#motoryzacja  #ciekawostki  #gruparatowaniapoziomu  #fiat  #prl #recenzex


https://www.youtube.com/watch?v=w_ZKnY0IXmg

"O jutro dla siebie" (1986) /CAŁY FILM/


Filmowe refleksje nad perspektywami Polski roku 2000 w różnych dziedzinach gospodarki. Na tle realiów roku 1986 prezentują swoje wizje związane z niedaleką przyszłością sztygar z Bełchatowa, budowniczy Elektrowni Jądrowej w Żarnowcu, energetyk z Raciborza, automatyk z Warszawy, rolnik z Kietrza i stoczniowiec ze Szczecina.

#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #prl #dokument


https://youtu.be/-BL4FCCKRZA?si=8epB6et-pzXTAKdD

Zaloguj się aby komentować

Początek lat 90 i historia pirackiej telewizji osiedlowej "Sky Orunia".


Lata 90., piracka telewizja ze studiem w szopie. I to ogląda cały Gdańsk i okolice. Co to w ogóle jest za historia?

No, tak się mówiło, "szopa". W rzeczywistości Sky Orunia nadawała własne programy z przystosowanego pomieszczenia gospodarczego na posesji swojego założyciela. Antena znajdowała się na dachu domu, a potem na iglicy, która chroniła linie energetyczne. Przy dobrych wiatrach – dosłownie, bo to zależało od pogody – dzielnicowa telewizja docierała nawet do Elbląga.


Myślisz, że ta historia musiała się tak skończyć?

Myślę, że mogło się to w ogóle wydarzyć tylko w latach 90. i tylko na Oruni, gdzie mieszkańcy wszystko robili po swojemu. To działało na szalonych, dziwacznych zasadach dlatego, że zebrała się grupa entuzjastów, którym bardzo się chciało. W 1995–1996 ten zapał się skończył. TVN, Polsat robiły własne seriale, pojawiła się naprawdę poważna telewizja. Myślę, że ludzie z pierwszych lat Sky Oruni poczuli, że na samej pasji się daleko nie zajedzie. W kapitalizmie nie wygrywa fajniejszy pomysł, tylko lepszy biznesplan. A oni chcieli w końcu wyremontować mieszkanie, kupić samochód, a nie siedzieć za pół darmo po nocach w studiu telewizyjnym. Lata 90. robiły się mniej szalone. Chyba już wszyscy oczekiwaliśmy po prostu normalności.

https://weekend.gazeta.pl/weekend/7,177333,30784536,to-byla-bardzo-rozrywkowa-telewizja-mozna-bylo-puszczac-disco.html#s=BoxWeekSl-4-1

#prl #historia #telewizja #gdansk #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować