#hollywood

0
32

Kolejny kobieciarz w moim zbiorze mężczyzn budzących zainteresowanie. Z pochodzenia Wegier. Worek treningowy schizofrenicznej matki, o mały włos nie skończyłby jako kolejny przykład patologii. W wyjściu na ludzi pomógł mu sąsiad, który podsunął mu pomysł wstąpienia do skautów. A potem już poszło, bo chłop skrzętnie korzystał z dobroci edukacji.

Zasłynął rolami komediowymi, a szczególnie rolą w Pół żartem pół serio, gdzie wykorzystano sławny patent komediowy z cyklu: chłop się za babę przebrał. 

Ojciec znanej Jamie Lee Curtis i pięciorga mniej znanych dzieci. Jedną z ról, w której mu kompletnie nie poszło była rola ojca, o czym wspomina Jamie. 

Stały w uczuciach też nie był, bo poza sześcioma małżeństwami miał na koncie wiele romansów.

Plotki mówią, że nie przyjął też roli Jamesa Bonda. 

Tony Curtis 

#ladnypan #retroprzystojniaki #fiufiu #aktor #hollywood #wegier

42844888-bede-44d3-9647-2a0ac6f4f7cf

Zaloguj się aby komentować

Studio od Apple okazało się imo świetnym komediowym serialem, satyra na temat Hollywood. Długo się zabierałem, ale dzisiaj potrzebowałem obejrzeć coś lżejszego, padło akurat na to i nie żałuję. Polecam sprawdzić

#seriale #appletv #hollywood

kopytakonia userbar

Zaloguj się aby komentować

Kolejka czarnych kotów na casting do filmu "Niesamowite opowieści" (Tales of Terror, 1962). Łącznie w castingu wzięły udział 152 koty, ale ostatecznie wybrano "profesjonalnego" kota tresowanego do ról filmowych.


#ciekawostki #hollywood #filmy #koty

32b57eeb-d74e-4f4c-9312-b034dc8f4b6f
3164180c-afaa-48c9-a29e-b4cb604ef88c
de663c8a-e585-4942-a475-e57e9cd264d9
0af27ff2-f43f-4055-b60b-244a3457ce69
motokate

@kitty95 Wszystkie mają minę "co ja robię że swoim życiem".

Zaloguj się aby komentować

koszotorobur

@Chunx - nominowane do jakichś marnych 13 Oscarów warto dodać.

Zaloguj się aby komentować

Cybulion

Nie wiem czy wiesz ale to prywatny portal i moga sobie moderowac jak chca.

Cybulion

@Cybulion ofc pierwszy piorun naczelny prawakoid szkocik XD wstydu nie macie

poliheina

@Cybulion Co to za incepcja komentarzy? Jakaś drama mnie ominęła?

Zaloguj się aby komentować

nie każdy ma fb a wpis kapitalny:


Podobno bez tego filmu Michael Keaton nigdy nie zostałby „Batmanem”. Jeśli wierzyć hollywoodzkim legendom, to po obejrzeniu na zamkniętym pokazie „Czystego i trzeźwego” producent Jon Peters miał powiedzieć - on albo nikt. Co wcale nie dziwi. Rola Keatona w tym filmie jest poruszająca i niezwykle intensywna. Znany do tamtej pory tylko z komediowych ról aktor, wcielił się w debiucie reżyserskim Glenna Gordona Carona (twórca serialu „Na wariackich papierach”) w postać uzależnionego od narkotyków i alkoholu agenta nieruchomości, który pozwala by życie rozbiło mu się na milion małych kawałków. A potem powoli próbuje je poskładać.

Między 1987 a 1988 rokiem w odstępie kilku miesięcy do kin w Stanach trafiły trzy wielkie produkcje starające się zmierzyć z ówczesną społeczną plagą - kokainą. Biały proszek, zwłaszcza w środowiskach ludzi majętnych, był wtedy tożsamy z dobrą zabawą, a konsekwencje jego zażywania w zasadzie bagatelizowane. „Mniej niż zero”, „Jasne światła, wielkie miasto” i właśnie „Czysty i trzeźwy” próbowały nie tylko zwrócić uwagę na społeczny problem uzależnienia, ale też pokazać konsekwencje tzw. dobrej zabawy.

Pierwszy powstał na motywach powieści Breta Eastona Ellisa i trudno uznać go za film udany. Mimo brawurowej kreacji młodego Roberta Downey'a Jr. (kiedy jego problemy z używkami stały się publiczne, pisano, że w tym filmie zagrał po prostu siebie), była to rzecz z którą trudno utożsamić się widzowi. Wymuskane problemy wymuskanej młodzieży, bardziej irytowały niż zmuszały do refleksji. Podobnie rzecz miała się z „Jasne światła…”. Ten film również oparty był na motywach powieści, tym razem Jay’a McInerney’a (prywatnie przez lata bliski przyjaciel Ellisa). Tu z kolei mieliśmy do czynienia z zupełnie innym przypadkiem - bohater grany przez Michaela J. Foxa dawał się lubić i widz się z nim utożsamiał, ale nagromadzenie traum i tragicznych zdarzeń sprawiało, że trudno było się zdecydować, czy film jest o problemach z uzależnieniem, traumie związanej z wychowaniem czy depresji. I tak „Jasne…” stanęły dramaturgicznie rozkrokiem między traumami a co za tym idzie, dla wielu widzów stały się nieatrakcyjne emocjonalnie.

Z tego tria „Czysty i trzeźwy” okazał się być filmem (nomen omen) czystym gatunkowo, ale też i emocjonalnie angażującym, tak mocno, że po latach często wraca on jako instruktażowy film o wychodzeniu z uzależnienia pokazywany na terapiach. Co akurat mnie nie dziwi.

Scenariusz do „Czystego i trzeźwego” napisał Tod Carroll, dla którego tekst ten był swoistą formą autoterapii - sam był na odwyku a więc doskonale wiedział o czym i o kim pisze. Dlatego też w taki a nie inny sposób zbudował swojego bohatera - Daryla Poyntera.

Poznajemy go w chwili, gdy jest na szczycie świata. Jako agent nieruchomości nie dość, że zarabia setki tysięcy dolarów, to jeszcze jest wielbiony przez wszystkich w biurze i lokalnych barach. Bo Daryl jest królem życia. Zarabia, bawi się, prawie nie śpi, a przy życiu utrzymuje go kokaina, alkohol i przygodny seks. Pewnego poranka budzi się w łóżku obok pięknej, nagiej, ale martwej kobiety. To kochanka, która zmarła we śnie z przedawkowania.

Dla Daryla początkowo zdaje się to nie być problemem. Ot przypadek, z którym trzeba sobie poradzić, czyli zapić, zaćpać i zapomnieć. I tu pojawia się pierwszy problem. Policja doskonale wie co zaszło w mieszkaniu. Potem wyskakuje problem numer dwa - nawalony Daryl w kokainowej euforii zdefraudował pieniądze należące do firmy. Początkowo Daryl planuje zrobić, to co uzależnionym wychodzi najlepiej - uciec. Kiedy jednak to okazuje się być skomplikowane, nasz bohater zapisuje się na odwyk. To ma być miesiąc spokoju, który pozwoli mu odkuć się finansowo i wrócić na dawne tory. Tyle że klinika odwykowa to nie biuro. Nie da się do niej wejść i wyjść. Osaczony Daryl powoli zacznie uświadamiać sobie skalę swoich problemów, ale nim się obudzi i zacznie podejmować świadome decyzje będzie musiało minąć bardzo, ale to bardzo dużo czasu.

Prezydent Ronald Reagan w swoim dzienniku zapisał, że siedemnastego września 1988 roku oglądał z Nancy - "długi i niezbyt rozrywkowy film o walce z uzależnieniem".

I pełna zgoda - „Czysty i trzeźwy” to długi film. Trwa ponad dwie godziny, a oglądanie go często dla osób uzależnionych (właśnie minęło dwanaście lat od mojego odwyku a tym samym dwanaście lat trzeźwości więc wiem, co piszę) przypomina grzebanie paluchem z solą w otwartej ranie. Nie ma tu scen okrutnych. Nie ma scen znęcania się nad bliskimi, czy jakiś poruszających scen upadku. Jest po prostu Daryl, który przechodzi przez każdy krąg piekła uzależnienia a pokazane jest to w tak wiarygodny i ludzki sposób, że aż czasami trudno wytrzymać.

I tu wielkie brawa należą się Keatonowi, który na naszych oczach buduje postać, która przechodzi przez każde emocje i każdy model zachowania. Jest czuły, kiedy może coś załatwić. Jest dowcipny, kiedy potrzebuje manipulować, jest wściekły i opryskliwy, kiedy ktoś rozszyfrowuje jego gry. Do tego jest paranoikiem, który głęboko wierzy, że za wszystkie problemy w jego życiu, odpowiedzialni są mityczni oni. Przez nich ma problemy w pracy, przez nich umarła dziewczyna, przez nich musiał okraść szefa. Oni, oni, oni. Wszyscy są winni, tylko nie on.

Trudno więc opowieść o uzależnionym megalomanie, który niszczy wszystkich bliskich uznać za film rozrywkowy. Jest bolesny. Przykry i prawdziwy.

Jasne - w puencie swojego tekstu Tod Carroll daje nadzieję. Pozwala bohaterowi przejść przemianę i stanąć przed lustrem. Może to brzmieć dla kogoś naiwnie. Może zalatywać optymizmem. Ale nie jest to cukierkowy i ckliwy optymizm. Ładnie wymieszana jest tu tragedia z radością, z której jasno wynika, że w trzeźwieniu nie ma drogi na skróty. Nie da się trochę nie pić i trochę nie ćpać. Jest albo-albo. Czy też jak mawiał mój terapeuta - wybór jest prosty. Albo żyjesz, albo umierasz. Trzeciej drogi brak. I o tym jest to opowieść.


#narkotykizawszespoko #narkotykiniezawszespoko #film #ogladajzhejto #hollywood #uzaleznienia


link do profilu źródłowego: https://t.ly/qlhds

4cc47284-8e53-493f-a524-603b993a9283

Zaloguj się aby komentować

Rekordziki.


1. Autka

Najdłuższa limuzyna świata mierzy około 30,5 metra długości i jest dziełem Jaya Ohrberga, który nazwał maszynę "American Dream". Wewnątrz auta zainstalowano m.in. łóżko wodne i basen. 26-kołowy potwór jest obecnie obiektem muzealnym.


2. Najlżejsze auto świata zostało zbudowane przez Louisa Borsi z Londynu, jego ostateczna waga wyniosła jedyne 9,5 kilograma. Maluch mógł rozpędzić się do zawrotnej prędkości 25 km/h.


3. Architektura

Spelling Manor to rezydencja uznana za największą w Hollywood(przynajmniej było tak jeszcze w roku 1999). Wybudowana w roku 1988 posiadłość zajmuje 5250 metrów kwadratowych. Powstała ona dla amerykańskiego producenta filmowego, Aarona Spellinga. Obiekt od 2019 roku należy do nieznanego kupca, który wydał na niego prawie 120 milionów dolarów. 


#necrobook #rekordyguinnessa #hollywood

7eea622f-3f36-4d09-8ed3-b3169ed601f4
1f16c6a8-5801-43b5-bc69-92d54b2a42f5
f2148a5e-fc79-4133-9b8b-8366f348d4c4
Johnnoosh

To zobacz Louis Borsi car, ale że to samochodzik dla dziecka i w jednym egzemplarzu to raczej nic niezwykłego, pewnie seryjnie produkowane mają kilka kg więcej, to tak jakby do elektrycznej deskorolki dorobić karoserię z pudła kartonowego i już jest samochód dla dziecka dla rekordu

ataxbras

@AbenoKyerto Ten samochód ilustrujący samochód pana Borsi to Peel P50, który ważył 59 kilogramów, czyli potwór w porównaniu do cytowanego rekordu.

Nie udało mi się znaleźć zdjęcia samochodu pana Borsi.

AbenoKyerto

Nastąpiła kompromitacja cwela, ech, ani tego poprawić ani usunąć, to jest naprawdę duży minus, jeśli chodzi o działanie hejto, na razie zawieszam wpisy i czekam na "rozwój" portalu, może kiedyś dołączą taką funkcjonalność jak likwidacja własnych postów.

Johnnoosh

E tam, nie przejmuj się, przecież ktoś to czytając zobaczy poprawkę w komentarzu, to drobny błąd. Zdarza się najlepszym, nie poddawaj się 🙂

dolitd

@AbenoKyerto Zdarza się. Dajesz dalej, bo te wpisy są ciekawe.

Zaloguj się aby komentować

Rimfire

@<em>Pszczelarz</em> subskrybiszcze usługi platformy streamingu

rakokuc

Firmy nastawione na zysk, uparcie przepalają kolejne miliony na filmy przynoszące same straty. A wszystko po to, żeby zadowolić skrajną lewicę i wywołać ból d⁎⁎y skrajnej prawicy.


Piękna sprawa. Tak piękna, że aż szkoda, że to bzdura.

Bajo-Jajo

@rakokuc ot taka madrosc etapu, podczas pandemii kiedy kina dostaly po glowie netflix przepchnal w komisji nadajacej oskary swoje wymagania

https://www.itv.com/news/2024-03-06/this-years-oscars-become-the-first-to-implement-new-diversity-rules

wiec studia zaczely je wdrażać na siłę

a netflix ma taka a nie inna polityke poniewasz wiekszosc takich aktywiszcz ma wlasnie tam oplacona subskrypcję

Zaloguj się aby komentować

lurker_z_internetu

To pokazuje jak ludzie potrafią być przekonani co do rzeczy podłapanych w Internecie. To samo, w mniejsze lub większej skali pokazują wszyscy domorośli eksperci od klimatu, szczepień, 5G, kształtu Ziemi etc.


Powtarzanie bredni z pełnym przekonaniem co do ich słuszności, mimo popełniania podstawowych błędów. Używanie "fachowego" słownictwa w przypadkowy sposób. Doszukiwanie się spisków i tajemniczych "tamtych", którzy próbują uciszyć prawdę.


Jakby ktoś się interesował skąd ten gość wziął te swoje teorie to poszukajcie "Electric Universe". Świetne podsumowanie zrobił Profesor Dave:


https://youtu.be/lWAyfr3gxMA

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

sireplama

Trump znowu coś odjaniepawlił?

Zaloguj się aby komentować

jaczyliktoo

@Metanoia ale wiesz, że to fejk, a w rzeczywiatości ten lew badany był tomografem?

szymek

@jaczyliktoo jaki fejk widać że kręcą reklamę

Zaloguj się aby komentować

Oy vey!

Szkoda że Szunisa już nie ma.


Melissa Barrera wyrzucona z "Krzyku"

Spyglass Media Group usunęła Melissę Barrerę z obsady kolejnej części kultowego horroru.


Spyglass Media Group, LLC (formerly Spyglass Entertainment) is an film and television production and finance company founded by Gary Barber and Roger Birnbaum in 1998.


Gary Barber

Barber was born to a Jewish family[2] in Johannesburg, South Africa.


Roger Birnbaum

Birnbaum was born to a Jewish family[4] in Teaneck, New Jersey


#zydzi #hollywood #spiseg

ec7bba2d-70a3-4c04-9ff8-06f0f86598fb
Opornik userbar
pol-scot

@Opornik nie od dziś wiadomo, że nosy rządzą w Hollywood

Zaloguj się aby komentować

hellgihad

@KasiaJ O lol to rzeczywiście chłopak, aż musiałem sprawdzić xD

Zaloguj się aby komentować

Następna